gościmy
na
przedstawieniu
kronikę
filmową
były
tak
łaskawa
mi
zaszczycić
więc
się
uśmiechamy
też
jesteś
raz
z
rzędu
a
także
zobaczymy
co
z
tego
wyjdzie
w
końcu
po
już
najnowsza
scena
ateneum
nazywa
się
na
dole
ale
wystartowała
z
wysokiego
poziomu
byliśmy
specjalnie
by
dać
wojciechowi
młynarskiemu
pretekst
do
ożywienia
konferansjerki
przez
kolejne
grudnie
maje
człowiek
goni
jak
szalony
a
za
nami
pozostaje
z
tej
okazji
przegapiony
ktoś
wytyka
nam
za
chwilę
w
mróz
czy
upał
w
zimie
w
lecie
szans
nie
dostrzeżonych
tyle
i
ktoś
rację
ma
lecz
prze
ciesz
się
że
w
zielone
gramy
jeszcze
nie
umieramy
jeszcze
któregoś
rana
odbijemy
się
od
ściany
jeszcze
wniosek
media
że
obudzą
zieloną
jeszcze
zimowa
śmiecie
a
ogniska
gwiazdy
spłoną
jeszcze
w
zielone
gramy
jeszcze
wzrok
nam
się
pali
jeszcze
się
nam
dłonią
ci
co
palcem
wyobrażali
by
możemy
być
w
robocie
ale
na
rossmann
dziennie
jeszcze
nie
<unk>
<unk>
długo
nie
więc
nie
martw
się
bo
w
końcu
nie
na
jednym
się
nie
klei
ważne
by
choć
raz
w
miesiącu
mieć
dyktando
u
nadziei
żeby
w
serce
boli
targach
zanotować
powtarzać
sobie
cicho
takie
prosił
tym
kiedy
słowo
słowa
szczęść
zielone
gramy
jeszcze
nie
umieramy
jeszcze
się
spełnią
nasze
piękne
sny
marzenia
i
plany
tylko
nie
ulegajmy
przedwczesnym
niepokoją
bądźmy
jak
stare
wróble
które
z
się
nie
boją
się
jeszcze
w
zielone
gramy
choć
skroni
niejedna
siwa
jeszcze
sól
będzie
mądra
i
możliwa
sprawie
i
dwa
różne
drogi
nas
prowadzą
lecz
ta
która
przewoźnik
nie
jeszcze
nie
mogę
<unk>
wie
że
w
zielone
gramy
chęć
życia
tam
nie
zbrzydła
jeszcze
na
strychu
każdy
klei
połamane
skrzydła
i
myśli
sobie
wikar
co
nieraz
już
w
dół
rudą
jakby
powiało
zdrowo
to
bym
jeszcze
raz
bo
w
runą
jeszcze
w
zielone
gramy
choć
życie
nam
doskwiera
gramy
w
nim
swoje
role
na
tarczycy
bez
suflera
najróżniejszych
sztukach
gramy
mecz
w
tej
co
się
skończyć
ale
jeszcze
nie
długo
nie