siną
trzy
on
wisiał
i
on
i
trzy
i
on
wisiał
barszcz
i
on
ją
ma
takie
nie musi
się
już
pomieścić
oglądamy
fragmenty
przedstawienia
śmierć
na
gruszy
Witolda
bandurskiego
w warszawskim
teatrze
studio
sztukę
reżyserował
Józef
szajna
wsi
u
nie
mówi
się
u
ją
tu
bala
baraż
aż
ci
nie
i
o
takiej
musi
śnić
mniej
się
się
ci
oglądany
oglądane
warszawskim
bo
od
dwóch
lat
jeszcze nie
wszystko
też
pan
wstecz
jakie
przyjście
bardzo
jest
nim
liniową
i
tu
znaczy
nikt
nie
kupuje
lekarstwa
dla
tych
co
w Polsce
popada
teraz
się
chcąc
ratować
honor
ale
i
wielu
innych
teraz
się
tu
wielki
sala
szklankę
mocnej
trójki
z tym
co się stało
z tak
powiedział
o
mnie
powiedziała
nie
jestem
z tym
się
czy
na
tyle
o
nie
nikt
je
z
się
tuz
tuż
na
marcin
ją
jak
lek
par
marsz
w
z
mars
te
tę
~c
tercje
cen
kłos
mu
są
w
~t
cztery
wtedy
na
trzy
z
ten
wstęp
al
moje
moi
moim
do
ruch
min
winy
to
wielkie
o
w szpitalach
w szpitalu
nie
temu
mo
z
ich
tej
z
istnieli
więź
~b
co
się
stale
stara
o
a
z
z tym
z tych
sobie
są
smok
to
co
to
jak
jaka
dlatego
nie
ale
opanowali
z
mocną
są
sobą
i
z
z
wsi
i
nie
to
dla
miasta
Tarnów
dwa
a
i
generała
nie
jak
też
nie
jest
taka
odwołała
nie
miała
ona
Paweł
ale
nikt
się
sama
pani
da
nam
pół
stała
wojenny
z lat
samo
na
zdaniem
naszych
i
widzom
krótki
list
moment
gwałtu
mogę
jednak
ale
nie na
i