<unk>
b
pamiętnik
kataklizm
w
dolinie
zera
chrzan
w
radzieckim
tadżykistanie
po
ulewnych
deszczach
ogromny
masy
rumowiska
skalnego
oderwały
się
od
gór
i
przegrodzić
koryto
krętej
bystrej
że
woda
przybiera
z
godziny
na
godzinę
gdy
wypełni
się
utworzony
przez
naturę
zbiornik
fala
runie
na
podgórskie
nizin
niebezpieczeństwo
zagraża
pobliskiej
samarkandzie
jednemu
z
najstarszych
na
środkowym
wschodzie
miast
zabytkowych
bezcenne
pomniki
piętnasto
wiecznej
architektury
z
czasów
kiedy
samarkanda
była
stolicą
imperium
timura
wielkiego
grobowiec
sławnego
wodza
jego
synów
i
wnuków
walka
o
uratowanie
pięknego
miasta
ocalenie
już
nie
tylko
zabytków
ale
przede
wszystkim
współczesnego
dorobku
przemysłu
i
rolnictwa
żyznej
doliny
trwała
jedenaście
dni
i
nocy
trzeba
przebić
kanał
odprowadzający
wezbrana
woda
w
niziny
przed
założeniem
ładunków
wybuchowych
drążenia
szybów
strzelniczych
w
minki
osypujący
się
gruncie
wszystko
gotowe
do
eksplozji
teraz
na
trasą
kanału
ratunkowego
wyruszają
spychacze
ale
pod
warstwą
minut
i
ziemi
kryją
się
jeszcze
skalne
rozwadowska
zahamowana
ofensywa
ludzi
i
masz
nie
wystarczyło
pięćdziesiąt
tysięcy
ton
materiałów
wybuchowych
doliną
zera
w
szans
wstrząsają
dalszej
eksplozji
tak
teraz
już
naprawdę
koniec
walki
z
żywiołem
rzeka
wpływa
w
nowe
koryto
człowiek
wyszedł
zwycięsko
z
największej
chyba
w
historii
próby
sił
w
ślepą
potęgą
przyrody