nasz kolejny reportaż z cyklu małej niedole życia stołecznego rzecz dzieje się w centrum Warszawy dwaj panowie w poszukiwaniu taksówki która i zawiozła na odległą osady państwo wybaczą jeśli dźwięk będzie nieco stłumiony ale jak widać nasi operatorzy pracować musieli w trudnych warunkach warszawy kolei nie niedolę żart dwa i w ich byli teraz już tylko uważnie słuchaj niestety trzeba było wyciąć bardziej soczyste wiązanki SLD ale ale a więc mają ale ale ale ale ale daje mi czasie taka kara brak to ponad nasza nasz się trzy jemu ale jedynie o to czy nadal się fasony po towar a na tak warto a prawo narciarskie ale mało a ona była ale obie Warszawo i aleja Warszawo ja tam ładna nie trzeba warszawo al. warszawo sto to trzy muszę adam gdzie nie fasonach fasonem bo ale na tak warta walkę walka o od par patrz tarcz pasje pasję a ja jak na na panem a na ronald go i a rowie wasza oparcia moja moje jak ale po nie wierzą że zwierzę to ma koło a nie jak to nie raj ale jedzie sobie nie nie byłem ani jaka prawa zasad jak na ale teraz nawet eseje oraz mienie warte stosy się płaci nią wszystkie będą sporą rolę bo jakie ja już siadać na roraty głowy czy nie był jedyny powinniśmy na autobusy generałem na na sto charleston z sto skarpy siłą przez ten renty skoro sporo ale w jej i jego w jego kijowie na za że wsiadać pan ani powrót el ale nawet się nie w na do je w jak nie by u z przy jej nie jedna na jedynym pompki się im na nie palmy palma rolną