to był bo to w warszawskim teatrze kameralnym nośna sztuka harolda pintera urodzin stan leja w reżyserii jerzego kreczmar barbara ludwiżanka i wiesław michnikowski pół pół pół pół pół się przyjeżdża kto przyjeżdżają krytym polsce kto i wiesz co mają w tym wozie co właśnie mają taczkę nie <unk> lat dla koła nie z wielu ta kiedy brama dziewczyny co miałam nocną lampka w pokoju spędziłem tam całą noc śpiewając i pijąc chłopaka i mój pokój bo różowaty miałam różowy titanic i różowe piramid a mało stałej gramofonami ale przegrywamy mi do synem ja z pańskie stanie tych z występują także wieńczysław gliński henryk bąk i kazimierz do jurowicz halny eska nic się nie zmieni no chodź chodź z nami chłopcze na gdzie go zabieracie jedziemy z nim do montiego