nie
sprawdzaliśmy
ilu
kowalskich
pracuje
w
kieleckim
przedsiębiorstwie
komunikacyjnym
ale
pewnie
kilkuset
skoro
każdy
tutejsi
ikarus
byli
nie
oszczędza
cztery
do
pięciu
litrów
ropy
na
rocznie
ponad
sześćset
tysięcy
litrów
dwa
miesiące
jazdy
kieleckich
autobusów
na
zaoszczędzonym
paliwie
skrzętnie
i
szybko
oblicza
to
własny
ośrodek
komputerowy
podsumowujący
zyski
i
premię
kierowców
a
także
natychmiast
wycofujący
z
eksploatacji
autobusy
mający
przepał
specjalna
brygada
zajmuje
się
utrzymaniem
wysoki
sprawności
opadów
zasilania
tu
nie
tylko
regeneruje
się
zużyte
części
pomp
paliwowych
ale
także
precyzyjnie
według
własnego
pomysłu
racjonalizatorski
jego
szlifuje
iglicy
wtryskiwaczy
małej
koszt
duży
zysk
a
komputer
liczy
dwadzieścia
siedem
złotych
za
litery
zaoszczędzone
go
oleju
napędowego
i
nie
zazdrości
przy
wypłacie
sumy
jak
na
dłoni
dodatkowo
po
parę
tysięcy
miesięcznie
dla
najlepszych
nawet
pięć
i
osi
to
ciekawy
w
kielcach
jakoś
nikt
nie
narzeka
na
brak
kierowców