1 line
1.4 KiB
Plaintext
1 line
1.4 KiB
Plaintext
dziś nie może co on robił przez te dwa lata mam do pani wielką prośbę może pan powie wszystko zrozumieć ziem żonie że tu jarek że mamy dzielenie walczyć wiele dyplomu ona nie wie ale to już niestety nie mi już wiem co pan że wszyscy można nie przyjdzie czekaj czekaj jeszcze trochę halo czekam z nich znajdzie czego nich jest ocenić niemu i niech ona idzie prosto do domu nowe mam to co wypisie będzie dobrze tutaj nie to nie może tutaj to że będę gdzieś dziewczynie w ryglować nie pen dyktuję kochana nie szalone od razu tych z wjeżdżam na dłużej jeżdżą wyjaśnię wszystko koledzy obniżenie list jak podpisać nie dostali pensji krzyże jeszcze kopertach czeska świetnie piękna czyńska piękna piłkarzy ja pytam ale nawet i nie znam jezdnią walnę a do <unk> trzech trwa na ten bardzo się dwa koniec słysz chcieli jesteś przy mnie ci się przy tym nie śpisz to nie tylko i wyłącznie brzydkie penne i mi jej z tym basi barbara nie mogę się doczekać wykładów dystansie nas nie będzie to jest nauka rybę z nas może i mogę się doczekać wykład byłem górę teraz jadę jeszcze do domu do słupska poszczycić nowej płycie sprzątania i po raz pierwszy na może nie będę i bardzo lubię widzi z niezwykle rzadki łosoś ma przyjść i my obyczaj raz na to wszystkie płyną do jednego i tego samego miejsca gdzie spotykają się tak jakby hala |