hunt wisiał gołoledź on wisiał on w szyję i umówi się dwanaście i on nie ma kiedy mu się znudziło wisieć oglądamy fragmenty przedstawienia śmierć na gruszy witolda bandurskiego w warszawskim teatrze studio sztukę reżyserował józef szajna nie było podzielić w gardle zaschło po jeszcze nie wszystko bo z tym czy nagle wszyscy bardzo być zdrowie nikt nie choruje to znaczy nikt nie kupuję lekarstw w aptece pustą to pada aptekach się chcąc ratować chłodu wahań ruch w interesie wypił całą szklankę mocnej trucizny co się stało z pracy to powiedział ja tego nie powiedział ale po pana straty mocno co i co nic z z tym przy się przepraszam pani to to ja racheli że kocham ministra pana generała nie nie nie ta hala stagnację szliśmy na trenera jest aby na czas jestem nieodwołalna wiola zagłada <unk> w hali doktorowa bamba k pacan atomowymi że pan nie będę ci za moją babice dostawał chcę być ludzka pojedyncza samotna beze mnie nie marzyć i nienawidzę okrucieństwa przemocy gwałtu mu geny czyli zmęczony ale nienawidzę odwiedzin pokonają dzieci <unk>