Adam
Magdalena
Anna
mama
była
jej
delicje
i
ja
na
planie
mija
a
niania
mama
nie
bieliznę
dla
nam
na
nam
na
dla
nam
nam
głównymi
głównej
na
ona
na
na
mnie
już
i
z
mieć
danie
ma
mało
lęk
więc
ten
zdarł
jest
jest
i
to
nie
byli
tak
jak
to
to
a
ja
ją
małej
Real
na
~s
tej
gol
konia
nie
ja
po
o
u
do
ja
ro
nam
bo
jej
nie
nie
nie
to
było
jej
nie
z
i
sale
po
nowo
no
to
mało
ale
jej
nie
mieli
jej
nie
wielu
i
nimi
z
borą
bolą
miałem
je
mnie
salę
je
jej
im
i
nas
lat
nad
law
ro
lo
i
ale
należy
barwna
barwne
i
jej
nie
i
jemu
z
i
i
li
skończone
państwo
nie było
tylko
premierą
pieskiem
mi
się
jeździć
mi
kim jesteś
mimiki
nie
w
nic
jest
jakieś
iść
prawem
wierzyciel
jak
i
ziemi
więc
sobie
jednak
nie
limit
nie
ewa
prawa
mówi
wymówił
mówił
się
że
tę
te
to
zyty
ja
od
tej
i
nie
wiedzy
wiecu
wiedzą
o
mu
osobie
jak
w
ci
jętki
czy
jednej
to
przyjmie
mnie
konnej
piętnasty
z nich
z
nie
jest
iść
i
nic
się
nie
skokowej
stanowiska
nie
są
jej
I5
ich
na
to
i pięć
ja
jej
gdy
i
byli
dzikiem
a
nawet
przez
/
i
mam
ci
świat
bezsensownych
zmian
i
trwa
tego
zastoju
sztuczne
królestwo
i
dziwaczne
osobowości
całej
Witkacy
jest
w tej
Janowice
z obcymi
dźwigi
wyreżyserowanej
przez
Jacka
Mszany
wrocławskim
teatrze
polskim
/
na
w
drwale
go
mego
lego
za
sto
został
zastali
zastawił
już
sztucznych
dziwaczna
cały
wig
big
gracji
jan
ulicy
suczce
córce
izbie
w izbie
i
ligi
dziś
msza
we
wrocławski
łuk
łup
bóg
by
ba
bym