Adam Magdalena Anna mama była jej delicje i ja na planie mija a niania mama nie bieliznę dla nam na nam na dla nam nam głównymi głównej na ona na na mnie już i z mieć danie ma mało lęk więc ten zdarł jest jest i to nie byli tak jak to to a ja małej Real na ~s tej gol konia nie ja po o u do ja ro nam bo jej nie nie nie to było jej nie z i sale po nowo no to mało ale jej nie mieli jej nie wielu i nimi z borą bolą miałem je mnie salę je jej im i nas lat nad law ro lo i ale należy barwna barwne i jej nie i jemu z i i li skończone państwo nie było tylko premierą pieskiem mi się jeździć mi kim jesteś mimiki nie w nic jest jakieś iść prawem wierzyciel jak i ziemi więc sobie jednak nie limit nie ewa prawa mówi wymówił mówił się że te to zyty ja od tej i nie wiedzy wiecu wiedzą o mu osobie jak w ci jętki czy jednej to przyjmie mnie konnej piętnasty z nich z nie jest iść i nic się nie skokowej stanowiska nie jej I5 ich na to i pięć ja jej gdy i byli dzikiem a nawet przez / i mam ci świat bezsensownych zmian i trwa tego zastoju sztuczne królestwo i dziwaczne osobowości całej Witkacy jest w tej Janowice z obcymi dźwigi wyreżyserowanej przez Jacka Mszany wrocławskim teatrze polskim / na w drwale go mego lego za sto został zastali zastawił już sztucznych dziwaczna cały wig big gracji jan ulicy suczce córce izbie w izbie i ligi dziś msza we wrocławski łuk łup bóg by ba bym