787 KiB
787 KiB
Jest to niepokojąca sytuacja i stawia pod znakiem zapytania faktyczne poszanowanie prawa do wypowiedzi i informacji, które gwarantuje Karta praw podstawowych Unii Europejskiej. W Rumunii prasa została zaliczona przez prezydenta kraju do zagrożeń bezpieczeństwa narodowego. Ponadto decydenci nieustannie wygłaszają dyskredytujące uwagi na temat mediów. Takie odejście od zasad demokratycznych szkodzi wizerunkowi Unii Europejskiej jako całości. Z powodu wewnętrznych niedociągnięć grozi nam utrata wiarygodności jako obrońców poszanowania praw człowieka poza UE. Dlatego wzywam do prawdziwej ochrony na szczeblu UE wolności słowa i pluralizmu prasy. (RO) Pani przewodnicząca! Po raz drugi przedstawiam Parlamentowi Europejskiemu katastrofalną sytuację w rumuńskim systemie ubezpieczeń zdrowotnych. Niestety w tej chwili negocjacje między zawodowymi stowarzyszeniami lekarzy rodzinnych, Ministerstwem Zdrowia i Krajowym Zakładem Ubezpieczeń Zdrowotnych utknęły w martwym punkcie. W efekcie system opieki zdrowotnej jest blokowany, a prawa są odbierane pacjentom, którzy mimo opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne nie mogą już korzystać z odpowiednich udogodnień. Sytuacja ta jest wynikiem uporczywej odmowy ze strony Krajowego Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych prowadzenia realistycznych negocjacji z lekarzami pierwszego kontaktu w celu sporządzenia umowy ramowej operacyjnej, korzystnej dla wszystkich zainteresowanych stron. Jeśli sytuacja ta będzie się utrzymywać znacznie dłużej, służba zdrowia w Rumunii, która została tak bardzo osłabiona, może się rozpaść. Chciałbym, aby odpowiednie organy europejskie odnotowały tę sytuację, monitorowały ją i podjęły działania w celu jak najszybszego jej rozwiązania. (RO) Pani przewodnicząca! Codziennie rozmawiamy w Parlamencie Europejskim, od rana do wieczora, o integracji europejskiej, solidarności, wspólnej kulturze oraz o wszystkim, co nas łączy i powinno nadal motywować nas do budowania wspólnej przyszłości dla wszystkich 27 Europejczyków. Państwa członkowskie Unii. Podczas gdy my debatujemy nad projektami europejskimi, wiceprzewodniczący tego samego Parlamentu Europejskiego podobnie omawia sprawy każdego dnia, od rana do wieczora. Chodzi jednak o segregację opartą na kryteriach etnicznych, ograniczanie wpływów i podważanie autorytetu państwa w jego granicach na rzecz innego państwa sąsiedniego, o rozbicie terytoriów należących do jednego państwa członkowskiego Unii Europejskiej i przyłączeniu ich do innego państwa członkowskiego. tej samej Unii Europejskiej. Nie tylko osobiście, ale również w imieniu rumuńskich posłów do PE z socjaldemokratów wzywam do odwołania László Tőkésa ze stanowiska wiceprzewodniczącego. Pani przewodnicząca! Pragnę wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie medykami, którzy zostali aresztowani w Bahrajnie. Wielu z tych medyków zostało oskarżonych o próbę obalenia monarchii i stanięcie przed prokuratorami wojskowymi i możliwymi wyrokami śmierci. Jednak ci lekarze i pielęgniarki po prostu leczyli rannych protestujących, którzy zostali przywiezieni do ich szpitali. Amnesty International i Médecins sans Frontières również wyraziły skrajne zaniepokojenie bezpieczeństwem osób zaangażowanych oraz motywacją ich aresztowań. W pełni popieram Irlandzką Organizację Pielęgniarek i Położnych oraz Międzynarodową Radę Pielęgniarek, a także wielu irlandzkich lekarzy, którzy dodają swoje głosy potępiając te okropne wydarzenia. W ciągu ostatnich kilku dni otrzymałem informacje z wielu źródeł, które wskazują na tortury i nieludzkie traktowanie: niektórzy lekarze zostali dotkliwie pobici i odmówiono im dostępu do swoich rodzin i radców prawnych. Tego rodzaju działanie jest całkowicie nie do przyjęcia. Wzywam publicznie naszą wysoką przedstawiciel, Catherine Ashton. Napisałem już do niej, aby poprosić ją, aby dołożyła wszelkich starań, aby interweniować w imieniu tych lekarzy, którzy po prostu robili to, co robi personel medyczny - próbowali ratować życie. Pani przewodnicząca! Nowy pakiet oszczędnościowy dla Grecji, który obejmuje 28 miliardów euro cięć i podatków oraz prywatyzację niewiarygodnych 50 miliardów euro majątku państwowego, ponownie potwierdza rolę UE i MFW jako organów egzekwujących antyrobotnicze oszczędności zasady. Młodzi ludzie są obiektem swoich okrutnych ataków. Teraz walczą z setkami tysięcy okupowanych placów w całej Europie, dzielnie stawiając czoła brutalnym represjom. Słusznie podnieśli apel o prawdziwą demokrację. Moim zdaniem można to naprawdę osiągnąć jedynie poprzez przełamanie dyktatury rynków i zbudowanie demokratycznego społeczeństwa socjalistycznego, w którym potrzeby ludzi są ważniejsze od zysków. 15 czerwca zapowiada się jako ważny dzień walki w całej Europie. W Grecji odbędzie się strajk generalny, a duża demonstracja planowana jest w Barcelonie. Tego dnia powinny zostać zorganizowane wielkie protesty przeciwko oszczędnościom w całej Europie. Aby odeprzeć atak na robotników i młodych ludzi w Europie, należy zmobilizować siłę zorganizowanej klasy robotniczej. Jednodniowy strajk generalny w całej Europie byłby bardzo silnym przesłaniem sprzeciwu wobec europejskiego establishmentu. (EL) Pani przewodnicząca! Tydzień temu przewodniczący Buzek, Barroso i Van Rompuy spotkali się z przedstawicielami religijnymi, aby omówić prawa demokratyczne i wolności obywatelskie. Pragnę pogratulować przewodniczącemu Barroso podjęcia w 2005 r. Inicjatywy zainaugurowania tego dialogu z przywódcami religijnymi; Chciałbym również pogratulować przewodniczącym Parlamentu i Rady corocznego prowadzenia tego dialogu. Jednocześnie jednak pragnę połączyć siły z przedstawicielami religijnymi, którzy wzywali Unię Europejską do wywierania wpływu, aby położyć kres prześladowaniom chrześcijan w krajach takich jak Egipt i Irak oraz w Europie, w Europie. Cypr, gdzie siły okupacyjne odmawiają chrześcijanom wstępu do ich okupowanych kościołów i uniemożliwiają kapłanom i biskupom odprawianie Mszy Świętej. Pokaż im, pani przewodnicząca, że chrześcijańscy uchodźcy na Cyprze mają prawo odprawiać msze w swoich kościołach. (EL) Pani przewodnicząca! Zaraz po spotkaniu w Luksemburgu 6 maja, o którym pisano w artykule w Der Spiegel, Grecja otrzymała nową falę zaleceń, aby opuścić strefę euro i wrócić do drachma. Oczywiście oficjalne stanowisko Unii Europejskiej wyraził komisarz Olli Rehn, który zaprzeczył plotkom i zaleceniom. Oprócz przeciwnych poglądów ekonomistów i licznych opinii kolegów posłów w tej Izbie, należy wyjaśnić, że Grecja nie może opuścić strefy euro z powodów prawnych. Po pierwsze dlatego, że traktaty nie przewidują dobrowolnego lub przymusowego wyjścia ze wspólnej waluty. Po drugie, gdybyśmy wrócili do drachmy bez zniesienia strefy euro i euro, nie byłoby prawnego mechanizmu automatycznego przeliczania depozytów w euro w greckich bankach, zarówno w Grecji, jak i poza nią, na drachmy bez zgody deponenta. Kiedy Grecja przystąpiła do strefy euro, konwersja depozytów w drachmach była możliwa, ponieważ drachma została zniesiona jako waluta i od tamtej pory nie istnieje. Teraz jednak euro nadal istnieje i nie zostało zniesione. Dlatego wszelkie plotki i wszelkie zalecenia są prawnie nieprawidłowe. (DE) Pani przewodnicząca! Sygnaliści to ludzie, którzy nie chcą już milczeć w sprawie nielegalnych działań lub godnych ubolewania sytuacji, ale chcą je ujawnić, głównie w interesie publicznym. W większości przypadków sygnaliści również zapewniają wartość dodaną. Na przykład w 2005 r. Zwrócili łącznie około 10 miliardów USD do Skarbu USA w drodze spłaty. Jasne przepisy dotyczące procesu informowania o nieprawidłowościach są niezbędne w walce z korupcją. W Unii Europejskiej art. 22a i 22b regulaminu pracowniczego stanowią podstawę prawną dla informowania o nieprawidłowościach, ale niestety w bardzo fragmentaryczny sposób, pozostawiając wiele luk. Brakuje podstawowych elementów. Na przykład potrzebujemy jasnej definicji informowania o nieprawidłowościach, potrzebujemy sygnalistów, aby mieli prawo do bycia wysłuchanymi, potrzebujemy niezależnych punktów kontaktowych, które mogą udzielić informacji na temat praw, obowiązków i opcji, a także potrzebujemy również precyzyjnych terminów rozpatrywania właściwe instytucje UE. Pozytywnym aspektem jest to, że wkrótce zostanie zreformowany regulamin pracowniczy UE. Komisja ma przesłać Parlamentowi pierwszy projekt tej sprawy jesienią. Myślę, że daje to wyjątkową okazję do wprowadzenia ulepszeń w tym miejscu. Prosiłbym moich kolegów posłów o wsparcie tego i podjęcie pracy nad wprowadzeniem reformy. (RO) Pani przewodnicząca! Piłka nożna jest naprawdę religią, ale jest to religia, w którą diabeł jest więcej niż zaangażowany. Dzieje się tak, ponieważ w grę wchodzi ogromna kwota pieniędzy, co stanowi obciążenie dla miliardów mieszkańców planety nudą i samotnością. Podczas obecnych letnich dni Rumunię ogarnia dramat z udziałem bardzo popularnej drużyny piłkarskiej Politehnica Timişoara. Ta drużyna własnymi, uczciwymi wysiłkami zdobyła prawo do udziału w rozgrywkach Pucharu Europy. Jednak teraz widzimy, że jego zwycięstwo na boisku zamieniło się w przegraną w wyniku losowej decyzji. Mówiąc konkretnie, mafia odpowiedzialna za rumuńską piłkę nożną uścisnęła dłoń mafii odpowiedzialnej za międzynarodową piłkę nożną i postanowiła nałożyć drastyczną podwójną karę: usunąć daną drużynę z europejskich rozgrywek pucharowych i zdegradować ją do niższego, amatorskiego podział. Bez względu na wymówki finansowe i prawne, jest to drakońska kara i uderza nie tylko w dobry zespół, ale także w piękne miasto liczące ponad 300 000 mieszkańców, które nie mają zbyt wielu innych źródeł radości. Jako członek Komisji Kultury i Edukacji Parlamentu Europejskiego biję na alarm, aby położyć kres tej straszliwej niesprawiedliwości, która może mieć poważne konsekwencje społeczne. Agencje ratingowe (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana Klinza, w imieniu Komisji Gospodarczej i Monetarnej, w sprawie agencji ratingowych: perspektywy na przyszłość. Pani przewodnicząca, panie i panowie! Agencje ratingowe z pewnością nie spowodowały światowego kryzysu finansowego, ale moim zdaniem w znacznym stopniu były odpowiedzialne za jego powagę. Kiedy tak zwane strukturyzowane produkty finansowe zostały opracowane w Ameryce na podstawie kredytów hipotecznych subprime, agencje ratingowe wspierały ten proces, oceniając dziesiątki, jeśli nie setki, produktów każdego dnia, niemal na pasie przenośnika. Czyniąc to, akceptowali również konflikty interesów, wspierając emitentów radą i pomocą w projektowaniu tych produktów. Nadal twierdzili, że wyrażają tylko opinię, chociaż doskonale wiedzieli, że ich oceny są w rzeczywistości używane jako pieczęć aprobaty. W swoim sprawozdaniu omawiam liczne niedociągnięcia i przedstawiam wnioski w nadziei, że Komisja być może będzie w stanie włączyć niektóre z nich do swojego wniosku ustawodawczego, który będzie przedstawiać jesienią. Przedstawiłem pięć propozycji. Po pierwsze, należy zmniejszyć zależność od ratingów. W praktyce stwierdziliśmy, że otoczenie regulacyjne doprowadziło do absolutnie niezbędnego stosowania ratingów przez banki, firmy ubezpieczeniowe, fundusze emerytalne itp., Które lokują swoje pieniądze. Bazylea II jasno to określiła i faktycznie agencje ratingowe stały się regulacyjnymi organami certyfikującymi. Musimy ponownie umożliwić podmiotom rynkowym, w szczególności inwestorom instytucjonalnym, którzy posiadają własną wiedzę fachową, faktyczne wzięcie na siebie odpowiedzialności i nieprzeprowadzanie odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne na zewnątrz. Należy wyjaśnić, że inwestorzy powinni inwestować tylko wtedy, gdy rzeczywiście rozumieją produkt i nie mogą korzystać z wymówki, że mogą w pewnym stopniu automatycznie uczynić z produktu potrójnego A cel swojej strategii inwestycyjnej. Po drugie, musimy zadbać o to, aby informacje, na których agencje ratingowe opierają swoje decyzje, były publicznie dostępne, zrozumiałe i znane również stosowane modele. Doprowadzi to do przejrzystości, a także ułatwi podejmowanie decyzji inwestorom instytucjonalnym, którzy chcą inwestować. Pomoże również w umożliwieniu wystawiania niezamówionych ocen. W związku z tym powinniśmy również rozważyć, czy propozycja, którą rozważają Stany Zjednoczone, jest rozsądna, a mianowicie, że jeżeli tylko jedna agencja ratingowa jest wybierana przez emitentów, można by zachęcić drugi, niezależny organ do nadania ratingu, a to Drugi organ mógłby zostać dopuszczony do pracy na podstawie informacji dostępnych publicznie. Po trzecie, potrzebujemy większej konkurencji. Mamy de facto oligopol. Trzy istniejące i działające na całym świecie agencje ratingowe kontrolują 95% globalnej działalności. Mają tak zwany dochód monopolistyczny w wysokości 40% zwrotu z obrotów, dlatego proponuję, abyśmy utworzyli europejską agencję ratingową. Powinien opierać się na modelu fundacyjnym, a finansowanie początkowe powinno być zapewniane przez sektor finansowy za pomocą oprocentowanych pożyczek. Po pięciu latach dowiemy się, czy działa, a wtedy ta fundacja ratingowa również będzie musiała zwrócić środki, które otrzymała. Jestem jednak pewien, że są też inne opcje. Być może rozsądne byłoby również zezwolenie krajowym i regionalnym agencjom ratingowym na działanie w formie sieci europejskiej. Po czwarte, wciąż mamy nierozwiązaną sprawę dotyczącą modelu płatności. Obecnie mamy model „wydawca płaci”. To model, który zasadniczo działa na całym świecie. Tym samym emitent płaci, ale oczywiście istnieje tu konflikt interesów, który moglibyśmy ograniczyć, gdyby nie było już doradzania emitentom i gdyby pracownicy organów nadzorczych byli rzeczywiście niezależni. Inne możliwe modele obejmują model „abonent płaci”. W tym przypadku istnieje oczywiście ryzyko konfliktu interesów, a także zaproszenia do freeloaderów. Dlatego należy to rozważyć. Trzecią opcją byłaby płatność uzależniona od wyników, innymi słowy płatność z góry, a następnie płatność końcowa tylko wtedy, gdy jest jasne, jak dobra jest ocena. Ostatnią, ale ważną kwestią jest to, że musimy wprowadzić odpowiedzialność. Agencje ratingowe muszą przyjąć odpowiedzialność za to, co faktycznie robią, dlatego uważam, że powinniśmy obarczać je odpowiedzialnością, oczywiście nie za sam rating, ale za niepowodzenia i zaniedbania w ich pracy. (RO) Panie przewodniczący! Branża ratingowa ma wiele niedociągnięć, z których najważniejszymi są brak konkurencji i przejrzystości, a także struktury oligopolistyczne. Konkurencja zostałaby wzmocniona poprzez stworzenie otoczenia regulacyjnego, które będzie sprzyjało wejściu na rynek. Pozwoliłoby to na dogłębną analizę obecnych przeszkód. Powinienem podkreślić, jak ważne jest monitorowanie postępów systemu Bazylea III i procesu związanego z rozdziałem 4 dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych. Istnieje potrzeba zwiększenia odpowiedzialności i uprawnień do monitorowania modeli wewnętrznych i nakładania środków zapobiegawczych. Wszystkie agencje ratingowe muszą przestrzegać najwyższych standardów w zakresie publikacji informacji, przejrzystości i zarządzania konfliktami interesów. Obecnie rating Rumunii ma stabilną perspektywę. Sytuacja może ulec poprawie, jeśli utrzymane zostanie tempo reform strukturalnych i stabilność sektora finansowego. (EL) Panie przewodniczący! Agencje ratingowe już dawno straciły wiarygodność. Nasz sprawozdawca ma absolutną rację w tej kwestii. Aktualizują i obniżają ocenę prawie wszystkiego: krajów, banków, gmin, a nawet korporacji publicznych, absolutnie wszystkiego, ale ich oceny opierają się w większości na nieujawnionych, niepublikowanych, a zatem nieprzejrzystych informacjach. Kwestia braku przejrzystości, a tym samym wiarygodności danych wykorzystywanych przez agencje ratingowe rodzi ważne pytanie: czy jest to sprawiedliwe, logiczne, czy moralnie poprawne w przypadku ratingów, które wpływają na gospodarkę i zakłócają życie miliony naszych współobywateli z dnia na dzień stały się nieprzejrzyste i prawdopodobnie niewiarygodne? Oczywiście tak nie jest. (SK) Panie przewodniczący! W następstwie krachu finansowego agencje ratingowe, które oceniają bezpieczeństwo produktów finansowych, były krytykowane za ich nieprofesjonalne i egoistyczne oceny produktów finansowych. Wątpliwości pojawiły się co do rzetelności i profesjonalizmu ich ocen po tym, jak uznano, że brakowało przejrzystości ich mechanizmów działania, dlatego czas poszukać sposobów na ulepszenie systemu stałej oceny i oceny produktów finansowych. W tym świetle uważam, że raport przedłożony przez sprawozdawcę jest bardzo ważny i myślę, że nakreślone przez niego procesy pozwolą nam zmodyfikować aparat oceny produktów finansowych, tak aby wnioski, które są oferowane przez agencje ratingowe. lub za pomocą innych mechanizmów, spowoduje bardziej obiektywne oceny produktów finansowych. (PT) Panie przewodniczący! Doświadczenie jasno pokazuje, że agencje ratingowe nie są wiarygodne, a ich działalność nadal szkodzi niektórym krajom, czy to dla ich gospodarek, czy dla ich długu państwowego. Obecnie dotyka to szczególnie krajów o stosunkowo słabych gospodarkach. Dlatego interwencja agencji ratingowych, które pomimo utraty całej wiarygodności, nadal są niezwykle szkodliwe, musi być odpowiednio kontrolowana. Kontrola ta nie powinna ograniczać się do zasad przejrzystości, ale powinna iść dalej i sprawować pełną kontrolę nad międzynarodowym systemem finansowym, jednocześnie kładąc kres rajom podatkowym, właściwie regulując sektor finansowy podatkami od przepływu kapitału spekulacyjnego i zapobiegając kapitał z kontynuacji do ... (EL) Panie przewodniczący! Całkowicie zgadzam się ze sprawozdawcą co do wszystkich pięciu punktów jego propozycji dotyczących tak zwanych agencji ratingowych oraz przesadnego wpływu, jaki wywierają one na gospodarkę światową i gospodarkę europejską. Firmy te nie mogą jednocześnie prowadzić działalności komercyjnej, która jest podobna lub związana z ich rolą nadzorczą lub ratingową. Wzywamy do kontroli sprawozdań tych agencji, do przyjęcia pewnych podstawowych zasad oraz do wprowadzenia odpowiedzialności za odszkodowanie za straty wyrządzone państwom, które zostały źle ocenione lub oszacowane w błąd. Proponuję również, aby podstawowe zasady rachunkowości zostały wprowadzone i stosowane we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej, tak aby podkreślić wartość, oficjalną wycenę majątku tych państw, abyśmy mieli aktywa i pasywa, a tych państw nie można było pozostawili ofiarę kaprysom agencji ratingowych i partii, które reprezentują. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! Komisarz Barnier przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych na spotkaniu ze swoimi odpowiednikami i poprosił mnie o przekazanie Państwu następującego oświadczenia w odpowiedzi na sprawozdanie z własnej inicjatywy Wolfa Klinza w sprawie agencji ratingowych, które zostało przyjęte przez Komisję Gospodarczą i Sprawy monetarne w marcu. Komisarz zgadza się, że obecnie powszechnie uznaje się, że niedociągnięcia w metodach pracy agencji ratingowych przyczyniły się do kryzysu finansowego. Aby zaradzić tym obawom i zgodnie ze zobowiązaniami G20, UE zareagowała bardzo szybko, przyjmując - już w 2009 roku - rozporządzenie w sprawie agencji ratingowych. Wprowadza to surowe wymagania, które muszą spełniać agencje, aby wyeliminować potencjalne konflikty interesów oraz poprawić jakość ratingów i metodologii, a także przejrzystość ratingów. Drugim krokiem po utworzeniu trzech nowych europejskich agencji nadzoru finansowego będzie wzmocnienie regulacji agencji ratingowych poprzez wprowadzenie scentralizowanego nadzoru ze strony Europejskiego Urzędu Nadzoru Rynków. Rozporządzenie zmieniające weszło w życie 1 czerwca 2011 r. Będziemy zwracać szczególną uwagę na prawidłowe stosowanie tego prawodawstwa. Obecnie europejskie ramy regulacyjne są wzorem dla innych jurysdykcji. Jednak rozwój sytuacji na rynkach europejskich po kryzysie zadłużenia państwowego wiosną 2010 r. Jasno pokazuje, że konieczna jest dalsza analiza i wzmocnienie. Z tego powodu w czerwcu 2010 r. Komisja zobowiązała się do dogłębnej analizy tematów. Przeprowadzono konsultacje społeczne, służby Komisji dokonały oceny odpowiedzi i pracują nad oceną skutków w celu przedstawienia wniosków ustawodawczych w bieżącym roku. W tym kontekście Komisja zbada środki mające na celu zmniejszenie nadmiernej zależności od zewnętrznych ratingów, poprawę przejrzystości, promowanie konkurencji, wprowadzenie zasady odpowiedzialności i zmniejszenie ryzyka potencjalnych konfliktów interesów wynikających z modelu płatności „emitent płaci”. Wiemy, że są to bardzo złożone kwestie i chcemy mieć pewność, że rozwiązujemy je poprawnie. W tym kontekście z wielkim zainteresowaniem przyjrzeliśmy się sprawozdaniu z własnej inicjatywy pana Klinza, które obejmuje tematy, które obecnie analizujemy, i wnosi bardzo duży wkład w naszą inicjatywę ustawodawczą. Wreszcie, na poziomie globalnym, w październiku 2010 r. Rada Stabilności Finansowej wydała szereg zasad mających na celu zmniejszenie zależności instytucji finansowych od ratingów kredytowych. Zgodnie z tymi zasadami, środki przeciw nadmiernemu uzależnieniu od ratingów zamierzamy wprowadzić w naszej przyszłej propozycji legislacyjnej dla sektora bankowego, tzw. CRD4. Głosowanie odbędzie się we wtorek 7 czerwca o godzinie 12:00. Przed bankructwem banku inwestycyjnego Lehman Brothers najwyżej oceniane były przez główne agencje ratingowe. Uważali również, że trzy największe banki komercyjne Islandii były zdrowe na kilka dni przed ich upadkiem. Ponadto obniżenie ratingu Grecji nie uwzględniło uruchomienia programu naprawy gospodarczej. Kryzys gospodarczy i finansowy uwidocznił oligopolistyczną strukturę agencji ratingowych, a także brak konkurencji, przejrzystości i odpowiedzialności. W świecie zdominowanym przez trzy takie instytucje potrzebna jest większa różnorodność, a także nowy sposób pracy. Dlatego popieram pomysł utworzenia publicznej europejskiej agencji ratingowej jako alternatywy dla tego rodzaju instytucji prywatnych. Uzyskanie ratingu od agencji europejskiej stałoby się obowiązkowe, co uzupełniłoby ratingi oferowane przez tradycyjne agencje, zwiększając tym samym konkurencję o jak najbardziej sprawiedliwy rating. Zagwarantowanie niezależnych ocen skutków (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pani poseł Niebler w imieniu Komisji Prawnej dotyczące zagwarantowania niezależnych ocen skutków. Panie przewodniczący, pani Reding, panie i panowie! Pozwólcie, że przedstawię ten temat na kilku przykładach. Grecja i inne państwa są mocno zadłużone, chociaż przez wiele lat na te kraje trafiały miliardy z funduszy strukturalnych. Jak możemy ulepszyć wykorzystanie tych zasobów i jak lepiej kontrolować ich wykorzystanie? Mój drugi przykład dotyczy euroobligacji. Jaki wpływ mają one na budżet europejski? Po trzecie, jakie byłyby konsekwencje wprowadzenia podatku od transakcji finansowych w Europie? W przypadku wszystkich tych pytań Parlament domaga się w swoich sprawozdaniach przeprowadzenia oceny skutków regulacji. W końcu potrzebujemy faktów, aby móc podejmować uzasadnione politycznie decyzje. Właśnie o to chodzi w moim sprawozdaniu w sprawie poprawy gwarancji niezależnych ocen skutków. To nie jest nowy problem. Zajmuje nas, razem z innymi kwestiami związanymi z doskonaleniem prawa, od ponad dziesięciu lat. Jednak pomimo wszelkich starań Komisji, aby ulepszyć swoją ocenę skutków, a także tych, które podjęliśmy w tym zakresie w Parlamencie Europejskim, jakość oceny skutków wciąż wymaga poprawy. W swoim sprawozdaniu przedstawiam propozycje, w jaki sposób, w odniesieniu do Komisji Europejskiej i ocen skutków, które przeprowadza, a także w odniesieniu do analiz oceny wpływu Parlamentu, możemy osiągnąć tę poprawę. Pod względem merytorycznym raport podzielony jest na cztery części. Po pierwsze, istnieją ogólne wymogi dotyczące ocen skutków na szczeblu europejskim. Druga sekcja zawiera propozycje skierowane do Komisji Europejskiej i wymienia potencjalne obszary, w których można wprowadzić ulepszenia. W trzeciej części omawiam, w jaki sposób w Parlamencie Europejskim możemy lepiej zoptymalizować ocenę skutków regulacji jako instrument. W ostatniej sekcji proponuję następnie, abyśmy w Parlamencie stworzyli niezależną strukturę oceny skutków. Jeśli chodzi o ogólne wymogi dotyczące ocen skutków na szczeblu europejskim, należy zauważyć, że musimy odejść od czystej analizy kosztów na rzecz badania skutków gospodarczych, społecznych i zdrowotnych prawodawstwa na szczeblu europejskim. Po drugie, uważam, że ważne jest, abyśmy przeprowadzili test MŚP w związku ze wszystkimi ocenami skutków regulacji, a także zbadali wpływ na konkurencyjność przemysłu w Europie. Po trzecie, w niniejszym sprawozdaniu proponujemy wczesne opublikowanie przez Komisję map drogowych proponowanych przepisów, aby umożliwić Parlamentowi i zainteresowanym stronom wyrażenie opinii w okresie konsultacji. Jeśli chodzi o Komisję Europejską, wzywamy w szczególności członków Rady ds. Oceny Skutków, która została niedawno utworzona w Komisji, do niezależności oraz do zaangażowania komisji parlamentarnych w prace na wczesnym etapie. W odniesieniu do Parlamentu uważamy, że ważne jest, abyśmy faktycznie wykorzystali ocenę skutków regulacji jako instrument. Do tej pory korzystało z niego kilka komisji, ale myślę, że w naszych dyskusjach w Parlamencie powinniśmy znacznie szerzej wykorzystać ten instrument. Jeśli uda nam się rozwinąć zasoby własne Parlamentu i ustanowić autonomiczną strukturę pod przewodnictwem posłów do tej Izby w celu opracowania metody, która pozwoli nam przeprowadzać profesjonalne oceny wpływu regulacji w Parlamencie Europejskim, to uważam, że osiągniemy wiele z tego raportu. Mam nadzieję, że jutro otrzyma pani poparcie w głosowaniu. (FR) Panie przewodniczący, baronesso Ashton, oceny skutków pozwalają nam pełnić naszą rolę jako prawodawcy. Ich złą reputację częściowo tłumaczy ryzyko manipulacji. Możemy o nie poprosić w świetle opinii publicznej. Mogą być poważne i poprawne naukowo. Weźmy na przykład ocenę skutków, którą Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia zleciła na potrzeby dyrektywy w sprawie urlopu macierzyńskiego. Było tak bezużyteczne, że żałowaliśmy, że wydaliśmy pieniądze podatników. Dziękuję pani Niebler za pracę, jaką włożyła pani w przygotowanie rezolucji. Wasze wysiłki pomagają nam w lepszym stanowieniu prawa z korzyścią dla obywateli państw członkowskich. (CS) Panie przewodniczący! Składam sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru Unii Europejskiej i społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Podczas przygotowywania tego sprawozdania przyjąłem niezwykle krytyczne podejście, ponieważ bardzo często zdarza się, że podczas negocjacji z krajami niebędącymi członkami UE przyjmowane są obłudne stanowiska. Jeśli chcemy żądać, aby przestrzegali tych samych zasad, których przestrzegamy w Unii Europejskiej, to musimy zrobić to samo. Nie możemy żądać zgodności z podstawowymi konwencjami Międzynarodowej Organizacji Pracy, a następnie pozwolić na łamanie tych konwencji przez niektóre państwa członkowskie. W raporcie stwierdzam również, że ... Panie przewodniczący! Serdecznie dziękuję naszemu sprawozdawcy, panu posłowi Falbrowi, za jego pracę i pomimo jego początkowych obaw sprawozdanie pozostaje bardzo mocne. Przemawiając w imieniu grupy Verts / ALE, chciałbym raz jeszcze podkreślić, że należy wzmocnić rolę Międzynarodowej Organizacji Pracy. Dobrowolna społeczna odpowiedzialność biznesu to dobra rzecz, ale główna rola w promowaniu i ochronie praw człowieka należy do państw i organizacji międzynarodowych. Nie uważamy, że należy unikać prawnie wiążących standardów w zakresie odpowiedzialności biznesu: w Europie powinniśmy stworzyć dodatkowe standardy raportowania firm. Z drugiej strony, naruszenie podstawowych zasad i praw w pracy nie może być wykorzystywane jako uprawniona przewaga komparatywna. Europa powinna promować swój model społeczny i poprawiać, a nie zmniejszać, standardy społeczne, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. (DE) Panie przewodniczący! Przepraszam za ponowne zabranie głosu, ale uważam, że powstało pewne zamieszanie, ponieważ moi koledzy posłowie nie omawiają obecnie mojego sprawozdania, ale sprawozdanie w sprawie odpowiedzialności społecznej, które zostanie omówione później. Być może moglibyśmy najpierw zakończyć debatę na temat oceny skutków - wydaje mi się, że pan Baldassarre poprosił o zabranie głosu na temat mojego sprawozdania - a następnie możemy przejść do następnego sprawozdania. Dziękuję pani Niebler. Problem stopniowo stał się dla mnie również jasny. Mamy drobny problem z Internetem. Nie mam też właściwej listy mówców. Na tablicy nadal jest wyświetlany raport Klinza. Zapewne dlatego niektórzy posłowie byli trochę zirytowani. Dlatego teraz debatujemy nad sprawozdaniem pani poseł Niebler w sprawie zagwarantowania niezależnych ocen skutków. Panie przewodniczący! Tak, zgadzam się, bardzo ważne jest, abyśmy dysponowali niezależnymi ocenami skutków gospodarczych regulacji UE. Powoduje to bardzo duże koszty dla biznesu, gospodarki i, oczywiście, dla kieszeni zwykłych obywateli. Niedawno opublikowałem najnowszy dodatek do mojego okresowego badania „Ile kosztuje Unia Europejska w Wielkiej Brytanii?”, Które jest dostępne na mojej stronie internetowej. Tylko jednym z elementów tych kosztów jest oczywiście nadmierna regulacja UE. Teraz, korzystając z danych rządowych - własnych danych rządu Wielkiej Brytanii - think-tank Open Europe oblicza koszt tylko 99 najważniejszych aktualnie obowiązujących dyrektyw na ponad 20 miliardów funtów rocznie. W 2006 r. Komisarz Günter Verheugen określił koszt regulacji UE na średnio 3,5% PKB; 3,5% PKB Wielkiej Brytanii to prawie 49 miliardów GBP rocznie. Jest to olbrzymie obciążenie dla biznesu i konsumentów. Niezależna ocena skutków powinna oczywiście zostać przeprowadzona na poziomie krajowym, ale poza Unią Europejską Wielka Brytania miałaby swobodę decydowania o swoim własnym poziomie regulacji iz pewnością nie byłaby to 49 miliardów funtów rocznie. Panie przewodniczący! Wypowiem się bardzo krótko. Przede wszystkim uważam, że jest to ważna propozycja. Ta ocena skutków jest dla nas ważna z dwóch powodów. Jednym z nich jest upewnienie się, że przyjmujemy przepisy, które są konieczne i skuteczne, ale także zaprzestanie obwiniania czegoś, co nazywa się Brukselą, za wszystko, co idzie nie tak. Rządy i parlamenty krajowe biorą na siebie odpowiedzialność, gdy wszystko idzie dobrze, ale gdy jest źle, obwiniają Brukselę. Myślę, że te oceny skutków powinny pokazać, kto jest odpowiedzialny i gdzie leży wina, ponieważ jest to o wiele zbyt wygodne. Co więcej, patrząc wstecz na to, co wydarzyło się przed powstaniem Unii Europejskiej, koszty tego były absolutnie druzgocące. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! Komisja z zadowoleniem przyjmuje sprawozdanie, ponieważ wspiera nasz program inteligentnych regulacji i dąży do wzmocnienia wspólnej odpowiedzialności instytucji UE w tym obszarze. Komisja z zadowoleniem przyjmuje również fakt, że sprawozdanie popiera niektóre jej sugestie skierowane do Parlamentu Europejskiego w komunikacie w sprawie inteligentnych regulacji, ale wiemy również o kilku bardzo problematycznych propozycjach. Komisja wyjaśniła już w swoim komunikacie w sprawie inteligentnych regulacji, że nie może i nie będzie akceptować wniosków, które wpłynęłyby na jej autonomię w przeprowadzaniu ocen skutków - na przykład eksternalizacja Rady ds. Ocen Skutków - lub które w inny sposób wpłynęłyby na jej prawo inicjatywy . Przypomnę, że Europejski Trybunał Obrachunkowy w niedawnym sprawozdaniu specjalnym dotyczącym ocen skutków przeprowadzanych przez instytucje UE potwierdził, że system oceny skutków Komisji „skutecznie wspierał podejmowanie decyzji w instytucjach UE” oraz podnosił jakość nasze propozycje. Trybunał Obrachunkowy stwierdził również, że Komisja stworzyła struktury potrzebne do inteligentnych regulacji oraz że Rada ds. Ocen Skutków wyraźnie pomaga podnieść jakość naszych ocen skutków. Komisja zajmie stanowisko w sprawie raportu po podjęciu uchwały. Głosowanie odbędzie się we wtorek 7 czerwca o godzinie 12:00. Prosiłbym wszystkich posłów o wyrozumiałość w związku z obecnymi rozbieżnościami, ponieważ wyświetlacz nie działa. Oceny skutków mają znaczący wpływ na działalność legislacyjną, dlatego potrzebne są nowe rozwiązania, w tym ustanowienie mechanizmu niezależnego od tych ocen. Dlatego nie powinny uzasadniać wniosku legislacyjnego, ale raczej umożliwiać obiektywną analizę faktów. Dotyczy to również opinii naukowych Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), których metodologia była kilkakrotnie kwestionowana, a także konsultacji społecznych, w przypadku których sformułowanie pytań może prowadzić do oczekiwań odpowiedzi, których Komisja służby chcą usłyszeć. W celu zwalczania tych nadużyć w ramach procesu legislacyjnego wzywamy do jasnej metodologii, analizy alternatyw i możliwości niepodejmowania żadnych działań, a także do maksymalnej przejrzystości i ścisłego zaangażowania Parlamentu. Wymiar zewnętrzny polityki społecznej (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana Falbr w imieniu Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej, promowania standardów pracy i standardów socjalnych oraz społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w Europie. Panie przewodniczący! Jak powiedziałem w swoim wystąpieniu przed chwilą, zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje środki i inicjatywy UE mające na celu promowanie standardów zatrudnienia i standardów socjalnych w krajach trzecich. Chociaż strategia lizbońska i inicjatywa „Europa 2020” kładą znacznie większy nacisk na politykę społeczną niż kiedykolwiek wcześniej, nadal w centrum uwagi pozostają konkurencyjność i czynniki gospodarcze. Dlatego przyjąłem bardzo krytyczne podejście do przygotowania tego sprawozdania. Jeżeli chcemy, aby kraje trzecie, z którymi negocjujemy umowy, szanowały zasady i samą podstawę europejskiego modelu społecznego, musimy szanować ten model w Unii Europejskiej. Jeśli chcemy, aby kraje, z którymi negocjujemy umowy międzynarodowe, przestrzegały podstawowych konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, to sami musimy je szanować. Widać jednak wyraźnie, że w niektórych państwach członkowskich konwencje MOP są łamane. Jeśli chodzi o społeczną odpowiedzialność biznesu, to niewątpliwie jest to dobry pomysł, o którym dyskutuje się od początku lat 70. Problem w tym, że nie da się tego wyegzekwować. Kiedy debatowaliśmy nad komentarzami do tego sprawozdania i poprawkami do niego, jeden z wyrażonych poglądów był taki, że należy opracować dyrektywę, ponieważ niektóre przedsiębiorstwa po prostu nie zachowują się w sposób społecznie odpowiedzialny. Do sprawozdania zgłoszono ponad 150 poprawek, ale myślę, że mimo wszystko przyjmuje ono krytyczne podejście. Unia Europejska musi zrobić więcej, aby wesprzeć Międzynarodową Organizację Pracy, ponieważ absurdem jest, że chociaż deklarujemy, że ją popieramy, coraz mniej krajów ratyfikuje konwencje i przestrzega ich. Podczas ostatniej kadencji parlamentarnej Komisja przedstawiła nawet propozycje, na przykład dotyczące dyrektywy w sprawie czasu pracy, która była całkowicie sprzeczna z konwencją MOP nr 1 w sprawie godzin pracy, przyjętą w 1919 r., Która ustanowiła 48-godzinny tydzień pracy . Bardzo się cieszę, że Parlament odrzucił tę dyrektywę. To kończy moje wyjaśnienie. Nie muszę już mówić, ponieważ jest to kwestia, którą wszyscy rozumieją. Przede wszystkim pragnę poszanowania praw socjalnych i poszanowania tego, co uważamy za główne osiągnięcie Unii Europejskiej. (RO) Panie przewodniczący! Według statystyk europejskich znacznie ponad połowa pracowników w Unii Europejskiej, zwłaszcza imigranci, nie korzysta z ochrony socjalnej. Dlatego uważam, że jeśli chodzi o ochronę socjalną pracowników w Unii Europejskiej, należy promować podstawowe wspólne standardy, a także nakładać kary w przypadku naruszenia obowiązujących przepisów. Ratyfikacja zmienionej Europejskiej Karty Społecznej zachęciłaby do wewnętrznych reform społecznych na szczeblu państw członkowskich UE, a jednocześnie ułatwiłaby proces harmonizacji ustawodawstwa krajowego z przepisami UE. Jest to ważne, jako polityczne zobowiązanie do promowania i gwarantowania standardów socjalnych oraz dostosowania mechanizmów prawnych i instytucjonalnych do określonych standardów i wartości demokracji europejskich. Prawa socjalne określone w niniejszej umowie są zgodne z prawem socjalnym Wspólnoty i odpowiednimi normami w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Panie przewodniczący! Jako kontrsprawozdawca w imieniu grupy Verts / ALE chciałbym, aby nasze stanowisko w sprawie tego sprawozdania było całkiem jasne. Po pierwsze, chociaż doceniamy, że ostateczny tekst może zostać poprawiony jutrzejszym głosowaniem, jest on wystarczająco mocny i po prostu podkreślimy, że należy wzmocnić rolę Międzynarodowej Organizacji Pracy. W tej kwestii zgadzamy się ze sprawozdawcą. Nie uważamy, że należy unikać prawnie wiążących standardów w zakresie odpowiedzialności biznesu. Naruszenie podstawowych zasad i praw w pracy nie może być traktowane jako uzasadniona przewaga komparatywna i musimy nalegać, aby w stosunkach dwustronnych i wielostronnych z naszymi partnerami należycie przestrzegano norm godnej pracy. (PT) Panie przewodniczący! Mając na uwadze, że w Światowym raporcie na temat zabezpieczenia społecznego 2010 Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) stwierdzono, że ponad 50% wszystkich pracowników nie korzysta z ochrony socjalnej, łatwo dojść do wniosku, że w większości brak społecznej odpowiedzialności biznesu. Niemniej jednak Komisja nadal negocjuje umowy o wolnym handlu, które zasadniczo służą jedynie interesom dużych przedsiębiorstw i instytucji finansowych, nie przywiązują należytej uwagi do praw pracowniczych i nie promują wolności zrzeszania się i prawa do rokowań zbiorowych. Nie podejmują środków koniecznych do skutecznej eliminacji dyskryminacji w miejscu pracy lub zawodzie, ani do eliminacji pracy przymusowej lub pracy niepewnej lub słabo płatnej, w tym pracy dzieci. Niniejsze sprawozdanie powinno zatem potępić wszystkie te kwestie, ale nie spełnia wymagań i mamy nadzieję, że Komisja pójdzie jutro dalej w konsolidacji swojego podejścia do tych kwestii ... (SK) Panie przewodniczący! To prawda, że ochrona socjalna pracowników jest często dużo słabsza niż powinna, nawet w Unii Europejskiej. Dotyczy to szczególnie grup imigrantów w populacji, którzy wyjeżdżają za granicę do pracy w miejscach, w których często nie znają języka i lokalnych przepisów, a następnie, oczywiście, nie są w stanie nadążyć zawodowo za lokalnymi pracownikami. Mimo to uważam, że ważne jest, aby Unia Europejska dążyła do stosowania zasad i umów Międzynarodowej Organizacji Pracy w traktatach międzynarodowych z krajami trzecimi, ponieważ wydaje mi się, że w miarę jak dowiadujemy się więcej o rynku pracy i warunkach pracy w Azja, Afryka i inne zakątki świata, musimy dążyć do zapewnienia znacznej poprawy statusu pracowników również w tych regionach i obszarach. Dlatego osobiście popieram pana Falbr i jego sprawozdanie. Jestem przekonany, że doprowadzi to również do poprawy tych przepisów w Europie. (RO) Panie przewodniczący! Ja również chciałbym pogratulować sprawozdawcy, jednocześnie wzywając Komisję Europejską do przyjęcia niezbędnych środków, aby europejskie przedsiębiorstwa przestrzegały europejskich zasad i wartości, nawet jeśli prowadzą działalność w innych krajach. Unia Europejska musi promować europejski model społeczny. Dlatego niezwykle ważne jest przestrzeganie zasad i wartości Unii Europejskiej. Żałujemy, że Unia Europejska nie ma jednolitego wzoru na klauzulę społeczną, która byłaby umieszczana we wszystkich dwustronnych umowach handlowych. Chciałbym zwrócić uwagę, panie komisarzu, że niedawno głosowano nad horyzontalną umową w sprawie lotnictwa cywilnego między Unią Europejską a Kanadą. Jest to najbardziej ambitna umowa tego typu podpisana przez Unię Europejską, choć nie zawiera żadnych klauzul społecznych. Obie strony zobowiązały się do pracy i rozwoju w tej dziedzinie. Niestety, chciałbym jednak podkreślić, że żałujemy, iż Unia Europejska nie ma jednolitej formuły włączania klauzuli społecznej do umów międzynarodowych. Panie przewodniczący! Gratuluję Richardowi Falbrowi wszechstronnego podejścia do międzynarodowych standardów pracy w jego sprawozdaniu. Z przyjemnością uczestniczyłem w jego pracy nad konkretną kwestią społecznej odpowiedzialności biznesu. Dziś wieczorem daje nam to szansę wywarcia wpływu na Komisję przed jej komunikatem na temat CSR, zwracając się najpierw do niej o utrzymanie otwartej definicji CSR, ostatnio przyjętej przez nią na forum wielostronnym; powrót do zasady konwergencji w prywatnych i dobrowolnych inicjatywach CSR, która była jej poprzednią polityką; przedstawienie konkretnych propozycji wdrożenia globalnych standardów CSR, w szczególności zaktualizowanych wytycznych OECD w sprawie przedsiębiorstw wielonarodowych oraz nowych ram Ruggie w zakresie biznesu i praw człowieka; zobowiązanie się do przestrzegania zasady zintegrowanych sprawozdań finansowych, środowiskowych, społecznych i dotyczących praw człowieka przez przedsiębiorstwa - rzeczywiście torując drogę do możliwości przyszłego prawodawstwa w tej dziedzinie; a także do zwiększenia odpowiedzialności europejskich przedsiębiorstw w ich globalnym łańcuchu dostaw, Parlament zawsze chętnie pomaga Komisji, pani komisarz Reding. Mam nadzieję, że te sugestie pomogą dziś wieczorem. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! W imieniu mojego kolegi, László Andora, chciałbym z zadowoleniem przyjąć fakt, że projekt rezolucji do dzisiejszej dyskusji porusza tak wiele kluczowych aspektów zewnętrznego wymiaru polityki społecznej. Komisja zdecydowanie popiera ściślejszą współpracę na szczeblu globalnym, w której cele dotyczące zatrudnienia i cele społeczne idą w parze z celami gospodarczymi. W szczególności wspieramy kontynuację dyskusji i koordynację wysiłków w ramach G20. W związku z tym przygotowania do spotkania ministrów pracy i zatrudnienia G20 stanowią dobry przykład zwiększonej spójności wyłaniającej się na szczeblu światowym. Komisja popiera również ścisłą współpracę z organizacjami międzynarodowymi i między nimi, która - cytuję OECD i Międzynarodową Organizację Pracy - ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia równych warunków działania na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza dla ustalenia międzynarodowych standardów pracy. 100. sesja MOP rozpoczęła się w zeszłym tygodniu: skupi się na nowej konwencji MOP dotyczącej pracowników domowych, o której ostatnio dyskutowała ta Izba. Ochrona socjalna, w tym rozwój inicjatywy Social Protection Floor, to kolejny obszar zainteresowania tegorocznej konferencji MOP. Będziemy uważnie śledzić dyskusje na temat wdrażania standardów pracy zapisanych w Konwencji MOP i chciałbym zwrócić uwagę, że Komisja z zadowoleniem przyjmuje podkreślenie w dzisiejszym projekcie rezolucji na temat konieczności promowania przez UE podstawowych standardów pracy MOP oraz program godnej pracy na całym świecie, w tym polityka równości płci i niedyskryminacji jako zagadnienie przekrojowe. Komisja będzie również nadal promować zrównoważony rozwój, godną pracę, standardy pracy i społeczną odpowiedzialność przedsiębiorstw w innych obszarach polityki, takich jak handel i polityka rozwoju. W 2011 r. Komisja zamierza przedstawić komunikat w sprawie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, w którym przedstawiono propozycje dalszych działań na szczeblu międzynarodowym, w tym promowania społecznej odpowiedzialności za współpracę w stosunkach z krajami partnerskimi. Naszym zdaniem zaangażowanie przedsiębiorstw jest również niezbędne, aby zająć się takimi kwestiami, jak zatrudnienie młodzieży, szkolenia, umiejętności siły roboczej, zdrowie i różnorodność, odpowiedzialna restrukturyzacja i rozwój lokalny, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecne trudności gospodarcze i społeczne, przed którymi stoi Europa. Dużą wagę przywiązuję do działań i inicjatyw związanych z zewnętrznym wymiarem polityki społecznej Unii Europejskiej, której celem jest promowanie standardów socjalnych w krajach trzecich w celu m.in. przeciwdziałania współczesnemu niewolnictwu których ludzie są traktowani wyłącznie jako „maszyny produkcyjne”, a nie wartościowe jednostki. W wyniku przeważającej i narastającej konkurencji gospodarczej na świecie warunki dla pracowników ulegają dalszemu pogorszeniu, a płace pracowników są główną ofiarą cięć, a wiek produkcyjny wydłuża się w celu osiągnięcia zysków. Dlatego, aby zmienić obecny trend, musimy przejść od słów do czynów i wdrożyć program godnej pracy Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) i odpowiednie konwencje. W razie potrzeby musimy także zastosować skrajne środki - różne sankcje i ograniczenia gospodarcze - wobec krajów i firm, które konsekwentnie je ignorują. Oczywiście odpowiednich sankcji nie należy stosować pochopnie lub w oparciu o chęć wyeliminowania konkurencji gospodarczej. Naruszanie norm pracy przez kraje trzecie również przyczynia się do nadmiernie wysokich ceł w krajach rozwiniętych i na jednolitym rynku Unii Europejskiej, dlatego nie możemy zaniedbać przestrzegania warunków MOP, jeśli chcemy być konkurencyjni. Unia Europejska nie powinna tu wskazywać palcem; zamiast tego powinna proponować własne rozwiązania i kompromisy w celu poprawy sytuacji. Z zadowoleniem przyjmuję wzrost odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw i szacunek dla ich własnych pracowników. Nie możemy jednak zaakceptować sytuacji, w której obowiązki krajów i samorządów są przerzucane na firmy. Jest to bardziej polityka kojarzona z byłym Związkiem Radzieckim i obecnymi krajami WNP, gdzie władze zasadniczo kierują pieniądze przedsiębiorstw. Chciałabym pogratulować panu Falbrowi doskonałej pracy nad sprawozdaniem w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej, promowania standardów pracy i standardów socjalnych oraz społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w Europie. Zintegrowana politycznie i gospodarczo UE potrzebuje także wymiaru społecznego pilniej niż kiedykolwiek. Ważne jest, aby zagwarantować istnienie podstawowych usług, podstawowego bezpieczeństwa i godnych warunków pracy dla wszystkich obywateli UE, zwłaszcza teraz, podczas obecnego kryzysu gospodarczego. Jak mówi sprawozdawczyni, podejście do polityki społecznej, które wybiera Europa, powinno zostać przyjęte również w naszych stosunkach z krajami trzecimi. Unia musi mocniej nalegać, aby warunkiem przyszłych umów handlowych i inwestycyjnych było ratyfikowanie, wdrażanie i monitorowanie umów międzynarodowych. Ponadto przedsiębiorstwa europejskie również powinny być zobowiązane do większej otwartości w odniesieniu do ich rachunków i łańcuchów podwykonawców, tak aby silne wartości społeczno-polityczne Unii Europejskiej nie pozostały jedynie iluzoryczne. Instrument finansowania współpracy rozwojowej (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana Mitchella w imieniu Komisji Rozwoju w sprawie rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju: wyciągnięte wnioski i perspektywy na przyszłość. sprawozdawca. - Panie przewodniczący! DCI, unijny instrument współpracy na rzecz rozwoju, to potężne narzędzie. Na lata 2007–2013 UE dysponuje budżetem w wysokości prawie 17 mld EUR na walkę z ubóstwem, pomoc w osiągnięciu milenijnych celów rozwoju i promowanie demokratycznych rządów w krajach rozwijających się. Parlament uważnie obserwował funkcjonowanie i wpływ tego instrumentu, aby upewnić się, że pieniądze są wydawane zgodnie z tymi celami. Pod koniec tego roku Komisja zamierza przedstawić propozycje nowej generacji instrumentów finansowania działań zewnętrznych na wieloletnie ramy finansowe po 2013 roku. Dlatego Komisja Rozwoju podjęła inicjatywę przeanalizowania wniosków wyciągniętych z DCI i określenia naszych oczekiwań co do przyszłego instrumentu. Komisja Rozwoju jednogłośnie poparła następujące kluczowe zasady. Potrzebujemy instrumentu finansowego, który jest ukierunkowany wyłącznie na cele eliminacji ubóstwa określone w traktacie lizbońskim i który obejmuje tylko kraje rozwijające się. Nowy instrument musi przede wszystkim finansować działania, które spełniają kryteria oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA) określone przez Komitet Pomocy Rozwojowej OECD. Kwota ODA musi być jeszcze bardziej rygorystyczna niż w obecnym DCI. Chcę jasno powiedzieć, że nie kwestionujemy znaczenia współpracy poza oficjalną pomocą rozwojową z krajami rozwijającymi się, w szczególności z rynkami wschodzącymi i strategicznymi krajami o średnim dochodzie, ale ta forma współpracy powinna być kierowana za pomocą oddzielnych instrumentów w celu zwiększenia przejrzystości i ochrony specyfika współpracy rozwojowej. Finansowanie mające na celu poprawę dostępu ludzi do podstawowej opieki zdrowotnej i edukacji musi zostać wyodrębnione poprzez uwzględnienie jasnego punktu odniesienia. Co najmniej 20% środków w ramach programów geograficznych powinno zostać przeznaczone na ratujące życie sektory podstawowej opieki zdrowotnej i podstawowej edukacji. Przyszły instrument musi zapewnić lepszą integrację kwestii związanych ze środowiskiem i zmianą klimatu w rozwijaniu współpracy. Pomoc krajom rozwijającym się w tworzeniu sprawiedliwych i skutecznych systemów podatkowych to kolejna kwestia, którą należy wzmocnić. W szczególności w przypadku krajów o średnich dochodach mobilizacja dochodów krajowych ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia ubóstwa i zależności od pomocy. Nowy instrument musi być wystarczająco finansowany. Budżet UE na rozwój w kolejnych ramach finansowych powinien realnie wzrosnąć, a tym samym przyczynić się do osiągnięcia wspólnego celu, jakim jest przeznaczanie 0,7% DNB na oficjalną pomoc rozwojową. Skąpe zasoby rozwojowe muszą być wykorzystywane w najbardziej efektywny i efektywny sposób. Potrzebna jest ściślejsza koordynacja między Komisją a państwami członkowskimi, w związku z czym Parlament wspiera opracowywanie wspólnych dokumentów strategicznych. Sama Komisja stwierdziła, że mogłoby to przynieść oszczędności o większym wpływie, w wysokości około 6 miliardów euro rocznie. Pomyśl, co mogłoby to zrobić w krajach rozwijających się. Na koniec kilka słów o procedurze. Kiedy Komisja przyjmuje strategiczne decyzje programowe dotyczące nowego instrumentu, Parlament musi mieć prawo głosu na równi z Radą. Jest to wymóg art. 290 traktatu lizbońskiego, którego należy w pełni przestrzegać. Rezolucja, nad którą będziemy głosować w tym tygodniu, będzie wskazówką dla nadchodzących negocjacji w sprawie instrumentu rozwoju nowej generacji. Mam nadzieję, że ta Izba udzieli szerokiego poparcia propozycjom Komisji Rozwoju, które zostały przedstawione w cichej dyskusji, ale w oparciu o nasze doświadczenie z negocjacji, w które weszliśmy - i przypominam Izbie, że połączyliśmy 14 rozporządzeń w jedno w DCI. Chcemy mieć pewność, że DCI działa i że jego następca będzie działał w osiąganiu tych celów. (RO) Panie przewodniczący! Eliminacja ubóstwa jest kluczowym międzynarodowym celem UE. Wdrożenie tego instrumentu pomaga zdefiniować obecność Unii Europejskiej w ONZ i osiągnąć milenijne cele rozwoju. Ponadto teraz, gdy traktat lizboński wszedł w życie, UE posiada niezbędne uprawnienia zewnętrzne, aby osiągnąć ten cel. W przyszłości konieczne będzie sprecyzowanie priorytetów geograficznych i tematycznych nowego funduszu, aby mógł on działać wydajniej. Oznacza to, że najsłabsze grupy społeczne, kraje rozwijające się i kraje wschodzące muszą znaleźć się na liście finansowanych celów rozwojowych. Wspierane będzie wzmocnienie sektora MŚP i krajowego sektora prywatnego w celu podniesienia standardu życia w krajach objętych tym programem. Pomoże to zmniejszyć zależność od pomocy zewnętrznej i pobudzić krajowy wzrost gospodarczy. (RO) Panie przewodniczący! Unia Europejska może pomóc krajom rozwijającym się w ich wysiłkach na rzecz walki z ubóstwem. Uważam, że aby osiągnąć milenijne cele rozwoju, niezwykle ważne jest również podjęcie działań, które pomogą krajom rozwijającym się w walce ze zmianami klimatu. Unia Europejska podjęła w tym zakresie działania ukierunkowane na rolnictwo, adaptację do zmian klimatycznych, zalesianie, zarządzanie zasobami morskimi i obszarami przybrzeżnymi oraz gospodarkę wodną. Globalny Fundusz Efektywności Energetycznej oraz Energii Odnawialnej został utworzony w 2006 r. W celu mobilizacji prywatnych inwestycji w projekty wspierające efektywność energetyczną i promujące odnawialne źródła energii w krajach rozwijających się oraz w krajach o gospodarkach w okresie transformacji. Pakiet „Energia i zmiany klimatyczne” przewiduje również wprowadzenie mechanizmu czystego rozwoju, który umożliwia państwom członkowskim dokonywanie energooszczędnych inwestycji i korzystanie z kredytów węglowych w krajach rozwijających się. (FR) Panie przewodniczący, baronessa Ashton, nasz kolega, pan Mitchell, jest uznanym ekspertem w Komisji Rozwoju. Dlatego jego sprawozdanie jest tak dobrze zredagowane, za co mu dziękuję. Chciałbym tylko podkreślić jedną małą kwestię: poszanowanie zasady pomocniczości. Największym darem, jaki możemy dać, nie są pieniądze. Powszechnie wiadomo, że Unia wykorzystuje swój budżet do narzucania zachodnich wartości i standardów krajom rozwijającym się. Mamy obowiązek domagać się poszanowania praw człowieka, ale przyszłość zależy od poszanowania prawa narodów do samostanowienia. Na Zachodzie musimy szanować ich wartości i kulturę, zapewniając pomoc finansową. (RO) Panie przewodniczący! Tak jak podkreślił również sprawozdawca, eliminacja ubóstwa jest jednym z głównych celów instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju, uruchomionego przez Unię Europejską w celu zapewnienia wsparcia krajom rozwijającym się. W tej chwili w porządku obrad debaty nad instrumentem współpracy na rzecz rozwoju należy uwzględnić inne wyzwanie, a mianowicie kryzys cen żywności wywołany suszą i spekulacjami na światowym rynku żywności. Wymaga to od Unii Europejskiej elastycznej i szybkiej reakcji nie tylko w celu sprostania nagłym zmianom wymagań i priorytetów, ale także zapewnienia spójności z nowymi międzynarodowymi celami, które mają zostać określone. W ramach tego procesu Parlament Europejski musi nadal wspierać wysiłki Komisji w zakresie programowania polityk współpracy na rzecz rozwoju oraz zwiększać jej rolę w procedurze demokratycznej i kontroli budżetowej. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! Komisja z zadowoleniem przyjmuje uwagi i sugestie Parlamentu. Cieszę się, że zgadzamy się w większości kwestii. Przede wszystkim Komisja docenia fakt, że ciągły dialog w kontekście demokratycznej kontroli przyniósł bardzo dobre rezultaty. Żałujemy tylko, że Parlament nie uważa, iż niektóre jego rezolucje w sprawie programowania zostały uszanowane w każdym szczególe, chociaż Komisja w pełni uwzględniła stanowisko Parlamentu, gdy tylko było to możliwe. Jeśli chodzi o współpracę w zakresie globalnych dóbr publicznych, Komisja zwraca uwagę, że zasadniczo może ona spełniać kryteria oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA), w związku z czym UE powinna nadal finansować współpracę związaną z ODA w zakresie globalnych dóbr publicznych w ramach instrumentu współpracy na rzecz rozwoju ( DCI). Niemniej jednak odrębny instrument partnerstwa będzie koncentrował się na współpracy w interesie UE i zostanie uzupełniony programem tematycznym skierowanym do organizacji społeczeństwa obywatelskiego i władz lokalnych. Podobnie projekty finansowane w ramach programu tematycznego dotyczącego migracji i azylu na ogół liczą się jako ODA. Programy współpracy tematycznej, takie jak „Inwestowanie w ludzi”, będą nadal dotyczyły wszystkich milenijnych celów rozwoju, ponieważ nie możemy lekceważyć wzajemnych powiązań między nimi. Chociaż włączenie Europejskiego Funduszu Rozwoju do budżetu nie wydaje się obecnie wykonalne, Komisja mimo wszystko zamierza zająć się tą kwestią z państwami członkowskimi, biorąc pod uwagę przede wszystkim cele i zasady umowy z Kotonu. Jeżeli chodzi o stosowanie aktów delegowanych, Komisja odsyła do pisma przewodniczącego Barroso z dnia 7 marca 2011 r., W którym wskazuje, że nowa architektura będzie odzwierciedlać nowy kontekst instytucjonalny. Ważnym elementem będzie elastyczność w procesie programowania, tak aby finansowanie i priorytety mogły być dostosowane do dzisiejszego szybko zmieniającego się świata. Można tego dokonać poprzez wprowadzenie istotnych elementów procedury aktów delegowanych, przy pełnym poszanowaniu kryteriów określonych w art. 290. Podsumowując, Komisja z zadowoleniem przyjmuje sprawozdanie Parlamentu. Stanowi użyteczny wkład w przygotowanie instrumentu uzupełniającego DCI w ramach kolejnych wieloletnich ram finansowych. Postęp w kierunku europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pani Wallis w imieniu Komisji Prawnej w sprawie opcji politycznych dotyczących postępów w kierunku europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. sprawozdawca. - Panie przewodniczący! Od ponad dziesięciu lat rozmawiamy o europejskim prawie umów; teraz jest czas na działanie i jeśli kiedykolwiek był czas, kiedy rynek wewnętrzny potrzebował wzmocnienia pod względem dodatkowych transakcji, to teraz. Komisja Prawna opowiada się za instrumentem fakultatywnym, drugim unijnym prawem umów dla wszystkich obywateli i przedsiębiorstw. Wierzymy, że to może pomóc. Ale powiedzieliśmy, że następny krok będzie wymagał twardych kryteriów. Musi istnieć wysoki poziom ochrony konsumentów, wyższy niż w wielu naszych państwach członkowskich. Musi być łatwe i przyjazne dla MŚP; musi im dać odznaki honorowe do prowadzenia działalności w ramach tej opcjonalnej umowy i nie może to naruszać prawa krajowego. Proces musi opierać się na dowodach, oceniać wpływ i przy pełnym zaangażowaniu parlamentu, i na tej podstawie, jak powiedziałem, czas na rozmowy się skończył i musimy iść naprzód. Są tacy, którzy są zdenerwowani i mówią: cóż, skorzystajmy po prostu z idei skrzynki z narzędziami. Czy mogę powiedzieć tym, którzy mają taki pomysł, bądźcie bardzo ostrożni, ponieważ podejrzewam, że zestaw narzędzi bez opcjonalnego instrumentu jest potencjalnie bardziej inwazyjny dla prawa krajowego niż zestaw narzędzi z opcjonalnym instrumentem, który jest dobrowolny i szanuje autonomię stron i nie jest szkodliwe dla prawa krajowego. W miarę postępów zobaczmy coś, co zapewnia prewencyjną sprawiedliwość obywatelom UE i małym przedsiębiorstwom; to naprawdę daje nam narzędzie, które oznacza sprawiedliwość dla wzrostu. Dość gadania, przejdźmy teraz. (IT) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Przede wszystkim gratuluję sprawozdawczyni, pani poseł Wallis, jej pracy i treści jej sprawozdania, z którym w pełni się zgadzam. Uważam, że tylko opcjonalny instrument, który ma zostać przyjęty w drodze rozporządzenia, może odpowiednio wypełnić cele całej reformy europejskiego prawa umów. Ponadto instrument fakultatywny nie powinien harmonizować ani zastępować krajowych przepisów dotyczących umów, ale raczej działać obok nich jako instrument alternatywny, który zapewnia umawiającym się stronom swobodę wyboru. Dlatego nie zgadzam się z propozycjami wysuwanymi przez tych, którzy woleliby ograniczyć zakres tego instrumentu tak, aby dotyczył on tylko umów e-commerce, gdyż stworzyłoby to sztuczne i przede wszystkim niepotrzebne rozróżnienie między internetem a transakcje osobiste. Naszym zadaniem jako prawodawców nie jest ograniczanie charakteru prawnego regulacji na podstawie spekulacji lub prognoz rynkowych, ale raczej zapewnienie pewności prawa i stworzenie podstaw dla wspólnego języka prawnego w dziedzinie handlu. (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz Reding! Wizja europejskiego prawa umów jest z pewnością wspaniała. Ostatecznie musi jednak przynieść obywatelom Europy coś pozytywnego, w przeciwnym razie idea europejskiego prawa umów jest po prostu sztuką dla sztuki. Dlaczego raport zaczyna się od najbardziej narażonych stron, czyli konsumentów? Kluczowym elementem sprawozdania pani poseł Wallis, zaleceniem dotyczącym instrumentu fakultatywnego, jest, delikatnie mówiąc, nieracjonalne żądanie ze strony konsumentów. Jest to dla nich mylące, aw praktyce to konsumenci nigdy nie będą sami decydować, z jakiego państwa prawa umów ostatecznie skorzystają, ale raczej ich odpowiednicy w tej materii, w szczególności duże przedsiębiorstwa. W każdym razie nie czas teraz mówić, że opcjonalny instrument jest ostatnim słowem w tej sprawie, ale zamiast tego powinniśmy przyjrzeć się bliżej także innym opcjom - wspomnianemu zestawowi narzędzi i modelom kontraktów. (SK) Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować pani Wallis za jej śmiały krok. Chociaż nie mam pojęcia, jak to się rozwinie, musimy oczywiście postarać się, aby obywatele Europy, detaliści europejscy i konsumenci europejscy korzystali z tego, co nazwałbym równymi przepisami, tak aby mogli kupować, sprzedawać, a tym samym angażować się w działalność gospodarczą na podstawie tych samych zasad. Biorąc pod uwagę złożoność mechanizmu prawa europejskiego i ustawodawstwa krajowego, pojedynczy opcjonalny system, który mógłby zostać wdrożony w całej Unii Europejskiej, jest atrakcyjną perspektywą, ale prawdopodobnie jest zadaniem syzyfowym, ponieważ z pewnością będą nam przeszkadzały różne systemy prawne , protesty prawników i kwestie jurysdykcji. Obawiam się, że byłoby to bardzo trudne do ustalenia, ale dajmy temu szansę i zobaczmy, co się stanie. (CS) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Chociaż dobrowolne ustawodawstwo dotyczące umów może powodować problemy prawne związane z jego wdrażaniem, stanowi jeden ze sposobów na pozbycie się różnych systemów prawa umów, które są jedną z przyczyn wysokiego wskaźnika niepowodzeń transgranicznych. zakupy przez konsumentów, które szacuje się na 60%. Niestety przedsiębiorcy napotykają szereg innych pułapek. Nie tylko prawo umów nie jest w pełni zharmonizowane, ale także prawo konsumenckie. Istnieją znaczne różnice w systemach podatkowych i standardach rachunkowości. Płatności często pociągają za sobą dodatkowe opłaty bankowe, a transgraniczne korzystanie z treści cyfrowych jest często blokowane z powodów licencyjnych. Ponadto konsumenci w 10 państwach członkowskich nie byli w stanie znaleźć ofert krajowych na co najmniej połowę ze 100 przetestowanych produktów, podczas gdy konsumenci w 13 państwach członkowskich znaleźli transgraniczne oferty cenowe, które były co najmniej o 10% niższe niż w ich własnym kraju. Dlatego popieram propozycję wydawania prawnie wiążących standardowych dobrowolnych umów przetłumaczonych na wszystkie języki. Jednocześnie chciałbym wezwać Komisję do odegrania bardziej aktywnej roli w rozwiązywaniu nierozstrzygniętych pilnych kwestii, aby położyć kres fragmentacji rynku wewnętrznego. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! Chciałabym także podziękować sprawozdawczyni, pani Dianie Wallis, wraz z Hansem-Peterem Mayerem i Sirpą Pietikäinen za doskonałą pracę nad tym dossier. Jest bardzo jasne, że w następstwie światowego kryzysu gospodarczego należy ożywić rynek wewnętrzny. Potrzebujemy rynku wewnętrznego, jeśli chcemy mieć wzrost, tworzenie miejsc pracy i innowacje. Jaka jest obecna sytuacja? Tylko co czwarty przedsiębiorca prowadzi handel transgraniczny, a ci, którzy prowadzą handel, ograniczają swoją działalność tylko do kilku państw członkowskich. Oznacza to, że tracą możliwość korzystania z rynku wewnętrznego. Jakie są konsekwencje dla konsumentów? Cóż, oni również nie czerpią korzyści z rynku wewnętrznego. Wiele zleceń transgranicznych - aż 61% zamówień na rynku online - nie jest z tego powodu zrealizowanych. Oznacza to, że mamy tutaj do czynienia z niedziałającym rynkiem wewnętrznym zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla konsumentów. Z tego powodu Komisja rozpoczęła konsultacje w sprawie opcji politycznych w dziedzinie prawa umów, w odpowiedzi na które Parlament wydaje dziś swoją opinię. Widzieliśmy, że niedoskonałości rynku wewnętrznego są częściowo spowodowane różnicami w krajowym prawie umów. Zgadzamy się, że istnieją inne przyczyny niepowodzeń, ale nasze ostatnie badania Eurobarometru pokazują, że przeszkody związane z prawem umów zajmują pierwsze miejsce z jedenastu przeszkód w transakcjach między przedsiębiorcami a konsumentami. Dlatego musimy po kolei pozbyć się tych przeszkód, zaczynając od prawa umów. Nawiasem mówiąc, ten Parlament dyskutuje o tym od dziesięciu lat, ale eksperci z zewnątrz dyskutują o tym od 30 lat. Tak więc cała praca wykonana w celu analizy i przedstawienia propozycji jest na stole. Nigdy z tego nie skorzystaliśmy. Dlatego zgadzam się ze sprawozdawcą, że nadszedł czas, aby działać już teraz i zobaczyć, jakie pozytywne działania możemy podjąć. Odnotowałem ocenę sprawozdania w sprawie opcji politycznych przedstawionych w zielonej księdze i poparcie dla innowacyjnego rozwiązania opcjonalnego instrumentu, co oznacza brak harmonizacji, ale danie konsumentom i przedsiębiorstwom wyboru posiadania ogólnoeuropejskiego systemu. Widziałem również wsparcie dla instrumentu mającego zastosowanie zarówno w transakcjach B2C, jak i B2B, który faworyzuje zakres przedmiotowy obejmujący umowy sprzedaży, umowy o dostarczanie treści cyfrowych i niektóre umowy o świadczenie usług. Odnotowałem bardzo dobrze to, co powiedział Parlament, a mianowicie, że każdy przyszły instrument, bez względu na to, jak wygląda, powinien zapewniać konsumentom wysoki poziom ochrony, aby nie pozbawiać ich ochrony, z której w innym przypadku korzystaliby na mocy prawa krajowego . To jest warunek sine qua non. Jeśli tego nie będziemy mieć, poniesiemy porażkę we wszystkich naszych działaniach. Gdzie w tej chwili stoimy? W dniu 3 maja 2011 r. Komisja opublikowała wyniki studium wykonalności przeprowadzonego przez grupę ekspertów ds. Europejskiego prawa umów i zaprosiliśmy wszystkie zainteresowane strony do zgłaszania uwag. Komisja analizuje wyniki konsultacji publicznych, a następnie przygotuje szczegółową ocenę skutków, aby zobaczyć, jaki powinien być następny krok, który w czasach kryzysu będzie dobry dla ożywienia rynku wewnętrznego i tworzenia wzrostu gospodarczego i zatrudnienia na rynku wewnętrznym poprzez rozszerzenie rynków, głównie dla MŚP, oraz danie konsumentom możliwości lepszego wyboru i lepszych ofert. Głosowanie odbędzie się w środę 8 czerwca o godzinie 12:00. Mimo że mamy rynek wewnętrzny, przedsiębiorstwa i konsumenci nie wykorzystują w wystarczającym stopniu możliwości, jakie on oferuje, ponieważ odsetek transakcji transgranicznych pozostaje dość niski. Rynek wewnętrzny można ożywić poprzez zachęcanie do transakcji transgranicznych i wierzę, że przedmiotowe sprawozdanie pomoże osiągnąć ten cel. Musimy oczywiście szanować różnice między systemami prawnymi państw członkowskich i zasadę pomocniczości, dlatego nie uważam całkowitej harmonizacji za najbardziej odpowiednią opcję. Z drugiej strony uważam, że opcjonalne stosowanie wspólnych zasad dla umów transgranicznych jest realną alternatywą. Ponadto uważam, że jeżeli państwo członkowskie chciałoby rozszerzyć zakres stosowania prawa europejskiego również na transakcje krajowe, powinno mieć do tego swobodę. Prawdą jest, że nie jest to rozwiązanie każdego problemu. Oprócz tych różnic w prawie umów istnieją również inne przeszkody uniemożliwiające transakcje transgraniczne, związane z takimi dziedzinami, jak kwestie podatkowe, własność intelektualna lub dostępność elektronicznych metod płatności. Uważam jednak, że ten opcjonalny instrument zasługuje na wypróbowanie, ponieważ może pozbyć się części obciążeń administracyjnych, które obecnie uniemożliwiają MŚP rozszerzanie działalności w państwach członkowskich innych niż ich własne. Współpraca w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego w celu wsparcia strategii Europa 2020 (krótka prezentacja) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pani Hirsch w imieniu Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych w sprawie europejskiej współpracy w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego w celu wspierania strategii „Europa 2020”. Panie przewodniczący, panie komisarzu! Jutro będziemy głosować w sprawie roli kształcenia i szkolenia zawodowego w strategii „Europa 2020”. W związku z tym warto przyjrzeć się pokrótce pozycji, od której zaczynamy. Obecnie poziom bezrobocia wśród młodzieży wynosi 21%, innymi słowy, prawie dwukrotnie przewyższa normalną średnią. W całej UE wskaźnik porzucania szkoły przekracza 14%. Udział kobiet w pracy zarobkowej jest nadal bardzo niski. Wiele osób niepełnosprawnych, a także migrantów, nie ma pracy. Celem strategii „Europa 2020” jest właśnie wykorzystanie tego potencjału w zakresie pracowników i wprowadzenie ich na rynek pracy, aby również UE mogła stawić czoła globalizacji. Dlatego też naszym zadaniem jest również zapewnienie wysokiej jakości kształcenia zawodowego w szczególności. Dyskusja rozpoczęła się w związku z procesem kopenhaskim, po którym nastąpił komunikat z Brugii, a teraz od nas zależy, w jakim stopniu ten obszar można również włączyć do strategii „Europa 2020”. Absolutnie kluczowym elementem jest to, że młodzi ludzie muszą mieć możliwość odbycia części szkolenia w innym państwie członkowskim UE, nie tylko w trakcie studiów, ale także podczas szkolenia zawodowego. Jest to kluczowy element, ponieważ osoba, która już pracowała w innym państwie członkowskim, skorzysta później z okazji i będzie traktować europejski rynek pracy jako swój rynek pracy ze wszystkimi możliwościami, jakie oferuje. Jest to zatem absolutnie kluczowy aspekt, do którego musimy dążyć. Drugim ważnym obszarem jest oczywiście dokształcanie. Ze względu na zmiany demograficzne ludzie muszą pracować coraz dłużej - lub mogą pracować dłużej, ale każdy musi podjąć tę decyzję za siebie. Ludzie żyją do czasu, gdy staną się dużo starsi i będą kontynuować karierę znacznie dłużej, a aby móc kontynuować pracę wymagającą kwalifikacji do czasu osiągnięcia starości, będą również musieli przejść dalsze szkolenie. Obecnie poziom uczestnictwa w dalszych inicjatywach szkoleniowych jest bardzo niski. Również w tym przypadku należy zapewnić, aby chęć zarówno pracodawców, jak i pracowników istniała i wzrastała, jeśli chodzi o korzystanie z dalszego szkolenia i kontynuowanie nauki poprzez uczenie się przez całe życie. W tym celu oczywiście oferowane opcje muszą być elastyczne. Musimy wziąć pod uwagę wszystkich. Dalsze kształcenie musi być dostosowane do innych elementów życia ludzi i powinno być możliwe, aby było to równoległe do pracy i życia rodzinnego. Z tego powodu musimy w przyszłości stworzyć elastyczne możliwości. Dużo uwagi poświęcono obszarowi uniwersytetów - na przykład w związku z Procesem Bolońskim - i podobna sytuacja znajduje się w obszarze kształcenia zawodowego, w tym mobilności. Można prawie powiedzieć, że nikt tego nie zauważył. Niemniej, obok uniwersytetów, obszar kształcenia i szkolenia zawodowego jest szczególnie ważny i dlatego nie możemy go ignorować. Z tego powodu chciałbym w tym miejscu raz jeszcze podziękować moim kolegom posłom z innych grup za ich bardzo zaangażowaną współpracę. (EL) Panie przewodniczący! Jako kontrsprawozdawca z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie Hirscha, ponieważ podkreśla, jak ważne jest, aby zawsze mieć zdolność uczenia się i pracy, obok mobilności i elastyczności, w nowoczesnym i wymagającym międzynarodowym środowisku pracy. Prawdą jest, że kryzys gospodarczy przyniósł bezrobocie i niepewność wszystkim, a zwłaszcza młodym ludziom, kobietom i niepełnosprawnym. Aby osiągnąć cele strategii UE 2020, potrzebujemy stałego i odpowiedniego kształcenia i szkolenia zawodowego zarówno w Unii Europejskiej, jak iw państwach członkowskich. Potrzebujemy ukierunkowanych polityk i strategii w celu zmniejszenia odsetka osób przedwcześnie kończących naukę, właściwego planowania potrzeb szkoleniowych oraz bliższych powiązań między oferowaną edukacją a potrzebami rynku pracy. Jestem przekonany, że europejskie ramy kwalifikacji, europejski system jednostek akademickich zajmujących się kształceniem i szkoleniem zawodowym, przejrzystość i współpraca oraz porównywalność różnych systemów edukacji będą wspierać potrzeby ... (RO) Panie przewodniczący! Inwestowanie w edukację ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia lepszej przyszłości Europejczykom. W tej chwili stopa bezrobocia młodzieży w UE osiągnęła 20%, podczas gdy średni wskaźnik porzucania szkoły w UE wynosi 16%, aw niektórych krajach, takich jak Portugalia, osiągnął 40%. Uczenie się przez całe życie jest niezbędne, aby zapobiegać bezrobociu. Musimy należycie rozważyć różne ścieżki kariery. Pracownicy muszą być bardziej świadomi konieczności ciągłego dokształcania się. Uważamy, że kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne, dostępne i niedrogie na każdym etapie życia, niezależnie od statusu ludzi na rynku pracy i ich dochodów. Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno stwarzać warunki sprzyjające mobilności pracowników, zarówno na etapie początkowym, jak i w ramach procesu uczenia się przez całe życie. Wzywamy państwa członkowskie do uproszczenia procedur uznawania kwalifikacji. (RO) Panie przewodniczący! Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoi Europa, jest stopa bezrobocia młodzieży. Na szczeblu europejskim nacisk kładzie się na zmniejszenie odsetka osób przedwcześnie kończących naukę poniżej 10% oraz na działania takie jak „Nowe umiejętności w nowych miejscach pracy”, których celem jest przybliżenie świata edukacji i szkoleń bliżej rynku pracy. Rozróżnienie między kształceniem a szkoleniem, poza kontekstem w miejscu pracy, stanie się w przyszłości jeszcze mniej wyraźne. Aby osiągnąć wyższy poziom integracji, konieczna będzie zasadnicza zmiana w sposobie pojmowania kształcenia i szkolenia, nie tylko z perspektywy indywidualnej, ale także na poziomie instytucjonalnym i na każdym szczeblu administracji. Dlatego uważam, że przeszkody systemowe oraz przeszkody w podejściu uniemożliwiającym integrację muszą zostać usunięte, jeśli Europejczycy mają nauczyć się robić postępy w obszarach swoich umiejętności i wartości oraz skutecznie przyczyniać się do osiągnięcia celów strategii „Europa 2020”. (DA) Panie przewodniczący! Po pierwsze, chciałbym serdecznie podziękować sprawozdawcy, który przedłożył niezwykle dobre sprawozdanie. Uważam, jak wszyscy inni, że powinniśmy pamiętać kontekst, w jakim osadzone jest to sprawozdanie, i że jest to oczywiście kryzys młodzieży, którego doświadczamy w Europie. Zgadzamy się co do ogólnego kryzysu - rosnącego bezrobocia wśród młodzieży i młodych ludzi, którzy faktycznie wyprowadzają się z Europy w poszukiwaniu pracy, a to, moim zdaniem, będzie bardzo poważnym zagrożeniem dla naszej gospodarki i naszej spójności w Europie w nadchodzące lata. Drugim kontekstem tego sprawozdania są wspólne cele na rok 2020, które wyznaczyliśmy w zakresie szkoleń, zatrudnienia i zmniejszenia wskaźnika porzucania nauki. Chodzi o konkurencyjność Europy. Chodzi o posiadanie wyszkolonej siły roboczej, o której wiemy, że potrzebujemy. Ważne jest również, aby zapewnić młodemu pokoleniu możliwość zatrudnienia i szkolenia. To jest absolutnie kluczowe. Może się zdarzyć, że UE nie ma dużych kompetencji w tej dziedzinie, ale mimo wszystko można coś zrobić. W każdym razie jest to wspólna troska, dlatego musimy zapewnić, że zapewniamy wysokiej jakości szkolenia i dostępne są wskazówki. Musimy zmniejszyć odsetek osób przedwcześnie kończących naukę i zapewnić silne powiązanie między szkoleniem a pracą, na przykład za pomocą systemów wymiany, jakie mamy w Niemczech i Danii. Musimy również zapewnić wszystkim młodym ludziom prawo do szkolenia. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować sprawozdawczyni, pani Hirsch, za jej bardzo konstruktywne podejście. Wysłuchałem jej z wielkim zainteresowaniem, ponieważ tak naprawdę było to moje dossier 12 lat temu. Zacząłem wprowadzać mobilność w zakresie szkoleń, której w tamtym momencie nie było w porządku obrad, i bardzo się cieszę, słysząc, jak bardzo Parlament opowiada się za rozwijaniem tego istotnego elementu strategii „Europa 2020”. Chciałabym również powiedzieć, jak bardzo cieszymy się ze sprawozdania, które wzmacnia i uzupełnia komunikat Komisji z czerwca 2010 roku. Komunikat ten stanowił wkład w najnowszy przegląd procesu kopenhaskiego, a komunikat z Brugii stał się oczywiście europejską agendą par excellence w zakresie szkolenia zawodowego na lata 2011-2020. Wiele sugestii Parlamentu pokrywa się z działaniami zaproponowanymi w komunikacie z Brugii. Komisja podziela pogląd Parlamentu, ponieważ musimy zmodernizować kształcenie i szkolenie zawodowe w Europie, aby uczynić je atrakcyjnym, mieć wykwalifikowanych nauczycieli i instruktorów, innowacyjne metody uczenia się oraz wysokiej jakości infrastrukturę i udogodnienia, i oczywiście musimy mieć mobilność . Musimy dać młodym ludziom - i mniej młodym ludziom - wolę wyjazdu poza swoje państwo członkowskie, aby zdobyć doświadczenie, które jest ważne, jeśli chcemy mieć prawdziwy europejski obszar edukacji i szkoleń. Komisja dąży również do osiągnięcia równowagi płci i pomocy grupom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji poprzez program uczenia się przez całe życie, zwłaszcza poprzez program Leonardo da Vinci, który jest w nim uwzględniony. Zatem wszelka pomoc, jaką Komisja może otrzymać od Parlamentu, jest mile widziana. Głosowanie odbędzie się we wtorek, 7 czerwca 2011 r. O godzinie 12:00. W dobie obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego, kiedy stopa bezrobocia, zwłaszcza wśród ludzi młodych, przekroczyła 20% na poziomie UE, a nawet 30% w niektórych państwach członkowskich, poprawa kształcenia i szkolenia zawodowego musi stać się priorytetem dla Unii Europejskiej. W tym kontekście mobilność młodzieży w UE, połączona z większą elastycznością rynku pracy oraz oferty kształcenia i szkolenia, to podstawowe elementy, które należy rozwijać na szczeblu unijnym i krajowym. Stały, dobrze zorganizowany dialog między uniwersytetami, ośrodkami badawczymi i przedsiębiorstwami może umożliwić ustanowienie rzeczywistego związku między wymaganiami pracodawców a umiejętnościami zdobytymi podczas cykli kształcenia i szkolenia. Ponadto zwiększanie mobilności na poziomie Unii Europejskiej poprzez rozszerzanie programów, takich jak Erasmus, Leonardo da Vinci lub Mobilna młodzież, może również pomóc w poprawie zdolności UE do lepszego reagowania na zapotrzebowanie europejskiego rynku pracy i zwiększeniu potencjału rozwoju w tym zakresie. powierzchnia. Szczególną uwagę należy również zwrócić na grupy defaworyzowane społecznie, które potrzebują sprawiedliwego dostępu do kształcenia i szkolenia zawodowego. Przejście od edukacji do pracy jest wyzwaniem strukturalnym dla pracowników w całej Unii Europejskiej. Niestety wczesne bezrobocie ma trwałe negatywne skutki. Z tego powodu państwa członkowskie powinny zapewnić lepsze dostosowanie kształcenia i szkolenia zawodowego do potrzeb rynku pracy oraz zapewnienie pracownikom umiejętności potrzebnych do podjęcia nowych, trwałych miejsc pracy, które powstaną w przyszłej zrównoważonej gospodarce. . Uważam, że rola samorządów, partnerstw przedsiębiorczych i instytucji edukacyjnych jest ważna w kształtowaniu wymagań rynku pracy w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego. Możliwość mobilności jest ważną częścią kształcenia i szkolenia zawodowego, ale większy nacisk należy położyć na lepszą harmonizację różnych systemów edukacji państw członkowskich - w tym wzajemne uznawanie świadectw i dyplomów - w celu zacieśnienia współpracy i wspierania mobilności. Wysokiej jakości kształcenie i szkolenie zawodowe zasadniczo przyczynia się do zrównoważonego rozwoju. Należy stworzyć lepsze możliwości szkoleniowe dla trenerów, zwłaszcza na poziomie regionalnym i lokalnym, w celu zapewnienia skuteczności systemów kształcenia i szkolenia zawodowego, a także skutecznego i skutecznego transferu wiedzy. Możliwość uczenia się w kontekście międzynarodowym jest warunkiem wstępnym udanego życia zawodowego, które będzie promować nabywanie umiejętności językowych i zwiększoną konkurencyjność. Współpraca na szczeblu europejskim w dziedzinie kształcenia zawodowego jest również absolutnie kluczowa dla funkcjonowania jednolitego europejskiego rynku wewnętrznego. Wysokiej jakości kształcenie i szkolenie zawodowe musi zarówno odpowiadać na zapotrzebowanie rynku pracy, jak i stwarzać warunki dla mobilności siły roboczej. Wysoko wykwalifikowani i dobrze wykształceni ludzie stanowią przewagę konkurencyjną UE, a wsparcie dla szkolnictwa zawodowego powinno to uwzględniać. Musimy skupić się na nawiązaniu bliskich związków ze światem pracy, a także na ułatwianiu wysokiej jakości doświadczenia zawodowego w ramach szkolenia zawodowego, zarówno w kraju, jak i za granicą, w ramach europejskich programów mobilności. Potrzebujemy większej koordynacji na szczeblu europejskim między systemami edukacji w poszczególnych państwach członkowskich, a następnie współpracy w zakresie wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych. Sprawozdanie obejmuje te kwestie i jako kontrsprawozdawca Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów jestem zadowolony z jego ostatecznej formy. Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie w sprawie europejskiej współpracy w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego. Wskazuje na niezwykle istotną kwestię, która do tej pory nie była często dyskutowana, a mianowicie konieczność podjęcia przez władze krajowe we współpracy z Komisją Europejską działań na rzecz przeciwdziałania bezrobociu poprzez dostosowywanie szkolenia zawodowego do potrzeb rynku pracy. Niestety, w ostatnich latach szkolnictwo zawodowe zostało zaniedbane i straciło na znaczeniu. Dlatego tak ważna jest jego promocja jako skutecznego narzędzia w walce z bezrobociem, a zwłaszcza z bezrobociem wśród młodych mieszkańców Unii Europejskiej, które osiągnęło 21%. Priorytetami powinny być praktyki zawodowe, tworzenie usług doradczych ułatwiających pracownikom planowanie szkolenia zgodnie z potrzebami rynku pracy oraz promocja ustawicznego kształcenia zawodowego. Dlatego wzywam Komisję do stałego monitorowania perspektyw ewentualnych zmian na rynku pracy UE, tak aby państwa członkowskie mogły stale dostosowywać swoje programy kształcenia zawodowego do potrzeb rynku. Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie w sprawie europejskiej współpracy w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego i chciałbym podkreślić, jak ważne jest promowanie uczenia się przez całe życie poprzez inicjatywy i programy ogólnoeuropejskie, aby umożliwić pracownikom lepszą przyszłość. W dzisiejszych czasach pracownicy są zdani na częste i ryzykowne zmiany zatrudnienia. Istnieje wiele rodzajów przejścia: od szkolenia, zwolnienia, stażu lub niepewnego zatrudnienia do zatrudnienia na pełny etat. Raport zawiera kilka ważnych punktów, w tym zwiększenie liczby pracujących kobiet, uznawanie nieformalnego uczenia się i promowanie języków w celu zapewnienia programów mobilności. Szczególnie cieszy mnie fakt, że nacisk położono na kształcenie i szkolenie młodych ludzi, co będę aktywnie wspierać w kolejnych sztandarowych inicjatywach. Przejście z instytucji edukacyjnej do życia zawodowego musi być możliwie płynne, a zwłaszcza dostosowane do indywidualnych potrzeb, ponieważ młodzi ludzie, którzy nie są odpowiednio przeszkoleni, muszą mieć również możliwość zdobycia umiejętności niezbędnych do wykonywania zawodów wymagających kwalifikacji oraz zarabiać na dobre życie. Pochodzenie społeczne nie może decydować o możliwościach edukacyjnych danej osoby. Młodym ludziom należy zapewnić pomoc i wsparcie w uzyskaniu dostępu do świata pracy. Jednak koszty nowoczesnej polityki rynku pracy nie mogą być ponoszone przez naszych pracowników. Nowe umiejętności i kompetencje zdobyte przez absolwentów różnego typu placówek oświatowych mają strategiczne znaczenie dla wzrostu gospodarczego i otwierają przed ludźmi nowe możliwości, tworząc podstawy zrównoważonego rozwoju. Dlatego nie możemy lekceważyć problemu bezrobocia, zwłaszcza wśród ludzi młodych. To właśnie oni najczęściej nie uzyskują stałej pracy i są zmuszeni do podjęcia pracy tymczasowej, która ma gorszy poziom ubezpieczeń społecznych i nie ma perspektyw rozwoju. Jednym z celów strategii Europa 2020 jest zmniejszenie odsetka osób przedwcześnie kończących naukę do maksymalnie 10% oraz umożliwienie 40% młodych Europejczyków ukończenia studiów wyższych. Proces legislacyjny powinien koncentrować się na ułatwieniu realizacji staży zawodowych i doświadczeń zawodowych młodych pracowników, zwłaszcza w mikroprzedsiębiorstwach i małych przedsiębiorstwach, które mają trudności z finansowaniem tego typu inicjatyw. Duży nacisk należy również położyć na wyeliminowanie różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn do 2020 r., Ponieważ obecnie wynosi ono około 18%. Uważam, że dwie najważniejsze inicjatywy na ponadnarodowym rynku pracy to ramy kwalifikacji opracowane w kontekście procesu kopenhaskiego oraz ujednolicony europejski system transferu punktów w kształceniu i szkoleniu zawodowym. Warto również wspomnieć o szkoleniach nieformalnych, które stanowią niedoceniane dodatkowe źródło umiejętności, a które kształtują charakter i poczucie odpowiedzialności jednostki, dlatego powinny być finansowane przez UE. Aby osiągnąć te liczne ważne cele, niezbędna jest współpraca między państwami członkowskimi, podobnie jak zaangażowanie wszystkich podmiotów, w tym na szczeblu lokalnym i regionalnym. Wybuch EHEC w państwach członkowskich UE (debata) Następnym punktem jest oświadczenie Komisji w sprawie wybuchu EHEC w państwach członkowskich UE. Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Chciałabym podziękować wszystkim za możliwość poinformowania o postępach związanych z wybuchem epidemii E. coli. Jestem bardzo zaniepokojony ciężarem śmierci i chorób, jakie ta epidemia przenoszona przez żywność spowodowała w Europie i chcę ponownie skorzystać z okazji, by złożyć kondolencje tym, którzy w rezultacie cierpią. W tym kontekście muszę zauważyć, że sytuacja wciąż się zmienia. Obecnie istnieje ponad 1 672 przypadków E. coli wytwarzających toksynę Shiga, a poważne komplikacje wystąpiły u co najmniej 661 osób. Według najnowszych informacji ta epidemia jest odpowiedzialna za 21 zgonów w Niemczech i 1 w Szwecji. Sporadyczne przypadki zgłaszano w 11 innych państwach członkowskich. Szwajcaria zgłosiła również 15 przypadków, a Stany Zjednoczone 4. Epicentrum choroby to nadal obszar wokół Hamburga w północnych Niemczech. Większość przypadków zgłoszonych poza granicami Niemiec dotyczy podróżujących obywateli Niemiec lub osób, które odwiedziły tę część Niemiec. Co zatem robi Komisja Europejska, aby zwalczyć epidemię? Po pierwsze, natychmiast uruchomiliśmy wszystkie nasze sieci odpowiedzialne za zarządzanie kryzysami. Sieci są w codziennym kontakcie i umożliwiają szybką wymianę informacji, co stanowi podstawę do szybkiego działania. Komisja niemal codziennie spotyka się z władzami ds. Zdrowia publicznego i bezpieczeństwa żywności w celu omówienia rozwoju epidemii, środków zdrowotnych podjętych w celu zapobiegania infekcjom i leczenia osób dotkniętych chorobą. System wczesnego ostrzegania i reagowania oraz system wczesnego ostrzegania o żywności i paszach stanowią solidną podstawę do wymiany informacji. Po drugie, zwróciliśmy się do Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) o przeprowadzenie naukowej oceny ryzyka, która jest regularnie aktualizowana w miarę rozwoju sytuacji. Mamy teraz unijną definicję przypadku, która pozwoli państwom członkowskim zastosować to samo podejście do badania ogniska choroby. ECDC zbiera i porównuje kwestionariusze pacjentów do badań epidemiologicznych. ECDC opracowało również, wraz z Europejskim Urzędem ds. Bezpieczeństwa Żywności, porady dotyczące środków zapobiegawczych skierowanych do społeczeństwa. Ta rada jest teraz dostępna we wszystkich językach urzędowych na stronie internetowej Komisji. Zwróciliśmy się do ECDC o pilne utworzenie platformy wymiany najlepszych praktyk w zakresie leczenia, obejmującej zarówno państwa członkowskie, jak i stowarzyszenia zawodowe. Nasze laboratorium referencyjne UE ds. Bezpieczeństwa żywności w Rzymie opracowało w rekordowym czasie metodę, która skraca czas potrzebny do wykrycia bakterii E. coli w żywności z około sześciu dni do 48 godzin. Na koniec chciałbym podkreślić, że odbiór opinii publicznej jest niezwykle ważny. W tym względzie Komisja opracowuje codzienne aktualizacje, które są udostępniane sieci komunikatorów Komitetu ds. Bezpieczeństwa Zdrowia i organom ds. Bezpieczeństwa żywności. Ponadto Komisja na bieżąco aktualizuje swoją stronę internetową poświęconą tej epidemii. Gorąco zachęcam posłów do Parlamentu Europejskiego, aby poparli ten oparty na nauce komunikat skierowany do opinii publicznej, aby zmniejszyć niepotrzebne obawy i wzmocnić nasze wspólne wysiłki. Mogę państwa zapewnić, że Komisja wraz z tymi agencjami bardzo ciężko współpracuje z krajowymi ministerstwami zdrowia i bezpieczeństwa żywności, aby wesprzeć je w powstrzymaniu tej epidemii. Aby to zrobić, musimy intensywnie badać źródło zanieczyszczenia; praca toczy się, gdy mówię. Wczoraj podczas Rady Zdrowia poprosiłem Niemcy o wzmocnienie nadzoru, kontrolę epidemii i środki w celu zidentyfikowania źródła epidemii i powstrzymania rozprzestrzeniania się infekcji. Poprosiłem również o szybkie zajęcie się przyczynami skażenia. Władze niemieckie przyjęły propozycję Komisji dotyczącą wysłania do Niemiec ekspertów w dziedzinie epidemiologii chorób przenoszonych przez żywność z Komisji, ECDC i EFSA. W niedzielę 5 czerwca eksperci rozpoczęli misję pomocy władzom niemieckim w trwającej epidemiologii, weryfikacji wyników i przyczynienia się do toczących się dochodzeń w celu ustalenia źródła. Jak wszyscy wiemy, początkowe podejrzenie podniesione przez władze niemieckie, że przyczyną były ogórki z Hiszpanii, nie zostało potwierdzone przez żadne dostępne wyniki badań. W niedzielę 5 czerwca niemieckie władze powiadomiły Komisję Europejską, że na podstawie badań epidemiologicznych uważają, że kiełki fasoli mogą być źródłem wybuchu epidemii E. coli dotykającej głównie północną część Niemiec. Informacje zostały natychmiast przekazane do wszystkich państw członkowskich za pośrednictwem systemu wczesnego ostrzegania o żywności i paszach. Komisja uważnie śledzi wszelkie nowe wydarzenia i zadecyduje o właściwym sposobie postępowania w momencie, gdy badania laboratoryjne potwierdzą wszelkie ustalenia epidemiologiczne. Do tej pory nie mamy żadnych wyników. W tym miejscu powinienem podkreślić, że kluczowe jest, aby władze krajowe nie spieszyły się z udzielaniem informacji o jakimkolwiek źródle infekcji, co nie zostało potwierdzone analizą bakteriologiczną, ponieważ budzi to nieuzasadnione obawy ludności w całej Europie i stwarza problemy naszym producentom żywności. produkty w UE i poza UE. Podczas tak intensywnych badań musimy uważać, aby nie wyciągać pochopnych wniosków. W związku z tym chcę odnieść się do najnowszych informacji napływających z Niemiec, dotyczących podejrzenia, że źródłem zakażenia mogą być kiełki; zwrócił uwagę, że testy laboratoryjne nie zostały zakończone i w konsekwencji należy unikać przedwczesnych wniosków. Pokazuje to, jak ważne jest, aby państwa członkowskie wprowadzały do RASFF odpowiednio trwałe i poparte naukowo wpisy oraz uruchamiały RASFF, gdy państwa członkowskie są przekonane co do dowodów naukowych uzasadniających powiadomienie o ostrzeżeniu. Musisz działać szybko i zdecydowanie, aby zachować rynek wewnętrzny. Jeśli nam się to uda, możemy wyciągnąć wnioski z tego kryzysu i nieustannie ulepszać nasze systemy. Powtarzam: nasz system działa. W miarę postępów musimy uczyć się lekcji. Uważam, że to jest nasz obowiązek: być elastycznym i szybko dostosowywać nasze procesy i procedury do tego typu incydentów. Koordynacja oraz jasne linie informacyjne i komunikacyjne pozostają podstawą naszej zdolności do skutecznego działania w takich sytuacjach. Musimy wyciągnąć wnioski z tego frontu. Przed zakończeniem chciałbym pokrótce poruszyć jeszcze dwie kwestie. Pierwsza dotyczy odniesień do zakazów niektórych produktów. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że ognisko to ogranicza się geograficznie do obszaru otaczającego miasto Hamburg, więc na dzień dzisiejszy nie ma powodu, aby podejmować takie środki na szczeblu europejskim. W świetle powyższego oraz działań zmierzających do identyfikacji źródła, uważamy, że każdy zakaz dotyczący jakiegokolwiek produktu jest nieproporcjonalny. Wreszcie jestem również bardzo wrażliwy na skutki finansowe, jakie kryzys ma dla rolników, zwłaszcza producentów warzyw. Właśnie dlatego ściśle współpracuję z moim kolegą, komisarzem Cioloşem, aby stawić czoła trudnościom, z jakimi boryka się ta grupa naszych obywateli, również dotknięta epidemią. W rzeczywistości ministrowie rolnictwa zbierają się dziś na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady, aby zająć się E. coli. Kończąc z panem rozmowę, wrócę do Brukseli, aby towarzyszyć mojemu koledze, komisarzowi Cioloşowi, podczas tej nadzwyczajnej Rady Ministrów Rolnictwa. Ponadto jesteśmy w stałym kontakcie z krajami trzecimi, w szczególności z Rosją, w celu zwrócenia się do nich o zniesienie zakazu, co uważa się za nieproporcjonalne. Komisja działa ramię w ramię z państwami członkowskimi, mając jeden wspólny cel: jak najszybsze położenie kresu tej epidemii. Nalegam wobec wszystkich zainteresowanych, że w takich sytuacjach nie jest to problem lokalny, ale problem europejski. w imieniu grupy PPE. - (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Chciałbym podziękować komisarzowi Dalliemu za skupienie się w pierwszej kolejności na pacjentach. Setki ludzi jest poważnie chorych. Personel medyczny w północnych Niemczech jest naprawdę na granicy swoich możliwości. Dwadzieścia dwie osoby już zginęły. Wczoraj w Radzie przedstawiciel innego państwa członkowskiego, Luksemburga, powiedział, że straty finansowe można zrekompensować, ale życie ludzkie nie. Dlatego w pierwszej kolejności chciałbym prosić o wyrozumiałość w odniesieniu do wydania ostrzeżenia, nawet jeśli nie mamy 100% pewności, gdzie jest jego źródło, ale mamy jedynie podejrzenie - że również podajemy te informacje do wiadomości publicznej. Oczywiście nadal musimy znaleźć źródło. Widzę, że wiele osób pracuje dla władz, także przy wsparciu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) - serdecznie dziękuję instytucjom europejskim i komisarzowi Dalliemu za to, że Unia Europejska również pomaga w zbadaniu tej sprawy - naprawdę bardzo intensywnie nad tym pracujemy. Niemniej jednak, jako niemiecki poseł do tej Izby, nie mogę tu stać i powiedzieć, że wszystko idzie dobrze. Było kilka problemów związanych z zarządzaniem kryzysowym. Na przykład hamburski senator ds. Zdrowia poinformował opinię publiczną, co było słuszne, nawet jeśli nie było absolutnej pewności co do hiszpańskich ogórków. Patogen EHEC był na hiszpańskich ogórkach i nie powinien tam być. Nawet posłowie z Hiszpanii muszą to zrozumieć. Najpierw jednak poinformowała opinię publiczną, a dopiero znacznie później, kilka godzin lub pół dnia później, poinformowała Komisję Europejską i władze hiszpańskie. To było nie do przyjęcia. W związku z tym my w Niemczech musimy również wewnętrznie rozważyć, jak moglibyśmy lepiej sobie z tym poradzić. Jednak razem powinniśmy skoncentrować się na tym, że wróg nie znajduje się w Hiszpanii ani w Niemczech, a prawdziwym problemem jest patogen, którego musimy opanować i walczyć. Moja ostatnia uwaga jest taka, że podczas ostatniego posiedzenia plenarnego przyjęliśmy rezolucję w sprawie oporności na antybiotyki. Chociaż patogen ten nie powinien być przede wszystkim leczony antybiotykami, mamy problem z tym, że jest odporny na wiele powszechnych antybiotyków. Jest to od dawna temat, którym musimy teraz zająć się szybciej, ponieważ następnym razem może się zdarzyć, że patogen będzie musiał być leczony antybiotykami, ale ponieważ jest oporny, nie można go wyleczyć. Musimy nad tym popracować. w imieniu grupy S&D. - Panie przewodniczący, panie komisarzu! Ma pan rację, że jest to kwestia zdrowia publicznego, bardzo poważna, i powinniśmy teraz skupić się na opiece nad chorymi i określeniu źródła, ale potem musimy spojrzeć na przyszłość i znaleźć dowiedzieć się, jak powstrzymamy to znowu. Kilka tygodni temu spotkałem się z przedstawicielem Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków. Opowiadała mi o problemach E. coli w owocach i warzywach w Stanach Zjednoczonych i dyskutowaliśmy, że nie jest to powszechne w Unii Europejskiej. Teraz mieliśmy tę epidemię, więc musimy zadać sobie kilka pytań. Czy chodzi o nasze praktyki rolnicze, jak właśnie wspomniał Peter Liese? Czy chodzi o intensywną uprawę, owoce i warzywa w ciepłowniach? Czy chodzi o nadużywanie antybiotyków u zwierząt gospodarskich? Czy chodzi o rozrzucanie obornika? Czy dokładniejsze etykietowanie żywności pomogłoby nam w szybszej identyfikacji źródła zanieczyszczenia? Zwracam uwagę, że nie ma tu dziś Rady, ale Rada sprzeciwia się umieszczaniu na naszej żywności odpowiedniego oznaczania kraju pochodzenia. Mam nadzieję, że w przyszłości wysłuchają tej debaty. Tak więc, panie komisarzu, musimy dokładnie zbadać sprawę w dłuższej perspektywie i musimy wyciągnąć wnioski i włączyć je do naszej polityki. Zbyt często słyszymy z tej Komisji i wielu w tej Izbie o nadmiernej regulacji, ale podobnie jak w przypadku banków, zaczynam się zastanawiać, czy mamy tendencję do stawiania potrzeb rynku i łańcuchów dostaw ponad potrzebami ochrony publicznej i konsument. „Biznes jak zwykle” nie wystarczy. To nie jest normalne, że ludzie w Europie wychodzą na sałatkę i w konsekwencji umierają, i potrzebujemy zmiany polityki, aby rozwiązać ten problem. Panie przewodniczący, panie komisarzu! Dziękuję za pierwszą rozmowę o ofiarach i ludziach, którzy zachorowali. Najwyraźniej do nich należy skierować nasze pierwsze myśli, a także do rolników znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji, którą doskonale rozumiemy. Chciałbym poruszyć trzy kwestie. Po pierwsze, przestrzegamy zasady ostrożności. Zostało zastosowane w tym przypadku, więc nie możemy narzekać, a konsekwencjami będzie oczywiście trzeba się uporać. Jak przed chwilą zauważył pan poseł Liese, istoty ludzkie wyraźnie stoją przed kwestiami gospodarczymi, którymi można się zająć w dowolnym momencie. Niestety śmierć jest trwała. Po drugie, w pełni zgadzam się z tym, co właśnie powiedziała pani poseł McAvan na temat znaczenia identyfikowalności. Omawiamy dzisiaj etykietowanie. Jest absolutnie niezbędne, abyśmy mieli kompleksowe oznakowanie i abyśmy mogli śledzić produkty, aby wiedzieć, skąd pochodzą. Po trzecie, odnosząc się do absolutnie kluczowej kwestii, która stanowi sedno problemu, musimy przyznać, że nie wiemy wszystkiego, że istnieją luki w naszej wiedzy naukowej i, w rzeczywistości, czasami jesteśmy całkowicie po omacku. Nie możemy wiedzieć wszystkiego. Nie możemy kwestionować tych, którzy podjęli decyzje, a jednocześnie uważać, że powinniśmy poczekać. W takim przypadku musi zwyciężyć zasada ostrożności. w imieniu grupy ECR. - Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym również wyrazić współczucie tym, którzy zostali dotknięci. Co do tych, którzy stracili życie: nie możesz przywrócić życia. Prawdopodobnie możemy naprawić sytuację w dłuższej perspektywie, ale pokazuje to, jak błędne jest wyciąganie pochopnych wniosków na bardzo wczesnym etapie. Rozumiem gniew - jeśli jest złość i jestem pewien, że jest - ze strony hiszpańskiej i tych, którzy stracili interesy. Prawdopodobnie możemy coś zrobić, aby to zrekompensować, ale nie możesz przywrócić życia. Musimy się z tego uczyć i zapewnić, że w przyszłości będziemy mieć solidną podstawę do reagowania, jak powiedział pan komisarz. Musimy jak najszybciej znaleźć rozwiązanie obecnej sytuacji, aw dłuższej perspektywie musimy usprawnić nasze mechanizmy reagowania na tego typu sytuacje. Przypuszczam, że z perspektywy czasu bardzo łatwo jest porozmawiać o tym, co można lub powinno było zostać zrobione lub czego nie zrobiliśmy, ale teraz, korzystając z tej perspektywy, moglibyśmy wprowadzić mechanizmy zapewniające, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Komisarz ma rację. Musimy wyciągnąć z tego lekcje. Zawsze musisz wyciągać wnioski ze swoich błędów. Jeśli popełniono błędy, naprawmy je i upewnijmy się, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Panie przewodniczący, panie komisarzu! Słusznie powiedział pan, że w wyniku tego patogenu EHEC doszło do zbyt wielu zgonów i zbyt wielu osób zachorowało, i myślę, że sytuacja, w której się znajdujemy, pokazuje również, że ani Niemcy, ani Unia Europejska nie są przygotowane ze względu na rodzaj rozprzestrzeniania się EHEC, który obecnie obserwujemy. Proste porównanie z kilkoma innymi krajami jasno pokazuje, że moglibyśmy być lepsi. Chciałbym tylko raz jeszcze odnieść się do przykładu Stanów Zjednoczonych. Od lat 80. podjęto tam ogromne wysiłki w zakresie badań, istnieje obowiązek raportowania, aw Atlancie istnieje scentralizowany organ kontroli chorób, który ma szerokie uprawnienia do bezpośredniej interwencji w przypadku wystąpienia takiej epidemii. Z drugiej strony w Niemczech mamy dwa ministerstwa federalne, które są odpowiedzialne, a ministerstwa te najwyraźniej nie mogły uzgodnić, kto miał przejąć odpowiedzialność. Mamy także ministerstwa regionalne, które chcą i muszą przyjąć na siebie odpowiedzialność, ale są one wyraźnie nadwyrężone. Mamy problemy z komunikacją między laboratoriami a politykami. W związku z tym nie jest całkowicie jasne, kiedy nauka ma interweniować, kiedy mają zostać ogłoszone środki zwalczania chorób i kiedy mają zostać podjęte działania polityczne. Rozumiem, dlaczego minister po otrzymaniu informacji, że za ogórki są odpowiedzialne, miałby wystosować stosowne ostrzeżenie, ale gdzie jest szczegółowa koordynacja? Gdzie jest prawdziwy organ decyzyjny? Wydaje mi się - i mówię to bardzo ostrożnie - że działanie zostało podjęte równie przedwcześnie w przypadku kiełków fasoli, jak i ogórków. Istnieje pewna rozbieżność między odkryciami naukowymi a działaniami politycznymi. Wracając do tego, co musimy zrobić: musimy ustanowić obowiązek sprawozdawczy w całej Europie, zdefiniować laboratoria centralne i ustanowić centralny organ w Unii Europejskiej, który będzie uprawniony do podejmowania decyzji w przypadku wybuchu takiej choroby. Myślę, że byłoby to właściwe. Jestem niezmiernie wdzięczny panu Liese za wspomnienie o problemie z antybiotykami. Tutaj także mamy do czynienia z problemami, których właściwie już jesteśmy świadomi. Ponieważ jednak unikamy debaty z sektorem medycznym, farmaceutycznym i sektorem intensywnej hodowli - jest tu wiele do omówienia - nie jesteśmy również tak konsekwentni, jak powinniśmy być w sposób, w jaki radzimy sobie z kwestią oporności na antybiotyki. EHEC i oporność na antybiotyki są głównymi problemami. Panie przewodniczący! Epidemia EHEC uwidacznia wady systemu przemysłowej produkcji żywności na zliberalizowanym rynku wewnętrznym UE. Kiedy zyski są ważniejsze od ochrony zdrowia, cierpi na tym jakość i bezpieczeństwo żywności. Do tej pory co najmniej 22 osoby zmarły w Niemczech w wyniku patogenu EHEC i odnotowano ponad 1500 przypadków infekcji. U ponad 600 pacjentów zdiagnozowano niebezpieczny zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), który może również skutkować zaburzeniami neurologicznymi. Po ponad dwóch tygodniach źródło tej zagrażającej życiu epidemii jest nadal niejasne. Gdybyśmy mieli regionalną produkcję żywności, łatwiej byłoby określić źródło infekcji, a skutki epidemii byłyby bardziej ograniczone. Ze względu na długie trasy transportowe i anonimowe warunki produkcji bardzo trudno jest prześledzić pochodzenie żywności. Jednak identyfikowalność w odniesieniu do pochodzenia żywności ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa żywności. Konsumenci mają prawo wiedzieć, w jaki sposób ich żywność została wyprodukowana i skąd pochodzi. Rząd federalny w Niemczech całkowicie zawiódł w związku z epidemią EHEC. W zamieszaniu między kompetencjami regionalnymi i federalnymi zarządzanie kryzysem wypadło na margines. Organy monitorujące nie były przygotowane na taką sytuację. Potrzebujemy radykalnego przemyślenia polityki rolnej. Nasza żywność musi być bezpieczna. Jednak producenci rolni powinni być również chronieni przed niemożliwymi do oszacowania zagrożeniami finansowymi. Polityka promocji rolnictwa i obszarów wiejskich musi konsekwentnie zmierzać do wyraźnej decentralizacji produkcji żywności i struktur marketingowych. (ES) Panie przewodniczący! Chciałbym pokrótce poruszyć trzy kwestie dotyczące obecnej sytuacji dotyczącej ogórków. Jestem wnukiem Niemca i żywię głęboką sympatię do tego kraju, ale władze niemieckie działały w tym konkretnym przypadku w pośpiechu i pochopnie. Jeśli chodzi o instytucje UE, analiza ich działań pokazuje, że Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Komisja zareagowały słabo i niezgrabnie. Nie udało im się skoordynować ani poradzić sobie z sytuacją. Po trzecie, poszkodowanym przysługuje szybkie odszkodowanie finansowe. W międzyczasie jednak proponuję Parlamentowi, abyśmy zorganizowali wielki pokaz gastronomii europejskiej w Brukseli lub tutaj, w Strasburgu, pozwalając ogórkowi zająć centralne miejsce. Musimy bronić utraconego honoru - wyrażenia, które bardzo przypadło do gustu niemieckiemu autorowi Heinrichowi Bölla - producentów ogórków. Europa to właściwy etap do tego celu. (ES) Panie przewodniczący! Można tylko wyrazić głęboki smutek z powodu 23 ofiar śmiertelnych: 22 w Niemczech i jeden w Szwecji. Kryzys ten jest wyraźnym dowodem na to, że Unia Europejska ma długą drogę do ulepszenia swojego systemu ostrzegania o bezpieczeństwie żywności i jego wewnętrznej koordynacji. Zaangażowane państwa członkowskie reagowały powoli, nieskutecznie i nieskutecznie, a obecnie, przy 23 osobach zmarłych, nadal nie wiemy, skąd bierze się problem. Komisja Europejska musi poważnie pomyśleć o problemach, jakie stwarza swoim nieodpowiedzialnym działaniem lub zaniechaniu działań w czasach kryzysu, takich jak teraz. Prowadzą one do ruiny finansowej, niszczenia dotychczas stabilnych miejsc pracy, bezrobocia, bezradności i, rzecz jasna, niezwykle niebezpiecznego kryzysu zdrowia publicznego. Podczas gdy pan w Komisji zwracał uwagę na nieodpowiedzialne oświadczenia wydane przez władze regionalne w Niemczech - oświadczenia, które były całkowicie błędne i całkiem nieodpowiedzialne - wymieniając hiszpańskie farmy po nazwach i adresach, ludność pozostała narażona, nie wiedząc o tym, na bakterię. Tak więc, wierząc, że unikają z nią kontaktu, społeczeństwo było bardziej niż kiedykolwiek narażone na spożywanie potencjalnie szkodliwej żywności. Na posiedzeniu Rady Ministrów Rolnictwa, które odbędzie się w Luksemburgu o godzinie drugiej po południu, Komisja Europejska powinna zaproponować wykorzystanie części z 2 500 milionów euro pozostałych ze wspólnej polityki rolnej. Te 2 500 milionów euro należy wykorzystać na naprawienie, w miarę możliwości, wyrządzonych szkód. Aby to umożliwić, trzeba będzie znaleźć odpowiednie rozwiązanie prawne, tak jak miało to miejsce w poprzednich przypadkach, na przykład w przypadku „szalonej krowy” i dioksyn. Jedno z takich rozwiązań też trzeba znaleźć teraz. Komisarze, ministrowie! Wasze dzisiejsze działania w Luksemburgu muszą odpowiadać statusowi waszego biura. Ponadto władze niemieckie, w świetle swoich lekkomyślnych oskarżeń, powinny zdecydowanie wspierać to rozwiązanie finansowe od samego początku i przeznaczyć własne środki na prowadzenie kampanii komunikacyjnych, których celem jest przywrócenie zaufania konsumentów do produktów ogrodniczych, które obecnie rozpadają się. (PT) Panie przewodniczący! Wybuch infekcji w Niemczech oznaczał, że mamy do czynienia z jedną z najtrudniejszych w historii sytuacji kryzysowych związanych ze zdrowiem publicznym. W szczególności Komisja i Niemcy nie radziły sobie z tym kryzysem w najlepszy możliwy sposób. Stoimy w obliczu ogromnej ludzkiej tragedii, która wiąże się ze śmiercią wielu ludzi i zagrożeniem dla życia tysięcy innych osób. Jest to również kryzys zaufania konsumentów do podstawowych artykułów spożywczych, którego konsekwencje gospodarcze i społeczne są trudne do przewidzenia. Społeczeństwo oczekuje szybkiej reakcji władz krajowych i unijnych, która rzuci światło na przyczyny tego kryzysu, a także skutecznych działań. Konieczne jest jednak również zminimalizowanie katastrofalnych konsekwencji, jakie ma to dla innej grupy niewinnych ofiar, a mianowicie producentów owoców i warzyw, o czym dziś tu wspomniano. Ci pracownicy zostali pospiesznie i niesprawiedliwie oskarżeni i stracili dochody, a ich przyszłość była poważnie zagrożona. Należy również pilnie podjąć działania zapobiegawcze, aby podobne sytuacje się nie powtórzyły. Jednym z aspektów jest zwiększenie skuteczności mechanizmów nadzoru i kontroli antybiotyków u zwierząt, o czym wspomniałem podczas debaty, która odbyła się tutaj niespełna miesiąc temu. Kolejnym obszarem, w którym należy podjąć działania, jest forma nowej wspólnej polityki rolnej (WPR), którą obecnie reformujemy. Istotne jest, aby w przyszłości zachęty miały na celu zapewnienie jakości opartej na zrównoważonych metodach produkcji, jak nalega Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim. (FR) Panie przewodniczący! Sytuacja jeszcze się pogorszyła: w Europie zmarły 23 osoby, a ponad 2 200 osób zachorowało. Najwyraźniej nasze myśli są z nimi dzisiaj rano. Władzom niemieckim nadal nie udało się formalnie zidentyfikować przyczyny tej epidemii. W międzyczasie nikt nie dotyka europejskich warzyw, a ten kryzys zdrowotny przekształcił się w kryzys społeczny i oczywiście kryzys gospodarczy. Sektor ogrodnictwa rynkowego słusznie domaga się odszkodowania i, jak powiedział pan komisarz, zainteresowani ministrowie i komisarze mają spotkać się w tej sprawie dziś po południu w Luksemburgu. Oprócz tego, co zostało już powiedziane na temat zasady ostrożności i niezbędnej identyfikowalności - punkt pierwszy - chodzi również o to, aby wiedzieć, w jaki sposób to ogólne ostrzeżenie wyodrębniające winę za hiszpańskie ogórki mogło zostać wydane bez żadnego lub prawie żadnego dowodu. Jakich pilnych wniosków Komisja zamierza wyciągnąć z tego poważnego kryzysu, panie komisarzu, aby nasz system ostrzegania o żywności był bardziej niż kiedykolwiek oparty na „solidnych i solidnych dowodach naukowych”, jak sam pan to opisał, panie komisarzu? (PL) Panie Przewodniczący! Ja również chciałbym wyrazić swój żal z powodu utraty życia i życzyć chorym szybkiego powrotu do zdrowia. Mamy wiele do wyjaśnienia. Musimy ustalić źródło i przyczynę epidemii, ale musimy także zidentyfikować źródło i przyczynę fałszywych informacji o wybuchu, które rozprzestrzeniły się w Europie i na całym świecie - fałszywych i szkodliwych informacji, które wyrządziły tak wiele szkód. Musimy bardzo uważnie przyjrzeć się przyczynom epidemii, aw szczególności przemysłowej hodowli zwierząt, gdzie antybiotyki są stosowane na masową skalę. Zgadzam się z tymi, którzy właśnie o tym mówili. Jeśli antybiotyki są stosowane na tak dużą skalę, nie jest zaskoczeniem, że powstają szczepy bakterii, które następnie nie reagują na antybiotyki. Moim zdaniem ta intensywna hodowla przy użyciu antybiotyków powinna być w Unii Europejskiej mocno ograniczona, a może nawet powstrzymana, a wyrządzone szkody naprawiać powinni ci, którzy je spowodowali. (DE) Panie przewodniczący! EHEC nie jest nowym problemem, ale oczywiste jest, że Europa jest nadal niedostatecznie przygotowana na taki kryzys. Wydanie jasnych wytycznych trwa zbyt długo. Trzy tygodnie to zdecydowanie za długo. Wszyscy się zgadzamy, że ochrona konsumentów ma zawsze pierwszeństwo przed interesami finansowymi. Należy jednak jasno określić, kto i kiedy ma wydać ostrzeżenie, kto następnie przejmie odpowiedzialność za ostrzeżenia i kiedy zaangażuje się Komisja Europejska. W Niemczech odpowiedzialność spoczywa na 16 krajach związkowych i dwóch ministerstwach, co jest zbyt drobno rozłożone na kryzys europejski. Europa musi być tu zaangażowana na wcześniejszym etapie. Nie sądzę, abyśmy wyciągnęli właściwe wnioski z kryzysów lat dziewięćdziesiątych. To jest coś, co musimy teraz naprawić w trybie pilnym. Jeśli chodzi o żywność, potrzebujemy przejrzystości i jasnej identyfikowalności w odniesieniu do produkcji. Potrzebujemy wyraźnego oznaczenia kraju pochodzenia. Potrzebujemy jednak również europejskich sił reagowania, aby koordynować prace naukowe i medyczne oraz opracowywać plany kontroli. (PT) Panie przewodniczący! Mając na uwadze lawinę sprzecznych raportów na temat pochodzenia tej epidemii, należy pamiętać o kilku kwestiach. Po pierwsze, chciałbym zaznaczyć, że ponad 15 dni po zgłoszeniu pierwszych przypadków i ponad miesiąc po wystąpieniu pierwszych przypadków zakażenia europejskie jednostki wczesnego ostrzegania i reagowania nadal nie były w stanie zidentyfikować prawdziwej przyczyny. zanieczyszczenia. Spowodowało to wiele szkód, jak już tu wspomniano. Po drugie, należy pamiętać, że jest to poważny, ale nie odosobniony przypadek braku bezpieczeństwa żywnościowego w UE. Chciałbym przypomnieć państwu o niedawnej debacie, którą mieliśmy tutaj na temat problemu dioksyn. Przypadki te są nierozerwalnie związane ze wspólną polityką rolną (WPR), która promuje modele intensywnej, zorientowanej na eksport produkcji, zamiast zachęcać, jak to konieczne, do lokalnej produkcji i konsumpcji, co mogłoby zapewnić znacznie skuteczniejszą identyfikowalność, a tym samym większe bezpieczeństwo żywnościowe. Wreszcie ważne jest, aby zrekompensować europejskim producentom szkody, jakie ponoszą, a nie tylko tym, którzy znajdują się na obszarze geograficznym wybuchu infekcji. WPR jest wspólną polityką, więc powinno się to odbywać za pomocą środków unijnych, a nie tylko krajowych, biorąc pod uwagę oczywiste nierówności, jakie by to spowodowało. Panie Przewodniczący! Najpierw ogórki, wczoraj kiełki fasoli. Dziś nie są to kiełki fasoli. Prawda jest taka, że eksperci po prostu nie wiedzą, ale za każdym razem, gdy pojawiają się takie zarzuty, niszczą one źródła utrzymania w gospodarkach krajów. Wiemy, że w tej epidemii jest coś bardzo dziwnego. W wirusie występuje nienaturalna kombinacja szczepów i DNA. Wpływa na nietypowe grupy ludzi w sposób zwykle niezwiązany z epidemiami E. coli. Uderzył już o wiele więcej ludzi i w znacznie większej liczbie miejsc niż zwykła epidemia i, w przeciwieństwie do zwykłych epidemii, nie został szybko zidentyfikowany przez jednego lub dwóch dostawców żywności. Biorąc pod uwagę wszystkie te niewytłumaczalne czynniki oraz fakt, że różne kraje - w tym Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Irak i Izrael - były w przeszłości zgłaszane jako eksperymentujące z genetycznie zmanipulowaną E. coli jako bronią biologiczną, gdyby nie pilne dochodzenie w sprawie możliwość, że ta epidemia jest w rzeczywistości przykładem biologicznego terroryzmu, a może testem dla niego? (FR) Panie przewodniczący! Sytuacja jest poważna, a nawet bardzo poważna, ponieważ epidemia EHEC jest kompletną tajemnicą. Mogę sobie wyobrazić niepokój osób, które zachorowały, i możemy tylko lamentować nad śmiercią, która miała miejsce. Cała ta sprawa musi nas zmusić do bardzo rygorystycznego podejścia do europejskich problemów zdrowia publicznego i sprawić, byśmy dostrzegli, że niezbędna jest współpraca z naukowcami i przemysłem farmaceutycznym, aby skutecznie reagować na taką sytuację, a także zapewnić sobie środki do Zrób tak. Bakteria kosztuje życie, zbyt wiele istnień. Kosztuje to również naszych rolników dużo pieniędzy i niebezpiecznie podważa zaufanie konsumentów do naszych produktów rolnych i przemysłu rolno-spożywczego, które są nadal niewątpliwie najbezpieczniejsze i najbardziej rygorystycznie kontrolowane na świecie. Po ogórkach, pomidorach, sałacie i kiełkach fasoli, jaka będzie kolejna ofiara tej zdrowotnej histerii? Istnieją poważne konsekwencje ekonomiczne dla rolników. Faktem jest, że system ostrzegania działał bardzo dobrze. Problem polega na tym, że Komisja nie ma środków ani możliwości sprawdzenia, czy informacje podane przez państwo członkowskie są prawdziwe, czy nie. Bakterie krążą dziś szybciej niż w przeszłości. Należy wyciągnąć wnioski, jeśli chodzi o komunikację, ze sposobu, w jaki zarządzono kryzysem zdrowotnym. Będzie trzeba podać informację zwrotną. Bez wątpienia trzeba będzie przewidzieć dodatkowe kontrole, zanim wnioski krajowej lub regionalnej agencji zdrowia będą mogły zostać uznane za przeczytane. Wreszcie, kryzys ten całkowicie uzasadnia istotną poprawę identyfikowalności środków spożywczych. Obowiązek wskazania kraju lub miejsca pochodzenia obowiązuje niestety tylko w ograniczonej liczbie przypadków. Powinien zostać rozszerzony na większą liczbę artykułów spożywczych. W przypadku kryzysu zdrowotnego pozwoliłoby to na identyfikację źródeł zanieczyszczenia i szybsze ostrzeżenie zainteresowanych konsumentów. (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Rolnicy mogą otrzymać odszkodowanie, ale życia ludzkiego nie można odzyskać. Rzeczywiście, nasze współczucie kierujemy do wszystkich, którzy zmarli lub leżą w szpitalnym łóżku. Ta sytuacja jest dramatyczna i nie do przyjęcia. Niedopuszczalne jest, aby trzy tygodnie po wybuchu tego kryzysu nadal nie wiemy dokładnie, skąd wziął się patogen, który wywołał kryzys. To naprawdę nie powinno mieć miejsca w Europie. Musimy wyciągnąć z tego kilka lekcji. Po pierwsze, musimy poszukać źródła i zbadać, czy niewłaściwe praktyki nadal występują w sektorze produkcji żywności lub w łańcuchu dostaw żywności. Mamy prawodawstwo, które obowiązuje od 20 lat, a normy i kodeksy postępowania w Unii Europejskiej są dość rygorystyczne, ale jasne jest, że nadal jesteśmy podatni na zagrożenia, jeśli chodzi o żywność. Wydaje się, że nadal istnieją luki i niedociągnięcia i musimy ponownie się z tego wyciągnąć. Myślę też, że komunikacja w tej sprawie była chaotyczna. Fakty w tej sprawie nie są przekazywane dobrze ani we właściwy sposób. Potrzebujemy więcej Europy. To już powiedzieli inni posłowie tutaj. Kiedy jakikolwiek organ regionalny lub krajowy wydaje ostrzeżenie dla całej Europy, może to być tylko katastrofa. Moim zdaniem Europejskie Centrum ds.Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wykonało dobrą robotę, o ile widzę, ale potrzebujemy lepszego, nowoczesnego obowiązku sprawozdawczego w celu określenia przyczyn, a także lepszego systemu informowania ogółu publiczny. Panie przewodniczący! Niemieckie i europejskie władze wciąż próbują zidentyfikować źródło wybuchu E. coli. Obecnie nadal nie mamy konkretnych dowodów na powód tego rozprzestrzeniania się i należy rozważyć wszystkie scenariusze, w tym potencjalne zaniedbanie lub niezamierzone wejście bakterii do łańcucha pokarmowego. To, jak faktycznie powstały bakterie, to inny przypadek; pilnie potrzebne są badania i ustalenia. Chciałbym jednak również zwrócić szczególną uwagę na sposób, w jaki władze niemieckie i europejskie informowały opinię publiczną o bieżących wydarzeniach, z poważnymi konsekwencjami, jakie znamy dla sektora owoców i warzyw, nie tylko w Hiszpanii, ale we wszystkich naszej Unii. To nie pierwszy raz, kiedy mamy problem z bezpieczeństwem żywności w Niemczech. Proponuję, aby Komisja pomogła władzom niemieckim w poprawie identyfikowalności i kontroli niemieckich procedur oraz aby podjęto podobne środki w odniesieniu do procedur w innych państwach członkowskich. Aby utrzymać zaufanie konsumentów, potrzebna jest przejrzystość. Wszystkie informacje powinny być dostępne, ale nie należy ich przekazywać w sposób, który oznacza podnoszenie wielu alarmów i wzbudzanie obaw konsumentów, gdy nie znaleziono jeszcze dowodów. Chciałbym również zwrócić uwagę na odpowiedzialność mediów. Panie przewodniczący, pogłoski mogą być niebezpieczne. Czy wybuch epidemii rozpoczął się w Niemczech lub w innym państwie członkowskim? Plotki mogą być destrukcyjne, a nawet pomóc w rozprzestrzenianiu się epidemii. Nadal istnieje wiele pytań bez odpowiedzi dotyczących tej epidemii. Jedyne pewne jest to, że większość państw członkowskich zgłosiła przypadki tej bakterii. Do tej pory w UE mamy 22 zgony. Ta epidemia świadczy o znaczeniu współpracy transgranicznej w dziedzinie profilaktyki zdrowotnej. Uwzględnia również znaczenie posiadania europejskiej agencji, takiej jak Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), która będzie monitorować, współpracować i informować państwa członkowskie. W Wielkiej Brytanii mamy stosunkowo szczęście, że zgłoszono tylko trzy przypadki, ale tak jest dzisiaj: jutro sytuacja może się zmienić i musimy być czujni. Oprócz znalezienia przyczyny epidemii musimy informować społeczeństwo, a tym samym chronić. ECDC codziennie publikuje aktualizacje. Dzięki współpracy możemy kontrolować tę epidemię. Jeśli nasi obywatele są poinformowani, mają większe szanse na uniknięcie infekcji. Przede wszystkim musimy być spokojni i wyważeni w naszej odpowiedzi. (EL) Panie przewodniczący! Po raz drugi od sześciu miesięcy Europa stoi w obliczu kryzysu żywnościowego, który spowodował poważne problemy zdrowotne u wielu ludzi, a nawet spowodował śmierć wśród naszych bliźnich. Coś jest nie tak, panie komisarzu. W styczniu mieliśmy problemy z toksynami w Niemczech; teraz mamy problemy z bakteriami, znowu w Niemczech. Pierwsza sprawa została zatuszowana, chociaż była znana od miesięcy; w drugim przypadku wina została wygodnie przeniesiona na hiszpańskie ogórki. Jest to problem rozpoznawalności, identyfikowalności i nieodpowiednich kontroli na szczeblu UE. W pierwszym przypadku, w styczniu, pan Dalli powiedział nam, mówiąc o dioksynach, że podejmiecie wszelkie niezbędne środki, aby zapewnić zaostrzenie przepisów dotyczących systemu kontroli żywności. Któregoś dnia powiedziałeś, że to nie jest problem z rozpoznawalnością i że jest jakiś inny problem. Stanowisko Komisji naznaczone jest zamieszaniem, tuszowaniem i paniką, w wyniku czego opłakujemy życie, opłakujemy przypadki chorób i opłakujemy konsekwencje dla produkcji rolnej. (IT) Panie przewodniczący! Sytuacja, o której rozmawiamy, jest bardzo poważna, ale myślę, że w niektórych przypadkach nadal mylimy sprawy na bardzo różnych poziomach. Oczywiście straconych istnień nie można stawiać na tym samym poziomie co problemy gospodarcze; to nie jest to, co robimy. Chciałbym jednak podkreślić, że to nie wskazanie palcem przyczyn - które potem okazują się nie być przyczyną - rozwiążemy problem. Jeśli ktoś zostanie zamordowany, a niewinna osoba trafi za to do więzienia, nie zapewnia to pocieszenia ani sprawiedliwości za popełnione morderstwo. A jednak właśnie to robimy: w niezwykle poważnej sytuacji, w której w grę wchodzi kryzys zdrowia publicznego i bezpieczeństwo żywności, wskazujemy palcem na ludzi, którzy następnie okazują się niewinni, powodując tym samym kolejne ofiary. Hiszpańscy plantatorzy wyszli już na ulice, a dziś, za około 40 minut, również bezpośredni plantatorzy we Włoszech zademonstrują na ulicach Mediolanu i prowincji Latina, oferując konsumentom świeże ogórki oraz inne owoce i warzywa. pokazują, że są zdrową żywnością i są ważne dla zdrowej, zbilansowanej diety. Nie chcielibyśmy uderzyć niemieckich konsumentów w dodatkowy cios pozbawiania ich żywności, która jest absolutnie niezbędna dla ich diety i zdrowia. Chciałbym również zwrócić uwagę na pewne dane, które powinny dać właściwym władzom powód do poważnego przemyślenia, w szczególności, gdy publikują pewne informacje, które wywołują niepokój, strach i panikę. Dane dostarczone przez Eurobarometr i zebrane przez Coldiretti we Włoszech pokazują, że na przykład 43% Włochów w sytuacji zagrożenia żywnościowego unika żywności, o której słyszeli przez pewien czas, a 13% na dobre wyłącza ich z diety . Dlatego musimy spróbować pomyśleć o tym, co mówimy i jak wpływamy na nawyki żywieniowe ludzi. W związku z tym chciałbym zapytać Komisję, czy nie uważa, że istnieje potrzeba uruchomienia europejskiej klauzuli nadzwyczajnej i podjęcia dyskusji na temat rekompensaty finansowej. (DE) Panie przewodniczący, panie Dalli, Wasi koledzy z Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Konsumentów oraz Pan zrobili wszystko dobrze. Nie można tego samego powiedzieć o władzach niemieckich. Możemy przynajmniej powiedzieć, że panuje chaos, jeśli chodzi o komunikację, i to być może delikatnie mówiąc. Fakt, że niemiecki minister zdrowia uznał wczoraj za zbędną podróż na posiedzenie Rady Zdrowia w Luksemburgu, gdzie głównym tematem porządku obrad był ten poważny kryzys infekcyjny, pokazuje, że nie ma on absolutnie żadnego pojęcia, czym naprawdę jest Europa i że jest ignorantem. zdaje sobie sprawę z problemów lub nadal jest zajęty kryzysami politycznymi wewnątrz partii. Co więcej, muszę zauważyć - a pan poseł Dalli sam to powiedział - że władze niemieckie jasno uznały, że poradzą sobie bez ekspertów Unii Europejskiej, protekcjonalnie i arogancko wierząc, że ich nie potrzebują. Ponadto fakt, że przedostanie się tych ekspertów do Niemiec zajęło trzy dni, jest skandalem, do którego musimy w tej Izbie odnosić się krytycznie. Jednocześnie jednak musimy również powiedzieć, że naszym zadaniem w Unii Europejskiej jest ostrzeganie konsumentów o niebezpiecznym środku spożywczym na rynku. Mówię wam dość jasno - jeśli na ogórku lub sałacie są niebezpieczne bakterie, które nie prowadzą do śmierci, to może to dobrze, ale dla mnie to nie wystarczy, aby uzasadnić sprawę o odszkodowanie. Ogórki z Hiszpanii i innych krajów miały bakterie EHEC. To nie były bakterie stojące za tą epidemią, ale znalezienie tego zajmuje trochę czasu. Dla mnie też nie o to chodzi. Ci z Was, którzy rozumieją Unię Europejską i znają system wczesnego ostrzegania, wiedzą również, jak działa system wczesnego ostrzegania. Wiesz, że w systemie wczesnego ostrzegania należy wymienić produkt, a także nazwę producenta. Możesz to również łatwo sprawdzić w przepisach. Dla mnie ważne pytanie brzmi: co stanie się w przyszłości? W przyszłości musimy rozważyć, czy można kontynuować stosowanie gnojowicy. Czy nadal mogą istnieć metody produkcji, które są niedopuszczalne? Kto w Unii Europejskiej faktycznie monitoruje, co, kiedy iz jakim skutkiem jest to udokumentowane i kto ma w tym zakresie obowiązki? Panie przewodniczący! To jest prawdziwy kryzys. 23 osoby nie żyją, ponad 2000 zostało dotkniętych, na rynkach warzyw panuje zawirowanie, a ceny rosną, a szacuje się, że producenci tracą 300 milionów euro dziennie. Stosunki między Niemcami a Hiszpanią są co najmniej napięte, a mimo to po trzech tygodniach od tego kryzysu nadal nie mamy pojęcia, skąd pochodzi źródło tego zanieczyszczenia. Panie komisarzu Dalli, chcę od pana dzisiaj zapewnienia, że podejmuje się absolutnie wszelkie wysiłki, aby wyśledzić, skąd wzięło się źródło tej epidemii E. coli, ponieważ dopóki nie znajdziemy źródła, nie możemy rozpocząć procesu odbudowy zaufania konsumentów. Po drugie, chciałbym, abyście sprecyzowali, jakie działania zamierza Pan podjąć, gdy wyjdziemy z tego kryzysu, aby ustabilizować rynek i odbudować zaufanie konsumentów. Po trzecie, musimy usłyszeć od Państwa, co Komisja zamierza zrobić, aby spróbować zrekompensować rolnikom, którzy nie z własnej winy widzieli zniszczenie swoich rynków i nie są w stanie sprzedać swoich produktów. Po czwarte, chcę zapewnienia od Komisji, że zostanie wszczęte przejrzyste, niezależne dochodzenie w celu ustalenia faktów, co poszło nie tak. Dopiero gdy poznamy fakty, możemy podjąć działania w celu zlikwidowania wszelkich luk w przepisach dotyczących bezpieczeństwa żywności. (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Wymiar zdrowotny kryzysu wynikającego z tej epidemii bakterii EHEC jest absolutnie tragiczny. Sytuacja jest poważna. Istnieje pilna potrzeba uzyskania pomocy dla osób dotkniętych chorobą i podjęcia wszelkich możliwych kroków, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się tej infekcji. Wszystkie niezbędne zasoby muszą zostać udostępnione naszym instytutom badawczym i szpitalom. Szybkie działanie było na porządku dziennym od pojawienia się tego patogenu. Jednak jednolite, ogólnoeuropejskie zarządzanie kryzysowe, aż po wspólny system językowy, nie charakteryzowało się profesjonalizmem. Patologiczne polowanie na lokalizację miejsca skażenia doprowadziło do przedwczesnych oskarżeń o winę, a te argumenty doprowadziły do wielu dni negatywnych nagłówków gazet i całkowitej niepewności po stronie konsumentów. Dla dotkniętych producentów spowodowało to dramatyczne straty dochodów, które zagroziły ich przetrwaniu. Nie sprzedaje się już również nienagannych, regionalnych produktów. W samej Austrii sprzedaż świeżych warzyw spadła o 75%. Producenci warzyw borykają się z tymi stratami dochodów w samym środku szczytu sezonu zbiorów. Nieskoordynowany sposób, w jaki konsumenci otrzymywali informacje w trakcie tego wydarzenia, po raz kolejny rodzi zapotrzebowanie na uniwersalne i międzysektorowe oznaczanie pochodzenia oraz skuteczny monitoring zgodnie z zasadą „oznaczane i sprawdzane u źródła”. Konsumenci mają prawo wiedzieć, skąd pochodzą produkty. Dotyczy to zarówno półek sklepowych, jak i restauracji i cateringu. Wszystkie władze muszą teraz szybko wyeliminować uprzedzenia wobec świeżych warzyw, ożywić sprzedaż świeżych warzyw i tchnąć nowe życie w handel z krajami trzecimi. Sytuacja EHEC pchnęła lokalnych hodowców warzyw w kryzys egzystencjalny zupełnie nieoczekiwanie i nie z ich własnej winy. Komisja musi umożliwić rekompensatę za straty, czy to poprzez europejski fundusz rolny, europejski fundusz kryzysowy, czy też środki promocji sprzedaży. Pan Liese ma absolutną rację, mówiąc, że życie ludzkie jest niezastąpione i że każda śmierć to o jedną śmierć za dużo. Jednak absolutnie naszym obowiązkiem jest nie pozostawiać naszych producentów na lodzie, jeśli nie z ich własnej winy znaleźli się w sytuacji zagrażającej ich przetrwaniu. (ES) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Wszyscy chcemy, aby niemiecki kryzys żywnościowy zakończył się jak najszybciej. Musimy pamiętać o ofiarach i mam nadzieję, że po naprawieniu początkowych błędów będzie można zidentyfikować źródło infekcji, dla spokoju wszystkich. Jednak poza zdrowotnym aspektem tego kryzysu muszę wspomnieć o reperkusjach gospodarczych. Hiszpański sektor ogrodniczy oszacował straty gospodarcze spowodowane śmiertelnymi błędami w komunikacji, o których teraz wiemy, na 200 milionów euro tygodniowo. Pragnę podkreślić odpowiedzialną postawę tego sektora i jego pełną współpracę z władzami mojego kraju. Pani komisarz! Możliwość śledzenia pochodzenia zadziałała, ale ile czasu stracono na zwrócenie uwagi na pochodzenie, skupiając się na produkcji rolnej, podczas gdy inne formy zanieczyszczenia, takie jak obróbka lub dystrybucja w miejscu przeznaczenia, zostały odrzucone? Dlaczego Komisja powtórzyła pospieszne informacje z Niemiec? Brakowało koordynacji, panie komisarzu, a jednostronne zamknięcie granic dla produktów hiszpańskich jest dowodem na brak monitorowania kryzysu w Unii Europejskiej. Prosiłbym Komisję o natychmiastowe uruchomienie wszystkich niezbędnych mechanizmów w celu zrekompensowania szkód wyrządzonych sektorowi hiszpańskiemu i europejskiemu, zarówno pod względem finansowym, jak i wizerunkowym. Jednak w dalszej perspektywie okaże się, jakie inne środki zostaną przyjęte w tym zakresie. Bezpodstawne oskarżenia, improwizacja, brak koordynacji, miliony strat, ataki na honor i wiarygodność sektora: czy to nie jest wystarczający powód, by żądać, kto bierze na siebie odpowiedzialność? Panie przewodniczący! Chciałabym podziękować panu Dalliemu za wyważone komentarze na początku debaty. W Izbie pojawiło się kilka mniej wyważonych komentarzy ze względu na wpływ na życie ludzi, a nawet dodatkowy wpływ na producentów i zaufanie konsumentów. To najpoważniejszy kryzys żywnościowy i pan poseł Dalli to przyznał. Wiemy, że jest on regionalizowany w pewnej części Unii Europejskiej, ale nie jest to tylko problem niemiecki; jest to problem UE. System istnieje, aby znaleźć przyczynę i poradzić sobie z konsekwencjami, ale obawiam się, że nie wszystkie części systemu zostały odpowiednio wdrożone i mam kilka pytań dotyczących czasu. Rozumiem, że nagłe ostrzeżenie nastąpiło 22 maja 2011 r.: Martwię się, że europejscy eksperci wjechali do Niemiec dopiero w niedzielę 5 czerwca. Skąd taki niesamowity upływ czasu? Myślę, że należy się temu przyjrzeć. Mamy na mocy art. 55 rozporządzenia 178/2002 możliwość utworzenia jednostki kryzysowej. Każdy, kto zabrał głos, powiedział, że to kryzys, a pan poseł Dalli przyznaje, że to kryzys. Raczej rośnie, a nie spada, i sugerowałbym, że nadszedł czas, aby UE powołała się na to rozporządzenie i utworzyła taką jednostkę kryzysową. Najbardziej niepokojące było wirtualne „nazywanie i zawstydzanie” warzyw, a następnie uznawanie ich za niewinne. Zburzyło to zaufanie konsumentów nie tylko do świeżych owoców i warzyw, ale także do naszego systemu bezpieczeństwa i kontroli żywności. Panie komisarzu Dalli, wiem, że przytakuje pan w porozumieniu i cieszę się z tego, ale uważam, że teraz jest czas na utworzenie jednostki kryzysowej i chciałbym, aby skomentował pan to w swoich uwagach końcowych. (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Pochodzę z regionu Europy, w którym wybuch epidemii patogenu EHEC jest najgorszy. Ta agresywna bakteria wydaje się nie do powstrzymania. Wczoraj od połowy maja do południa 1 733 osób zostało zarażonych, a 23 pacjentów zmarło w wyniku tortur. Sytuacja w klinikach jest niezwykle napięta. Kończą się łóżka do intensywnej terapii, a osocze krwi jest pilnie potrzebne. Nie widać końca. Mieszkańcy mojej okolicy każdego dnia boją się nowych przypadków. Dla mnie kwestią odwagi i poczucia odpowiedzialności jest ostrzeżenie przed każdym nawet potencjalnym nosicielem tej bakterii. Przeanalizowano różne produkty spożywcze, ale nie znaleziono. W moim rozumieniu wysokowartościowe produkty spożywcze są takie, że są zdrowe i są wprowadzane do obrotu w ramach monitorowania. Przypuszczam, że popełniono w tym względzie rażące błędy i po raz kolejny dowiadujemy się, że są luki. Jednak twierdzenie w tej sytuacji, że przyczyna jest znana, bez dobrze uzasadnionych badań laboratoryjnych, jest skrajnym zaniedbaniem. W całej tej zrozumiałej panice pod żadnym pozorem nie może być polowania na czarownice, ponieważ doprowadziłoby to do muru wielu ciężko pracujących rolników w całej Europie. Dlatego dla wszystkich musi być jasne, że my w Unii Europejskiej musimy okazywać sobie wzajemną solidarność i być gotowym do udzielenia wzajemnej pomocy w sytuacjach kryzysowych. Innymi słowy, wszyscy eksperci medyczni muszą usiąść razem i należy zapewnić pomoc ekonomiczną tym, którzy niewinnie znaleźli się w obliczu katastrofy finansowej. (ES) Panie przewodniczący! Przede wszystkim pragnę złożyć kondolencje bliskim osób, które zmarły w wyniku tego kryzysu. Panie komisarzu, informowanie opinii publicznej o zagrożeniach dla zdrowia jest trudnym i delikatnym zadaniem i musi być doskonale udokumentowane i zweryfikowane. Nie chodzi o ustalenie, kto jest winny, ale przy tej okazji doszło do poważnych błędów, poczynając od nierozważnych i lekkomyślnych założeń dyrektora ds. Polityki regionalnej, niedawno zwerbowanego do pracy, który uruchomił system alarmowy i bardzo poważny, nieodwracalny kryzys gospodarczy. Nie wydaje się też, że Komisja bardzo dobrze skoordynowała ten kryzys. Zastanawiam się, kiedy miał miejsce pierwszy przypadek i czy spełniony został art. 3 rozporządzenia dotyczącego systemu wczesnego ostrzegania - który nakłada na państwa członkowskie obowiązek niezwłocznego powiadomienia o zagrożeniu w ciągu 48 godzin, a także czy art. 8 tego rozporządzenia Komisji do sprawdzenia, czy informacje są kompletne, prawdziwe i czytelne oraz czy mają wystarczającą podstawę prawną - zostały spełnione. Pewne jest to, że ujawniono poważne niedociągnięcia tego rozporządzenia i że konieczne jest dokonanie przeglądu obecnych ram prawnych w celu precyzyjnego zdefiniowania między innymi procedur zarządzania kryzysowego stosowanych przez właściwe organy, przypisywania błędów lub zaniedbań sprawcy w łańcuchu żywnościowym (iw tym celu wykorzystuje się identyfikowalność), aby zapobiec ukrywaniu barier handlowych w ochronie zdrowia i arbitrażowi procedur odszkodowawczych za szkody w handlu i utratę zysków. Panie komisarzu! Przyczyną nie są ani ogórki, ani soja. Jak powiedział pan Liese, przyczyną jest patogen. Przyczyną jest serotyp O104: H4 bakterii Escherichia coli, która jest już opisana w literaturze naukowej i jest związana z produktami mięsnymi. Jednak w każdym razie, panie komisarzu, musimy pozwolić naukowcom na wykonanie ich pracy: muszą oni zbadać cały system identyfikowalności, w całym łańcuchu żywnościowym, w tym obróbkę i dystrybucję żywności. (ES) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Nic, co robimy tutaj lub w Unii Europejskiej, nie przywróci zmarłych do życia, ale mam nadzieję, że to, co się dzieje, zapobiegnie większej liczbie zgonów i zatrzyma łańcuch ludzi chorych i którzy cierpią, nie robiąc nic, co mogłoby spowodować problem. Oczywiście nie znamy przyczyn, ale wiemy kilka rzeczy, które musimy wyjaśnić: doszło do zaniedbań politycznych i zaniedbań ze strony niemieckiego rządu federalnego; nie może zachowywać się tak, jakby Hamburg był państwem-miastem na innym kontynencie. Gdyby pani Merkel i jej Ministerstwo Zdrowia przełożyli arogancję, z jaką często zwracają się do innych państw, na sumienność i skuteczność, niektóre z tych rzeczy nie uczyniłyby tego. To zaniedbanie pociągnęło za sobą konsekwencje karne dla jednego państwa, a mianowicie dla Hiszpanii, i dla jej najważniejszego sektora rolnictwa. Zrujnował tysiące ludzi i małych firm, przez długi czas zdyskredytował gospodarkę. Proszę was dziś o udanie się do Rady i zwrócenie się o pełne odszkodowanie dla poszkodowanych, ponieważ nie możemy prosić o życie za tych, którzy zmarli. I proszę o przegląd systemów sterowania. I żeby pani Merkel przyjęła odpowiedzialność. I proszę ją o mniej arogancji i więcej pracowitości. I że będzie odpowiedzialna za spowodowane przez siebie szkody. Nie może ignorować faktu, że Hamburg jest w jej kraju. Nie może ignorować swoich obowiązków. Nie może przypisywać winy państwu federalnemu, jeśli ona sama powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za spowodowane szkody. Nieco więcej pokory, trochę więcej dobrego zarządzania i trochę mniej konserwatyzmu przeszłyby długą drogę, aby ten kryzys nie wymknął się jej z rąk, a Hiszpania i inni rolnicy na południu nie musieli cierpieć jego bolesnych konsekwencji . Przejrzyj kontrole, przejrzyj systemy ostrzegawcze i poproś o odpowiedzialność, ponieważ, panie komisarzu, w Hiszpanii zwracamy się właśnie o to do państwa, Rady i Niemiec. (NL) Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować panu komisarzowi za przybycie tutaj, ale wolałbym, aby był on gdzie indziej, na przykład w samolocie do Rosji, aby przedstawić sprawę na najwyższym możliwym szczeblu, zakaz wprowadzony przez Rosję powinien zostać wycofany, ponieważ jest całkowicie przesadzony. Dziękuję panu komisarzowi za chęć skontaktowania się z nami w tym momencie, ale komunikacja, która miała miejsce do tej pory, w tym przez Komisję, okazała się haniebną porażką. Było to kilka dni po wybuchu kryzysu, kiedy Komisja zorganizowała konferencję prasową. Jednak na tym etapie dżin już dawno wyszedł z butelki, a w mediach krążyły już najdziksze historie, jakie można sobie wyobrazić. Komisarz mówił o możliwym źródle pochodzenia holenderskich ogórków, mimo że ponad 200 testów wykazało już kilka dni wcześniej, że tak nie jest. Zgadzam się z tobą, że techniczna strona tej historii zadziałała. Szybki alarm, śledzenie i namierzanie zadziałały. Istnieje jednak również strona komunikacyjna całej sprawy, a ta strona była fatalna, przede wszystkim oczywiście w Niemczech, z tak wieloma różnymi instytutami, władzami, a nawet wieloma ministrami, wszyscy dając różne sygnały. Była minister rolnictwa, która bezsensownie skomentowała, że ludzie powinni „całkowicie przestać jeść surowe produkty”, mimo że nie miała w tej sprawie autorytetu. Zakładam, że rozmawiasz w tej sprawie z Niemcami, ponieważ potrzebne jest gruntowne dochodzenie w sprawie tego, jak wszystko można było załatwić tak tandetnie. Mam również nadzieję, że wkrótce będziecie spierać się z ministrami rolnictwa w sprawie funduszu awaryjnego, który miałby być opłacony z nadwyżki wciąż dostępnej w budżecie rolnictwa. Podobnie jak w przypadku produktów mleczarskich, gdy w tym sektorze wybuchł głęboki kryzys, teraz również musimy wykorzystać tę nadwyżkę. W samym tylko moim kraju ten sektor cierpi na sumę 80 milionów euro tygodniowo, mimo że źródło epidemii znajduje się gdzie indziej, w wyniku czego zdrowe przedsiębiorstwa są teraz na skraju upadku. Nie może to być zamiarem Unii Europejskiej. Rozumiem, że przekażesz ten mocny sygnał z Parlamentu do Rady Ministrów Rolnictwa. (SK) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Z zadowoleniem przyjmuję tę debatę. Patrzymy na ten problem z różnych punktów widzenia, szukamy źródła infekcji, tożsamości patogenu i możliwości wyleczenia. Teraz czekam tylko, aby zobaczyć, która firma farmaceutyczna wystąpi i powie, że ma lekarstwo na tę chorobę, wywołując w ten sposób kolejną panikę. Moim zdaniem obszarem, w którym jest największe pole do poprawy, jest świadomość społeczna. Uważam, że informowanie obywateli danego dnia o tym, której żywności nie powinni kupować lub która wygląda podejrzanie, jest nieodpowiednie i nieodpowiedzialne. Konieczne jest informowanie obywateli o tym, co powinni robić w życiu codziennym, a tu powinna odbywać się jedna kampania zarówno na szczeblu Unii Europejskiej, jak i państw członkowskich. Jeśli ludzie przestrzegają podstawowych zasad higieny, dbają o higienę osobistą, myją lub poddają obróbce cieplnej żywność, to wystarczy, aby uchronić ich przed tą infekcją. Nie jest to wymagająca kampania, ale myślę, że były i będą tu epidemie i różne choroby, a tym, co najbardziej chroniło ludzi, było ich osobiste zachowanie. Jestem głęboko przekonany, że taka kampania pomogłaby zapobiegać chorobom, a także pomagała hodowcom warzyw. (PL) Panie przewodniczący! To ważne, że dziś rozmawiamy o zagrożeniu dla pacjentów, producentów żywności i konsumentów spowodowanym pojawieniem się groźnego szczepu bakterii, którego źródła nie jesteśmy jeszcze w stanie. do identyfikacji. Mówimy, że mamy dobry system monitorowania jakości żywności i utrzymywania wysokich standardów. Mimo to nadal pojawiają się trudne sytuacje, takie jak obecna. Dlatego konieczne jest dokonanie przeglądu i ulepszenie naszego systemu nadzoru i monitorowania. Musimy być przygotowani na sytuacje, które są jeszcze bardziej niebezpieczne. Nie wolno nam ujawniać informacji o źródłach pochodzenia, jeśli informacje nie są wiarygodne. To spowalnia proces dalszych poszukiwań źródła i powoduje poważne szkody moralne i ogromne straty ekonomiczne. Wyrażamy współczucie rodzinom ofiar i chorym, ale pamiętajmy o odszkodowaniu dla rolników z wielu krajów, którzy ponieśli straty. Rozmawiamy o przyszłości wspólnej polityki rolnej oraz kwestiach bezpieczeństwa w zakresie dostępu do żywności i jej jakości. Być może ta trudna sytuacja uświadomi nam, jak ważny jest ten obszar spraw i problemów, bo dotyczy nie tylko tego, co jedzą nasi obywatele, ale także stanu ich zdrowia. (ES) Panie przewodniczący! Stoimy w obliczu problemu zdrowia publicznego - według pani komisarz epidemia - a oni szukają winnych, a nie przyczyny. System nie zadziałał: mamy 22 zabitych, 1 600 dotkniętych chorobą, a trzy tygodnie później nadal nie znamy przyczyny i, stosując zasadę ostrożności bez podstaw naukowych - powtarzam, bez podstaw naukowych - wini się Hiszpanię. Szanowni Państwo, hiszpańskie ogórki nie zostały zanieczyszczone. Nie były zanieczyszczone! Powtarzam to, ponieważ słyszano tutaj wersje przeciwne. Ponadto, abyś mógł zobaczyć wpływ, jaki wywarły te słowa: może to dotyczyć 300 000 miejsc pracy; utrata pewności siebie. Epidemia nie zna granic. Mówię panu, panie komisarzu: nie zna granic! Prosimy o odpowiedzialność za to, co nie zostało zrobione, za to, co musimy zrobić natychmiast, ponieważ w tej chwili istnieje ryzyko dalszej infekcji w Niemczech - jest tam najwięcej osób dotkniętych chorobą - ale Hiszpania nie jest temu winna. Prosimy o odszkodowanie. (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Jak pan powiedział, problem nie jest lokalny, nawet jeśli jest zlokalizowany. Chciałbym, żebyś powiedział to głośniej i wyraźniej, ponieważ naprawdę potrzebujemy więcej narzędzi i europejskiej koordynacji w tych kwestiach. Przesłanie było niezwykle niejasne i obarczone konsekwencjami, w tym dla hiszpańskich producentów, ale nie tylko dla nich, ponieważ inni też zostali dotknięci. W tej chwili poruszano to kilka razy. Znalezienie równowagi między wczesnym ostrzeganiem z jednej strony a przejrzystością z drugiej jest z pewnością trudne. Ostrożność czy zasada ostrożności nie oznaczają jednak, że powinniśmy przekazywać informacje w sposób przypadkowy i zdecydowanie za szybko. Należy więc wszystko wyjaśnić, a osoby odpowiedzialne za wczesne ostrzeżenie powinny być również tymi, którzy wypłacają odszkodowanie. O tym będziecie rozmawiać dziś po południu. To jest ważne, mimo że, jak wszyscy, myślę wyraźnie przede wszystkim o ofiarach. Mimo to rolnicy czekają na odszkodowanie, na które zasługują. Co do reszty, oporność na antybiotyki i identyfikowalność nadal są kluczowymi kwestiami, którym będziemy musieli dalej się przyjrzeć. Panie przewodniczący! Ponieważ w UE zginęły 22 osoby, a ponad 2000 przyjęto na leczenie w wyniku trwającego w Europie wybuchu epidemii E. coli, Parlament powinien wyrazić swoje wyrazy współczucia tym, którzy stracili bliskich i naszych dobrych życzeń dla powrotu do zdrowia dla innych. Konsumenci wymagają żywności dobrej jakości, bezpiecznej i identyfikowalnej. Fakt, że źródło tej epidemii jest nadal niejasne, a poszukiwanie odpowiedzi czasami wydawało się przypadkowe, oznacza, że zaufanie konsumentów szybko spada. Z gospodarczego punktu widzenia ucierpieć będą rolnicy - rolnicy, których żywność jest całkowicie bezpieczna. W takiej sytuacji musimy również wezwać do zachowania spokoju. Rządy krajowe szybko przypisały winę. W przeszłości w Wielkiej Brytanii cierpieliśmy z powodu paniki wokół naszych produktów i ta spekulacyjna gra o obwinianie musi się skończyć. Mogę też powiedzieć, że ta Izba nieustannie spieszy się z wprowadzeniem regulacji. Zanim to zrobi, musimy przeprowadzić pełne i dokładne zbadanie faktów. (ES) Panie przewodniczący! Najważniejszą rzeczą i to, co nas dziś łączy, są ofiary, ponieważ nikt nie powinien czuć się tak pozbawiony ochrony, jak my, konsumenci europejscy, czujemy w tej chwili. Ponadto potrzebujemy jasności i odpowiedzialności w odniesieniu do ofiar. Moim obowiązkiem jest potępienie władz niemieckich, które niesłusznie i pospiesznie oskarżyły hiszpańskie ogórki, a dokładniej spółdzielnie z Malagi i Almerii, które były modelowymi operacjami i które nie podniosą się po tych oskarżeniach. Tysiące bezrobotnych rodzin zastanawia się, dlaczego - i potrzebują odpowiedzi - aw szczególności chcą wiedzieć, jaka jest dla nich przyszłość, nie tylko w Andaluzji, ale w całym europejskim rolnictwie. Dlatego też, mając nadzieję, że eksperci wkrótce znajdą rozwiązanie, żądam, aby dziś, kiedy Komisja przemawiała do Rady, zwróciła się o natychmiastowe i moralne środki gospodarcze dla wszystkich producentów z Andaluzji i z całej Europy, którzy patrzą na nas z oburzeniem, ale i nadzieją. (ES) Panie przewodniczący! Zamiast priorytetowo traktować europejskie dochodzenie i współpracę, władze niemieckie oczerniły i skrzywdziły producentów ogórków i innych. Jednak nikt w Niemczech nie zrezygnował ani nie zaoferował odszkodowania za wyrządzone szkody. To Niemcy mają poważny problem z wiarygodnością. Traktowanie przez panią Merkel krajów Południa, zarówno w zakresie rolnictwa, jak i finansów, jest nie do przyjęcia. Ktoś powiedział, że pani Merkel była uczennicą Adenauera i Kohla. Nic z tego: brakuje jej włókna moralnego. (NL) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Oczywiście musimy uczyć się na popełnionych błędach. W Niemczech jest problem z koordynacją - mówili to również różni niemieccy europosłowie, zarówno z bloku rządzącego, jak i opozycji - z dwoma ministerstwami federalnymi, szesnastoma krajami związkowymi i brakiem koordynacji. Potrzebny jest ścisły krajowy system monitorowania i należy przyjrzeć się, jak działa on zarówno w Niemczech, jak i przede wszystkim w pozostałych 26 państwach członkowskich. W tej chwili wskazujemy Niemcy, ale być może wkrótce będą to nasze państwa członkowskie, na które wskazujemy. Dlatego musimy zapytać, czy wewnętrzne systemy monitorowania we wszystkich państwach członkowskich są wystarczająco silne. Istniejące systemy europejskie - pani Roth-Behrendt miała rację - działają. Być może brakuje koordynacji. W każdym razie z pewnością brakowało komunikacji. Dlatego powinniśmy skupić się na tym. Przede wszystkim chciałbym zapytać pana komisarza, czy odpowie na pytanie zadane między innymi przez pana Leinena i panią Roth-Behrendt, czy zaproponuje pan prawdziwie europejskie rozwiązanie. Po drugie, czy możesz nam powiedzieć, co będziesz robić na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i jak możesz zrekompensować rolnikom, którzy ponieśli szkody? (ES) Panie przewodniczący! Właśnie w sytuacjach kryzysowych widać skuteczność instytucji i zaufanie do nich. W tym przypadku pozostawili wiele do życzenia. Komisja stwierdziła właśnie, że podejrzenia co do hiszpańskich ogórków nie potwierdziły się. Nie, panie komisarzu: potwierdzono, że podejrzenia były bezpodstawne, nieodpowiedzialne i bez obiektywnych danych; potwierdzono, że zginęły 23 osoby, a hiszpański sektor ogrodniczy poniósł ogromne szkody. Potwierdzono również, że Komisja musi zrobić to, czego do tej pory nie zrobiła, czyli działać z przekonaniem na różnych frontach: powstrzymać wybuch epidemii; zapobiegać nadaniu nieuzasadnionym podejrzeniom iskierki wiarygodności, która poważnie wpływa na państwo członkowskie - w tym przypadku na Hiszpanię - poprzez podjęcie niezbędnych środków, aby to osiągnąć; bezzwłocznie zrekompensować poniesione szkody i przywrócić hiszpańskiej marce wizerunek bezpiecznych produktów rolnych o bardzo wysokiej jakości. (NL) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Znajdujemy się w samym środku kryzysu i, prawdę mówiąc, mamy teraz do zrobienia ważniejsze rzeczy niż wskazywanie palcami i przypisywanie winy. Kiedy jesteś w środku kryzysu, wszystko, co powinieneś robić, to podejmować decyzje i rozwiązać kryzys, zanim zrobisz cokolwiek innego. Wszystko inne można omówić później. Pierwszym priorytetem jest znalezienie leczenia dla pacjentów tych opornych na antybiotyki bakterii i wyśledzenie źródła epidemii. Ponadto musimy przede wszystkim dobrze komunikować się, aby przejść po linie między informowaniem pacjentów, konsumentów i producentów a postępowaniem właściwie. Możemy wtedy skierować naszą uwagę na pytanie, jak w rzeczywistości idzie nasze zarządzanie kryzysowe. Z pewnością nie będzie to ostatni kryzys. Kto tutaj dowodzi? Zaangażowanych jest zbyt wiele organów i ktoś musi przejąć inicjatywę. Tego właśnie musi dotyczyć dzisiejsza rozmowa z Państwem i Radą. Jaka będzie sytuacja z przywództwem w przyszłości i kto przyjmie tę rolę? Stosowanie antybiotyków jest rzeczywiście solą w oku, zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. Między państwami członkowskimi istnieją duże różnice. Wreszcie, musi istnieć odszkodowanie za wyrządzone szkody. Podsumowując, potrzebna jest jasność i motywacja. (DE) Panie przewodniczący! EHEC to kadencja z ostatniego tygodnia. Przede wszystkim wyrazy współczucia kierujemy do ofiar. W interesie zdrowia publicznego władze mają obowiązek udzielać im informacji. Dobro ludzi musi być najważniejsze. W Stanach Zjednoczonych mają w tym celu system wczesnego ostrzegania. Faktem jest, że doszło do ponad 2000 infekcji, a ponad 20 osób zmarło. Ludziom trzeba powiedzieć, gdzie jest ta bakteria. Było to na hiszpańskich ogórkach, gdzie z pewnością nie powinno być, ponieważ bakteria kałowa nie ma absolutnie miejsca na żywności. Jeśli chodzi o odszkodowanie ekonomiczne, muszą płacić osoby odpowiedzialne, z pewnością nie wszyscy inni. Na koniec chciałbym zauważyć, że Rada była nieobecna podczas całej debaty w tej sprawie. (PL) Panie Przewodniczący! Bardzo dziękuję za umożliwienie mi zabrania głosu w tak ważnej debacie. Obywatele Unii Europejskiej potrzebują, aby instytucje europejskie były skuteczne w wielu obszarach, w tym w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wszelkiego rodzaju chorób w każdej części Unii Europejskiej i jest to zrozumiałe. Jednak przede wszystkim agencje prewencyjne działające w obszarze zdrowia i bezpieczeństwa żywności powinny być przygotowane na sposoby zapobiegania panice. Instytucje te powinny być całkowicie niezależne od administracji państw członkowskich, a nawet powinny mieć uprawnienia do działania wraz z władzą wykonawczą w przypadku kryzysu. Tym razem nie udało nam się zapobiec panice. Spowodowało to straty sięgające milionów, a także polscy rolnicy. Ceny warzyw na polskim rynku spadły o dwie trzecie w ciągu tygodnia. Każdego dnia producenci warzyw ponoszą straty w wysokości 2 mln zł. Kilka miesięcy temu podnieśliśmy alarm dotyczący świńskiej grypy. Instytucje europejskie nie przeszły wtedy egzaminu i nie były w stanie zapobiec rozprzestrzenianiu się paniki w całej Unii Europejskiej. Teraz stało się coś podobnego. (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Solidarność musi zwyciężyć: to jedna z podstawowych zasad Unii Europejskiej, ale solidarność nie może być wymówką dla różnych zainteresowanych stron, by uchylać się od odpowiedzialności. To nie w porządku, że niemieckie władze nie odniosły się od samego początku do Unii Europejskiej w tragedii, która przekroczyła ich granice od zakończenia ich pierwszej konferencji prasowej, kiedy niesłusznie obwinili hiszpańskie ogórki. Nie jest właściwe stawianie bezpodstawnych oskarżeń, przekazywanie niepewnych informacji i powodowanie takiego zamieszania. To nie w porządku, że wszystkie zasady komunikacji kryzysowej zostały w ten sposób naruszone. Z tego powodu kryzys zamienił się w histerię. Te plotki i polowania na czarownice podsycane przez te same władze spowodowały ogromne szkody; wskazują na brak odpowiedzialności. Więź zaufania między konsumentami a producentami została ponownie zerwana. Upewnijmy się, że ta tragedia również nie jest strasznym marnotrawstwem, wyciągając z niej ważne wnioski: musimy zdecydować o najlepszych sposobach wdrożenia solidnego transgranicznego systemu identyfikowalności i ustanowić europejską jednostkę komunikacyjną i jednostkę zarządzania kryzysowego. Jeśli szybko nie wyciągniemy wniosków z tej porażki, 23 osoby zginęłyby na darmo. Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować państwu, a także wszystkim posłom, którzy przyczynili się do tej debaty. Nie będę miał czasu, aby zareagować na każdy zgłoszony interesujący komentarz, ale mogę Państwa zapewnić, że uwzględniliśmy odczucia wyrażone w tej Izbie. Dzisiaj, jak powiedziałem, będę uczestniczył w Radzie Ministrów Rolnictwa. Jutro będę w Berlinie, aby wziąć udział w spotkaniu koordynacyjnym między sektorem bezpieczeństwa żywności a sektorem zdrowia, wraz z ekspertami, których tam mamy. Moim głównym celem jest zaprzestanie hospitalizacji: to jest mój pierwszy i najważniejszy cel. Koncentruję się na mobilizacji i przyspieszeniu identyfikacji przyczyny wybuchu. Utworzyliśmy jednostkę kryzysową w dniu 30 maja 2011 r. I na szczeblu Komisji byliśmy wtedy w pełni zmobilizowani. Mój wydział zdrowia publicznego zmobilizował Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), a ECDC uruchomiło swój tryb kryzysowy, aby jak najszybciej dokonać ocen naukowych. Komisja natychmiast zwróciła się do ECDC o przeprowadzenie oceny naukowej. Podczas codziennych spotkań z ekspertami z państw członkowskich Komisja koordynowała środki oceny: ustanowienie wspólnych definicji przypadków, zgłaszanie przypadków, kwestionariusze dla pacjentów, dzielenie się poglądami na temat leczenia i porady dotyczące higieny dla społeczeństwa to tylko niektóre z wyników, jakie osiągnęliśmy w bardzo krótki okres czasu. Musimy być bardzo ostrożni i musimy patrzeć na wszystko z perspektywy. Każdemu z nas łatwo jest osądzać z perspektywy czasu i wypowiadać się, zamiast znajdować się w oku burzy, gdy ma miejsce kryzys. Musimy być ostrożni w naszych wypowiedziach i krytyce, ponieważ nalegając - tak jak ja - aby decyzje były podejmowane na podstawie dobrze uzasadnionych dowodów, nie powinniśmy przerażać tych, którzy są wzywani do podejmowania ryzykownych decyzji, czasami w bardzo trudnych sytuacje, w obawie, że potem zostaną umieszczeni na doku i wszyscy będą oceniać swoje decyzje. Myślę, że ten aspekt zarządzania sytuacją jest bardzo ważny. To samo dotyczy sprawdzania i kontrolowania informacji, które są w obiegu. Mamy w Europie system, który pozwala na szybką komunikację, a żeby mieć szybką komunikację, stosujemy zasadę pomocniczości - patrząc na najniższy możliwy poziom jako podstawę, od której komunikacja powinna się rozpocząć. Musimy być ostrożni, ponieważ jeśli zaczniemy dodawać warstwę po warstwie kontroli i sprawdzeń w celu zweryfikowania krążących informacji, pokonamy cel prędkości oraz w okolicznościach, w których chodzi o zdrowie, a czasem życie i śmierć są na stawkę, szybkość ma ogromne znaczenie. Jeśli chodzi o informacje, dostarczamy informacje w sposób ciągły, tak jak je otrzymujemy. W tym względzie my w Komisji zgadzamy się, że skoordynowana i szybka komunikacja jest podstawowym elementem zarządzania ryzykiem. Jeśli pamiętacie, w latach 2009-2010, w wyniku naszych doświadczeń związanych z H1N1, stworzyliśmy system koordynujący komunikację w zakresie zdrowia publicznego, a nasz Komitet ds. Bezpieczeństwa Zdrowia UE posiada sieć komunikatorów. Będziemy musieli skuteczniej zaangażować w ten proces podmioty regionalne, a także Światową Organizację Zdrowia (WHO). Jeszcze wczoraj rozmawiałem przez telefon z Margaret Chan, dyrektor generalną WHO, na temat tego aspektu koordynowania informacji i zapewnienia pełnej koordynacji przed jakąkolwiek komunikacją. Przeanalizujemy, co się stało, i podejmiemy bliższe badania i analizy. Gdy będziemy już pewni, że zanieczyszczenie zostało zatrzymane, skoncentrujemy się na tym, co wydarzyło się w sektorze informacyjnym, w odniesieniu do protokołów dochodzeniowych i koordynacji we wszystkich dziedzinach, kiedy nastąpił kryzys, a następnie zastanowimy się, czy potrzebujemy więcej narzędzi i ściślejszej koordynacji europejskiej. To może być część odpowiedzi, ale, jak pan powiedział, będzie to wymagało wielu dyskusji zarówno tutaj, w Parlamencie, jak i na szczeblu państw członkowskich. Kwestia rekompensat będzie omawiana dziś po południu na posiedzeniu Rady AGRI i jestem pewien, że mój kolega, komisarz Cioloş, dokłada wszelkich starań, aby zidentyfikować i opracować sposoby i środki rekompensat dla naszych rolników, którzy ucierpieli z tego powodu. tego problemu. w piśmie. - (HU) Ostatni niemiecki skandal dotyczący bezpieczeństwa żywności ponownie zwrócił naszą uwagę na braki odpowiedniego nadzoru regulacyjnego. Wiara konsumentów w rzetelność producentów żywności, a przede wszystkim w profesjonalne działanie organów nadzoru, została ponownie zachwiana. W dobrze funkcjonującym państwie prawa konsumenci mają uzasadnione powody, by sądzić, że żywność, która trafia na ich stoły i którą dają swoim dzieciom, jest bezpieczna do spożycia. Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy ta wiara została zachwiana. Wystarczy pomyśleć o skandalu z zatrutymi pomidorami na Węgrzech, ale można by wspomnieć również o styczniowym skandalu dotyczącym wieprzowiny w Niemczech. Wszystkie te smutne wydarzenia raz po raz zwracają naszą uwagę na fakt, że państwo musi wzmocnić kontrole regulacyjne i przeciwdziałać wszelkim niedociągnięciom lub nadużyciom w możliwie najściślejszy sposób. Nie można przecież oczekiwać, że to obywatele wykonają tę pracę zamiast państwa. Nie możemy zostać przeszkoleni, aby zostać naukowcami żywności ani zainstalować laboratoriów zdolnych do kontroli żywności w naszych domach. Zamiast tego, właściwym rozwiązaniem jest nałożenie najsurowszych sankcji na tych, którzy łamią przepisy, nie bojąc się nawet zamykania firm. Przede wszystkim chciałbym wyrazić solidarność z rodzinami ofiar. W najbliższej przyszłości UE i państwa członkowskie powinny skoncentrować swoje zasoby na znalezieniu źródła zakażenia, aby położyć kres epidemii i zgonów, które spowodowała, oraz przywrócić zaufanie konsumentów do łańcucha żywnościowego, tak jak bez tego, nie można położyć kresu desperacji naszych rolników. W tym celu Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i ministrowie zdrowia państw członkowskich muszą współpracować. Następowało to powoli ze względu na fatalne zarządzanie kryzysem przez Niemcy. W tej sytuacji UE nie może lekceważyć swoich rolników. Musi stworzyć mechanizm, który szybko zrekompensuje im ogromny negatywny wpływ tego kryzysu, który już zagraża przetrwaniu wielu gospodarstw. Bezwzględnym priorytetem jest ochrona konsumentów, ale musimy poprawić nasze procedury. Aby nie dopuścić do chaosu informacyjnego, którego jesteśmy świadkami, niezbędne jest ustalenie, kto ma wydać ostrzeżenie oraz kiedy i jak je wydać. Miało to katastrofalne konsekwencje, a źródło problemu nie zostało nawet zidentyfikowane. Musimy również zobaczyć jasne działania organów o charakterze ogólnoeuropejskim. Martwimy się przede wszystkim o ofiary tej epidemii i osoby pozostające na ich utrzymaniu. Ta ohydna sytuacja nie może się powtórzyć; musimy szybko wyciągnąć z tego wnioski, aby w przyszłości móc szybciej wykrywać przyczyny i komunikować się w bardziej efektywny i skoordynowany sposób. Ten obszar, komunikacja i słabe konsultacje między państwami członkowskimi w tym zakresie zakończyły się żałosną porażką. Wyrządzono bardzo wiele szkód gospodarczych, którym można byłoby w pełni zapobiec, gdyby zwrócono większą uwagę na komunikację w czasie kryzysu. Operatorzy, których to dotyczy, mają prawo do odszkodowania. Dlatego opowiadamy się za utworzeniem europejskiego funduszu kryzysowego. Dodatkowe krajowe środki wsparcia są jak plaster na złamaną rękę, a ponadto prawie nie są dowodem poważnej europejskiej solidarności. Jak powiedział dziś rano komisarz Dalli, nie jest to problem narodowy Niemiec; to jest problem europejski. Dlatego zajmijmy się tym również w kontekście europejskim. Kryzys jest również okazją do wyjaśnienia obywatelom Europy, że Europa nie pozostawi na lodzie ofiar tego rodzaju katastrofy zdrowotnej. Badania nad źródłem ogniska E. coli okazują się skomplikowane. Przypuszcza się, że kiełki fasoli są źródłem zakażenia i spowodowały śmierć 20 osób w Europie i około 300 kolejnych poważnych przypadków zdiagnozowanych w samych Niemczech, ale ostatnie wyniki testów na próbkach kiełków fasoli były negatywne. Bezpośrednią konsekwencją epidemii był zauważalny spadek spożycia owoców i warzyw w całej Europie. Chociaż w chwili obecnej nie są jeszcze dostępne dokładne dane liczbowe dotyczące zakresu strat w europejskim sektorze ogrodnictwa towarowego po kryzysie E. coli, szkody gospodarcze wyrządzone w tym sektorze nie będą oczywiście bez znaczenia. Biorąc pod uwagę, że złożyłem już zapytanie parlamentarne w tej sprawie, korzystam z okazji w tej Izbie, aby podkreślić potrzebę zobowiązania się Unii do wspierania europejskich producentów w tym sektorze za pomocą instrumentów odpowiednich do powagi kryzysu. Zwracam również uwagę Komisji na fakt, że powinna ona rozważyć wprowadzenie środków poprawiających konserwację owoców i warzyw oraz zintensyfikowania kontroli ich opakowań. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo żywności w UE po raz drugi od sześciu miesięcy i przy tak dużej liczbie ofiar śmiertelnych, nie jest to skandal żywnościowy; to kryzys żywnościowy. Dwa tygodnie później spieszyliśmy się, by wskazać palcem i stworzyliśmy problem z wiarygodnością, zanim jeszcze ustaliliśmy przyczynę. Osłabiamy producentów, którzy mimo iż wykonali swoją pracę należycie, znaleźli się w pozycji kozła ofiarnego i do dziś płacą za to cenę. Podkopaliśmy zaufanie europejskich i innych konsumentów. Stworzyliśmy zerwanie w naszych stosunkach handlowych i wewnętrznej spójności. Kryzys stawia pod znakiem zapytania sam europejski model rolnictwa i testuje funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Nie wystarczy już powiedzieć, kto i co jest winny. Komisja powinna podjąć stałe środki naprawcze, z których jednym jest identyfikowalność i powinno być celem priorytetowym. Należy poruszyć kilka ważnych kwestii w związku z omawianą przez nas kwestią, i przekazuję tutaj obawy moich współobywateli. Po pierwsze, konsumenci europejscy muszą wiedzieć, co jedzą. W związku z tym konieczne jest zapewnienie możliwości śledzenia produktów rolnych od pola do stołu na szczeblu europejskim. Po drugie, musimy wezwać Niemcy, aby zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zlokalizować pochodzenie bakterii. W związku z tym z zadowoleniem przyjmuję decyzję Komisji o wysłaniu ekspertów do Niemiec. Komisja musi jednak prowadzić swoje prace na szerszą skalę i sprawdzić, czy wszystkie systemy kontroli, analizy i badań były odpowiednio przestrzegane, ponieważ musimy ulepszyć i wzmocnić nasze mechanizmy ostrzegania o żywności. Po trzecie, audyty powinny być przeprowadzane w całej Europie, aby zapewnić skuteczność systemów monitorowania. Po czwarte i ostatnie, nie zapominajmy o rolnikach, którzy zostali źle potraktowani: zostali niesłusznie podejrzani, ale nic nie zrobili! Tych jeszcze więcej będzie cierpieć z powodu braku zaufania wśród konsumentów. Dlatego Europa musi się zjednoczyć, aby wspierać odpowiednie środki kompensacyjne. W związku z debatą na temat wybuchu EHEC w państwach członkowskich UE, chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że w wyniku decyzji podjętych przez państwa UE i spoza UE zamknięto granice w celu ochrony rynku przed napływ warzyw z krajów, które mają rzekome źródło zakażenia. Niepokojące są informacje otrzymywane od producentów warzyw. Dealerzy nie odnotowują zainteresowania klientów kupnem ogórków, pomidorów i innych warzyw. Ponoszą ogromne straty finansowe, ponieważ są zmuszeni wyrzucić całe dostawy lub pozwolić im odejść za znacznie mniej niż cena, jaką za nie zapłacili. Producenci odwracają się od uprawy warzyw, co wiąże się ze zmianą produkcji na inną, a to z kolei oznacza zwolnienia pracowników. Jeśli prognozy będą nadal niepokojące i nie znajdziemy źródła infekcji, biznesy będą zmuszone do zaprzestania handlu z powodu braku płynności. Uważam, że Unia Europejska ma instrumenty administracyjne, które pozwalają jej szybko reagować w takich przypadkach, dlatego powinniśmy zastanowić się, jak ulepszyć system, aby był bardziej skuteczny. Ponieważ dysponujemy tymi narzędziami, powinniśmy jak najszybciej znaleźć źródło infekcji, aby nie narazić producentów warzyw na dalsze straty. Społeczeństwo musi teraz powoli przyzwyczaić się do tego, że co roku będzie miała miejsce jakaś epidemia - najpierw była to ptasia grypa, potem świńska, a teraz to bakterie w świeżych warzywach. Ta epidemia spowoduje również ofiary i ogromne straty finansowe. Moim zdaniem główna różnica w stosunku do poprzednich epidemii polega na tym, że nadal nie zidentyfikowaliśmy ostatecznie źródła zakażenia - najpierw były to (hiszpańskie) ogórki, a teraz (niemieckie) kiełki fasoli. Pojawiają się również pytania dotyczące błędów popełnionych przez państwa członkowskie. Rozumiem przez to błędy popełnione przez Niemcy, które odmówiły pomocy Komisji i same próbowały rozwiązać ten kryzys. Fałszywe oskarżenia spowodowały ogromne straty finansowe hiszpańskich rolników, i to nie tylko nich, ale prawdopodobnie całego sektora rolnego. Komisja Europejska zaproponowała wczoraj odszkodowanie w wysokości 150 mln euro dla plantatorów warzyw, którzy ponieśli szkody w wyniku infekcji jelitowej w Niemczech. Moim zdaniem bardzo ważne jest, aby negocjować odszkodowanie w związku z błędami, jak w przypadku Hiszpanii. Ostatnie wydarzenia wskazują, że jedyną szkodą, jaka wystąpiła, były straty finansowe dla europejskich rolników. Nie możemy jednak zapominać, że najwyższą ceną, jaką zapłaciliśmy za tę epidemię, były dziesiątki ofiar w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej. Naszym obowiązkiem jest podjęcie działań, aby podobne błędy i epidemie nie występowały. Pierwsze wyjaśnienie, które należy uczynić, ponieważ w tej Izbie padła uwaga, jest takie, że w obliczu takiego kryzysu polityka rolna nie jest problemem, ale raczej rozwiązaniem. Europejscy konsumenci przyzwyczaili się do zaufania do żywności, którą znajdują na półkach supermarketów właśnie dlatego, że europejscy producenci są zobowiązani do przestrzegania najwyższych światowych standardów jakości. Jednak kryzys ten uwidocznił, że system europejski nie jest nieomylny i że jesteśmy wyjątkowo bezbronni. Rzeczywiście, musimy teraz skierować nasze myśli przede wszystkim na ofiary. To, co się wydarzyło, jest tragedią. Jednocześnie musimy pomyśleć o środkach wsparcia, które są niezbędne, aby zapobiec utracie tysięcy miejsc pracy w rolnictwie, a przede wszystkim zniszczeniu całego sektora. Nowy skandal żywnościowy, wraz z pojawieniem się nowej, bardzo toksycznej bakterii, która już spowodowała dziesiątki zgonów i poważne szkody dla zdrowia tysięcy pracowników, dodaje długą, pozornie niekończącą się listę skandali żywnościowych w UE. W rzeczywistości jest to przestępstwo międzynarodowych firm, które zatruwają łańcuch pokarmowy i poświęcają życie ludzkie i zdrowie pracowników, aby zwiększyć swoje zyski. Nowa epidemia żywności pokazuje, że UE nie może ani nie będzie chronić życia ludzkiego i zdrowia publicznego, ponieważ jako ponadnarodowy związek monopoli obiecała służyć i chronić zyski kapitału, a nie życie pracowników. Jedyny cel bezpodstawnych oskarżeń - dla których nie ma podstaw naukowych - wysuwanych przez władze niemieckie przeciwko małym i średnim gospodarstwom w państwach członkowskich na południu UE, które UE pośpiesznie przyjęła, powodując tym samym bardzo poważne szkody rolnikom w tych krajach miało tuszować i ukrywać anty-oddolny i niebezpieczny charakter WPR oraz obowiązki UE, burżuazyjnych rządów i grup monopolistycznych, które bez wahania karmią pracowników wysoce toksyczną żywnością, niebezpieczne dla ich zdrowia, pod warunkiem, że maksymalizują zyski z kapitału. Sposób reakcji na wybuch EHEC w północnych Niemczech rodzi ważne pytania. Przede wszystkim musimy zastanowić się nad przyczynami tej epidemii i czynnikami, które stanęły na drodze do jej zwalczania. Czy w paszach dla bydła jest za dużo antybiotyków? Czy jest tak, że nadmierna intensywność rolnictwa nie sprzyja nam? W jakim stopniu potrzebujemy lepszego etykietowania i śledzenia? To ważne pytania, zwłaszcza teraz, gdy na horyzoncie zbliża się przegląd wspólnej polityki rolnej. Ponadto stało się jasne, że istnieją istotne słabe punkty europejskiego systemu zarządzania kryzysowego w przypadku kryzysów żywnościowych. Zwłaszcza biorąc pod uwagę charakter tej sytuacji, w której oprócz rządu federalnego istnieją również dwa właściwe ministerstwa w każdym regionie, występuje zbyt duże rozdrobnienie i zbyt duży brak jasności w podejściu do kryzysu i komunikacji w sprawie kryzysu. W sytuacjach kryzysowych tego rodzaju zasadnicze znaczenie, zarówno dla konsumentów, jak i dla producentów żywności, ma jak najszybsze utworzenie europejskiej komórki koordynacyjnej, która zajmie się komunikacją i koordynacją badań naukowych. Umożliwi to szybsze i skuteczniejsze badanie przyczyn epidemii poprzez pełne wykorzystanie również wiedzy innych europejskich naukowców i laboratoriów. Ładowanie samochodów ciężarowych (debata) Kolejnym punktem porządku dziennego jest zalecenie do drugiego czytania, w imieniu Komisji Transportu i Turystyki, dotyczące stanowiska Rady w pierwszym czytaniu w celu przyjęcia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 1999/62 / KE w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych rodzajów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe (15145/1/2010 - C7-0045 / 2011 - (sprawozdawca: El Khadraoui). Panie przewodniczący, panie komisarzu! Miejmy nadzieję, że kiedy na sesji plenarnej wkrótce zaaprobujemy porozumienie, które wynegocjowaliśmy znaczną większością głosów między instytucjami, będziemy odgrywać swoją rolę w ważnym momencie dla sektora transportu w Europie, co stanowi kamień milowy kierunek polityki na nadchodzące dziesięciolecia. Natychmiastowy namacalny wpływ w terenie będzie oczywiście zależał od woli politycznej państw członkowskich do wykorzystania nowych możliwości lub w inny sposób. Niczego nie narzucamy. Umożliwiamy jedynie, w szczególności, stosowanie zasady, za którą my, Parlament, opowiadamy się od wielu lat, a mianowicie zasady „zanieczyszczający płaci”, czyli internalizacji kosztów zewnętrznych. Wielu stagerów wśród nas wie, że już ciężko o to walczyliśmy od 2006 roku, kiedy pani Wortmann-Kool prowadziła poprzednią recenzję. Następnie, w 2008 r., Przedstawiono wniosek Komisji, nad którym pracowaliśmy od trzech lat. Ci, którzy śledzili to dossier z bliska, wiedzą, jak pracochłonne było osiągnięcie takiego wyniku. Jest to kompromis, kompromis między instytucjami, ale także kompromis między instytucjami, za którym na przykład poparła minimalna możliwa większość w Radzie i który ma swoich przeciwników również w Parlamencie. Niektórzy uważają, że nie jest to wystarczająco ambitne, podczas gdy inni uważają, że idzie o wiele za daleko. To zasługa zespołu negocjacyjnego, a zwłaszcza kontrsprawozdawców, którzy wraz ze mną, personelem Rady i Komisją osiągnęli tę kruchą równowagę. Proszę wszystkich o poparcie tego pakietu, który osiągnęliśmy jako krok we właściwym kierunku. Po raz pierwszy zapewnia on państwom członkowskim możliwość pobierania opłat za hałas i zanieczyszczenie powietrza, wykraczających poza istniejące opłaty infrastrukturalne, które ponadto nie są obecnie konsekwentnie pobierane wszędzie, w sposób, który mógłby stymulować na przykład odnowienie floty. Jednocześnie daje państwom członkowskim możliwość większego zróżnicowania opłat w zależności od pory dnia, w której ciężarówka korzysta z drogi. Daje to rządom opcje kontroli w celu poprawy mobilności. Jednocześnie istnieje również silne zobowiązanie - możliwie najsilniejsze - ze strony państw członkowskich do ponownego zainwestowania wygenerowanego dochodu w system transportowy w celu uczynienia go bardziej zrównoważonym i ponownego zainwestowania co najmniej 15% dochodu do transeuropejskiej sieci transportowej. Jednocześnie - i była to również ważna kwestia dla Parlamentu Europejskiego - istnieje jasność co do wymogu przejrzystości. Państwa członkowskie muszą określić, jaki poziom dochodu uzyskują z opłat i co zamierzają zrobić z tymi pieniędzmi, aby stworzyć lepszy system transportowy. Pakiet ma również zostać zastosowany do większej części floty, a konkretnie do wszystkich pojazdów o masie 3,5 tony lub większej. Taka jest zasada. To jest standard. Oto, co zostało uzgodnione. Ma to również dotyczyć całej sieci autostrad. Położyliśmy duży nacisk na znaczenie interoperacyjności systemu. Będzie to oznaczać jedną małą skrzynię na pojazd ciężarowy, która przejedzie przez całą Europę, zamiast 25 lub 26. To jest utrwalone w prawodawstwie. Na koniec mam jeszcze jedną kwestię, która dotyczy tabel korelacji. Odbyło się sporo dyskusji na ten temat. Rozwiązanie, które wymyśliliśmy w postaci szeregu oświadczeń trzech instytucji, wydawałoby się odpowiednie, aby uniknąć stworzenia precedensu. Podsumowując, eurowinieta nie jest cudownym rozwiązaniem. Oczywiście nie rozwiążemy problemu mobilności całkowicie na jego podstawie. Jest to jednak ważna część rozwiązania polegającego na stworzeniu bardziej zrównoważonego systemu transportowego. Zachęty kosztowe będą stanowiły ważny element tego, ale będziemy musieli zrobić o wiele więcej. Jest to jednak krok we właściwym kierunku i dlatego ja i osoby, które ze mną pracowały, prosimy o Wasze wsparcie. Urzędujący przewodniczący Rady. - (HU) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie El Khadraoui, panie i panowie! Na początku węgierskiej prezydencji obiecaliśmy pracować na rzecz silnej Europy, w której ludzie są w centrum. Bardzo się cieszę, że wyprzedzamy teraz przyjęcie dyrektywy, która wyraźnie poprawi jakość życia obywateli Europy. W związku z tym z całego serca cieszę się, że udało nam się osiągnąć porozumienie z Parlamentem Europejskim w sprawie dyrektywy o eurowinietach. Celem wniosku dotyczącego opłat pobieranych od samochodów ciężarowych za korzystanie z niektórych rodzajów infrastruktury jest prawidłowe ustalenie opłat stosowanych w transporcie, tak aby dokładniej odzwierciedlały one rzeczywiste koszty zanieczyszczenia powietrza i hałasu, zatorów drogowych i skutków zmiany klimatu powodowanych przez ciężkie pojazdy. pojazdy ciężarowe. Faktem jest, że komercyjny transport drogowy jest jednym z decydujących sektorów gospodarki współczesnych społeczeństw. Faktem jest również, że zakres problemów, które mogą być związane z transportem drogowym, takich jak zanieczyszczenie powietrza i hałas, a także zatory komunikacyjne, staje się coraz poważniejszy. Z tego powodu coraz większą rolę odgrywają innowacyjne i profesjonalne środki polityczne, takie jak promowanie korzystania z pojazdów przyjaznych dla środowiska lub opracowywanie planów tras. W wyniku działań mających na celu internalizację kosztów zewnętrznych prawdopodobnie wzrośnie efektywność ekonomiczna, a negatywne skutki dla środowiska zmniejszą się. Sprawiedliwy system opłat drogowych zaproponowany w dyrektywie o eurowinietach pozwoli nam wykorzystywać nasze ograniczone zasoby w bardziej zrównoważony sposób. Środek ten jest również bardzo ważny w związku z niedawno opublikowaną przez Komisję Białą Księgą „Mapa drogowa do jednolitego europejskiego obszaru transportu - w kierunku konkurencyjnego i zasobooszczędnego systemu transportowego”. Środek ten jest pierwszym krokiem na drodze prowadzącej do internalizacji kosztów zewnętrznych wszystkich metod transportu. W opinii Rady omawiany wniosek jest jednym z najważniejszych środków w dziedzinie transportu. Wiemy, że Parlament zgadza się z nami w tej sprawie. Ciężko pracowaliśmy razem, aby osiągnąć kompromis. Dlatego prezydencja węgierska chciałaby w szczególności podziękować sprawozdawcy, panu El Khadraouiemu, za gotowość do konstruktywnej współpracy z Radą i za zaangażowanie w osiągnięcie sukcesu. Ostatnia otwarta kwestia negocjacji dotyczyła tabel korelacji. Prezydencja była zadowolona z rozwiązania znalezionego w tej sprawie i chciałbym przeczytać odpowiednie oświadczenie prezydencji węgierskiej, które jest popierane przez kolejne prezydencje: polską, duńską i cypryjską. Aby uniknąć wszelkich błędnych interpretacji lub nieporozumień, pozwolę sobie przeczytać to w języku angielskim: „Niniejszym oświadcza się, że porozumienie osiągnięte między Radą a Parlamentem Europejskim w rozmowie trójstronnej w dniu 23 maja 2011 r. W sprawie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Rada zmieniająca dyrektywę 1999/62 / WE w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych rodzajów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe, eurowiniety, nie przesądza o wyniku międzyinstytucjonalnych negocjacji w sprawie tabel korelacji ”. (HU) Panie przewodniczący, panie i panowie! To niezwykle ważna kwestia, która w oczywisty sposób wpłynie na codzienne życie naszych obywateli. Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy porozumienie osiągnięte przez te dwie instytucje. Uważam, że w obszarze polityki transportowej jest to jeden z naszych najważniejszych rezultatów podczas prezydencji węgierskiej i oczekujemy jutrzejszego głosowania z optymizmem, mając nadzieję, że większość przedstawicieli poprze tę dyrektywę. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomogli w stworzeniu tego kompromisu, nie tylko sprawozdawcy, ale także kontrsprawozdawcom, a także naszym prawnikom, za pomoc w znalezieniu rozwiązania trudnej kwestii tabel korelacji. Wiceprzewodniczący Komisji. - Panie przewodniczący, szanowni posłowie! Po trzech latach negocjacji zbliżamy się teraz do przyjęcia zmienionej dyrektywy w sprawie pobierania opłat za pojazdy ciężarowe, tak zwanej dyrektywy o eurowinietach. Jest to część szerszej strategii internalizacji kosztów zewnętrznych transportu we wszystkich rodzajach, aby uzyskać odpowiednie ceny transportu. Chciałbym podziękować prezydencji belgijskiej za odblokowanie tego pliku w Radzie. Prezydencja węgierska umiejętnie negocjowała z bardzo niewielką większością w Radzie. Dziękuję w szczególności sprawozdawcy, panu El Khadraoui. Wraz z kontrsprawozdawcami i członkami Komisji Transportu i Turystyki udało mu się znacznie poprawić tekst w drugim czytaniu. Oczekuję, że Parlament przyjmie tę dyrektywę z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, aby osiągnąć nasze cele w zakresie bardziej zrównoważonego ekologicznego systemu transportu, a tym samym wdrożyć zasadę „zanieczyszczający płaci”. Dyrektywa upoważni państwa członkowskie do pobierania opłat od ciężarówek nie tylko z tytułu kosztów infrastruktury, jak ma to miejsce obecnie, ale także z tytułu hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Pozwoli to również na bardziej efektywne różnicowanie opłat w celu zmniejszenia zatorów w godzinach szczytu. Po drugie, w dobie ograniczonych środków publicznych pobieranie opłat za koszty zewnętrzne przewidziane w nowej dyrektywie przyniesie dochody i udostępni nowe środki finansowe na infrastrukturę transportową. Komisja popiera to porozumienie. Odnotowałem pańską deklarację w tabeli korelacji. W pełni współczuję panu w tej sprawie. W imieniu Komisji złożę również formalne oświadczenie: Komisja przypomina o swoim zobowiązaniu do dopilnowania, aby państwa członkowskie ustanowiły tabele korelacji łączące środki transpozycji, które przyjmują z dyrektywą UE, oraz aby informowały o nich Komisję w ramach transpozycji prawodawstwa UE w interesie obywateli, lepszego stanowienia prawa i zwiększenia przejrzystość prawa oraz pomoc w badaniu zgodności przepisów krajowych z przepisami UE. Komisja ubolewa nad brakiem poparcia dla przepisu zawartego we wniosku dotyczącym dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego dyrektywę 1999/62 / WE w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe, która ustanowienie tabel korelacji jest obowiązkowe. Komisja, w duchu kompromisu i w celu zapewnienia natychmiastowego przyjęcia tego wniosku, może zgodzić się na zastąpienie obowiązkowego przepisu dotyczącego tabel korelacji zawartego w tekście odpowiednim motywem zachęcającym państwa członkowskie do przestrzegania tej praktyki. Poinformuje Parlament w ciągu 12 miesięcy od przyjęcia niniejszego porozumienia na posiedzeniu plenarnym i przedstawi sprawozdanie na koniec okresu transpozycji na temat praktyki państw członkowskich, aby samodzielnie - i w interesie Unii - sporządzić własne tabele ilustrujące, w miarę możliwości, korelację między niniejszą dyrektywą a środkami transpozycji i podając je do wiadomości publicznej. Jednakże stanowisko zajęte przez Komisję w tej sprawie nie może być traktowane jako precedens. Komisja będzie kontynuować swoje wysiłki w celu znalezienia, wraz z Parlamentem i Radą, odpowiedniego rozwiązania tej horyzontalnej kwestii instytucjonalnej ”. Panie przewodniczący! Dyrektywa o eurowinietach jest ważna, ponieważ ustanawia europejskie zasady dotyczące opłaty za kilometr, a tym samym zapewnia równe szanse dla transportu drogowego w Unii Europejskiej. Mimo wszystko nie mam zamiaru ukrywać faktu, że moja grupa miała poważne problemy z pierwotnym wnioskiem Komisji, a także ze stanowiskiem sprawozdawcy w pierwszym czytaniu. Na szczęście sprawozdawca poczynił poważne kroki w naszym kierunku iz pewnością powinniśmy również podziękować Radzie i prezydencji węgierskiej, którym ostatecznie udało się nie tylko uzyskać solidną większość w Radzie, ale także skłonić Parlament do poparcia tego stanowiska, zbyt. Większość mojej grupy również poprze tę umowę, ponieważ stanowi ona pierwszy krok w kierunku rzeczywistego wprowadzenia zasady „zanieczyszczający płaci” i czyni to w inteligentny sposób. Przede wszystkim chodzi o to, że powinny istnieć zachęty do stymulowania zrównoważonego rozwoju, a nie tylko wyższe cła. Ustalenie wyższych dyżurów w godzinach szczytu, kompensowanych poza godzinami szczytu, jest obecnie znacznie lepiej dopracowane niż w stanowisku Rady. Oznacza to, że całkowity poziom opłat drogowych pozostanie taki sam. Zwolnienia dla EURO V i EURO VI są również pozytywne, podobnie jak fakt, że państwa członkowskie ponownie zobowiązały się do uregulowania interoperacyjności systemów opłat, ponieważ solą w naszych stronach jest to, że nadal tak nie jest. Parlament również uważa, że przeznaczanie środków jest ważne. Chcielibyśmy tego więcej, ale to zdecydowanie ważny krok i mam tu na myśli nie tylko odsetek, który zostanie teraz przeznaczony, ale także obowiązek sprawozdawczy ze strony państw członkowskich. Miejmy nadzieję, że jest to pierwszy krok w kierunku dalszego przeznaczenia tych pieniędzy. Panie przewodniczący, panie i panowie! Po maratonie negocjacyjnym panu El Khadraoui oraz przedstawicielom Rady i Komisji udało się opracować ulepszony pakiet środków dotyczących opłat drogowych dla samochodów ciężarowych w Europie. Jestem bardzo wdzięczny zaangażowanym stronom, aw szczególności naszej sprawozdawczyni, za to, co osiągnęli. Uznając zasadę internalizacji kosztów zewnętrznych, częściowe przeznaczenie środków na infrastrukturę transportową oraz zachęty do odnowienia floty, udało nam się zrealizować ważne cele białej księgi dotyczącej transportu. Uważam również, że nie możemy pomijać zobowiązań dotyczących przejrzystości, które ostatecznie muszą mieć również zastosowanie do Rady. Uważam za bardzo godne ubolewania, że kilka państw członkowskich próbowało, nawet po zakończeniu negocjacji trójstronnych, wrzucić klucz do prac - naprawdę próbowali - w związku z tabelami korelacji, aby zablokować tę dyrektywę. Niemniej jednak chciałbym zakończyć, wzywając wszystkich moich kolegów posłów do zaakceptowania osiągniętego kompromisu i nie narażania na szwank wyników tych długich i żmudnych negocjacji, ponieważ wszystko, co można by osiągnąć, to pomoc niewłaściwym ludziom. Dziękuję za poparcie tego kompromisu. Panie przewodniczący! Nie zdobędziemy żadnych nagród w dziedzinie piękna tym, co jest na stole, pomimo wytrwałych i nieugiętych wysiłków sprawozdawcy, któremu, nawiasem mówiąc, gratuluję w tym względzie. Dla mnie najważniejszym i najtrudniejszym punktem było poświęcenie uwagi. Na co państwa członkowskie wykorzystają dochód z tych opłat? Czy wykorzystają je, aby zwiększyć efektywność transportu? Czy zamierzamy ich do tego zobowiązać? Nam się to nie udało. W ten sposób nie osiągnęliśmy tego, na co liczyliśmy w tym względzie. To nieco przewrotne, że państwa członkowskie starają się utrzymać otwartą drogę do zatrzymania tego dochodu, tak jak zatrzymuje się również koszty zewnętrzne. Za pomocą tej opłaty naprawdę powinniśmy w miarę możliwości ograniczać koszty zewnętrzne, a najlepiej sprowadzać je do zera. Tak więc rzeczy, na które te pieniądze powinny być faktycznie przeznaczone, to ulepszona infrastruktura i badania nad czystszymi pojazdami ciężarowymi. Jest jeden problem, który nadal mnie niepokoi, a mianowicie, jeśli masz zmienne opłaty za godziny szczytu, jak radzisz sobie z korkami, jeśli nie traktujesz wszystkich odpowiedzialnych za ich spowodowanie w ten sam sposób? Jest to kwestia, którą mieliśmy w czerni i bieli podczas pierwszego czytania, ale Rada nie chciała wiedzieć. Skuteczność niektórych rzeczy, które robimy, nie wynosi zatem 100%. Mamy tutaj - a pan poseł Ertug już to zauważył - to większa przejrzystość. Państwa członkowskie muszą sporządzić sprawozdanie określające, jakie dochody generują te opłaty i co zrobiły, aby ulepszyć system. Mam zatem nadzieję, że dojdzie do dyskusji między płatnikami, sektorem transportu drogowego i rządem na temat wykorzystania tych pieniędzy i wydajności. To jeden z pozytywnych elementów. Nie jestem entuzjastą, ale broniłem tego w mojej grupie, ponieważ mamy teraz ważną zasadę - internalizację kosztów zewnętrznych - po raz pierwszy włączoną do prawodawstwa europejskiego. Oznacza to, że możemy rozpocząć proces naliczania opłat za wszystkie koszty zewnętrzne dla wszystkich środków transportu, aby poprawić Twoją gospodarkę i zwiększyć zrównoważony rozwój. Komisarz zawarł w białej księdze szereg środków, dla których ten krok jest konieczny. Jeśli jej nie zatwierdzimy, utkniemy również w szeregu kwestii poruszonych w białej księdze. Przecież dość rzadko zdarza się, że uporczywie tak trudno jest osiągnąć porozumienie w Radzie - i pani przewodnicząca! Nie winię tu prezydencji węgierskiej Rady, zrobiła, co w jej mocy. To ważny - i niezbędny - pierwszy krok w długim procesie. Panie przewodniczący! Chciałbym również najpierw podziękować Radzie i Komisji za osiągnięcie tego kompromisu, ale w szczególności panu Saïdowi El Khadraoui za właściwy sposób zakończenia tych rozmów, nie tracąc z oczu ich celu. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) poprze porozumienie kompromisowe, ponieważ wiele wypracowanych rozwiązań jest w rzeczywistości dobrymi osiągnięciami. Ze strony Rady kompromis ten był bardzo kruchy i zrozumiałe jest, że niektóre kwestie, takie jak zakres dyrektywy czy gromadzenie i dystrybucja przyznanych środków państwom członkowskim, były kwestiami drażliwymi nawet do zakończenia rozmów. Uważam, że dalsze rozmowy kompromisowe doprowadziłyby do gorszego wyniku lub nie przyniosłyby żadnego rezultatu. Obecnie najważniejszą rzeczą jest kontynuowanie działań, wdrażanie zasady „zanieczyszczający płaci” w zakresie poboru podatku drogowego. Szkody wyrządzone środowisku muszą zostać zrekompensowane, infrastruktura musi zostać ulepszona i, jak stwierdził pan poseł Sterckx, jest to pierwszy akt prawny na szczeblu europejskim, w którym uwzględniono tę zasadę. Ta zasada i podatki powinny zostać wdrożone we wszystkich państwach członkowskich. Niestety, wiele państw nie wdrożyło jeszcze płatności infrastrukturalnych za eurowinietę 1 i najprawdopodobniej te same państwa będą bardzo późno wdrażać eurowinietę 2. To zniekształca rynek przepływów przewozowych i podczas gdy drogi są utrzymywane dzięki opłatom podatników w tych państwach członkowskich i podatników Unii Europejskiej, korzyści odnoszą przewoźnicy z krajów trzecich, infrastruktura pozostaje niezagospodarowana, a koszty zewnętrzne są nie odzyskane. Miejmy nadzieję na chęć ze strony państw członkowskich. Panie przewodniczący, panie i panowie! Eurowinieta i wyniki negocjacji stanowią przykład tego, jak Rada obecnie próbuje nałożyć ograniczenia i osłabić wszystkie propozycje Parlamentu, zwłaszcza w dziedzinie polityki transportowej. Polityka transportowa ministrów transportu państw członkowskich polega na domaganiu się zrównoważonej i przyszłościowej polityki transportowej dla Unii Europejskiej w każdą niedzielę, robiąc wszystko pod słońcem w ciągu tygodnia, aby aktywnie zapobiegać realizacji takiej polityki. Jedno jest jasne - hałas i spaliny są szkodliwe zarówno dla ludzi, jak i dla przyrody. Powodują one koszty, a koszty te są obecnie ponoszone przez podatników, a nie przez osoby odpowiedzialne za te koszty. Propozycja Parlamentu, która już była bardzo łagodna i stanowiła trudny kompromis między krajami w centrum Europy a krajami z peryferii, była jeszcze bardziej rozwodniona. I tak na przykład alokacja kosztów zewnętrznych stała się dobrowolna, a nie obowiązkowa. Koszty nie są rozdzielane w odniesieniu do wszystkich spowodowanych szkodliwych konsekwencji, a jedynie w przypadku niewielkiej liczby czynników. Ostatecznie to, co pozostało z podziału kosztów, to niewiele więcej niż kilka parówek i piwo na cały odcinek podróży. To bardzo mało. Uzgodnienia dotyczą tylko w sposób kwalifikowany samochodów ciężarowych o masie powyżej 3,5 tony. Niemcy poradziły sobie z 12-tonową propozycją i na obszarach górskich jedynymi pojazdami ciężarowymi podlegającymi obecnie opodatkowaniu są te, których nawet tam nie ma, ponieważ nie mogą wjechać na duże wzniesienia. Ostatecznie Włochy chciały wykoleić całą sprawę na podstawie biurokratycznego szczegółu. Jeśli chodzi o to, jest to doskonały przykład tego, jak niestety polityka transportowa nadal nie jest traktowana wystarczająco poważnie. My w Grupie Zielonych / Wolnym Przymierzu Europejskim nadal będziemy głosować za, ponieważ chcemy zająć nasze miejsce większością, która przynajmniej ratuje zasadę naliczania kosztów zewnętrznych za przyszłość, w której bardziej rozsądni ludzie będą pełnić rolę minister transportu w państwach członkowskich. Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować sprawozdawczyni za wykonanie bardzo wymagającej pracy. „Eurowinieta” to jedna z dyrektyw, która powinna umożliwić stopniowe zrównanie transportu drogowego i kolejowego. Transport kolejowy od lat znajduje się w niekorzystnej sytuacji w państwach członkowskich UE ze względu na fakt, że użytkownicy muszą płacić za korzystanie z tras transportowych. W przypadku sieci drogowej opłaty za korzystanie z infrastruktury były dotychczas raczej symboliczne. Jeśli spojrzymy na sprawę w kategoriach czysto technicznych, pomijając inne czynniki, to odkryjemy, że drogi najwyższej kategorii, czyli autostrady, drogi ekspresowe i drogi kategorii pierwszej, najlepiej przystosowane są do ruchu pojazdów ciężarowych. Dyrektywa nie posuwa się tak daleko, by kierować się logiką przedstawioną powyżej i ustalać najwyższe opłaty za drogi najniższej kategorii, czyli drogi lokalne. Wręcz przeciwnie, koncentruje się jedynie na pobieraniu opłat za niektóre koszty zewnętrzne w oparciu o zasadę „zanieczyszczający płaci” i tylko w przypadku dróg najwyższej kategorii, czyli autostrad, dróg ekspresowych, dróg pierwszej kategorii i dróg dwujezdniowych. Płatności powinny obejmować jak najmniej zwolnień oraz dotyczyć tzw. Kosztów zewnętrznych transportu drogowego, w tym hałasu, a przede wszystkim emisji. Jestem szczerze ciekawa, w jaki sposób poszczególne państwa uzasadnią swoją niechęć do wprowadzenia płatności, przynajmniej w ramach tabeli 1, która jest bardzo rozwodnioną wersją tego, czego chcą prawdziwi ekolodzy. Pomimo tych sprzeczności między logiką a omówioną tutaj wersją zalecenia Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej - Nordycka Zielona Lewica popiera stanowisko sprawozdawcy. (Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki pana Leichtfrieda na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu) (DE) Panie przewodniczący, panie pośle Kohlíček! Możliwe, że źle pana zrozumiałem. Jest coś, co chciałbym wyjaśnić. W końcu jest stosunkowo jasne, że to łagodny kompromis, że pojazdy ciężarowe nadal będą miały przewagę na drogach, a ogólny poziom opłat jest zdecydowanie za niski. Zaczął pan jednak od stwierdzenia, że przedmiotowa dyrektywa może teraz potencjalnie doprowadzić do równych reguł gry dla transportu drogowego i kolejowego. Nie wierzę, że przyniesie to takie równe szanse. Możliwe, że źle cię zrozumiałem w tym względzie. Chciałbym prosić o wyjaśnienie tego. (CS) Panie przewodniczący! Moim zdaniem to dopiero pierwszy krok w kierunku zrównania sytuacji, ponieważ jeśli zapłacę dużo za infrastrukturę na kolei ... (mówca kontynuował po niemiecku) (DE) ... to pierwszy krok w kierunku zrównania warunków dla kolei z warunkami drogowymi, ponieważ w tej chwili trzeba płacić za odległość pokonywaną na kolei, ale tylko bardzo małą kwotę za drogi. Jest to zatem mały krok w kierunku harmonizacji warunków dla kolei i dróg. Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym podziękować sprawozdawcy za wykonanie tak ogromnej i bardzo ważnej pracy. Jak państwo wiedzą, sektor transportu odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu mobilności i rozwoju społeczno-gospodarczego w Europie, a aby sprostać wyzwaniom związanym ze wzrostem gospodarczym i zrównoważonym rozwojem, konieczna jest poprawa infrastruktury sektora transportu. Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni skutkami zmian klimatycznych, ochroną środowiska i różnymi kwestiami dotyczącymi zdrowia i dobrobytu społecznego, które są nierozerwalnie związane z racjonalnym korzystaniem z transportu. Zgadzam się, że stosowanie zasady `` zanieczyszczający płaci '', a także próba ochrony interesu publicznego, skutkuje i musi skutkować działaniami mającymi przede wszystkim na celu zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska, hałasu, szkód na terenach wiejskich i kosztów społecznych, które powstają z powodu złego stanu zdrowia, ponieważ generują one znaczne koszty gospodarcze, które są ponoszone przez ogół społeczeństwa, a tym samym przez obywateli Europy. To dobrze, że w dziedzinie transportu w końcu staramy się zastosować zasadę „zanieczyszczający płaci”. Niewątpliwie da to państwom członkowskim dodatkowe możliwości zwiększenia wydajności ich krajowych systemów opłat drogowych, co oznacza, że można opracować lepszy instrument zarządzania popytem na transport. Jednak nadal uważam, że omawiane dziś instrumenty, które zostaną przyjęte w najbliższej przyszłości, nie są do końca adekwatne i przynoszą korzyści gospodarcze jedynie państwom członkowskim Unii Europejskiej będącym w tranzycie centralnym i nie są do końca korzystne ani znacząco mniej korzystne dla wielu państw członkowskich Unii Europejskiej położonych na zewnętrznych granicach UE. Chociaż zasadniczo witam projekt z zadowoleniem, uważam, że warto byłoby w pełni ponownie ocenić ten aspekt, ponownie go rozważyć, a dopiero potem przyjąć. Panie przewodniczący: A więc UE stara się zwiększyć dochody UE poprzez opodatkowanie ciężarówek? Cóż, pytam wyborców z Wielkiej Brytanii, co myślą o UE, a ich zwykła odpowiedź brzmi: „Myślę, że nie powinniśmy do niej przystępować”. Wielka Brytania została przejęta politycznie. W Strasburgu powstaje brytyjskie prawo, ogromna fabryka biurokracji zamyka przemysł, a teraz mamy podatki, ale ponieważ to nie jest piłka nożna, ludzie nie są informowani. Media w Wielkiej Brytanii unikają rzeczywistości UE, mózgi są karmione mydłem telewizyjnym, a reporterzy twierdzą, że UE nie wpływa na kwestie lokalne. UE to nie nowość. Niniejsze sprawozdanie ma na celu podniesienie podatków od opłat drogowych od ciężarówek, częściowo finansując transeuropejski projekt TEN-T, który obejmuje łączenie unijnych pociągów dużych prędkości. Kiedy więc UE podniesie podatki w Wielkiej Brytanii, czy ludzie odpowiedzą kopaniem UE w urnie wyborczej? Nie, ponieważ nie są informowani. Ostateczne potajemne przejęcie superpaństwa UE będzie dla podatników lunatyką do Europy. Obrona nie działa, prasie to nie obchodzi, a Wielka Brytania śpi, więc opodatkuj tych nieszczęsnych truckerów. (DE) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym pogratulować i podziękować sprawozdawcy i moim kolegom posłom, którzy byli zaangażowani w ich pracę. Nie było łatwo osiągnąć kompromis w tej sprawie. Wynika to również z faktu, że wiele osób, w tym w tej Izbie, oczywiście nie zgadza się w 100% z wynikiem. Niektórzy byli za tym, inni przeciw. Chciałbym jednak od samego początku przestrzec przed absurdalną sytuacją, w której ci, którzy oczekują więcej, łączą się z tymi, którzy niczego nie oczekują, a między nimi zawalają całą umowę. Dlatego mam nadzieję, że ci, którzy chcą internalizacji kosztów, a nawet uważają tę umowę za bardzo mały postęp, poprą ten kompromis tutaj. Takie jest w dużej mierze stanowisko Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów), jeśli nie wszystkich delegacji, ponieważ wspieramy internalizację kosztów we wszystkich rodzajach transportu, a także wspieramy wykorzystanie zasobów promowanie mobilności. Dla nas był to jeden z najważniejszych punktów. Dla nas nie chodzi o to, aby transport podrożał, jak właśnie twierdzono. Podwyższenie kosztów transportu nie czyni go bardziej wydajnym. Dla nas chodzi o to, aby zachować odpowiednią równowagę, tak aby te zasoby, które są częściowo zarobione w związku z mobilnością, były również inwestowane w ten obszar. Innym ważnym dla nas czynnikiem jest interoperacyjność. Nie chcemy różnych technicznie systemów ładowania w Europie - pomysł 27 różnych systemów w przyszłości jest nie do przyjęcia. Pochodzę z obszaru przygranicznego i jadąc po tym obszarze przez pół godziny, można spotkać się z sześciokrotnie opłatami drogowymi! To nie jest trwałe. W tym względzie Rada musi być nieco bardziej elastyczna niż w przeszłości. Kładziemy również nacisk na przyjazne dla środowiska pojazdy ciężarowe. Oznacza to, że wskazujemy również kierunek w tym zakresie i, jak przed chwilą powiedzieliśmy, to, co w tym zakresie wprowadziliśmy, nie jest obligatoryjne, przez co zwolennicy internalizacji kosztów na pewno nie są z tego usatysfakcjonowani. szacunek. Osobiście wolałbym, żeby to było obowiązkowe we wszystkich państwach członkowskich. Tyle razy odbyliśmy tę debatę w tej Izbie. Czego chcemy jutro? Czy chcemy 27 różnych systemów pobierania opłat, czy też chcemy, aby wszystkie państwa członkowskie działały według tych samych zasad? Czy też musimy czekać na dalsze kryzysy, zanim ponownie usłyszymy wezwanie do działania na szczeblu europejskim? Dla mnie także eurowinieta wyjaśnia jedno, a mianowicie, że tylko Europa daje odpowiedź. Różne opłaty w poszczególnych państwach członkowskich nie. (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Uważam, że ta dyskusja odniosła jeden wielki sukces, a jest nim sprawozdawca. Naprawdę uważam, że w tej dokumentacji sprawozdawca miał tak duży opór do pokonania, że w ten sposób udało mu się wydobyć absolutne maksimum z całej tej kwestii. Faktem jest, że w tej Izbie tak naprawdę nie ma większości za prawdziwym ekologizacją transportu. Najpierw musisz sobie z tym poradzić. Jest absolutnie jasne, że obecnie większość ministrów transportu w Radzie nie dotyczy interesów środowiska. Jest równie jasne, że w Radzie jest większość, która nie dba o tych, którzy mieszkają i pracują przy drogach, i że jest większość w Radzie, która popiera konsumentów kupujących wszelkie stare śmieci, które zostały przetransportowane daleko i szeroko. niż wysokiej jakości produkty regionalne. W tej sytuacji powiedziałbym, że osiągnięto najlepszy wynik. Przede wszystkim mamy zasadę kosztów zewnętrznych. To był duży krok, trudny krok, w obliczu całego tego oporu. Po raz pierwszy mamy teraz możliwość pobierania opłat za spaliny. Mamy możliwość pobierania opłat za hałas. Oczywiście są one zbyt ograniczone i na zbyt niskim poziomie. Jeśli spojrzysz na stoły, to naprawdę jest kropla w morzu potrzeb. Okazało się również, że można by tak rzec, poszerzyć korytarze, ale nie udało nam się nałożyć podatku od CO2. To jest niewytłumaczalne. Transport jest jednym z największych producentów emisji CO2 w Europie i nie jest za to pobierany. Z tych punktów jestem naprawdę niezadowolony. To powiedziawszy, popieram to, co powiedzieli inni posłowie, którzy uważają, że musimy głosować za tym, ponieważ w przeciwnym razie wszystko pójdzie w błoto. Głosuję za przyjęciem z ciężkim sercem i myślę, że to dobrze, że zaszliśmy tak daleko, ale w przyszłości musi nastąpić znacznie większy postęp. (DE) Pani przewodnicząca, panie i panowie! W białej księdze komisarz Kallas przedstawia różne możliwości przyszłości transportu. Na przykład opisuje, w jaki sposób potrzebne są systemy motywacyjne, aby transport był bardziej przyjazny dla środowiska, a także stwierdza, że potrzebne są nowe źródła finansowania, w tym na przykład, aby móc pracować zgodnie z zasada „zanieczyszczający płaci”. Dyrektywa o eurowinietach, nad którą dziś debatujemy, jest jednym ze sposobów, w jaki można naprawdę osiągnąć oba te punkty. Myślę, że możemy powiedzieć, że był to poważny wysiłek Belgii, zapoczątkowany podczas belgijskiej prezydencji Rady z udziałem trzech ważnych Belgów, a przede wszystkim ze względu na sprawozdawcę, któremu udało się otworzyć drzwi na nowe szlaki. Tak się składa, że życzyłbym większemu wysiłkowi Belgii większego sukcesu niż to, co mamy teraz. To, co udało nam się osiągnąć, to mały i słaby kompromis. Chociaż obecnie dysponujemy środkami w bardzo ograniczonym zakresie - 15% kosztów infrastruktury i 15% kosztów zewnętrznych musi trafić do sieci TEN-T - to naprawdę zdecydowanie za mało. Wszyscy przedstawiciele krajowej polityki transportowej twierdzą, że potrzebujemy znacznych zasobów, aby móc utrzymać nasze sieci infrastruktury. Oczywiste jest, że środki zgromadzone w tym obszarze również powinny móc być tam zainwestowane. Jest to punkt, w którym wszyscy możemy nie być zadowoleni. Faktem jest, że w tym kontekście zrobiliśmy jednak krok w kierunku, w którym będziemy mogli pójść dalej w późniejszym terminie. Jest to również powód, dla którego zamierzamy głosować za przyjęciem tego kompromisu. Była to jednak ciężka walka. Z całą pewnością mogło się tak zdarzyć, że skończyło się na tym, że nie mieliśmy nic na stole, ponieważ kilka państw członkowskich wolałoby nic nie mieć. Jest to zatem sukces i będzie mieć nasze poparcie w dzisiejszym głosowaniu. (CS) Panie przewodniczący! W omawianej dyrektywie Komisja zaproponowała możliwość naliczania opłat za koszty zewnętrzne, takie jak zanieczyszczenie powietrza, hałas i zator drogowy, w oparciu o próbę internalizacji kosztów zewnętrznych zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. zasada. Popieram tę zasadę, ponieważ uważam ją za ważną z punktu widzenia wpływu na środowisko i zdrowie ludzi, a także wykorzystania większej liczby środków transportu na poziomie krajowym, regionalnym i lokalnym. Leży to również w interesie gmin, którym często szkodzi negatywny wpływ ruchu tranzytowego. W związku z trwającym kryzysem gospodarczym i rosnącym obciążeniem finansowym dla przewoźników jestem również głęboko przekonany, że państwa członkowskie powinny mieć możliwość rozłożenia w czasie wprowadzania opłat z tytułu kosztów zewnętrznych według poszczególnych rodzajów. Nowy system powinien również umożliwić zastąpienie przestarzałych flot poprzez zastosowanie obniżonych stawek z tytułu kosztów zewnętrznych przy inwestowaniu w pojazdy przyjazne dla środowiska. (FR) Panie przewodniczący! Nie ma dziś powodów do radości: ekologiczny system transportowy jest nadal bardzo odległy, jak już powiedziano. Co jest w tym tekście? Co to mówi? Po prostu zezwala państwom członkowskim na dobrowolne stosowanie systemu „zanieczyszczający płaci”. Ponadto system jest tak ograniczony i tak ograniczony, że pod koniec dnia koszt wzrośnie tylko o około trzy do czterech centów. Jak ludzie mogą sądzić, że dopłata w wysokości trzech lub czterech centów rzeczywiście będzie miała wpływ na przesunięcie modalne? Innymi słowy, nie jest to wielki sukces z ekologicznego punktu widzenia. Oto, czym stała się ta słynna zasada internalizacji kosztów zewnętrznych po przejściu przez młyn Rady - przepraszam pani poseł Győri - po tak dużym oporze i pomimo znacznych wysiłków sprawozdawcy. Niemniej jednak będziemy głosować za tą zasadą, ponieważ jest ona ważna. To zasada jak inne - mówiliśmy wcześniej o zasadzie ostrożności, która zaznaczyła się w dyrektywach europejskich. Będziemy głosować za tą zasadą. To tylko jedna zasada; cała bitwa pozostaje do stoczenia i nadal będziemy z nią walczyć, aby dokonać prawdziwej zmiany modalnej i ustanowić bardziej ekologiczny system transportu, który będzie chronił zdrowie ludzi i skuteczniej zwalczał zmiany klimatyczne. (NL) Panie przewodniczący! Obecny wniosek dotyczący eurowiniety opiera się na idei wydajnego europejskiego systemu transportu drogowego subsydiowania nieefektywnych kolei. Jednak najbardziej niepokojącym faktem jest prawdopodobnie to, że ten Parlament postrzega ten wniosek jako pierwszy krok. Należy zauważyć, że byłby to pierwszy krok w złym kierunku, który oznaczałby, że obecne prawo państw członkowskich do wdrożenia tego ustawodawstwa stałoby się obowiązkiem, że opłata za kilometr tylko wzrośnie, a przede wszystkim samochód wkrótce będą następni kierowcy. Ten Parlament mówi o jednym systemie wśród państw członkowskich. Jednak przyjęcie tej propozycji będzie oznaczało, że przewoźnicy powinni przygotować się na nową skrzynię w kabinach swoich ciężarówek, oczywiście z towarzyszącymi jej nowymi podatkami. Oczywiste jest, że tym wnioskiem Parlament Europejski dławi transport drogowy w wyniku histerii związanej z klimatem. Sektor transportu ma wystarczająco dużo trudności i nie spodziewa się dalszych podatków nałożonych przez Europę. (IT) Panie przewodniczący, pani poseł Győri, panie komisarzu Kallas! Przede wszystkim doceniam pracę wykonaną przez sprawozdawcę, pana El Khadraoui, który dołożył wszelkich starań, aby znaleźć możliwy kompromis. Właśnie z tego powodu uważam, że powinniśmy przejść procedurę rytualną. To dossier naprawdę powinno było jednak przejść do postępowania pojednawczego, ponieważ tabele korelacji nie zostały uwzględnione w ostatecznym porozumieniu. Mogła to być idealna okazja do zawarcia kompleksowego porozumienia. Niestety, jak już wspomniano, nie jest to zwykły szczegół. Zasada „zanieczyszczający płaci” jest słuszna, ważna i uzgodniona. Aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości, opowiadam się za ekologizacją transportu. Jednak ten instrument - eurowinieta - jest zbyt częściowy i nieskuteczny, a także niesprawiedliwy. W czasach wielkich trudności gospodarczych, jakich obecnie doświadczamy, jedynym celem tej decyzji, aby uderzyć w sektor gospodarczy, na którym opiera się nasz rynek, jest zarabianie pieniędzy, nawet jeśli prawie żadna z tych pieniędzy nie jest następnie wykorzystywana na infrastrukturę transportową. Moim zdaniem wprowadzany jest bardzo skomplikowany mechanizm, nie tylko do obliczania kwoty do obciążenia. Dlatego krytycznie podchodzę do tego dossier, ponieważ uważam, że sposób, w jaki karze ono bardziej peryferyjne geograficznie państwa członkowskie, jest nie do przyjęcia w Europie spójności gospodarczej i terytorialnej. Skuteczność tego instrumentu nie została wykazana, a modulacja przepływów transportowych stwarza problemy dla obecnego i przyszłego planowania finansowego, ponieważ opłaty ulegają ciągłym zmianom i zmianom. W związku z tym powiedziano mi, że państwa członkowskie mogą stosować tę dodatkową opłatę lub nie. Jednak w przypadku transportu transgranicznego jesteśmy również zależni od decyzji innych i dlatego musimy dojść do porozumienia. Dlatego jestem przekonany, że porozumienia osiągniętego za wszelką cenę, kosztem branży przewozowej, nie można uznać za sukces. Naprawdę uważam, że jest jeszcze bardzo długa droga, zwłaszcza jeśli chodzi o uczciwe pobieranie opłat. (ES) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym wyrazić uznanie dla wytrwałości sprawozdawcy, pana El Khadraoui, chociaż muszę też powiedzieć, że od początku zwracałem uwagę na szczególną sofistykę krajów peryferyjnych, skandaliczny brak alternatyw dla ruchu drogowego - spójrzmy na ciągłe przeszkody w Pirenejach, między Hiszpanią a Francją, dla ustanowienia regularnego transgranicznego ruchu kolejowego. Ponadto teraz - i korzystam z faktu, że pan Kallas jest tutaj - Komisja podaje w wątpliwość przyszłe centralne przejście przez Pireneje w przyszłej sieci bazowej. Innymi słowy, w obliczu problemów związanych z alternatywą kolejową prawda jest taka, że porozumienie w sprawie eurowiniety nakłada teraz jeszcze większe obciążenia na transport drogowy towarów, co w krajach peryferyjnych, zwłaszcza na południu i wschodzie , to produkty o niewielkiej lub ograniczonej wartości dodanej. Tworząc w tym konkretnym momencie - jak można by rzec - problem dodania nawet kilku centymów - cztery centy w ogóle nie wydają się pani Durant - właśnie teraz, kiedy właśnie przeszliśmy przez kryzys lub jesteśmy jeszcze w połowie kryzysu w przypadku ogórka i właśnie z powodu tych nieodpowiedzialnych i fałszywych oskarżeń, na które nie ma dowodów, zadali brutalny cios tysiącom hiszpańskich rodzin, nie tylko rolnikom, ale także przewoźnikom, bo tylko tych nielicznych centymów, na tysiącach kilometrów, a produkty takie jak hiszpański ogórek spowodują poważny problem z transportem ich na rynek centralny, stąd właśnie pochodzą te oskarżenia. Nie, panie El Khadraoui, na początku pojawiły się początkowe relacje, z których jasno wynikało, że przez problemy z obciążeniem podatkowym nastąpił wzrost, a potem po prostu zniknęły. Zawsze pytałem, dlaczego te badania zniknęły, ale prawda jest taka, że to niepokojące, więc wielokrotnie nam o tym mówili. Mimo to ja - i oni także - bylibyśmy gotowi do poświęceń, gdyby problemy miały zostać rozwiązane, ważne problemy, takie jak zatory. Jednak w obecnej umowie musimy powiedzieć, że samochód nie wydaje się być objęty zatorem. Mam na myśli główne problemy, takie jak stan infrastruktury i fakt, że sytuacja się poprawia, w tym pod względem redukcji hałasu i innych zanieczyszczeń. Już teraz wiemy, że nie będzie to możliwe, ponieważ nie mamy żadnej alternatywy. Dlatego delegacja hiszpańskich socjalistów czuje się zobowiązana do głosowania przeciwko tej umowie. (FR) Panie przewodniczący! Dwa słowa podsumowują ogólny ton naszej pracy i nastrój w Parlamencie: „nareszcie” i z drugiej strony „trochę wstydu”. „Wreszcie”, ponieważ po bardzo długich negocjacjach osiągnęliśmy kompromis i zasada „zanieczyszczający płaci” zaczyna teraz naprawdę nabierać kształtu w tym dossier. Trochę szkoda, bo chociaż sytuacja finansów publicznych w państwach członkowskich jest skomplikowana, powinniśmy byli zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby ponownie zainwestować zebrane dochody na rzecz np. Transeuropejskiej sieci transportowej (TEN -T) projekty priorytetowe. Panie Kallas, do Komisji należy ścisła kontrola. „Szkoda” również dlatego, że osobiście żałuję tej minimalnej umowy, jeśli chodzi o chęć złagodzenia zatorów komunikacyjnych: chociaż proponowana umowa zachowuje koncepcję poza godzinami szczytu, metody, za pomocą których państwa członkowskie muszą ją wdrażać, są „słabe”. Komisja musi również nadać impet w tej kwestii. Po trzecie, chociaż obecna dyrektywa przewiduje, że od 2012 r. Samochody ciężarowe o masie 3,5 t muszą być uwzględnione, w umowie przewidziano możliwość ich wyłączenia. To szkodliwe ustępstwo. Również tutaj, panie pośle Kallas, do Komisji będzie należało odegranie kluczowej roli. Krótko mówiąc, chociaż jest to skromny kompromis i mały krok, niemniej jednak jest to krok. Dlatego będziemy głosować za jego przyjęciem. (PL) Panie przewodniczący! Pani Lichtenberger powiedziała, że w państwach członkowskich Unii Europejskiej jest kilku rozsądnych ministrów. Byłbym jej wdzięczny, gdyby mogła podać mi ich nazwiska, chociaż zdaję sobie sprawę, że byłaby to bardzo, bardzo krótka lista. Chciałabym podziękować sprawozdawcy za jego bardzo dokładną pracę, chociaż dobrze, że możemy o tym dyskutować, ponieważ zawiera ona wiele spraw, które są niezwykle kontrowersyjne. Więcej mają płacić ciężarówki, co oznacza, że więcej mają zapłacić właściciele firm transportowych. To problem firm w czasie kryzysu i nie możemy udawać, że jest inaczej. Pytanie brzmi: jak będą wydawane pieniądze? Jest tu prawdziwy dylemat, bo jeśli pieniądze idą na jeszcze głupsze projekty marginalnych grup, to będzie źle. Należy je wydać na sektor transportu, na rozwój transportu, w którym to przypadku wzrosty byłyby zrozumiałe. W przeciwnym razie jest to rodzaj wymuszenia i to z sankcją Unii Europejskiej i pieczęcią aprobaty Parlamentu Europejskiego. Myślę, że jest to naprawdę kontrowersyjne. (DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Transport w Europie jest za tani. Tylko transport przyjazny dla środowiska jest zbyt drogi. Wszystko to wynika z wyborów politycznych, a przedmiotowa dyrektywa tego nie zmieni. Mamy nieuczciwą konkurencję. Przywileje podatkowe, z których korzystają samochody ciężarowe, nie są ograniczane. Każda ciężarówka powoduje 60 000 razy więcej szkód niż samochód, ale oczywiście nie jest obciążana 60 000 razy więcej. Od dziesięcioleci mamy obowiązkowe opłaty kolejowe w Unii Europejskiej. Każda lokomotywa - czy to przewozi pasażerów, czy towary - musi płacić opłatę kolejową za każdy przejechany kilometr. Na drogach opłata za przejazd jest dobrowolna. Jest zamknięty. Dotyczy to głównie autostrad i tylko pojazdów o masie 12 ton lub więcej. Na kolei nie ma ograniczeń. Jest to niesprawiedliwe i utrudnia tworzenie przyjaznych dla środowiska kolei, jednocześnie odciążając nieprzyjazne dla środowiska drogi. Wiemy, że potrzebujemy zmiany mobilności, aby chronić klimat. W Grupie Zielonych / Wolnym Przymierzu Europejskim chcemy chronić klimat i zapewnić mobilność na przyszłość, dlatego potrzebujemy uczciwej konkurencji. Ta eurowinieta to tylko mały krok w kierunku tego celu. Panie przewodniczący! Transport samochodów ciężarowych jest integralną częścią procesu dostaw, niezbędnego dla dobrej gospodarki. Jeśli w całej Europie pobierane są dodatkowe opłaty, to dodatkowe koszty są ostatecznie filtrowane na konsumenta. Rząd Wielkiej Brytanii analizuje opłaty za samochody ciężarowe, aby dostosować nas do Europy do 2015 roku. Nie posiadamy sieci płatnych dróg ani nie pobieramy dodatkowych opłat od samochodów ciężarowych po podatku drogowym. Stoimy w obliczu nieuczciwej konkurencji ze strony coraz większej liczby zagranicznych ciężarówek, które przewyższają ich udział w przewozach transgranicznych. Zagraniczni operatorzy nic nie płacą za korzystanie z naszych dróg, ale brytyjskie cło na olej napędowy jest o 23 pensy wyższe za litr, co daje konkurentom 15% przewagę. Jednak zgodnie z prawem UE Wielka Brytania nie może wprowadzić opłaty mającej zastosowanie tylko do pojazdów zagranicznych. Jeśli dyrektywa ta rozszerzy jej możliwości, wszelkie posunięcia rządu Wielkiej Brytanii mające na celu wprowadzenie opłat za samochody ciężarowe zostaną przyćmione przez niechciany podatek pośredni, który Komisja zastrzega sobie prawo do wprowadzenia obowiązkowego w 2013 r. Ponieważ wnioski dotyczą podatków, powinno to wymagać jednomyślności na szczeblu Rady, jednak prawodawstwo jest wprowadzane za pośrednictwem przepisów transportowych określonych w Lizbonie. Jest to podstępny sposób wprowadzenia podatków pośrednich i nie powinien być przegłosowywany przez nikogo, kto ma demokratyczną kość w swoim ciele. (FR) Panie przewodniczący! W swojej strategii „Europa 2020” Unia Europejska postawiła sobie za cel uczynienie naszej gospodarki bardziej ekologiczną, a nasz transport bardziej nowoczesnym. Wszystkie instytucje europejskie, w tym większość naszego Parlamentu, szeroko poparły ten cel, podobnie jak prawie wszystkie państwa członkowskie. Szkoda zatem, że od 2008 r. Kilka państw członkowskich musiało dołożyć wszelkich starań, aby pozbawić treść wniosku dotyczącego nowej dyrektywy w sprawie eurowiniet i zablokować to dossier. Jednak dzisiaj, dzięki wytrwałości naszego sprawozdawcy - i chciałbym tu złożyć wyrazy uznania panu posłowi El Khadraoui - oraz kontrsprawozdawcom w negocjacjach z Radą, mamy wreszcie kompromis przed nami. Wprawdzie tekst ten jest znacznie mniej ambitny niż pierwotny wniosek, ale po raz pierwszy umożliwi nam wdrożenie zasady „zanieczyszczający płaci” i internalizację zewnętrznych kosztów transportu, takich jak hałas i emisje CO2. Aby upewnić się, że ta eurowinieta nie jest tylko podatkiem, ale faktycznie pomaga usprawnić transport w Europie, zachęca się również państwa członkowskie do ponownego inwestowania uzyskanych dochodów w modernizację środków transportu. Parlamentowi udało się również zapewnić rzeczywisty postęp w zakresie interoperacyjności systemów poboru opłat oraz silniejsze zachęty do używania mniej zanieczyszczających pojazdów ciężarowych. Aby zachować spójność z celami politycznymi, które wyznaczyła sobie nasza instytucja, mam szczerą nadzieję, że będziemy w stanie poprzeć ten kompromis, który jest nam proponowany w drugim czytaniu, a tym samym utorować drogę bardziej zrównoważonej polityce transportowej. (FR) Panie przewodniczący, pani poseł Győri, pani komisarz, panie i panowie! Wreszcie mamy z czego być usatysfakcjonowani: opłata za przejazd transportem drogowym, która jest ograniczona tą nową dyrektywą w sprawie eurowiniet, może w przyszłości obejmować koszty hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Innym powodem do satysfakcji jest to, że w sprawozdaniu pana posła El Khadraoui - i gratuluję mu jego wytrwałości - wyraźnie wyrażamy pragnienie uwzględnienia zasady „zanieczyszczający płaci” w kosztach transportu drogowego. Musimy jednak zachować czujność: po trzech latach negocjacji międzyinstytucjonalnych musimy przekonać niektóre państwa członkowskie, że polityka rzeczywistej ochrony środowiska i polityka gospodarcza na rzecz pomyślnego rozwoju europejskiej sieci kolejowej są możliwe do osiągnięcia dzięki wyważeniu osiągniętemu podczas rozmów trójstronnych. . Musimy również dopilnować, aby część zebranych dochodów została faktycznie przeznaczona na projekty infrastrukturalne i projekty transeuropejskiej sieci transportowej, jak wskazano. Chciałbym również powiedzieć, jak mi przykro, że wiążący charakter zasady „zanieczyszczający płaci” został pominięty w tym kompromisie. Pomijając wytrwałość naszego sprawozdawcy, pana El Khadraoui, za co mu pogratulowałem, panie komisarzu, Komisja Europejska po raz kolejny przegrała walkę z niektórymi nacjonalistycznymi pozycjami i nastrojami. (SV) Panie przewodniczący! Chciałabym bardzo podziękować sprawozdawcy za doskonałą pracę w bardzo trudnym temacie. Jak wiele osób zwróciło uwagę, nowe przepisy zawierają jedynie wezwania do państw członkowskich, aby wykorzystywały otrzymywane dochody na poprawę stanu środowiska, dlatego tak jak powiedział pan poseł Sterckx, ważne jest, abyśmy tutaj w Parlamencie Europejskim nieustannie przypominali naszym rządom znaczenie przestrzegania tych zaleceń. Intencją nie jest oczywiście, aby nasi kierowcy i przewoźnicy płacili za hałas i wpływ na środowisko, jeśli jednocześnie nie wprowadzimy środków mających na celu rozwiązanie problemów, takich jak oczyszczanie dróg i inne środki wyciszające. Bardzo ważne jest, aby nie dopuścić do tego, by opłaty te stały się po prostu nowym podatkiem od samochodów ciężarowych, jak zauważyli niektórzy posłowie. Musimy kontynuować prace nad poprawą stanu środowiska i obniżeniem poziomu dwutlenku węgla w Europie, dlatego też sprawą najwyższej wagi jest zapewnienie, że opłaty środowiskowe są rzeczywiście wykorzystywane do ograniczania i eliminowania pojawiających się problemów środowiskowych. (NL) Panie przewodniczący! Wraz z decyzją w sprawie eurowiniety Europa robi krok we właściwym kierunku, aby móc zastosować zasadę „zanieczyszczający płaci” do transportu drogowego. Ostatecznie mamy teraz zgodę na przeniesienie na przewoźnika kosztów użytkowania infrastruktury, hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Mam nadzieję, że wiele państw członkowskich UE przyjmie ten system, w tym Holandia. Rząd Rutte w Holandii rozsądnie planuje odejść od „płacenia za mobilność w inny sposób”. Plany te dobrze wpisują się w dzisiejsze porozumienie. Mam nadzieję, że Komisja przedstawi propozycje stopniowego obciążania tymi kosztami innych środków transportu. Oczywiście przy tym należy wziąć pod uwagę specyficzne właściwości każdego sektora. W związku z tym żegluga śródlądowa nie jest jedynym użytkownikiem wody rzecznej, co jest bardzo jasne w tych dniach ekstremalnej suszy. W końcu rolnictwo ma obecnie szeroko otwarte zraszacze. Jednak teraz zrobiliśmy ważny krok naprzód i musimy iść dalej. (ES) Panie przewodniczący! To nie przypadek, że Hiszpania, Włochy, Grecja, Irlandia, Portugalia i inne kraje niechętnie przyjmują tak zwaną eurowinietę. To wspólne stanowisko krytyczne wynika z naszej pozycji krajów peryferyjnych, ponieważ ostatecznie to my zapłacimy tę dość wyjątkową opłatę, a państwa członkowskie mające położenie geograficzne w centrum Unii Europejskiej będą ją pobierać. . Rozumowanie, na którym opiera się eurowinieta, jest obciążone poważnymi sprzecznościami, a dyskurs, który ją wspiera, z każdym dniem słabnie. Nawet przyjmując racjonalność internalizacji kosztów zewnętrznych jako ważny punkt wyjścia, ostatecznie nie da się zaakceptować karania wyłącznie samochodów ciężarowych, a nie zwykłych samochodów w celu zmniejszenia zatorów drogowych, tak jak stara zasada „zanieczyszczający płaci” stosowana jest w sposób wyraźny. dyskryminacyjny sposób. Oprócz tego, panie i panowie, tylko 15% środków zebranych za pośrednictwem eurowiniety - która została pomyślana jako źródło finansowania infrastruktury - zostanie ostatecznie wykorzystanych do finansowania sieci transeuropejskich, a nie jako wymóg, a jedynie jako rekomendacje. W ten sposób ministerstwa finansów będą alokować fundusze według własnego uznania, zgodnie z interesami swoich krajów, w ramach szerokiej sfery infrastruktury. Ostatecznym rezultatem będzie kolejna przeszkoda w drogowym transporcie towarów, który w obecnym stanie rzeczy jest jedynym środkiem umożliwiającym funkcjonowanie rynku wewnętrznego. To jest rzeczywistość, panie i panowie, rzeczywistość, która jest o wiele bardziej surowa w kontekście kryzysu gospodarczego. Jeżeli europejskie produkty mają być konkurencyjne na światowych rynkach, nie możemy pozwolić sobie na eksperymenty, które mogą spowodować jeszcze większe szkody dla już słabej gospodarki europejskiej, nakładając jeszcze więcej dodatkowych kosztów. Wreszcie kryzys żywnościowy, który lekkomyślnie obwiniano hiszpańskie produkty, doprowadził do niesprawiedliwych kar i ogromnych strat dla osób ukaranych przez eurowinietę: przewoźników towarowych i rolników zajmujących się uprawami pierwszorzędnymi. Z tych wszystkich powodów, panie i panowie, hiszpańska delegacja Europejskiej Partii Ludowej zagłosuje przeciwko temu projektowi dyrektywy. (EL) Panie przewodniczący! Ogólna zasada wprowadzona w dyrektywie w sprawie transportu towarów, przez którą rozumiem internalizację kosztów zewnętrznych, jest bardzo podstawowa i ma symboliczne znaczenie. Są to nowoczesne, a jednocześnie elastyczne ramy stosowania zasady „zanieczyszczający płaci” oraz narzędzie łagodzenia problemów zatorów na głównych autostradach krajowych. Właśnie dlatego obawy wielu prelegentów dotyczące braku równowagi w zakresie reperkusji jego stosowania w regionach Unii oraz w sektorze transportu drogowego - z których część jest uzasadniona - należy przezwyciężyć. Celem tekstu kompromisowego, który w dużej mierze zawdzięczał panu El Khadraoui, jest stopniowe stosowanie przedmiotowych opłat, tak aby towarzyszyło mu stopniowe odnawianie floty europejskiej. Jednak sposobem na przezwyciężenie sprzeciwu i utorowanie drogi dla przyjęcia i skuteczności ram eurowiniety jest zapewnienie, po pierwsze, ścisłego, przejrzystego i szybkiego stosowania dyrektywy we wszystkich państwach członkowskich, a po drugie, wszystkie dochody są kierowane, jako środki dodatkowe, do infrastruktury transportowej i nie są wykorzystywane do wypełnienia dobrze nagłośnionych luk. (DE) Panie przewodniczący! Jak wszyscy wiemy, przedmiotowa dyrektywa jest kompromisem. Jest to jednak bez wątpienia również dobry kompromis, bo przynajmniej w pewnym stopniu sprzyja obu stronom - zarówno przewoźnikom, jak i mieszkańcom, którzy muszą cierpieć z powodu hałasu i spalin. Jakie są zalety tej dyrektywy? Dla mnie są trzy. Po pierwsze, dochody z opłat drogowych przeznacza się na inwestycje w ulepszoną infrastrukturę transportową, co leży w publicznym interesie gospodarczym i zapewnia większe bezpieczeństwo oraz lepsze trasy transportowe. Po drugie, istnieje standaryzacja pobierania, która obniża koszty i zapobiega zatorom drogowym. Po trzecie - i bardzo ważne - jest to, że daje państwom członkowskim możliwość i swobodę uwzględniania w przyszłych opłatach drogowych kosztów, takich jak hałas i emisje zanieczyszczeń. To są zatem mechanizmy kontrolne. Ci, którzy omijają godziny szczytu i korki, zapłacą mniej, a ci, którzy prowadzą czyste i ciche pojazdy ciężarowe, będą cieszyć się niższymi kosztami. Mam nadzieję, że te zachęty pozwolą w przyszłości uniknąć korków i odnowić floty pojazdów ciężarowych. W sumie zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie życzenia mogły zostać spełnione w negocjacjach, ale te pozytywne aspekty, które udało nam się osiągnąć w negocjacjach dzięki sile Parlamentu, powinny przynieść pożądane pozytywne efekty. Mam też nadzieję, że nie ma zbyt dużej biurokracji we wdrażaniu, bo to zaszkodziłoby całości. (RO) Panie przewodniczący! Włączenie opłaty opartej na kosztach zewnętrznych do opłaty za przejazd umożliwia państwom członkowskim wprowadzenie jej za korzystanie z transeuropejskiej sieci drogowej lub niektórych jej odcinków, a także wszelkich innych własnych dodatkowych odcinków autostrady, które nie są częścią transeuropejskiej sieci drogowej. Nie popieramy celowego wprowadzenia barier taryfowych, które spowodują wzrost kosztów przewoźników z peryferyjnych państw członkowskich, a co za tym idzie - cen przewożonych produktów. Chociaż dyrektywa nie powinna zezwalać na dyskryminację ze względu na przynależność państwową przewoźnika, art. 7k zezwala państwom członkowskim, które wprowadzają system pobierania opłat i / lub użytkowników infrastruktury, na oferowanie odpowiedniego odszkodowania za te opłaty, co może zakłócać konkurencję. Uważam, że dochód uzyskany z opłaty od użytkowników infrastruktury oraz z opłaty opartej na kosztach zewnętrznych należy przeznaczyć na wsparcie transeuropejskiej sieci drogowej, poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego i zapewnienie bezpiecznych parkingów, które są absolutną koniecznością z obowiązującymi przepisami socjalnymi. (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wszyscy zgadzamy się co do potrzeby uczynienia transportu towarowego bardziej zrównoważonym, ale wynik ten osiąga się głównie poprzez inwestowanie w infrastrukturę i stopniowe odnawianie istniejącej floty. W rzeczywistości za ekologicznym duchem eurowiniety i zasadą `` zanieczyszczający płaci '' kryje się poważna niekorzystna sytuacja konkurencyjna niektórych krajów w porównaniu z innymi, z poważnymi konsekwencjami nie tylko dla ich części branży przewozowej, która jest w dużym stopniu małych i średnich przedsiębiorstw, ale także w ich systemach krajowych. Wszystko to wydarzy się bez obowiązkowej realokacji wystarczających środków na poprawę infrastruktury transportowej oraz wydajności i ekologiczności przemysłu przewozowego, co powinno być zasadniczym rezultatem tej dyrektywy. Negocjacje przyniosły kilka pomniejszych pozytywnych wyników - myślę o interoperacyjności i marketingu mini-wynajmów na obszarach górskich - ale ogólny wynik jest niezadowalający. Myślę, że ewentualna procedura pojednawcza byłaby najlepszym sposobem na wygładzenie ostrych krawędzi, które nadal pozostają nierozwiązane. Panie przewodniczący! Proponowana dyrektywa może być ostatnią kroplą, która złamie kręgosłup brytyjskiej branży transportu drogowego. Branża systematycznie spada w ciągu ostatniej dekady. Liczba kierowców posiadających uprawnienia do prowadzenia działalności spadła o 8% w ciągu ostatnich trzech lat. Zagraniczne ciężarówki kontrolują obecnie 80% działalności prowadzonej przez kanał. W ostatnim dziesięcioleciu zagraniczni przewoźnicy stracili 20% krajowego biznesu. Istnieje duża i stale rosnąca populacja zagranicznych przewoźników korzystających z zagranicznych pojazdów i płacących jedynie niewielkie opłaty za pojazdy w ich własnym kraju, którzy podejmują coraz więcej krajowych interesów. Mogłoby się wydawać, że brytyjscy przewoźnicy po prostu tracą interesy w wyniku konkurencji, ulubionego słowa w leksykonie UE. Jednak konkurencja nie jest uczciwą konkurencją. Licencja brytyjskiego funduszu drogowego jest znacznie większa, a podatek paliwowy przewyższa podatek od innych krajów. Zagraniczni przewoźnicy pracują w Wielkiej Brytanii na paliwie przywiezionym w 1000-litrowych zbiornikach. Chociaż proponowane opłaty będą miały zastosowanie do wszystkich pojazdów, obciążenie brytyjskiego przemysłu może być śmiertelne. Tej dyrektywie należy się przeciwstawić. (DE) Panie przewodniczący! Nie ulega wątpliwości, że rynek wewnętrzny jest jednym z głównych osiągnięć naszej Unii i że wydajne struktury transportowe są tego częścią. Jednak osobiście żyję na odcinku, przez który przewozi się ponad 50 milionów ton towarów rocznie i uważam, że oprócz prawa ludzi do wydajnego transportu, istnieje również prawo osób mieszkających obok do ochrony przed wpływem i skutkami. tego transportu. Propozycja ta jest zatem z pewnością małym krokiem we właściwym kierunku, jeśli zostanie wykorzystana w taki sposób, aby inwestować w poprawę ochrony przed hałasem, zapewnić nowoczesne pojazdy ciężarowe, a przede wszystkim w nowoczesne sieci kolejowe i nowoczesny tabor. Pozytywną rzeczą jest również to, że na obszarach górskich można pobierać dodatkową stawkę. Uważam jednak za szczególnie wątpliwe, że planujemy postępować w tej dziedzinie zgodnie z zasadą dobrowolności, innymi słowy, tak jak poprzednio państwa, które nie chcą brać udziału w tej eurowiniecie, po prostu nie chcą trzeba to wdrożyć. Doprowadzi to nie tylko do dyskryminacji w Europie, ale jest również niezwykle wątpliwe, jeśli chodzi o wpływ na ludzi. Panie przewodniczący! Ogólny trend w tym wniosku jest pozytywny, ponieważ żyjemy w erze, w której musimy stawić czoła zmianom klimatycznym itp. W każdym możliwym obszarze; należy zająć się wszystkimi metodami prowadzącymi do zanieczyszczenia. Z pewnością skupienie się na pojazdach ciężarowych ma sens, jeśli chodzi o stosowanie opłat itp. Jedyną kwestią, którą musimy w szczególności rozwinąć, jest to, że powinniśmy być w stanie opracować technologię, która produkuje silniki wymagające coraz mniej paliwa, innymi słowy, które pokonują coraz więcej mil na mniej mil do galonu. Z pewnością jest to obszar, w którym należy przeprowadzić wiele badań; można by osiągnąć wiele korzyści, nie tylko dla samochodów ciężarowych, ale także dla wszystkich innych pojazdów. To jest coś, o czym nie wspomina się, nie promuje i nie prowadzi badań. (FR) Panie przewodniczący! Fakt, że wreszcie zajęto się kwestią opodatkowania drogowego transportu towarowego i eurowiniety, jest sam w sobie dobrą wiadomością dla wszystkich Europejczyków. To powiedziawszy, pozostaje nam jeszcze długa droga, zanim towarowy transport drogowy poniesie rozsądną część kosztów, jakie stanowi dla naszych społeczeństw: zużycie infrastruktury, zanieczyszczenie, zdrowie publiczne i wypadki. Jako osoba mieszkająca w mieście, przez które każdego roku przejeżdżają miliony samochodów ciężarowych, mogę potwierdzić, że cierpienie ludności, której to dotyczy, rzadko jest brane pod uwagę. Są też kwestie, którymi nikt nie chce się poruszać w tej Izbie: bardzo niskie wynagrodzenia kierowców, straszne warunki pracy i niedopuszczalny czas prowadzenia pojazdu, który zagraża bezpieczeństwu wszystkich. Nie ma przesady w mówieniu o niewolnikach szos. Zatem tak, konieczne jest nałożenie maksymalnej stawki opodatkowania, aby zachęcić do krótkich podróży, transportu na barana, transportu morskiego i żeglugi śródlądowej, a także konieczne jest, aby cała Unia i jej sąsiedztwo dążyły do jak najlepszych warunków socjalnych. Jednak ważne jest, aby mieć inteligentne opodatkowanie, tak aby płacącymi nie były MŚP zajmujące się transportem, kierowcy i jeszcze mniej konsumentów, ale duzi spedytorzy i główni klienci, tacy jak sektor dystrybucji na dużą skalę. Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Chciałbym bardzo podziękować szanownym posłom za ich uwagi i chciałbym zgłosić kilka uwag. Po pierwsze, eurowinieta nie jest podatkiem europejskim. To musi być bardzo jasne. W tym sensie to złe imię. Wręcz przeciwnie, jest to dyrektywa, która ogranicza i reguluje opłaty krajowe. Mamy 22 kraje z różnymi opłatami drogowymi i opłatami za różne typy pojazdów - pojazdy ciężkie i samochody prywatne. Wszyscy użytkownicy z różnych krajów płacą te opłaty, jeśli pojawią się w tej sieci. Po drugie, zaakceptuj kompromis. To jest dużo większe i bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Za tym stoją dwie fundamentalne walki. Pierwsza to walka o zasadę - kto powinien płacić za użytkowanie infrastruktury i za co konkretnie powinien płacić. Więc zmierza we właściwym kierunku. Zasada „użytkownik płaci” i „zanieczyszczający płaci” nieuchronnie będzie nadal obowiązywać. To jest kierunek, w którym wszystko zmierza. Druga walka jest dużo bardziej ciągła i ostrzejsza. Jest to konflikt między krajami o dużym natężeniu ruchu tranzytowego, które oczywiście chcą większej elastyczności w rozwiązywaniu problemów z ich infrastrukturą i wyraźnie chcą rozłożyć ciężar użytkowania infrastruktury między podatników i wszystkich użytkowników - podkreślam wszystkich użytkowników : nie może być żadnej dyskryminacji. Oczywiście jest grupa krajów, które są temu zaciekle przeciwne. Było to również bardzo widoczne podczas debaty. Muszę tylko przypomnieć, że 15 października Rada uzgodniła polityczny kompromis. Brakowało tylko mniejszości blokującej, a walka trwa tutaj. Pan El Khadraoui wykonał ogromną pracę, aby osiągnąć dobry kompromis i mieć dobrą propozycję tego kompromisu. Serdecznie proszę o poparcie tego kompromisu. Wydaje się, że zawiera wiele szczegółów, które nie są zadowalające w różnych częściach i dla różnych osób, ale jest to naprawdę duży krok. Ta kwestia unosi się w powietrzu od lat. Teraz robimy krok naprzód. Urzędujący przewodniczący Rady. - (HU) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przede wszystkim chciałbym państwu podziękować za tę cenną debatę, która zawierała wiele argumentów i kontrargumentów. Pokazuje to również, jak wspomniał pan komisarz, że osiągnięto kompromis. Po wielkich trudnościach, problemach i oczywiście zmaganiach jestem jednak przekonany, że jest to europejski sukces, o czym wspomniał już pan poseł Leichtfried. Dziękuję również za uznanie wyrażone prezydencji węgierskiej. Jak w przypadku każdego innego kompromisu, dokonano poważnego balansowania. Musieliśmy zrównoważyć równowagę środowiskową i ekonomiczną. Odrzucam pogląd, że Rada nie przywiązywała wagi do ochrony środowiska. Gdyby to nie było ważne, ta dyrektywa nie istniałaby. Musieliśmy również stworzyć równowagę - i chciałbym to również powiedzieć panu posłowi De Grandes Pascual - między centrum a peryferiami. Prawdą jest, że w Radzie toczyły się gorące debaty na temat najlepszych sposobów zapewnienia, aby peryferyjne państwa członkowskie nie czuły się zablokowane i ostatecznie w Radzie uformowała się większość kwalifikowana, i mam nadzieję - i wierzę, że dyskusja pokazała to również - także w Parlamencie. Moglibyśmy powiedzieć, że to tylko kropla w morzu potrzeb, ale uważam - i cieszę się, że zostało to uznane przez wielu podczas debaty - że uczyniliśmy niezwykle ważny pierwszy krok w kierunku internalizacji kosztów i recyrkulacji dochodów w sektor, nawet jeśli, jak w przypadku każdego kompromisu, nie jest najdoskonalszy, i jestem przekonany, że będziemy w stanie podjąć dalsze kroki w kolejnych latach. Chciałbym wspomnieć o trzech konkretnych kwestiach, które wywołały kilka pytań. Pierwszą z nich jest wykorzystanie dochodów i chciałbym wrócić do komentarza pana Sterckxa. Porozumienie zawiera szczegółowe zalecenie dla państw członkowskich, właśnie w odniesieniu do wykorzystania dochodów, i stwierdza między innymi, że 15% generowanych dochodów - i podkreślam to w szczególności w przypadku pani poseł Meissner - powinno być przeznaczone na finansowanie transeuropejskich projekty transportowe. Chciałbym również dodać, że jest to wynikiem odpowiedniego kompromisu i, jak wspomniał również pan poseł Dirk Sterckx, dobrego i adekwatnego, chociaż być może jest to tylko pierwszy krok we właściwym kierunku. Pan Sterckx zadał również drugie konkretne pytanie dotyczące wykazania kosztów korków i zatorów. Cóż, porozumienie osiągnięte z Parlamentem Europejskim obejmuje również ten problem, ponieważ umożliwia państwom członkowskim ustalanie opłat za korzystanie z dróg w zróżnicowany sposób na podstawie lokalizacji i czasu. Jak wszyscy wiecie, państwa członkowskie mają możliwość nakładania wyższych opłat infrastrukturalnych w okresach szczytu. To zwiększone zróżnicowanie opłat infrastrukturalnych daje nam alternatywę dla walki z zatorami drogowymi i nawet jeśli uwzględnimy zanieczyszczenie powietrza i hałas w kalkulacji kosztów zewnętrznych, mechanizm różnicowania wprowadzony w dyrektywie nadal może skutecznie przyczynić się do zmniejszenia ruchu korki typowe dla europejskich dróg. Na koniec chciałbym odnieść się do pana trzeciego pytania, a konkretnie do pytania pani Lichtenberger, dotyczącego opłat zewnętrznych. Rada przyjęła już swoje stanowisko w pierwszym czytaniu 14 lutego tego roku, a następnie na wniosek Parlamentu umieściliśmy w dyrektywie przepis, zgodnie z którym damy obywatelom polityczny sygnał dotyczący ekologicznych właściwości ciężkich pojazdów. pojazdy ciężarowe. W tym celu uwzględniliśmy możliwość, że oprócz dopłaty stosowanej w regionach górskich, można doliczyć opłatę zewnętrzną w przypadku pojazdów Euro 0, 1, 2 i 3. Ponieważ pojazdy Euro 3 są mniej zanieczyszczające niż inne najbardziej zanieczyszczające pojazdy w kategoriach emisji Euro, system podwójnego obciążenia będzie miał do nich zastosowanie dopiero od późniejszego terminu, podczas gdy będzie miał już zastosowanie do innych kategorii od daty wejścia w życie dyrektywy . Ponadto porozumienie osiągnięte z Parlamentem Europejskim przewiduje również zachęty dotyczące najmniej zanieczyszczających pojazdów kategorii Euro 5 i 6 w celu promowania odnowy floty pojazdów. Panie przewodniczący, panie i panowie! Z naszej dzisiejszej debaty jasno wynika, że dzięki dyrektywie o eurowinietach uczyniliśmy niezwykle ważny krok naprzód dla sektora transportu. Konkretne zalecenie dotyczące samochodów ciężarowych jest ważne nie tylko samo w sobie, ale ma również znaczenie symboliczne. Jest to pierwsza, która stosuje - i cieszę się, że potwierdziliście to w swoich uwagach - zasadę „zanieczyszczający płaci” i rozpoczyna długą debatę i proces wdrażania, który prowadzi do internalizacji kosztów zewnętrznych wszystkich środków transportu. Panie przewodniczący! Prezydencja węgierska jest bardzo zadowolona, że porozumienie zostało osiągnięte z Parlamentem Europejskim i jestem pewien, że środek, nad którym obecnie debatujemy i który oczekuje na przyjęcie przez Parlament, może doprowadzić do zwiększenia wydajności gospodarczej i zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko sektor transportu, a co za tym idzie, obywatele Unii Europejskiej będą zwycięzcami przyjmowanej dyrektywy. Panie przewodniczący! Dziękuję każdemu z was za wyrazy poparcia i uwagi, a przy okazji dotyczy to również tych, którzy sprzeciwiali się sprawozdaniu. Sektor transportu jest ważny dla naszej gospodarki. Powoduje to jednak również koszty - koszty infrastruktury, ale także inne koszty, takie jak drobne cząstki w powietrzu, hałas, korki i tak dalej. Dzięki tej zmienionej dyrektywie w końcu stworzymy europejskie ramy, które dadzą państwom członkowskim możliwość odzyskania części kosztów przez te, które faktycznie je spowodowały. Jednocześnie metoda ta umożliwia również państwom członkowskim generowanie zasobów do ponownego inwestowania w system transportowy, aby uczynić go bardziej zrównoważonym, tak aby faktycznie obniżyć te koszty zewnętrzne. W ten sposób możemy uczynić nasze społeczeństwo bardziej przyjaznym do życia, zwiększyć wydajność sektora, a także przyczynić się do bardziej równych warunków działania dla różnych środków transportu, tak aby w ten sposób zapewnić większe możliwości kolei i śródlądowe drogi wodne. Podkreśliłem wcześniej, we wstępie, jak trudno było osiągnąć ten kompromis. Nawiasem mówiąc, celem białej księgi Komisji jest osiągnięcie obowiązkowej internalizacji kosztów zewnętrznych do 2020 r. To obiecuje gorące dyskusje w ciągu najbliższych kilku lat. W międzyczasie mam przede wszystkim nadzieję, że ta sesja plenarna zapewni nam wystarczające wsparcie, abyśmy mogli ruszyć z miejsca i pokazać, że Europa może również podejmować decyzje korzystne dla naszych obywateli. Po drugie, mam nadzieję, że wiele państw członkowskich będzie teraz naprawdę radzić sobie z wykorzystaniem nowych możliwości i będzie w stanie skłonić inne państwa członkowskie do przyłączenia się na mocy ich dobrych wyników. Umożliwi nam to zbudowanie szerszej bazy wsparcia, aby pójść dalej. W międzyczasie przedmiotowa dyrektywa zapewnia Komisji bardzo dużo pracy domowej. W nadchodzących latach należy również przyjrzeć się pomysłom internalizacji innych kosztów zewnętrznych, uczynienia internalizacji obowiązkową i włączenia innych typów pojazdów. Są to jednak rzeczy na najbliższe lata. Najpierw musimy zrobić ten krok naprzód. Debata została zamknięta. Głosowanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 12:00. Uważam, że zakończenie dzisiejszych prac w drugim czytaniu nad dyrektywą w sprawie pobierania opłat za pojazdy ciężarowe - dyrektywą o eurowinietach - jest niezwykle ważne. Podstawową i najważniejszą kwestią jest przepis ustanawiający zasadę „zanieczyszczający płaci”, zgodnie z którą samochody ciężarowe, które powodują większe zanieczyszczenie i są głośniejsze niż te wyposażone w silniki spełniające normy Euro V lub Euro VI, będą podlegały opłaty za korzystanie z infrastruktury drogowej. Ponadto uwzględniono możliwość pewnego uzależnienia opłat drogowych od ruchu pojazdów (zatorów drogowych) w godzinach szczytu - maksymalnie jednak przez pięć godzin dziennie. Myślę, że to rozwiązanie skutecznie zachęci do unikania korzystania z niektórych odcinków dróg w godzinach szczytu. Ponadto państwa członkowskie będą mogły określić sposób wykorzystania dochodów pochodzących z pobranych opłat za przejazd, ale co najmniej 15% będzie musiało zostać wykorzystane na wsparcie finansowe projektów TEN-T, aby zwiększyć zrównoważenie transportu. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że dyrektywa o eurowinietach dobiegła końca w drugim czytaniu. W niniejszym sprawozdaniu wprowadzono kluczowe sformułowanie „zanieczyszczający płaci”, co oznacza, że zmiana przepisów dotyczących opłat za przejazd w transporcie drogowym pozwoli nam dodać rzeczywiste koszty zanieczyszczenia powietrza i hałasu powodowanego przez samochody ciężarowe do podatków i opłat pobieranych w przypadku korzystania z pojazdów ciężarowych. autostrady. Ponadto dyrektywa stanowi, że zebrane w ten sposób pieniądze powinny być przeznaczone na finansowanie efektywnych i przyjaznych środowisku systemów transportowych. Jednocześnie 15% pobranych opłat należy zainwestować w paneuropejskie sieci transportowe: nie tylko transport drogowy, ale także kolejowy i wodny śródlądowy. Chociaż dyrektywa będzie miała zastosowanie do wszystkich pojazdów powyżej 3,5 tony, uważam, że ten przepis idzie za daleko, ponieważ takie pojazdy działają głównie w regionie i nie powinno to być regulowane na szczeblu europejskim. Jednocześnie państwo członkowskie ma prawo zwolnić pojazdy poniżej 12 ton, z opcji, z której, mam nadzieję, skorzysta Estonia. Mówiąc o Estonii, myślę, że ta dyrektywa położy kres sytuacji, w której nasze ciężarówki płacą w innych krajach, podczas gdy pojazdy z innych krajów nie płacą za poruszanie się po naszych drogach. Mam nadzieję, że rząd położy kres tego rodzaju nierównemu traktowaniu i ustanowi równe warunki dla wszystkich. Dyrektywa stanowi również zachętę do odnawiania floty: im nowszy i mniej zanieczyszczający pojazd, tym niższy podatek musi zapłacić. Wymaga to dużych inwestycji ze strony firm transportowych, które faktycznie stosunkowo szybko się zwrócą, zarówno pod względem niższego podatku drogowego, jak i mniejszego zużycia paliwa. Zmiana dyrektywy o eurowinietach ma kluczowe znaczenie dla skuteczniejszego uwzględnienia kosztów zanieczyszczeń powodowanych przez transport drogowy, co będzie teraz możliwe dzięki możliwości uwzględnienia przez państwa członkowskie zanieczyszczenia powietrza i hałasu, a także zatorów komunikacyjnych niektórych tras przy ustalaniu opłat drogowych dla samochodów ciężarowych. W regionach takich jak mój, gdzie międzynarodowe pojazdy towarowe zatykają alpejskie drogi, jest to długo oczekiwany środek. Przegląd ten jest również pierwszym krokiem w kierunku przywrócenia uczciwej konkurencji między europejskimi przewoźnikami drogowymi, ponieważ niektóre państwa członkowskie, takie jak Francja i Niemcy, już stosują zasadę „zanieczyszczający płaci” i chcą, aby UE rozszerzyła ją na wszystkie inne. Teraz liczy się to, że dochody z eurowiniety są faktycznie przeznaczone na projekty poprawiające infrastrukturę, ograniczające zanieczyszczenie i chroniące środowisko. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję zobowiązanie się państw członkowskich do przeniesienia części tych dochodów na TEN-T, duży projekt mający na celu zagwarantowanie spójności terytorialnej Europy i poprawę dostępu do regionów takich jak Alpy, gdzie infrastruktura nie jest wystarczająca do zapewnienia przejście z transportu drogowego na inne formy transportu. Jestem przekonany, że Unia Europejska potrzebuje zharmonizowanych wytycznych, które umożliwią państwom członkowskim pobieranie opłat za koszty zewnętrzne powstałe w sektorze transportu drogowego. Musimy jednak pamiętać, że firmy transportowe, szczególnie w okresie kryzysu, nie będą mogły pozwolić sobie na szybką zmianę floty i zakup pojazdów spełniających normy Euro V i VI. Nie możemy zatem karać przewoźników za czynniki zewnętrzne, na które nie mają wpływu. Moim zdaniem musimy dążyć do maksymalnego wydłużenia okresu, w którym zachęty mają zastosowanie do pojazdów najczystszych ekologicznie. Firmy transportowe, które inwestują w technologie niskoemisyjne, muszą mieć prawo do odpowiedniego okresu, w którym ich inwestycje są gwarantowane, w którym zapłacą najniższe opłaty lub będą zwolnione. Na koniec bardzo często podkreślamy w Parlamencie, że najważniejsi są ludzie. Pamiętajmy zatem, że sektor transportu w całej Unii to nie tylko nadmierny hałas czy emisje CO2, ale przede wszystkim setki tysięcy miejsc pracy i ważny składnik PKB w wielu państwach członkowskich. (Posiedzenie zostało zawieszone na kilka chwil) Powołanie członka Trybunału Obrachunkowego (HGWessberg-SV) ( Wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarnego Agnes Hankiss ( Dowód pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych ( sprawozdawca. - Panie przewodniczący! Krótko mówiąc, byłem bardzo zaszczycony, że mogłem być sprawozdawcą, kiedy mieliśmy okazję uchylić, zamiast przyjąć, akt prawny. To zbędny akt prawny. Myślę, że doskonale wpisuje się to w nasz długoterminowy cel, którym jest stanowienie prawa i lepsze uregulowanie, więc mogę tylko polecić wam wszystkim poparcie tego uchylenia. Z góry dziękuję za to. Udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii ( Rozszerzenie zakresu regulacji dotyczących zawodowego, transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro ( Panie przewodniczący, panie i panowie! Jako sprawozdawca i w imieniu grup politycznych, które są zgodne, wzywam do odroczenia głosowania nad dwoma sprawozdaniami w sprawie transportu środków. Mam na myśli sprawozdanie, które teraz omawiamy i które przedstawiamy, które jest piątym punktem po tym, nad którym będziemy głosować. To odroczenie jest uzasadnione względami proceduralnymi i ma na celu zapewnienie jak najlepszej współpracy z Komisją i Radą. Dlatego wzywam wszystkich do głosowania za odroczeniem głosowania nad tym sprawozdaniem i tym, które nastąpi o pięć punktów później. Poproszę teraz o dwa oświadczenia. Poproszę o oświadczenie osoby, która chciałaby poprzeć tę propozycję. Pani Bowles, ma pani podłogę. Przewodniczący Komisji Gospodarczej i Monetarnej. - Panie przewodniczący! Chciałbym wyjaśnić, że komisja zwróciła się o odroczenie tego terminu, ponieważ byliśmy przedmiotem naruszenia proceduralnego. Motyw uzgodniony w pisemnej procedurze rozmów trójstronnych - co do którego nie ma zatem wątpliwości - został usunięty z tekstu Coreperu (Komitetu Stałych Przedstawicieli). Powiedziano nam również, że służby prawne Komisji nie zgodzą się na tekst, który nie będzie w pełni zgodny ze wspólnym porozumieniem, mimo że wspólne porozumienie nie jest prawnie wiążące. Nie możemy w żaden sposób zaakceptować tej jednostronnej zmiany jako precedensu, dlatego nie będziemy głosować, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana. Nie możemy pozwolić, aby porozumienia międzyinstytucjonalne, wspólne uzgodnienia czy cokolwiek innego ograniczyły uprawnienia tego Parlamentu przyznane nam na mocy traktatu, a zatem nie można dopuścić do kontynuacji tego tekstu. Zanim przejdziemy dalej, musimy również jasno zrozumieć, że nie można tego powtórzyć. (IT) Panie przewodniczący! Nie jestem przeciwny samemu wnioskowi, ale ponieważ zatwierdzamy porządek obrad na cały tydzień w poniedziałek po południu, zastanawiam się, dlaczego propozycja odroczenia nie została złożona wczoraj, a dopiero teraz, tuż przed głosowaniem. . Zastosowania transportowe globalnych systemów nawigacji satelitarnej ( Międzynarodowe umowy lotnicze na mocy traktatu lizbońskiego ( Ładowanie samochodów ciężarowych ( Europejskie rachunki ekonomiczne środowiska ( Siódmy program UE w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji ( (PL) Panie Przewodniczący! Poinformowałem Sekretariat, że chciałbym zgłosić poprawkę ustną, która wiązałaby się z usunięciem ustępu 27, ponieważ zawiera nieprawdziwe informacje dotyczące ważnego projektu naukowego o nazwie INDECT. Chciałbym poinformować Izbę, że ten projekt uzyskał poparcie oceny etycznej. Przegląd ten odbył się 15 marca 2011 r. W Brukseli przy udziale specjalistów z Austrii, Francji, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Audyt etyczny dotyczący pracy tego projektu przyniósł pozytywny wynik, co zostało potwierdzone. Nie stwierdzono problemów z etycznymi aspektami projektu. Etyczne aspekty raportu są od samego początku stale monitorowane przez Komisję Europejską. Chcę to podkreślić i zwrócić się do Izby o zadbanie, aby nasze sprawozdanie nie zawierało informacji, które nie mają podstaw faktycznych. To bardzo ważny projekt naukowo-badawczy, który jest realizowany przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie oraz szereg europejskich instytucji naukowo-badawczych. Przede wszystkim proponowany kandydat ma doświadczenie polityczne, a także doświadczenie audytorskie i finansowe, choć to drugie może nie jest tak silne, jak można by oczekiwać. Głosuję za tym kandydatem, ale uważam, że należy poświęcić więcej uwagi rodzajowi kwalifikacji, jakie powinni posiadać członkowie Trybunału Obrachunkowego. Poparłem nominację Hansa Gustafa Wessberga na członka Trybunału Obrachunkowego, ponieważ ma on ponad 30-letnie doświadczenie zawodowe na stanowiskach kierowniczych wysokiego szczebla w instytucjach publicznych oraz przedsiębiorstwach prywatnych w Szwecji. Dużą część swojej kariery poświęcił poprawie warunków funkcjonowania przedsiębiorstw prywatnych w Szwecji jako menedżer w organizacjach reprezentujących interesy branżowe w życiu publicznym. Posiada również bogate doświadczenie w służbie publicznej, zarówno jako polityk, jak i urzędnik. Pełnił funkcję dyrektora generalnego Szwedzkiego Urzędu Rejestracji Spółek, niezależnej agencji rządowej, a także kilkakrotnie jako sekretarz stanu. Dlatego jestem przekonany, że ma on cechy wymagane na tym stanowisku. Życiorys przedłożony przez HG Wessberga w związku z nominacją na członka Trybunału Obrachunkowego wykazuje umiejętności i doświadczenie, które z pewnością odpowiadają technicznym i naukowym standardom wymaganym na tym stanowisku. W szczególności zaangażowanie pana Wessberga w strukturę biznesową sektora prywatnego sprawia, że kandydat jest szczególnie przygotowany do zapewnienia równowagi między prawem UE a specyficznymi wymaganiami rynku i obywateli Europy. Dlatego głosowałem za przyjęciem wniosku dotyczącego decyzji Parlamentu Europejskiego. w piśmie. - Głosowałem za nominacją HG Wessberga przez Szwecję do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego i zastąpienia Larsa Heikenstena. Kiedy Komisja Kontroli Budżetowej przeprowadziła rozmowę z panem Wessbergiem w dniu 24 maja 2011 r., Posłowie pochwalili jego dotychczasowe osiągnięcia zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Po mianowaniu HG Wessberg będzie pełnił swoją funkcję do końca kadencji Szwecji, czyli do marca 2012 r., Po czym mógłby zostać ponownie wybrany na kolejny sześcioletni mandat. Życzę mu wszystkiego najlepszego w nowej roli. Życzę panu Wessbergowi wszelkich sukcesów w tak ważnym urzędzie, na który został wybrany, i jestem przekonany, że będzie on pełnił funkcje, na które został powołany, z pełnym oddaniem i kompetencjami. Zgodnie z oczekiwaniami przesłuchanie szwedzkiego kandydata na członka Trybunału Obrachunkowego przebiegło bezproblemowo. Jak było później widoczne podczas głosowania, ostateczny wynik był nieznacznie na korzyść kandydata. Posiada doświadczenie ministerialne, a także doświadczenie w pracy w sektorze prywatnym. Pracował także w dziedzinie obronności, zajmował się finansami i budżetami na wysokim szczeblu, a także był zwolennikiem członkostwa Szwecji w UE. w piśmie. - Głosowałem za poparciem przez Szwecję nominacji HG Wessberga do Europejskiego Trybunału. Pan Wessberg zastąpi Larsa Heikenstena, który odszedł, aby zostać dyrektorem wykonawczym Fundacji Nobla. Pan Wessberg obejmie swoje obowiązki po formalnym powołaniu go przez Radę Ministrów, zaplanowanym na piątek 10 czerwca 2011 r. Trybunał Obrachunkowy jest instytucją, która kontroluje dochody i wydatki Unii Europejskiej w celu weryfikacji ich legalności oraz prawidłowego zarządzania finansami. Działa całkowicie niezależnie. W tym duchu nominacja osób, z których się składa, musi podlegać kryteriom zdolności i niezależności. Pan Wessberg ze Szwecji przedłożył swój życiorys, wypełnił pisemną ankietę i udzielił wywiadu Komisji Kontroli Budżetowej. Przedstawił swoją sprawę na tyle dobrze, aby uzasadnić powołanie go do Trybunału Obrachunkowego oraz aby mógł umiejętnie i niezależnie wykonywać swoje obowiązki. w piśmie. - Parlament Europejski, uwzględniając art. 286 ust. 2 Traktatu o funkcjonowaniu UE, na podstawie którego Rada zasięgnęła opinii Parlamentu (C7-0103 / 2011), uwzględniając fakt, że na posiedzeniu w dniu 24 maja 2011 r. Komisja Budżetowa Kontrola wysłuchała kandydata Rady na członka Trybunału Obrachunkowego, uwzględniając art. 108 Regulaminu, uwzględniając sprawozdanie Komisji Kontroli Budżetowej, mając na uwadze, że HG Wessberg spełnia warunki określone w art. 286 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu UE, pozytywnie opiniuje powołanie HG Wessberga na członka Trybunału Obrachunkowego; zobowiązuje swojego Przewodniczącego do przekazania niniejszej decyzji Radzie oraz do wglądu Trybunałowi Obrachunkowemu, a także innym instytucjom Unii Europejskiej i organom kontroli w państwach członkowskich. Głosowałem przeciw, ponieważ uważam, że z zawodowego punktu widzenia można znaleźć osobę bardziej odpowiednią na oferowane stanowisko. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie nominacji pana Wessberga na członka Trybunału Obrachunkowego. Moja decyzja opiera się na wszystkich informacjach przedstawionych w związku z tym wyborem, w tym na jego odpowiedziach na kwestionariusz dla kandydatów na członków Trybunału Obrachunkowego, załączony do niniejszego sprawozdania, ponieważ wskazują one na zgodność z kryteriami określonymi w art. 286 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz potrzebę pełnej niezależności członków Trybunału Obrachunkowego. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję nominację pana Wessberga. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że Trybunał Obrachunkowy może skorzystać na doświadczeniu pana Wessberga w zarządzaniu finansami instytucji. Kandydat spełnia warunki określone w art. 286 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a jego życiorys obejmuje szereg stanowisk wysokiego szczebla w zarządzaniu finansami i kontroli budżetowej w instytucjach publicznych i przedsiębiorstwach prywatnych. Odpowiedzi kandydata na ankietę pokazują, że jest poważny i bardzo zmotywowany. w piśmie. - Z przyjemnością poparłem szwedzkiego kandydata do Trybunału Obrachunkowego. Mając na uwadze, że zarzuty pochodzą z 2004 roku, co oznacza, że zostały postawione zanim pani Hankiss została posłem do tej Izby, głosuję za uchyleniem jej immunitetu parlamentarnego. Popieram zalecenie sprawozdawcy dotyczące uchylenia immunitetu pani Hankiss w przedmiotowej sprawie. Tocząca się przeciwko niej sprawa ma swoje źródło w incydencie z początku 2004 roku, kiedy nie była jeszcze posłem do Parlamentu Europejskiego. W związku z tym oczywiście regulamin dotyczący immunitetu i przywilejów parlamentarnych nie może mieć zastosowania, a zatem uchylenie jej immunitetu jest zgodne z zasadami regulującymi sprawy instytucjonalne i prawne tej Izby. Centralny Sąd Okręgowy w Budzie w Budapeszcie zwraca się do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetu eurodeputowanej Ágnes Hankiss w związku z wznowieniem postępowania karnego. Ágnes Hankiss została oskarżona przez powoda prywatnego o rzekome popełnienie przestępstwa publicznego zniesławienia, aw szczególności zniesławienia pamięci o zmarłej osobie, ojcu powoda. Na podstawie przedstawionych faktów i zgodnie z regulaminem Komisji Prawnej uważam, że należałoby zalecić uchylenie immunitetu w tej sprawie. Pani Wallis twierdzi, że Parlament Europejski zawsze stosuje te same zasady w odniesieniu do uchylenia immunitetu posłów. To cyniczne kłamstwo. W sprawie dotyczącej mnie osobiście Trybunał Sprawiedliwości orzekł w 2010 r., Że Parlament naruszył moje prawa jako posła - i ponownie naruszył je w zeszłym miesiącu z dokładnie tych samych powodów! Jej stwierdzenie, że należy uchylić immunitet posła do Parlamentu Europejskiego, ponieważ komentarze, za które jest krytykowany, nie wchodziły w zakres jego działalności parlamentarnej, jest z prawnego punktu widzenia absolutnym nonsensem. Gdyby tak było, postępowanie prawne nie byłoby możliwe! To jest podstawa obecnego artykułu 8. Artykuł 9 z definicji ma zastosowanie do działań wykraczających poza zakres tego Parlamentu! Parlament zachowuje teraz immunitet lub uchyla go w zależności od tego, jak się czuje: zrzeka się go w przypadku poglądów politycznych w jednym przypadku, ale zachowuje go na wypadek podejrzenia uchylania się od opodatkowania w innym, uznając go za przykład fumus persecutionis. Ponieważ jestem silniej przywiązany do wolności słowa niż pseudo-demokraci w tej Izbie, będę systematycznie odmawiać zrzeczenia się immunitetu jednemu z moich kolegów posłów, z jakiejkolwiek grupy politycznej, na wyrażanie opinii, bez względu na sposób bardzo różnią się od moich. Właściwa komisja zaleca (jednogłośnie) uchylenie immunitetu parlamentarnego, ponieważ Centralny Sąd Okręgowy w Budzie w Budapeszcie zwraca się do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetu jej posłanki, Ágnes Hankiss, w związku z wznowieniem postępowania karnego zarządzonego wyrokiem Sądu Najwyższego Republiki Węgierskiej wydanej w dniu 12 listopada 2009 r. Ágnes Hankiss zostaje oskarżona przez prywatnego powoda o domniemane przestępstwo zniesławienia popełnione publicznie (art. 179 węgierskiego kodeksu karnego), a w szczególności o zniesławienie pamięci zmarłej osoby, ojca powoda, na podstawie art. węgierskiego kodeksu karnego, w wyniku oświadczenia złożonego w ramach programu „Péntek 8 mondatvadász” w dniu 23 stycznia 2004 r. W dniu 12 listopada 2009 roku Sąd Najwyższy uznał, że rzeczywiście doszło do naruszenia przepisów prawa karnego materialnego i nakazał ponowne przeprowadzenie postępowania przez Centralny Sąd Okręgowy w Budzie. Sąd ma przeprowadzić tę odnowioną procedurę w świetle rozważań zawartych w postanowieniu Sądu Najwyższego. Centralny Sąd Okręgowy w Budzie wznowił postępowanie w dniu 31 marca 2010 r. W tym samym dniu postępowanie zostało zawieszone z uwagi na to, że Ágnes Hankiss korzysta z immunitetu parlamentarnego jako posłanka do Parlamentu Europejskiego. Odpowiedni wniosek o uchylenie tego immunitetu został złożony przez Trybunał w dniu 6 lipca 2010 r. w piśmie. - Głosowałem za uchyleniem immunitetu parlamentarnego Ágnes Hankiss, oskarżonej o zniesławienie. Immunitet pani Hankiss został uchylony, ponieważ wspomniane wydarzenia miały miejsce w 2004 r., Zanim została wybrana do Parlamentu Europejskiego (w lipcu 2009 r.), Oraz ponieważ sprawa nie dotyczy jej działalności politycznej jako posła do PE. Immunitet parlamentarny nie obejmuje zwykłych spraw karnych. Można sądzić Ágnes Hankiss bez kwestionowania jej działalności parlamentarnej. Głosowałem za uchyleniem jej immunitetu. w piśmie. - Ponieważ Ágnes Hankiss jest oskarżona o rzekome zniesławienie na podstawie art. 181 węgierskiego kodeksu karnego, w wyniku oświadczenia złożonego podczas programu w dniu 23 stycznia 2004 r., Głosowałem za. Na posiedzeniu w dniu 6 września 2010 r. Przewodniczący poinformował, że otrzymał pismo wysłane przez Centralny Sąd Okręgowy w Budapeszcie w dniu 6 lipca 2010 r. Z wnioskiem o uchylenie immunitetu parlamentarnego pani Hankiss, zgodnie z art. 6 ust. 2 Regulaminu. procedury. Przewodniczący przekazał wniosek Komisji Prawnej zgodnie z tym samym artykułem. W sprawozdaniu Komisji Prawnej, za przyjęciem którego głosowano jednogłośnie, stwierdzono, że niniejsza sprawa nie wchodzi w zakres działalności politycznej pani Hankiss jako posłanki do tej Izby. Zamiast tego dotyczy oświadczenia złożonego w 2004 roku, na długo przed tym, jak została wybrana na posła do tej Izby. Sprawozdawczyni nie znalazła również dowodów na istnienie fumus persecutionis, czyli wystarczająco poważnego i precyzyjnego podejrzenia, że sprawa została wniesiona z zamiarem wyrządzenia posłowi szkody politycznej. Dlatego popieram wniosek Komisji Prawnej i głosowałem za uchyleniem immunitetu parlamentarnego pani Hankiss. W dniu 6 lipca 2010 r. Centralny Sąd Okręgowy w Budzie skierował wniosek o uchylenie immunitetu Ágnes Hankiss w związku z ponownym postępowaniem karnym zarządzonym wyrokiem Sądu Najwyższego Republiki Węgierskiej w 2009 r. W dniu 23 stycznia 2004 r., W następstwie oświadczenia złożonego podczas programu, pani Hankiss została oskarżona o zarzucane jej publiczne zniesławienie, aw szczególności zniesławienie pamięci zmarłej osoby. Na rozprawie apelacyjnej w dniu 25 marca 2009 r. Sąd Miejski w Budapeszcie uniewinnił Y. Hankiss od zarzutów, ale w dniu 12 listopada 2009 r. Węgierski Sąd Najwyższy nakazał ponowne przeprowadzenie postępowania przez Centralny Sąd Okręgowy w Budzie. Ponowne postępowanie zostało wszczęte w dniu 31 marca 2010 r. I zawieszone tego samego dnia z powodu immunitetu parlamentarnego pani Hankiss. Z tych powodów i ponieważ sprawa nie wchodzi w zakres działalności politycznej pani Hankiss jako posła do Parlamentu Europejskiego, ponieważ dotyczy oświadczenia złożonego na długo przed jej wyborem posła, głosuję za uchyleniem jej posła do Parlamentu Europejskiego. odporność. Sprawa dotyczy domniemanego przestępstwa zniesławienia, które nie wchodzi w zakres działalności politycznej pani Hankiss jako posłanki do Parlamentu Europejskiego, ale dotyczy oświadczenia złożonego w 2004 r., Zanim została wybrana na posła. Sprawozdawczyni nie znalazła również dowodów na istnienie fumus persecutionis. Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ obejmuje ono cele Komisji dotyczące uproszczenia obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia formalności celnych dokonywanych przez importerów wyrobów włókienniczych . Rozporządzenie (WE) nr 1541/98 i rozporządzenie (EWG) nr 3030/93, które zostały pierwotnie przyjęte w celu wdrożenia środków polityki handlowej w sektorze tekstylnym, stały się przestarzałymi instrumentami ograniczającymi wolny rynek i słabo dostosowanymi do zmian w nowym otoczeniu regulacyjnym. Do niedawna obowiązywały ograniczenia ilościowe na przywóz towarów pochodzących z krajów członkowskich Światowej Organizacji Handlu (WTO), a także specjalne przepisy ochronne dotyczące wyrobów włókienniczych z Chińskiej Republiki Ludowej. Ograniczenia te zostały zniesione wraz z wygaśnięciem porozumienia WTO w 2005 r., Podobnie jak przepisy dotyczące Chin w 2008 r. Dlatego jedyną skuteczną metodą zapobiegania zakłóceniom na rynku i dalszej kontroli importu tekstyliów jest nadal poddawanie tego importu procedurom weryfikacyjnym, które wymagają podania kraju pochodzenia. Wskazanie to jest w istocie zawarte we wniosku dotyczącym rozporządzenia w sprawie oznaczania pochodzenia „wyprodukowano w”, który został przyjęty na tej Izbie w dniu 21 października 2010 r., Który wprowadza mechanizm kontroli i ma na celu uproszczenie obowiązujących przepisów w celu uproszczenia stworzenie lepszych, jaśniejszych ram prawnych dla przedsiębiorstw i ochrony konsumentów. Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu, uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1541/98 w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych objętych sekcją XI Nomenklatury scalonej i dopuszczonych do swobodnego obrotu we Wspólnocie, a także w sprawie warunków dopuszczenia takiego dowodu i zmieniające rozporządzenie Rady (EWG) nr 3030/93 w sprawie wspólnych reguł przywozu niektórych wyrobów włókienniczych z państw trzecich. W 2005 roku Światowa Organizacja Handlu uchyliła ograniczenia w imporcie pochodzącym z państw członkowskich, a Unia Europejska powinna także uprościć obowiązujące prawodawstwo w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia przepisów celnych formalności dokonywane przez importerów niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu we Wspólnocie. Uważam, że wspomniane poprawki zapewnią jednolitość reguł importu i ujednolicą przepisy dotyczące importu tekstyliów z przepisami dotyczącymi innych towarów przemysłowych, co powinno poprawić ogólną spójność otoczenia legislacyjnego w tej dziedzinie. Poparłem sprawozdanie Zahradila, ponieważ uważam, że rozporządzenie Rady (WE) nr 1541/98 w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych spełniło swoje zadanie. Rozporządzenie Rady z 1998 r. Wprowadziło instrumenty kontroli importu wyrobów włókienniczych, co umożliwiło wdrożenie Porozumienia WTO. Wraz z wygaśnięciem porozumienia WTO w 2005 r. I specjalnych środków ochronnych w 2008 r. Rozporządzenie Rady spełniło swoje zadanie, podczas gdy wprowadzonymi przez nie środkami ograniczenia przywozu można zarządzać za pomocą innych instrumentów. Chociaż uchylenie tych przepisów mogłoby wydawać się pozytywnym i pożądanym krokiem z punktu widzenia uproszczenia prawodawstwa, z drugiej strony oznaczałoby to pozbawienie naszego przemysłu tekstylnego wciąż obowiązujących form obrony przed nieuczciwą konkurencją z krajów takich jak Chiny. Argumenty sprawozdawczyni, że przyszłe przepisy dotyczące oznaczania pochodzenia „wyprodukowano w” i nowe porozumienia Światowej Organizacji Handlu będą wkrótce dobrym rozwiązaniem problemu obrony naszego przemysłu, nie wydają się być słuszne: nadal czekamy na odpowiedź Rady w sprawie pochodzenia znaczną większością głosów, ale wydaje się, że nie ma zamiaru popierać rozporządzenia, które Izba przyjęła zeszłej jesieni przytłaczającą większością głosów. Z pewnością rozsądniej byłoby poczekać, aż pojawią się jasne ramy prawne regulujące przyszły import niektórych wyrobów włókienniczych z Dalekiego Wschodu, zanim zaczniemy uchylać stare przepisy. Dlatego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ jego głównym celem jest uchylenie obecnie obowiązującego rozporządzenia UE, ustanawiającego dodatkowe wymogi potwierdzające pochodzenie wyrobów włókienniczych importowanych do UE, a tym samym uproszczenie obowiązującego prawodawstwa i stworzenie lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla firm. Dopóki Światowa Organizacja Handlu (WTO) nie zniosła ograniczeń dotyczących importu wyrobów włókienniczych z Chin w 2008 r., UE naprawdę potrzebowała instrumentu prawnego regulującego handel z krajami trzecimi i chroniącego rynek wewnętrzny UE i jego producentów. Jednak takie skomplikowane procedury administracyjne nie są już proporcjonalne, zwłaszcza że inne rozporządzenie UE nakłada obowiązek wskazywania kraju pochodzenia produktu w dokumentach celnych przed dopuszczeniem go do swobodnego obrotu na rynku UE, a ochrona konsumentów również jest obecnie wzmacniana w UE poprzez zwiększenie ilości informacji przekazywanych konsumentom. Opowiadam się za uchyleniem rozporządzenia Rady w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych, ponieważ uważam, że należy podjąć wysiłki w celu uproszczenia istniejącego prawodawstwa w celu stworzenia jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw. Powinienem jednak dodać, że uważam za istotne utrzymanie alternatywnych mechanizmów kontroli importu takich produktów do UE, aby uniknąć zakłóceń rynku spowodowanych wzrostem tego importu. Moją naturą jest popierać mniej biurokracji i uproszczenia administracyjne. Jeśli chodzi o rozwiązywanie anachronizmów, jestem za tym wszystkim. Tak jest w tym przypadku. W rzeczywistości istnienie zbędnych obciążeń administracyjnych, jak miało to miejsce w przypadku dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych w przypadkach, gdy nie ma ograniczeń ilościowych w przywozie tych wyrobów do Europy lub w przypadkach, gdy istnieje potrzeba przedstawienia autoryzacja importu utrudnia jedynie swobodny przepływ handlu międzynarodowego, co jest naszym zamiarem. To powiedziawszy, i chociaż nie jest to bezpośrednio związane z tym środkiem, chciałbym również podkreślić znaczenie utrzymania status quo w zakresie obecnych przepisów Światowej Organizacji Handlu (WTO), zwłaszcza w odniesieniu do światowego rynku tekstyliów i odzieży a konkretnie zmiany w przepisach dotyczących importu tekstyliów i wyrobów odzieżowych do UE w czasie poważnego spowolnienia gospodarczego w różnych państwach członkowskich. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że wniosek Komisji przyczynia się do zmniejszenia nadmiernych obciążeń administracyjnych i dodatkowych kosztów dla przedsiębiorstw poprzez ujednolicenie przepisów dotyczących przywozu niektórych wyrobów włókienniczych. Uchylenie rozporządzenia Rady (WE) nr 1541/98 ma na celu zwolnienie importerów z obowiązku przedstawiania dowodów pochodzenia niektórych produktów. Ponieważ produkty te można swobodnie importować, udowadnianie ich pochodzenia jest pozornie niepotrzebne, ale nadal istnieją pewne wątpliwości co do tego środka ułatwiającego. Nie mogę nie podkreślić potrzeby zapewnienia jakości produktów sprzedawanych w Europie i zagwarantowania bezpieczeństwa tym, którzy ich używają. Poza zwykłą znajomością pochodzenia wyrobów włókienniczych spoza Unii istotne jest zapewnienie przestrzegania norm europejskich oraz niedopuszczanie do wprowadzania surowców i produktów przetworzonych do Unii i ich sprzedaży bez spełnienia minimalnych warunków. Uważam również, że ważniejsza niż ustalenie rodzaju produktów wykorzystywanych do produkcji wyrobów włókienniczych jest ocena, czy są one zgodne z regułami konkurencji oraz poszanowaniem godności i praw pracowników, ponieważ rośnie liczba przypadków ich naruszania. Ma to niedopuszczalne konsekwencje dla samych pracowników i dla rentowności europejskiego sektora tekstylnego, zwłaszcza w Portugalii, która została zmuszona do konkurowania z producentami, którzy systematycznie nie przestrzegają takich zasad i praw. Niniejsze sprawozdanie dotyczy wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu i Rady uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1541/98 w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych i warunków akceptacji takiego dowodu oraz zmieniającego rozporządzenie Rady (EWG) ) Nr 3030/93 w sprawie wspólnych reguł przywozu niektórych wyrobów włókienniczych z krajów trzecich. Zmiany, które zostały obecnie wprowadzone w otoczeniu regulacyjnym, pozwalają na poprawę środków polityki handlowej, zwłaszcza po gwałtownym wzroście importu z Chińskiej Republiki Ludowej, poprzez wprowadzenie instrumentów kontrolnych dla importu wyrobów włókienniczych z krajów trzecich. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ znacznie poprawiając informacje przekazywane konsumentom, umożliwi ono wszystkim obywatelom państw członkowskich dokonywanie świadomych i odpowiedzialnych wyborów oraz umożliwi im wybór produktów wytwarzanych w UE . Wniosek Komisji, przyjęty w niniejszym sprawozdaniu, ma na celu uproszczenie formalności celnych, których przestrzegają importerzy niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu w Unii. W tym celu proponuje uchylenie warunków przyjmowania dowodów pochodzenia niektórych tekstyliów i artykułów włókienniczych pochodzących z krajów trzecich. Lista produktów jest obszerna i obejmuje: jedwab; wełna; bawełna; inne roślinne włókna tekstylne; włókna ciągłe chemiczne lub sztuczne; materiały filcowe i nietkane; dywany i inne tekstylne pokrycia podłogowe; specjalne tkaniny, koronki, materiały obiciowe i hafty; tkaniny dziane lub szydełkowane; artykuły odzieżowe i dodatki do odzieży; i wiele innych. Konsekwencje liberalizacji międzynarodowego handlu tekstyliami są aż nazbyt dobrze znane w krajach takich jak Portugalia, po zniesieniu ograniczeń ilościowych w imporcie i specjalnych przepisach ochronnych. Niniejszy wniosek, zgodny z poprzednimi środkami, ma na celu uczynienie życia głównych europejskich importerów, którzy są jego głównymi beneficjentami, jeszcze łatwiejszym, ponieważ będą oni mogli uzyskać dostęp do surowców i tanich produktów gotowych, poświęcając jednocześnie przemysł krajowy. i tysiące miejsc pracy. Mimo że były już przedmiotem rezolucji tego Parlamentu, z których ostatnia miała miejsce w 2010 r., Stary wniosek o oznaczenie kraju pochodzenia i udostępnienie informacji o pochodzeniu różnych towarów został odroczony. W niniejszym sprawozdaniu przyjęto wniosek Komisji dotyczący uproszczenia formalności celnych, których przestrzegają importerzy niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu w Unii Europejskiej. W związku z tym proponuje uchylenie warunków przyjmowania dowodów pochodzenia niektórych tekstyliów i artykułów włókienniczych pochodzących z krajów trzecich. Lista produktów jest obszerna i obejmuje: jedwab; wełna; bawełna; inne roślinne włókna tekstylne; włókna ciągłe chemiczne lub sztuczne; materiały filcowe i nietkane; dywany i inne tekstylne pokrycia podłogowe; specjalne tkaniny, koronki, materiały obiciowe i hafty; tkaniny dziane lub szydełkowane; oraz artykuły odzieżowe i dodatki do odzieży. Mimo że były już przedmiotem rezolucji tego Parlamentu, z których ostatnia miała miejsce w 2010 r., Stary wniosek o oznaczenie kraju pochodzenia i udostępnienie informacji o pochodzeniu różnych towarów został odroczony, czego żałujemy. Komisja dąży między innymi do wspierania ujednolicenia przepisów dotyczących przywozu poprzez harmonizację przepisów dotyczących importu tekstyliów z przepisami dotyczącymi przywozu innych produktów przemysłowych. Powinno to poprawić ogólną spójność otoczenia legislacyjnego w tej dziedzinie. Instrument prawny, który ma zostać zniesiony, dotyczy warunków uznawania dowodów pochodzenia niektórych tekstyliów i wyrobów włókienniczych pochodzących z krajów trzecich. Moim zdaniem celem powinno być wdrożenie środków polityki handlowej, które pomogłyby zapobiec zakłóceniom na rynku spowodowanym gwałtownym wzrostem importu z krajów trzecich, takich jak na przykład Chiny. Poparłem ten dokument, ponieważ wniosek Komisji dotyczący uchylenia rozporządzenia Rady (WE) nr 1541/98 i zmiany rozporządzenia Rady (EWG) nr 3030/93 jest podyktowany politycznym zobowiązaniem Unii Europejskiej do uproszczenia obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepsze i jaśniejsze otoczenie prawne dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia formalności celnych dokonywanych przez importerów niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu we Wspólnocie, które są objęte sekcją XI Nomenklatury scalonej. Ponadto celem Komisji jest również zwiększenie ujednolicenia reguł przywozu poprzez ujednolicenie przepisów dotyczących importu tekstyliów z przepisami dotyczącymi innych towarów przemysłowych, co powinno poprawić ogólną spójność otoczenia prawnego w tej dziedzinie. W opinii Komisji bardzo ograniczonymi środkami polityki handlowej w sektorze włókienniczym stosowanymi przez Unię można zarządzać bez nakładania nadmiernego ciężaru związanego z koniecznością przedstawiania dowodu pochodzenia w przypadku całego przywozu. Pomaga to również w zapobieganiu problemowi zakłóceń na rynku, które byłyby spowodowane gwałtownym wzrostem przywozu takich wyrobów włókienniczych na rynek UE, gdyby nie przestrzegano dopuszczalnych kwot. w piśmie. - Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, które jest motywowane politycznym zobowiązaniem Unii Europejskiej do uproszczenia obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia formalności celnych dokonywanych przez importerów niektórych wyroby włókiennicze dopuszczone do swobodnego obrotu w UE. Zdecydowanie poparliśmy to sprawozdanie ze względu na polityczne zobowiązanie UE do uproszczenia obowiązującego prawodawstwa. Naszym celem jest stworzenie lepszego, jaśniejszego otoczenia prawnego dla firm. Środkami europejskiej polityki handlowej w sektorze tekstylnym można zarządzać bez nakładania nadmiernego ciężaru związanego z przedstawieniem dowodu pochodzenia w przypadku całego przywozu. Aby nadal kontrolować przywóz wyrobów włókienniczych, które nadal podlegają pozostałym ograniczeniom ilościowym i pochodzą z krajów, które nie są jeszcze członkami Światowej Organizacji Handlu, UE będzie teraz polegać na zezwoleniach na przywóz. Tymczasem w odniesieniu do kategorii produktów objętych sekcją XI Nomenklatury scalonej, które nie podlegają ograniczeniom ilościowym w przywozie i są dopuszczone do swobodnego obrotu w UE, stosuje się system nadzoru statystycznego ex post w celu monitorowania ich wpływu na UE rynek. Zwracamy uwagę, że oprócz wyżej wymienionych mechanizmów kontroli importu od 2010 r. Obowiązkowe jest wskazywanie kraju pochodzenia niektórych produktów z krajów trzecich, aby lepiej informować konsumentów o ich pochodzeniu. Powinniśmy teraz dążyć do zwiększenia jednolitości przepisów dotyczących importu poprzez ujednolicenie przepisów dotyczących importu tekstyliów z przepisami dotyczącymi innych towarów przemysłowych, co powinno poprawić ogólną spójność otoczenia legislacyjnego w tej dziedzinie. Wynik głosowania świadczy o tym, że wskazanie „wyprodukowano w” ma zasadnicze znaczenie dla przejrzystości rynku i wyjaśnienia konsumentom pochodzenia produktów, których używają. Konieczne jest wzmocnienie gospodarki UE poprzez poprawę konkurencyjności przemysłu UE w gospodarce światowej. Możemy mieć uczciwą konkurencję tylko wtedy, gdy światowa gospodarka działa według jasnych zasad dla producentów, eksporterów i importerów, a jednocześnie uwzględnia wspólne normy społeczne i środowiskowe. Celem niniejszego wniosku jest kodyfikacja istniejących tekstów prawnych dotyczących oznaczeń lub znaków identyfikujących partię, do której należy środek spożywczy. Szkoda jednak, że nie jest jeszcze możliwe monitorowanie ścieżki produktu od źródła. w piśmie. - Ponieważ sprawozdanie dotyczy wniosku Komisji, który ma na celu uproszczenie obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia formalności celnych dokonywanych przez importerów wyrobów włókienniczych, głosowałem na rzecz. Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania, ponieważ jest ono oparte na nieuzasadnionych przesłankach i niejasnych założeniach na przyszłość. Z jednej strony twierdzi, że dowód pochodzenia jest bezużyteczny, ponieważ stwierdza, że Unia Europejska może się bronić na podstawie systemu statystycznego nadzoru celnego ex post. Nie mówi jednak, na przykład, że „zaktualizowany wspólnotowy kodeks celny” jest daleki od pełnej operacyjności i nadal zawiera pewne oczywiste luki, zwłaszcza w zakresie pełnej komputeryzacji systemu, co jest bardzo potrzebnym środkiem. Jednocześnie w sprawozdaniu wyraźnie stwierdza się, że wdrożenie sprawozdania Muscardini w sprawie oznaczania pochodzenia „wyprodukowano w” - które, nawiasem mówiąc, zdecydowanie popieraliśmy - będzie służyło ochronie oznaczeń pochodzenia. Cóż, cieszę się, że sprawozdawca jest tego pewien, ale w tej chwili rozporządzenie w sprawie oznaczania pochodzenia jeszcze nie istnieje i tak naprawdę nie wiemy, czy, kiedy i jak zostanie przyjęte. Dlatego w istocie uważam, że przedmiotowe sprawozdanie jest niebezpiecznym skokiem w pustkę, mającym poważne konsekwencje, jak zwykle dla przemysłu tekstylnego, który Unia Europejska nadal źle traktuje w obliczu ogólnej obojętności. Przyjęcie wniosku pana Zahradila ponownie otworzyło debatę na temat znaczenia oznaczania pochodzenia produktów z krajów trzecich jako środka mającego na celu wdrożenie polityki handlowej, która może zapobiec zakłóceniom rynku spowodowanym wzrostem importu zagranicznego oraz rozwiązać skomplikowane otoczenie legislacyjne, które obecnie utrudnia rozwój małym i średnim przedsiębiorstwom. Dlatego opowiadam się za rozporządzeniem, które ujednolica zasady importu europejskich tekstyliów, dostosowując je do przepisów dotyczących innych towarów przemysłowych. Należy jednak pamiętać, że nawet jeśli stosujemy mechanizmy kontroli ex ante i ex post do oceny wpływu importu z krajów trzecich na rynek europejski, to Unia Europejska nie była jeszcze w stanie przyjąć mechanizmu kontroli na rzetelnych i ważnych informacjach dla konsumentów, takich jak informacje zawarte w oznaczeniu pochodzenia. Mam nadzieję, że również Rada szybko dojdzie do pozytywnego wniosku w sprawie zdecydowanych kroków podjętych przez tę Izbę w celu zapewnienia identyfikowalności i odpowiednich informacji o produktach. Działania te zarówno zapewnią ludziom odpowiednią, rzetelną wiedzę o towarach na rynku, jak i sprawią, że docenią wyjątkowość europejskiej produkcji. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu i Rady uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1541/98 w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych objętych sekcją XI Nomenklatury scalonej i dopuszczonych do swobodnego obrotu we Wspólnocie oraz w sprawie warunków akceptacji takiego dowodu i zmieniającego rozporządzenie Rady (EWG) nr 3030/93 w sprawie wspólnych reguł przywozu niektórych wyrobów włókienniczych z państw trzecich. Głosowałem za przyjęciem z zastrzeżeniami, ale zrobiłem tak, ponieważ ogólnie rzecz biorąc jest to pozytywne i zgodne z polityką UE zobowiązanie do uproszczenia obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenie formalności celnych, jakich przestrzegają importerzy niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu w Unii oraz w celu ujednolicenia reguł przywozu poprzez ujednolicenie przepisów dotyczących przywozu tekstyliów z przepisami dotyczącymi innych towarów przemysłowych, co powinno poprawić ogólną spójność otoczenia prawnego w tej dziedzinie. Celem wniosku Komisji w sprawie uchylenia rozporządzenia Rady (WE) nr 1541/98 w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych oraz zmiany rozporządzenia Rady (EWG) nr 3030/93 w sprawie wspólnych reguł przywozu niektórych wyrobów włókienniczych z państw trzecich jest uproszczenie obowiązującego prawodawstwa w celu stworzenia lepszego i jaśniejszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw, głównie w odniesieniu do uproszczenia formalności celnych dokonywanych przez importerów niektórych wyrobów włókienniczych dopuszczonych do swobodnego obrotu we Wspólnocie. Wymogi dotyczące przedstawiania dowodu pochodzenia wyrobów włókienniczych zostały wprowadzone w celu zapewnienia prawidłowego wdrożenia środków ograniczających przywóz, aby uniknąć zakłóceń rynku spowodowanych przywozem z Chińskiej Republiki Ludowej. Wpływ i liczba środków stosowanych przez Unię Europejską w odniesieniu do przywozu tych produktów w ostatnich latach stopniowo malała. W rzeczywistości stworzono specjalne przepisy ochronne dla importu tekstyliów i odzieży z Chińskiej Republiki Ludowej, a ograniczenia ilościowe na import z krajów członkowskich Światowej Organizacji Handlu zostały zniesione. Z powodów podanych powyżej głosowałem za przyjęciem sprawozdania. w piśmie. - Mówiłem już w tej sprawie i głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że obywatele UE mają prawo znać skład kupowanych przez siebie ubrań. Rozporządzenie to pozwoli konsumentom uniknąć kupowania produktów zawierających nietekstylne części pochodzenia zwierzęcego ze względów zdrowotnych, etycznych lub innych. Na przykład na mocy tego rozporządzenia obszycia kołnierzyków będą wyraźnie oznakowane i oddzielone od reszty odzieży, umożliwiając konsumentom dokonanie świadomego wyboru kupowanej odzieży. Propozycja ta przyniesie korzyści w szczególności alergikom, ponieważ futro jest potencjalnie niebezpieczne dla ich zdrowia, a bez odpowiedniego oznakowania mogą kupić produkt zawierający te tkaniny, nie zdając sobie z tego sprawy. Rozporządzenie (WE) nr 1541/98 miało na celu wprowadzenie wymagań dotyczących przedstawiania dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych pochodzących z państw trzecich, do których miały zastosowanie ograniczenia ilościowe w przywozie. Ze względu na zmiany, które zaszły w międzyczasie, w szczególności w wyniku Porozumienia Światowej Organizacji Handlu (WTO) z 2005 r. W sprawie tekstyliów i odzieży, usunięcie pierwszego dowodu pochodzenia produktów wydaje się być uzasadnione, dlatego głosowałem o uchylenie tego rozporządzenia. Ogólnie rzecz biorąc, ma on na celu odciążenie produktów wprowadzanych do UE bez poświęcania interesów nabywców, dlatego ważne jest, aby utrzymać alternatywne mechanizmy monitorowania importu takich produktów do UE. Chciałbym pogratulować znakomitej pracy wykonanej przez pana posła Zahradila. Bardzo ograniczonymi środkami polityki handlowej stosowanymi przez UE w sektorze włókienniczym można zarządzać bez nakładania nadmiernego ciężaru przedstawienia dowodu pochodzenia w przypadku całego przywozu. Należy jednak utrzymać środki kontroli importu wyrobów włókienniczych. W rzeczywistości, aby nadal kontrolować przywóz wyrobów włókienniczych, które nadal podlegają pozostałym ograniczeniom ilościowym i pochodzą z Białorusi i Korei Północnej, które nie są jeszcze członkami Światowej Organizacji Handlu, UE polega obecnie na zezwoleniach na przywóz. Pomaga to w zapobieganiu problemowi zakłóceń rynkowych, które byłyby spowodowane gwałtownym wzrostem przywozu niektórych wyrobów włókienniczych na rynek UE, gdyby nie przestrzegano dopuszczalnych kontyngentów. Ponadto w odniesieniu do kategorii produktów niepodlegających ilościowym ograniczeniom importowym i dopuszczonych do swobodnego obrotu w UE stosowany jest system nadzoru statystycznego ex post w celu monitorowania ich wpływu na rynek UE. Chciałbym również zwrócić uwagę, że w 2010 r. Parlament Europejski przyjął w pierwszym czytaniu sprawozdanie pani Muscardini w sprawie wskazania kraju pochodzenia niektórych produktów importowanych z krajów trzecich („wyprodukowano w”), które dotyczy również tekstyliów i odzież. W ramach lepszego podejścia do stanowienia prawa Komisja proponuje uchylenie rozporządzenia Rady z 1998 r., Na mocy którego importerzy muszą przedstawiać dowody pochodzenia tekstyliów i wyrobów odzieżowych na potrzeby unijnych procedur celnych. Rozporządzenie miało wartość, o ile ograniczenia ilościowe dotyczące tekstyliów i artykułów odzieżowych istniały w ramach porozumienia WTO w sprawie wielu włókien. Umowa ta została rozwiązana w 2005 roku. Do 2008 r. Wygasła również umowa w sprawie tekstyliów i odzieży między UE a Chinami oraz wszystkie inne systemy nadzoru importu tekstyliów i odzieży z Chin. Import tekstyliów i odzieży z Białorusi i Korei Północnej, z których żadne nie jest członkami WTO, nadal podlega ograniczeniom ilościowym. Nadal funkcjonuje system zezwoleń na import do kontroli tego importu, który jednak nie stwarza problemów w zakresie funkcjonowania rynku UE. Ten system jest uważany za wystarczający. Podsumowując, Parlament opowiada się za nowym systemem etykietowania „wyprodukowano w”, którym obecnie po zakończeniu pierwszego czytania w 2010 r. Jest Śpiąca Królewna. Taki system zapewniłby znacznie lepsze możliwości kontroli - a także informacji dla konsumentów - niż stare przepisy dotyczące dowodów pochodzenia. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z jego ideą: uproszczeniem i harmonizacją prawodawstwa UE w zakresie importu wyrobów włókienniczych w celu ułatwienia handlu z krajami trzecimi. Uważam, że w rzeczywistości ograniczonymi środkami polityki handlowej stosowanymi przez UE w sektorze włókienniczym można zarządzać całkowicie bez nakładania nadmiernego ciężaru przedstawienia dowodu pochodzenia w przypadku całego przywozu. Poza tym zezwolenia na przywóz, systemy nadzoru statystycznego ex post oraz wymogi dotyczące jednolitych dokumentów administracyjnych już teraz zapewniają skuteczną kontrolę przywozu w Unii. Aby uzupełnić obraz, z niecierpliwością czekam na czas, kiedy sprawozdanie Muscardini w pełni wejdzie w życie, ponieważ umożliwi europejskim konsumentom lepsze informowanie o pochodzeniu produktów, w tym tekstyliów, z krajów trzecich. Uchylane w tej sprawie przepisy dotyczą warunków przyjmowania dowodów pochodzenia dla niektórych wyrobów włókienniczych pochodzących z państw trzecich, które ustanowiły szczególne wymagania poprzez zastosowanie ograniczeń ilościowych. Sprawozdawca podziela pogląd Komisji, że środkami polityki handlowej stosowanymi przez UE w sektorze włókienniczym można zarządzać bez nakładania nadmiernego ciężaru związanego z przedstawieniem dowodu pochodzenia w przypadku całego przywozu. Jeśli o nas chodzi, w interesie zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorstw leży zapewnienie, aby wszelkie obciążenia nałożone na importerów towarów z krajów trzecich służyły kontroli i ograniczaniu takich towarów. Przede wszystkim obawiamy się, że zamierzamy uchylić przepisy przydatne do kontroli celnej, nie poczynając w tej chwili żadnych postępów w zakresie rozporządzenia w sprawie oznaczania pochodzenia „wyprodukowano w”, które jest obecnie zawieszone w Komisji z powodu ustaleń Rady. obstrukcjonizm. Chciałabym również zwrócić uwagę, że Rada zawetowała oznaczenia pochodzenia w odniesieniu do środka doraźnego w dziedzinie wyrobów włókienniczych i stara się zrobić to samo, jeśli chodzi o obowiązkowe wskazywanie miejsca pochodzenia na etykietach żywności. Głosowaliśmy za odrzuceniem sprawozdania. w piśmie. - Ten wniosek Komisji upraszcza obowiązujące prawodawstwo w zakresie potwierdzania pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych. W 1998 r. UE nałożyła na importerów obowiązek przedstawiania dowodu pochodzenia produktów objętych sekcją XI Nomenklatury scalonej, wymienionych w załączniku I do rozporządzenia Rady (EWG) nr 3090/93, które zostały wyprodukowane w państwach trzecich . Należy zauważyć, że w 2005 r. Ograniczenia ilościowe w imporcie tekstyliów i odzieży pochodzących z państw członkowskich Światowej Organizacji Handlu (WTO) były regułami, podczas gdy reguły dotyczące tego samego rodzaju produktów pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej wygasły z końcem 2008 r. . W związku z tym głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że stanowi ono pozytywny krok w kierunku określenia jaśniejszego i prostszego otoczenia prawnego dla przedsiębiorstw europejskich, które importują wyroby tekstylne i obuwnicze pochodzące z krajów trzecich, w przypadku których nadal istnieje ograniczenia ilościowe, ponieważ nie są członkami WTO. Uważam też, że organy celne skutecznie przyczyniają się do skutecznego monitorowania importu tego typu produktów, skutecznie nadzorując ich wpływ na klimat gospodarczy UE, a tym samym gospodarkę każdego państwa członkowskiego. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie dowodu pochodzenia niektórych wyrobów włókienniczych. Przekształcenie prawodawstwa w tej dziedzinie ma na celu uproszczenie i ujednolicenie ram prawnych, w tym formalności administracyjnych, przy jednoczesnym uwzględnieniu odpowiednich instrumentów służących do zarządzania zakłóceniami na rynku spowodowanymi poważnym wzrostem importu z krajów trzecich. Wreszcie, nowe ustalenia uwzględniają dotychczasowe wezwania Parlamentu Europejskiego dotyczące większej ilości informacji dla konsumentów. Głosuję za udziałem Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), ponieważ EMCDDA jest otwarte na udział każdego kraju trzeciego, a zwłaszcza mając na uwadze, że Chorwacja jest tranzytem szlak, którym przemycane są nielegalne narkotyki w drodze z krajów produkujących do krajów konsumentów. Dlatego uważam, że jego bezpośrednie zaangażowanie jest niezbędne. Zwracając się o udział w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), Republika Chorwacji pokazała, że podziela interes UE i jej państw członkowskich celami i pracami Centrum. w tym gromadzenie danych o narkotykach i narkomanii w celu przygotowania i opublikowania obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Dlatego też poparłem sprawozdanie naszej koleżanki, pani Serracchiani, w sprawie zawarcia umowy między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach EMCDDA. Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii odgrywa kluczową rolę w gromadzeniu danych na temat narkotyków i narkomanii oraz w przygotowywaniu obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Informacje mają stanowić podstawę do analizy popytu na narkotyki, sposobów jego ograniczania i ogólnie rynku narkotykowego. W 2005 roku Republika Chorwacji zwróciła się o udział w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Republika Chorwacji jest szlakiem tranzytowym, którym przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumpcyjnych. W Chorwacji dochodziło do konfiskat kokainy na dużą skalę, głównie związanych z transportem morskim. Poparłem tę umowę i udział Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, które umożliwi gromadzenie faktycznych i obiektywnych informacji z Chorwacji na poziomie europejskim na temat narkotyków i narkomanii oraz ich konsekwencji, oraz umożliwi Republice Chorwacji uzyskanie informacji na temat najlepszych praktyk, aby zrozumieć naturę problemów narkotykowych i poprawić reagowanie na nie. Narkotyki są obecnie jedną z głównych plag naszego społeczeństwa. Jest to problem złożony społecznie i kulturowo, dynamiczny, który stale się zmienia i przybiera nowe formy, wraz z użyciem nowych substancji i nowych grup konsumentów. Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) powstało w 1993 r., A jego głównym zadaniem jest gromadzenie danych o narkotykach i narkomanii oraz przygotowywanie i publikowanie obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Informacje te są istotne, gdyż stanowią podstawę do analizy popytu na leki i sposobów jego ograniczania, a także zjawisk związanych z rynkiem narkotykowym w ogóle. Chorwacja jest szlakiem tranzytowym, którym przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumpcyjnych. Dlatego dla Europy kluczowe znaczenie ma dostarczanie przez Chorwację informacji na temat narkotyków i narkomanii oraz ich konsekwencji. Istotne jest również, aby był w stanie uzyskać informacje o najlepszych praktykach. Dlatego głosuję za przyjęciem tego zalecenia. Popieram projekt decyzji Rady w sprawie zawarcia Umowy między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, ponieważ liczba zgonów w porównaniu z w zeszłym roku spada na wszystkie narkotyki z wyjątkiem heroiny, a ogólnie osiągnięto postęp w walce z używaniem narkotyków. Republika Chorwacji będzie mogła otrzymywać informacje o najlepszych praktykach, aby zrozumieć naturę swoich problemów narkotykowych i lepiej na nie reagować. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Serracchiani w sprawie zawarcia umowy między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, ponieważ uważam, że bardzo korzystna wymiana dla obu stron. Z jednej strony udział Chorwacji w centrum monitorowania dostarczyłby decydujących, faktycznych informacji wspierających nasze zaangażowanie w walkę z nielegalnym handlem narkotykami, biorąc pod uwagę, że Chorwacja jest jednym z głównych szlaków tranzytowych przemytu narkotyków do Unii Europejskiej; z drugiej strony Chorwacja mogłaby skorzystać z najlepszych europejskich praktyk w celu zareagowania i zwalczania problemu. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że udział Chorwacji w Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) ma zasadnicze znaczenie dla zwalczania nielegalnego używania i handlu narkotykami, zarówno w samej Chorwacji, jak iw całej UE. Jako państwo nadbrzeżne na zewnętrznych granicach UE, Chorwacja jest wykorzystywana jako kraj tranzytowy w międzynarodowym handlu narkotykami, dlatego szczególnie ważne jest, aby UE zapewniła krajowym instytucjom tego kraju wszelką pomoc niezbędną do zwalczania zjawiska, które ma szczególne znaczenie. zagrożenie dla zdrowia i stabilności społecznej. Zgodnie z umową Chorwacja weźmie udział w programie prac Centrum, wypełni zobowiązania określone w prawodawstwie UE oraz będzie udostępniać dane EMCDDA, z zastrzeżeniem wymogów Unii w zakresie ochrony danych. Republika Chorwacji jest ważnym szlakiem tranzytowym, którym przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumpcyjnych. Dowodem na to są duże konfiskaty kokainy w Chorwacji, które są w większości związane z transportem morskim. Według Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) w Chorwacji nie przeprowadzono ogólnego badania populacji na temat nielegalnego używania narkotyków. Jednak najnowsze dane dotyczące zgonów związanych z narkotykami z 2008 r. Wskazują, że zarejestrowano 87 przypadków. Odnotowano stały wzrost ilości skonfiskowanych narkotyków. Kontynuowano szkolenie funkcjonariuszy policji i zapewnianie niezbędnego sprzętu. Jednak wyniki dochodzeń i ścigania przestępstw związanych z narkotykami wymagają znacznej poprawy. Chorwacja pozostaje jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Udział Republiki Chorwacji w pracach EMCDDA staje się w tych okolicznościach pozytywnym wydarzeniem dla całej Unii. Oznacza to, że udział Chorwacji w programie prac EMCDDA wymaga połączenia z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii oraz wymiany danych z EMCDDA. Po pierwsze, chciałbym pogratulować Europejskiemu Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) ważnej pracy, jaką prowadziło, aby zmniejszyć ilość narkotyków i związanych z nimi zjawisk w Europie. Zgadzam się z udziałem Chorwacji w pracach EMCDDA, biorąc pod uwagę fakt, że kraj ten stał się częścią szlaku tranzytowego, przez który przemycane są nielegalne narkotyki, ze względu na jego strategiczne położenie i wierzę, że przyjęcie europejskiego programu doprowadzi do poprawy opieki zdrowotnej i pokoju społecznego, zarówno na poziomie europejskim, jak i międzynarodowym. Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) odgrywa kluczową rolę w gromadzeniu danych o narkotykach i narkomanii, uzupełniając zbiór obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych danych na poziomie europejskim, które stanowią podstawę do analizy popytu na narkotyki i sposoby jej ograniczania, a także zjawiska związane z rynkiem narkotykowym w ogóle. W tych pracach mogą uczestniczyć wszystkie kraje trzecie podzielające interesy Unii i jej państw członkowskich w zakresie celów i prac EMCDDA. Chorwacja złożyła wniosek w 2005 r., A negocjacje zakończyły się sukcesem w 2009 r. Przyjęcie tej umowy jest ważne, ponieważ Chorwacja jest jednym z głównych szlaków tranzytowych, przez które przemycane są nielegalne narkotyki do UE, dlatego konieczne jest jak najszybsze zaangażowanie tego kraju w prace EMCDDA, zwłaszcza mając na uwadze że przystąpienie Chorwacji do UE planowane jest na koniec 2012 lub początek 2013 roku. Chorwacja zostanie połączona z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX) i będzie udostępniać dane EMCDDA, z zastrzeżeniem wymogów ochrony danych unijnych i krajowych. Zjawisko narkomanii, a zwłaszcza rynku narkotykowego, jest globalnym zagrożeniem i straszliwą przeszkodą, z którą trudno walczyć ze względu na ciągłe przenoszenie i zmiany. Charakter pracy Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) jest bardzo ważny w tym obszarze, ponieważ umożliwia różnym państwom członkowskim tworzenie międzynarodowej bazy wiedzy i informacji. Informacje mają kluczowe znaczenie dla analizowania i tworzenia strategii ograniczania i zwalczania istnienia rynków narkotykowych i narkomanii. Chorwacja wyraża chęć współpracy z UE nad tą kluczową kwestią od 2005 r. I teraz nadszedł czas, aby to się stało, poprzez włączenie jej do prac EMCDDA z siedzibą w Lizbonie. Przedstawiona w sprawozdaniu propozycja dotycząca wypełniania przez Chorwację jej zobowiązań wobec EMCDDA i UE jest bardzo pozytywna. Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że związek między Chorwacją a UE przyczyni się nie tylko do skuteczniejszej walki ze zjawiskiem narkotyków i narkomanii, ale także do stworzenia większej solidarności między UE a Chorwacją , które jest kandydatem do przystąpienia i - przynajmniej mam taką nadzieję - wkrótce stanie się pełnoprawnym państwem członkowskim. Głównym zadaniem Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) jest gromadzenie danych na temat narkotyków i narkomanii w celu przygotowania i opublikowania obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. W praktyce EMCDDA jest otwarte na udział każdego państwa trzeciego, które podziela interesy UE. Chorwacja prosi o udział w nim od 2005 roku. Będzie teraz również częścią Europejskiej Sieci Informacji o Narkotykach i Narkomanii. Moim zdaniem sprawozdanie to ilustruje również potrzebę lepszej wymiany informacji między państwami członkowskimi a agencjami europejskimi, a przede wszystkim, aby potencjalne przystąpienie Chorwacji do UE było przygotowywane w spokojniejszy sposób niż „duże” rozszerzenie z 2004 i 2007 r., Kiedy kraje Europy Środkowej i Wschodniej przystąpiły do UE. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie udziału Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), ponieważ uważam, że jest to pozytywny krok, biorąc pod uwagę, że Chorwacja wkrótce przystąpi do UE, jest głównie dlatego, że konsumpcja i handel nielegalnymi narkotykami są zjawiskami ogólnoświatowymi o poważnych skutkach społeczno-ekonomicznych i zdrowotnych. Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) ma na celu gromadzenie danych na temat narkotyków i narkomanii, aby analizować zmiany w konsumpcji narkotyków w populacji oraz badać promocję polityk i działań mających na celu ograniczenie konsumpcji. Biorąc pod uwagę fakt, że EMCDDA jest otwarte na udział krajów trzecich i że Chorwacja stara się w nim uczestniczyć od 2005 r. Oraz biorąc pod uwagę, że kraj ten jest szlakiem tranzytowym, przez który przemycane są nielegalne narkotyki w drodze z krajów produkujących do konsumentów uważam, że udział Chorwacji w EMCDDA jest ważnym krokiem i że w tym kraju dokonuje się znacznych konfiskat, zwłaszcza kokainy. Dlatego głosuję za przyjęciem decyzji w sprawie zawarcia w imieniu UE umowy między UE a Republiką Chorwacji w tym celu. Niniejsze zalecenie, przygotowane przez panią Serracchiani i oparte na wniosku dotyczącym decyzji Rady w sprawie zawarcia umowy między UE a Republiką Chorwacji, dotyczy interesu, jaki Chorwacja wykazała w nawiązaniu więzi z Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomania (EMCDDA). Biorąc pod uwagę, że Chorwacja jest jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE, gdzie dokonano znacznych konfiskat nielegalnych produktów halucynogennych - w tym konopi indyjskich, heroiny, kokainy, ecstasy i amfetaminy; że rząd chorwacki przyjął krajowy program zapobiegania narkotykom wśród młodzieży; że kraj starał się o przystąpienie do UE; i że jego integracja ma nastąpić w 2013 r., popieram zawarcie umowy między UE a Republiką Chorwacji, tak aby ta ostatnia mogła nawiązać więzi z EMCDDA z siedzibą w Lizbonie. Niepokojące są zmiany w światowej sytuacji w zakresie produkcji, handlu i konsumpcji nielegalnych narkotyków. W raporcie Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) z 2009 r. Potwierdzono, że sytuacja w odniesieniu do narkotyków, takich jak kokaina, heroina i nowe narkotyki syntetyczne, uległa pogorszeniu i odnotowano w nim utrzymujący się wysoki poziom konsumpcji i spiralną tendencję wzrostową pod tym względem. Na wzrost ten wpływają niezliczone czynniki, co nie jest bez związku z pogłębianiem się kryzysu kapitalizmu i jego społecznymi skutkami w wielu krajach. W niniejszym raporcie zaproponowano poparcie dla umowy między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA). Niezależnie od procesu przystąpienia tego kraju do UE, jego rozwoju i ostatecznych wyników proponuje się, aby kraj ten uczestniczył w EMCDDA, biorąc pod uwagę, że podejmuje wysiłki w zakresie prowadzenia dochodzeń w sprawie przestępstw narkotykowych i ich ścigania. Sugeruje się jednak, aby wysiłki te zostały znacznie usprawnione, biorąc pod uwagę, że Chorwacja pozostaje jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Ważne jest, aby przystąpienie Chorwacji do EMCDDA, które wspieramy, mogło przyczynić się do nasilenia walki z handlem narkotykami. Przyjmując niniejsze sprawozdanie, Parlament poparł porozumienie między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA). Chociaż, jak wspomina sprawozdawca, wejście Chorwacji do UE planowane jest na drugą połowę 2012 r. Lub początek 2013 r., Jej udział w EMCDDA może zostać zaakceptowany, biorąc pod uwagę, że kraj ten podejmuje wysiłki w celu zbadania i ścigania przestępstw związanych z narkotykami. Jednak wysiłki te wymagają znacznej poprawy, biorąc pod uwagę, że Chorwacja pozostaje jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Jesteśmy świadomi, że rozwój sytuacji na świecie w zakresie produkcji, handlu i konsumpcji nielegalnych narkotyków jest niepokojący. Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie EMCDDA z 2009 r. Wykazano, że sytuacja uległa pogorszeniu, zwłaszcza w odniesieniu do narkotyków, takich jak kokaina i heroina, oraz nowych narkotyków syntetycznych, oraz że obserwuje się utrzymujący się wysoki poziom spożycia i gwałtowny wzrost wzrostowy trend w tym zakresie. Mamy nadzieję, że ta decyzja przyczyni się do zaostrzenia walki z handlem narkotykami. Chorwacja leży na trasie tranzytowej, przez którą nielegalnie przemycane są narkotyki z krajów producentów do krajów konsumpcyjnych. Konfiskaty kokainy na dużą skalę i na dużą skalę w Chorwacji są głównie związane z transportem morskim. Używanie i przemyt narkotyków to globalne zjawiska, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i stabilności społecznej. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, głównie w celu edukacji w tej dziedzinie i zapobiegania używaniu narkotyków i innych środków odurzających. Ponieważ Chorwacja będzie ważnym partnerem w przyszłych stosunkach Unii Europejskiej z krajami byłej Jugosławii oraz ponieważ jest to kluczowy obszar tranzytowy dla przemytu narkotyków, z zadowoleniem przyjmujemy udział tego kraju kandydującego w Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Konieczne jest, abyśmy mogli spotykać się i pracować z chorwackimi ekspertami w tej dziedzinie, aby walczyć z tym smutnym problemem i dlatego popieram wniosek. Jako kontrsprawozdawca w tej sprawie zdecydowanie głosowałem za przyjęciem tej rezolucji i umowy, aby umożliwić Chorwacji udział w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, a także Europejskiej Sieci Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX). Dlatego w pełni popieram udział Chorwacji, aby mogła ona odgrywać aktywną rolę w zwalczaniu tego problemu, którego skala i niszczycielskie skutki niebezpiecznie rosną w Europie. Według statystyk opracowanych przez Centrum 75 milionów Europejczyków próbowało już konopi indyjskich, a 14 milionów Europejczyków próbowało już co najmniej raz kokainy. Należy również podkreślić, że Chorwacja pozostaje jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Umowa ta nie tylko umożliwi zatem uzyskanie faktycznych i obiektywnych informacji z Chorwacji na temat narkotyków i narkomanii oraz ich konsekwencji, ale także umożliwi Chorwacji, poprzez wymianę informacji i najlepszych praktyk, zrozumienie charakteru tego zjawiska i lepsze odpowiedz na to. Poparłem to sprawozdanie, ponieważ, jak wiemy, głównym zadaniem Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii jest gromadzenie danych o narkotykach i narkomanii w celu przygotowania i opublikowania obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Informacje mają stanowić podstawę do analizy popytu na leki i sposobów jego ograniczania, a także zjawisk związanych z rynkiem narkotykowym w ogóle. Postanawia się, że Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) jest otwarte na udział każdego państwa trzeciego, które podziela interesy Unii i jej państw członkowskich w jego celach i pracach. W 2005 r. Republika Chorwacji zwróciła się o udział w pracach EMCDDA. Republika Chorwacji weźmie udział w programie prac Centrum, wypełni zobowiązania wynikające z rozporządzenia, zostanie połączona z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX) i będzie udostępniać dane EMCDDA, z zastrzeżeniem ochrony danych wymogi prawa unijnego i krajowego. Republika Chorwacji wniesie również wkład finansowy do Unii na pokrycie kosztów swojego udziału, a także będzie uczestniczyć w zarządzie Centrum bez prawa głosu do czasu uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej. Ze swojej strony EMCDDA będzie traktować Republikę Chorwacji jako istniejące państwo członkowskie, poprzez równe traktowanie pod względem powiązań z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX) oraz przepisów dotyczących personelu. Narkomania to problem społeczny, zarówno dla krajów rozwiniętych, jak i słabo rozwiniętych. Chorwacja, podobnie jak inne kraje, zmaga się z narkomanią i ma bardzo surowe przepisy w tej dziedzinie. Prace profilaktyczne są wykonywane głównie w szkołach, ponieważ ta grupa społeczna jest najbardziej narażona na uzależnienie od narkotyków. Chorwacja jako kraj kandydujący do członkostwa w UE ma obowiązek dostosowania swojego systemu prawnego do systemu obowiązującego w krajach Unii. Myślę, że udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii jest niezwykle ważny, zwłaszcza że Chorwacja jest szlakiem tranzytowym. Przez Chorwację przemycane są nielegalne substancje z krajów produkujących do krajów konsumentów. Udział w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii pomoże wprowadzić do Chorwacji niezwykle ważną politykę antynarkotykową Unii Europejskiej. Swoim dzisiejszym głosem poparłem zalecenie dotyczące udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Republika Chorwacji będzie faktycznie uczestniczyć w europejskim programie prac Centrum dotyczącym narkotyków i narkomanii. Głównym zadaniem Centrum jest gromadzenie danych o narkotykach i narkomanii w celu przygotowania i opublikowania obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Temat jest oczywiście bardzo ważny, zarówno ze względu na jego wyraźny wpływ na ochronę zdrowia, jak i walkę z przestępczością związaną z rynkiem narkotykowym. W rzeczywistości Chorwacja znajduje się na jednym z morskich szlaków tranzytowych powszechnie wykorzystywanych przez przestępczość zorganizowaną do przenoszenia nielegalnych narkotyków z krajów produkujących do krajów ich konsumpcji. Dla nas ten fakt jest jeszcze bardziej niepokojący, gdy zdamy sobie sprawę, że Chorwacja będzie kolejnym krajem kandydującym do członkostwa w Unii Europejskiej. Dlatego mam nadzieję, że udział Chorwacji w programie prac okaże się najbardziej korzystny. Ten projekt decyzji Rady w sprawie zawarcia Umowy między Unią Europejską a Republiką Chorwacji w sprawie udziału Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) jest ważny, ponieważ Chorwacja jest jednym z główne punkty wejścia dla narkotyków w Europie. W celu skutecznego zwalczania handlu narkotykami, który stanowi zagrożenie nie tylko dla Chorwacji, ale także dla Unii Europejskiej, ważne jest, aby Chorwacja była również powiązana z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX) oraz aktywnie i bezpośrednio zaangażowany w wymianę danych z EMCDDA. Ta wymiana danych pomaga stworzyć bazę danych do analizy popytu na narkotyki i wtórnych działań związanych z handlem narkotykami, co jest niezbędne do publikowania właściwych, obiektywnych informacji, które można porównać na poziomie europejskim. w piśmie. - Z zadowoleniem przyjmuję to porozumienie i udział Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Nielegalne używanie i handel narkotykami to ogólnoświatowe zjawiska zagrażające zdrowiu i stabilności społecznej. Statystyki pokazują, że około jeden na trzech młodych Europejczyków spróbował nielegalnego narkotyku i co najmniej jeden z naszych obywateli umiera co godzinę z powodu przedawkowania narkotyków. Na poziomie europejskim ważne jest również posiadanie faktycznych i obiektywnych informacji z Chorwacji dotyczących narkotyków i narkomanii oraz ich konsekwencji, a jednocześnie Republika Chorwacji może uzyskać informacje o najlepszych praktykach, aby zrozumieć charakter swojego narkotyku problemy i lepiej na nie reagować. Problem narkotyków, o którym teraz dyskutujemy, jest w dużej mierze także problemem historycznym. Nielegalny handel narkotykami wykracza poza i zawsze wykraczał poza granice jednego kraju. Moim zdaniem ustanowienie wysokiej jakości współpracy międzynarodowej w walce z nielegalnym handlem narkotykami, nie tylko na poziomie europejskim, ale przede wszystkim na poziomie globalnym, byłoby jednym ze sposobów na poprawę skuteczności walki z tego rodzaju handlem. Jako lekarz chciałbym również powiedzieć, że nadużywanie narkotyków może mieć niezwykle poważne i nieodwracalne konsekwencje dla zdrowia ludzkiego. Dlatego popieram skuteczną współpracę międzynarodową w walce z nielegalnym handlem narkotykami lub ich prekursorami i jednocześnie pragnę wspomnieć o potrzebie zapobiegania. Nielegalne zażywanie i handel narkotykami to ogólnoświatowe problemy zagrażające zdrowiu i stabilności społecznej. Republika Chorwacji jest szlakiem tranzytowym, którym przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumpcyjnych. Ponadto w ciągu ostatnich 10 lat liczba zgonów związanych z narkotykami stopniowo wzrastała. Pomimo ustawicznego szkolenia policjantów i zapewnienia niezbędnego sprzętu, wyniki dochodzeń i ścigania przestępstw związanych z narkotykami wymagają znacznej poprawy. Chorwacja nadal znajduje się na jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Z pewnością opowiadamy się za przyjęciem przez rząd krajowego programu przeciwdziałania używaniu narkotyków wśród młodzieży, w celu aktualizacji istniejących programów. Dlatego wyrażamy zgodę na udział Republiki Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Ponieważ jest to kraj kandydujący, który wkrótce przystąpi do Unii Europejskiej, szczególnie ważne jest, aby dostarczał państwom członkowskim wyczerpujących i obiektywnych informacji na temat handlu narkotykami i narkomanii oraz ich konsekwencji gospodarczych i społecznych. Plaga narkotyków nadal budzi niepokój w całej UE. Im więcej krajów pomoże temu przeciwdziałać, tym większa szansa na sukces. Dlatego mile widziany jest udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Chorwacja musi jednak zintensyfikować walkę z handlem narkotykami na swoim terytorium, ponieważ jest to nadal jeden z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. W związku z tym Republika Chorwacji weźmie udział w programie prac Centrum, będzie powiązana z Europejską Siecią Informacji o Narkotykach i Narkomanii (REITOX) i będzie wymieniać się danymi z EMCDDA. Republika Chorwacji jest szlakiem tranzytowym dla narkotyków przybywających z krajów produkcyjnych i pozostaje jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Niemniej jednak w 2010 r. Przyjęła program realizacji Planu działań w zakresie zwalczania nadużywania narkotyków oraz Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii wśród Młodzieży. Ponadto kontynuowano szkolenie funkcjonariuszy policji i zapewnianie niezbędnego sprzętu. Uczestnicząc w EMCDDA i wymieniając informacje, Chorwacja będzie w stanie zrozumieć problem i lepiej na niego zareagować. Jej udział jest również zachęcającym sygnałem w związku z jej zbliżającym się przystąpieniem do Unii Europejskiej. w piśmie. - Jak wiadomo, Centrum współpracuje zasadniczo z decydentami politycznymi na poziomie Wspólnoty i Państw Członkowskich, które w ten sposób pomagają opracować strategię walki z narkotykami i dostarczają informacji opinii publicznej. W chwili obecnej zwraca się głównie uwagę na realizację Planu działań UE na lata 2009-2012, którego celem jest wzmocnienie europejskiej współpracy w walce z niedopuszczalnymi konsekwencjami narkomanii. Chciałbym, żeby Centrum zajmowało się nie tylko konsekwencjami, ale także przyczynami narkomanii, rozwiązując w ten sposób problem na wczesnym etapie. Głosowałem za. Uważam, że musimy podjąć kroki, nie tylko w obrębie Unii Europejskiej, ale także poza jej granicami, w celu ograniczenia używania i popytu na narkotyki, stosując surowe środki zapobiegawcze w celu zwalczania zjawisk związanych z rynkiem narkotykowym. W związku z tym bardzo ważne jest, aby uzyskać dokładne dane i informacje o narkotykach i narkomanii, ponieważ są to zjawiska globalne, zagrażające zdrowiu, bezpieczeństwu i dobrobytowi społecznemu nas wszystkich. Popieram udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Chorwacja chce zostać pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Należy zauważyć, że Chorwacja jest szlakiem tranzytowym, przez który przemycane są duże ilości narkotyków do innych krajów. Cieszę się, że Chorwacja podejmuje znaczące wysiłki w celu zwalczania handlu, używania i handlu narkotykami. Chorwacja pozostaje jednak jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Dlatego kluczowe jest szybkie uzyskanie rzeczowych i obiektywnych informacji na temat narkotyków, narkomanii i ich konsekwencji. Ponadto stworzy to idealne ramy dla Chorwacji do uzyskiwania informacji o najlepszych praktykach innych państw członkowskich UE w zakresie rozwiązywania problemów związanych z narkotykami i narkomanią. Z zadowoleniem przyjmuję udział Chorwacji w pracach Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA). Głównym zadaniem EMCDDA jest gromadzenie danych na temat narkotyków i narkomanii oraz przygotowywanie i publikowanie obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Informacje te stanowią podstawę do analizy popytu na leki i sposobów jego ograniczania, a także zjawisk związanych z rynkiem narkotykowym w ogóle. W istocie Chorwacja, podobnie jak niektóre inne kraje europejskie, jest szlakiem tranzytowym, którym przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumpcyjnych. Konfiskaty kokainy na dużą skalę w Chorwacji są głównie związane z transportem morskim. Wraz z przyjęciem tego sprawozdania Chorwacja zacznie uczestniczyć w programie prac EMCDDA i udostępniać dane EMCDDA, z zastrzeżeniem wymogów ochrony danych unijnych i krajowych. Umowa określa wkłady finansowe dla Unii na pokrycie kosztów jej udziału. EMCDDA to Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, które zostało utworzone w 1993 r., A jego głównym zadaniem jest gromadzenie danych na temat narkotyków i narkomanii w celu przygotowywania i publikowania obiektywnych, wiarygodnych i porównywalnych informacji na poziomie europejskim. Informacje dostarczane przez Centrum stanowią podstawę do analizy zapotrzebowania na narkotyki wprowadzane do UE oraz wszystkich zjawisk związanych z rynkiem narkotykowym, tak aby móc wypracować najlepsze sposoby walki z tymi problemami. Centrum jest otwarte na udział każdego państwa trzeciego, które podziela interesy Unii i jej państw członkowskich w jego celach i pracy. Chorwacja wystąpiła o uczestnictwo w pracach Centrum w 2005 r., Aw 2006 r. Rada upoważniła Komisję do rozpoczęcia negocjacji z Republiką Chorwacji. Zostały one pozytywnie zakończone w lipcu 2009 r. Parafowaniem umowy. Umowa została następnie zmieniona w grudniu 2009 r. W świetle traktatu lizbońskiego. Należy podkreślić, że Chorwacja jest już częścią Reitox, Europejskiej Sieci Informacji o Narkotykach i Narkomanii. Z powodów podanych powyżej oraz w celu dalszej poprawy współpracy z krajami spoza UE głosowałem za. Chorwacja poprosiła o przystąpienie do Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii w 2005 roku. Ponieważ kraj ten znajduje się na jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do Unii Europejskiej, uważam, że ważne jest posiadanie faktycznych i obiektywnych informacji z Chorwacji na temat tych problemów. Dlatego uważam stanowisko sprawozdawcy za całkowicie do przyjęcia i popieram to zalecenie. Republika Chorwacji zwróciła się o zezwolenie na udział w utworzonym w 1993 r. Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) z siedzibą w Lizbonie. Kraj ten jest bowiem szczególnie zainteresowany walką z handlem narkotykami: poza problemami, jakie napotyka w ramach swojej polityki wewnętrznej, jest to droga wjazdu dla przemytu tych produktów do UE. W walce z narkomanią i handlem narkotykami Chorwacja wdrożyła już środki w celu rozwiązania tego problemu na szczeblu krajowym, zarówno pod względem zapobiegania konsumpcji, jak i wspierania dochodzeń w sprawie przestępstw związanych z narkotykami. W związku z tym istnieje obopólne zainteresowanie przystąpieniem Chorwacji do EMCDDA. Jednak o ile nie jest jeszcze państwem członkowskim, konieczne jest zdefiniowanie jego statusu - praw do uczestnictwa i obowiązków, jakie powinna mieć - w kontekście EMCDDA. w piśmie. - Poparliśmy mandat EMCDDA w 2006 roku. Jeśli chodzi o szczególną sytuację w Chorwacji, jest to trasa tranzytowa, przez którą przemycane są nielegalne narkotyki z krajów produkujących do krajów konsumentów. W ciągu ostatnich 10 lat liczba zgonów w Chorwacji stopniowo wzrastała. Większość (77,1%) przypadków zgonów była związana z opiatami. W 2008 r. Całkowita liczba zgłoszonych przestępstw związanych z narkotykami wyniosła 7 168. W 2009 r. W krajowych instytutach ds. Narkomanii leczono łącznie 7 934 osób. Liczba konfiskat zmniejszyła się w przypadku wszystkich narkotyków z wyjątkiem heroiny w porównaniu z rokiem poprzednim i ogólnie poczyniono postępy w zwalczaniu narkomanii. Generalnie ustawodawstwo antynarkotykowe Chorwacji jest podobne do ustawodawstwa państw członkowskich UE. Jednak w stanowisku sprawozdawcy zwraca się uwagę, że od 2010 r. Każda społeczność terapeutyczna musi przekazywać Urzędowi ds. Narkotyków dane na temat leczonych pacjentów. Dobrze byłoby uzyskać więcej informacji na temat zakresu tego obowiązku. Niemniej jednak jest to kwestia dotycząca ustawodawstwa krajowego, a nie umowy. Głosowałem za przyjęciem tego zalecenia, ponieważ uważam, że ochrona zdrowia obywateli Europy i stabilność społeczna to priorytet, o którym należy pamiętać w walce z nielegalnym używaniem i handlem narkotykami. Chorwacja leży na jednym z głównych szlaków przemytu narkotyków do UE. Jej udział w programie prac Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii dostarczy Unii Europejskiej faktycznych informacji na temat handlu narkotykami i ich używania w Chorwacji, a także umożliwi Chorwacji zrozumienie skali problemów związanych z narkotykami i przyjęcie najlepszych praktyk radzić sobie z nimi. Ponadto solidną podstawę prawną dla jego udziału można znaleźć w art. 21 rozporządzenia (WE) nr 1920/2006 ustanawiającego Centrum, które otwiera drzwi Centrum dla krajów trzecich, które podzielają jego cele i interesy. w piśmie. - Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które włącza Chorwację do walki z narkotykami w UE. Celem Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii jest gromadzenie danych na temat problemu narkotykowego (sprzedaż, rynek, używanie) i rozpowszechnianie ich w państwach członkowskich, aby mogły analizować i lepiej reagować na problem. Dlatego w pełni popieram udział Chorwacji w pracach Centrum, aby mogła ona odgrywać aktywną rolę w zwalczaniu tego problemu, którego skala i niszczycielskie skutki niebezpiecznie rosną w Europie. Umowa między Unią Europejską a Republiką Chorwacji stanowi skuteczny środek dla UE i Chorwacji w celu ograniczenia i utrudnienia handlu narkotykami oraz ich konsumpcji na podstawie wymiany danych i doświadczeń związanych z narkotykami i ich nadużywaniem oraz w świetle faktu, że co godzinę jeden obywatel UE umiera z przedawkowania. Należy wziąć pod uwagę fakt, że Chorwacja przystąpi do Unii Europejskiej w 2012 lub 2013 r. Oraz że ze względu na swoje położenie geograficzne stanowi dobry punkt przeładunkowy dla handlarzy narkotyków. Głosowałem za sprawozdaniem pani Auconie. Z zadowoleniem przyjmuję tę propozycję rozszerzenia zakresu stosowania na transgraniczny transport drogowy gotówki euro. Terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić jedną walutę, musi zostać objęte systemem transportu gotówki. W strefie euro powinno być możliwe podpisanie umowy z firmą zajmującą się przewozem gotówki oferującą najlepszą cenę, nawet jeśli znajduje się ona w innym państwie członkowskim. Ułatwi to dostęp do najbardziej efektywnych kanałów odbioru i dostarczania gotówki oraz świadczenia usług gotówkowych. W przyszłości, w okresie poprzedzającym przejście na tę walutę, do euro będzie potrzebna coraz większa liczba operatorów transportu gotówki. Ponadto wiele państw członkowskich należących do strefy euro podpisało lub może chcieć podpisać umowy dotyczące produkcji banknotów i monet za granicą. Popieram sprawozdanie w sprawie projektu rozporządzenia Rady dotyczącego rozszerzenia zakresu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zawodowego, transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro. Wynika to z tego, że dobrym pomysłem jest objęcie zakresem wniosku dotyczącego rozporządzenia w sprawie transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić euro, ponieważ zwykle istnieje zwiększone zapotrzebowanie na transport gotówki euro w okresie poprzedzającym wymianę waluty. Zgadzam się z rozszerzeniem zakresu wniosku dotyczącego rozporządzenia w sprawie profesjonalnego, transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro na terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić euro. Celem niniejszego wniosku jest rozszerzenie zakresu wniosku dotyczącego rozporządzenia w sprawie transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro (główny wniosek) na terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić euro, ponieważ zwykle istnieje zwiększone zapotrzebowanie na transport gotówki euro w okresie poprzedzającym przejście na euro. Z zadowoleniem przyjmuję to rozszerzenie zakresu (chociaż należy zauważyć, że podstawą prawną jest tutaj art. 352 TFUE, co oznacza, że Parlament ma jedynie uprawnienie do wyrażania zgody). Głosowałem za przyjęciem tego zalecenia, ponieważ uważam, że zakres tego rozporządzenia powinien móc zostać rozszerzony na terytorium dowolnego państwa członkowskiego mającego przystąpić do strefy euro. Decyzja ta przyczyni się do bardziej harmonijnego przejścia na euro, odpowiadając jednocześnie na zwiększone zapotrzebowanie na transgraniczny transport gotówki euro w okresie poprzedzającym przejście na euro. Zgadzam się ze sprawozdawczynią w związku z jej początkowym sprawozdaniem dotyczącym rozszerzenia rozporządzenia w sprawie profesjonalnego transgranicznego transportu gotówki euro na terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić euro. Celem tego przepisu jest uproszczenie ograniczeń regulacyjnych, aby umożliwić łatwiejszy obieg banknotów i monet euro między państwami członkowskimi oraz zapewnić wysoki poziom profesjonalizmu i bezpieczeństwa w strefie euro. Słuszne jest rozszerzenie zakresu tego rozporządzenia, ponieważ istnieje większa potrzeba transportu waluty euro w okresie poprzedzającym wprowadzenie euro w państwach członkowskich strefy euro. w piśmie. - Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego celem jest rozszerzenie zakresu wniosku dotyczącego rozporządzenia w sprawie transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro (główna propozycja) na terytorium państw członkowskich mają zamiar wprowadzić euro, ponieważ zwykle istnieje zwiększona potrzeba transportu gotówki euro w okresie poprzedzającym przejście na euro. Uważam, że właściwe jest rozszerzenie zakresu stosowania rozporządzenia w sprawie transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro oraz stosowanie jego przepisów na terytorium państw członkowskich przygotowujących się do wprowadzenia euro . Należy zauważyć, że w krajach przygotowujących się do zmiany waluty pojawia się istotne zapotrzebowanie na usługi transportu gotówki euro. W konsekwencji musimy podnosić jakość usług transportowych, stwarzając firmom przewożącym gotówkę dogodne warunki do szybkiego i efektywnego świadczenia usług. Ponadto, biorąc pod uwagę charakter transportowanych towarów i ich wartość, bardzo ważne jest, aby gotówka bezpiecznie dotarła do odbiorcy końcowego. Banknoty i monety euro są rzeczywiście ogólnoeuropejskim środkiem płatniczym, ponieważ strefa euro składa się obecnie z 16 państw członkowskich. Ponieważ przepisy krajowe mogą być niezgodne między krajami, zazwyczaj profesjonalnym firmom transportu gotówki jest bardzo trudno przemieszczać gotówkę euro między państwami członkowskimi strefy euro, co oznacza, że taki transport jest obecnie bardzo ograniczony. W rezultacie znacznie wzrósł popyt na transgraniczny transport drogowy gotówki euro. Ten nowy wniosek dotyczący rozporządzenia ma na celu rozszerzenie zakresu rozporządzenia w sprawie transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro na terytorium państw członkowskich, które mają zamiar wprowadzić euro. Główną propozycją jest rozszerzenie zakresu rozporządzenia w sprawie transportu transgranicznego między państwami członkowskimi strefy euro, nie zapominając, że istnieje zwiększone zapotrzebowanie na transport gotówki euro w okresie poprzedzającym przejście na euro jako walutę krajową nowe państwa członkowskie. Z tych powodów oraz aby zapewnić jasne uregulowanie tej kwestii, głosowałem za przyjęciem przedmiotowego rozporządzenia. Głosowałem za przyjęciem tego zalecenia, ponieważ uważam, że zakres rozporządzenia w sprawie profesjonalnego transgranicznego transportu drogowego gotówki euro między państwami członkowskimi powinien zostać rozszerzony na terytorium krajów, które mają wkrótce wprowadzić jedną walutę. W rzeczywistości takie państwa zwykle mają zwiększone zapotrzebowanie na gotówkę w euro w okresie poprzedzającym wprowadzenie wspólnej waluty na ich terytoriach, aby umożliwić im szybkie i pełne zaangażowanie się w handel UE, a tym samym pełne uczestnictwo w nim. w piśmie. - Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, które zawiera przepisy zezwalające na transport większej ilości gotówki euro do krajów, które mają przyjąć euro, aby sprostać popytowi. Poparłem to sprawozdanie, ponieważ poprawia ono bezpieczeństwo i szkolenie profesjonalistów przewożących gotówkę euro. Głosowałem za przyjęciem projektu rozporządzenia Rady dotyczącego rozszerzenia zakresu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie profesjonalnego transgranicznego transportu gotówki euro między państwami członkowskimi strefy euro. Głosowałem za jego przyjęciem, ponieważ uważam, że rozszerzenie zakresu rozporządzenia jest konieczne i rozwiąże problemy związane z bezpieczeństwem personelu odpowiedzialnego za transport. Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, pamiętając, że systemy nawigacji satelitarnej powinny zapewniać interoperacyjność między różnymi systemami. Ze swojej strony Komisja powinna zapewnić odpowiednie poziomy finansowania. Powinienem również zauważyć, że z 15 działań zawartych w planie działania Komisji dziewięć powinno mieć natychmiastowe zastosowanie. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania naszej koleżanki, pani poseł Ţicău, w sprawie zastosowań transportowych globalnych systemów nawigacji satelitarnej. W istocie opowiadam się za zastosowaniem funkcji GNSS do różnych środków transportu oraz za właściwym wdrażaniem badań i finansowania w tej dziedzinie. W dniu 14 czerwca 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS), który zawiera 24 szczegółowe zalecenia dotyczące działań. Plan działania został przygotowany z uwzględnieniem ogólnego rozmieszczenia globalnych systemów nawigacji satelitarnej, a w szczególności rozwoju i wykorzystania EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service). UE uruchomiła projekt EGNOS (i Galileo), aby zapewnić gwarantowane sygnały do użytku cywilnego i zapewnić europejskiemu przemysłowi na wszystkich poziomach możliwość konkurowania na tym rozwijającym się strategicznym rynku. Obecny udział w rynku Europy wynoszący 25% jest poniżej oczekiwań. EGNOS będzie oferował więcej możliwości (EGNOS jest dziesięć razy dokładniejszy niż GPS), gdy Galileo zacznie działać w 2013 roku. Komisja jest najlepiej przygotowana do koordynowania realizacji planu działania, aby uniknąć powielania działań na szczeblu państw członkowskich i zapewnić ogólny postęp w różnych obszarach polityki UE objętych zastosowaniami GNSS. Mając na uwadze główne korzyści gospodarcze, które EGNOS przyniesie szerszej gospodarce europejskiej, jeśli zostanie w pełni rozwinięty i wdrożony, Komisja powinna określić jasne priorytety w tej dziedzinie, w tym funkcjonowanie EGNOS w całej UE i zapewnienie odpowiednich inwestycji w powiązane badania i rozwój technologiczny. Dynamiczny rozwój systemów nawigacji satelitarnej w ostatnich latach jest wynikiem zarówno postępu technicznego, jak i potrzeb rynku. Systemy te są dziś używane wszędzie, w każdej formie transportu. Dalsza ekspansja tego sektora oznacza, że wartość europejskich systemów ma osiągnąć poziom 230 miliardów euro do 2025 roku. Projekty UE EGNOS i Galileo mogą przyczynić się do konkurencyjności w każdym obszarze tego sektora usług, ponieważ są znacznie lepsze i dokładniejsze niż system GPS, a jednocześnie są z nim kompatybilne. Niestety kraje na wschodzie i południu Unii nadal nie są objęte systemem EGNOS. W związku z tym rozszerzenie jego zasięgu wydaje się być niezbędne w kontekście jego dalszego rozwoju. Inną kwestią, która nie została wyjaśniona, jest sposób finansowania kosztów utrzymania systemu Galileo. Szacuje się je na około 800 mln EUR rocznie. W związku z powyższym wstrzymałem się od głosu w sprawie sprawozdania. w piśmie. - (BG) Popieram sprawozdanie w sprawie zastosowań transportowych globalnych systemów nawigacji satelitarnej - krótko- i średnioterminowa polityka UE, ponieważ rynek systemów nawigacji jest ogromny. Wniosek pomoże uniknąć powielania działań na szczeblu państw członkowskich i zapewni ogólny postęp w wielu dziedzinach polityki UE w tym sektorze. Ogólnie rzecz biorąc, europejski system nawigacji (10 razy dokładniejszy niż GPS) wniesie istotny wkład w osiągnięcie celów w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska w transporcie drogowym oraz swobodniejszego przepływu ruchu, umożliwiając pobieranie opłat drogowych. Przyjąłem ostrożne podejście i zdecydowałem się wstrzymać od głosu w sprawie sprawozdania pani poseł Ţicău. Chociaż plan działania dotyczący globalnych systemów nawigacji satelitarnej można uznać za strategiczny, aby zapewnić gwarantowane sygnały do użytku cywilnego i zapewnić europejskiemu przemysłowi na wszystkich poziomach możliwość konkurowania w rosnącym udziale w rynku, istnieje wiele kluczowych punktów, które nie zostały zaadresowany. Wśród nich są możliwe zagrożenia dla ochrony danych, a zwłaszcza niepewność co do sposobu finansowania rocznych kosztów utrzymania Galileo, szacowanych na około 800 mln EUR. Brak jasności co do finansowej trwałości projektu, który jest tak ważny dla gospodarki europejskiej, a jednocześnie tak ambitny, wymaga ostrożnego i obiektywnego podejścia. Celem rezolucji Parlamentu Europejskiego z dnia 7 czerwca 2011 r. Jest zachęcenie Komisji Europejskiej do podjęcia ukierunkowanych działań promujących rozwój globalnych systemów nawigacji satelitarnej. Europejskie projekty GNSS (globalnego systemu nawigacji satelitarnej) i Galileo bezpośrednio konkurują z amerykańskim systemem GPS. Te projekty od teraz ułatwią codzienne życie. Stanowią wartość dodaną nie tylko dla przemysłu, ale także dla transportu w Europie, dlatego w pełni je popieram. Będą miały wiele skutków domina: w lotnictwie cywilnym systemy kontroli ruchu lotniczego staną się bezpieczniejsze; aw przypadku ruchu drogowego system ten ułatwi pobieranie opłat i poprawi bezpieczeństwo dzięki satelitarnemu śledzeniu połączeń alarmowych i monitorowaniu transportu drogowego. Wszystkie te obszary zostaną ulepszone dzięki utworzeniu tej europejskiej usługi. Głosowałem za tą rezolucją, aby wywrzeć presję na władze europejskie i krajowe oraz aby zapobiec opóźnieniom, które każdego dnia pozbawiają Europę nieskończonych możliwości. Plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) przedstawia kroki, które są niezbędne, aby GNSS przeszedł przez punkt zwrotny i zagwarantował powodzenie projektu. Ważne jest, aby plan nie prowadził do nadmiernej liczby inicjatyw, grzęznął w zwykłych konsultacjach i aby rzeczywiście został wdrożony do 2013 roku. System European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS) musi obejmować całą Unię Europejską i powinien zostać rozszerzony na Europę północną, wschodnią i południowo-wschodnią. Aby był w pełni skuteczny transportowo, musi obejmować nie tylko całą Unię, ale także naszych najbliższych sąsiadów. W dziedzinie lotnictwa cywilnego należy wspierać rozwój systemu i wykorzystanie aplikacji EGNOS do manewrów lądowania. Jest to strategiczny warunek wstępny prawdziwego ustanowienia jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej. Istnieją również znaczne możliwości wykorzystania EGNOS i GNSS w obszarach bezpieczeństwa, środowiska i sprawnego funkcjonowania transportu drogowego, ponieważ można je wykorzystać do pobierania opłat. Głosuję za przyjęciem polityki dotyczącej zastosowań transportowych globalnych systemów nawigacji satelitarnej, która, jak sądzę, przyczyni się do lepszego zarządzania transportem i logistyką oraz systemami nadzoru. Biorąc pod uwagę wysoką wartość światowego rynku w tym sektorze, który w nadchodzących latach będzie nadal wzrastał, chciałbym również podkreślić znaczenie stworzenia warunków dla konkurencyjności przemysłu europejskiego. Według aktualnych szacunków globalne systemy nawigacji satelitarnej mają przynieść europejskiej gospodarce od 55 do 63 miliardów euro w ciągu następnych 20 lat. Aplikacje te, które są obecnie w dużej mierze oparte na amerykańskim systemie GPS, stanowią około 6% całkowitego PKB UE. W związku z tym głosowałem za przyjęciem sprawozdania z własnej inicjatywy pani poseł Ţicău, w którym wezwano Komisję do zapewnienia odpowiedniego finansowania rozwoju zastosowań opartych na europejskim globalnym systemie nawigacji satelitarnej EGNOS i Galileo. Należy szczególnie zachęcać MŚP do dostępu do tego finansowania, aby stymulować innowacje w oparciu o te systemy europejskie. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że zastosowanie proponowanego planu działania dotyczącego globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) przyczyni się do ustanowienia sieci transportowej, która jest bardziej wydajna dzięki bezpieczniejszym, bardziej przyjaznym dla środowiska i bardziej ekonomicznym sposobom. transportu. Globalne systemy nawigacji są częścią codziennego życia w sektorze transportu i będą miały coraz większe znaczenie w świecie, który w coraz większym stopniu funkcjonuje jako część sieci i gdzie handel i szybka komunikacja są niezbędne. Komercyjne korzyści i wartość takich systemów są oczywiste, a w Europie istnieje zrozumiały interes w posiadaniu jak największej liczby takich rozwiązań i tym, aby działały one niezależnie od stron trzecich. Plan działania przedłożony przez Komisję zawiera ważne propozycje dotyczące przyszłego podejścia UE do tych kwestii i umożliwia bardziej solidne i spójne poruszenie tego tematu. Sposób finansowania tych systemów wymaga szczególnie rygorystycznego postępowania w celu uniknięcia marnotrawstwa. Potrzebne jest również pomysłowe podejście w celu uzyskania wsparcia i partnerów. Mam nadzieję, że Unia nadal będzie w stanie wyposażyć się w niezależne globalne systemy nawigacji i wykorzysta w pełni swój potencjał w celu wspierania wzmocnienia gospodarki, zwiększenia zatrudnienia i bezpieczeństwa transportu. Niniejsze sprawozdanie, przygotowane przez panią Ţicău, dotyczy zastosowań transportowych systemów nawigacji satelitarnej w UE, po opublikowaniu planu działania Komisji dotyczącego zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) w dniu 14 czerwca 2010 r. Sektor ten odnotowuje gwałtowny wzrost od 2000 r., Kiedy to po raz pierwszy świadczono usługi Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS), z 124 mld EUR w 2008 r. Do szacowanej wartości globalnego rynku w regionie 230 mld EUR w 2025 r. UE nie mogła pozwolić sobie na pozostanie w tyle w tej technologii nawigacji satelitarnej, dlatego opracowała europejski system nakładek nawigacji geostacjonarnej (EGNOS), prekursora systemu Galileo, który, jak ma nadzieję, powinien działać w 2013 r. I będzie dziesięciokrotnie dokładniejszy niż GPS. Oczekuje się, że dokładność do 45 centymetrów będzie możliwa w najbliższej przyszłości. Gratuluję sprawozdawczyni iz zadowoleniem przyjmuję przyjęcie przedmiotowego sprawozdania, za którym głosowałem, ponieważ pozwoli ono UE zwiększyć swój udział w rynku i wzmocni konkurencyjność Europy na strategicznym i rozwijającym się rynku. Globalne systemy nawigacji satelitarnej (GNSS) mogą mieć ważne i niezwykle przydatne zastosowania we wszystkich rodzajach transportu. Między innymi mogą uczynić je bezpieczniejszymi, bardziej przyjaznymi dla środowiska i bardziej ekonomicznymi. GNSS może również odgrywać kluczową rolę we wspieraniu i promowaniu stosowania tak zwanych inteligentnych systemów transportowych. Sprawozdawca porusza niektóre z tych aspektów. Jednak, podobnie jak w przypadku innych technologii, praktyczne rezultaty zastosowań GNSS są nierozerwalnie związane z kontekstem gospodarczym i społecznym, w którym występują, oraz z celami i zadaniami, którym służą. Tak jest ogólnie, a w tym sektorze w szczególności. W związku z tym nie jest zaskakujące, że proponuje się, aby system ten pomógł również na przykład w ustanowieniu jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej; chcielibyśmy zdystansować się od tego aspektu sprawozdania. Zgadzamy się z GNSS, który może wspierać rozwój, modernizację i dywersyfikację usług publicznych, zwłaszcza w dziedzinie transportu. Nie można pominąć analizy GNSS we wszystkich z wielu wymiarów, w których można go zastosować. W związku z tym zakwestionowalibyśmy ograniczenia potencjalnego wykorzystania tych programów w kontekście zakładanej konkurencji między UE a Stanami Zjednoczonymi w zakresie funkcjonalności i wydajności tych systemów. Systemy te mogą również odgrywać kluczową rolę we wspieraniu i promowaniu stosowania tzw. Inteligentnych systemów transportowych. Jednak, podobnie jak w przypadku innych technologii, praktyczne rezultaty zastosowań są nierozerwalnie związane z kontekstem gospodarczym i społecznym, w którym występują, oraz z celami, którym służą. W związku z tym nie jest zaskakujące, że proponuje się, aby system ten pomógł również na przykład w ustanowieniu jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej; chcielibyśmy zdystansować się od tego aspektu sprawozdania. Zgadzamy się na globalny system nawigacji satelitarnej, który może wspierać rozwój, modernizację i dywersyfikację usług publicznych, zwłaszcza w dziedzinie transportu. Jednak system nie może zostać przeanalizowany pod kątem wszystkich z wielu wymiarów, w których można go zastosować. W związku z tym zakwestionowalibyśmy ograniczenia potencjalnego wykorzystania tych programów w kontekście zakładanej konkurencji między UE a Stanami Zjednoczonymi w zakresie funkcjonalności i wydajności tych systemów. W czerwcu 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), który zawiera 24 szczegółowe zalecenia. Plan działania został sporządzony w okresie, gdy wdrażano globalne systemy nawigacji satelitarnej, a konkretnie system European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS). Systemy nawigacji satelitarnej powinny zapewniać współpracę między różnymi systemami, a także powinny nadawać się do użytku w transporcie pasażerskim i towarowym. Moim zdaniem Komisja powinna podjąć kroki niezbędne do skoordynowania realizacji planu działania i zapewnienia postępów w obszarach polityki UE związanych z zastosowaniami GNSS. Chociaż zgadzamy się z niektórymi aspektami propozycji pani poseł Ţicău, nie mamy pewności co do wielu innych. Obejmują one określenie, w jaki sposób roczny koszt utrzymania Galileo, szacowany na 800 mln EUR, będzie finansowany, gdy zacznie on działać; możliwe zagrożenia dla ochrony danych związane z korzystaniem z aplikacji i usług globalnego systemu nawigacji satelitarnej; oraz pilna potrzeba znalezienia dodatkowego finansowania, aby zapewnić, że operacje obejmujące Europejski system geostacjonarnej nakładki nawigacyjnej (EGNOS) i Galileo wkrótce zakończą się sukcesem. Z tych powodów propozycja nie powinna zostać odrzucona, ale nie mogę jej w pełni poprzeć. Przyjęcie tego sprawozdania jest ważnym krokiem naprzód, ponieważ kładzie on podwaliny pod ogólne rozmieszczenie globalnych systemów nawigacji satelitarnej, a w szczególności rozwój EGNOS, który powinien ułatwić wdrożenie systemu Galileo. Oddałem również swój głos, ponieważ będzie to okazja do podjęcia konkretnych działań, które ułatwią rozwój transportu w Europie, wywrą znaczący wpływ na bezpieczeństwo i kwestie środowiskowe oraz poprawią warunki ruchu w transporcie drogowym. Poparłem ten dokument, ponieważ w dniu 14 czerwca 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), który zawierał 24 konkretne zalecenia dotyczące działań. Plan działania został przygotowany z uwzględnieniem ogólnego rozmieszczenia globalnych systemów nawigacji satelitarnej, a w szczególności rozwoju i wykorzystania EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service). EGNOS jest prekursorem systemu Galileo. GNSS są ważne dla rozwoju inteligentnych systemów transportowych (ITS), ponieważ ITS mogą zapewnić wydajniejsze, czystsze i bezpieczniejsze rozwiązania transportowe, a właściwe wdrożenie szeregu usług ITS wymaga w pełni operacyjnych systemów GNSS. EGNOS i Galileo mogą wnieść istotny wkład w zarządzanie ruchem drogowym i konieczna jest kampania uświadamiająca w tym sektorze, aby zwiększyć wykorzystanie oferowanych przez nie możliwości w zakresie pobierania opłat, eCall, rezerwacji online bezpiecznych parkingów dla ciężarówek oraz śledzenie w czasie rzeczywistym, aby przyczynić się do bezpieczniejszego i bardziej przyjaznego dla środowiska transportu drogowego. Ten projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego jest ważny, ponieważ GNSS (globalne systemy nawigacji satelitarnej) można zastosować do wszystkich rodzajów transportu (lądowego, morskiego i powietrznego), zwiększając efektywność ruchu, wspierając wzrost gospodarczy i ograniczając zanieczyszczenie. Jednocześnie GNSS jest częścią kluczowych celów innowacyjnych strategii UE 2020. Aby ten globalny system nawigacji został wdrożony w odpowiedni, jednolity sposób we wszystkich państwach członkowskich UE, należy zapewnić większą kwotę rocznego finansowania niż obecnie przydzielono. W niniejszym projekcie rezolucji proponuje się, wśród swoich sugestii, przyznanie środków na badania i rozwój nowych zastosowań GNSS, które mogą być stosowane w takich dziedzinach, jak zmiana klimatu, rolnictwo, obrona cywilna, systemy ostrzegania przed klęskami żywiołowymi i tak dalej. Wreszcie, opracowanie systemu GNSS na poziomie UE gwarantuje niezależność UE od podobnych systemów nawigacji poza UE. w piśmie. - Z zadowoleniem przyjmuję plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) (COM (2010) 308), który ma na celu promowanie rozwoju zastosowań niższego szczebla poprzez certyfikację, normalizację i koordynację z przemysłem i innymi krajami, a także poprzez rozpowszechnianie informacje, podnoszenie świadomości, wdrażanie środków regulacyjnych i zwiększanie finansowania. Publikując plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) oraz opracowując i wdrażając EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service), Unia Europejska starała się wskazać zastosowania cywilne i zapewnić, aby przemysł europejski na wszystkich poziomach możliwość konkurowania na tym szybko rozwijającym się rynku strategicznym. Zgadzamy się z ukierunkowanym planem działania opracowanym przez Komisję, który obejmuje 15 działań sektorowych, z których dziewięć ma natychmiastowe i ważne zastosowanie w transporcie, w szczególności w zakresie promowania EGNOS w krajach trzecich. W rzeczywistości, aby system ten był w pełni skuteczny z punktu widzenia transportu, jego zasięg musi wykraczać poza granice Europy i obejmować naszych bliskich sąsiadów. Dlatego w pierwszej kolejności należy ją rozszerzyć na Europę północną, wschodnią i południowo-wschodnią. W dziedzinie lotnictwa cywilnego wzywamy państwa członkowskie do priorytetowego traktowania procedur i usług opartych na EGNOS w celu stworzenia prawdziwej jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej. Oczywiste jest również, że EGNOS i GNSS ogólnie mogą wnieść istotny wkład w bezpieczeństwo i ochronę środowiska. Aby osiągnąć te cele, będziemy potrzebować odpowiednich inwestycji w europejski sektor badań i rozwoju. Nadszedł czas, aby Komisja koordynowała wdrażanie planu działania, aby uniknąć powielania działań między państwami członkowskimi i zapewnić ogólny postęp w wielu różnych obszarach zastosowań globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) w UE. European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS) powinien obejmować całą Unię Europejską i priorytetowo obejmować południowe, wschodnie i południowo-wschodnie regiony Europy. Aby European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS) był w pełni skuteczny z punktu widzenia transportu, jego zasięg musi obejmować całą Unię, a nawet poza nią, tak aby obejmował naszych najbliższych sąsiadów. W dziedzinie lotnictwa cywilnego państwa członkowskie muszą promować rozwój i stosowanie procedur lądowania opartych na EGNOS, a zarówno te usługi, jak i usługi oparte na EGNOS muszą być certyfikowane jako sprawa priorytetowa dla lotnictwa cywilnego. Jest to strategiczny wymóg dla prawdziwej jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej. Oczywiste jest również, że systemy EGNOS i GNSS mogą ogólnie wnieść istotny wkład w osiągnięcie celów związanych z bezpieczeństwem drogowym i ochroną środowiska, a także w swobodniejszy przepływ ruchu drogowego, ze względu na ich dostępność do wykorzystania w poborze opłat drogowych. Musimy znaleźć sposoby finansowania tego systemu. Zastosowania globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) są centralnym i kluczowym elementem biznesowym we wszystkich sektorach związanych z transportem, a ich efektywne działanie sprawia, że transport jest bezpieczniejszy, bardziej przyjazny dla środowiska i bardziej opłacalny. Unia Europejska nie może nadal polegać na systemach zaprojektowanych pierwotnie do innych zastosowań w innych krajach. Mając na uwadze wysoką wartość dodaną, jaką projekty GNSS i Galileo generują dla polityki przemysłowej UE, konieczne jest zapewnienie ich powodzenia. Ukierunkowany plan działania to najlepszy sposób na nadanie nowego impetu i znaczący wkład w osiągnięcie celów w zakresie bezpieczeństwa i środowiska, a także w zakresie poprawy płynności ruchu w transporcie drogowym. Ponadto systemy nawigacji satelitarnej muszą zapewniać współdziałanie z różnymi systemami, w tym systemami tradycyjnymi. Priorytetem powinno być rozszerzenie zasięgu EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service). System ten należy następnie rozszerzyć na cały kontynent europejski, a także na kraje partnerstwa eurośródziemnomorskiego, a także na Bliski Wschód i Afrykę. Wreszcie, Komisja powinna zaproponować środki zapewniające odpowiedni poziom finansowania bez pomniejszania innych funduszy przeznaczonych na politykę transportową. w piśmie. - Systemy nawigacji satelitarnej powinny zapewniać interoperacyjność między różnymi systemami i powinny umożliwiać także intermodalne wykorzystanie w usługach transportu pasażerskiego i towarowego. Dlatego głosowałem za. Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji w sprawie krótko- i średnioterminowej polityki UE w zakresie zastosowań transportowych globalnych systemów nawigacji satelitarnej, przede wszystkim dlatego, że w całej UE należy poświęcić dużą uwagę projektom GNSS i Galileo w sektorze transportu. Komisja ma tutaj do odegrania szczególną rolę, ustanawiając mechanizm regulacyjny, który wyeliminowałby różne przeszkody biurokratyczne i inne oraz ułatwiłby sprawną i skuteczną realizację tych projektów. Ponadto bardzo ważne jest zapewnienie odpowiedniego i wystarczającego finansowania tych projektów, zgodnie z kryteriami przejrzystości i proporcjonalności, ze szczególnym uwzględnieniem MŚP. Musimy promować wykorzystanie EGNOS i Galileo w lotnictwie cywilnym, a tym samym przyczynić się do ustanowienia programu badawczego ATM Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej i ułatwienia jego realizacji. Kluczowe znaczenie ma dostosowanie europejskich programów radionawigacji satelitarnej do usług multimodalnych i ich stosowanie w całej Europie, nie tylko w niektórych krajach, ponieważ skuteczne wdrażanie wspomnianych programów poprawiłoby wydajność transportu towarowego i pomogłoby w rozwiązaniu wielu problemów związanych z bezpieczeństwem transportu i ochroną środowiska. zagadnienia. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Ţicău, ponieważ uważam, że nowe technologie, takie jak systemy nawigacji satelitarnej, które stają się coraz bardziej rozpowszechnione i przynoszą korzyści całemu społeczeństwu, powinny być stosowane w sektorze transportu. W globalnym systemie, w którym żyjemy, UE musi dostosować swoją politykę do potrzeb różnych sektorów i opracować globalny system nawigacji satelitarnej, który doskonale integruje się z dobrze znanym systemem GPS, tak aby dostarczać natychmiastowych informacji bez marginesu błędu . Przy dynamicznie rozwijającym się rynku i szacunkowych obrotach przekraczających 200 miliardów euro w ciągu następnych 10 lat nawigacja satelitarna potrzebuje odpowiednich środków finansowych, aby wspierać jej rozwój w praktyce. W dniu 14 czerwca 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), który zawiera 24 szczegółowe zalecenia dotyczące działań. Sektor ten jako całość doświadczył ogromnego rozwoju od czasu pierwszego świadczenia usług Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS) z amerykańskich obiektów satelitarnych w 2000 roku. Rzeczywiście, szacunkowa wartość rynku światowego w 2008 r. Wyniosła 124 mld EUR, a prognozowana wartość osiągnie 230 mld EUR do 2025 r. Z tego 20% stanowią inteligentne systemy transportowe (ITS), a 5% aplikacje bezpieczeństwa, w tym aplikacje bezpieczeństwa transportu. Projekt ten ma na celu dostarczenie sygnałów gwarantowanych do użytku cywilnego oraz zapewnienie, że europejski przemysł na wszystkich poziomach będzie miał możliwość konkurowania na tym rozwijającym się strategicznym rynku. Obecny udział w rynku Europy wynoszący 25% jest poniżej oczekiwań. EGNOS jest kompatybilny z GPS, ale będzie oferował więcej możliwości, gdy Galileo zacznie działać w 2013 roku. EGNOS jest obecnie dziesięciokrotnie dokładniejszy niż GPS. Aspekty te mają natychmiastowe i ważne implikacje dla sektora transportu, w tym dla zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy, dlatego głosuję za ich przyjęciem. Sektor globalnych systemów nawigacji satelitarnej odnotowuje silny wzrost od 2000 r., Kiedy systemy te zostały po raz pierwszy użyte w Stanach Zjednoczonych. Szacunkowa wartość rynku światowego w 2025 r. Wynosi 230 mld EUR, z czego 20% będzie pochodzić z inteligentnych systemów transportowych, a 5% z aplikacji bezpieczeństwa. W czerwcu 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), a konkretnie europejskiego systemu EGNOS: ten plan działania obejmuje również 24 konkretne zalecenia dotyczące działań. Jeżeli system EGNOS ma być dalej rozwijany, należy priorytetowo potraktować środki zaproponowane w planie działania, a także zapewnić odpowiednie inwestycje i finansowanie działań badawczo-rozwojowych. W istocie brak funduszy europejskich dla małych i średnich przedsiębiorstw na udział w tym projekcie badawczym w ramach siódmego i ósmego programu ramowego sprawiłby, że byłby mniej atrakcyjny dla operatorów komercyjnych. Aby wesprzeć dalszy rozwój systemu EGNOS i dopilnować, aby system nie cierpiał z powodu braku funduszy europejskich, głosowałem za przyjęciem tego wniosku. w piśmie. - Plan działania Komisji dotyczący globalnych systemów nawigacji satelitarnej pokazuje, że na rynku, którego wartość szacuje się na 230 miliardów euro do 2025 r., Jest ogromny popyt. Jednak Europa nie jest w stanie konkurować na świecie w tej dziedzinie, a nasz obecny udział w rynku wynoszący 25% jest poniżej oczekiwań. Musimy zapewnić, że podejmiemy niezbędne kroki, aby zapewnić, że przemysł ten osiągnie swój pełny potencjał. European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS) jest dziesięciokrotnie dokładniejszy niż GPS i przewiduje się, że w najbliższej przyszłości można osiągnąć dokładność do 45 centymetrów. System ten ma oczywiste zastosowania w transporcie lotniczym i morskim, a także może być stosowany w transporcie drogowym. Musimy jednak pamiętać, że zbytnio wkraczamy w obywateli Europy, ponieważ takie technologie wiążą się z oczywistymi problemami dotyczącymi prywatności. Ogólnie z zadowoleniem przyjmuję ENGOS i GNSS, ponieważ mogą one wnieść istotny wkład w osiągnięcie celów w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska i uważam, że odpowiednie inwestycje w powiązane badania i rozwój będą miały zasadnicze znaczenie. Ale luka finansowa musi zostać wypełniona, aby czerpać korzyści z tych projektów. Zgodnie z planem działania dotyczącym zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), opublikowanym przez Komisję w dniu 14 czerwca 2010 r. W celu zwiększenia europejskiego systemu geostacjonarnego systemu nawigacyjnego (EGNOS), należy podjąć wysiłki w celu rozszerzenia systemu nawigacji na cały UE. Rzeczywiście, rozbudowa tego systemu może przynieść ogromne korzyści dla gospodarki i bezpieczeństwa. W tym celu potrzebne są jednak poważne inwestycje w innowacje i rozwój. Tylko w ten sposób, po pierwsze, system osiągnie swój pełny zakres, a po drugie, że osiągnie poziom dojrzałości, który ostatecznie umożliwi zwrot finansowy. Ponadto jest to obszar, który przeszedł ogromny rozwój. Przykładowo szacuje się, że w najbliższej przyszłości możliwe będzie uzyskiwanie lokalizacji geograficznych z dokładnością do 45 centymetrów. Z tych powodów głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Dziś na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu głosowaliśmy nad sprawozdaniem w sprawie zastosowań transportowych globalnych systemów nawigacji satelitarnej. W 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS). Plan działania przedstawia rozwiązania niezbędne do zapewnienia sukcesu nawigacji satelitarnej. Ogólnym tłem planu działania jest ogólne rozmieszczenie globalnych systemów nawigacji satelitarnej, a w szczególności opracowanie i wdrożenie EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service). UE uruchomiła projekt EGNOS (i Galileo), aby zapewnić gwarantowane sygnały do użytku cywilnego i zapewnić europejskiemu przemysłowi na wszystkich poziomach możliwość konkurowania na tym rozwijającym się strategicznym rynku. Uważam, że konieczne jest, jak wskazała pani poseł Ţicău, odłożenie dodatkowych środków na program Galileo i w związku z tym stworzenie być może funduszu rezerwowego Galileo w ramach budżetu UE na pokrycie wszelkich dodatkowych kosztów, uważając, aby nie zaszkodzić innym programom . w piśmie. - Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. W dniu 14 czerwca 2010 r. Komisja opublikowała plan działania dotyczący globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS), który zawiera 24 szczegółowe zalecenia dotyczące działań. Tłem planu działania jest ogólne rozmieszczenie globalnych systemów nawigacji satelitarnej, aw szczególności opracowanie i wdrożenie EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service), prekursora systemu Galileo. Sektor jako całość doświadczył ogromnego rozwoju od czasu pierwszego świadczenia usług GPS z amerykańskich urządzeń satelitarnych w 2000 roku. Szacunkowa wartość rynku światowego w 2008 r. Wyniosła 124 mld EUR, a przewiduje się, że osiągnie 230 mld EUR do 2025 r. Z tego 20% stanowią inteligentne systemy transportowe (ITS), a 5% aplikacje bezpieczeństwa, w tym aplikacje bezpieczeństwa transportu. UE uruchomiła projekt EGNOS (i Galileo), aby zapewnić gwarantowane sygnały do użytku cywilnego i zapewnić europejskiemu przemysłowi na wszystkich poziomach możliwość konkurowania na tym rozwijającym się strategicznym rynku. EGNOS jest kompatybilny z GPS, ale będzie oferował więcej możliwości, gdy Galileo zacznie działać w 2013 roku. EGNOS jest 10 razy dokładniejszy niż GPS. Podobnie jak sprawozdawczyni popieram plan działania Komisji na rzecz rozwoju EGNOS i Galileo, który opiera się na dziewięciu horyzontalnych środkach z natychmiastowym zastosowaniem w transporcie. Rozmieszczenie EGNOS w maksymalnym zakresie w całej Europie i poza nią do naszych bliskich sąsiadów będzie miało istotny korzystny wpływ na szerzej rozumianą gospodarkę europejską, a także na cele w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska, a także zachęci do swobodniejszego ruchu w transporcie drogowym. Jeśli jednak mamy osiągnąć te cele, potrzebujemy odpowiednich środków na badania i rozwój, których dotychczas było niewiele. W rzeczywistości UE jest jedynym blokiem handlowym, który nie zapewnia bezpośredniego finansowania swojego programu GNSS. Sprawozdanie na temat zastosowań globalnych systemów nawigacji satelitarnej w transporcie wspiera i podkreśla rolę i znaczenie planu działania Komisji na lata 2010–2013 w tej dziedzinie oraz jego wpływ na transport. Dziewięć środków zawartych w planie działania jest bezpośrednio i zasadniczo związanych z transportem. Przewiduje wykorzystanie i rozwój globalnych systemów nawigacji satelitarnej we wszystkich formach transportu. Oczywiście odegra to bardzo dużą rolę w transporcie drogowym i lotniczym. Dwa spośród środków, które zdecydowanie warte są podkreślenia, to ułatwienie tworzenia jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej oraz tworzenie aplikacji dla inteligentnych systemów transportowych. Ponadto wykorzystanie satelitów zapewni możliwość rozwoju i wykorzystania bardzo wielu różnych aplikacji. Mam ogromną nadzieję, że rozwój i wdrażanie systemów, aplikacji i rozwiązań opisanych w raporcie przebiegnie zgodnie z planem i że już w najbliższych latach różne rozwiązania znajdą zastosowanie, które sprawi, że firmy i obywatele „żyje się łatwiej i zwiększa bezpieczeństwo na morzu, w powietrzu i na drogach. w piśmie. - Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które dotyczy rozwoju i wdrażania europejskich systemów do wykorzystania Galileo i innych systemów satelitarnych oraz ich zastosowań w dziedzinie transportu. Globalne systemy nawigacji satelitarnej (GNSS) mają obecnie konsekwencje dla wszystkich polityk UE, a ich rozwój i stosowanie będzie miało katalityczny wpływ na wdrażanie strategii „Europa 2020” oraz na tworzenie strategicznego i konkurencyjnego sektora europejskiego. Zastosowania transportowe stanowią 20% wszystkich zastosowań GNSS pod względem objętości i 44% pod względem wartości. Branża ta stanowi rozwijający się rynek globalny, na którym Europa powinna objąć wiodącą rolę i osiągnąć swoją niezależność. Zastosowania i usługi GNSS w dziedzinie transportu mają różne konsekwencje dla bezpieczeństwa, skuteczności oraz ekonomicznych i środowiskowych kosztów wszystkich rodzajów transportu. Uważam również, że ważne jest, aby zauważyć, że w celu zapewnienia sprawiedliwego rozwoju program europejskiej usługi geostacjonarnej nakładki nawigacyjnej (EGNOS) powinien obejmować wszystkie państwa członkowskie i umożliwiać interoperacyjność i kompatybilność z państwami trzecimi, tak aby konkurencyjny i dynamiczny na rynku. Na koniec chciałbym podkreślić pomysł sprawozdawcy, że nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) powinny zapewniać odpowiednie poziomy finansowania badań i rozwoju GNSS, a także jego wdrażania. Należy stworzyć mechanizmy pomagające małym i średnim przedsiębiorstwom (MŚP) w łatwiejszym uzyskiwaniu dostępu do tego finansowania oraz ułatwiające opracowywanie i wprowadzanie do obrotu zastosowań GNSS. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. W związku z tym, że udział Europy w rosnącym rynku systemów nawigacji satelitarnej nie spełnił oczekiwań, w czerwcu ubiegłego roku Komisja przedstawiła plan działania dotyczący zastosowań globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS). Komisja rozsądnie wybrała ukierunkowany plan działania, którego zalecenia obejmują nie tylko realizację jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej - już wielokrotnie potwierdzany przez Unię priorytet - ale także w dziedzinie transportu drogowego GNSS ma ważny wkład w osiągnięcie naszych celów w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Podsumowując, plan działania ma na celu zapewnienie konkurencyjności rynku europejskiego również w tym sektorze, którego światowa wartość rynkowa według prognoz wzrośnie do 230 mld EUR do 2025 r. Jestem przekonany, że działania promujące wykorzystanie EGNOS i Galileo w lotnictwie cywilnym mają kluczowe znaczenie dla realizacji programu badawczego ATM jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej. Niestety, jak podkreśliła sprawozdawczyni w swoim dokumencie, wprowadzenie systemu Galileo nadal nęka nowe problemy. Zgadzam się z wezwaniem Komisji do zapewnienia szybkiej certyfikacji EGNOS dla lotnictwa cywilnego. Często już podkreślałem, że jestem entuzjastą koncepcji Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej i programu badawczego ATM Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej. Szybka i pełna realizacja europejskiej przestrzeni powietrznej jest bardzo ważnym strategicznym krokiem w kierunku rzeczywistej integracji Unii i wzmocnienia wspólnego rynku. Bez Galileo nie będziemy mieć SESAR, a bez SESAR nie osiągniemy jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej 2. Pamiętajmy, że szczególnie w tym obszarze mamy do czynienia z systemem naczyń połączonych ze sobą - słabość jednej części będzie miała katastrofalny wpływ na pozostałe. Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ potrzebne są ramy oceny poszczególnych umów lotniczych, chociaż Parlament musi uważnie monitorować negocjacje, zamiast pozostawać w tyle i jedynie decydować, czy przyjąć, czy odrzucić ostateczny tekst. Traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 r., Rozszerzył okoliczności, w których do zawarcia umowy międzynarodowej wymagana była zgoda Parlamentu. Umowy lotnicze należą teraz do tej kategorii. Dlatego opowiadam się za sprawozdaniem mojego kolegi, Briana Simpsona, w sprawie wdrożenia zestawu kryteriów oceny treści tych umów. Uważam również, że istnieje potrzeba promowania zrównoważonego dostępu do rynku i możliwości inwestycyjnych, a także uczciwej konkurencji, zwłaszcza w odniesieniu do dotacji publicznych oraz norm społecznych i środowiskowych. Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego umowy dotyczące dziedziny, do której ma zastosowanie zwykła procedura ustawodawcza, wymagają zgody Parlamentu. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, które ma na celu określenie ogólnych zasad oceny umów lotniczych, zarówno pod względem treści, jak i procedur, które Komisja Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego mogłaby przyjąć, aby zapewnić, że jest ona dobrze poinformowana w trakcie całego kursu negocjacji i ma możliwość dobrze wyrazić swoje priorytety, zanim zostanie skonfrontowany z wyborem zgody na tak / nie. Kompleksowe umowy lotnicze z krajami sąsiadującymi lub znaczącymi partnerami globalnymi mogą przynieść znaczne korzyści pasażerom, przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym, zarówno dzięki dostępowi do rynku, jak i zbieżności przepisów w celu promowania uczciwej konkurencji, w tym kwestii dotyczących dotacji państwowych oraz norm społecznych i środowiskowych. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że Parlament musi śledzić ten proces od samego początku i być ściśle zaangażowany w omawiane tematy, aby poznać aktualny stan negocjacji w sprawie umów lotniczych. Komisja powinna być również świadoma kryteriów, które Parlament będzie używał do oceny umowy i jej elementów. Wejście w życie traktatu lizbońskiego rozszerzyło okoliczności, w których do zawarcia umowy międzynarodowej wymagana była zgoda Parlamentu. Nowe uprawnienia parlamentarne ustanowione w traktacie nakładają na nich nowe obowiązki w zakresie zapewnienia, aby Parlament i jego właściwa komisja były dobrze poinformowane o przygotowywaniu umów, na które następnie zostanie poproszony o wyrażenie zgody. W świetle tej zmiany z zadowoleniem przyjmuję odpowiadający jej nowy parlamentarny obowiązek ściślejszego monitorowania przebiegu negocjacji. Korzystając z okazji, chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że aby być dobrze przygotowanym do rozważenia, czy wyrazić zgodę po zakończeniu negocjacji, Parlament musi śledzić ten proces od samego początku, a nie po ich zakończeniu. . Na koniec powtarzam apel do Komisji o dostarczanie Parlamentowi stałego przepływu informacji i regularne przedstawianie sprawozdań analizujących mocne i słabe strony istniejących umów. Uważam, że w rzeczywistości umożliwiłoby to Parlamentowi skuteczniejszą ocenę przyszłych umów. Ten projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie zawierania międzynarodowych umów lotniczych zawiera wiele kluczowych zasad, których przestrzega Lega Nord. Obejmują one potrzebę zapewnienia równych praw dostępu do rynku dla linii lotniczych ze wszystkich państw członkowskich, zapobiegając ukrytym praktykom dumpingowym finansowanym bezpośrednio z polityk krajowych, co stanowi naruszenie wspólnotowych zasad pomocy państwa. We wniosku wyrażono również obawy o bezpieczeństwo obywateli, uznając fundamentalne znaczenie ustanowienia ram odniesienia dla bezpieczeństwa. Kolejna zasada broniona przez Lega Nord i podtrzymywana we wniosku dotyczy przejrzystości między działaniami instytucji europejskich a obywatelami UE, których interesy są bezpośrednio reprezentowane w Parlamencie. W tym celu we wniosku podkreślono w istocie potrzebę wywiązania się przez Komisję z jej obowiązku stałego informowania Parlamentu o postępach negocjacji z podmiotami spoza UE. Z powodów wymienionych powyżej zdecydowałem się głosować za przyjęciem tego wniosku. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że kompleksowe umowy lotnicze UE z krajami sąsiednimi mogą przynosić korzyści tylko pasażerom, przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym pod wieloma względami: utrzymanie standardów bezpieczeństwa i ochrony środowiska oraz promowanie korzystnego otoczenia biznesowego. Celem niniejszego sprawozdania jest uproszczenie i wyjaśnienie zawierania umów o transporcie lotniczym i podejmowania decyzji w sprawie takich umów, przy czym Parlament Europejski informuje Komisję z wyprzedzeniem o kryteriach, na podstawie których podejmie decyzję, czy wyrazić zgodę, czy nie zawarcie określonej umowy w imieniu UE. W sprawozdaniu Parlament zwraca również uwagę Komisji i Rady na umowy, które - jeśli zostaną zawarte - mogą przynieść korzyści UE i jej obywatelom, ale które UE z tego czy innego powodu musi jeszcze zawrzeć z krajami takimi jak Rosja , Chiny, Japonia i Indie. Traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 r., Poszerzył okoliczności, w których do zawarcia umów międzynarodowych wymagana jest zgoda Parlamentu. Oznacza to, że naturalnym krokiem Komisji Transportu i Turystyki jest sporządzenie sprawozdania z własnej inicjatywy w celu określenia pewnych ogólnych zasad oceny umów o transporcie lotniczym. Kompleksowe umowy z krajami sąsiednimi lub znaczącymi partnerami globalnymi mogą przynieść znaczne korzyści, oferując pasażerom i przewoźnikom towarowym lepsze usługi - zarówno pod względem różnorodności, jak i kosztów - jednocześnie dając liniom lotniczym nowe możliwości i przewagę konkurencyjną. Rzeczywiście, zbieżność przepisów może w dużym stopniu przyczynić się do promowania uczciwej konkurencji, szczególnie w odniesieniu do dotacji państwowych oraz norm społecznych i środowiskowych. Szkoda, że Rada nie udzieliła jeszcze Komisji mandatu do rozpoczęcia negocjacji w sprawie globalnej umowy o transporcie lotniczym z ważnymi partnerami handlowymi, takimi jak Chińska Republika Ludowa i Indie, pomimo wniosku z 2005 r. Wzrost gospodarczy tego regionu podnosi wartość takich umów. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z własnej inicjatywy, ponieważ coraz ważniejszy wkład sektora lotniczego niesie ze sobą wiele korzyści dla gospodarki europejskiej, ale także wiele wad. Uważam, że instytucja, do której należę, a mianowicie Parlament, powinna otrzymać większe uprawnienia nadzorcze, aby miała pełne zrozumienie rodzajów umów, które zasługują lub nie zasługują na jej zgodę. Głos, który oddalibyśmy, byłby wynikiem ścisłego monitorowania wyniku negocjacji, które muszą promować zgodność z międzynarodowym ustawodawstwem w zakresie praw socjalnych, pełne uznawanie praktyk i procedur certyfikacyjnych, wymianę danych dotyczących bezpieczeństwa i wspólne kontrole. Tylko wyrażając zgodę na ambitne porozumienia, które respektują zasady, na których stoi UE, możemy wnieść istotny wkład w jej działania i ulepszenia. Uważam, że możliwość konwergencji regulacyjnej wynikająca z niektórych międzynarodowych umów lotniczych zostanie zrealizowana poprzez stworzenie warunków uczciwej konkurencji. Jest to korzystne nie tylko dla przemysłu w zainteresowanych krajach, ale także stanowi okazję do ujednolicenia i wzmocnienia standardów społecznych i środowiskowych. Usługi oferowane pasażerom i przewoźnikom towarowym również ulegną znacznym ulepszeniom, które nie byłyby tak widoczne za pomocą innych środków, takich jak umowy dwustronne. Zawarcie kompleksowych umów o transporcie lotniczym z krajami sąsiednimi lub znaczącymi partnerami globalnymi ma szczególne znaczenie z punktu widzenia dostępu do rynku i zbieżności przepisów, ponieważ sprzyja uczciwej konkurencji, równemu poziomowi norm społecznych i środowiskowych itd. Jest to korzystne dla wszystkich stron: pasażerów, przewoźników towarowych i linii lotniczych. Jeśli chodzi o umowy horyzontalne, ważne jest również dostosowanie istniejących umów dwustronnych do prawa UE, aby zapewnić większą pewność prawa, zwiększyć przejrzystość i zapewnić dodatkowe korzyści w zakresie uproszczenia, zapewniając jednocześnie wszystkim unijnym liniom lotniczym takie same prawa. Wraz z wejściem w życie traktatu lizbońskiego Parlament zaczął odgrywać bardziej znaczącą rolę w tej dziedzinie, sprawiając, że jego zatwierdzenie jest niezbędne do zawarcia tych umów międzynarodowych. Dlatego głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, które ma na celu określenie pewnych ogólnych zasad i spójnego zestawu norm. Podkreśla również, jak ważne jest informowanie Parlamentu, tak aby mógł on monitorować proces od samego początku, ponieważ da mu to możliwość wyrażenia swoich obaw i priorytetów. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, w sprawozdaniu zaleca się zwiększenie roli Parlamentu Europejskiego w ramach nowych uprawnień nadanych mu na mocy traktatu lizbońskiego w zakresie zawierania umów międzynarodowych z krajami trzecimi. W związku z tym w sprawozdaniu podkreślono potrzebę wzmocnienia dialogu z Komisją Europejską na różnych etapach negocjacji oraz przy monitorowaniu obowiązujących umów. Po drugie, w sprawozdaniu podkreślono potrzebę zawarcia umów dotyczących bezpieczeństwa lotniczego z krajami trzecimi, w których istnieje znaczący przemysł produkcji samolotów; jest to zasadniczy wymóg, biorąc pod uwagę uzasadnioną potrzebę zapewnienia coraz większego bezpieczeństwa lotniczego. Od wejścia w życie traktatu lizbońskiego Parlament Europejski ma większe uprawnienia do interweniowania w zawieranie umów międzynarodowych między Unią Europejską a krajami trzecimi. Przyjęte dzisiaj sprawozdanie Briana Simpsona umożliwi lepsze określenie roli Parlamentu w międzynarodowych negocjacjach dotyczących lotnictwa. Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Parlament szczególnie naciska, aby umowy zawierane przez Unię Europejską obejmowały wzajemne uznawanie norm bezpieczeństwa i ochrony lotnictwa, a także lepsze gwarancje ochrony praw pasażerów. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie międzynarodowych umów lotniczych na mocy traktatu lizbońskiego, ponieważ podkreśla ono znaczenie „natychmiastowego i pełnego informowania Parlamentu na wszystkich etapach” o procesie negocjowania umów między UE a krajami trzecimi lub organizacjami międzynarodowymi. Traktat lizboński nadał Parlamentowi nowe uprawnienia w zakresie zatwierdzania umów międzynarodowych. Spośród nich szczególne znaczenie mają umowy o międzynarodowym transporcie lotniczym, biorąc pod uwagę różne związane z nimi potrzeby w zakresie bezpieczeństwa i koordynacji. Ocena umowy wymaga kryteriów opartych na ścisłej kontroli i monitorowaniu warunków negocjacji. Mam nadzieję, że Komisja i Parlament będą mogły aktywnie współpracować, aby stale poprawiać jakość i rygorystyczność tego typu umowy. Niniejsze sprawozdanie pana Simpsona dotyczy międzynarodowych umów lotniczych na mocy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Od 1 grudnia 2009 r., Wraz z wejściem w życie TFUE, Parlament wzmocnił swoje uprawnienia i podjął się współdecyzji w wielu obszarach, w tym w usługach lotniczych. W związku z tym Komisja Transportu i Turystyki przedłożyła przedmiotowe sprawozdanie, które wydaje się być niezwykle pozytywne i aktualne, przedstawiając pewne ogólne zasady, z którymi w pełni się zgadzam. Dzięki temu Parlament jest w stanie monitorować cały proces od samego początku, poprzez informacje przekazane mu przez Komisję, w szczególności przez Dyrekcję Generalną ds. Mobilności i Transportu, oraz uważnie oceniać umowy, nad którymi ma głosować, czy są porozumienia horyzontalne, kompleksowe lub dotyczące bezpieczeństwa. Międzynarodowe umowy lotnicze przewidziane w traktacie lizbońskim to umowy ponadnarodowe, które mają pokrywać się z istniejącymi umowami dwustronnymi wdrażanymi przez państwa członkowskie. Potwierdziliśmy nasze stanowisko przeciwko tej zasadzie w kolejnych umowach, na podstawie których Parlament wydał opinie, wraz z krytyką kompleksowego charakteru tych umów, które bez wyjątku mają na celu liberalizację i prywatyzację sektora. Sprawozdawca - który w znacznym stopniu należy do Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim - stwierdza, że „umowy lotnicze z krajami sąsiadującymi lub znaczącymi partnerami światowymi mogą przynieść znaczne korzyści pasażerom, przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym”. Jednak rzeczywistość w tym i innych sektorach, które doświadczyły zwiększonej liberalizacji, takich jak transport kolejowy, przeczy tym obietnicom korzyści. Jeśli rzeczywiście istnieje zwycięzca procesów monopolistycznej koncentracji w sektorze transportu lotniczego - co nieuchronnie następuje po liberalizacji i `` wolnej konkurencji '' - to nie są to pasażerowie, ani pracownicy, ani wielu tak zwanych `` przewoźników flagowych '' linie lotnicze, ale raczej główne europejskie firmy z sektora. To są powody, dla których głosowaliśmy przeciwko. Niniejsze sprawozdanie dotyczy międzynarodowych umów lotniczych na mocy traktatu lizbońskiego. Są to umowy międzynarodowe, których celem jest harmonizacja i pokrywanie się z istniejącymi umowami dwustronnymi wdrażanymi przez państwa członkowskie. Sprawozdawca stwierdza, że „umowy lotnicze z krajami sąsiadującymi lub znaczącymi partnerami światowymi mogą przynieść znaczne korzyści pasażerom, przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym poprzez [...] dostęp do rynku”. Jednak faktem jest, że wprowadzenie tych umów w życie na szczeblu UE już pokazało nam, że takie obietnice korzyści brzmią pusto zarówno dla pracowników, jak i pasażerów. Większość tych porozumień ma dorozumiany cel otwarcia rynku i liberalizacji sektora, motywowany wolną konkurencją lub lekceważeniem jego zakłóceń, korzyści, jakie mogą z niego czerpać najpotężniejsze firmy oraz fałszywe rozwiązanie środowiskowe w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla oraz włączenie lotnictwa do systemu handlu uprawnieniami do emisji. Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego 1 grudnia 2009 r. Nastąpiło przedłużenie warunków, na jakich do podpisywania umów międzynarodowych wymagana była zgoda Parlamentu. Obecnie umowy lotnicze należą do tej kategorii. W przeszłości konsultowano się jedynie z Parlamentem w sprawie takich umów. Nowe uprawnienia nadane Parlamentowi na mocy traktatu lizbońskiego wiążą się jednak również z nowymi obowiązkami. Moim zdaniem Parlament musi być w stanie śledzić rozwój negocjacji, zanim stanie przed możliwością przyjęcia lub odrzucenia ostatecznego brzmienia poszczególnych umów międzynarodowych. Ponadto odpowiednie kryteria umów lotniczych z państwami trzecimi powinny obejmować możliwość zrównoważonego podejścia do rynków i możliwości inwestycyjnych, a także uczciwą konkurencję gospodarczą w obszarze dotacji państwowych oraz norm środowiskowych i społecznych. Nowe uprawnienia ustanowione traktatem lizbońskim oznaczają, że my także możemy wypowiadać się w sprawach dotyczących lotnictwa w ramach umów lotniczych. W raporcie kładzie się nacisk na uczciwą konkurencję, a co za tym idzie na konieczność monitorowania m.in. finansowania przez państwo, z uwzględnieniem kwestii środowiskowych i zapewnienia pasażerom wysokiego poziomu praw. Opowiadamy się za wszystkimi tymi środkami, więc w sprawozdaniu mam mój głos. Zgodziłem się z tym dokumentem, ponieważ traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 r., Rozszerzył okoliczności, w których zgoda Parlamentu była wymagana do zawarcia umowy międzynarodowej. Obecnie umowy lotnicze należą do tej kategorii, ponieważ obejmują dziedzinę, do której ma zastosowanie zwykła procedura ustawodawcza. W związku z tą zmianą Komisja Transportu i Turystyki postanowiła sporządzić sprawozdanie z własnej inicjatywy w celu określenia pewnych ogólnych zasad oceny umów lotniczych, zarówno pod względem treści, jak i procedur, które Komitet może przyjąć. zadbać o to, by była dobrze poinformowana w trakcie negocjacji i miała możliwość wyrażenia swoich priorytetów dobrze, zanim zostanie skonfrontowana z wyborem zgody na tak / nie. Podczas dzisiejszego posiedzenia głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Simpsona w sprawie międzynarodowych umów lotniczych na mocy traktatu lizbońskiego. W rzeczywistości po wejściu w życie traktatu, w dniu 1 grudnia 2009 r., Parlament uzyskał prawo wyrażania zgody na umowy dotyczące sektorów, do których ma zastosowanie zwykła procedura ustawodawcza. Jest to znaczący krok naprzód, zwłaszcza w świetle rzekomego deficytu demokracji w UE, jeśli weźmiemy pod uwagę, że poprzednio konsultowano się w sprawie takich umów z Parlamentem, organem demokratycznie wybranym przez narody Europy, dopiero po ich zawarciu. Dlatego oczekujemy, że Komisja odpowie na nasz apel o utrzymanie przepływu informacji i dostarczenie właściwej komisji wyczerpujących informacji o zamiarze zaproponowania negocjacji w celu zawarcia i zmiany międzynarodowych umów lotniczych, tak aby Parlament jako całość potrafi wyrazić swoją opinię z pełną znajomością faktów. Traktat lizboński wprowadza nowe kompetencje parlamentarne, nadając tym samym Parlamentowi Europejskiemu większe uprawnienia decyzyjne, a także odpowiedzialność za zapewnienie sprawnego przepływu spraw, udzielania informacji i zagwarantowania bezpieczeństwa obywateli. Zbieżność przepisów między właściwymi komisjami Parlamentu Europejskiego, wzajemne uznawanie norm bezpieczeństwa i ochrony oraz zapewnienie możliwie najwyższego standardu międzynarodowych umów o transporcie lotniczym zapewniają korzyści dla pasażerów i przewoźników towarowych pod względem logistycznym i ekonomicznym, a także dla linii lotniczych. w piśmie. - Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w którym stwierdza się, że kompleksowe umowy lotnicze z krajami sąsiadującymi lub znaczącymi partnerami globalnymi mogą przynieść znaczne korzyści pasażerom, przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym, zarówno poprzez dostęp do rynku, jak i zbieżność przepisów w celu promowania uczciwej konkurencji, w tym w odniesieniu do dotacje państwowe oraz normy społeczne i środowiskowe, pod warunkiem spełnienia określonych norm i warunków. Zgodnie z traktatem lizbońskim umowy lotnicze wymagają zgody Parlamentu Europejskiego, ponieważ dotyczą sektora, do którego ma zastosowanie zwykła procedura ustawodawcza. Zgadzamy się z pomysłem Komisji Transportu i Turystyki, aby określić pewne ogólne zasady dotyczące oceny merytorycznej umów lotniczych. Ponadto Komitet powinien być dobrze informowany przez cały czas trwania negocjacji, tak aby miał możliwość dobrze wyrazić swoje priorytety, zanim zostanie skonfrontowany z wyborem zgody na tak / nie. Dlatego Parlament musi śledzić ten proces od samego początku. Kompleksowe umowy z krajami sąsiednimi lub znaczącymi partnerami globalnymi mogą przynieść znaczne korzyści, oferując europejskim pasażerom i przewoźnikom towarowym lepsze usługi - zarówno pod względem różnorodności, jak i kosztów - jednocześnie dając liniom lotniczym nowe możliwości generowania zysków. Zbieżność przepisów może znacznie przyczynić się do promowania uczciwej konkurencji. Wreszcie, uważamy, że ważne jest rozpoczęcie negocjacji z ważnymi partnerami handlowymi w Azji, w tym z Chińską Republiką Ludową i Indiami, ponieważ wzrost gospodarczy tego regionu sprawia, że takie umowy są coraz ważniejsze z punktu widzenia rozwoju światowego handlu. . Przyjęcie traktatu lizbońskiego zwiększyło liczbę przypadków, w których do zawarcia umowy międzynarodowej potrzebna jest zgoda Parlamentu. Umowy o komunikacji lotniczej należą obecnie do tej kategorii, ponieważ obejmują obszar, do którego ma zastosowanie zwykła procedura ustawodawcza. W związku z tym Komisja Transportu i Turystyki postanowiła przedłożyć niniejsze sprawozdanie z własnej inicjatywy w celu określenia ogólnych zasad dotyczących sposobu oceny merytorycznej umów lotniczych oraz procedur, które komisja może przyjąć, aby zachować dobrą kondycję informowany w trakcie negocjacji, tak aby mógł dobrze wyrazić swoje priorytety, zanim zostanie skonfrontowany z ostateczną decyzją i po prostu będzie mógł ją przyjąć lub odrzucić. Nowe uprawnienia Parlamentu, przewidziane w traktacie lizbońskim, nakładają na nich nową odpowiedzialność za zapewnienie, aby Parlament i jego właściwa komisja były dobrze poinformowane o przygotowywaniu umów, na które następnie zostanie poproszony o wyrażenie zgody. Oznacza to odpowiednią odpowiedzialność za ściślejsze monitorowanie sposobu prowadzenia negocjacji. Dlatego też należy mieć na uwadze te założenia podczas negocjowania umów międzynarodowych w przyszłości. w piśmie. - Sprawozdanie obejmuje ramy oceny poszczególnych umów lotniczych, z uwzględnieniem zmian wynikających z traktatu lizbońskiego, do wykorzystania we wszystkich przyszłych negocjacjach, wnioskach i ich zatwierdzeniu przez parlament (poprzez zgodę). Odpowiednie kryteria umów lotniczych z krajami trzecimi obejmują zrównoważony dostęp do rynków i możliwości inwestycyjnych, a także uczciwą konkurencję w zakresie dotacji państwowych, norm środowiskowych i społecznych. Kompleksowe umowy lotnicze z krajami sąsiadującymi lub znaczącymi partnerami globalnymi mogą przynieść korzyści nie tylko przewoźnikom towarowym i liniom lotniczym, ale także pasażerom. Przede wszystkim takie umowy gwarantują takie same prawa wszystkim unijnym liniom lotniczym. Ponadto zastosowane zostaną wysokie standardy w zakresie bezpieczeństwa i ochrony lotnictwa, które mają zasadnicze znaczenie dla pasażerów, załogi i ogólnie całego sektora lotniczego. Biorąc pod uwagę korzyści płynące z wymienionych umów, uważam, że należy określić ogólne zasady, które należy stosować przy ocenie umów o transporcie lotniczym. Ważne jest, aby każda umowa złagodziła lub wyeliminowała ograniczenia w dostępie do rynku i możliwościach inwestycyjnych, aby utrzymać i wzmocnić standardy społeczne i środowiskowe, zapewnić odpowiednie zabezpieczenia w zakresie ochrony danych i prywatności, uwzględniać wzajemne uznawanie standardów bezpieczeństwa i zapewnić wysoki poziom prawa pasażerów. Należy zwrócić uwagę, że Komisja musi podjąć natychmiastowe działania w celu rozwiązania problemu przelotów na Syberii i rozpocząć negocjacje w sprawie międzynarodowych umów o transporcie lotniczym z Japonią i Rosją. Traktat lizboński, który obowiązuje od 1 grudnia 2009 r., Zwiększył liczbę przypadków, w których do zawarcia umów międzynarodowych potrzebna jest zgoda Parlamentu. Wcześniej konieczne było jedynie konsultowanie się z Parlamentem w sprawie tych umów. W związku z tą zmianą Komisja Transportu i Turystyki postanowiła sporządzić sprawozdanie z własnej inicjatywy w celu określenia ogólnych zasad dotyczących sposobu, w jaki Parlament powinien oceniać umowy lotnicze pod względem merytorycznym, zamiast konfrontacji ostateczną decyzję i po prostu możliwość jej przyjęcia lub odrzucenia. Nowe uprawnienia Parlamentu, przewidziane w traktacie lizbońskim, nakładają na niego nowe obowiązki w zakresie zapewnienia, że Parlament i jego właściwa komisja są dobrze poinformowani o przygotowywaniu umów, na które następnie zostanie poproszony o wyrażenie zgody. Możliwości zidentyfikowane w przedmiotowym sprawozdaniu, za którym głosowałem, można postrzegać jako listę elementów, które można przyjąć w zależności od konkretnych okoliczności każdej umowy. Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego Parlament wzmocnił swoją rolę w zawieraniu międzynarodowych umów lotniczych. Komisja Transportu i Turystyki postanowiła sporządzić sprawozdanie z własnej inicjatywy w celu określenia ogólnych zasad oceny umów lotniczych, zarówno pod względem merytorycznym, jak i pod względem procedur, które Komitet może przyjąć w celu zapewnienia jest dobrze poinformowany w trakcie negocjacji i ma możliwość dobrze wyrazić swoje priorytety, zanim zostanie skonfrontowany z wyborem zgody na tak / nie. Umowy te można podzielić na trzy kategorie: porozumienia horyzontalne, które dostosowują istniejące umowy dwustronne; kompleksowe umowy, których celem jest zapewnienie uczciwej konkurencji; i wreszcie porozumienia dotyczące bezpieczeństwa, które mają na celu zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego. Ponadto raport zaleca zestaw kryteriów oceny treści umów, w tym zrównoważony dostęp do rynków i możliwości inwestycyjnych oraz uczciwą konkurencję w zakresie dotacji państwowych, środowiskowych i socjalnych. Głosowałem za przyjęciem, aby utrzymać stały przepływ informacji oraz lepiej przeanalizować mocne i słabe strony tych umów. Ponieważ traktat lizboński rozszerzył zakres uprawnień Parlamentu w zakresie zawierania umów międzynarodowych, konieczne jest, w procesie redefiniowania jego statusu, zaoferowanie nowych form ram prawnych dla jego działania. Niniejsze sprawozdanie pojawia się w tym kontekście. Ponieważ Parlament uzyskał również uprawnienia w zakresie umów lotniczych, ważne jest, aby zapewnić mu dostęp do informacji w trakcie całego procesu negocjacyjnego. W istocie nie można go tak po prostu zaangażować na końcu procesu, a jego działalność sprowadza się jedynie do wyrażenia zgody lub niezgodzenia się z ostatecznym rozwiązaniem, bez dysponowania szeregiem odpowiednich wskaźników w celu podjęcia przemyślanej decyzji. Ze względu na potrzebę zaangażowania Parlamentu w cały proces, konieczne jest również zwrócenie uwagi, nawet jeśli tylko w kategoriach ogólnych, na takie aspekty, jak warunki, na jakich są przekazywane informacje lub etapy, na których powinny być one udostępniane. w piśmie. - Głosowałem za. Traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 r., Rozszerzył okoliczności, w których do zawarcia umowy międzynarodowej wymagana była zgoda Parlamentu. Wcześniej konsultowano się z Parlamentem jedynie w sprawie takich umów. W związku z tą zmianą Komisja Transportu i Turystyki postanowiła sporządzić sprawozdanie z własnej inicjatywy w celu określenia ogólnych zasad oceny umów lotniczych, obejmujących zarówno ich treść, jak i procedury, które Komitet może przyjąć w celu upewnia się, że jest dobrze poinformowany w trakcie negocjacji i ma możliwość dobrze wyrazić swoje priorytety, zanim zostanie skonfrontowany z wyborem zgody na tak / nie. W sprawozdaniu określono pewne ogólne zasady dotyczące dobrej komunikacji między Parlamentem a Komisją podczas przyjmowania międzynarodowych umów lotniczych oraz dotyczące opracowania wspólnych metod oceny tych umów. Dzięki traktatowi lizbońskiemu Parlament uzyskał dodatkowe uprawnienia i odpowiadające im obowiązki i musi teraz ściślej monitorować przebieg negocjacji i zawieranie umów lotniczych. Biorąc pod uwagę znaczenie takich umów, zwłaszcza w kontekście zapewnienia lepszych usług dla pasażerów i nowych możliwości dla operatorów, dobrym pomysłem jest, aby Parlament poinformował Komisję o swoich obawach i kryteriach oceny na samym początku, nie czekając, aż negocjacje zakończą się. została zawarta. Traktat lizboński nadał Parlamentowi większe uprawnienia, z których jednym jest to, że zgoda Parlamentu jest wymagana do zawarcia umów międzynarodowych. Komisja Transportu i Turystyki dość często musi oceniać różne umowy lotnicze i zajmować się nimi. Uważam, że przedmiotowe sprawozdanie znacznie wspomoże i uprości prace Komisji Transportu i Turystyki, ponieważ podkreśla ogólne zasady oceny umów lotniczych, zarówno pod względem treści, jak i środków. Ponadto sprawozdanie to pomoże wyjaśnić różne umowy lotnicze i przetworzyć je w najprostszy sposób, a także określa, na jakie kryteria powinniśmy zwrócić uwagę i które aspekty powinniśmy śledzić. Ponadto niniejszy raport pomoże w zastosowaniu procesu postępów w realizacji tych umów lotniczych i jakie etapy będą potrzebne, gdy zajmą się nimi różne instytucje. Uważam, że to sprawozdanie jest konieczne, dlatego poparłem jego przyjęcie. w piśmie. - W przedmiotowym sprawozdaniu przewidziano ramy, które mają zostać ustanowione, aby Parlament mógł wypełnić swoje zobowiązania wynikające z traktatu lizbońskiego w odniesieniu do międzynarodowych umów lotniczych. Komisja Transportu i Turystyki pragnęła dopilnować, aby przy zawieraniu indywidualnych umów z poszczególnymi suwerennymi krajami Parlament stosował te same procedury i wytyczne dla sprawozdawców, z którymi współpracowali, aby zapewnić nam spójne podejście i dać nam możliwość rozważenia aspekty, w tym odpowiednie warunki bezpieczeństwa i socjalne. Będę głosować za jego przyjęciem i mam nadzieję, że Parlament poprze moje sprawozdanie, tak aby zaproponowane ramy mogły zostać wprowadzone w życie Wejście w życie traktatu lizbońskiego zinstytucjonalizowało nowe obszary, w których zgoda Parlamentu jest konieczna do zawarcia umów międzynarodowych. Umowy dotyczące transportu lotniczego należą do tej kategorii, ponieważ stanowią część zwykłej procedury ustawodawczej. Wymaga to regularnego informowania Parlamentu, aby zapewnić wspólną ocenę całego procesu negocjacyjnego i jednocześnie wyrażać swoje opinie i priorytety. Niniejsze sprawozdanie zawiera wytyczne dotyczące sposobu analizowania umów lotniczych pod kątem treści i procedur, które należy przyjąć. Przedstawiono trzy kategorie porozumień, które obejmują różne cele, a mianowicie porozumienia horyzontalne, porozumienia kompleksowe i porozumienia dotyczące bezpieczeństwa. Głosuję za przyjęciem tej umowy, ponieważ uważam, że istotne jest, aby stanowisko przyjęte przez Komisję Europejską i podkreślone w tym sprawozdaniu wyrażało fakt, że Parlament powinien regularnie monitorować cały proces poprzez wymianę informacji, a Komisja powinna składać raport analizujący mocne i słabe strony istniejących umów przynajmniej raz na trzy lata. Umowy powinny zostać przyjęte w drodze owocnego porozumienia międzyinstytucjonalnego, które umożliwi instytucjom europejskim aktywny w nich udział. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Simpsona w sprawie międzynarodowych umów lotniczych na mocy traktatu lizbońskiego, mając na uwadze, że Parlament ponosi teraz większą część odpowiedzialności, jeśli chodzi o negocjowanie umów międzynarodowych. Ponadto umowy o transporcie lotniczym z krajami trzecimi pomagają w rozwoju międzynarodowego transportu lotniczego i zapewniają bezpieczeństwo prawa. w piśmie. - (DE) W wyniku nowych uprawnień przyznanych Parlamentowi na mocy traktatu lizbońskiego Izbie tej będą w przyszłości częściej przedstawiać międzynarodowe umowy lotnicze w celu oceny i zatwierdzenia. W związku z tym sprawozdawca proponuje sformułowanie pewnych ogólnych zasad, aby takie oceny były łatwiejsze, a także lepsze. Chociaż zasadniczo dostrzega korzyści płynące z takich umów, sprawozdawca nie rezygnuje z zróżnicowanego podejścia i przy kilku okazjach wzywa do konstruktywnego dialogu między Komisją a Parlamentem. Z zadowoleniem przyjmuję wyniki dzisiejszego głosowania, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że byłem sprawozdawcą w sprawie dokumentu dotyczącego umowy o transporcie lotniczym między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, który był dokumentem o szczególnym znaczeniu. Łącznie rynki lotnicze w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych stanowią około 60% światowego ruchu lotniczego. Przyszłe otwarcie rynku dla przedsiębiorstw lotniczych z UE i USA na niedyskryminujących zasadach zapewni lepsze usługi pasażerom i przewoźnikom lotniczym, przyniesie znaczące korzyści gospodarcze i stworzy miejsca pracy. Niestety, Parlament Europejski nie był zaangażowany w negocjacje w sprawie porozumienia UE-USA, przez co nie miał wpływu na treść dokumentu. To jest niedopuszczalna sytuacja. Zgadzam się zatem z główną tezą sprawozdania Simpsona w sprawie międzynarodowych umów lotniczych, które zostało dziś przyjęte. Parlament Europejski powinien był być zaangażowany w negocjacje od samego początku lub przynajmniej powinien był być informowany o ich postępach. Popieram to sprawozdanie ze względu na nowe elementy, które zostały wprowadzone przez Radę, zwłaszcza w odniesieniu do przeznaczania środków, większej przejrzystości i zachęt do odnawiania floty, pojemności pojazdów i możliwości bardziej efektywnego zróżnicowania infrastruktury. Eurowinieta III umożliwi państwom członkowskim obciążanie użytkowników dróg, jeśli zechcą, kosztami zewnętrznymi, a mianowicie zanieczyszczeniem, powietrzem i hałasem, tak aby w transporcie drogowym wprowadzić zasadę „zanieczyszczający płaci”. W oczekiwaniu na białą księgę, obecnie przewidywane prawodawstwo nakłada na państwa członkowskie i Komisję obowiązek podjęcia kolejnych kroków w kierunku bardziej zrównoważonego i interoperacyjnego systemu transportowego ze zharmonizowanym systemem opłat, który internalizuje więcej kosztów zewnętrznych. Dzięki projektowi dyrektywy w sprawie pobierania opłat za korzystanie z określonej infrastruktury przez pojazdy ciężarowe (dyrektywa o eurowinietach) państwa członkowskie będą teraz mogły wprowadzać opłaty za zanieczyszczenie powietrza i hałas powodowany przez transport drogowy. Środek ten, zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”, ma na celu zachęcenie do stopniowego odnawiania samochodów ciężarowych poruszających się po naszych drogach. Mogłaby również stanowić nowe źródło finansowania czystszych form transportu, takich jak kolej i drogi wodne. Dlatego głosowałem za przyjęciem sprawozdania Saïda El Khadraoui. Wzywam jednak państwa członkowskie do zachowania powściągliwości przy wdrażaniu eurowiniety: nie może to zagrozić dobrej kondycji handlowej i finansowej przedsiębiorstw przewozowych lub korzystających z przewozów. Większość irlandzkich towarów sprzedawanych na rynku UE jest transportowana siecią drogową, dlatego głosowałem przeciwko środkom zalecanym w tym sprawozdaniu, ponieważ spowodowałyby one nałożenie nadmiernych kosztów na irlandzkich przewoźników, eksporterów i producentów. Dyrektywa w sprawie eurowiniet już obejmuje opłaty, ale państwa członkowskie nie są zobowiązane do ich nakładania. Eurowinieta jest obecnie używana na 15 000 km europejskich autostrad, w tym na połowie płatnych autostrad w UE. Chociaż jestem za zajęciem się problemem zanieczyszczenia powietrza i hałasu oraz zachęcaniem ludzi do korzystania z bardziej ekologicznych pojazdów, gdyby ta dyrektywa miała zostać rozszerzona, a opłaty za hałas i zanieczyszczenie powietrza zostałyby uwzględnione, irlandzcy przewoźnicy przewożący irlandzki eksport do Europy bardzo ucierpieliby, konsekwencja. Wiele irlandzkich towarów jest eksportowanych za granicę, a dodatkowe koszty proponowane w raporcie mogą wyrządzić ogromne szkody irlandzkim firmom eksportowym i transportowym, a także może być śmiertelnym ciosem dla tych małych przedsiębiorstw, które obecnie osiągają jedynie niewielką marżę zysku. Głosowałem za przyjęciem wspólnego stanowiska w sprawie dyrektywy o eurowinietach przedstawionego w drugim czytaniu przez Radę i Parlament. Głównymi celami dyrektywy jest umożliwienie państwom członkowskim obciążania użytkowników dróg niektórymi kosztami zewnętrznymi, innymi słowy, stosowanie zasady „zanieczyszczający płaci”, a także zapewnienie państwom członkowskim dodatkowych możliwości usprawnienia ich krajowych systemów pobierania opłat drogowych. Z zadowoleniem przyjmuję cel zmniejszenia zanieczyszczenia i wdrożenia zasady „zanieczyszczający płaci” w obszarze transportu drogowego. Poparłem również propozycję przeznaczenia dochodów uzyskanych z opłaty za eurowiniety na inwestycje w infrastrukturę drogową i na uczynienie transportu bardziej ekologicznym. Promowanie zrównoważonego transportu jest kluczowym elementem wspólnej polityki transportowej. W tym celu powinniśmy zmniejszyć wpływ sektora transportu na zmiany klimatyczne i negatywny wpływ transportu, w szczególności zatory utrudniające mobilność oraz zanieczyszczenie powietrza i hałas, które szkodzą zdrowiu i środowisku. Chociaż z zadowoleniem przyjmuję porozumienie, które osiągnięto w sprawie dyrektywy o eurowinietach, nie jestem jednak w pełni usatysfakcjonowany. Popierając kompromis osiągnięty między Parlamentem a Radą, kładziemy kres wieloletnim negocjacjom. Z pewnością jest to krok we właściwym kierunku, ale jest to minimalistyczna umowa, której brakuje zębów! Rzeczywiście, państwa członkowskie będą miały jedynie możliwość, ale w żaden sposób nie będą do tego zobowiązane, zmuszania samochodów ciężarowych do pokrycia kosztów zewnętrznych, jakie powodują. Faktem jest, że pomysł jest teraz dostępny i jest to prawdziwa pozytywna kwestia, która umożliwia mi głosowanie za kompromisem. Wprowadzając zasadę „zanieczyszczający płaci” dla samochodów ciężarowych, dyrektywa toruje drogę do uznania w naszej polityce publicznej internalizacji kosztów zewnętrznych powodowanych przez transport. Zasada przejrzystości dochodów i inwestycji jest również znana, która, mamy nadzieję, będzie precedensem w ocenie polityk publicznych: w istocie państwa członkowskie będą musiały regularnie składać sprawozdania Komisji. Jednak niski próg alokacji dochodów dla transeuropejskich sieci transportowych (TEN) (15%) jest godny ubolewania. Ponadto będziemy musieli dopilnować, aby dotrzymano zobowiązania podjętego przez państwa członkowskie do inwestowania dochodów w zrównoważone projekty. Sprawozdanie, o którym dziś rozmawiamy, jest szczególnie ważne, ponieważ przewiduje zmianę dyrektywy 1999/62 / WE w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych. Uważam, że przedłożenie tego wniosku w sprawie nowej dyrektywy, owoc kompromisu osiągniętego między prezydencją węgierską, Komisją i Parlamentem, jest bardzo szkodliwe dla włoskiej gospodarki, ponieważ Włochy przewożą około jednej trzeciej - czyli około 200 miliardów euro rocznie. rok - wszystkich towarów przewożonych po drogach Europy. Po wdrożeniu dyrektywy w europejskich krajach tranzytowych, towary importowane do Włoch i wywożone z nich będą bardziej narażone na dodatkowe opłaty. Podzielam wysoce krytyczną opinię rządu włoskiego: uważa on, że w czasach wielkich trudności gospodarczych, jakich obecnie doświadczamy, decyzja polityczna o uderzeniu w sektor gospodarczy, na którym opiera się nasz rynek, nie jest mądra. Moim zdaniem małe przełomy osiągnięte dzięki kompromisowi nie mają rzeczywistego wpływu na tekst, który jest wysoce szkodliwy zarówno dla systemu włoskiego, jak i dla branży przewozowej. Co więcej, skuteczność działania nie została udowodniona: transport drogowy i związane z nim koszty zanieczyszczenia będą nadal rosły, dopóki nie powstanie intermodalna sieć infrastruktury. w piśmie. - Głosowałem za odrzuceniem tej poprawki, ponieważ konieczne jest, aby Komisja nie mogła ustanawiać zdolności do zwiększania dochodów, nawet poprzez opłatę pośrednią, zwłaszcza bez jednomyślnej zgody Rady. W Wielkiej Brytanii obecnie nie korzystamy z programu eurowiniet. Jednak rząd Westminster rozważa wprowadzenie opłat dla samochodów ciężarowych zgodnie z prawem europejskim do 2015 r. Komisja zastrzegła jednak sobie prawo do wprowadzenia obowiązkowego obciążenia węglowego do 2013 r. Nie chcę, aby obywatele Wielkiej Brytanii w jakikolwiek sposób płacili podatek UE w jakiejkolwiek formie. Nakładanie opłat na samochody ciężarowe jest środkiem karnym dla krajów oddalonych od UE, takich jak Grecja, Włochy, Hiszpania i Portugalia. Ogólnie rzecz biorąc, są to kraje najbardziej dotknięte kryzysem finansowym, który doprowadził do kryzysu fiskalnego i gospodarczego. W związku z tym głosuję za odrzuceniem przedłożonego sprawozdania, ponieważ uważam, że nierównomierne stosowanie takich opłat jest niesprawiedliwe, biorąc pod uwagę, że kraje peryferyjne generowałyby większość dochodów z korzyścią dla krajów Europy Środkowej. Głosowałem przeciwko sprawozdaniu El Khadraoui w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych, ponieważ wniosek umożliwia wprowadzenie barier taryfowych, co zwiększy koszty przewoźników towarowych w peryferyjnych państwach członkowskich. Dyrektywa umożliwi również państwom członkowskim oferowanie rekompensat w zamian za te opłaty, co może skutkować zakłóceniem konkurencji między operatorami z różnych państw członkowskich UE. Parlament właśnie wydał zielone światło dla nowych przepisów dotyczących opłat za transport drogowy, umożliwiając w ten sposób opracowanie i finansowanie bardziej odpowiedniej polityki transportowej w odniesieniu do wymogów środowiskowych dotyczących zanieczyszczeń i hałasu. Chociaż przewoźnicy drogowi będą teraz musieli pokrywać koszty zanieczyszczenia powietrza i hałasu powodowanego przez samochody ciężarowe, państwa członkowskie będą w zamian zobowiązane do ponownego inwestowania dochodów uzyskanych z tych opłat w ogólnoeuropejskie sieci transportowe, a zwłaszcza w bardziej efektywne i mniej zanieczyszczające systemy transportowe. Te zarzuty są krokiem naprzód, ale nie wystarczą. Najwyższy czas, aby państwa członkowskie zobowiązały się do wdrożenia prawdziwej polityki rozwoju transportu towarowego, a tym samym do konsekwentnego wykorzystywania całej infrastruktury transportu kolejowego i drogowego. Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów zatwierdził dziś przegląd dyrektywy w sprawie eurowiniet. Tekst stanowi, że samochody ciężarowe pokrywają koszty zanieczyszczenia powietrza i hałasu. Zatwierdzona dzisiaj umowa upoważnia państwa członkowskie do obciążania przewoźników drogowych kosztami zanieczyszczenia powietrza i hałasu, oprócz opłat za korzystanie z infrastruktury autostradowej. Chociaż jest to znacząca zmiana, stanowi ona jedynie mały krok we właściwym kierunku, ponieważ przepisy nie są wiążące. Dlatego wciąż czekam na nowe propozycje, które uczyniłyby te nowe środki obowiązkowymi, które obejmowałyby koszty wszystkich szkód środowiskowych i które rozszerzyłyby zasadę „zanieczyszczający płaci” na wszystkie formy transportu. Tekst naciska również na faktyczne wykorzystanie wpływów z poboru opłat. W związku z tym Parlament zobowiązał państwa członkowskie do inwestowania części dochodów z poboru opłat w poprawę przepływu ruchu i infrastruktury mobilności. Powinna również istnieć możliwość przeznaczenia wpływów z tych opłat na projekty, takie jak te, które ograniczają zanieczyszczenie powietrza, a nawet hałas. Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych, ponieważ uważam, że pobieranie opłat za użytkowanie infrastruktury może mieć negatywne skutki dla gospodarki europejskiej, zwłaszcza w krajach oddalonych. Mając na uwadze, że sektor transportu drogowego jest już obciążonych kilkoma podatkami i opłatami, zwłaszcza akcyza na paliwo, i biorąc pod uwagę obecny klimat gospodarczy, uważam, że należy rozważyć internalizację kosztów sektora, aby środki te były przydatne. większy konsensus między różnymi zainteresowanymi podmiotami. Zmiana dyrektywy o eurowinietach wymaga, aby pojazdy ciężarowe poruszające się po europejskich autostradach podlegały zasadzie „zanieczyszczający płaci”, co umożliwia państwom członkowskim uwzględnienie kosztów hałasu i zanieczyszczenia powietrza w krajowych opłatach drogowych. Ten dodatkowy koszt prawdopodobnie wyniesie od trzech do czterech centów na pojazd za kilometr. W czasach, gdy gospodarka europejska jest słaba, a konkurencyjność jest ważniejsza niż kiedykolwiek, zasada ta może sprawić, że transport towarowy stanie się jeszcze droższy, zwłaszcza w krajach peryferyjnych, w których cena transportu jest dodawana do kosztu towarów. Kraje te są nie tylko zmuszone do absorbowania kosztów paliwa, ale teraz będą musiały zrobić to samo z dodatkowymi kosztami opłat drogowych, tym samym tracąc konkurencyjność. Nie próbując lekceważyć kwestii środowiskowej, nie wydaje mi się, aby był to czas na obciążanie europejskich przedsiębiorstw kolejną opłatą. Nakładanie opłat na samochody ciężarowe jest środkiem karnym dla krajów peryferyjnych UE, a jednocześnie zapewniającym dodatkowe dochody krajom Europy Środkowej. Tekst, który wyszedł z rozmów trójstronnych, jest mniej negatywny dla Portugalii niż propozycja Komisji Transportu i Turystyki, ponieważ zmniejsza odchylenie do 175%, a szczytowy okres opłat do pięciu godzin, wydłużając zwolnienie pojazdów mniej zanieczyszczających kolejny rok, stąd do czterech lat. Jednak pobieranie tej opłaty pozostanie faktem i spowoduje wzrost istniejących kosztów dla krajów peryferyjnych UE. Te nowe przepisy dyrektywy o eurowinietach umożliwią państwom członkowskim pobieranie opłat od pojazdów ciężarowych kwotą równą kosztowi hałasu i zanieczyszczenia powietrza spowodowanego ruchem drogowym, oprócz opłaty infrastrukturalnej. Ten dodatkowy koszt prawdopodobnie wyniesie średnio trzy lub cztery centy na pojazd za kilometr. Mniej zanieczyszczające pojazdy pozostaną zwolnione. Głosowałem za odrzuceniem propozycji tego sprawozdania, ponieważ uważam, że zaszkodzi to odległym państwom członkowskim. Bardzo duże uzależnienie od transportu drogowego jest prawdziwym problemem; w Portugalii zależność od tego środka transportu jest nawet większa niż średnia UE. Dzieje się tak ze względów środowiskowych i zdrowia publicznego, ze względu na wysoki poziom zanieczyszczeń z tym związanych, oraz ze względów energetycznych związanych z malejącymi rezerwami ropy naftowej i rosnącymi trudnościami w dostępie do tego surowca. Dlatego też konieczne jest wspieranie dywersyfikacji rodzajów transportu towarowego, zwłaszcza przy silnym zaangażowaniu w kolej. Niestety nie tylko nie dokonano tej inwestycji, ale w niektórych krajach, w tym w Portugalii, byliśmy świadkami dezinwestycji w tego rodzaju transporcie. Ta dezinwestycja ma tendencję do nasilania się w wyniku procesów liberalizacji i prywatyzacji. Niniejsze sprawozdanie dotyczy niektórych z tych kwestii, ale nie idzie dalej niż próba nałożenia nowej opłaty na samochody ciężarowe, która zostanie dodana do istniejących opłat, z których część została niedawno podwyższona w Portugalii. Skuteczność tych działań jest wątpliwa z punktu widzenia realizacji założonych celów, natomiast stanowią dodatkowe obciążenie i mogą skutkować upadkiem wielu firm w kontekście obecnego kryzysu gospodarczego i społecznego. Mamy świadomość, że bardzo duże uzależnienie od transportu drogowego jest prawdziwym problemem; w Portugalii zależność od tego środka transportu jest nawet większa niż średnia UE. Sytuacja ta musi ulec zmianie, czy to ze względu na środowisko, czy zdrowie publiczne, ze względu na wysoki poziom zanieczyszczeń z nią związanych, czy też ze względów energetycznych, związanych z malejącymi rezerwami ropy i rosnącymi trudnościami w dostępie do tego surowca. Dlatego też konieczne jest wspieranie dywersyfikacji rodzajów transportu towarowego, zwłaszcza przy silnym zaangażowaniu w kolej. Jednak nie tylko niektóre kraje nie wypełniają tego zobowiązania, ale w niektórych krajach, w tym w Portugalii, byliśmy również świadkami zbycia tego rodzaju transportu, który ma tendencję do wzrostu w wyniku procesu liberalizacji i prywatyzacji. Niniejsze sprawozdanie dotyczy niektórych z tych kwestii, ale ogranicza się następnie do próby nałożenia nowego podatku na samochody ciężarowe, który zostanie dodany do już istniejących, z których niektóre zostały ostatnio podwyższone w Portugalii, takie jak `` opłaty ukryte '' . Skuteczność tych działań jest wątpliwa, jeśli chodzi o efektywną realizację założonych celów, a stanowią dodatkowe obciążenie i mogą skutkować upadkiem wielu firm w kontekście obecnego kryzysu gospodarczego i społecznego. Minęło trochę czasu od przyjęcia opinii Parlamentu Europejskiego w sprawie dyrektywy o eurowiniecie III w pierwszym czytaniu. Dyrektywa powinna umożliwiać państwom członkowskim - jeśli sobie tego życzą - pobieranie opłat od użytkowników dróg z tytułu pewnych (ograniczonych) kosztów zewnętrznych, tak aby w końcu można było wprowadzić zasadę „zanieczyszczający płaci” w dziedzinie transportu drogowego. Daje również państwom członkowskim dodatkowe możliwości zwiększenia skuteczności krajowych systemów pobierania opłat drogowych, co jest lepszym instrumentem zarządzania popytem w sektorze transportu. Opinia Rady potwierdziła te cele, a obecnie pożądane jest również, aby Komisja podjęła kroki, które doprowadzą do trwałego zrównoważonego rozwoju transportu, współpracy, zharmonizowanego systemu opłat i dalszej internalizacji kosztów zewnętrznych. w piśmie. - Rzeczywistość jest taka, że wniosek ten będzie miał nieproporcjonalny wpływ na peryferyjne państwa członkowskie Unii Europejskiej, takie jak Irlandia, ponieważ centralnie położone państwa członkowskie mają możliwość przejścia na kolej. Irlandzkie Stowarzyszenie Eksporterów szacuje, że ciężarówka podróżująca z Irlandii do Europy kontynentalnej przez Holyhead i Dover będzie podlegać opłacie za korzystanie z dróg w wysokości 120 EUR i kosztom zewnętrznym w wysokości 30 EUR. W związku z tym podróż w obie strony wiąże się z opłatą w wysokości 300 EUR w wyniku tych przepisów. Główne sektory eksportowe, które zostaną dotknięte, obejmują farmaceutyki, technologie informacyjno-komunikacyjne, wyroby medyczne, nabiał i inne produkty spożywcze. Ponadto sektor transportu drogowego zatrudnia w Irlandii ponad 30 000 osób. Najważniejsze jest to, że te nowe opłaty zwiększą koszt transportu irlandzkiego eksportu na rynki europejskie. Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania, ponieważ UE powinna szukać sposobów na poprawę naszej konkurencyjności zgodnie ze strategią „Europa 2020”, zamiast wprowadzać przepisy zagrażające naszej konkurencyjności. Zatwierdzenie przez Parlament dyrektywy w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych jest krokiem naprzód w ochronie zdrowia obywateli Europy i zobowiązaniem do zmniejszenia szkodliwych skutków zanieczyszczeń powodowanych przez takie pojazdy. Zasada „zanieczyszczający płaci” została wprowadzona po raz pierwszy w tym sektorze, aby zachęcić do bezpieczniejszego i bardziej zrównoważonego transportu, a tym samym promować alternatywy, takie jak transport kolejowy. W ramach osiągniętego kompromisu należy jednak uwzględnić również ochronę branży przewozowej, za którą nie wolno nakładać nadmiernych kar. W związku z tym państwa członkowskie muszą dążyć do bardziej efektywnego wykorzystania dochodów zebranych w ramach eurowiniety, na przykład poprzez inwestycje w poprawę infrastruktury i zachęcanie do korzystania z mniej zanieczyszczających pojazdów transportowych, tak aby wszyscy mogli korzystać z korzyści płynących z dyrektywy. zaangażowanych sektorach. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania mojego kolegi, Saïda El Khadraoui, w sprawie przeglądu prawodawstwa UE dotyczącego eurowiniety, które umożliwi pobieranie opłat za ciężkie pojazdy ciężarowe. Po raz pierwszy zasada „zanieczyszczający płaci” zostanie zastosowana do transportu drogowego, a pojazdy ciężarowe będą mogły pobierać opłaty za hałas i zanieczyszczenie powietrza podczas korzystania z autostrad UE. Jest to innowacyjna inicjatywa, którą z zadowoleniem przyjmuję, ponieważ pozwala na uwzględnienie kosztów środowiskowych i społecznych, a nie ogranicza się tylko do kosztów infrastruktury. Niemniej jednak godne ubolewania jest to, że ambitne plany Parlamentu Europejskiego dotyczące rygorystycznych wymagań środowiskowych zostały zahamowane przez Radę Ministrów pod pretekstem zbyt wysokich dodatkowych kosztów. Mimo wszystko niniejsze sprawozdanie jest prawdziwym krokiem naprzód w zakresie ochrony środowiska. Poparłem ten dokument, ponieważ jego celem jest ładowanie samochodów ciężarowych w zależności od pory dnia, w którym podróżują, w godzinach szczytu lub poza nimi oraz w zależności od emitowanego dźwięku i pojemności cylindra. Co najmniej 15% pieniędzy zebranych z opłat jest inwestowane w inne projekty związane z redukcją CO2. Dobrze, że dziś jesteśmy gotowi do ograniczenia zmian klimatycznych, aw dziedzinie transportu drogowego w końcu staramy się zastosować zasadę „zanieczyszczający płaci”. Niewątpliwie da to państwom członkowskim dodatkowe możliwości zwiększenia wydajności ich krajowych systemów opłat drogowych, co oznacza, że można opracować lepszy instrument zarządzania popytem na transport. Nadal jednak uważam, że instrumenty te są ekonomicznie korzystne i korzystne tylko dla kilku państw członkowskich Unii Europejskiej w tranzycie centralnym, a zatem zupełnie niekorzystne lub znacznie mniej korzystne dla dużej liczby państw członkowskich Unii Europejskiej, położonych w pobliżu granic Unii Europejskiej, zarówno na wschodzie, południu, zachodzie i północy. Dlatego uważam, że warto byłoby w pełni ocenić ten aspekt, ponownie go rozważyć, a dopiero potem przyjąć. Chciałbym w pełni poprzeć dyrektywę w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych. W szczególności chciałbym poprzeć przepis, który jest bardzo ważny dla środowiska Europy. Mam nadzieję, że niższe opłaty za mniej zanieczyszczające pojazdy zmotywują właścicieli firm transportowych, którzy jeszcze tego nie zrobili, do odnowienia swoich flot. Ponadto uprawy, które rosną w pobliżu intensywnie użytkowanych dróg byłyby znacznie mniej narażone na zanieczyszczenie spalinami. Myślę, że podwyższone opłaty za jazdę w godzinach szczytu to kolejna pozytywna cecha. Dzięki tym ograniczeniom osiągniemy większe bezpieczeństwo na drogach i lepsze warunki jazdy dla wszystkich użytkowników dróg. Ograniczenia te pozwolą również na poprawę stanu infrastruktury, która najbardziej ucierpi w tych samych godzinach największego ruchu. Głosowałem przeciwko proponowanemu tekstowi kompromisowemu, stanowisku zgodnemu ze stanowiskiem rządu włoskiego, który już wyraził swój sprzeciw wobec wniosku w Radzie UE. Nałożenie kolejnego systemu opodatkowania na przewoźników będzie bardzo ciężkim ciosem dla sektora, który stanowi podstawę włoskiego systemu handlowego. Zwiększenie kosztów ponoszonych przez ten sektor oznacza zwiększenie obciążenia dla całego społeczeństwa i karanie naszych towarów, na które nastąpi odpowiedni spadek popytu. Nie uważam, aby ten kompromis był właściwą odpowiedzią, szczególnie dla kraju takiego jak na przykład Włochy, który jest punktem wyjścia dla przepływów transportowych, które tworzą bogactwo naszego systemu krajowego i które należy zabezpieczyć poprzez określenie odpowiednich narzędzi które będą zwalczać zanieczyszczenie powietrza i hałas, ale które będą należycie uwzględniać jego specyficzne cechy strukturalne i logistyczne. Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie pobierania opłat od samochodów ciężarowych, ponieważ ratyfikuje ona trudne do osiągnięcia porozumienie w sprawie przeglądu dyrektywy o eurowinietach. Ta dyrektywa z 1999 r., Zmieniona w 2006 r., Ma na celu harmonizację pobierania opłat za pojazdy ciężarowe. Przyjęta zmiana jest pierwszym krokiem w kierunku internalizacji kosztów zewnętrznych w transporcie drogowym, a tym samym krokiem w kierunku wprowadzenia w życie zasady „zanieczyszczający płaci”. Opłata za zanieczyszczenie powietrza i hałas powodowane przez ruch drogowy będzie zatem pobierana elektronicznie, w wysokości od trzech do czterech centów za kilometr, w zależności od klasy Euro pojazdu, rodzaju drogi i natężenia ruchu. Zmiana ta pozwoli odtąd na lepsze zarządzanie ruchem poprzez podwyższenie opłat w okresach szczytu (nieprzekraczających 175% w ciągu pięciu godzin), ale także zapewni proporcjonalne obniżenie niskich opłat w godzinach szczytu, aby uniknąć kar finansowych przewoźników drogowych. Wreszcie rezolucja zachęca państwa członkowskie do wykorzystania zebranych kwot na finansowanie niektórych rodzajów projektów w zakresie zrównoważonego transportu. Głosowałem za eurowinietami, ponieważ uważam, że tego rodzaju rozwiązania mogą zapewnić pełną harmonizację europejskiego systemu pobierania opłat za pojazdy ciężarowe, ułatwiając w ten sposób sprawne podróżowanie po państwach członkowskich bez zbędnych opóźnień. Moim zdaniem wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci” zapewni zmniejszenie zanieczyszczenia i hałasu powodowanego przez samochody ciężarowe, które nie są wyposażone w silniki spełniające normy Euro V i VI, ponieważ silniki te nie podlegają opłatom drogowym. Ponadto przyjęto zasadę, zgodnie z którą państwa członkowskie będą mogły określić przeznaczenie przychodów generowanych z pobranych opłat i że co najmniej 15% będzie musiało zostać wykorzystane na wsparcie finansowe projektów TEN-T. Zapewni to większą trwałość transportu. w piśmie. - Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania zmieniającego przepisy podatkowe dotyczące „eurowiniety” w zakresie drogowego transportu rzeczy, które umożliwią państwom członkowskim pobieranie od przewoźników kosztów związanych z zanieczyszczeniem powietrza i hałasem, oprócz opłat za autostrady. Niniejsza dyrektywa zapewni, że dochody z tych opłat zostaną wykorzystane na poprawę funkcjonowania systemów transportowych i ograniczenie zanieczyszczenia. Dyrektywa 1999/62 / WE w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych rodzajów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe pozwala państwom członkowskim, jeśli sobie tego życzą, obciążać użytkowników dróg również niektórymi kosztami zewnętrznymi. Daje im to dodatkowe możliwości zwiększenia wydajności krajowych systemów opłat drogowych, co oznacza lepszy instrument zarządzania popytem na transport. Uważamy, że w czasach wielkich trudności gospodarczych polityczna decyzja o uderzeniu w sektor gospodarczy, który stanowi podstawę naszego rynku wyłącznie w celu zarabiania pieniędzy, nie jest zbyt mądra. Ponadto nie do przyjęcia jest sposób, w jaki takie podejście jest niekorzystne dla bardziej peryferyjnych geograficznie państw członkowskich, krajów pochodzenia, wyjazdu lub przeznaczenia towarów, na korzyść krajów „centralnych” i tranzytowych. Wreszcie, ustalając zasadę, nie zastanawiano się nad wpływem tego środka na przepływ ruchu, a tym samym na istniejące koncesje, co oznacza, że istnieje ryzyko, że ruch będzie odbywał się gdzie indziej. Skuteczność środka nie została udowodniona: transport drogowy i związane z nim koszty zanieczyszczenia będą nadal rosły, dlatego my, włoska delegacja Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci), sprzeciwiamy się temu środkowi. Dyrektywa ta przewiduje, że państwa członkowskie pobierają opłatę za przejazd od samochodów ciężarowych, która obejmuje kwotę równą kosztowi hałasu i zanieczyszczenia powietrza w wyniku ruchu, oprócz opłaty infrastrukturalnej. Uważam, że zasada „zanieczyszczający płaci” nie jest rozwiązaniem, ponieważ ogranicza się do pozostawienia decyzji rynkowi. Autoryzacja i legitymizacja zanieczyszczeń, jeśli jest to opłacalne ekonomicznie dla firmy, nie jest drogą do zrównoważonego rozwoju. Uważam, że priorytetem UE powinno być wprowadzenie bardziej rygorystycznych środków w zakresie zanieczyszczenia powodowanego przez pojazdy ciężarowe i zdecydowane zobowiązanie się do transportu kolejowego. Zamiast rozwiązać problem zanieczyszczenia, przedmiotowa dyrektywa pogłębia nierówności między państwami członkowskimi, nakładając większe obciążenia na kraje peryferyjne, takie jak Portugalia, które są eksporterami, ale nie przecinają ich główne szlaki transportowe. Głosowałem przeciw z tych powodów. Przedmiotowe sprawozdanie zasługuje na uznanie za żądanie odpowiedzialności od państw członkowskich. Po pierwsze, za żądanie odpowiedzialności za ulgi, które państwa członkowskie przyznają małym producentom ciężarówek. To dobrze, ponieważ te nieodpowiedzialne praktyki muszą zaprzestać. Po drugie, za żądanie rozliczenia się z dochodów generowanych przez eurowinietę. Krycie też nie może być regułą. Przychody te muszą być przeznaczone wyłącznie na politykę środowiskową. Szkoda jednak, że tekst nie idzie dalej. Nie zawiera prawie nic na temat ulgi przyznanej producentom pojazdów Euro VI. Co gorsza, promuje objęcie eurowiniety systemem handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Głosuję za przyjęciem tego tekstu, aby zachęcić do dalszych prac i wyrazić poparcie dla koncepcji eurowiniety, jednocześnie żałując tych dwóch poważnych niedociągnięć. Nie można nigdy zagrozić obawom środowiskowym, ale jednocześnie nie można ich odrywać od kwestii gospodarczych; jeszcze mniej w tym czasie kryzysu, którego wciąż doświadczamy i który nadal dotyka kraje Europy Południowej, zwłaszcza mój kraj, Portugalię. W związku z tym nie mogę zgodzić się z przyjęciem zasady `` zanieczyszczający płaci '', ponieważ sytuacja ta w dużym stopniu wpłynie na osoby pracujące w sektorze transportu towarowego w krajach peryferyjnych, w szczególności w Portugalii, ale nie w bogatszych krajach centralnych i Północna Europa. w piśmie. - Eurowinieta III umożliwi państwom członkowskim - jeśli sobie tego życzą - obciążanie użytkowników dróg kosztami zewnętrznymi (powietrze, hałas, zanieczyszczenie), tak aby ostatecznie w transporcie drogowym wprowadzić zasadę „zanieczyszczający płaci”. Biorąc pod uwagę, że system podatkowy jest nieprzejrzysty i irracjonalny, głosowałem przeciw. W czasach postępującej globalizacji, w której natężenie ruchu również gwałtownie rośnie, to właśnie te państwa członkowskie, w których znajdują się wrażliwe regiony, takie jak obszar przecinający Alpy, są zainteresowane obciążaniem użytkowników dróg niektórymi kosztami zewnętrznymi według „zanieczyszczającego zasada płaci. Jednocześnie powinno to również dać początek instrumentowi lepszego zarządzania popytem na ruch. W sprawozdaniu przyjęto pragmatyczne podejście, aby pogodzić liczne i różnorodne życzenia. W tym kontekście nie możemy jednak pomijać różnych inicjatyw, które utorują drogę tak zwanym gigantom lub megality, które wiążą się z wysokimi kosztami infrastruktury. Prawdą jest również, że dotychczas jedynie frazesy płacono za przeniesienie ruchu towarowego z drogowego na kolejowy. Nie możemy też zapominać o tych czynnikach, także jeśli chodzi o pomysł w propozycji przeznaczania wpływów z opłat infrastrukturalnych. Jeśli chodzi o zachęty do odnawiania floty, musimy również wziąć pod uwagę, że nie możemy jednostronnie obciążać naszych lokalnych przewoźników i właścicieli flot surowymi przepisami w zakresie ochrony środowiska i bezpieczeństwa, a jedynie po to, aby tani konkurenci przejeżdżali przez granicę złomowane pojazdy. Ponieważ jednak to sprawozdanie zawiera bardzo rozsądne argumenty w tym względzie, głosowałem za jego przyjęciem. Zdecydowałem się głosować za odrzuceniem tej propozycji, ponieważ miałoby to bardzo negatywny wpływ w szczególności na najmniejsze firmy transportowe. Tak, walka z zanieczyszczeniem i próby złagodzenia zatorów drogowych są słuszne, ale wprowadzenie kolejnej podwyżki podatków zdecydowanie nie jest moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem. Stosując tę „eurowinietę”, jest szansa, że przetrwają tylko największe firmy transportowe - czyli te dysponujące większymi środkami. Wiele małych przedsiębiorstw, zwłaszcza we Włoszech, ryzykuje konieczność opuszczenia rynku z powodu nadmiernych opłat, z którymi musieliby się borykać, a to z pewnością miałoby również poważny wpływ na zatrudnienie. Dlatego mam nadzieję, że inne kraje europejskie zajmą takie samo stanowisko jak rząd włoski, który już potwierdził, że nie będzie stosować tego środka. Kryzys wyrządził ogromne szkody branży przewozowej, a ten nowy podatek z pewnością nie przyczyni się zbytnio do jego naprawy, o ile widzę. Nie zgadzam się z propozycją pobierania opłat od samochodów ciężarowych w zależności od zanieczyszczenia powietrza i hałasu. Uważam, że niewłaściwe byłoby tworzenie kolejnego dodatkowego obciążenia podatkowego dla przewoźników, którzy zostali mocno dotknięci kryzysem finansowym. Opłata będzie odzwierciedlać nie tylko koszty infrastruktury drogowej, kategorię zanieczyszczenia pojazdu i długość podróży, ale także poziom zanieczyszczenia, hałasu i zatorów. Ponadto opłata będzie pobierana nie tylko na autostradach w transeuropejskiej sieci drogowej, ale także na innych autostradach i ważnych drogach. Należy zwrócić uwagę, że takie uregulowanie będzie miało negatywny wpływ na przychody europejskich przewoźników drogowych i wydłuży czas dostaw. Z wymienionych powodów nastąpi wzrost kosztów transportu i ceny transportu towarów. Ponadto opłata za przejazd może znacznie zmniejszyć popyt na transport drogowy. Nowa dyrektywa w sprawie eurowiniet, która ma na celu zachęcenie do wdrażania zharmonizowanych systemów opłat w państwach członkowskich w celu poprawy wydajności i ekologiczności pojazdów ciężarowych, w końcu będzie karać niektóre peryferyjne państwa członkowskie, takie jak Włochy, które są krajami wyjścia lub przeznaczenia towarów. Dlatego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, które zmienia dyrektywę z 1999 r. Zamiast zwiększać konkurencję i ustanawiać wspólne zasady rynku wewnętrznego, nowa dyrektywa zakłóca konkurencję z korzyścią dla kilku państw członkowskich znajdujących się w centrum ruchu towarowego w Europie. Pod pretekstem redukcji emisji CO2 wprowadzany jest podatek, którego celem jest zniechęcenie do transportu drogowego na rzecz transportu kolejowego i intermodalnego. Dyrektywa w jej kształcie jest bardzo szkodliwa dla całego systemu przewozów w okresie stagnacji gospodarczej, kiedy musimy wdrożyć środki w celu ożywienia sektora. Niniejsze sprawozdanie przedstawia pragmatyczne podejście, aby nie marnować więcej czasu na przyjęcie tzw. Dyrektywy o eurowiniecie III w sprawie pobierania opłat od pojazdów ciężarowych za korzystanie z niektórych rodzajów infrastruktury. Ma na celu osiągnięcie jak najlepszego kompromisu między Parlamentem a Radą. Proponowane poprawki są wynikiem konsultacji z grupami politycznymi. W związku z tym głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ pozwoli ono państwom członkowskim, jeśli sobie tego życzą, obciążać użytkowników dróg niektórymi ograniczonymi kosztami zewnętrznymi, w celu wprowadzenia zasady „zanieczyszczający płaci” do ruchu drogowego. transport. Zapewni również państwom członkowskim większe możliwości usprawnienia ich krajowych systemów opłat drogowych, co oznacza lepszy instrument zarządzania popytem na transport. Cele te zostały potwierdzone w stanowisku Rady. Warto podkreślić propozycję przeznaczenia wpływów z opłat z tytułu kosztów zewnętrznych i infrastruktury na potrzeby zrównoważonego transportu, w szczególności sieci transeuropejskich. Skuteczne przeznaczenie tych dochodów, które zwiększa rozliczalność i przejrzystość, nie tylko zwiększy akceptację społeczną, ale zapewni również redukcję kosztów zewnętrznych transportu drogowego. Zgodnie ze zmienioną dyrektywą 1999/62 / WE państwa członkowskie będą również mogły obciążać użytkowników dróg niektórymi (ograniczonymi) kosztami zewnętrznymi, tak aby w końcu w transporcie drogowym wprowadzić zasadę „zanieczyszczający płaci”. Daje to państwom członkowskim dodatkowe możliwości zwiększenia wydajności ich krajowych systemów opłat drogowych, co oznacza lepszy instrument zarządzania popytem na transport. Opłaty drogowe w sektorze transportu będą zatem odzwierciedlać koszt hałasu i zanieczyszczenia powietrza, a także koszty infrastruktury. Koszty te będą nadal dopuszczać pewne wyjątki, pod warunkiem że państwo członkowskie, które o nie występuje, ma ku temu dobry powód. Pojawią się zachęty do promowania odnawiania floty samochodów ciężarowych, odstępstwa dla samochodów ciężarowych wyposażonych w silniki mniej zanieczyszczające, a wreszcie opłata za przejazd może się różnić w zależności od czasu podróży. Ma to na celu zapewnienie, że pojazdy ciężarowe będą mogły omijać niektóre odcinki dróg w godzinach szczytu. Przychody wygenerowane z tego wzrostu opłat drogowych będą musiały zostać ponownie zainwestowane w infrastrukturę transportową, przy czym co najmniej 15% zostanie pierwotnie przeznaczone na transeuropejskie projekty transportowe. Z tych powodów i ze względu na lepszy system drogowy w Europie głosowałem za. Dyrektywa ta przewiduje, że państwa członkowskie pobierają opłatę za przejazd od samochodów ciężarowych, która obejmuje kwotę równą kosztowi hałasu i zanieczyszczenia powietrza w wyniku ruchu, oprócz opłaty infrastrukturalnej. Głosowałem przeciw z tych powodów. Przedmiotowy wniosek dotyczący zmiany dyrektywy w sprawie eurowiniety ma na celu wprowadzenie zasady `` zanieczyszczający płaci '' do transportu drogowego, umożliwiającej państwom członkowskim uwzględnienie kosztów hałasu i zanieczyszczenia powietrza w krajowych opłatach drogowych, co oznacza kolejnej opłaty za pojazdy ciężarowe. Środek ten jest karą dla krajów oddalonych od Unii Europejskiej, co jest szczególnie uciążliwe w kontekście kryzysu finansowego, którego obecnie doświadczamy. Z tych powodów głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania. Głosowałem za przyjęciem kompromisu w sprawie przeglądu dyrektywy w sprawie eurowiniet, która ma na celu ustalenie opłat drogowych „zanieczyszczający płaci” dla samochodów ciężarowych. Państwa członkowskie będą wtedy mogły uwzględnić w podatkach lub opłatach drogowych faktyczne koszty poniesione w związku z zanieczyszczeniem powietrza i hałasem spowodowanym ruchem drogowym, podczas gdy do tej pory można było pobierać jedynie koszty związane z infrastrukturą. Porozumienie kompromisowe nie spełnia ambicji Parlamentu Europejskiego i samo to nie zrewolucjonizuje transportu drogowego, na który branża i państwa członkowskie najwyraźniej nie są jeszcze gotowe do poniesienia faktycznych kosztów swojego śladu ekologicznego. Średni dodatkowy koszt dla przewoźników nie powinien przekraczać 4 eurocentów na pojazd na kilometr, a najmniej zanieczyszczające pojazdy, jeżdżące poza szczytem, byłyby zwolnione. A jednak reforma ta poszła w zapomnienie, zanim prezydencja belgijska ponownie położyła ją na stole Rady. Z zadowoleniem przyjmuję postęp jako pozytywny pierwszy krok w kierunku bardziej zrównoważonego systemu transportu drogowego. Powodem, dla którego głosowaliśmy za przyjęciem, jest to, że odmawiamy przyjęcia błędnych argumentów przedstawionych przez Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE) i Partię Ludową (PP) na temat konkurencyjności przemysłu. Każdy wzrost konkurencyjności wymaga również stworzenia zachęt do inwestowania w bardziej wydajne środki transportu, uczciwych reguł konkurencji oraz internalizacji społecznych i środowiskowych kosztów ogólnej działalności gospodarczej. Grupa Zielonych / Wolne Przymierze Europejskie zawsze dążyła do internalizacji kosztów i aby wszystkie towary miały koszt sprawiedliwy pod względem społecznym i środowiskowym. Jesteśmy świadomi, że minimalna propozycja znacznie odbiega od naszych aspiracji, ale nasz głos jest również wyrazem naszej pewności, że proces się na tym nie skończy i że podjęto ważny krok, uznając potrzebę internalizacji kosztów transportu. . Przypominamy również państwom członkowskim, że muszą pójść jeszcze dalej, wprowadzając przepisy wprowadzające bardziej sprawiedliwe i wydajniejsze systemy podatkowe, które obejmują wszystkie wspomniane koszty zewnętrzne, i wzywamy Komisję do kontynuowania prac, aby jej przyszły wniosek w tej sprawie mógł okażą się bardziej ambitne. Zalecenie to jest ostatnim etapem procesu proceduralnego zmiany dyrektywy 1999/62 / WE w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych rodzajów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe (eurowinieta). Jest to owoc długich konsultacji i kompromisów z różnymi grupami politycznymi. Pobieranie opłat od użytkowników za niektóre powiązane koszty zewnętrzne umożliwia państwom członkowskim zwiększenie wydajności ich krajowych systemów pobierania opłat drogowych, co oznacza, że są one w stanie lepiej zarządzać popytem na transport. Ponadto zasada „zanieczyszczający płaci” pomaga uświadomić użytkownikom z sektora ich obowiązki. Podsumowując, opinia publiczna będzie bardziej przychylna, jeżeli dodatkowe przychody z infrastruktury i koszty zewnętrzne zostaną alokowane w sposób przejrzysty i skuteczny, a to również posłuży do szybszego obniżenia kosztów zewnętrznych transportu drogowego. Opodatkowanie samochodów ciężarowych, nad którym debatowano dziś bezpośrednio przed głosowaniem, jest kolejnym przykładem tego, jak pierwotnie bardzo dobra zasada ostatecznie pozostała stosunkowo słaba i straciła wiele ze swojego wpływu. Myślę, że pobrane podatki należało skierować znacznie bardziej na rozwój infrastruktury transportowej, ale niestety, jak to często bywa, Rada naprawdę nie ma w tym zakresie dobrych pomysłów. Wiele krajów widzi w tym wszystkim możliwość uzyskania dodatkowych dochodów z podatków, które można wykorzystać na wiele innych celów. To bardzo pozytywna zmiana, że przyjęcie tej dyrektywy zakończy sytuację w Estonii, w której pojazdy z innych krajów nie płacą podatku w Estonii, ale nasze pojazdy płacą w innych krajach. Mimo że to sprawozdanie pod wieloma względami osłabło w trakcie prac i że Parlament musiał ustąpić w związku z kilkoma postanowieniami, jest to nadal duży krok naprzód i czuję, że muszę udzielić mu pełnego poparcia. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Jest to kompromis oparty na zasadzie „zanieczyszczający płaci”, innymi słowy, na zasadzie umożliwienia pobierania opłat za niektóre zewnętrzne koszty transportu, na przykład w postaci zanieczyszczenia, hałasu i zatorów drogowych. Wdrożenie kosztów zewnętrznych transportu to krok we właściwym kierunku. w piśmie. - El Khadraoui wykonał świetną robotę w związku z tym sprawozdaniem. Jedynym sposobem, w jaki możemy dokonać postępu w walce ze zmianami klimatu, są odpowiedzialne sprawozdania, takie jak to, które pociągają do odpowiedzialności tych, którzy powodują najwięcej zanieczyszczeń, i dlatego mogłem je poprzeć. Pobieranie opłat od samochodów ciężarowych za korzystanie z niektórych rodzajów infrastruktury, zgodnie z warunkami dokumentu Parlamentu Europejskiego, nad którym głosowaliśmy dziś na posiedzeniu plenarnym, oznacza wzrost kosztów związanych z ruchem tego rodzaju transportu. Eurowinieta to środek, który nakłada kary na kraje peryferyjne UE w czasie, gdy kraje te przechodzą okres trudności gospodarczych i finansowych, a jednocześnie zapewnia dodatkowe dochody krajom Europy Środkowej. Przegląd dyrektywy zgodnie ze stanowiskiem Parlamentu będzie miał znaczący negatywny wpływ na konkurencyjność i rozwój gospodarczy kilku państw członkowskich, takich jak Portugalia. Uznając, że ostateczny tekst przyjęty dziś w Strasburgu jest mniej negatywny niż tekst, który został wcześniej uzgodniony w komisji parlamentarnej, nałożenie tej opłaty nadal stanie się faktem i będzie oznaczać wzrost istniejących kosztów dla krajów peryferyjnych UE. Z tych powodów, ze względu na interes narodowy i jako członek Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu, głosowałem przeciwko dokumentowi złożonemu na posiedzeniu plenarnym. w piśmie. - Wstrzymałem się dzisiaj od głosu w sprawie eurowiniety. Wstrzymałem się od głosu, ponieważ w przypadku Katalonii to, co się proponuje, ukarałoby wiele małych i średnich przedsiębiorstw, które nie mają możliwości umieszczania towarów i produktów w pociągach - w szczególności z powodu różnicy torów, która stanowi fizyczny przeszkody w ukończeniu tworzenia rynku wewnętrznego - i znacznie zaszkodziłoby ich działalności. Wszelkie nowe przepisy UE dotyczące pobierania opłat od samochodów ciężarowych muszą zachowywać równowagę między potrzebami środowiskowymi a interesami gospodarczymi nowych państw członkowskich. Litwa jest cennym krajem tranzytowym dla Europy. Transport towarowy i ciężko pracujący kierowcy ciężarówek stali się synonimem naszego kraju. Według danych Litewskiego Zarządu Dróg liczba samochodów ciężarowych na głównych trasach potroiła się w ciągu ostatniej dekady i pomagają one w tworzeniu kręgosłupa naszej gospodarki. Litwę już dręczył kryzys finansowy, a wzrost kosztów transportu byłby poważnym ciosem. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że państwa członkowskie powinny mieć możliwość zwiększenia skuteczności swoich krajowych systemów pobierania opłat drogowych. Znam kwestie zanieczyszczenia, o których mowa w tym sprawozdaniu i traktuję je bardzo poważnie, ale dodatkowe opłaty za zanieczyszczenie powietrza i hałas nie są rozwiązaniem. Problem jest dużo większy, niż sugeruje raport. W wielu państwach członkowskich UE infrastruktura drogowa wymaga dalszego rozwoju. Jednocześnie na Litwie środki przeznaczone na zarządzanie i rozwój dróg spadły o ponad 20% w ciągu ostatnich kilku lat. Poparłem przyjęcie dyrektywy. Myślę, że decyzja o rozszerzeniu finansowania eurowiniet o koszty zewnętrzne, czyli o koszty zanieczyszczenia środowiska i hałasu, jest bardziej wskazana niż poprzednia wersja, która ograniczała się jedynie do pokrycia kosztów infrastruktury drogowej. Dyrektywa jest korzystna dla krajów tranzytowych, dlatego eurodeputowani z Polski powinni być szczególnie zainteresowani jej przyjęciem. Warto też podkreślić, że im wyższa kategoria ekologiczna samochodu ciężarowego, tym niższe opłaty. Na szczęście pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5-12 ton oraz kierowcy samochodów będą zwolnieni z opłat. Struktura opłat będzie zależała od pory dnia, co moim zdaniem pomoże zniechęcić ludzi do korzystania z odcinków dróg, które w okresach szczytu są zagrożone zatorami. Kolejnym ważnym przepisem dyrektywy jest ten, który dotyczy sposobu wydatkowania dochodów z opłat za przejazd. Pieniądze te mają zostać ponownie zainwestowane w jakąkolwiek infrastrukturę transportową, a co najmniej 15% dochodów ma być przeznaczone na projekty TEN-T. Myślę, że potrzebujemy również środków długoterminowych, które doprowadzą do konwergencji metod stosowanych we wszystkich systemach pobierania opłat w państwach członkowskich do obliczania kosztów zewnętrznych. Mogłoby to zagwarantować przejrzystość sygnałów wysyłanych do europejskiego sektora przewozów drogowych. W świetle pozytywnych doświadczeń w Szwajcarii od czasu wprowadzenia w 2001 r. Opłaty od samochodów ciężarowych uzależnionej od osiągów, nowa dyrektywa nie budzi zastrzeżeń. Liczba podróży spadła o 10% w Szwajcarii od 2001 r., Podczas gdy ilość przewożonych towarów wzrosła o 60% i okazało się, że możliwe jest ograniczenie emisji - scenariusz korzystny dla wszystkich. Przeznaczenie przychodów ma na celu promowanie akceptacji społecznej i zmniejszenie kosztów zewnętrznego transportu drogowego. Głosowałem za odrzuceniem tekstu przedstawionego przez sprawozdawcę, pana El Khadraoui, który zezwala na pobieranie dopłaty za zanieczyszczenie powietrza i hałas powodowany przez samochody ciężarowe. Chociaż zgadzam się z zasadą „zanieczyszczający płaci”, nakładanie dodatkowych opłat za przejazd autostradami w międzynarodowym ruchu drogowym, w szczególności bez obowiązku wykorzystywania dochodów na inwestycje w ulepszenia infrastruktury, jest nieco wątpliwe w czasie kryzysu gospodarczego. Ponadto przyjęty tekst nie pomaga tym państwom członkowskim, takim jak Włochy, które borykają się z barierami geograficznymi, co powoduje, że transport towarów przeznaczonych na import i eksport jest dla nich bardziej kosztowny. Niniejsze sprawozdanie zostało przyjęte, biorąc pod uwagę fakt, że w trakcie niezbędnych negocjacji sprawozdawca miał możliwość zapewnienia, że w rozporządzeniu zostanie zawarta klauzula przeglądowa dotycząca możliwości wprowadzenia nowych modeli obejmujących różnorodne dobra środowiskowe w następstwie sprawozdanie z realizacji sporządzone przez Komisję. Przegląd ten powinien mieć miejsce do 2013 r. Ponadto uwzględniono możliwość przedstawienia szacunków, umożliwiając wypełnienie luk w przypadkach, gdy państwa członkowskie nie przedstawiły swoich danych na czas. Solidne naukowo podejście do niedoboru zasobów i ekosystemu ma kluczowe znaczenie dla zrównoważonego rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej. Rachunki ekonomiczne środowiska stanowią istotną bazę danych dla decyzji dotyczących polityki środowiskowej. Potrzeba takich rachunków wynika z kluczowych funkcji, jakie pełni środowisko w zakresie wyników gospodarczych i zapewnienia dobrobytu obywatelom Unii Europejskiej. Funkcje te obejmują zapewnianie zasobów naturalnych do działań produkcyjnych i konsumpcyjnych, pochłanianie odpadów przez media środowiskowe oraz usługi środowiskowe oferujące podtrzymywanie życia. Niezwykle ważne jest, aby te rachunki gospodarcze i środowiskowe były aktywnie wykorzystywane we wszystkich odpowiednich procesach kształtowania polityki UE jako kluczowy wkład w oceny skutków, plany działania, wnioski ustawodawcze i inne istotne produkty procesu politycznego. Rachunki środowiskowe pokazują interakcję między biznesem, gospodarstwem domowym i czynnikami środowiskowymi. Dlatego muszą przyczyniać się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych o wpływie działalności gospodarczej na środowisko. Polityka polega na znajdowaniu najlepszych możliwych rozwiązań wszelkich pojawiających się problemów ... Jak jednak można to osiągnąć, jeśli problemy i ich potencjalne rozwiązania nie są w pełni zrozumiałe? Jest to kwestia fundamentalna w szczególności, ale nie tylko, dla polityki ochrony środowiska. Decydenci polityczni muszą zatem mieć do dyspozycji dane, które są wiarygodne i możliwie wyczerpujące, dotyczące współczesnego świata i sytuacji środowiskowej. Do takiego wniosku doszła Rada Europejska w czerwcu 2006 r., Kiedy wezwała Unię Europejską i jej państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych na kluczowe aspekty zrównoważonego rozwoju. Z zadowoleniem przyjmuję tę inicjatywę i wniosek Komisji Europejskiej, ponieważ pomoże to w poszerzeniu naszej wiedzy na temat emisji do powietrza, podatków środowiskowych i tak dalej. Rzetelna ocena europejskiej polityki ochrony środowiska jest możliwa tylko wtedy, gdy dostępne są wiarygodne dane. Do tej pory na szczeblu UE kluczowe inicjatywy polityczne dotyczące rachunków środowiska obejmują szósty program działań w zakresie środowiska, strategię zrównoważonego rozwoju UE oraz różne inicjatywy w zakresie polityki sektorowej związane z procesem z Cardiff, obejmujące takie obszary, jak zmiana klimatu, zrównoważony transport, przyroda i różnorodność biologiczna, zdrowie i środowisko, wykorzystanie zasobów naturalnych i gospodarowanie odpadami oraz międzynarodowy wymiar zrównoważonego rozwoju. W konkluzjach z czerwca 2006 r. Rada Europejska wezwała Unię i jej państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych o kluczowe aspekty zrównoważonego rozwoju. W związku z tym rachunki narodowe powinny zostać uzupełnione o zintegrowane rachunki ekonomiczne środowiska zapewniające w pełni spójne dane. W tym celu konieczne jest, aby każde państwo członkowskie gromadziło zharmonizowane i wyczerpujące dane oraz aby system był w pełni zharmonizowany na szczeblu UE. W związku z tym konieczne jest obowiązkowe gromadzenie danych przez państwa członkowskie. Dane dotyczące środowiska dostępne obecnie na poziomie europejskim należy w perspektywie średniookresowej rozszerzyć poprzez dodanie informacji ułatwiających ocenę polityki. Recykling i zapobieganie powstawaniu odpadów, emisjom do powietrza i zmianom klimatu, a także zrównoważona konsumpcja i produkcja byłyby znacznie łatwiejsze do monitorowania, gdyby dostępne były wysokiej jakości dane dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i gospodarczymi. Chociaż informacje te można zebrać z rachunków środowiska, w tym celu niezbędne jest zapewnienie współpracy wszystkich państw członkowskich i pełnej harmonizacji danych na szczeblu UE. Pożądane cele należy zatem określić w bardziej spójny sposób, a przyszły kierunek, który należy obrać, powinien być jasno określony w odniesieniu do rozwoju rachunków ekonomicznych środowiska. Rachunki te powinny przyczynić się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Odpowiednie informacje mogą stanowić niezwykle cenną podstawę do tworzenia polityki środowiskowej. Z zadowoleniem przyjmuję wniosek pana Leinena i głosowałem za jego przyjęciem. Europejska polityka ochrony środowiska nabiera coraz większego znaczenia w świetle kryzysu gospodarczego i strategii UE 2020, a rzetelna ocena tej polityki jest możliwa tylko wtedy, gdy dostępne są wiarygodne dane. Dane środowiskowe są jedynym sposobem oceny polityki środowiskowej i powinny być w średnim okresie uzupełnione o dodatkowe wiarygodne dane. Ponadto dane można by łatwiej monitorować, gdyby dostępne były wysokiej jakości informacje dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i ekonomicznymi: rachunki ekonomiczne środowiska mogłyby przyczynić się do oceny polityki poprzez udostępnienie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Takie informacje będą niezwykle cenne dla celów tworzenia polityki środowiskowej. Państwa członkowskie będą musiały stosować wspólne metody, klasyfikacje i zasady określone w wiążących wspólnych ramach iw związku z tym można mieć wielką nadzieję, że te nowe środki nie będą wiązały się z żadnymi dodatkowymi kosztami ani większą biurokracją. Jak utrzymuje sprawozdawca, niniejszy wniosek dotyczący rozporządzenia jest krokiem w kierunku bardziej kompleksowej rachunkowości środowiskowej. W trosce o zrównoważony rozwój istotne jest podejmowanie właściwych decyzji w sprawach polityki środowiskowej, czyli takich, które opierają się na rzetelnych danych. Dlatego popieram iz zadowoleniem przyjmuję wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu i Rady w sprawie europejskich rachunków ekonomicznych środowiska, ponieważ uważam, że przyczyni się to do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnienie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Pomiar jakości powietrza w naszych miastach i przeprowadzenie dogłębnej analizy tego pomiaru byłoby krokiem w kierunku bardziej przejrzystego kształtowania polityki. Chociaż odnosi się do czynników chemicznych i fizycznych, które na pierwszy rzut oka są mało przydatne w komunikacji między politykami a wyborcami, to w rzeczywistości wskaźnik ten jest wynikiem wielu decyzji gospodarczych: wskazuje na koncentrację zanieczyszczającej działalności gospodarczej, skład miksu energetycznego wykorzystywanego do działalności produkcyjnej i do ogrzewania domów i biur, użytkowania pojazdów silnikowych oraz zarządzania infrastrukturą drogową i ruchem, izolacji budynków i jakości użytych materiałów oraz istnienia lub braku terenów zielonych, przytoczyć tylko kilka przykładów. Jakość powietrza ma również istotny wpływ na wydatki na zdrowie, w szczególności na wydatki na oddziały chorób układu oddechowego i onkologii. Jest więc bardzo jasne, że wskaźnik środowiskowy można przekształcić we wskaźnik gospodarczy i polityczny. Ponadto może wskazywać na nowe mechanizmy zniechęcania do nieodpowiedzialnego zachowania i finansowania wartościowych projektów. Te linki pomagają politykom podejmować lepsze decyzje w interesie publicznym. Pierwszym krokiem jest ustalenie właściwych metod i dobrze, że są one stosowane. Proponowane rozporządzenie pochodzi z decyzji Rady Europejskiej z czerwca 2006 roku. Wówczas UE zdecydowała się rozszerzyć istniejące rachunki narodowe i gromadzone dane statystyczne na kluczowe aspekty zrównoważonego rozwoju. Aby uzupełnić rachunki i dane narodowe, Komisja zaproponowała rozporządzenie ustanawiające europejskie rachunki ekonomiczne środowiska. Zgodnie z wnioskiem Komisji państwa członkowskie powinny zatem otrzymać metodologię, wspólne standardy, definicje, klasyfikacje i zasady rachunkowości, które powinny zostać ujęte w wiążących ramach dla każdego z nich. Chociaż uważam, że w pierwszej kolejności należy nadać priorytet danym już dostępnym (tj. Zebranym na poziomie regionalnym, krajowym i europejskim), uważam, że jeśli zajdzie potrzeba dodatkowych modułów, co nie pociąga za sobą zbędnej biurokracji lub dodatkowych kosztów, w tym W takim przypadku Eurostat powinien mieć możliwość gromadzenia danych z państw członkowskich w celu sporządzenia rachunków ekonomicznych środowiska na poziomie europejskim. Z tego powodu z zadowoleniem przyjąłem również wprowadzenie tych nowych europejskich rachunków ekonomicznych środowiska i zaproponowałem rozszerzenie ich zakresu na inne moduły. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie rachunków ekonomicznych środowiska UE, ponieważ uważam, że potrzebne są wskaźniki zrównoważonego rozwoju i dobrobytu publicznego, wykraczające poza produkt krajowy brutto (PKB), które umożliwią ocenę europejskiej polityki ochrony środowiska. Według sprawozdawcy „Rachunki ekonomiczne środowiska powinny przyczyniać się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko”. Pomysł ten jest ważny i rzeczywiście jest jedynym sposobem na uzyskanie konkretnych danych na temat rzeczywistego wpływu polityki środowiskowej. Jeśli z jednej strony wzrost gospodarczy nie może zaniedbywać środowiska, prawdą jest również, że polityka ochrony środowiska nie może lekceważyć ani tracić z oczu działalności gospodarczej i konkurencyjności europejskiego biznesu i przemysłu. Zawsze widzę problem zrównoważonego rozwoju przez pryzmat, zgodnie z którym wzrost gospodarczy i poszanowanie środowiska są koniecznie dwiema stronami tego samego medalu. Europa nie może i nie może o tym zapomnieć, zwłaszcza w obecnym czasie. W dniu 28 września 2009 r. Komisja opublikowała komunikat zatytułowany „Wyjść poza PKB: pomiar postępu w zmieniającym się świecie”, w którym zaproponowano środki na rzecz utworzenia bazy danych rachunków środowiska UE w celu lepszej debaty publicznej i lepszego wspierania procesu decyzyjnego . Do końca 2013 r. Komisja powinna złożyć sprawozdanie dotyczące takich kwestii, jak sytuacja naszych lasów i stopień wyczerpania zasobów rybnych. W tym celu potrzebujemy wiarygodnej i aktualnej podstawy statystycznej, która ma zostać utworzona na mocy tego rozporządzenia. Ramy prawne utworzone w ramach niniejszego wniosku umożliwią UE ocenę rachunków ekonomicznych środowiska z uwzględnieniem zrównoważonego rozwoju. Jeszcze nigdy zwracanie uwagi na dychotomię między środowiskiem a gospodarką nie było tak istotne. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ oprócz umożliwienia podejmowania bardziej wszechstronnych i uzasadnionych decyzji politycznych, odzwierciedla ono przysłowie „nie dziedziczymy ziemi po naszych przodkach, pożyczamy ją od naszych dzieci”. Niezwykle ważne jest, abyśmy pozostawili przyszłym pokoleniom zdrowe środowisko. Zdefiniowanie i zapewnienie opisowych wskaźników i statystyk, które pozwalają na monitorowanie rozwoju czynników ekonomicznych i środowiskowych, wraz z możliwymi interakcjami między tymi czynnikami, jest bez wątpienia użytecznym narzędziem wspierającym planowanie strategiczne, definiowanie polityki publicznej i nakreślanie sposobów na zrównoważony rozwój. Ponadto, jak stwierdza sprawozdawca, uzyskane dane mogą i powinny przyczynić się do oceny polityki, umożliwiając ocenę wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Uzyskane informacje mogą być niezwykle cenne dla celów tworzenia polityki środowiskowej. Niniejszy wniosek dotyczący rozporządzenia przewiduje jedynie gromadzenie i zestawianie danych dotyczących emisji do powietrza, podatków środowiskowych mających zastosowanie do sektorów gospodarki oraz rachunkowości gospodarczej przepływu materiałów. Więcej danych można zebrać z innych obszarów. Sprawozdawczyni również wspomina o tym, sugerując przeprowadzenie badań pilotażowych w zakresie ich praktycznego zastosowania. Należy jednak mieć na uwadze, że konieczne będzie dostosowanie krajowych systemów statystycznych i ich kosztów. Wydaje się, że Komisja bierze ten fakt pod uwagę w swoim wniosku, nawet jeśli tylko częściowo, przewidując odstępstwa dla państw członkowskich, jeśli konieczne jest dokonanie poważnych dostosowań. Niniejszy wniosek dotyczący rozporządzenia przewiduje jedynie gromadzenie i zestawianie danych dotyczących emisji do powietrza, podatków środowiskowych mających zastosowanie do sektorów gospodarki oraz rozliczania przepływu materiałów w gospodarce. Jednak zdefiniowanie i zapewnienie opisowych wskaźników i statystyk, które umożliwiają monitorowanie rozwoju czynników ekonomicznych i środowiskowych, wraz z możliwymi interakcjami między tymi czynnikami, jest bez wątpienia użytecznym narzędziem wspierającym planowanie strategiczne, definiowanie polityki publicznej i nakreślanie sposobów rozwój. Uzyskane dane mogą i powinny przyczynić się do oceny polityki, umożliwiając ocenę wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Rachunki ekonomiczne środowiska powinny przyczyniać się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych na temat wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Takie informacje mogą być niezwykle cenne dla celów tworzenia polityki środowiskowej. Recykling i zapobieganie powstawaniu odpadów, zanieczyszczeniu powietrza i zmianie klimatu, a także zrównoważona konsumpcja i produkcja mogłyby być znacznie skuteczniej monitorowane, gdyby dostępne były wysokiej jakości dane dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i gospodarczymi. Moim zdaniem zbieranie danych, które do tej pory było dobrowolne, powinno stać się obowiązkowe. Ponadto wprowadzenie wspólnych ram w tej dziedzinie w zakresie gromadzenia, przetwarzania, przekazywania i oceny europejskich rachunków ekonomicznych środowiska ułatwiłoby polityczną ocenę europejskiej polityki ochrony środowiska. Na mocy Traktatu Amsterdamskiego wiele uwagi poświęcono interakcjom między polityką gospodarczą a polityką środowiskową. Dlatego takie czynniki, jak zrównoważony transport i zasoby energetyczne, stały się kluczowymi elementami także w innych politykach sektorowych. Rzeczywiście, w 2006 r. Rada Europejska wezwała państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych na kluczowe aspekty zrównoważonego rozwoju, aby zapewnić możliwie najbardziej spójne dane. Głosowałem za przyjęciem tego wniosku dotyczącego rozporządzenia, ponieważ uważam, że może on ułatwić pracę krajowych urzędów statystycznych, umożliwiając im zestawianie zharmonizowanych i terminowych danych dotyczących rachunkowości środowiskowej. W tym względzie przyjęcie europejskiej podstawy prawnej dla gromadzenia danych dotyczących rachunków ekonomicznych środowiska będzie oznaczać, że na poziomie europejskim można będzie przedstawić szacunki dotyczące istniejącej interakcji między czynnikami gospodarczymi i środowiskowymi. Wreszcie, mam nadzieję, że instrument ten będzie postrzegany jako dalsze potwierdzenie wiodącej roli, jaką Unia Europejska odgrywa na arenie międzynarodowej w odniesieniu do rachunków środowiska. Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania Leinena, które pod pozorem tak zwanych statystyk środowiskowych wyzwala lawinę informacji wymagającej ogromnej biurokracji, a wszystko to w imię zielonego ewangelikalizmu. Rachunki ekonomiczne środowiska powinny przyczyniać się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko. W konkluzjach z czerwca 2006 r. Rada Europejska wezwała UE i jej państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych o kluczowe aspekty zrównoważonego rozwoju. Niniejszy wniosek Komisji dotyczący europejskich rachunków ekonomicznych środowiska stanowi cenny wkład w to podejście polityczne. Rzetelna ocena europejskiej polityki ochrony środowiska jest możliwa tylko wtedy, gdy dostępne są wiarygodne dane. Konieczne jest zatem obowiązkowe gromadzenie danych przez państwa członkowskie. Dane środowiskowe dostępne obecnie na szczeblu europejskim należy w perspektywie średniookresowej rozszerzyć, aby ułatwić ocenę polityki. Recykling i zapobieganie powstawaniu odpadów, emisje do powietrza i zmiany klimatyczne, zrównoważona konsumpcja i produkcja mogłyby być znacznie skuteczniej monitorowane, gdyby dostępne były wysokiej jakości dane dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i ekonomicznymi. Wstrzymałem się od głosu w głosowaniu nad tym dokumentem, ponieważ nie uważam, aby takie informacje można było uzyskać wyłącznie z rachunków środowiska. Konieczne jest zapewnienie współpracy wszystkich państw członkowskich i pełnej harmonizacji na szczeblu UE. W szczególności odnosimy się do gromadzenia danych dotyczących emisji do powietrza, podatków środowiskowych obowiązujących w różnych sektorach gospodarki oraz rachunkowości makroekonomicznych przepływów materiałowych. Naszym zdaniem rachunki ekonomiczne środowiska powinny przyczyniać się do oceny polityki, w szczególności poprzez udostępnianie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Zgadzamy się, że należy wprowadzić klauzulę weryfikacyjną i że Komisja powinna regularnie składać sprawozdania z wdrażania rozporządzenia w praktyce. Uważamy, że weryfikacja rzetelności i porównywalności danych jest ważna, aby móc wprowadzać ulepszenia i zagwarantować wysoki standard rachunkowości środowiskowej. Należy również uwzględnić rozwój nowych modułów i doświadczenie zdobyte podczas studiów pilotażowych. Sprawozdanie z weryfikacji należy traktować jako okazję do dostosowania rozporządzenia w świetle nowych wydarzeń i doświadczeń. Uważam, że potrzebny jest szerszy zakres statystyk dotyczących skutków polityki państw członkowskich i UE dla środowiska, a także rozliczania niektórych podatków wspierających politykę środowiskową. Szkoda, że statystyki i podatki są łączone w ramach „rachunkowości środowiskowej”. Celem tej asymilacji jest wdrożenie rynku klimatycznego i jego praw do zasobów związanych z zanieczyszczeniem. Przekazanie uprawnień Komisji również zmierza w tym kierunku. Głosowałem za jego przyjęciem, ponieważ popieram ideę niezbędnych instrumentów statystycznych, chociaż odrzucam politykę, której służą. Konieczne jest porozumienie co do sposobu przygotowywania modelowych statystyk dotyczących wpływu polityk UE i państw członkowskich na środowisko, a także rachunkowości podatkowej wspierającej określone polityki środowiskowe. To jest oczywiste. Szkoda jednak, że statystyki i podatki są uwzględniane bezkrytycznie w „rachunkowości środowiskowej”. Przyczyną takiego braku dyskryminacji jest wdrożenie pakietu klimatycznego i handel prawami do zanieczyszczeń na rynku. Przekazanie uprawnień Komisji również zmierza w tym samym kierunku. A jednak głosuję za tym. Chcę zweryfikować pojęcie niezbędnych instrumentów statystycznych, nawet jeśli odrzucam polityki, którym mogą służyć. Istotne jest, aby rachunki ekonomiczne środowiska przyczyniły się do oceny polityki, udostępniając dane dotyczące wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Musimy wiedzieć, jak zdefiniować cel i cel przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia, wraz z jego wkładem w ogólną strategię „Wyjść poza PKB”. Niniejsze rozporządzenie przewiduje jedynie gromadzenie i zestawianie danych dotyczących emisji do powietrza, podatków środowiskowych mających zastosowanie do sektorów gospodarki oraz rozliczania przepływu materiałów w gospodarce. Jest to pierwszy krok w kierunku opracowania bardziej kompleksowej rachunkowości środowiskowej, ponieważ według właściwych europejskich i krajowych urzędów statystycznych tylko w tych obszarach dostępne są obecnie dane dla całej Europy. Dlatego konieczne jest kontynuowanie postępów, aby dane statystyczne dotyczące środowiska były coraz bardziej wiarygodne i dostępne. w piśmie. - Recykling i zapobieganie powstawaniu odpadów, emisjom do powietrza i zmianom klimatycznym oraz zrównoważonej konsumpcji i produkcji można by znacznie skuteczniej monitorować, gdyby dostępne były wysokiej jakości dane dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i ekonomicznymi. Zbieranie odpowiednich danych, które do dziś odbywało się na zasadzie dobrowolności na szczeblu UE, powinno zatem stać się obowiązkowe. Ponadto dostępne obecnie dane dotyczące środowiska powinny zostać rozszerzone w perspektywie średnioterminowej, aby ułatwić niezbędną ocenę polityczną europejskiej polityki ochrony środowiska. Zgadzam się ze stanowiskiem sprawozdawcy i głosowałem za. Właściwa i rzetelna ocena europejskiej polityki ochrony środowiska jest możliwa tylko wtedy, gdy dostępne są wiarygodne dane. Recykling, emisje do powietrza, zmiany klimatyczne, zrównoważona konsumpcja i produkcja muszą być stale monitorowane, aby osiągnąć postęp w tych obszarach w całej Europie. System sporządzania rachunków ekonomicznych środowiska jest jednym ze środków, które pomogłyby w gromadzeniu i zestawianiu danych dotyczących emisji do powietrza, podatków środowiskowych stosowanych w różnych sektorach gospodarki oraz rachunkowości makroekonomicznych przepływów materiałów. Jednak wiążący charakter tego systemu stwarza dodatkowe obciążenie administracyjne. Dlatego przy wprowadzaniu takiego systemu należy odpowiednio ocenić wpływ jego stosowania, sprecyzować pożądane cele i jasno określić przyszły kierunek rachunków ekonomicznych środowiska. Należy zwrócić uwagę na fakt, że Eurostatowi zostaną przyznane główne funkcje nadzorcze i odpowiedzialne w tych obszarach. Realizacja wymienionych funkcji wymaga wystarczających zasobów ludzkich i finansowych. Musimy jednak zastanowić się, czy budżet Unii Europejskiej jest wystarczający, aby przeznaczyć dodatkowe środki finansowe na zwiększenie i utrzymanie aparatu biurokratycznego. Celem wniosku dotyczącego rozporządzenia w sprawie europejskich rachunków ekonomicznych środowiska jest zapewnienie instrumentów służących do osiągnięcia niektórych ważnych celów, takich jak opracowanie europejskiej strategii rachunkowości środowiskowej i rozszerzenie pracy urzędów statystycznych, które dostarczają dane księgowe organom administracyjnym. Głosowałem za przyjęciem tekstu, ponieważ uważam, że dla celów zrównoważonego rozwoju ważne jest włączenie zagadnień środowiskowych do polityk UE oraz posiadanie rachunków narodowych i programu europejskiego ze zintegrowaną rachunkowością ekonomiczną i środowiskową w obszarach transportu, recyklingu i zapobiegania powstawaniu odpadów , emisje do powietrza, zmiany klimatyczne oraz zrównoważona produkcja i konsumpcja. W 2006 r. Rada wezwała UE i państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych na główne aspekty zrównoważonego rozwoju, proponując krótko- i średnioterminowe metody opracowania globalnych wskaźników, które mogłyby prowadzić do lepszej debaty publicznej i przyczyniać się do podejmowania decyzji wpływu ekonomicznego środków środowiskowych, które mają zostać wdrożone. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z pierwszym krokiem w kierunku opracowania bardziej kompleksowej rachunkowości środowiskowej, ponieważ według właściwych europejskich i krajowych urzędów statystycznych tylko w tych obszarach dane dotyczące całej Europy są obecnie dostępny. Nowe moduły priorytetowe, nad którymi obecnie trwają prace i dla których odpowiednie dane prawdopodobnie będą wkrótce dostępne, powinny zostać określone w planie pracy, a także te dane, w szczególności dane dotyczące wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Recykling i zapobieganie powstawaniu odpadów, emisje do atmosfery i zmiany klimatyczne oraz zrównoważona konsumpcja i produkcja mogłyby być znacznie skuteczniej monitorowane, gdyby dostępne były wysokiej jakości dane dotyczące interakcji między czynnikami środowiskowymi i ekonomicznymi. Dane te mogą stanowić ważną pomoc w podejmowaniu decyzji dotyczących środków ochrony środowiska. w piśmie. - (IT) W 2006 r. Rada Europejska wezwała Unię Europejską i jej państwa członkowskie do rozszerzenia danych statystycznych na zrównoważony rozwój i istniejące krajowe dane rachunkowe. W swoim sprawozdaniu z 2009 r. Zatytułowanym `` Wyjść poza PKB: pomiar postępu w zmieniającym się świecie '' sama Komisja zaproponowała, aby przyjąć w perspektywie krótko- i średnioterminowej różne środki dotyczące definicji ogólnych wskaźników w celu stworzenia bardziej wiarygodnej bazy wiedzy dla lepszej debaty publicznej i bardziej odpowiednie działania polityczne. W szczególności poruszył również aspekty dotyczące rachunków ekonomicznych środowiska w Europie. Dogłębnej oceny europejskich rachunków ekonomicznych środowiska można dokonać jedynie na podstawie wiarygodnych danych, w związku z czym państwa członkowskie powinny dysponować wspólną metodologią i standardami, definicjami, klasyfikacjami i zasadami rachunkowości, które należy opracować w ramach wiążących we wszystkich stanach. Głosuję za przyjęciem wniosku, ponieważ cele, do których należy dążyć, i przyszły kierunek, jaki należy obrać w odniesieniu do rachunków ekonomicznych środowiska, muszą być jasno określone, a rachunki te mogą stanowić nieodzowną podstawę podejmowania decyzji dotyczących środowiska gospodarczego. w piśmie. - Aby zapewnić zrównoważony rozwój i odpowiednią politykę środowiskową na poziomie UE, konieczne jest, aby decydenci otrzymywali wiarygodne dane na temat wpływu działalności gospodarczej na środowisko. Popieram tę rezolucję, ponieważ przedstawia szereg skutecznych środków gromadzenia bardziej kompleksowych danych. Jeżeli UE poważnie myśli o zwiększeniu recyklingu, zmniejszeniu ilości odpadów oraz ograniczeniu emisji do powietrza i zmian klimatycznych, musi podjąć działania. Najskuteczniejszym sposobem osiągnięcia europejskich celów w zakresie zrównoważonego rozwoju i polityk środowiskowych jest pełna współpraca między wszystkimi państwami członkowskimi. Dlatego konieczne jest obowiązkowe gromadzenie danych dotyczących wpływu działalności gospodarczej przez państwa członkowskie. Im dokładniejsze i bardziej wiarygodne są podane informacje, tym lepsza będzie nasza polityka środowiskowa. Jeżeli polityka zrównoważonego rozwoju ma przynieść pożądany efekt, potrzebna jest wystarczająca ilość informacji, aby proces decyzyjny mógł ułatwić przyjęcie rozważanych rozwiązań. W związku z tym państwa członkowskie muszą zebrać szeroką gamę wskaźników, które razem dają ogólny obraz UE w zakresie środowiska. Taki jest cel wniosku Komisji do Parlamentu i Rady, podlegającego ocenie przez Parlament. Z tych powodów głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. w piśmie. - Głosowaliśmy za. We wniosku utworzono rachunki ekonomiczne środowiska jako rachunki satelitarne dla ESA 95, zapewniając metodologię, wspólne standardy, definicje, klasyfikacje i zasady rachunkowości, które mają być wykorzystywane do zestawiania rachunków ekonomicznych środowiska. Na początkowym etapie rachunki środowiska, które mają być zestawione we wspólnych ramach, są pogrupowane w następujących modułach: moduł rachunków emisji do powietrza; moduł dotyczący podatków środowiskowych z tytułu działalności gospodarczej; moduł dla ogólnogospodarczych rachunków przepływów materiałowych. Na podstawie naszych poprawek przyjętych w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, kompromis wynegocjowany z Radą zawiera, oprócz pierwotnie zaproponowanych rachunków, wymóg, aby Komisja złożyła sprawozdanie do końca 2013 r. I przeanalizowała rozszerzenie ewidencji na zapasy materiałów (a nie tylko przepływy) oraz usługi ekosystemowe. Zgoda co do wymogu dostarczania przez państwa członkowskie danych według zharmonizowanej metodologii w zakresie gospodarki środowiskowej jest w rzeczywistości pozytywnym konkretnym krokiem w procesie „wychodzenia poza PKB”. Rachunki narodowe obejmują kwestie środowiskowe oparte na wynikach gospodarczych i tworzeniu dobrobytu. Zgodnie z wnioskiem Komisji mają one stanowić źródło danych dotyczących emisji do powietrza i podatków środowiskowych. Rachunki środowiska mają na celu jedynie pokazanie interakcji. Zrównoważony rozwój w UE wymaga rozsądnych zachowań, jeśli chodzi o ekosystem i rosnące niedobory zasobów. Obywatele muszą być informowani o wpływie na środowisko wynikającym z działalności gospodarczej. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Leinena. W rzeczywistości, polityka ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju nabrała ostatnio szczególnego znaczenia, sprawiając, że ludzie zwracają większą uwagę na integrację polityk gospodarczych i środowiskowych. Zmiany klimatyczne, zrównoważony transport, przyroda, różnorodność biologiczna, wykorzystanie i eksploatacja surowców i zasobów naturalnych, a także gospodarka odpadami, zwiększyły wykładniczo swoje znaczenie w politykach państw członkowskich. Z tego powodu możemy poważnie i rygorystycznie ocenić europejskie polityki ochrony środowiska i powiązane z nimi strategie przyjęte w UE tylko wtedy, gdy zostaną dostarczone wiarygodne dane. (Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 13:15 i wznowione o godz. 15:00) Panie i panowie, chciałbym złożyć następujące oświadczenie. W związku z musztrą ewakuacyjną, która odbyła się w czasie głosowania, jutro zostaną wysłuchane wszystkie wyjaśnienia stanowisk przyjętych w dzisiejszym głosowaniu - zostaną one wysłuchane wraz z jutrzejszymi wyjaśnieniami dotyczącymi głosowania. Jutro zakończymy również głosowania, które były zaplanowane na dziś, ale nie zostały przeprowadzone. Dotyczy to głosowania, które toczyło się w momencie zawieszenia głosowania, które będziemy kontynuować dokładnie od tego samego miejsca, w którym zostało zawieszone, tak aby zachować pełną ciągłość. Panie przewodniczący! Pozwólcie, że zacznę od uśmiechu, kiedy gratuluję wszystkim posłom, że przeżyli alarm pożarowy i zdołali zająć nasze miejsca, bezpiecznie i zdrowo, z powrotem na sali. Jako przedstawicielka Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) chciałbym zadać pytanie przewodniczącemu Komisji, który był zajęty zajmowaniem się zdjęciami, które widzieliśmy w ostatnich tygodniach z Morza Śródziemnego, gdzie wielu ludzi uciekających przed sytuacją w Afryce dotarło do Europy, a niektórym też się to nie udało. Musieliśmy zobaczyć w wiadomościach zdjęcia tych osieroconych i martwych ludzi. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że znalezienie odpowiedzi na ten dramat i tę niedolę uchodźców jest wspólnym europejskim wyzwaniem. W imieniu grupy PPE chciałbym prosić przewodniczącego Komisji o ocenę, czy Komisja - a przede wszystkim Frontex - ma wystarczające zasoby, czy my, Unia Europejska, mamy wystarczające możliwości w terenie i czy mamy wystarczające podstawy prawne, aby umożliwić Europie wspólne działanie w regionie Morza Śródziemnego. Chciałbym również dowiedzieć się, jaką formę przybiera dyskusje z krajami pochodzenia (na przykład Tunezją i Egiptem) i czy my, Europejczycy, robimy postępy w tej dziedzinie. Przewodniczący Komisji. - Panie Weber! Wszyscy żałujemy ostatnich wydarzeń, które spowodowały śmierć wielu ludzi. Zgadzam się z Tobą co do potrzeby podjęcia bardziej zdecydowanych działań w tej dziedzinie. Nastąpiła natychmiastowa reakcja, aby pomóc krajom Afryki Północnej - ponad 1 milion euro na pomoc humanitarną - i ta pomoc będzie kontynuowana. Za pośrednictwem wspólnej operacji Hermes agencja graniczna Frontex koordynuje reakcję na silną presję migracyjną. Jednak bardzo ważne jest, aby państwa członkowskie regionu Morza Śródziemnego wraz z krajami trzecimi kontynuowały współpracę i koordynowały swoje wysiłki. Zatem moja bardzo bezpośrednia odpowiedź brzmi: tak, potrzebujemy więcej zasobów dla Frontexu. Propozycje wzmocnienia agencji Frontex muszą zostać przyjęte w trybie pilnym. Potrzebujemy również państw członkowskich, aby wykazały wolę polityczną, a przede wszystkim solidarność między sobą, oferując niezbędne zasoby techniczne i ludzkie. Jak państwo wiedzą, Unia Europejska jako taka nie dysponuje wszystkimi tymi zasobami, dlatego potrzebujemy współpracy państw członkowskich w ich udostępnianiu. Panie przewodniczący, dziękuję za ocenę sytuacji. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie potrzebujemy więcej środków dla Frontexu, chciałbym usłyszeć, czy nie uważa pan również, że państwa członkowskie do tej pory zbyt niechętnie zapewniały środki, aby wzmocnić Frontex. Mieliśmy już zestaw narzędzi. Czy chodziło o to, że państwa członkowskie były zbyt mało chętne do odpowiedniego wsparcia agencji Frontex? Przewodniczący Komisji. - Trwa debata na ten temat. W rzeczywistości jest to jeden z tematów posiedzenia Rady Europejskiej w tym miesiącu, w dniach 23 i 24 czerwca. Państwa członkowskie powinny nie tylko przyjąć wysuniętą już propozycję wzmocnienia agencji Frontex, ale ważne jest również, aby zintensyfikować reakcję logistyczną: więcej samolotów i statków jest niezbędnych, a obecnie nie możemy zapewnić ich z naszego budżetu na szczeblu europejskim. Myślę, że istnieje wola polityczna, aby to uczynić, ale należy to uczynić w sposób skoordynowany i właśnie w tym miejscu Komisja podjęła wysiłek: komisarz Malmström pracuje nad tą sprawą z państwami członkowskimi i mam nadzieję, że europejska Rada jeszcze w tym miesiącu potwierdzi nasze myślenie. Jednocześnie oczywiście potrzebujemy również współpracy krajów trzecich. Sam byłem w Tunezji, gdzie rozmawiałem z premierem, a oni obiecali nam współpracę. W rzeczywistości współpracują i teraz próbujemy zawrzeć jakąś formę pragmatycznych porozumień logistycznych między władzami Tunezji a naszymi własnymi agencjami. Nie wszyscy posłowie do PE wracają na salę po ćwiczeniach przeciwpożarowych. w imieniu grupy ALDE. - Tak, zauważyłem, że niektórzy z moich kolegów nadal są na ćwiczeniach przeciwpożarowych. Wczoraj komisarz Olli Rehn zapowiedział szereg ważnych kroków w Komisji. Przede wszystkim poprosił o szereg zmian w mechanizmie ratunkowym. Powiedział, że mechanizm ten musi być w stanie zapewnić krajom elastyczne linie kredytowe. Powiedział, że ten mechanizm musi być w stanie wejść na rynek wtórny i, co najważniejsze, powiedział, że można to zrobić poprzez zdyskontowane swapy z własnymi obligacjami o ratingu AAA. Jest to bardzo ważne, ponieważ oznacza, że można wymieniać złe obligacje z krajów, które mają trudności z obligacjami AAA mechanizmu ratunkowego. Po drugie, powiedział również, że Komisja powinna rozpocząć badanie możliwości wprowadzenia euroobligacji - mogę wreszcie powiedzieć. Moje pytanie do pana, panie Barroso, czy może Pan potwierdzić, że takie jest również stanowisko Komisji? Po drugie, w miarę upływu czasu, czy zaproponuje pan te zmiany w mechanizmie ratunkowym na następnym posiedzeniu Rady Europejskiej za dwa tygodnie? Przewodniczący Komisji. - Chcę potwierdzić, że wszystkie pomysły przedstawione przez komisarza Rehna mają moje pełne poparcie i aprobatę, więc nie będę powtarzał tego, co powiedział. Jeśli chodzi o EMS, jesteśmy teraz w trakcie jego tworzenia. Jak państwo wiecie, mam nadzieję, że rządy wkrótce się z tym zgodzą, dlatego mam nadzieję, że na posiedzeniu Rady Europejskiej zapadnie decyzja polityczna potwierdzająca decyzje dotyczące Europejskiego Mechanizmu Stabilności. Jeśli chodzi o euroobligacje, nie jest to nowy pomysł. Komisja, w tym jeden z moich poprzedników, od wielu lat wysuwa ideę euroobligacji. Rzeczywistość jest taka, że jak dotąd państwa członkowskie nie zaakceptowały tego pomysłu; mianowicie, kiedy mieliśmy kryzys z Grecją, Komisja zaproponowała pewien pomysł uwspólnienia długu, który został odrzucony przez większość państw członkowskich strefy euro. Myślę, że obecnie osiągnięto pewien postęp, jeśli chodzi o zaakceptowanie pomysłu rozważenia kilku opcji, a Komisja oczywiście przedstawi kilka opcji. Zawsze uważaliśmy, że pomysł euroobligacji był atrakcyjny, pod warunkiem, że państwa członkowskie mogłyby go poprzeć, ale szczerze mówiąc, jeszcze tego nie zrobiliśmy. Jeszcze nas tam nie ma i myślę, że teraz musimy skupić się na ESM. w imieniu grupy ALDE. - Nie sądzę, żeby kryzys dotyczący Grecji i euro się skończył. To nie koniec. Musimy więc znaleźć dodatkowe instrumenty. Jednym z dodatkowych instrumentów jest w istocie propozycja Olli Rehna - zamiana złych obligacji z niektórych krajów na mniejszy pakiet euroobligacji o ratingu AAA. To jest droga naprzód. Te euroobligacje mogą być w przyszłości emitowane przez EFSF, EMS lub nową agencję europejską. To nie ma znaczenia. Jest to ważny mechanizm i ważne jest, aby po raz pierwszy Olli Rehn i Komisja uznali, że jest to droga naprzód. Przewodniczący Komisji. - Panie Verhofstadt, Komisja działa jako organ kolegialny. Myślę, że łatwiej jest ci zgodzić się z tym, co mówi Olli Rehn, niż z tym, co mówię, ale w rzeczywistości mówimy dokładnie to samo. W rocznej analizie wzrostu gospodarczego Komisja broniła i wspólnie proponowała zwiększenie tego rodzaju interwencji na rynkach; na to niestety nie zgodziły się państwa członkowskie. Mogę więc potwierdzić, że pracujemy w tym kierunku; staramy się zapewnić większą elastyczność w zakresie interwencji na rynkach, ale szczerze mówiąc, myślę, że powinniśmy teraz skupić się na EMS i oczywiście rozważyć opcje dotyczące przyszłości euroobligacji, jeśli państwa członkowskie są gotowe do podjęcia tego dodatkowego kroku. Panie przewodniczący! Jak pan wie, moja grupa składa się głównie z członków spoza strefy euro, ale z pewnością nie chcemy, aby euro upadło, o czym już kilkakrotnie mówiłem. Nasze gospodarki są na to zbyt ze sobą powiązane i dlatego muszę powiedzieć, że mamy mieszane uczucia co do tego, co się dzieje. Otrzymujemy tutaj mieszane wiadomości. Rada Europejska mówi jedno, Europejski Bank Centralny coś innego, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy jeszcze raz. Przede wszystkim mam poczucie, że poglądy polityczne wciąż przeważają nad ekonomicznymi, jakby można było oszukać rynki kilkoma obietnicami i uniknąć prawdziwego rozwiązania sytuacji. Chciałbym zapytać, jakie jest stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie restrukturyzacji długu publicznego. Naprawdę wydaje się, że nadal wolisz wpłacać coraz więcej pieniędzy i udzielać coraz większej liczby niekończących się pożyczek gospodarkom, które są w poważnych tarapatach i są na skraju upadku, czy też zaczynamy dostrzegać tutaj zdrowy rozsądek i poważnie rozważać możliwość restrukturyzacji długów rządowych, bo moim zdaniem nie da się tego uniknąć w dłuższej perspektywie. Przewodniczący Komisji. - Panie pośle Zahradil! Przede wszystkim niestety problemy gospodarcze, które mamy w Europie, dotyczą nie tylko strefy euro. Niektóre państwa członkowskie spoza strefy euro są również zaangażowane w programy wsparcia bilansu płatniczego za pośrednictwem Komisji i MFW. Jeśli chodzi o strefę euro, jak pan powiedział, toczą się dyskusje między państwami członkowskimi, Radą, Komisją i Europejskim Bankiem Centralnym w sprawie możliwie najlepszej kompleksowej odpowiedzi. Jak wiesz, nie zawsze istnieje zgoda ekspertów co do najlepszego sposobu uzyskania takiej odpowiedzi. To wciąż trwająca praca. Należy przyznać, że kwestie te są niezwykle trudne i złożone. Skala wyzwania jest bezprecedensowa i wymaga pewnej konwergencji. Właśnie dlatego Komisja zachowała się niezwykle ostrożnie w sposobie komunikowania się w tej sprawie, ponieważ niektóre z tych kwestii są wrażliwe na rynek. Jedno jest pewne: jak powiedzieliśmy, restrukturyzacja nie jest alternatywą dla bolesnych wysiłków na rzecz konsolidacji fiskalnej, które muszą podjąć wszystkie państwa członkowskie, jeśli chcą skorygować swoje nierównowagi w zakresie deficytu i zadłużenia. Panie przewodniczący, panie Barroso, to prawda, że nie zawsze rozumiemy stanowisko Unii Europejskiej, ale właśnie na to odpowiedział. Chciałbym powiedzieć trzy rzeczy. Po pierwsze, nie powinno być więcej restrukturyzacji. Wszyscy wiemy, że w pewnym momencie nastąpi restrukturyzacja zadłużenia, na przykład w Grecji, z tego prostego powodu, że rządowi greckiemu należy dać szansę na odzyskanie zaufania, a greckie społeczeństwo wymaga restrukturyzacji. W Grecji nikt nikomu nie ufa, a już najmniej rządowi. Dopóki rząd nie zapewni swoim obywatelom innej perspektywy na przyszłość niż oszczędności, nie zdoła ożywić swojej gospodarki. Najważniejszą rzeczą, którą Komisja i zainteresowane strony powinny omówić, powinna być zatem potrzeba wzbudzenia zaufania do narodu greckiego, bez którego nie można w ogóle przyjąć żadnych środków. Jednak panujące oszczędności nie dają społeczeństwu greckiemu czasu na zatrzymanie się i zastanowienie. Dlatego go odrzucają, co może być niezwykle ryzykowne. Ostatnie pytanie: uchylanie się od płacenia podatków. Czy Europa nie mogłaby również pomóc Grecji w tej sprawie? Greckie rachunki są prowadzone w bankach w Austrii, Luksemburgu, Cyprze i Szwajcarii. Dlaczego nie zamrozić tych rachunków lub przynajmniej zakwestionować tajemnicę bankową, aby rząd grecki mógł ustalić, na czym polega problem uchylania się od płacenia podatków. Prosimy ich o zaprzestanie uchylania się od płacenia podatków, a jednocześnie nie oferujemy im żadnej pomocy. To nasze banki, banki europejskie, faktycznie tuszują to uchylanie się od opodatkowania, Panie pośle Cohn-Bendit, ma pan rację, mówiąc, że istnieje problem z uchylaniem się od opodatkowania w Grecji, chociaż moim zdaniem nie spowodowało to greckiego problemu strukturalnego. Obecnie zajmujemy się kwestią tajemnicy bankowej. Jak państwo wiedzą, od marca 2009 r. Wszystkie państwa członkowskie, a także Szwajcaria zgodziły się na wdrożenie normy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która stanowi, że państwo nie może odmówić udzielenia informacji, jeżeli zażąda tego inne że te informacje są w posiadaniu banku lub innej instytucji finansowej. Zasada ta została uwzględniona przez nas, Komisję, w dyrektywie o współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania, która weszła w życie 11 marca 2011 r. I niestety będzie obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2013 r. Kwestia tajemnicy bankowej została zatem rozpatrzona na szczeblu europejskim z prawnego punktu widzenia i nie może stanowić przeszkody dla pełnej wymiany informacji na żądanie między organami podatkowymi. Uważam, że na podstawie współpracy administracyjnej wszystkie kryteria zostały już spełnione, aby państwa członkowskie i UE mogły teraz przekazywać Grecji informacje o wszelkich oszustwach lub uchylaniu się od płacenia podatków. Panie Barroso, mam tylko jedno krótkie pytanie. Cieszę się, że szczyt G8 i poprzedzające go forum e-G8 dyskutowały o Internecie. Istnieją również obawy, dlaczego osoby mające władzę zajmują się Internetem. Zdajemy sobie sprawę, jak wrażliwy jest ten obszar. Czy możesz nam coś więcej powiedzieć w związku z tym? Czy to jednorazowe wydarzenie, czy będzie dalsza dyskusja? Czy ponownie umieścisz to w porządku obrad? Myślę, że pomysł prezydenta Sarkozy'ego był doskonały, ponieważ Internet jest zjawiskiem globalnym. Wszyscy chcemy mieć otwarty Internet. Uważamy, że ogromnie przyczynia się do wiedzy i wolności. Jednocześnie Internet jest często podatny na nadużycia: dochodzi do wyzysku, na przykład dzieci, i przestępstw popełnianych przez wykorzystywanie wolności, jakie oferuje Internet. Dlatego odbyliśmy bardzo interesującą dyskusję z niektórymi znanymi postaciami w tworzeniu inicjatyw internetowych, od szefa Google do pana Zuckerberga, szefa Facebooka i innymi. Rozmawialiśmy o tym, jaki rodzaj regulacji jest odpowiedni dla internetu, zachowując jednocześnie swobodę i potencjał innowacji, jakie oferuje Internet. Tak więc odbyła się debata, po której nastąpiło potwierdzenie, że ta sprawa, czyli Internet, pojawi się w programie przyszłej grupy G8. Moja ciekawość w tej sprawie jest nadal nieco niewyjaśniona i chciałbym zapytać, czy byłby Pan przygotowany, aby opowiedzieć nam ogólnie o tych dalszych negocjacjach dotyczących Internetu, ponieważ jest to ważny i daleko idący środek na przyszłość. . Tak naprawdę nie było żadnych negocjacji. To była bardziej ogólna wymiana poglądów, rodzaj burzy mózgów. Wcześniej odbyła się konferencja pod nazwą e-G8, w której wzięli udział niektórzy z dużych graczy w biznesie internetowym i władze. To nie były do końca negocjacje; Nie widziałem tego w ten sposób. Poprosiliśmy tych szefów głównych firm internetowych, aby opowiedzieli nam, jak postrzegają przyszłość tej branży, a ponadto podzieliliśmy się naszymi obawami, naszymi interesami i naszym postrzeganiem Internetu z różnymi członkami G8. Jednak tak naprawdę nie było żadnych negocjacji dotyczących konkretnych wyników. w imieniu grupy EFD. - Panie Barroso! Cieszyliśmy się z serii pantomimy na temat euro. Za każdym razem, gdy przewidywałem, że jakiś kraj będzie potrzebował pomocy, wracałeś i mówiłeś: o nie, nie ma, wszystko jest w porządku. A teraz mamy do czynienia z czwartym ratunkiem - drugim ratunkiem dla Grecji - chyba że dzisiaj powiecie nam, że to też nie jest konieczne. Ale pytanie, które chcę dziś zadać, jest być może znacznie poważniejsze niż wszystko, co wydarzyło się do tej pory w Grecji, Irlandii czy Portugalii. Chodzi o rzeczywisty kryzys zadłużenia państwowego, z którym możemy się zmierzyć w ciągu najbliższych kilku tygodni i który dotyczy integralności samego Europejskiego Banku Centralnego. Miesiąc po miesiącu ostrzegałem, że nie możesz dalej kupować ogromnych ilości własnego złego długu. Panie Barroso, czy zgadza się pan, że finanse Europejskiego Banku Centralnego i jego integralność są teraz w poważnym i opłakanym stanie? Przewodniczący Komisji. - Nie, nie akceptuję tego. Uważam, że Europejski Bank Centralny to bardzo wiarygodna instytucja, którą zarządza się z wielką mądrością i inteligencją. Wszystkie państwa członkowskie strefy euro szanują niezależność EBC. Oczywiście wiemy, że w strefie euro są pewne trudności. Jak już powiedziałem, są to trudności, które, szczerze mówiąc, dotyczą nie tylko strefy euro. Niestety, twoja krytyka strefy euro jest zawsze ideologiczna. Problemy z zadłużeniem nie są wyłączne. Średnio zadłużenie w strefie euro jest niższe niż w Wielkiej Brytanii, żeby podać przykład. Ale w rzeczywistości mamy inne problemy, ponieważ po raz pierwszy mamy tego typu unię walutową bez bardziej zintegrowanego otoczenia instytucjonalnego. Właśnie dlatego staramy się teraz uzyskać kompleksową odpowiedź, a EBC jest częścią naszych wysiłków, aby zapewnić stabilność finansową strefie euro. w imieniu grupy EFD. - Wspierając część mojej retoryki, wczoraj szanowany think-tank „Otwarta Europa” przedstawił kilka liczb na ten temat. Stwierdzono, że oszałamiające 190 miliardów euro ekspozycji EBC to ekspozycja wobec państwa greckiego i greckich banków. Gdyby EBC zobaczył, że wartość jego aktywów spadnie tylko o 4,25%, cała jego baza kapitałowa zostanie zniszczona. Czy akceptujesz ustalenia Open Europe, czy też zgadzasz się z twierdzeniem pana Junckera sprzed kilku tygodni, że skoro sytuacja w euro jest tak poważna, jak jest, w rzeczywistości musisz leżeć publicznie? Przewodniczący Komisji. - Przede wszystkim nie kłamię, a Komisja zawsze była bardzo konsekwentna, jeśli chodzi o informacje, których udzielała na temat wszystkich sytuacji. Sytuacja jest trudna; mówiliśmy to szczerze od samego początku i nie udajemy, że sytuacja jest różowa. Powiedziawszy to, wiarygodność Europejskiego Banku Centralnego zależy od absolutnej determinacji rządów strefy euro, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić stabilność finansową strefy euro, więc nie mam wątpliwości co do zdolności systemu, wysiłków w euro obszar i wiarygodność Europejskiego Banku Centralnego. Nie mam wątpliwości co do zdolności Europejskiego Banku Centralnego do obrony interesów europejskich ani co do zobowiązania państw członkowskich strefy euro do zapewnienia wszelkich gwarancji, których Europejski Bank Centralny potrzebuje, aby wypełniać swoją niezależną rolę naszego banku centralnego. Pod względem zaangażowania banków centralnych istnieją inne banki centralne w Europie i poza Europą, które są w znacznie trudniejszej i bardziej podatnej na zagrożenia sytuacji niż Europejski Bank Centralny, który jest wiarygodnym, szanowanym na arenie międzynarodowej organem Unii Europejskiej. UE staje się jeszcze szersza, a wraz z pojawieniem się paneuropejskich partii politycznych, wydaje się coraz głębsza, a niezdolność do osiągnięcia konsensusu jest wielokrotnie udowadniana. Dowiodły tego przeciwne stanowisko Niemiec w sprawie Libii oraz spory włoskie i francuskie w sprawie uznania wiz Schengen. Czy mógłby pan wyjaśnić mi i mojemu elektoratowi, w jaki sposób można inicjować wspólną politykę w ważnych obszarach, takich jak stosunki międzynarodowe i bezpieczeństwo, bez konsensusu, chyba że zrezygnujemy z demokratycznych praw państw członkowskich do jednostronnego wyrażania własnych aspiracji? Przewodniczący Komisji. - Szczerze mówiąc, nie rozumiem obaw, które kryją się za twoim pytaniem. W rzeczywistości jesteśmy Unią 27 demokratycznych państw i uzgodniliśmy, że we wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa decyzje powinny być podejmowane jednomyślnie. Jeżeli państwa członkowskie nie zgodzą się jednomyślnie, nie możemy narzucać decyzji tym państwom, a zatem w pełni szanujemy demokratyczny charakter nie tylko naszej Unii, ale także naszych państw członkowskich. Uważam, że w naszym interesie jako Europejczyków, obywateli Europy, leży wspólne działanie państw członkowskich w sprawach zewnętrznych. Oczywiste jest, że dziś w Europie nawet największe państwa członkowskie nie mają koniecznego wpływu ani siły nacisku, aby rozmawiać na równych zasadach ze Stanami Zjednoczonymi czy Chinami i innymi potęgami, ale razem Unia Europejska może coś zmienić. Mam więc nadzieję, że proces ten doprowadzi do większej konwergencji również w kwestiach polityki zagranicznej między naszymi państwami członkowskimi. Pierwszą rzeczą, o której wspomniałem, były imprezy ogólnoeuropejskie. Czy mógłby mi pan wyjaśnić, dlaczego podatnicy powinni finansować partie polityczne na jakimkolwiek szczeblu? Może mógłbyś mi wyjaśnić, jak przydatne są one dla celów UE. Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące Cathy Ashton. Zauważam, że jej frekwencja na posiedzeniach Komisji jest bardzo niska. Czy Wielka Brytania jest właściwie reprezentowana w Komisji? Przewodniczący Komisji. - Tu są dwa pytania. Po pierwsze, partie europejskie są, jak państwo wiecie, uznawane za ważne podmioty w traktacie, który został jednogłośnie ratyfikowany przez nasze państwa członkowskie. Jest więc powód, aby wspierać partie europejskie, ponieważ są one w rzeczywistości podmiotami europejskimi, uznanymi za takie w naszym Traktacie. Po drugie, jeśli chodzi o Cathy Ashton, jest ona nie tylko wiceprzewodniczącą Komisji, ale także Wysoką Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa. Ma bardzo wymagającą pracę, w której musi reprezentować Unię Europejską, więc oczywiście ma więcej delegacji niż większość członków Komisji. Bardzo osobiście stara się być obecna na prawie wszystkich posiedzeniach Komisji. Nie może być nimi wszystkimi. Pragnę jednak zaznaczyć, że członkowie Komisji nie reprezentują krajów. Są nominowani przez kraje, ale reprezentują Unię Europejską. Wszyscy składamy przysięgę, gdy podejmujemy się swoich obowiązków, mówiąc, że nie jesteśmy po to, by reprezentować kraje, a tak naprawdę wiarygodność instytucji wynika właśnie z tego - że staramy się być niezależni i służyć ogółowi. Interes europejski. Mogę państwu powiedzieć, że państwa członkowskie, w tym Wielka Brytania, są bardzo dobrze reprezentowane w Radzie Europejskiej przez swoich premierów, aw Radzie przez różnych ministrów. Panie przewodniczący, przepraszam za opóźnienie w moim przybyciu. W rezultacie czekałem do końca. Panie Barroso, mam do pana pytanie, które dotyczy poważnej sytuacji, w jakiej znajdujemy się w Unii Europejskiej. Rok 2008 był rokiem głębokiego kryzysu bankowego. W 2009 r. Kryzys bankowy doprowadził do głębokiego kryzysu gospodarczego w gospodarce realnej. Przejęcie kosztów deficytów bankowych przez środki publiczne doprowadziło ostatecznie w 2010 r. Do głębokiego kryzysu w budżetach krajowych. Głębokiemu kryzysowi budżetów krajowych towarzyszy orgia cięć, prowadząca do dramatycznych sytuacji w kilku państwach członkowskich Unii Europejskiej, po części w wyniku działań narzuconych przez Unię Europejską. Istnieje ryzyko, że po kryzysie bankowym, kryzysie gospodarczym i kryzysie budżetów krajowych lata 2011 i 2012 będą w Europie okresem kryzysu społecznego. Dlatego proszę pana, panie Barroso, czy Komisja jest gotowa omówić z nami, w jaki sposób możemy poprawić niedofinansowanie sieci opieki społecznej - systemy zabezpieczenia społecznego - w państwach członkowskich Unii Europejskiej, w szczególności w tych państwach członkowskich, które są najtrudniejsze dotknięty kryzysem budżetowym? Ponadto, czy jest Pan przygotowany na ostateczną dyskusję z nami na temat euroobligacji w celu uzyskania środków, których potrzebujemy, aby móc inwestować w gospodarkę, aby ułatwić wzrost i zatrudnienie w najbardziej dotkniętych państwach członkowskich? Panie pośle Schulz! Dopiero dzisiaj Komisja przyjęła zalecenia dla każdego z 27 krajów, a jest też notatka wprowadzająca, w której wyrażamy bardzo jasno tę obawę, o której pan wspomniał, a która jest dla nas bardzo ważna. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że oszczędności, które są obecnie potrzebne ze względu na potrzebę redukcji deficytów i zadłużenia, są naprawdę bardzo trudne. Jednocześnie uważamy, że każde euro wydane teraz na odsetki od zadłużenia oznacza jedno euro mniej dla szpitali, publicznej służby zdrowia, edukacji publicznej i zabezpieczenia społecznego. Jest to zatem prawdziwa wyrzeczenie. Dlatego musimy zaangażować się w poważne konsultacje budżetowe, aby przywrócić zaufanie, a jednocześnie wdrożyć reformy strukturalne niezbędne do zagwarantowania konkurencyjności, jednocześnie chroniąc osoby najbardziej narażone. Myślę, że spodoba ci się przyjęty przez nas dokument. Omawia wszystkie kwestie mające wpływ na rynek pracy: jak przyciągnąć więcej ludzi na rynek pracy, jak włączyć ten wymiar społeczny do wszystkich naszych polityk? Musimy teraz zobaczyć, jak duże pole manewru ma każdy kraj, aby zagwarantować te cele. Jednak myślę, że uzgodniliśmy cele. (IT) Panie przewodniczący! Szczerze mówiąc, nie chciałem uczestniczyć w dyskusji na temat G8, ale chciałem zadać przewodniczącemu Barroso pytanie dotyczące kultury. W Unii Europejskiej istnieje wiele programów zachęcających młodzież - i nie tylko - do spotkania się, aby ta stała się prawdziwą Unią. Dla wielu młodych ludzi i profesjonalistów programy takie jak Comenius, Uczenie się przez całe życie, Młodzież w działaniu itd. Reprezentują prawdziwe spotkanie Unii Europejskiej, inspirując prawdziwie europejskie uczucia. (Przewodniczący przerwał mówcy, aby wyjaśnić, że debata dotyczy innego tematu, ale następnie zaprosił go do kontynuowania ...) Chciałabym zatem wiedzieć, co się stanie z tymi programami, przynajmniej na tyle, na ile Komisja może stwierdzić, że zbliżają się one do daty wygaśnięcia i że powinniśmy byli już zmierzyć się z tą sprawą w Komisji Kultury i Edukacji. Jak Komisja zamierza opracować następny program, począwszy od 2014 r.? Uważam, że temat ten jest szczególnie interesujący dla wielu osób zajmujących się sprawami Unii Europejskiej i wielu młodych ludzi w naszych krajach. Komisja jest żywo zainteresowana wszystkim, co dotyczy promowania tego wymiaru kulturowego w Europie i wszelkiego rodzaju wymianami. Sam jestem do tego mocno przywiązany i poznałem już kilka głównych stron zaangażowanych w tę dziedzinę. Pod koniec tego miesiąca przedstawimy propozycje dotyczące przyszłego finansowania wszystkich sektorów, w tym kultury. Będziemy oczywiście przedstawiać istotne propozycje w tej dziedzinie. Myślimy w kategoriach racjonalizacji instrumentów przy jednoczesnej ochronie celów programów, takich jak te, o których Pan wspomniał. Są to programy sztandarowe i są niezwykle ważne dla Europy obywateli i Europy, która uznaje wartość kultury. Będę się trzymał tematu. Wczoraj Komisja przyjęła obszerny pakiet sprawozdań i środków dotyczących zwalczania korupcji, która kosztuje UE 120 miliardów euro rocznie - mniej więcej tyle, ile wynosi całkowity budżet UE - ale osiem państw członkowskich uzyskało mniej niż pięć na dziesięć punktów w indeksie Transparency International . Komisja twierdzi, że wdrażanie instrumentów antykorupcyjnych jest niezadowalające. Czy więc nie byłoby dobrym pomysłem podniesienie kwestii korupcji na szczycie G8? Jedyne odniesienie, jakie udało mi się znaleźć, i było to skośne, dotyczyło krajów rozwijających się. Nie było żadnej wzmianki o tym, jak bogate kraje muszą wykazywać wolę polityczną, aby rozwiązać problem naszego własnego podwórka i wykazać się w tym przywództwem. Czy nie przegapiono okazji, aby porozmawiać o korupcji i łapówkarstwie podczas szczytu G8, zwłaszcza że jeden z członków, Rosja, zajmuje 154 miejsce na 178, a wiele naszych własnych państw członkowskich słabo wypada w indeksie Transparency International? Przewodniczący Komisji. - Kwestią korupcji zajmowaliśmy się podczas tego spotkania zewnętrznego z przywódcami afrykańskimi, ale mogę powiedzieć, że kwestie antykorupcyjne będą wysoko na liście priorytetów spotkania G20 w listopadzie. To powiedziawszy, uważam, że była to pożyteczna dyskusja, ponieważ kiedy jest korupcja, ktoś jest skorumpowany, ale jest też ktoś, kto to robi, więc w pewnym sensie członkowie G8 byli również poddawani analizie, kiedy omawialiśmy kwestię Afryki. Swoją drogą przekazałem im bardzo dobre wieści, ponieważ zapowiedziałem, że Komisja zamierza przedstawić inicjatywy dotyczące przejrzystości surowców - dobre lub złe wieści w zależności od perspektywy: mniejsza przejrzystość ułatwia niektórym reżimom wykorzystanie dochodów z ich narodowych zasobów i surowców w sposób nieprzejrzysty, czasem przy współudziale, trzeba powiedzieć, tzw. świata rozwiniętego. Taki był punkt widzenia tej sprawy na ostatnim posiedzeniu G8. (NL) Panie Barroso, mówił pan właśnie o Europejskim Banku Centralnym (EBC), który określił pan jako niezależny. Chodzi o to, że EBC nie jest niezależny w czasie greckiego kryzysu; wybrał strony. EBC jako bank komercyjny wykupił dziesiątki miliardów słabych obligacji i obecnie wstrzymuje konieczną restrukturyzację greckiego zadłużenia. Moje pytanie jest specyficzne i brzmi następująco: co robicie, aby EBC, z jego dwoma kapeluszami, stanął na drodze trudnych, ale niezbędnych kroków w celu restrukturyzacji greckiej gospodarki? Przewodniczący Komisji. - Europejski Bank Centralny (EBC) jest z pewnością niezależny i nie tylko jego niezależność została uznana przez Traktat - jest to zatem niezależność prawna i traktatowa - ale mogę również powiedzieć, że mam około siedmiu lat doświadczenia w to stanowisko, mając bardzo częste kontakty z EBC i występując przy wielu okazjach, gdy EBC pokazywał, że nie potrzebuje naszego wsparcia, aby potwierdzić swoją niezależność. Chcę cię uspokoić w tej kwestii. Jeśli chodzi o kwestię restrukturyzacji, jak państwo wiedzą, analizowane są różne opcje. Rozważamy całą debatę, ale stanowisko Komisji zostało już jasno określone: uważamy, że restrukturyzacja nie jest alternatywą dla wysiłków, jakie państwa członkowskie muszą podjąć w zakresie konsolidacji fiskalnej i reform strukturalnych. Takie było nasze konsekwentne stanowisko i będziemy je utrzymywać. (PT) Panie przewodniczący, panie Barroso, również w sprawie szczytu G8 chciałbym wiedzieć, czy cała kwestia regulacji rynków finansowych została ponownie odroczona, w szczególności wraz z wprowadzeniem podatku od przepływu osób. kapitał, zyski kapitałowe, zniesienie rajów podatkowych, koniec instrumentów pochodnych i agencji ratingowych, biorąc pod uwagę ich obecnie całkowity brak wiarygodności i całkowity brak przejrzystości. Na koniec chciałbym również zapytać o kwestię związaną z tym, co dzieje się tutaj w UE, z Grecją, Portugalią i Irlandią, w ramach których wprowadzany jest proces, którego głównym celem jest wymuszenie instrumentów i procesów, które zaostrzają wyzysk i upadek gospodarczy. pracowników i krajów, które w krótkim lub średnim okresie przyczynią się do większego ubóstwa, bezrobocia i nierówności. Czy nie uważa Pan, że jest to sprzeczne ze wszystkimi zasadami, które zostały wyrażone, w tym w samym Traktacie? Po pierwsze, pani poseł Figueiredo, w odniesieniu do kwestii globalnych regulacji finansowych, jak państwu wiadomo, ponieważ grupa G20 została ustanowiona jako główne forum gospodarcze globalnego zarządzania w kwestiach finansowych, to G20 ma pierwszeństwo w tych kwestiach. Niektóre z tych punktów zostały w pewnym stopniu rozwiązane. Ja sam ... Mogę państwu powiedzieć ... Rozpocząłem debatę na szczycie G8 w sprawie podatku od transakcji finansowych, kiedy dyskutowaliśmy również o problemie pomocy rozwojowej, a moje stanowisko jest zdecydowanie za tym podatkiem. Pracujemy nad tym w Komisji i wkrótce przedstawimy kilka pomysłów. Jeśli chodzi o ogólną kwestię, którą pan poruszył, omówiono również sytuację w strefie euro. Tutaj możemy mieć zupełnie inne punkty widzenia. Uważamy, że bez konsolidacji budżetowej i reform strukturalnych nie będzie szans na promowanie naszego celu: społecznej gospodarki rynkowej. Panie Barroso, na szczycie G8 uczestnicy debatowali nad swoimi zobowiązaniami w zakresie polityki sąsiedztwa na Morzu Śródziemnym. Sam wy, w imieniu Unii Europejskiej, przeznaczyliście 1,24 miliarda euro, mówiąc, że są one przeznaczone dla sąsiedztwa, które można było rozumieć jako skierowane tylko do południa. Z tymczasowych wersji dokumentu Komisji wiemy, że w początkowej fazie, w ramach 1,24 mld euro, 150 mln euro przeznaczono na wschód, a cała reszta na południe. Jest to sprzeczne z zasadą symetrii i równej uwagi poświęconej obu dzielnicom. Jak byś to wyjaśnił? Co tak naprawdę i faktycznie zobowiązał się Pan do polityki sąsiedztwa południowego regionu Morza Śródziemnego w kontekście jedynej kwoty, o której Pan wspomniał? Przewodniczący Komisji. - Panie Saryusz-Wolski, przyjacielu, powiem bardzo szczerze, że rozumiem obawy, jakie pan ma w stosunku do sąsiedztwa wschodniego, ale myślę, że najważniejszą sprawą nie jest konkurowanie ze sobą Wschodu i Południa: my potrzebuję obu. Ważna jest teraz pomoc tym, którzy chcą, abyśmy im pomogli, i to w skuteczny sposób. W rzeczywistości podejście, które przedstawiliśmy w ramach przeglądu polityki sąsiedztwa, jest jasne. Nie przydzielamy środków na rozszczepienie między wschodem a południem, ale w oparciu o uwarunkowania w zależności od postępów każdego z partnerów w zakresie reform lub, jeśli chcesz, więcej za więcej. Ci, którzy zrobią więcej, ci, którzy pokażą, że zasługują na więcej, otrzymają więcej. Nie mamy więc przygotowanej wcześniej koperty - to jest dla kraju A lub dla kraju B - kraj musi pokazać, że zasługuje na wsparcie. Uważam, że jest to właściwe podejście i w takim przypadku oczywiście wypełnimy nasze zobowiązania zarówno w ramach naszego partnerstwa z Europą Wschodnią - to jest niezwykle ważne - ale także wobec naszych sąsiadów w regionie Morza Śródziemnego. (FR) Panie Barroso! Moje pytanie ma w istocie związek z ostatnim pytaniem i pańską odpowiedzią. Przed chwilą mówił pan o pomocy, którą obiecał pan podczas szczytu G8 w Deauville, w szczególności dla wschodzących gospodarek arabskich: 40 miliardów dolarów, głównie w formie pożyczek z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) i Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), plus około 15 miliardów euro z Unii Europejskiej i państw członkowskich. Wspomniał pan o warunkowości, której dotyczy moje pytanie. Pomoc ta jest rzeczywiście uzależniona od pewnych dobrze Ci znanych kryteriów: regularnych, wolnych wyborów, wolności zrzeszania się, wolności prasy, wolności słowa, zwalczania korupcji, niezależności wymiaru sprawiedliwości, reformy armii i reformy Policja. Chciałabym wiedzieć, kto właściwie oceni, czy kryteria te są przestrzegane, zwłaszcza w odniesieniu do tych wschodzących demokracji arabskich. Czy nasz Parlament będzie w pełni zaangażowany w ocenę zgodności z ustalonymi warunkami, czy też będzie to uprawnienie dyskrecjonalne Rady? Nasz pomysł, i mam nadzieję, że się z nim zgodzisz, polega na tym, że to Komisja powinna koordynować ćwiczenie. W rzeczywistości jestem bardzo dumny z faktu, że to Komisja wraz z wysoką przedstawiciel przedstawiła projekt naszej natychmiastowej odpowiedzi: partnerstwo na rzecz demokracji w Afryce Północnej i południowej części Morza Śródziemnego, a także partnerstwo na rzecz wspólnego dobrobytu. Rada przyznaje teraz, że faktycznie byłoby dobrze, gdyby Komisja koordynowała to zadanie, a Komisja musi oczywiście składać Parlamentowi sprawozdanie w tej sprawie. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję wszystkie wyrażenia zainteresowania i wysiłki podjęte przez Parlament w celu ścisłego zaangażowania. Wydarzenia, które obecnie rozgrywają się w niektórych krajach arabskich, mają w istocie wielkie znaczenie strategiczne, nie tylko dla tych krajów, ale także dla globalnej demokracji, dla ewolucji świata muzułmańskiego i dla nas tutaj w Europie. Dlatego też wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić, aby zmobilizować nie tylko instytucje UE, ale także nasze społeczeństwa, aby pomóc naszym sąsiadom w przejściu do demokracji, jest bardzo ważne i mogę jedynie z zadowoleniem przyjąć zainteresowanie ze strony Parlamentu Europejskiego. (EL) Panie przewodniczący! Jeśli chodzi o szczyt G8, według niektórych informacji finansowych, które czytałem, światowy PKB wyniósł 58 bilionów dolarów, a podaż pieniądza 615 bilionów dolarów w 2009 roku. Jednocześnie w kwestii „polityki pieniężnej”, która was dotyczy, potwierdziła, że Stany Zjednoczone emitują nowe pieniądze, nowe dolary, podczas gdy nasza Unia nie emituje nowych pieniędzy. Ekonomiści nie zgadzają się w wielu sprawach; historia jednak nauczyła nas dwóch rzeczy: po pierwsze, że nie można uratować bankrutów udzielając mu drogich pożyczek, a po drugie, że ekstremalne oszczędności nigdy nie zmniejszą deficytu makroekonomii w recesji, która nie jest w stanie zdeprecjonować swojej waluty. Panie przewodniczący! Euroobligacja jest pilnie potrzebna. Czy widzisz to jako sposób na zrównoważenie spiralnego wzrostu nowych pieniędzy emitowanych przez USA? Przewodniczący Komisji. - W istocie to pytanie powinno znaleźć się w pierwszej części naszej debaty, ale mogę odpowiedzieć szanownemu posłowi, mówiąc, że przez lata stanowisko Komisji było bardzo otwarte i faktycznie przychylne idei Euroobligacje. Jeden z moich poprzedników jako pierwszy przedstawił pomysł euroobligacji. W rzeczywistości nie było porozumienia między państwami członkowskimi. Obecnie państwa członkowskie zgodziły się na utworzenie europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego. Po utworzeniu stanie się międzynarodową instytucją finansową numer jeden na świecie - najważniejszą na świecie pod względem siły finansowej. Myślę, że na tym powinniśmy teraz skoncentrować nasze wysiłki. Jednocześnie jesteśmy otwarci na dyskusje z państwami członkowskimi - i oczywiście z Parlamentem - o kilku opcjach dotyczących możliwości euroobligacji, pod warunkiem, że państwa członkowskie zechcą rozważyć taką możliwość. To jest oczywiście bardzo ważne i decydujące. Niedawny szczyt G8 chciał, aby wiadomo było, że przekazał Egiptowi i Tunezji 40 miliardów dolarów na obalenie dyktatur i przyjęcie demokracji. Jednak w oświadczeniu G8 stwierdzono, że będzie wspierać kraje regionu, które dążą nie tylko do demokracji, ale także do gospodarki rynkowej. Chce, aby te kraje „czerpały korzyści z globalizacji” i angażowały się w „integrację inwestycyjną”, co oznacza ułatwienie krajom G8 zarabiania w tych krajach, a następnie ich ponownego wyprowadzenia. Nie sprzeciwiłbym się oczekiwaniu od beneficjentów pomocy, że będą wdrażać i utrzymywać demokratyczne instytucje i procedury. To byłoby całkiem w porządku. Czy jednak nie jest złowieszcze, że odbiorcom należy mówić, jaką politykę gospodarczą wybrać, a którą odrzucić? Z pewnością donatorzy nie mają prawa pouczać tych nowych demokracji, jakich demokratycznych wyborów powinni dokonać? Przewodniczący Komisji. - Zgadzam się z perspektywą przyjętą przez G8. Myślę, że posiadanie nie tylko otwartych społeczeństw, ale także otwartych gospodarek leży w naszym wspólnym interesie. Te kraje są naszymi sąsiadami i myślę, że najlepszym sposobem, aby im pomóc, jest handel. Jeśli pozostaną zamknięte, nigdy nie będziemy w stanie zapewnić potrzebnych im pieniędzy. Na przykład w krajach Maghrebu - jak zapewne wiesz - rzeczywistość jest taka, że handel między nimi jest prawie nieistotny. Proszą nas o otwarcie naszych rynków, ale nie handlują między sobą. Myślę, że ważne jest, abyśmy powiedzieli: tak, jesteśmy gotowi was wspierać, ale powinniście również otworzyć swoją gospodarkę i zintegrować się z gospodarką światową. W rzeczywistości widzimy, że postęp kraju jest bardzo wyraźnie powiązany z jego zdolnością do integracji z gospodarką światową. Wystarczy spojrzeć na Azję z krajami, które nie są jeszcze demokracjami; to dlatego, że byli w stanie się otworzyć, mogli uczestniczyć w światowej gospodarce i czerpać korzyści dla swoich narodów. (IT) Panie przewodniczący, przewodniczący Barroso! Ostateczna deklaracja szczytu G8 dotycząca państw Bliskiego Wschodu: „Negocjacje są jedyną drogą do wszechstronnego i trwałego rozwiązania konfliktu. Wzywamy Izrael i Autonomię Palestyńską do przestrzegania istniejących porozumień o współpracy i powstrzymania się od jednostronnych środków, które mogłyby utrudniać postęp i dalsze reformy ”. Czy Unia Europejska - ważny rozmówca G8 - popiera to stwierdzenie? Jeśli tak, to czy powiedziałeś stronie palestyńskiej, która planuje jednostronne działania podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu? Przewodniczący Komisji. - Jeśli chodzi o proces pokojowy na Bliskim Wschodzie, to nie pamiętam ani jednego międzynarodowego spotkania w ciągu ostatnich 30 lat, na którym nie poruszanoby tej kwestii. Powtórzyliśmy nasze pilne wezwanie do wznowienia procesu pokojowego i wezwaliśmy obie strony do ponownego zaangażowania się w merytoryczne rozmowy, które doprowadzą do skutecznego zakończenia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Wszyscy pochwaliliśmy nową wizję Stanów Zjednoczonych dotyczącą osiągnięcia porozumienia ramowego jako przełomową i perspektywiczną. Jednak szczegóły tej nowej wizji były różne. Szczerze mówiąc, partnerzy G8 mają różne podejście do współpracy Hamas-OWP oraz do kwestii granic z 1967 roku. Wokół stołu pojawiły się również obawy dotyczące zagrożeń, jakie niesie ze sobą potencjalne starania Palestyńczyków o jednostronne wystąpienie o uznanie na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Mogę państwu powiedzieć, że omawiamy to również z państwami członkowskimi i mam nadzieję, że w Europie będziemy mieli wspólne stanowisko w tej sprawie. (FR) Panie przewodniczący, panie przewodniczący Barroso! Jak już powiedziano, państwa G8 zdecydowały o przyznaniu kwoty 40 miliardów dolarów Tunezji i Egiptowi. Jednak Unia Europejska musi przedstawić argumenty za większą przejrzystością, widocznością i identyfikowalnością; krótko mówiąc, lepsze zarządzanie tą pomocą. Musimy skupić się na czterech kluczowych punktach: po pierwsze, na zapewnieniu, że współpraca na rzecz rozwoju jest zgodna z zasadami demokracji i absolutnej przejrzystości; po drugie, zagwarantowanie poszanowania praw człowieka; wzmocnienie roli i potencjału organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz reforma systemu zarządzania mającego zastosowanie do pomocy, przy większym zaangażowaniu Parlamentu Europejskiego. Panie Barroso, UE musi być w stanie zagwarantować, że pomoc ta dotrze do ludzi, dla których jest przeznaczona. Jakie konkretne środki planuje w tym względzie UE? Szanowny Panie Posle, to, co Pan powiedział, dokładnie odzwierciedla moje własne przemyślenia. Całkowicie się z tobą zgadzam. Zamierzamy to teraz zrobić za pomocą kilku instrumentów, abyśmy mogli sprawdzić, czy zobowiązania podjęte przez wszystkie kraje partnerskie są przestrzegane i wdrażane z determinacją. Mogę państwu powiedzieć, że wszystkie te programy będą monitorowane nie tylko przez biura Komisji, ale także przez wysoką przedstawiciel, która mianuje specjalnego przedstawiciela dla danego regionu. Uważamy, że właśnie poprzez tego rodzaju dialog będziemy mogli pomóc tym krajom, zwłaszcza zwiększając udział społeczeństwa obywatelskiego. Niedawno byłam w Tunezji, gdzie spotkałam się nie tylko z rządem i Prezydentem Republiki, ale także z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, organizacji kobiecych i związków zawodowych. Widziałem, jak ważne jest dla nich nasze zobowiązanie, nie tylko w postaci wsparcia rządów, ale także społeczeństwa obywatelskiego. Raz jeszcze, jak powiedziałem pani poseł Sarnez, zaangażowanie Parlamentu Europejskiego byłoby również bardzo ważne w tym kontekście, w kontekście stosunków z kwitnącymi parlamentami i partiami politycznymi w tych młodych i nowych demokracjach. (EL) Panie przewodniczący! Na ostatnim szczycie G8 omówił pan gospodarkę światową i zgodził się, że wysiłki powinny koncentrować się na celach związanych z rentownością finansów publicznych, ożywieniem gospodarczym i działaniami na rzecz rozwiązania problemu bezrobocia. Wszystko to jest realizowane dla dobra społeczeństwa i ogółu. Jeśli jednak weźmiemy przykład Grecji, dziesiątki i setki tysięcy obywateli wyszły ostatnio na plac i ulice wokół greckiego parlamentu dość spontanicznie, bez polecenia, gniewnie wzywając do przyzwoitego poziomu życia i perspektyw. Panie przewodniczący! Musi pan zgodzić się, że żadna polityka nie może być skuteczna, jeśli nie ma poparcia lub przynajmniej nie jest tolerowana przez społeczeństwo. Polityka w Grecji ogranicza się w zasadzie do dylematu między wyczerpującą polityką oszczędności lub bankructwem. Czy niepokoją Cię te zmiany społeczne? To poważny problem polityczny. Jakie przesłanie masz przekazać tym ludziom, którzy w godny i pokojowy sposób szukają perspektyw i lepszej przyszłości dla siebie, swoich rodzin i swoich dzieci? Przewodniczący Komisji. - Przede wszystkim chciałbym wyrazić solidarność z narodem greckim. Rozumiem, jak trudne są te czasy dla Grecji. Ale uważam również, że obowiązkiem przywódców politycznych na szczeblu europejskim lub krajowym, niezależnie od tego, czy są w rządzie, czy w opozycji, jest pokazanie, co muszą zrobić kraje. W rzeczywistości bez konsolidacji fiskalnej, bez reform strukturalnych Grecja nie wyjdzie z tego kryzysu. W rzeczywistości niektóre bolesne środki są w Grecji nieuniknione i każdy, kto twierdzi inaczej, okłamuje Greków. Mój apel do greckich przywódców ma na celu uczciwe wyjaśnienie ludności Grecji trudnych wyborów, których musi dokonać ten kraj. Wszyscy to popieramy. Na posiedzeniu Rady Europejskiej to ja zaproponowałem obniżenie oprocentowania pożyczek udzielonych Grecji. Ale jednocześnie bądźmy szczerzy. Grecja musi się trochę postarać, ponieważ jeden kraj nie może żyć wiecznie z tak wysokim poziomem zadłużenia. To jest szczera wiadomość, którą powinniśmy przekazać rządowi i opozycji w Grecji i którą musimy przyjąć w Europie, jeśli naprawdę chcemy pomóc temu krajowi. Panie przewodniczący! Cieszę się, że poruszył pan na szczycie G8 kwestie problemów strefy euro. To kryzys i wszyscy wiemy, że jest to kryzys. Jak wspomniał przedmówca, wiele państw członkowskich jest zaniepokojonych. Ostatnio mieliśmy problemy w Madrycie, kiedy ludzie protestowali na ulicach. Były protesty w Lizbonie, ze wszystkich miejsc, widzieliśmy także, co wydarzyło się w Grecji. Czy to nie czas, panie Barroso, aby wstał - wspomniał pan o kłamstwie kilka chwil temu - i powiedział prawdę i powiedział, że jest opcja: aby te kraje mogły opuścić strefę euro? To jedyne wyjście z tego. Przewodniczący Komisji. - Mam wielki szacunek dla wszystkich naszych demokratycznych państw, więc nie do mnie należy mówienie im, co mają zrobić w tej sprawie. Ale wiemy, że Grecja nie ma zamiaru opuszczać strefy euro. Jestem w stałym kontakcie zarówno z władzami greckimi, jak iz główną partią opozycyjną i wiem bardzo dobrze, że nie chcą one opuszczać strefy euro. Zapewne niektórzy z Was, szanowni posłowie, chcieliby, aby kraj opuścił strefę euro, a może wasz kraj nie należy do strefy euro i szanujemy to, ale Grecja jest bardzo zaangażowana w projekt europejski. Grecja ma trudności i staramy się ją wspierać, ale proszę nie atakować euro z powodów ideologicznych. W rzeczywistości są kraje spoza strefy euro, które mają co najmniej porównywalne problemy. Islandia nie jest członkiem strefy euro, a Islandia zbankrutowała. Powiedzmy szczerze: Islandia była jednym z najbogatszych krajów świata w przeliczeniu na mieszkańca przed kryzysem finansowym. W Unii Europejskiej mamy również kraje, które borykają się z podobnymi trudnościami z powodu bardzo wysokich poziomów wydatków. Tak więc rzeczywistość jest taka, że euro nie jest problemem; problemem jest bardzo wysoki poziom zadłużenia lub bardzo wysoki poziom deficytów w gospodarkach. Tura pytań do przewodniczącego Komisji została zamknięta. Sudan i Sudan Południowy (debata) Następnym punktem porządku dziennego jest oświadczenie wiceprzewodniczącej Komisji i wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa w sprawie Sudanu i Sudanu Południowego (2011/2717 [RSP]). Myślę, że zastępuje ją pan Piebalgs. Dziękuję, panie Piebalgs. Pani komisarz! Ma pan głos w imieniu Wysokiego Przedstawiciela i Komisji. Członek Komisji, w imieniu wiceprzewodniczącej Komisji i wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. - Pani przewodnicząca! Sześcioletni okres przejściowy obejmujący sudańskie kompleksowe porozumienie pokojowe dobiegnie końca za około miesiąc. To historyczny moment dla Sudanu, a właściwie dla całego kontynentu afrykańskiego. Mieszkańcy Południowego Sudanu długo czekali na ten moment, kiedy niepodległość ich kraju zostanie ogłoszona 9 lipca. Unię Europejską na uroczystości Święta Niepodległości reprezentować będzie Wysoki Przedstawiciel i wiceprzewodniczący Komisji. Po wiarygodnym referendum na początku tego roku pochwaliliśmy partie sudańskie za znakomitą pracę, jaką wykonały przy organizacji referendum. Z zadowoleniem przyjęliśmy, że prezydent Bashir publicznie powiedział, że Sudan Północny będzie pierwszym, który uzna niepodległy Sudan Południowy. Ale pozytywna dynamika okresu bezpośrednio po referendum zanikła. Istnieją niepokojące tendencje do zwiększania napięć i konfliktów. Niedawne gwałtowne starcia w Abyei i wokół niego mogą doprowadzić do kolejnej konfrontacji militarnej między Sudanem Północnym i Południowym. Dyskutowaliśmy o Sudanie na Radzie do Spraw Zagranicznych, zarówno w styczniu, jak iw maju, i powrócimy do tego na posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych 20 czerwca. Na posiedzeniu Rady Wysoki Przedstawiciel zamierza przedstawić kompleksowe strategiczne podejście UE do Sudanu, skupiające się głównie na niezależnym Sudanie Południowym, ale obejmujące również elementy konstruktywnego zaangażowania w Sudanie Północnym, w tym w obszarach przejściowych, Darfurze i na Wschodzie. W rzeczywistości będziemy świadkami narodzin nie jednego nowego państwa, ale dwa. Kompleksowe podejście będzie politycznym dokumentem strategicznym, określającym wszystkie kluczowe wątki naszej polityki wobec Sudanu. Głównym celem UE jest wspieranie pokoju między dwoma państwami oraz demokratyzacji i dobrobytu w obu państwach. Chcemy, aby dwa zdolne do życia państwa współistniały jako dobrzy sąsiedzi dzielący otwartą granicę, umożliwiającą transgraniczną wymianę ludzi, towarów, kapitału i idei. Sudan Południowy będzie wymagał całej naszej uwagi, jeśli chodzi o stabilizację, budowanie państw, instytucji i potencjału oraz długoterminowy rozwój. Naszym największym zmartwieniem byłoby uniknięcie upadku państwa. W ramach ewentualnej strategii reagowania przyjrzymy się kilku ważnym elementom: wzmocnieniu obecności UE w Dżubie poprzez ustanowienie delegatury UE; inicjowanie wszechstronnego dialogu politycznego; stabilizacja Sudanu Południowego i wspólnej granicy za pomocą specjalnych środków i instrumentów - w tym wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony oraz instrumentu na rzecz stabilności - oraz zwiększanie pomocy rozwojowej. Jeśli chodzi o to drugie, UE właśnie udostępniła dodatkowe fundusze w łącznej wysokości 200 mln EUR dla Sudanu Południowego, co daje nam dzisiaj około 300 mln EUR. Współpracujemy z państwami członkowskimi w ramach wspólnego programowania UE, aby zmaksymalizować wpływ w terenie. Jednocześnie będziemy kontynuować pomoc humanitarną i będziemy pracować nad tym, aby handel był częścią kompleksowego podejścia. Z drugiej strony Sudan Północny poniesie pewne straty. Musimy wspierać zorientowane na reformy elementy na Północy, promować pluralistyczny dialog polityczny i zintensyfikować nasze wysiłki na rzecz promowania praw człowieka. Staramy się zintensyfikować nasz dialog polityczny z rządem w Chartumie. Moja ostatnia wizyta miała na celu zasygnalizowanie ponownego zaangażowania UE po pozytywnej reakcji Chartumu na wynik referendum. Jesteśmy jednak bardzo zaniepokojeni niedawną przemocą i, jak powiedziałem, okupacją wojskową miasta Abyei, co stanowi wyraźne naruszenie kompleksowego porozumienia pokojowego (CPA). Wzywamy strony do powstrzymania się od dalszych prowokacji i do wynegocjowania warunków długoterminowego pokojowego współistnienia lokalnych społeczności zamieszkujących w Abyei i okolicach. Nadal mamy również obawy dotyczące zatrzymywania obrońców praw człowieka, dziennikarzy, polityków opozycji i pokojowych protestujących studentów. Jedną z podstawowych zasad CPA było ustanowienie demokratycznych rządów opartych na poszanowaniu różnorodności i podstawowych wolności. Chcemy poszanowania podstawowych wolności i prawdziwie integracyjnych rządów demokratycznych zarówno w Sudanie Północnym, jak i Południowym. Muszę też wspomnieć o Darfurze. Unia Europejska jest nadal głęboko zaniepokojona ciągłą przemocą w Darfurze, prowadzącą do wysiedleń, oraz poważnym wpływem, jaki ma to na operacje humanitarne. Jest pozytywna wiadomość. Trzech obywateli europejskich, którzy byli zakładnikami w Darfurze przez kilka miesięcy, zostało zwolnionych, ale jednocześnie wiemy, że sytuacja w Darfurze jest taka, jaka była wcześniej. Będziemy musieli nadal wspierać wysiłki na rzecz osiągnięcia wszechstronnego i sprawiedliwego pokoju w Darfurze, starając się zapewnić pozytywny wynik procesu negocjacji pokojowych i stworzyć warunki sprzyjające prowadzeniu procesu politycznego w Darfurze. Z zadowoleniem przyjmujemy wynik niedawnej konferencji wszystkich zainteresowanych stron w Doha i mamy nadzieję, że przyczyni się on do tak ważnych zmian w kierunku trwałego pokoju w Darfurze. Na koniec muszę wspomnieć o sprawiedliwości. Trwałego pokoju w Darfurze nie da się osiągnąć bez sprawiedliwości i pojednania. Trzeba położyć kres bezkarności. Rada wielokrotnie przypominała o obowiązku pełnej współpracy rządu Sudanu z Międzynarodowym Trybunałem Karnym, zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1593. Ludność Darfuru zasługuje na to, aby osiągnąć to, za czym tęsknili, za tak długotrwałym pokojem i sprawiedliwością. Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Najbardziej uderzyło mnie w czasie referendum w Sudanie Południowym w sprawie samostanowienia entuzjazm i radość, a nawet uniesienie mieszkańców. Ludzie byli szczęśliwi, bo choć raz mieli coś do powiedzenia. Po raz pierwszy, po ponad 20 latach wojny, poczuli, że ich wysłucha. Nie możemy zawieść tych sześciu milionów mieszkańców Sudanu Południowego, ale nie możemy też zapomnieć o mieszkańcach Północy. Ważne jest, aby w dynamice demokratycznej, jaką dają wyniki referendum, negocjacje były jak najbardziej przejrzyste, aby zapewnić solidną podstawę dla przyszłego rozwoju każdego z nowych państw, a także przyszłego rozwoju. relacji między nimi oraz ze społecznością międzynarodową. Istotna jest żywotność i stabilność zarówno północy, jak i południa. Konieczne jest, aby wreszcie znaleźć rozwiązania problemów, które dotychczas nie zostały rozwiązane. Mówię o problemach obywatelstwa, wspólnym zadłużeniu i dochodach z ropy naftowej oraz o trudnej kwestii nieokreślonych granic. Ponadto referenda muszą odbyć się w regionach Abyei, Kordofanu Południowego i Nilu Błękitnego, w ramach kompleksowego porozumienia pokojowego. Sytuacja w Abyei pogarsza się z każdym dniem. To najbardziej niepokojące. Abyei nie może osiągnąć punktu bez powrotu, który zniweczyłby ponad sześć lat negocjacji. Napięcia, które zamieniają się w otwarty konflikt, mogą przyćmić niepodległość Sudanu Południowego i ponownie pogrążyć region w chaosie. Jednak sytuacja w Abyei nie może sprawić, że zapomnimy o sytuacji w Darfurze. W związku z tym należy wziąć pod uwagę wnioski z konferencji w Doha, jak pan właśnie powiedział, panie komisarzu, i nie możemy zapominać o ciągłej potrzebie kierowania pomocy humanitarnej i zagwarantowania bezpieczeństwa pracownikom organizacji humanitarnych. Przejrzyste negocjacje są gwarancją dwóch żywotnych państw, podobnie jak zaprzestanie przemocy i skutecznej współpracy między nimi. To są oczywiście ramy, które zostały już zarysowane podczas procesu referendalnego.Ważne jest, aby to było kontynuowane, aby zapewnić realizację woli politycznej obu państw i społeczności międzynarodowej w postaci prawdziwych projektów rozwojowych dla obywateli obu krajów. To właśnie ci obywatele i ich dobrobyt powinny być głównym celem demokratyzacji, pluralizmu politycznego i poszanowania praw człowieka oraz różnorodności religijnej, kulturowej i etnicznej zarówno w Sudanie Południowym, jak i Północnym. Pani przewodnicząca! 9 lipca Sudan Południowy będzie świętować swoją nowo odkrytą niepodległość i godność, i rzeczywiście, jeśli chodzi o godność i emocje, mieszkańcy Sudanu mówią o tym wydarzeniu. Panie Piebalgs, przygotowałem trzyminutowe przemówienie. Jednak słuchając cię, zastanawiałem się, czy powinienem mówić. Muszę państwu uzupełnić: myślę, że Parlament ma powody do dumy z działań całej Unii Europejskiej i sposobu, w jaki ta sprawa sudańska została przeprowadzona, i podobnie jak naród sudański, mocno trzymam kciuki, że będzie to trwać do niezależności i dalej. Mówił pan o głównych kwestiach, to znaczy o wciąż nierozwiązanej sprawie Abyei, o decyzjach politycznych, które miały zostać podjęte w sprawie obywatelstwa, zadłużenia, waluty itp. Przede wszystkim wspomniał pan o wszystkim, co planujecie zrobić, jeśli chodzi o rozwój, działania humanitarne, fakt, że sprawiedliwość musi zostać wymierzona i że nie wolno nam sprzedawać Międzynarodowego Trybunału Karnego zbyt krótko. W rzeczywistości omówiłeś wszystkie najważniejsze punkty. Dodam tylko kilka punktów. Jeśli chodzi o problem rozwoju i działań humanitarnych, to prawdą jest, że w Sudanie Południowym pozostaje jeszcze tak wiele do zrobienia i że musimy nadal rozwijać Północ i, co najważniejsze, nie izolować jej. Tak wiele jest jeszcze do zrobienia, ponieważ kraj żył wyłącznie z ropy. Nie rozwinęła zróżnicowanej gospodarki; nie ma edukacji; nie ma dróg, szpitali i tak dalej. Potrzeby i oczekiwania ludzi są ogromne i jeśli nie chcemy, aby ci ludzie byli rozczarowani niezależnością, to rozwój i działania humanitarne muszą trwać jeszcze długo. Musimy o tym mocno pamiętać. Jeśli chodzi o kwestie praw człowieka, praw kobiet i pluralizmu politycznego, poligamia nadal istnieje, nawet na południu. Kobiety kupuje się razem z krowami; 80% kobiet jest analfabetami; Prawa dziecka nie zostały jeszcze wprowadzone, a pluralizm polityczny nie istnieje: nie ma kultury pluralizmu politycznego, jak widzieliśmy podczas wyborów i referendum. Jednocześnie jest ekscytujący i cudowny. Spotkałem się zarówno z komisjami wyborczymi z Sudanu Południowego, jak i z Sudanu Północnego, zwłaszcza z komisjami wyborczymi z południa. Chcą tworzyć prawa. Chcą dobrej konstytucji, chcą zbudować swój kraj i mówią nam: „Będziemy mieć pieniądze, nie martw się, ale pomóż nam - bądź tam”. Myślę, że pod tym względem spełniłeś ich prośbę. Wasza wizyta i wizyta pani Georgievy w przeszłości oraz prawdopodobna wizyta pani Ashton z okazji obchodów niepodległości to najważniejsze wydarzenia. Chęć przedstawienia planu strategicznego dla Sudanu Południowego jest tym, do czego wzywamy po każdych wyborach. Nie chcemy, żeby był to błysk na patelni, ale żeby mieć odpowiednią kontynuację i przyszłość dla krajów, które odwiedzamy. Panie pośle Piebalgs, całkowicie zmieniłem tekst swojego wystąpienia. Chciałbym podziękować, bo jak powiedziałem, dobrze jest być dumnym z Unii Europejskiej, zwłaszcza w tym trudnym czasie. Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Kiedy 9 lipca zostanie proklamowana niepodległość kolejnego afrykańskiego kraju, Sudanu Południowego, kolejny rozdział dziedzictwa kolonialnego na tym kontynencie zostanie zamknięty. Chcemy wierzyć, że po podjęciu demokratycznej decyzji w referendum Sudan Południowy rozwiąże swoje nierozstrzygnięte kwestie ze swoim północnym sąsiadem środkami pokojowymi, to znaczy w drodze negocjacji. Chcemy wierzyć, że region uniknie ryzyka sporów i konfliktów z powodu granic, demografii i wzorców migracji spowodowanych ropą i innymi zasobami naturalnymi, które są obfite w obu krajach, choć statystycznie ubogich. Zwracam uwagę na potrzebę dalszej współpracy ze strony społeczności międzynarodowej, ONZ, Unii Afrykańskiej i Unii Europejskiej w konsolidacji obu krajów, zapewnieniu pokoju i budowaniu instytucji demokratycznego i pluralistycznego Sudanu Południowego. Szanowni Państwo! Jest to wyzwanie, przed którym stoimy teraz, w czasie, gdy cały szerszy region przeżywa odrodzenie i otwiera się na wymogi i standardy współczesności. Sudan ponownie stoi w obliczu wielkiego historycznego punktu zwrotnego. Wszystkie porozumienia osiągnięte pod koniec krwawej wojny domowej nie stały się jeszcze rzeczywistością. Sytuacja w prowincji Abyei jest bliższa kryzysowi niż pokojowi, w Darfurze panuje przemoc, a Sudan potrzebuje naszej uwagi i hojnej pomocy. Innym ważnym faktem jest to, że Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła mandat misji UNMIS w Sudanie i wyśle dodatkowe siły pokojowe w Sudanie. Nasze przesłanie do rządów w Chartumie i Dżubie jest takie, że powinny one powitać siły pokojowe ONZ jako przyjaciół i zapewnić im bezpieczeństwo. w imieniu grupy ECR. - Pani przewodnicząca! Komisarz Piebalgs ma rację. Przed nami także jedno z największych wyzwań stojących przed Unią Europejską. Jako sprawozdawca sprawozdania Parlamentu Europejskiego w sprawie budowania narodu, muszę powiedzieć, że jest to dla nas niezwykła okazja, aby 9 lipca nawiązać współpracę z Sudanem Południowym, jednym z najbiedniejszych i najnowszych `` przyszłych krajów '', i sprawić, by naród - o którym wciąż rozmawiamy w tej Izbie - rzeczywistość na miejscu. To kraj bogaty w zasoby naturalne, ale jest to również kraj o najgorszych wskaźnikach społecznych. Dziecko urodzone w Sudanie Południowym ma dziś większe ryzyko śmierci w okresie niemowlęcym niż uczęszczające do szkoły podstawowej. Cóż to za statystyka. Obecnie na rynku sprzedaje się żywność dostarczaną przez agencje pomocowe i przeznaczoną do bezpłatnej dystrybucji wśród ubogich. Musimy budować zdolności oddolne. Nie mają służby cywilnej. Nie mają wyszkolonych administratorów. Nie mają infrastruktury wymaganej dla nowoczesnego „przyszłego państwa”. Potrzebują rządów prawa, dobrego zarządzania, przejrzystości, naszej wiedzy jako partnerów. Muszą nas zaprosić, a my musimy zapewnić partnerstwu know-how. Pani przewodnicząca! Chciałaby pani podnieść flagę i kieliszek szampana, ponieważ kiedy ludność jest w stanie głosować przez własną niezależność, jest to tylko słuszne i właściwe. Nieprzyjemne jest tutaj to, że Sudan Południowy faktycznie dziedziczy dziedzictwo przeszłości i że podnoszenie flagi lub kieliszka szampana jest prawdopodobnie nieco nie na miejscu, biorąc pod uwagę sytuację, w której znajdują się Sudańczycy Południowi. Teraz, gdy Abyei zostało włączone do Północy, należy pochwalić Sudańczyków Południowych za to, że nie dają się sprowokować. Jednak pytanie brzmi oczywiście, jak długo to potrwa. Fakt, że my, społeczność międzynarodowa, uważaliśmy, że kwestia Abyei pozostała nierozwiązana w referendum, jest w rzeczywistości wysoce nieodpowiedzialna i jest receptą na ponowne rozpoczęcie wojny w przyszłości. Fakt, że wojska ONZ będą musiały zostać ponownie wysłane, aby przywrócić pokój, również możemy bezpiecznie założyć. To, co jest dla mnie szczególnie trudne, to kwestia tego, o czym mówimy, a czego nie? Rozważmy fakt, że Sudan stara się wpłynąć na zbliżające się referendum w Abyei, nalegając, aby liczono tych pasterzy, którzy spędzają tam część czasu, a część poza tym. Czy uzasadnione jest, aby Sudan Południowy argumentował, że nie, nie należy ich liczyć, ponieważ nie są stałymi mieszkańcami? Jeśli taki jest twój pogląd, to czy nie odmawiasz pasterzom prawa do istnienia? Jest to sytuacja Catch 22, na którą nie można po prostu wyciągnąć odpowiedzi z powietrza. Należy również wspomnieć o dwóch innych czynnikach. Czy Sudan Południowy ma sprawiedliwy start? Jeśli tak, to z pewnością Sudańczykom Południowym przysługuje prawo do umorzenia długów? Te długi zostały zaciągnięte przez reżim w Chartumie i nikt nie może powiedzieć, że te długi dobrze służyły mieszkańcom Południa. Innym czynnikiem jest to, jak mamy radzić sobie z bogactwami pod ziemią w Sudanie Południowym? Skoro już o tym mowa, czy Sudan Południowy jest objęty inicjatywą na rzecz przejrzystości w przemyśle wydobywczym (EITI), która kontroluje wolność od korupcji i bada, które zasoby ropy naftowej przynoszą korzyści ludności? Jeśli nie, w jaki sposób możemy pomóc w Europie? W końcu jedyną rzeczą, która naprawdę pomaga, jeśli chodzi o europejską pomoc dla Sudanu Południowego - a właściwie dla Północy - jest handel i uczciwe inwestycje. Wszyscy z niepokojem obserwujemy rozwój wydarzeń i mam nadzieję, że po raz kolejny będziemy mogli wznieść flagę i kieliszek szampana za wolność Sudanu Południowego. Pani przewodnicząca! Wszyscy patrzymy na ten region świata z wielkim niepokojem i doskonale zdajemy sobie sprawę, że ryzyko wojny domowej jest dalekie od wyeliminowania. O ostatecznej kruchości procesu pokojowego, który został uruchomiony, świadczą obecne wydarzenia w Abyei. Konflikt, który wybuchł, jest dramatyczny. Armia północna zajęła Abyei i 15 000 ludzi uciekło. Uważam, że my, Unia Europejska, musimy pomóc w bardzo namacalny sposób, tak jak robiliśmy to wcześniej, i że musi to przybrać formę jak najszybszego uzyskania żywności i pomocy humanitarnej dla uchodźców w ruchu oraz przygotowania nadzwyczajnej pomocy humanitarnej dla uchodźców. . Nawet bez eskalacji konfliktu w Sudanie Południowym ponad 40% populacji jest już uzależnionych od pomocy żywnościowej. Sudan Południowy będzie jednym z najbiedniejszych krajów na ziemi i jeśli chcemy, aby milenijne cele rozwoju również w nim obowiązywały, konieczne jest pilne, aby fundusze udostępnione przez Radę - 200 mln euro - zostały faktycznie wydane na bezpieczeństwo żywnościowe. , edukacji i zdrowia w tej części świata. Moja grupa opowiada się za natychmiastowym wycofaniem jednostek zbrojnych Północy i Południa z Abyei, przestrzeganiem wszechstronnego porozumienia pokojowego i uznaniem strefy zdemilitaryzowanej. Z myślą o przedłużeniu mandatu ONZ, o którym była mowa, wzywamy do uwzględnienia zagrożeń i problemów, takich jak te, które wyszły na jaw w związku z misją MONUC w Demokratycznej Republice Konga. konto i ocenione. Jesteśmy rozczarowani, że żadne naprawdę zdecydowane wezwanie do umorzenia długów i zbadania długów zagranicznych nie znalazło się w przedmiotowej rezolucji. Uważam to za godne pożałowania. Pani przewodnicząca! Są dwie kwestie, które chciałbym przedstawić wysokiej przedstawiciel lub jej zastępczyni w związku z obecną sytuacją w Sudanie. Przede wszystkim wzywam Wysokiego Przedstawiciela do pilnego wywarcia nacisku na władze Sudanu, aby uwolniły chrześcijanina, Hawę Abdalla Muhammada Saleha, który został zatrzymany przez służby bezpieczeństwa w obozie dla uchodźców w Darfurze 25 maja z powodów religijnych. Według doniesień Saleh był torturowany po aresztowaniu, a następnie przewieziony do nieznanego miejsca w Chartumie, co jest osobistą tragedią, która wymaga zaangażowania Europy. Moja druga uwaga jest taka, że jako posłowi do Parlamentu Europejskiego ciężko mi było odczytać ostrą naganę ze strony autorytetu zajmującego się sytuacją w Sudanie, który jest międzynarodowym obserwatorem w regionie Abyei, w którym nieustannie panują konflikty, że naciski dyplomatyczne Europa wobec morderczego i głodnego wojny reżimu prezydenta al-Bashira była „zerowa i źle skoordynowana”. W rzeczywistości jest to miażdżąca nagana. Czy społeczność międzynarodowa, w tym Europa, daje prezydentowi al-Bashirowi po zajęciu Abyei ponownie poczucie nietykalności? W tym konkretnym momencie warto wskazać, jak słaba jest pozycja al-Baszira na arenie wewnętrznej i że jest to więcej niż dogodny moment, aby wywrzeć międzynarodową presję na reżim. Dlatego mam nadzieję, że europejska presja na al-Bashira. (IT) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Z wielkim szacunkiem dla pragmatycznego podejścia, które przyjęła pani w swoim wystąpieniu, pragnę przedstawić dwa zalecenia, w których chciałbym również podkreślić prace związane z monitorowaniem referendum, które niedawno przeprowadziła pani De Keyser. tak dokładnie, co moim zdaniem było nieocenione dla naszych instytucji. Mam na myśli bardzo konkretną sprawę: osobiście wcale nie byłem zaskoczony, że po referendum i po jego wyniku nastąpił nasilenie działań wojennych - prawie - ze strony sudańskich instytucji i władz, zwłaszcza w regionie Abyei. Typowe dla ciągłej polityki w Chartumie polegającej na zatrzymywaniu się i ruszaniu jest podpowiadanie rozwiązania, a następnie wycofywanie go bez żadnego ostrzeżenia. To właśnie spowodowało katastrofę, jaką stał się Sudan. Pozwólcie, że zasugeruję: w ramach Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych stworzyliśmy wydział, który zajmuje się konkretnie kryzysami humanitarnymi. Ten departament musi zostać powiadomiony o Abyei teraz, a nie wtedy, gdy stajemy w obliczu ogromnej katastrofy. Trzeba go zmobilizować, ponieważ jest to wiarygodny departament, który sprawdził się na przykład w kryzysie libijskim. Uważam, że należy dziś zachęcić ten departament do przygotowania planu i przedstawienia go Komisji Spraw Zagranicznych, wyjaśniając, jak zamierza działać, abyśmy mogli zrozumieć, jak cenna może być polityka zagraniczna Unii Europejskiej, gdy wszyscy pracujemy. razem w kierunku najlepszego wyniku. Moja ostatnia rekomendacja dotyczy naszych stosunków z Chinami; słyszymy ze wszystkich stron, że Chiny odgrywają ważną rolę w Sudanie, przez co brzmi to jak coś w rodzaju upiornej obecności, której musimy się bać. Osobiście w tym szczególnym momencie opowiadam się za potrzebą bardzo ostrożnych, ale uprzywilejowanych stosunków z Chinami, dzięki którym możemy ocenić, czy oprócz interesów gospodarczych są one również zainteresowane dotarciem do sedna kwestii praw człowieka. Pani przewodnicząca! UE musi nadal wywierać nacisk na rząd Sudanu, aby wycofał wojska z przygranicznego miasta Abyei. Pilnie potrzebne jest rozwiązanie problemu Abyei, aby zapobiec eskalacji konfliktu zbrojnego między Sudanem a Sudanem Południowym. Ten konflikt zagraża procesowi pokojowemu, który powinien był nastąpić po referendum ze stycznia 2011 roku. Strzały milicjantów do helikoptera ONZ pod koniec maja były skandalicznym i tchórzliwym aktem; tak oburzające jak wezwanie rządu Chartumu do sił pokojowych ONZ do wycofania się po 9 lipca. Obecność ONZ jest bardziej niż kiedykolwiek potrzebna, aby pomóc obserwować strony i stabilizować region, a tym samym zapobiegać rozszerzaniu się konfliktu. Zapewnienie pokojowego przejścia do niepodległości w Sudanie Południowym wymaga również, aby walka z bezkarnością pozostała jednym z głównych priorytetów UE dla obu krajów i ich niepomocnych sąsiadów. UE nie powinna ulegać pokusie zawierania jakichkolwiek potencjalnie `` wygodnych umów '' z prezydentem al-Baszirem w zamian za zapomnienie, że on i jego poplecznicy muszą zostać postawieni przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK), aby odpowiedzieć za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przeciwko ludności sudańskiej w Darfurze. (FR) Pani przewodnicząca! Ostatnie referendum w sprawie niepodległości Sudanu Południowego zapoczątkowało nową erę w stosunkach politycznych z tym nowym państwem. Wraz z utworzeniem tego młodego państwa to, co wcześniej uważano za wewnętrzną sprawę Sudanu, stało się sprawą międzynarodową. Wszystkie stosunki z Chartumem, zwłaszcza w sprawach bezpieczeństwa, będą teraz sprawami międzynarodowymi, a co za tym idzie, będą podlegać prawu międzynarodowemu. Dlatego pochwalamy sposób, w jaki różne partie realizują swoje zadania i w tym względzie warto wspomnieć o niektórych z największych bezpośrednich wyzwań, przed którymi stanie nowo powstałe państwo. Po pierwsze, wśród tych stron muszę wspomnieć o byłym prezydencie RPA i prezydencie Unii Afrykańskiej Thabo Mbekim oraz o prowadzonej przez niego mediacji i myślę, że powinniśmy również podkreślić rolę mediacyjną, jaką nasz własny specjalny przedstawiciel w Sudanie, Rosalind Marsden grał. Po drugie, przystąpienie nowego państwa do umowy z Kotonu otwiera nowe perspektywy współpracy rozwojowej i stosunków z Unią Europejską. Uważam, że jest to konieczne i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby promować szybką ratyfikację. Po trzecie, istnieje potrzeba rozwinięcia zdolności do radzenia sobie z gigantycznymi problemami, z którymi boryka się nowy, wciąż bardzo niestabilny kraj. To również wymaga uwagi społeczności międzynarodowej. Po czwarte, istnieje potrzeba wniesienia wkładu w rozwój Sudanu Północnego, o którym nie wolno nam zapominać, i który przygotowuje się do opracowania nowej konstytucji. Wreszcie, mamy do czynienia z okropną sytuacją w zakresie bezpieczeństwa w regionie Darfur i jednostronnym pragnieniem rządu zorganizowania referendum w sprawie jego statusu w dniu 1 lipca 2011 r. Oczywiście cieszę się z osobistego zaangażowania naszego komisarza ds. Rozwoju i jego personelu w tej kluczowej fazie. Zrozumiał, że ten decydujący dla przyszłości Sudanu okres stanowi również próbę siły dla Unii Europejskiej i nie tylko. (NL) Pani przewodnicząca! Zbliża się chwalebna data 9 lipca. Sudan Południowy oficjalnie uzyska niepodległość - naród, który otwarcie broni kluczowych wartości wiary chrześcijańskiej, ale także naród, który będzie bardzo doświadczony, ponieważ chytry, stary lis Omar al-Bashir mógł prawie stracić włosy ale z pewnością nie zgubił sztuczek z rękawa. W regionie Abyei zaczął masakrować obywateli. Wydaje się, że rozpoczęły się czystki etniczne ludu południowego Ngok Dinka. Życie pracowników ONZ nie jest tam bezpieczne. Baronessa Ashton wie, że ma nasze poparcie w jej polityce dotyczącej praw człowieka, aw odniesieniu do rebeliantów w Bengazi dokonała jasnych wyborów i słusznie. Zrób to samo teraz w odniesieniu do Omara al-Bashira, ponieważ mieszkańcy Sudanu Południowego zasługują na nasze zdecydowane wsparcie. (DE) Pani przewodnicząca! W lutym wiele osób, w tym w tej Izbie, było pełnych nadziei i obaw o przyszłość Sudanu. Poglądy na temat ciągłego ryzyka gwałtownych starć były różne. Było jasne, że ludność Sudanu borykała się z poważnymi problemami i potrzebuje wsparcia. Teraz sytuacja w Sudanie znów trafia na pierwsze strony gazet. Przyczyną ostatnich wydarzeń są nierozwiązane kwestie związane ze zbliżającą się niepodległością Południa, których nie można rozwiązać za pomocą broni. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję niedawne porozumienie między Sudanem Północnym a Południowym, podpisane przez Unię Afrykańską, w sprawie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż przyszłej granicy między tymi dwoma państwami. Siły ONZ liczące 7 000 żołnierzy wzorowane na MONUC mogą jednak wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Jeśli spojrzymy tylko na Kongo, zobaczymy, co mogą zrobić wojska MONUC. Pomoc dla Sudanu musi być bezstronna i nie może być związana z żadną jedną grupą interesu. Musi stawiać interesy ludu Południa i Północy w centrum uwagi, a dotyczy to zarówno pomocy materialnej, jak i dyplomatycznej. Aby zapobiec dalszemu podsycaniu konfliktu, należy wstrzymać wszelkie dostawy broni. Wzywamy do zakończenia wszelkiej współpracy cywilno-wojskowej i wojskowej misji szkoleniowej. (FR) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Z pewnością cieszymy się z pokojowego i wiarygodnego sposobu przeprowadzenia styczniowego referendum w Sudanie Południowym w sprawie samostanowienia. Jak już powiedziano, Sudan Południowy ogłosi niepodległość 9 lipca 2011 r. Wyzwania są ogromne, zarówno pod względem organizacji wewnętrznej nowego państwa, jak i stosunków z Sudanem na wspólnych granicach oraz w bogatym w ropę regionie Abyei. Zarówno Sudan, jak i Sudan Południowy mają ogromne potrzeby humanitarne. Główne wyzwania to bezpieczeństwo, dotarcie do mieszkańców w trudnej sytuacji i poszanowanie zasad humanitarnych. Kryzys jest daleki od zakończenia. Niezwykle ważne jest, aby społeczność międzynarodowa zachowała swoją obecność i bardzo wysoki poziom zaangażowania humanitarnego. Musimy bardzo uważać na rozwój sytuacji, ponieważ jest ona już straszna, ale może się pogorszyć i zagrozić stabilności w regionie. Niezbędne jest również, aby pomoc rozwojowa organizowana dla Sudanu Południowego była skoordynowana z pomocą humanitarną i uzupełniała ją. W tym kontekście, w którym infrastruktura państwowa jest bardzo słaba, a kryzys humanitarny będzie trwać, uwydatnia się rzeczywiste znaczenie związku między pilnością a rozwojem. Pomoc rozwojowa musi zatem wspierać infrastrukturę państwową i zwiększać dostęp ludności do podstawowych usług, które obecnie organizują organizacje pozarządowe (NGO) i organizacje międzynarodowe. Wreszcie wydarzenia w Sudanie Południowym i regionie Abyei nie mogą zmusić nas do przeoczenia sytuacji w Darfurze, który jest uważany za najgorszy kryzys humanitarny na świecie. Życie milionów ludzi nadal zależy od pomocy z zewnątrz. Wreszcie, ponieważ zostało mi kilka sekund, chciałbym pochwalić pracę wykonaną przez pana posła Piebalgsa, która moim zdaniem była wyjątkowa. Pani przewodnicząca! Chcę, aby dzisiejsze popołudnie zdecydowanie podkreśliło potrzebę współpracy UE z Sudanem Południowym w zakresie demokratyzacji i tworzenia instytucji. Tak, będzie to kraj o jednym z najwyższych wskaźników śmiertelności niemowląt i najniższych wskaźnikach edukacyjnych na świecie, co wymaga szybkiej ścieżki przystąpienia do umowy z Kotonu, z dostępem do Europejskiego Funduszu Rozwoju i sprawiedliwą redukcją zadłużenia. Ale tak jak UE powinna być dumna z tego, że przyczyniliśmy się do w dużej mierze pokojowego i wiarygodnego procesu referendum - i składam hołd mojej koleżance Veronique De Keyser za jej osobiste przywództwo - UE musi nadać priorytet pomocy Sudanowi Południowemu w jego proces przeglądu konstytucji, umocnienie systemu wielopartyjnego i zapobieganie zakorzenieniu się korupcji od samego początku. Pani przewodnicząca! W przypadku Sudanu Południowego data 9 lipca jest najważniejsza; w przypadku Sudanu Północnego, chociaż kompleksowe porozumienie pokojowe może dobiegać końca, jego zobowiązania nie wygasają. Zagrożenie przemocą utrzymuje się nie tylko w samym Sudanie Południowym, ale także w sąsiednich prowincjach Nilu Błękitnego i Kordofanu Południowego w Sudanie Północnym, a także w Darfurze. W istocie chcę poprosić pana posła Piebalgsa w swojej odpowiedzi o wyjaśnienie, jakie działania podejmuje UE, aby zwalczać ciągłe i pogarszające się przypadki naruszeń praw człowieka, w szczególności w odniesieniu do obrońców praw człowieka, takich jak Hawa Abdulla z misji pokojowej UA-ONZ, która był samowolnie zatrzymywany i bity. Miałem zaszczyt być obecny w Timorze Wschodnim przy narodzinach pierwszego na świecie nowego państwa w tym tysiącleciu. Mam nadzieję, że Sudan Południowy może osiągnąć niepodległość, jednocześnie zapobiegając tragicznej transformacji, jakiej doświadczyli mieszkańcy Timoru Wschodniego, oraz zapewniając pokój i dobrobyt mieszkańcom Sudanu, którzy zbyt wiele wycierpieli podczas najdłużej trwającej wojny domowej w Afryce. (IT) Pani przewodnicząca! Trudno jest nadzorować ostatnie kroki w tworzeniu nowego kraju na pokojowej drodze. Ostateczny cel - pokój - musi być chroniony, ale bez utraty znaczących fragmentów globalnego porozumienia. Wydaje się, że działania wojskowe Chartumu w Abyei zagrażają ogólnie dobrym wynikom tej podróży, chociaż nie powstają 9 lipca 54. państwa afrykańskiego. Południe nie może reagować na prowokacje i nie tracić z oczu ostatecznego celu, którym jest nie tylko niezależność, ale także tworzenie wiarygodnych instytucji i rozwój jego populacji, której 90% żyje poniżej granicy ubóstwa. Ludzie raczej nie skorzystają na zagranicznych inwestycjach, które już teraz obiecują być przejrzyste, a nie drapieżne. Uważam, że to - problem inwestycji zagranicznych w Sudanie Południowym - wkrótce stanie się nową linią frontu, którą Unia Europejska musi monitorować i na której musi potwierdzić wiarygodność, którą zdobyła w ostatnich latach w tym regionie. Pani przewodnicząca! 9 lipca Sudan Południowy ogłosi niepodległość jako anglojęzyczne nowe państwo afrykańskie. UE słusznie poparła proces CPAP i referendum w Sudanie Południowym. Jednak kilka najbliższych miesięcy pozostanie krytyczne. Sudanowi Południowemu należy umożliwić ugruntowanie swojej pozycji jako zdolne do przetrwania suwerenne państwo. Nawet bez wrogiego sąsiada z północy Sudan Południowy stoi w obliczu ogromnych wyzwań rozwojowych. Infrastruktura w dużej mierze nie istnieje. Istnieje powszechna wrogość między społecznościami. Wskaźniki opieki zdrowotnej należą do najgorszych na świecie, a gospodarka jest prawie całkowicie uzależniona od eksportu ropy. Dlatego konieczne jest zwiększenie pomocy rozwojowej i humanitarnej UE dla Sudanu Południowego. Jednak Sudan Południowy potrzebuje również jednoznacznego wsparcia politycznego UE. Niedawne zajęcie spornego regionu przygranicznego Abyei przez rząd Chartumu sugeruje, że prezydent Bashir nadal nie jest w pełni pogodzony z podziałem kraju. Na koniec mam również nadzieję, że Sudan Południowy spełni swoją obietnicę i będzie pierwszym krajem Unii Afrykańskiej, który ponownie uzna stabilną i demokratyczną Republikę Somalilandu za niezależne państwo. (EL) Pani przewodnicząca! Ostatnie starcia w Abyei pokazują, jak bezpodstawne były obchody referendum przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Po raz kolejny widzieliśmy, że imperialistyczny pokój jest tak krwawy jak wojna imperialistyczna. Oczywiście Północ i Południe, które są na imperialistycznej drodze i są ofiarami walk wewnętrznych oraz polityki „dziel i rządź”, będą miały trudności z uniknięciem bezpośredniego konfliktu. Różne mocarstwa imperialistyczne od 20 lat próbują eksploatować złoża ropy naftowej, złota, miedzi i uranu w Abyei. Te walki wewnętrzne są odpowiedzialne za ryzyko nowej, jeszcze bardziej krwawej wojny, teraz, gdy NATO, Stany Zjednoczone i Unia Europejska są bezpośrednio zaangażowane, czego zdają się dążyć siły jednoczące euro po wojnie w Libii. Pilnie potrzebujemy zakończenia wszelkich imperialistycznych interwencji w Sudanie oraz wszelkich aktów wrogości i opozycji między Północą a Południem. Uważamy również, że mieszkańcy Sudanu, zarówno na północy, jak i na południu, muszą wziąć swój los w swoje ręce. To jedyny sposób na uniknięcie wojny i jedyny sposób na kontrolowanie bogactwa ich kraju i przejście w kierunku innego rodzaju rozwoju. (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Miałem okazję doświadczyć referendum niepodległościowego w Sudanie Południowym jako obserwator wyborów w Parlamencie i byłem pod wrażeniem dużego poparcia udzielonego przez mieszkańców Sudanu Południowego idei podjęcia decyzji w sprawie los ich kraju w przyszłości. Byłem też świadkiem wielkich oczekiwań ludzi, którzy zdecydowali się na wyzwolenie swojego kraju z niewoli. Tysiące, a może dziesiątki tysięcy tak zwanych wewnętrznych przesiedleńców, którzy w wyniku wieloletnich walk na południu zepchnęli do obozów dla uchodźców na północy, wyruszyli z powrotem do swoich dawnych domów na południu. Oczywiście, oprócz niepodległości swojego kraju, mieszkańcy Sudanu Południowego chcą przede wszystkim żyć w pokoju i znaleźć drogę do szczęśliwszej przyszłości po dziesięcioleciach wojny, w której miliony Sudańczyków musiały poświęcić swoje życie. Nowe państwo Sudan Południowy ma oficjalnie uzyskać niepodległość 9 lipca, poszerzając rodzinę państw w naszym świecie. Warunki początkowe są tak złe, jak tylko można sobie wyobrazić, i oczywiście wiele już o tym powiedziano. 70% populacji żyje jako koczowniczy hodowcy bydła; 80% to analfabeci; spór o Abyei przeradza się w konflikt zbrojny. Były już ofiary śmiertelne i ranne. Jakby tego było mało, rośnie też rywalizacja między plemionami i grupami zbrojnymi w Sudanie Południowym, a obserwatorzy szacują, że od stycznia życie straciło już ponad tysiąc osób. Prawie nawet się nie liczy rannych i gwałconych. Sudan był upadłym państwem. Istnieje niebezpieczeństwo, że Sudan Południowy od samego początku będzie państwem upadłym. Jestem głęboko przekonany, że biorąc pod uwagę kolonialną historię tych krajów, Europa ma poważne zobowiązania wobec tego regionu. Ta sytuacja, wraz z ONZ i Unią Afrykańską, wymaga wspólnej polityki zagranicznej Europy i jest też szansą, że ta polityka się sprawdzi. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o wspieranie słabego i rodzącego się społeczeństwa obywatelskiego. Musimy twardo negocjować z tymi, którzy trzymają w swoich rękach przyszłość kraju, a mianowicie z wodzami plemiennymi i przywódcami grup wojskowych, aby nie zniweczyli nadziei mieszkańców swojego kraju. (RO) Pani przewodnicząca! Za niecały miesiąc od teraz zostanie ogłoszona niepodległość Sudanu Południowego, który uzyskał szerokie poparcie w styczniowym referendum. Niestety w tym czasie spory dotyczące wytyczenia granicy i podziału dochodów z wydobycia ropy naftowej nie zostały rozstrzygnięte. Dlatego nowe państwo powstaje w cieniu konfliktu. Dlatego uważam, że należy zintensyfikować wysiłki dyplomatyczne, w tym przez Unię Europejską. Cieszymy się z wizyty w Sudanie i naszych kolegów posłów, w tym z działalności pani De Keyser. Jednak, jak państwo wiedzą, ostatnio sytuacja drastycznie się pogorszyła. Ponad 80 000 osób opuściło swoje domy, co jest oznaką bezpośredniego zagrożenia kryzysem humanitarnym. Moje pytanie do pana komisarza dotyczy możliwości obecności sił pokojowych na tym obszarze, biorąc pod uwagę wczorajsze oświadczenie ONZ, w którym uznano porażkę sił zbrojnych, które były bierne w odpowiedzi na ostatnie napięcia. (FR) Pani przewodnicząca! Kilka godzin temu rząd Sudanu poinformował ONZ, że zapewnione zostaną warunki niezbędne do powrotu tysięcy mieszkańców, którzy uciekli ze spornego regionu Abyei na granicy Sudanu Północnego i Południowego. Jak wiemy, choć wysiedleni mieszkańcy zawsze wyjeżdżają bardzo szybko, ich powrót wymaga czasu i zbyt często jest źródłem poważnych problemów humanitarnych i społecznych. Dlatego proponuję, aby Unia Europejska jak najszybciej zorganizowała misję monitorującą, na wzór pracy, jaką wykonaliśmy na Bałkanach. Oczywiście misja ta mogłaby być realizowana z pomocą Unii Afrykańskiej i nie ma powodu, dla którego nie mogłyby być zaangażowane również kraje trzecie. Na koniec słowo na temat krążących plotek o możliwości „czystek etnicznych” w regionie. Jeśli to, co podejrzewane, okaże się prawdą, społeczność międzynarodowa będzie oczywiście musiała działać szybko, z impetem ze strony Unii Europejskiej. W żadnym wypadku nie wolno dopuścić do powtórzenia się tragedii byłej Jugosławii. (RO) Pani przewodnicząca! Wynik referendum w sprawie niepodległości Sudanu Południowego został przyjęty z zadowoleniem przez sporo osób. Miało to oznaczać utworzenie 54. państwa w Afryce. Jednak wydarzenia, które mają miejsce w tej chwili, stłumiły entuzjazm. Musimy być bardzo realistyczni i przyznać, że w chwili obecnej pokojowy podział Sudanu jest zagrożony. Zajęcie spornego regionu Abyei przez sudańskie siły rządowe w dniu 21 maja oraz przemoc, która trwała wczoraj, a także w Kadugli, pokazują nam, że wojna domowa między północą a południem może wybuchnąć ponownie w każdej chwili. Należy tego oczywiście unikać za wszelką cenę, a nasze przesłanie musi być głośne i wyraźne. Operacje wojskowe prowadzone przez rząd Sudanu i milicję w Abyei stanowią poważne naruszenie porozumienia pokojowego. Szczerze wierzę, że wszyscy jesteśmy zdecydowani co do jednego: należy unikać jakiejkolwiek eskalacji przemocy, ponieważ może to spowodować dalsze ofiary w ludziach. Sytuacja bezpieczeństwa musi zostać rozwiązana zgodnie z porozumieniami Kadugli i Abyei z początku roku, w tym moim zdaniem poprzez interwencję mieszanych sił bezpieczeństwa zleconych przez ONZ. Jeśli te przeszkody zostaną pokonane, nadal pozostaje wiele znaków zapytania co do żywotności obu państw, które powinny współistnieć na terytorium byłego Sudanu. Potrzebna jest wola polityczna i gotowość do dialogu, ponieważ istnieje cały szereg nierozwiązanych kwestii: wspólne granice, obywatelstwo, zobowiązania międzynarodowe i oczywiście zasoby ropy. Z drugiej strony chciałbym zwrócić uwagę na pogorszenie się sytuacji w zakresie praw człowieka i praworządności w Sudanie, gdzie ostatnio zaobserwowaliśmy wzrost liczby arbitralnych aresztowań. Nie mogę się powstrzymać od przypomnienia, że wobec Omara al-Bashira nadal wydano międzynarodowy nakaz aresztowania, co władze tego kraju ignorują. Kończę pozytywną uwagą. Pragnę powitać uwolnienie trzech bułgarskich zakładników, którzy pracowali dla Humanitarian Air Service ONZ i zostali uprowadzeni z Darfuru w styczniu. (SK) Pani przewodnicząca! Krwawa wojna domowa, która trwała w Sudanie od ponad dwóch dekad, zdewastowała kraj i zniszczyła lub w inny sposób tragicznie odcisnęła swoje piętno na milionach jego mieszkańców. Okrucieństwa popełnione podczas wojny domowej ostatecznie zakończyły się podpisaniem porozumienia pokojowego, którego integralną częścią było przeprowadzenie udanego referendum. Zapobieganie jest najlepszym lekarstwem, dlatego jestem głęboko przekonany, że środki UE przeznaczone dla Sudanu powinny być przeznaczone nie tylko na pomoc humanitarną i rozwojową, ale także na wspieranie kontroli demokratycznej i praworządności, które są podstawowymi warunkami wstępnymi realizacji podstawowego prawa spustoszonego wojną Sudańczyków. Wyniki referendum wyraźnie pokazują tęsknotę za niepodległością, głównie chrześcijańskiego Sudanu Południowego. Jeśli tak się stanie - a sądzę, że już się dzieje - Sudan Południowy, jako najmłodsze państwo świata, będzie potrzebował pomocy i wsparcia. (SK) Pani przewodnicząca! W pełni zgadzam się z oświadczeniem i deklaracją baronessy Ashton, ale jednocześnie podzielam obawy dotyczące przyszłego rozwoju tego kraju. Region Abyei w Sudanie był od wielu lat rozdarty przez konflikty. Wojna domowa zakończyła się niecałe sześć lat temu, po trwającej ponad 20 lat. Region ten był kluczem do konfliktu i zgodnie z oświadczeniem Międzynarodowej Grupy Kryzysowej rozwój wydarzeń w tej części kraju wpłynie na losy całego Sudanu. Czy kraj zachowa pokój, czy pogrąży się w kolejnej wojnie? W przypadku secesji południowej części konieczne będzie okazanie poparcia dla możliwie pokojowego przejścia. Dlatego chciałbym wyrazić poparcie dla Komisji, która zdecydowanie potępiła użycie siły wobec niewinnych cywilów, którzy byli i nadal są ofiarami interwencji armii sudańskiej okupującej ten region. UE ma szansę być rozjemcą, wspierać stabilizację w regionie i umacniać swoją pozycję nie tylko jako największego donatora na świecie, ale także swoją pozycję polityczną, a przede wszystkim pomagać mieszkańcom tego kraju. (PL) Pani Przewodnicząca! Chciałbym zwrócić uwagę na to, co moim zdaniem jest bardzo ważne. Wszyscy w tej Izbie cieszymy się, że w wyniku referendum wkrótce powstanie nowe państwo - Sudan Południowy. Trzeba jednak podkreślić, że to tylko szansa, bo w dzisiejszym państwie brakuje podstawowych atrybutów, które powinny cechować każde państwo. Brakuje struktur i kompetentnych urzędników oraz nie ma systemu sądownictwa. Innymi słowy, otwarta jest również droga dla działań różnych sił, które mogłyby osłabić tam pokój i bezpieczeństwo. W tym kontekście uważam, że oprócz bardzo ważnej pomocy humanitarnej konieczne jest również zapewnienie bezpieczeństwa, a obecne siły ONZ są tam nadal potrzebne. (RO) Pani przewodnicząca! Ja również chciałbym z zadowoleniem przyjąć oświadczenie wiceprzewodniczącego Komisji w kontekście pogłębiającego się konfliktu między obiema stronami. Myślę, że przywódcy polityczni muszą uszanować wolę ludzi wyrażoną w referendum w sprawie niepodległości. Sudan ma długą historię gwałtownych wstrząsów wewnętrznych, a ostatnie wydarzenia wskazują na powrót do tej przeszłości. Chcę podkreślić szczególnie trudną sytuację, w jakiej znajduje się ludność w strefach konfliktu. Istnieje ryzyko wywołania katastrofy humanitarnej, jeśli członkowie społeczności międzynarodowej nie zamierzają interweniować. Ponadto odnotowano ataki na terenach bronionych przez wojska ONZ, które zagrażają życiu żołnierzy i powrotowi uchodźców. Muszę podkreślić wagę stopniowego rozbrajania ugrupowań blokujących wykonanie wyników referendum. Handel bronią w regionie również sprzyja większym niepokojom rebeliantów, utrudniając jednocześnie proces uzyskiwania niepodległości. Pani przewodnicząca! Dzisiejsza dyskusja o Sudanie i Sudanie Południowym jest zachęcająca i pozytywna w świecie, w którym jest więcej złych wiadomości niż dobrych. Unia Europejska ma zarówno szansę, jak i obowiązek pielęgnowania nowego państwa oraz zapewnienia, że w Sudanie i Sudanie Południowym ustanowiona zostanie demokracja, praworządność i poszanowanie praw człowieka. W szczególności uważam, że historia Unii Europejskiej - ze względu na podstawowe zasady Schumana oparte na pokoju i dobrobycie - stawia nas w sytuacji, w której duże państwa na całym świecie nie mogą się znaleźć, ponieważ mogą być postrzegane jako wykorzystujące Sudan do jego wykorzystania. dla własnej polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Możemy wiele zdziałać, współpracując z ONZ, aby ustanowić te nowe państwa, zwłaszcza Sudan Południowy, i zapewnić, że nie będą one toczyć wojen domowych, jak to często bywa, gdy pojawiają się nowe państwa. (SK) Pani przewodnicząca! Po odzyskaniu niepodległości, która ma nadejść dokładnie za miesiąc, Sudan Południowy będzie musiał natychmiast stawić czoła wielu problemom humanitarnym i społeczno-ekonomicznym. W tych okolicznościach pomoc zewnętrzna w celu wsparcia Sudanu Południowego w walce ze skrajnym ubóstwem, wzmocnienia lokalnych organizacji i przyspieszenia korzyści płynących z pokoju dla jego mieszkańców będzie jeszcze przez długi czas ważniejsza niż kiedykolwiek. Chociaż oczekuje się, że Sudan Południowy będzie się ubiegał o przystąpienie do umowy z Kotonu, 10. Europejski Fundusz Rozwoju będzie dostępny dopiero po pewnym czasie po przystąpieniu do umowy. Istnieje zatem ryzyko pojawienia się luki w finansowaniu w okresie bezpośrednio po referendum, kiedy Sudan Południowy będzie bardzo wrażliwy i zagrożony upadkiem narodowym. Jest to oczywiście konieczne ze względu na groźbę katastrofy humanitarnej, dlatego powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Sudańczykom przejść przez ten krytyczny okres i zapobiec powtórzeniu się krwawych konfliktów. (DE) Pani przewodnicząca! Armia północna wyparła z miasta 15 000 zwolenników Sudanu Południowego, a potem nagle zdecydowanie chcą przeprowadzić referendum w Abyei w podwójnie szybkim czasie w cieniu armii, podczas gdy wcześniej mieli nie byli nawet w stanie uzgodnić z Południem, kto byłby uprawniony do głosowania. To naprawdę groteskowe przedsięwzięcie. Nie tylko różne poglądy na temat własności i przynależności uczyniły Abyei kością niezgody w wojnie domowej, która trwała przez dziesięciolecia; istnieją również różne religie, a mianowicie muzułmańska północ w porównaniu z chrześcijańskimi i opartymi na przyrodzie religiami Sudanu Południowego, które zostały połączone przez przypadkowe granice wyznaczone przez byłe mocarstwa kolonialne. Rozważając ostatnie eskalacje, nie należy o tym zapominać. Przegapienie referendum nigdy nie byłoby możliwe, dopóki status wyborców Abyei pozostał nierozwiązany. Podobnie nie możemy zapominać o równie spornych regionach Nilu Błękitnego i Kordofanu Południowego z górami Nuba. Moim zdaniem byłoby to rażącym zaniedbaniem i nie można do tego dopuścić. (SK) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Nigdy nie ufałem prezydentowi Bashirowi i nie ufam mu nawet teraz. Wynika z tego całkiem jasno, że jestem pesymistą, jeśli chodzi o szanse, by cokolwiek się wydarzyło w Sudanie. Jestem głęboko przekonany, że ten prezydent usiłuje, używając siły militarnej, interweniować przeciwko Południu, czy to poprzez okupowanie pewnych części terytorium, czy też ważnych miast lub źródeł surowców. Z tej perspektywy byłoby bardzo interesujące zobaczyć, jakie działania prewencyjne lub kroki zapobiegawcze przygotowało Biuro Wysokiego Komisarza, aby temu zapobiec, być może z jednej strony we współpracy z ONZ lub Unią Afrykańską, i byłoby oczywiście bardzo interesujące zobaczyć metodę lub kroki, które biuro chciałoby podjąć, gdyby tak się stało, oraz w przypadku, gdy Sudan Północny nie przestrzega podpisanego porozumienia pokojowego, w które zasadniczo wierzę. (SK) Pani przewodnicząca! Sudan Południowy to kraj, który głosował za niepodległością i będzie najnowszym członkiem ONZ. To kraj, który głosował za niepodległością, ale jest zależny praktycznie pod każdym względem. Jest zależne od swojego północnego sąsiada i jest zależne od pomocy, czy to z Europy, czy z sąsiednich krajów afrykańskich. To kraj, w którym mężczyźni nie nauczyli się pracować. Mężczyźni czekają na znak, że zaczyna się wojna, by chwycić za broń i zacząć ze sobą walczyć. Jest to kraj, w którym pracują tylko kobiety i dzieci, w którym dzieci nie chodzą do szkoły i dlatego nie są wykształcone. To kraj bez pracowników, nauczycieli ani lekarzy. To kraj, w którym wszystko trzeba budować od podstaw, dlatego zbudowanie tu odpowiedniego ustroju politycznego i postawienie kraju na nogi będzie bardzo trudne i bardzo wymagające. To trudne zadanie nie tylko dla Europy, ale także dla ONZ. Członek Komisji, w imieniu wiceprzewodniczącej Komisji i wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. - Pani przewodnicząca! Przede wszystkim jestem bardzo wdzięczny za szerokie poparcie dla przedstawionej pani strategii. Omówię tylko kilka elementów poruszonych podczas debaty. Mieszkańcy Sudanu Północnego i Południowego są niewątpliwie panami swoich krajów. Popieramy ten proces, ale referendum zdecydowanie stanowi przełom: jest to zupełnie nowa sytuacja jakościowa. To nie jest ta sama sytuacja, co wcześniej. Tak, jest przemoc, są trudności, ale sytuacja jest inna. Teraz widzimy światło na końcu tunelu. Dlatego powiedziałbym, że jest to dla nas wielkie zwycięstwo, ponieważ wspieraliśmy ten proces politycznie, zarówno własnymi działaniami, jak i finansowo. To jest zupełnie nowa sytuacja. Nigdy nie poszliśmy na kompromis w sprawach dotyczących praw człowieka ani Międzynarodowego Trybunału Karnego. Nasze stanowisko jest bardzo jasne zarówno w odniesieniu do MTK, jak i praw człowieka. Ilekroć dochodzi do naruszenia praw człowieka, Wysoka Przedstawiciel wygłasza bardzo zdecydowane i jasne oświadczenia oraz wywiera nacisk na władze. Mówi się, że nie ma natychmiastowej odpowiedzi, ale wprowadzane są zmiany. Nie jest to łatwy proces i nadal będziemy się nim zajmować. Na Abyei sytuacja jest trudna, ale ponownie stanowisko Unii Europejskiej będzie bardzo wyraźnym i zdecydowanym potępieniem okupacji wzywającym do natychmiastowego rozwiązania sytuacji. Zasadniczo decyzja w sprawie sytuacji należy do Rady Bezpieczeństwa ONZ. To ona zadecyduje, czy będzie kolejna misja i jeśli będzie rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, będziemy jej największymi zwolennikami. Musimy jednak pamiętać o naszym zdecydowanym stanowisku politycznym i deklaracji oraz o naszym wsparciu dla operacji cywilnych. Uważam, jak powiedziałem w Sudanie Południowym, że nie powinniśmy oczekiwać, że wszystkie kwestie zostaną rozwiązane do 9 lipca. Zostanie ogłoszona niepodległość, będą toczyć się dyskusje, a ważnym elementem jest to, że Panel Unii Afrykańskiej, któremu przewodniczy Thabo Mbeki, ma wsparcie z obu stron, północnej i południowej. Jesteśmy bardzo zdecydowani za panelem Mbeki. Mamy więc wszelkie powody, by sądzić, że na wszystkie trudne pytania zostaną udzielone odpowiedzi. W kwestii zadłużenia trwają prace w ramach Inicjatywy na rzecz silnie zadłużonych krajów ubogich. To wymaga czasu, a kwestia Abyei z pewnością nie pomogła. Ale ta kwestia nie została zapomniana. Chiny, na ile możemy je zaangażować, są pełnoprawnym członkiem Rady Bezpieczeństwa i byłoby to bardzo pomocne w znalezieniu rozwiązań w tym kraju. Na tym etapie nie mogę twierdzić, że było dużo aktywności z Chińczykami. Są w ropie naftowej, są na północy Sudanu, ale z pewnością jest to wielka pomoc, gdy szersza społeczność międzynarodowa próbuje znaleźć rozwiązanie problemów. Na koniec jestem bardzo wdzięczny za zainteresowanie Sudanem. Z jednej strony jest dość daleko od nas, ale z drugiej bardzo blisko. Jeśli coś pójdzie nie tak, jeśli ludzie umierają w Afryce, Unia Europejska nie może pozostać na zewnątrz, mówiąc „dobrze, to już za daleko”. Wasze szerokie zainteresowanie tymi kwestiami zdecydowanie zachęca zarówno Wysokiego Przedstawiciela, jak i mnie do podjęcia wspólnych wysiłków, aby pomóc ludziom budować spokojne życie. Głosowanie odbędzie się w czwartek 9 czerwca o godzinie 12:00. Sudan, największy kraj Afryki Subsaharyjskiej, jest skrzyżowaniem dróg między światami arabskim i afrykańskim, a także mozaiką wielu heterogenicznych grup etnicznych. Widział wiele konfliktów od czasu uzyskania niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1956 roku. Wraz z podpisaniem porozumienia z Naivasha i kompleksowego porozumienia pokojowego (CPA) (2005) formalnie zakończył się trwający 20 lat konflikt między północą a południem. Zgodnie z umową CPA w styczniu 2011 r. Referendum wyznaczyło ostatni odcinek drogi do uniezależnienia się południa od północnego Sudanu. W tej niezwykle delikatnej fazie przejściowej musimy zachować zrównoważone podejście zarówno do północy, jak i południa, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb południa w zakresie tworzenia instytucji i zarządzania. Pomoc udzieloną przez UE Sudanowi Południowemu należy mierzyć skuteczną zdolnością tego nowego państwa do jej absorpcji. W istocie musimy dopilnować, aby przyszłe przepływy środków finansowych do Dżuby nie zostały w końcu wykorzystane w niewłaściwy sposób lub, co gorsza, przyczyniając się do już powszechnej korupcji. Europa powinna również zwiększyć swoje zaangażowanie w ochronę mniejszości chrześcijańskich na północy kraju, które w coraz większym stopniu stają się celem prześladowań i dyskryminacji. Stosowanie dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii (debata) Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana Coelho w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie projektu decyzji Rady w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii (1412/2010 - C7- 0369/2010 - 2010/0820 (NLE). Pani przewodnicząca, pani poseł Győri, pani komisarz, panie i panowie! Chciałbym przedstawić sześć krótkich uwag. Po pierwsze, w kwestii wzmocnienia strefy Schengen: swobodny przepływ osób jest jednym z największych sukcesów i osiągnięć UE, a strefa Schengen jest jednym z głównych filarów Unii. Dlatego też należymy do tych, którzy uważają, że nie należy go osłabiać, ale raczej zachować i wzmocnić. Zgadzam się z uwagami, które komisarz Malmström poczynił w tym względzie jakiś czas temu. Pięć pierwotnych państw członkowskich ustąpiło obecnemu 25:22 w Unii i trzem poza nią. W ten sposób zagwarantowany jest swobodny przepływ na obszarze prawie 43 000 km zewnętrznych granic morskich i ponad 7 700 km granic lądowych, obejmującym 25 krajów i 400 milionów ludzi. Po drugie, w kwestii wzajemnego zaufania: zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych wymaga wysokiego poziomu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi. Potrzebna jest szybka i odpowiednia wymiana informacji za pośrednictwem systemu informacyjnego Schengen (SIS), dobra współpraca policyjna i skuteczne kontrole na granicach zewnętrznych. Bezpieczeństwo strefy Schengen zależy od rygoru i skuteczności, z jaką każde państwo członkowskie przeprowadza kontrole na swoich granicach zewnętrznych. Jeśli tak się nie stanie, bezpieczeństwo strefy Schengen zostanie osłabione, wiarygodność Unii Europejskiej zostanie podważona, a wzajemne zaufanie zostanie zniszczone. Po trzecie, na równych zasadach: należy również ufać procedurom, które muszą być jasne i uczciwe. Kraje kandydujące muszą być w stanie skutecznie i prawidłowo wdrażać i egzekwować wszystkie kryteria Schengen: te same kryteria, których wymagano od poprzednich krajów kandydujących; nie więcej nie mniej. Po czwarte, w sprawie przejrzystości: musimy zapewnić większą przejrzystość, zarówno w interesie wolności, jak i bezpieczeństwa. Żałuję, że po raz kolejny Rada nie postąpiła tak, jak powinna w stosunku do Parlamentu, odmawiając posłom do tej Izby dostępu do sprawozdań oceniających. Problem można było rozwiązać jedynie dzięki staranności ambasadorów Rumunii i Bułgarii, którzy zażądali odtajnienia sprawozdań i przedłożenia ich Parlamentowi, umożliwiając tym samym posłom do tej Izby dostęp do treści ocen, zaleceń i ostatecznych wnioski. Niestety Rada ponownie nie uszanowała Parlamentu. Ta właśnie przejrzystość jest potrzebna, aby rozwiązać nierozwiązane problemy, które wskazano, ponieważ chociaż nie stanowią one przeszkody dla pełnego członkostwa obu krajów w Schengen, powinny podlegać monitorowaniu przez komisję oceniającą, aby zweryfikować, czy zalecenia zostały uwzględnione, a także wszelkie zmiany, które wciąż trwają. Parlament żąda dostępu do tych informacji. Po piąte, jeśli chodzi o obywatelstwo europejskie: jak często w naszych wystąpieniach przywołujemy wartość obywatelstwa europejskiego? Od czasu przystąpienia do UE w 2007 r. Zarówno Bułgaria, jak i Rumunia miały uzasadnione oczekiwania, że ich obywatele staną się pełnoprawnymi obywatelami UE i będą mogli korzystać z takich samych praw jak inni obywatele UE, w tym ze swobody przemieszczania się w ramach Strefa Schengen. To jest obywatelstwo europejskie, które wzmacniamy, rozszerzając strefę Schengen. Moja szósta i ostatnia uwaga jest taka, że ciężko pracowali. Wyraźnie widać, że obu krajom należy pogratulować wysiłków, jakie podjęły w celu spełnienia wszystkich wymogów Schengen. Jest to jasne w sprawozdaniach z oceny i późniejszych obserwacjach misji ekspertów, które dokonały oceny. Było to również jasne podczas misji, którą odbyliśmy w Bułgarii i Rumunii, i za to chciałbym podziękować moim kolegom posłom z Rumunii, panu Marinescu, panu Enciu i pani Weber, oraz moim kolegom posłom z Bułgarii, panu Kovatchevowi i pani Nedelcheva. Jesteśmy zatem w stanie powitać Bułgarię i Rumunię w strefie Schengen i mam nadzieję, że Rada przyjmie takie samo stanowisko, gdy tylko otrzyma naszą pozytywną opinię. Urzędujący przewodniczący Rady. - Panie przewodniczący! Szczególnie cieszę się z możliwości udziału w imieniu Rady w debacie na temat rozszerzenia strefy Schengen na Bułgarię i Rumunię. Był to niezmiennie wysoki priorytet prezydencji węgierskiej. Dlatego jestem szczególnie zadowolony, że do tej pory zarówno Bułgaria, jak i Rumunia otrzymały pozytywną ocenę ich gotowości technicznej do stosowania całości dorobku Schengen. Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że ocena dokonana przez ten Parlament również doprowadziła do podobnych wniosków. Szczególnie pochwalam pracę sprawozdawcy Carlosa Coelho za jego zawodowe i osobiste zaangażowanie. Pozwolę sobie na chwilę odejść od protokołu ze względu na odniesienie historyczne. Kiedy przystąpienie Węgier i innych nowych państw członkowskich z Europy Środkowej do Schengen było utrudnione przez trudności techniczne związane z rozwojem Systemu Informacyjnego Schengen, SIS II, to ówczesna prezydencja portugalska pomogła nam w hojnym i pomysłowym rozwiązaniu . Chciałbym również podziękować przewodniczącemu, panu posłowi Lópezowi Aguilarowi, i wszystkim członkom Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych za ich zaangażowanie w tę sprawę. Prezydencja węgierska poczyniła znaczne wysiłki, aby rozwinąć tę sprawę. Prezydencja wcześnie zdała sobie sprawę, że istnieje potrzeba zajęcia się uporczywymi zastrzeżeniami ze strony szeregu państw członkowskich w stosunku do tego procesu. W związku z tym prezydencja umieściła stan przystąpienia Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen w porządku obrad Rady ds. WSiSW w dniach 24 i 25 lutego. Przy tej okazji Rada zatwierdziła konkluzje prezydencji w sprawie poczynionych postępów i konieczności kontynuowania pracy w ścisłej współpracy ze wszystkimi państwami członkowskimi w celu znalezienia rozwiązania akceptowalnego dla wszystkich zaangażowanych stron. Zarówno Bułgaria, jak i Rumunia podjęły bardzo istotne kroki w celu dostosowania polityki i praktyki swoich krajów do standardów Schengen. Obejmują one takie obszary, jak ochrona danych, współpraca policyjna, kontrola zewnętrznych granic powietrznych, morskich i lądowych, wydawanie wiz i właściwe wdrażanie funkcji SIS i SIRENE. W międzyczasie ocena Schengen dotycząca Rumunii i Bułgarii we wszystkich rozdziałach została zakończona w marcu z pozytywnym wynikiem. Po przyjęciu odpowiednich sprawozdań przez odpowiednią grupę roboczą Rady, prezydencja przedłożyła projekt konkluzji w sprawie zakończenia procesu oceny Radzie WSiSW zaplanowanej na 9 czerwca. Wiem, że będzie to dobra wiadomość dla większości w tej Izbie, zwłaszcza dla posłów z Bułgarii i Rumunii. Będzie to ważny krok na drodze do pełnego uczestnictwa w Schengen. Rada będzie nadal monitorować dalsze postępy we wszystkich obszarach, ponieważ we wszystkich państwach strefy Schengen trwają odpowiednie działania następcze. W związku z tym mogę zapewnić szanownych posłów, że zarówno Bułgaria, jak i Rumunia będą nadal regularnie informować o działaniach podjętych w celu usunięcia pozostałych niedociągnięć. Będą w szczególności dążyć do dalszego wzmocnienia kontroli na swoich granicach oraz usprawnienia transgranicznej współpracy policyjnej, a także systemów wydawania wiz. Kiedy Parlament przyjmie sprawozdanie przygotowane przez pana Coelho, a Rada przyjmie konkluzje przygotowane przez prezydencję, pozostanie tylko ostatni krok - przyjęcie decyzji Rady, która, jak wszyscy wiemy, wymaga jednomyślności. W związku z tym chciałbym podkreślić, że Rada może wkrótce powrócić do tej kwestii, aby zastanowić się, w jaki sposób może kontynuować ten proces, być może we wrześniu tego roku. Raport przygotowany przez sprawozdawcę porusza kwestię dostępu do dokumentów niejawnych - o czym sprawozdawca wspomniał także w swoich uwagach wstępnych - która była istotną kwestią w rozpatrywaniu tego dossier. Dostęp Parlamentu do dokumentów niejawnych jest jedną z nierozstrzygniętych kwestii międzyinstytucjonalnych między Radą a Parlamentem, które prezydencja węgierska zamierza rozwiązać. Chociaż udało nam się uzgodnić dalsze działania z delegacjami Parlamentu, wdrożenie znalezionego rozwiązania nadal wymaga czasu. Jednak prezydencja węgierska już na początku swojej kadencji szukała natychmiastowego rozwiązania, aby nie opóźniać przystąpienia Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. W tym kontekście to na wniosek prezydencji węgierskiej Rada wyraziła zgodę, tak aby Parlament mógł mieć dostęp do dokumentów związanych z przystąpieniem obu państw członkowskich do strefy Schengen. Podsumowując, prezydencja węgierska jest przekonana, że rozszerzenie strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię, teraz, gdy spełniają one wszystkie kryteria techniczne i prawne, byłoby korzystne dla całej współpracy w ramach Schengen i dla całej Europy. mogli podróżować z Morza Czarnego na Atlantyk bez zatrzymywania się w celu okazania paszportu lub dowodu osobistego. Wszyscy wiemy, że ten swobodny przepływ jest jednym z fundamentów naszej Unii Europejskiej - czymś, co jest naprawdę namacalne dla naszych obywateli i czymś wartościowym, które wszyscy musimy chronić. Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Schengen to rzeczywiście fantastyczne osiągnięcie. Jest to jeden z najbardziej namacalnych darów, jakie instytucje europejskie dały obywatelom Europy - fakt, że, jak powiedziała prezydencja, można faktycznie jechać z Finlandii do Portugalii bez zatrzymywania się na żadnej kontroli granicznej. Musimy chronić strefę Schengen, a ostatnia debata na temat przywrócenia granic musi zostać przerwana. Dyskutowaliśmy już przy wielu okazjach, jak powinniśmy wzmacniać Schengen, a nie go osłabiać. Potrzebujemy więcej Europy, a nie mniej Europy. Potrzebujemy lepszej oceny, lepszych narzędzi oraz lepszych wytycznych i zaleceń dotyczących interpretacji dorobku Schengen. Będzie to omawiane z państwami członkowskimi w Radzie w tym tygodniu, ale także później na posiedzeniu Rady Europejskiej pod koniec czerwca. Chciałbym pogratulować Rumunii i Bułgarii znacznego wysiłku, jakiego dokonały. Widziałem na własne oczy, że wykonali dużo ciężkiej pracy. Jedną z zalet spóźniania się jest możliwość skorzystania z najnowszych technologii. Jestem pod wrażeniem technologii i pracy wykonanej przez Rumunię i Bułgarię i chciałbym im pogratulować tych inwestycji. W rezultacie obaj spełniają teraz techniczne kryteria Schengen oraz są zaangażowani i zasługują na zaufanie Unii Europejskiej. Komisja z zadowoleniem przyjmuje przedmiotowe sprawozdanie w sprawie prac Rumunii i Bułgarii i chciałbym również podziękować panu posłowi Coelho i kontrsprawozdawcom za to sprawozdanie i to podejście. Komisja zawsze uważała, że nie ma formalnego związku między mechanizmem MWiW a przystąpieniem do Schengen. Ale oczywiście wszyscy wiemy, że dostęp do strefy Schengen również opiera się na zaufaniu, a zaufanie lub brak zaufania były bardzo dyskutowane w ostatnich tygodniach. Decyzja o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z Rumunią i Bułgarią musi opierać się nie tylko na ocenie technicznej, ale także na tym zaufaniu, którego niestety dzisiaj nie ma. Dlatego tak ważna była, jak podkreśliła prezydencja, współpraca z państwami członkowskimi w celu znalezienia szybkiego rozwiązania tego problemu, aby jak najszybciej znieść granice. To musi pozostać priorytetem. Rada, która ma coś do powiedzenia w tej sprawie, musi określić jasne ramy z jasnymi harmonogramami dotyczącymi kontroli granicznej, tak aby Rumunia i Bułgaria widziały drogę naprzód. Udowodnili, że są gotowi do przyłączenia się, że poczynili niezbędne postępy i miejmy nadzieję, że już wkrótce będzie możliwość znalezienia drogi naprzód i podjęcia decyzji przez Radę. Panie przewodniczący! Chciałabym pogratulować panu Coelho i robię to, ponieważ jego praca jest konsekwentnie rygorystyczna. Dodam teraz, że musimy pomóc Bułgarii i Rumunii. Ufam Bułgarii i Rumunii. Pracowali dobrze i ciężko i powinni otrzymać to, co do nich należy - to nie jest dar. Urzędująca prezydencja Rady i pani komisarz, pani poseł Malmström, oświadczyli, że te dwa kraje spełniają wymogi techniczne i prawne, a ja dołączam do nich swój głos. Uważam, że nie powinniśmy brać pod uwagę żadnych innych kryteriów niż te ściśle techniczne i prawne. Te kryteria w zasadzie numer pięć. Spełniają następujące wymagania: przestrzegają wymogów ochrony danych, działają zgodnie z Systemem Informacyjnym Schengen (SIS), współpracują policyjnie, podporządkowują się wydawaniu wiz oraz kontroli granic zewnętrznych drogą powietrzną morze i ląd. Ściśle mówiąc, przestrzegają również SIS i wniosku o informacje uzupełniające na wejściu krajowym (SIRENE). Mając to wszystko na uwadze, ta Izba powinna wysłać jednoznacznie mocne przesłanie Radzie, a zwłaszcza stałym przedstawicielstwom pięciu krajów, o których nie będę wspominać, ale o których wszyscy tu dziś myślimy. Wierzę, panie i panowie, że włączając Rumunię i Bułgarię do strefy Schengen, która obejmuje ponad czterysta milionów ludzi, dodajemy, a nie odejmujemy; budujemy silniejszą Europę. Ponadto powinniśmy unikać podwójnych standardów. Nie powinniśmy też stawiać Rumunii i Bułgarii warunków, o które nie prosimy inne państwa członkowskie, aby stały się częścią tego obszaru wolności. Kończąc więc moje wystąpienie, gorąco pragnę, aby ta Izba przesłała Radzie do Rady silne, popierane przez większość, przesłanie. Jeszcze raz gratuluję, panie Coelho, i gratulacje dla Rumunii i Bułgarii. Panie przewodniczący! Wyrażam podziękowania panu posłowi Coelho za jego wysiłek, zaangażowanie i szczególną wiedzę fachową, jaką włożył w to sprawozdanie. Dziękuję również prezydencji węgierskiej i pani komisarz Malmström za wsparcie, jakiego udzieliły temu sprawozdaniu. Debata na temat przystąpienia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen została tak bardzo przejęta ze względów politycznych, że prawie zapomnieliśmy, o czym tak naprawdę debatujemy. Chcę wszystkim przypomnieć, że tak naprawdę mówimy o bardzo jasnych, szczegółowych kryteriach, które każdy kraj kandydujący musi spełnić, aby zostać członkiem strefy Schengen. Nie ma moralnego ani prawnego argumentu, który zmusiłby nas do zmiany zasad przystąpienia teraz na koniec. Zasady można poprawić, zatwierdzając nowy mechanizm oceny Schengen mający zastosowanie do wszystkich państw członkowskich, bez uciekania się do podwójnych standardów. Nadszedł czas, abyśmy byli uczciwi i przyznali, że Rumunia i Bułgaria są odpowiedzialne za wszystko, co dzieje się nie tak na szczeblu UE, jak i wewnętrznie w niektórych państwach członkowskich. To pojęcie jest całkowicie nie do przyjęcia. To nie Rumunia i Bułgaria są winne, ponieważ Unia Europejska i niektóre państwa członkowskie nie są w stanie zarządzać imigracją i swoimi granicami, ani nie są odpowiedzialne za ekstremistyczne i populistyczne odchylenia kilku rządów, stosujących politykę antyimigracyjną i mobilność obywateli Europy, zwłaszcza obywateli romskich, jako przestępstwo. Wreszcie obywatele Rumunii i Bułgarii muszą cierpieć z powodu złych osobistych relacji władz krajowych z niektórymi wpływowymi przywódcami. Instytucje UE muszą być głosem rozsądku i zwalczać to rozproszenie, które niektórzy próbują wywołać. Parlament Europejski i Rada muszą przestrzegać prawodawstwa europejskiego, a Komisja musi to nadzorować jako strażniczka traktatów. Panie przewodniczący! Debatujemy dziś nad dossier, w którym w naszym programie w ostatnich miesiącach znalazło się kilka zasadniczych kwestii. Chciałbym podziękować sprawozdawcy, Carlosowi Coelho, za niezwykle profesjonalny sposób, w jaki wykonywał swoją pracę w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, aby zapewnić poszanowanie tych zasad. Z przyjemnością współpracowałem z panem posłem Coelho, którego konstruktywna postawa odcisnęła swoje piętno na całej dokumentacji. Z jednej strony mamy do czynienia z kwestią zasadniczą, gdy badamy, czy dwa państwa członkowskie UE spełniające kryteria przystąpienia do strefy Schengen powinny zostać dopuszczone do tego obszaru. Zgodnie z zasadami odpowiedź brzmi „tak”. Obydwa kraje zostały ocenione pod kątem technicznego przygotowania do przystąpienia, z całkowicie pozytywnymi wnioskami. Nasz sprawozdawca poszedł jeszcze dalej i zorganizował z własnej inicjatywy wizyty robocze w krajach, również w towarzystwie kontrsprawozdawców, aby mogli zobaczyć, jak technicznie wyglądają zarówno centra dowodzenia, jak i niektóre przejścia graniczne. Z drugiej strony inna zasadnicza kwestia dotyczyła stosunków instytucjonalnych między Parlamentem Europejskim a Radą, jeśli chodzi o dostęp posłów do PE do dokumentów, na podstawie których musieli głosować. Punkt widzenia Rady, zgodnie z którym tylko niektórzy posłowie do PE mogą mieć dostęp i głosować w pełni świadomie, podczas gdy inni powinni podnosić ręce, aby ich kopiować, został ostro skrytykowany przez Komisję Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Cieszę się, że nasz punkt widzenia zwyciężył. Współpraca instytucjonalna musi być uczciwa, logiczna i demokratyczna. Mam nadzieję, że jutrzejsze głosowanie wyśle jasny, pozytywny sygnał dla europosłów w sprawie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. w imieniu grupy ECR. - Panie przewodniczący! Chciałbym powiedzieć pani komisarz, że obywatele europejscy tracą wiarę i zaufanie do coraz większej liczby programów europejskich. Ważne jest, abyśmy nie posuwali się dalej do przodu w tempie i tempie, na które nie jesteśmy w pełni przygotowani. Odczuwa to wiele państw członkowskich w odniesieniu do strefy Schengen i nie powinniśmy spieszyć się z dalszym rozszerzaniem, dopóki wszyscy zaangażowani nie będą w pełni i dostatecznie gotowi i przygotowani. Oczywiście muszę podkreślić, że ta debata nie powinna być pretekstem do krytykowania Bułgarii czy Rumunii, o których wiemy, że bardzo ciężko pracowały, aby spełnić techniczne kryteria ustanowione przez Komisję. Chociaż może dojść do sporu między nami co do tego, czy te kryteria zostały spełnione, wiele zrobiono. Ale to okazja do rozmowy o odnowieniu wiary w system Schengen i integralność samej Unii Europejskiej oraz szansa na usprawnienie całkowicie przestarzałego i nieskutecznego mechanizmu oceny. Obecnie mamy do czynienia z systemem, który nie jest w stanie sprostać obecnym lub przyszłym wyzwaniom stojącym przed Europą lub poglądom politycznym jej państw członkowskich. Nadszedł czas, aby określić kryteria, które nie tylko dotyczą technicznych aspektów systemu Schengen, ale także oceniają wpływ przestępczości zorganizowanej i korupcji, również w ramach oceny istniejących państw członkowskich strefy Schengen, i chciałbym, aby Europol i Eurojust były zaangażowane w tych ocenach. Być może taki nowy mechanizm oceny pomógłby zapobiec niektórym różnicom opinii i braku zaufania do obecnego systemu, o którym słyszymy nie tylko w tej Izbie, ale w całej Europie. w imieniu grupy Verts / ALE. - Panie przewodniczący! Chodzi o to, czy przyznajemy ocenę strefie Schengen dla Bułgarii i Rumunii. Sam pochodzę z nowego państwa członkowskiego i pamiętam, jak bardzo chciałem dołączyć do tego obszaru. Dlatego z ogromnym zadowoleniem przyjmuję przystąpienie Bułgarii i Rumunii do tego obszaru. Na drodze do Schengen wystąpiły pewne niedociągnięcia, ale teraz problemy zostały rozwiązane. Bułgaria i Rumunia są w pełni przygotowane do przystąpienia do obszaru bezpłatnych podróży w 2011 roku. Rozumiem obawy dotyczące korupcji i przestępczości zorganizowanej. Dlatego współpraca w ramach mechanizmu współpracy i weryfikacji powinna być kontynuowana. Nie możemy jednak wymyślać nowych kryteriów wejścia do strefy Schengen i nie możemy podważyć pewności, że państwo jest częścią tego obszaru, gdy tylko zostaną spełnione obecne kryteria. Debaty w Parlamencie ujawniły wyraźną potrzebę unikania podwójnych standardów przy ocenie wdrażania dorobku Schengen w istniejących i przystępujących państwach członkowskich Schengen. Akta dotyczące tej oceny są zatem kluczowe. Uważamy za niedopuszczalne, że kilka państw członkowskich zasugerowało w Radzie zmianę podstaw prawnych wniosku, tak aby wykluczyć Parlament z procesu decyzyjnego. Mam wielką nadzieję, że nasz sprawozdawca, pan poseł Coelho, będzie bronił prerogatyw Parlamentu, tak jak zawsze robi to bardzo skutecznie, przy naszym pełnym poparciu. Chciałbym mu podziękować za jego pracę i mieć nadzieję na dalszą dobrą współpracę w przyszłości. Panie przewodniczący, panie i panowie! Nadszedł czas, aby Bułgaria i Rumunia zostały w pełni objęte dorobkiem Schengen. Pomyśl o tym - zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych i stworzenie swobody przemieszczania się to jedne z najważniejszych osiągnięć i wartości Unii Europejskiej. Z tego powodu taktyka blokowania stosowana w wielu państwach członkowskich - w tym w moim rodzinnym kraju, Niemczech - jest całkowicie niezrozumiała. Użyte argumenty dotyczą strachu przed niekontrolowanymi powodziami uchodźców i tego, jak należy przeciwdziałać korupcji. Biorąc pod uwagę przedstawione opinie, nie rozumiem tych argumentów. Tutaj toczy się niebezpieczna gra z Bułgarią i Rumunią. Z tego powodu od samego początku wspieraliśmy sprawozdawcę, pana Coelho, w jego opinii, że te same standardy muszą mieć zastosowanie do wszystkich państw członkowskich, w tym do strefy Schengen. Podobnie jak inni członkowie komisji byliśmy bardzo zrażeni niemożliwym zachowaniem Rady wobec Parlamentu i tym, że na początku nawet odmówiła nam przeglądu dokumentów. Ogólnie rzecz biorąc, opinia na stole jest pozytywna. Oczekujemy, że przystąpienie do strefy Schengen stanie się rzeczywistością i nie będziemy musieli czekać do września. Na zakończenie chciałbym zacytować dziennikarkę z Bukaresztu Sabinę Fati. Stwierdziła: „Rumuni są w euforii obywatelami. Postrzegają Europę Zachodnią jako miejsce, którego standardy absolutnie chcą osiągnąć. Odwrócenie się od nich teraz plecami może spowodować, że wielu z nich zostanie eurosceptykami ”. Nie chcemy tego ani w Rumunii, ani w Bułgarii. Panie przewodniczący! Artykuł 4 ust. 2 Aktu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej stanowi, że sprawdzenie, zgodnie z procedurami oceny, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki niezbędne do stosowania dorobku Schengen. jest zasadniczym wymogiem, aby Rada podjęła decyzję o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami. Obecnie uważamy, że zaistniałaby pilna potrzeba ustanowienia warunków regulacyjnych i operacyjnych zapobiegających przedostawaniu się niepożądanych elementów, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu państw członkowskich, do UE przez Bułgarię i Rumunię, ale nasza ocena jest taka, że warunki te nie istnieją dzisiaj. Sprawozdania omawiane w Parlamencie nie są uspokajające z powodu poważnych uchybień, które nadal występują na granicach powietrznych, lądowych i morskich, począwszy od przeprowadzania kontroli granicznych. Nic dziwnego, że nasze siły policyjne mają codziennie do czynienia z licznymi przypadkami nielegalnych imigrantów przybywających z tych dwóch krajów. Sugeruję, abyśmy na wszelki wypadek zawiesili proces przystąpienia Bułgarii i Rumunii do systemu Schengen, nie tylko ze względu na dającą się przewidzieć ogromną presję na zewnętrzne granice tych dwóch krajów, które stają się dziurami w szwajcarskim serze, to system Unii Europejskiej dotyczący napływu nielegalnych imigrantów. (NL) Panie przewodniczący! Przejdę od razu do rzeczy. Bułgaria i Rumunia, nasze skorumpowane gniazda złodziei z Europy Wschodniej, absolutnie nie spełniają warunków przystąpienia do strefy Schengen. Powtarzam: absolutnie nie. Komisarz Malmström może idealistycznie rozmyślać o świętości dorobku Schengen, podczas gdy większość w Parlamencie może z powagą zastanowić się, jak cudownie byłoby, gdyby Bułgaria i Rumunia przystąpiły do strefy Schengen, ale jest to po prostu nierealne. Jest naiwny, w rzeczywistości jest dziecinnie naiwny. Fakty po prostu nie potwierdzają tego pomysłu. Same Bułgaria i Rumunia już dawno pokazały, że nie są godne przystąpienia do strefy Schengen w tym momencie. Według Indeksu Percepcji Korupcji Transparency International korupcja jest na porządku dziennym w obu krajach. Jeśli chodzi o wiarygodność, Bułgaria osiąga zaledwie 3,6 w skali od 1 do 10, a Rumunia - 3,7. W szkolnym raporcie liczby te zostałyby zinterpretowane jako porażka, wręcz porażka. Ale mamy wpuścić te kraje do Schengen? Oczywiście, że nie powinniśmy - nigdy! Fakty też po prostu nie potwierdzają tego pomysłu. W styczniu br. Zatrzymano kilkudziesięciu bułgarskich celników z powodu korupcji. W lutym br. Aresztowano blisko 200 rumuńskich celników, także z powodu korupcji. Oba kraje mają również niepokojąco wysokie wyniki, jeśli chodzi o handel ludźmi. W ubiegłym roku w samej Holandii odkryto dziesiątki ofiar handlu ludźmi w Bułgarii i Rumunii. Byłoby to oburzenie i całkowicie nieodpowiedzialne. Możesz chcieć, żeby coś się wydarzyło - możesz bardzo chcieć, żeby coś się wydarzyło - ale musisz zobaczyć rzeczywistość. Zdejmij kierunkowskazy! Bułgaria i Rumunia absolutnie nie są gotowe na Schengen. Nie są teraz gotowi i nigdy nie będą. (BG) Panie przewodniczący! Pragnę podziękować panu posłowi Coelho za obiektywną i uczciwą ocenę tego, co zostało zrobione przez Bułgarię i Rumunię. Dziękuję również prezydencji i Komisji za wsparcie tego sprawozdania. Proces oceny tych krajów i ich przystąpienia musi zakończyć się według tych samych kryteriów, od których się rozpoczął. Już w 2007 roku ustalono, że po spełnieniu kryteriów technicznych Bułgaria i Rumunia dołączą do strefy Schengen w 2011 roku. To już jest zrobione. Taka sama ocena została przeprowadzona przez ekspertów Rady: Bułgaria i Rumunia spełniają kryteria członkostwa. Wszystkie zastrzeżenia, jakie ostatnio słyszeliśmy, dotyczą debat na temat polityki zagranicznej niektórych państw członkowskich. Zamiast patrzeć w perspektywie krótkoterminowej, musimy podjąć działania wspierające lepszą ochronę naszych granic zewnętrznych, podpisywanie i przestrzeganie umów o readmisji z naszymi południowymi i wschodnimi sąsiadami oraz solidarność z tymi państwami członkowskimi, które są najbardziej narażone na presja imigracyjna w południowej Europie. Jest to szczególnie ważne w chwili, gdy nasi obywatele mają wewnętrzne wyzwania i obawy związane z nielegalną imigracją, która może zagrozić bezpieczeństwu i korzyściom socjalnym w Europie. Potrzebujemy skutecznych, wykonalnych planów radzenia sobie z kryzysami, które mieliśmy we Włoszech i na Malcie. Nie możemy pozwolić na podwójne standardy. Jeśli mamy zamiar debatować i przyjąć nowe przepisy, muszą one obowiązywać wszystkie kraje - zarówno stare, jak i nowe. Koledzy posłowie, Bułgaria i Rumunia zakończyły pracę i opierają się na tych systemach bezpieczeństwa we współpracy ze swoimi partnerami z Schengen. Poczynili i czynią znaczne wysiłki w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną. Obecnie mniej się martwię, jeśli śródziemnomorska granica strefy Schengen będzie strzeżona, a Bułgaria i Rumunia będą strzegły swoich granic nad Morzem Czarnym. Sprawozdawca i inni koledzy posłowie byli obecni i rozumieją, o czym mówię. Dlatego Rada musi we wrześniu tego roku podjąć decyzję o przyjęciu Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen, aby wzmocnić bezpieczeństwo w tym obszarze. Koledzy posłowie! Wzywam państwa do poparcia sprawozdania pana posła Coelho, które pozwoli nam dać Radzie jasny, mocny sygnał polityczny, że w tym roku Bułgaria i Rumunia mają należne im miejsce w strefie Schengen, aby zabezpieczyć granice zewnętrzne i zapewnić naszym obywatelom większy spokój ducha. (SK) Panie przewodniczący! Swoboda przemieszczania się jest jedną z podstawowych wolności i osiągnięć obywateli państw członkowskich UE iw imieniu naszej grupy, Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, chciałbym chciałbym poprzeć przystąpienie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Muszę powiedzieć, że zarówno sprawozdanie z inspekcji, jak i opinia samego sprawozdawcy są pozytywne i że powinniśmy im podziękować, a jednocześnie wyrazić naszą irytację. Irytacja z powodu sposobu, w jaki niektórzy posłowie z krajów, które same mają problemy z nielegalną imigracją i korupcją, patrzą dziś na Rumunię i Bułgarię. Bułgaria i Rumunia są pełnoprawnymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej i nasze podejście do nich musi być takie samo, jak do każdego innego państwa członkowskiego UE. Tak więc, jeśli pomyślisz o przystąpieniu Bułgarii i Rumunii i jeśli jutro nad nim zagłosujemy, byłbym zachwycony, gdybyś mógł spojrzeć na to w taki sam sposób, jak postrzegasz swoje własne kraje. (BG) Panie przewodniczący! Na tej sesji kończymy naszą ocenę gotowości Bułgarii i Rumunii do przystąpienia do strefy Schengen. Osiągniemy to pomyślnie, ponieważ sprawozdanie pana posła Coelho jest udane. Wszechogarniające oczekiwanie polega na tym, że ocena Parlamentu zgadza się z pozytywnym stanowiskiem Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych oraz że obywatele obu krajów, Bułgarii i Rumunii, mają poczucie, że ich instytucje zrobiły to, co do nich należy i że światło aby zjechać w dół „Droga Schengen” jest już zielona. Dyskusje były długie, ale dobrą wiadomością jest to, że nie pozwoliliśmy na próby wprowadzenia ad hoc zmian w kryteriach członkostwa w Schengen. Oczywiście trudne czasy nie minęły. Rządy obu krajów muszą teraz wyjaśnić wszystkie powody tym, którzy są sceptyczni i którzy zmienili się na naszych oczach z byłych sojuszników wspierających integrację Bułgarii i Rumunii w prowokatorów czekającej gry. Co leży u podstaw tych powodów? Obiektywne lęki lub uprzedzenia, rozwaga sytuacyjna czy rozczarowanie? Mam nadzieję, że ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości będą wobec siebie przynajmniej tak samo szczerzy, jak podczas opracowywania sprawozdania pana Coelho. (PL) Panie przewodniczący! Mam wrażenie, że w ostatnich dyskusjach w Parlamencie Europejskim coraz częściej myśleliśmy w kategoriach obrony na linii Limes - czasem to biegnie wzdłuż zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, ale czasami chcemy wznieść i bronić granic w Unii Europejskiej. Chcę powiedzieć stanowczo i dobitnie: nie ma dziś istotnych powodów, aby opóźniać wejście Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. Powinniśmy przeciwstawiać się wszelkim próbom ograniczania kontaktów między obywatelami i przeciwstawiać się wszelkim próbom ograniczania swobody podróżowania i aktywności w Unii Europejskiej. Dyskusja, której słucham, pokazuje, jak bardzo podzielona jest dziś Unia Europejska. Ci, którzy dziś podnoszą sztuczne argumenty przeciwko wejściu Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen, będą ponosić na sumieniu odpowiedzialność za zniszczenie projektu politycznego, jakim jest Unia Europejska, i nigdy nie unikną tej odpowiedzialności. Panie przewodniczący! To dziwne, czyż nie jest tak, że skoro strefa Schengen rozdziela się w swoich głównych krajach, istnieją plany rozszerzenia jej na Bułgarię i Rumunię. W Rumunii i Bułgarii jest ponad 900 000 Cyganów, z których wielu chciałoby wyemigrować. Kiedy już będą mogli swobodnie podróżować po strefie Schengen, wielu z nich nieuchronnie trafi do Wielkiej Brytanii, aby skorzystać z naszych hojnych zasiłków i systemu mieszkań publicznych, jak wielu przed nimi. Być może niektórzy przedsiębiorczy obywatele Wielkiej Brytanii chcieliby spotkać się z Romami wysiadającymi w Calais i Heathrow i przekazać im adresy i mapy lokalizacji, aby mogli znaleźć drogę do domów naszego premiera, jego kolegów z gabinetu i wszystkich posłów popierających członkostwa w UE. Dopiero gdy Romowie rozstawią swoje przyczepy kempingowe na trawnikach przed naszą nieobecną klasą polityczną, mogą zmienić swoje poglądy na temat korzyści wynikających z członkostwa w UE. (NL) Panie przewodniczący! Obawiam się, że Parlament Europejski po raz kolejny pokaże swoją najbardziej naiwną stronę, zatwierdzając przystąpienie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. W każdym razie jest jasne, że są różne państwa członkowskie, które będą się temu sprzeciwiać. Mają ku temu dobre powody. Niedawno opublikowany przez Europol raport dotyczący przestępczości zorganizowanej stwierdził, że grupy przestępcze z Albanii, Turcji i byłego Związku Radzieckiego wykorzystają możliwości, jakie przyniesie przystąpienie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Sprawozdanie, o którym wspominam, odnosi się również do liberalizacji reżimu wizowego dla państw bałkańskich, co również było środkiem nierozważnym. Istnieje problem nielegalnej imigracji przez Turcję, która będzie znacznie większa, gdy Bułgaria znajdzie się w strefie Schengen. Jakie gwarancje daje Komisja, że problem ten zostanie skutecznie rozwiązany? W ogóle nie daje. Jakie kroki podejmuje, aby zapobiec dodatkowym problemom związanym z Romami oraz związaną z nimi uciążliwością i przestępczością? Nie podejmuje też żadnych kroków. Jaka jest sytuacja, jeśli chodzi o reformę sądownictwa i środki antykorupcyjne, które są nadal potrzebne? Obywatele Rumunii i Bułgarii, którzy podróżują do krajów Schengen z dobrymi intencjami, w każdym przypadku - i jestem o tym przekonany - zrozumieją, że niedogodności związane z kontrolami granicznymi przeważają nad koniecznością ochrony wszystkich innych Europejczyków przed przestępczością zorganizowaną i masową nielegalną imigracja. (RO) Panie przewodniczący! Przystąpienie Rumunii do strefy Schengen to projekt, który wiązał się z dużymi wysiłkami finansowymi, instytucjonalnymi i ludzkimi, ponieważ jest to jeden z najważniejszych celów politycznych Rumunii. Rumunia zainwestowała ponad 1 miliard euro, a we wszystkich sprawozdaniach oceniających wyniki były zdecydowanie pozytywne. Wszystkie warunki dorobku Schengen zostały spełnione. Rumunia zarządza jedną z najdłuższych granic zewnętrznych Unii Europejskiej, w wyniku czego stworzyła najbardziej zaawansowany, zintegrowany system bezpieczeństwa, spełniający standardy określone w dorobku Schengen. Rumunia i agencja Frontex zacieśniły swoje partnerstwo. W operacjach Frontexu przeprowadzonych w Grecji Rumunia była drugim po Niemczech dostawcą sprzętu i zasobów ludzkich. W przypadku ogromnego napływu imigrantów na granicy, we współpracy z podobnymi instytucjami w innych państwach członkowskich, Niemczech i Holandii wdrożono specjalistyczne mechanizmy imigracyjne i azylowe. Jeśli chodzi o wysiłki na rzecz zwalczania nielegalnego handlu, do badania i gromadzenia informacji wykorzystuje się każdą najnowocześniejszą metodę. W Europie opracowano unikalną aplikację, która umożliwia przetwarzanie danych zarówno w SIS I, jak i SIS II. Jako model dobrej praktyki przedstawiono system nadzoru granic morskich. Jednocześnie władze zwróciły szczególną uwagę na walkę z korupcją. Stała współpraca w ramach specjalnego mechanizmu utworzonego przez Komisję Europejską przyniosła rezultaty pokazujące, że Rumunia posiada niezbędne zdolności instytucjonalne i wolę polityczną do osiągnięcia celów wymiaru sprawiedliwości. Myślę, że przystąpienie do strefy Schengen nie jest darem oferowanym Rumunii, ale raczej uznaniem jej zasług i wysiłków oraz będzie oczywistym atutem dla bezpieczeństwa granic zewnętrznych UE. Panie Coelho, dziękuję i gratuluję sposobu, w jaki zajął się pan tą sprawą. (SL) Panie przewodniczący! Bułgaria i Rumunia spełniły określone warunki i przystępują do strefy Schengen na własną rękę. Nie możemy pozwolić, aby argumenty polityczne opóźniły rozszerzenie. Jestem bardzo zaniepokojony populistyczną i skrajnie prawicową retoryką nacjonalistyczną, która w bardzo niebezpieczny sposób prowadzi Unię do nietolerancji, rasizmu, dyskryminacji i bezmyślnego zamykania drzwi. Wraz z każdym rozszerzeniem strefy Schengen poszerzamy przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości i jestem przekonany, że podobnie jak w przeszłości czas pokaże możliwości rozwoju gospodarczego i innego. Niedopuszczalne jest, aby niektóre państwa członkowskie Unii wzywały dziś do przywrócenia granic wewnętrznych. Mobilność obywateli europejskich w Unii, swoboda podróżowania, jest jedną z kluczowych swobód europejskich, a wszelkie ograniczenia podważyłyby jedną z najbardziej namacalnych korzyści, jakie nasi obywatele uzyskaliby dzięki ściślejszej integracji europejskiej. Wraz z rozszerzeniem strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię udowodnimy, że idea integracji żyje i ma się dobrze, Europa idzie do przodu, a kraje, które pukają do jej drzwi, mają w UE jasną przyszłość, w tym kraje Bałkanów Zachodnich. Panie przewodniczący! Być może w tym tygodniu zmieniłem miejsce w grupie ECR, ale nie zmieniłem swojego spojrzenia na Unię Europejską. Jeśli chodzi o strefę Schengen, zdaniem EKR jest to zasadniczo kwestia decyzji członków strefy Schengen, w tym oczywiście Szwajcarii, która należy do strefy Schengen, ale nie do Unii Europejskiej. Ale zamknięcie granicy przez Francję dla włoskich pociągów i duńskie żądania naprawienia strefy Schengen pokazują, że znajduje się ona w kryzysie. Pragmatyzm podpowiada, że konsekwencje przystąpienia Bułgarii i Rumunii są głębokie dla osób znajdujących się daleko poza strefą Schengen. Nieszczelna granica oznacza, że wielu nielegalnych przybyszów do Wielkiej Brytanii może na przykład bez przeszkód dotrzeć do Calais, a Bułgaria nie wypełniła swoich zobowiązań w zakresie przestępczości zorganizowanej. Podsumowując, ta propozycja to po prostu zbyt daleko idąca granica. (IT) Panie przewodniczący! Chociaż Europa udaje, że nie zauważa, w sprawozdaniu Europolu z 2011 r. Dotyczącym przestępczości zorganizowanej potwierdzono, że wraz z wejściem Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen potężne organizacje przestępcze Turcji, Rosji i Albanii będą mogły się rozszerzyć swoją działalność w całej Europie. Ponadto cytuję: „Nielegalna imigracja z Turcji rozprzestrzeni się na wybrzeża Bułgarii, a handel narkotykami i ludźmi przez tureckie i albańskie gangi przestępcze będzie wzrastał”. Ponadto w odniesieniu do handlu ludźmi „wejście Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen może dać bułgarskim grupom przestępczym i społecznościom romskim nowe możliwości zwiększenia już i tak znaczącego handlu do reszty Europy”. Ostatecznie, zwiększona nielegalna imigracja z Turcji oraz większy handel narkotykami i ludźmi oznaczają mniejsze bezpieczeństwo dla obywateli Europy. Europa chce wyrządzić przestępczości zorganizowanej ogromną przysługę. Partia Lega Nord jest i zawsze będzie przeciwna tego rodzaju niegodziwemu wyborowi. Kto jutro zagłosuje za przyjęciem tego sprawozdania, będzie odpowiedzialny za oddanie głosu za otwarciem autostrady prowadzącej przestępczość zorganizowaną prosto do serca Europy. (HU) Panie przewodniczący, pani poseł Győri, pani komisarz, panie i panowie! Cieszę się, że głosując jutro nad sprawozdaniem pana posła Coelho, Parlament Europejski da wyraźny znak, że akceptuje gotowość Rumunii i Bułgarii oraz popiera przystąpienie tych dwóch krajów do jednego z najważniejszych dorobku prawnego Unii Europejskiej - strefy Schengen. Dorobek ten wiele znaczy dla krajów Europy Wschodniej i Środkowej, także ze względów historycznych, ponieważ daje możliwość swobodnego podróżowania bez barier. Najważniejszym przesłaniem naszej dzisiejszej debaty dla państw członkowskich musi być to, że Rumunia i Bułgaria spełniają te same kryteria przystąpienia, których Unia Europejska oczekiwała od krajów, które do tej pory przystąpiły. Należy podkreślić, że nie możemy nałożyć na Rumunię i Bułgarię większych wymagań niż w przypadku poprzedniego przystąpienia do Schengen. Państwa członkowskie nie powinny stosować instytucji podwójnych standardów, ponieważ podważa ona sam fundament, na którym zbudowane jest dorobek Schengen: instytucję wzajemnego zaufania. To właśnie wydarzenia ostatnich miesięcy dowodzą, że najważniejszy dorobek prawny Europy wymaga ochrony i wsparcia. Pragnę również podkreślić, że w żadnym wypadku nie powinniśmy w tym miejscu łączyć dwóch spraw, to znaczy łączyć przystąpienia dwóch państw członkowskich do strefy Schengen z kwestią nadzoru mechanizmu weryfikacji Schengen. Istnieje wielka potrzeba tego drugiego, ale nie można ich teraz połączyć. Na koniec pozwolę sobie pogratulować panu posłowi Coelho, który przygotował sprawozdanie, którego konstruktywna i konsekwentna praca była naprawdę ważna w tej sprawie. Chciałabym również podziękować prezydencji węgierskiej za jej zaangażowanie i konkretne kroki, jakie podjęła, aby jak najszybciej ułatwić przystąpienie obu państw członkowskich. (SV) Panie przewodniczący! Jutro będziemy głosować, czy zezwolić Bułgarii i Rumunii na przystąpienie do strefy Schengen. Dla mnie, jako socjaldemokraty, oczywiste jest, że wszystkie państwa członkowskie UE, które spełniają wszystkie rygorystyczne wymogi współpracy, powinny mieć możliwość przystąpienia. Oczywiście ważne jest, abyśmy określili rygorystyczne wymogi przystąpienia do Schengen, ale te same obiektywne kryteria muszą mieć zastosowanie do wszystkich. Wszystko inne to polityczna hipokryzja. Teraz, gdy wszyscy eksperci uważają, że Rumunia i Bułgaria spełniają wymagania, myślę, że jest jasne, że należy im zezwolić na przystąpienie. Dziś wieczorem zgłoszono pewne zastrzeżenia co do korupcji w obu krajach, ale nie można tego zwalczać w ramach systemu Schengen. Niedawno komisarz Malmström przedstawiła pakiet dotyczący zwalczania korupcji, który możemy wykorzystać jako podstawę do dalszych prac. To sprawa całej Unii Europejskiej, a nie tylko Rumunii i Bułgarii. Podobnie walka z przestępczością zorganizowaną wymaga większej współpracy, a nie więcej zamkniętych drzwi. (IT) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Schengen jest z pewnością dziedzictwem cywilizacji o najwyższej wartości. Dziś musimy z zadowoleniem przyjąć ważny wynik, jakim jest to, że uważamy obywateli Bułgarii i Rumunii za jednych z tych, którzy mogą skorzystać z tego podstawowego instrumentu. Dlatego należy jeszcze bardziej skonsolidować i wzmocnić strefę Schengen. Jeśli kiedykolwiek istniały konkretne dowody cywilizacji europejskiej, to właśnie one: prawo do obywatelstwa europejskiego znajduje konkretny wyraz właśnie w strefie Schengen. W związku z tym dorobek Schengen jest podstawowym instrumentem legalnej gospodarki i jestem przekonany, że 24 czerwca tego roku Rada zajmie się ważnymi punktami refleksji nad tym, co ma być wzmocnieniem zaufania i współpracy między państwami członkowskimi. Oczywiście mechanizmy oceny muszą przekształcić się z systemów międzyrządowych w systemy unijne, jak niedawno zapowiedziała pani Malmström, podobnie jak zarządzanie strefą Schengen z pewnością prowadzi do zwiększonej współpracy i dynamicznego wzmocnienia, a także modernizacji, przejrzystości i dialogu. Wymogi zostały spełnione przez Bułgarię i Rumunię. Gratuluję panu posłowi Coelho połączenia swobody przemieszczania się z bezpieczeństwem obywateli w jego wyważonym sprawozdaniu, które zostało przyjęte przez Komisję Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. (BG) Panie przewodniczący! Grupa robocza SCH-EVAL określiła tysiąc trzysta kilometrów bułgarską granicę jako bezpieczną zewnętrzną granicę Unii Europejskiej, nad którą pracowało kilka bułgarskich rządów. Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych zaleca, aby Rada zatwierdziła przystąpienie dwóch krajów do strefy Schengen. Chcę podziękować wszystkim kolegom posłom za profesjonalną pracę, którą wykonali. Niektóre państwa członkowskie ustalają nowe kryteria polityczne, które opóźnią proces Schengen. Przystąpienie Bułgarii i Rumunii zostało nawet opisane jako hazard z bezpieczeństwem obywateli europejskich z powodu przestępczości i korupcji. Wyniki w tej dziedzinie nie są imponujące. Jednak z tego powodu są kryteria polityki zagranicznej i możliwe rezygnacje bułgarskich ministrów. Kwestie te są przedmiotem innych ocen, takich jak mechanizm współpracy i weryfikacji Komisji Europejskiej. Z zadowoleniem przyjmuję również sugestie zgłoszone wczoraj przez komisarz Malmström dotyczące nowego pakietu środków antykorupcyjnych. Jednak w tej chwili Bułgaria i Rumunia nie mogą być kozłami ofiarnymi nierozwiązanych problemów bezpieczeństwa w Europie: fali uchodźców z Afryki, zbliżających się wyborów w niektórych państwach członkowskich, populistycznej retoryki i rozczarowania kryzysem finansowym i gospodarczym. W dzisiejszych czasach nikt nie jest zainteresowany dwutorową Europą. Dlatego wzywam państwa do poparcia sprawozdania pana Coelho i wzywam Radę do podjęcia pozytywnej decyzji. (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Przede wszystkim chciałbym pogratulować mojemu koledze, Carlosowi Coelho, który wykonał mistrzowską pracę nad tym sprawozdaniem i Bóg wie, że było to skomplikowane. Bułgaria i Rumunia wykonały znaczną pracę w celu wzmocnienia swoich kontroli granicznych i odniosły sukces. Najnowsze oceny są bardzo jasne we wszystkich obszarach, od współpracy policyjnej i sądowej po ochronę danych i polityki wizowe oraz kontrole na granicach powietrznych, morskich i lądowych. Wszystkie warunki techniczne zostały spełnione. Możemy to zaakceptować jako ustalony fakt. Bułgaria i Rumunia są teraz w stanie wdrożyć dorobek Schengen pod względem swoich możliwości technicznych i zasobów ludzkich. Chociaż obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy rozszerzyli obszar Schengen, warto zwrócić uwagę na zalecenia, które zostały skierowane do tych dwóch krajów. Mam nadzieję, że zalecenia te będą ściśle monitorowane, zwłaszcza w odniesieniu do granic między Bułgarią, Grecją i Turcją, ponieważ, jak państwo wiedzą, wzajemne zaufanie między państwami Schengen zależy od tego, aby kraje w pełni przestrzegały swoich wzajemnych zobowiązań. Jeśli któraś ze stron nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, powoduje to przerwanie obiegu zamkniętego i upadek całego systemu. Mam szczerą nadzieję, że Rada osiągnie porozumienie, dzięki któremu te dwa kraje staną się częścią uprzywilejowanego kręgu państw Schengen. Wszyscy w tej Izbie jesteśmy świadomi konsekwencji, jakie decyzje tego rodzaju mają dla zainteresowanych obywateli. Jeszcze raz brawa dla pana Coelho w sprawie jego sprawozdania. (RO) Panie przewodniczący! Uważam, że państwa, które wyraziły zastrzeżenia co do przystąpienia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, nie mogą zapominać, że proces ten jest zobowiązaniem prawnym przewidzianym w Traktacie o przystąpieniu do Unii Europejskiej dla Rumunii i Bułgarii, które wszystkie te kraje przyjęły podpisanie traktatu. Jednocześnie kraje Unii Europejskiej muszą być również świadome, że w ich interesie leży przystąpienie do Schengen Rumunii i Bułgarii, ponieważ będą one mogły wnieść własny wkład w bezpieczeństwo wszystkich państw członkowskich i rozszerzyć strefę Schengen, którą jest ma wzmocnić proces integracji w ramach Unii Europejskiej i wspólnej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Potwierdzenie z misji Unii Europejskiej oceniających sprawne działanie i połączenie Rumunii i Bułgarii z systemem informacyjnym Schengen, który funkcjonuje z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa, stanowi mocny argument w tym względzie. Połączenie to umożliwi wszystkim krajom Unii dostęp do danych on-line na temat pasażerów na gapę próbujących dostać się do Europy i zapewni skuteczniejszą kontrolę na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej. (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz Győri, wszyscy jesteśmy świadomi, że oba te kraje - Rumunia i Bułgaria - zainwestowały bardzo dużo w zabezpieczenie granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Spełniają standardy Schengen. Wszystkie obiektywne przeglądy doprowadziły do tego samego wniosku, a mianowicie, że przesłanki przystąpienia do strefy Schengen zostały spełnione. Nasz sprawozdawca dokonał również przeglądu w terenie. Przeprowadził obiektywną ocenę i doszedł do tego samego wniosku. Dlatego nie tylko będziemy głosować za przyjęciem sprawozdania, ale także wyrażamy zgodę na przystąpienie obu tych krajów do strefy Schengen. Strefa Schengen jest jednak również obszarem zaufania. Oznacza to, że nie wszystko kończy się pojedynczym, jednorazowym działaniem, ale tę pewność należy budować na dłuższą metę; należy zapewnić długoterminowe inwestycje w bezpieczeństwo. Zwracam uwagę, że to samo dotyczy wszystkich państw, a nie tylko Rumunii i Bułgarii. Mam nadzieję, że to zaufanie pozostanie bezpieczne w perspektywie długoterminowej, tak abyśmy mogli zachować tę swobodę podróżowania, tę swobodę przemieszczania się w Unii Europejskiej jako główne dobro publiczne w perspektywie długoterminowej. Jestem jednak zaniepokojony czymś, co dzisiaj usłyszałem, chociaż jest to coś, czego nie jestem w stanie zweryfikować, a mianowicie, że wynagrodzenia policji w Rumunii mają zostać obniżone o około jedną trzecią. Wszyscy wiemy, że warunkiem nieprzekupności, renomowanej pracy policji jest, aby byli dobrze opłacani. Dlatego mam nadzieję, że moje informacje są niedokładne i że policja, która wykonuje służbę w interesie tych krajów i bezpieczeństwa całej Unii Europejskiej, będzie nadal dobrze opłacana w przyszłości, tak aby była nie podlega przekupstwu. (EL) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Zgodnie ze sprawozdaniem Coelho Rumunia i Bułgaria są na podstawie sprawozdań oceniających wystarczająco przygotowane do stosowania przepisów dorobku Schengen na swoich granicach lądowych, morskich i powietrznych. Spełniają podstawowe wymagania i te same kryteria, co inne państwa członkowskie, dotyczące pełnej integracji ze strefą Schengen. Wspierając pełną integrację tych krajów, demonstrujemy naszą wspólnotową solidarność i wspieramy ideę europejską oraz podstawowe prawo do swobodnego przemieszczania się obywateli w Unii Europejskiej, tworząc w ten sposób silniejszą Europę. Jeśli chodzi o obawy wyrażone w raporcie o rosnącej presji migracyjnej we wrażliwym obszarze Bułgarii, Turcji i Grecji, są to dzisiejsze wyzwania dla Unii Europejskiej i państw członkowskich, które muszą znaleźć globalne, paneuropejskie rozwiązania, aby skutecznie wzmocnić swoje granice zewnętrzne w celu wzmocnienia agencji Frontex, wykazania należytej solidarności wspólnotowej oraz wsparcia państw członkowskich na południu Europy, do których przybywają imigranci. W aktualnym dialogu na temat aktualizacji układu z Schengen należy uwzględnić powyższe wyzwania. (BG) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Zaangażowanie w strefie Schengen oznacza przyjęcie odpowiedzialności. Należy przyjąć Bułgarię i Rumunię, aby mogły wziąć na siebie część odpowiedzialności, wraz z innymi państwami członkowskimi, za ochronę granic Europy. Wiem, że Schengen to obecnie drażliwy temat w wielu państwach członkowskich, który wywołuje liczne debaty publiczne. Nowe znaczenie nabrało w ostatnich miesiącach wraz z napływem emigrantów z Afryki Północnej. W rzeczywistości nawet stare i duże państwa członkowskie miały trudności z radzeniem sobie z napływem emigrantów. Jednak problemy te nie zostaną rozwiązane przez odmowę przyjęcia Bułgarii i Rumunii. Właściwą reakcją powinno być wzmocnienie zasady solidarności w zakresie polityki emigracyjnej i skłonienie wszystkich państw członkowskich do zobowiązania się do jej stosowania. Musimy nie tylko zaoferować taką możliwość, ale także wymagać od Bułgarii i Rumunii przyjęcia odpowiedzialności i wypełnienia obowiązków na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej. Komisarz Malmström wspomniała o zaufaniu. To jest sedno tego. Rządy obu krajów muszą mieć możliwość podjęcia wyzwania i udowodnienia, że potrafią skutecznie strzec granic Europy. Panie przewodniczący, drodzy koledzy! Miesiąc temu przyjechałem do Brukseli samochodem i na granicy węgierskiej zobaczyłem ogromną kolejkę ciężarówek. Pamiętam, że liczyłem 87. Byli z Niemiec, Włoch, Danii i Węgier, załadowani towarami, na które czekali ludzie. Zostały opóźnione z powodu procedury, która nie ma już zastosowania w pozostałej części Unii Europejskiej. Chciałbym podkreślić znaczenie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do tej ważnej przestrzeni. Jest to ważne dla interesów całej Europy, ponieważ musimy odbudować zaufanie naszych europejskich obywateli do Unii Europejskiej i jej instytucji. Powiedział pan, panie komisarzu, że Schengen jest ważnym darem dla wszystkich obywateli Europy, ale jest również ważnym narzędziem nie „mniej”, ale dla „więcej” Europy. Jestem głęboko przekonany, że Parlament Europejski przyjmie jutro to sprawozdanie i że Rada podejmie stosowne działania tak szybko, jak to możliwe. (HU) - Panie przewodniczący! W sprawozdaniu Coelho stwierdza się, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, że odpowiednio się przygotowały do właściwego stosowania przepisów dorobku Schengen. Jednak data ich przystąpienia do strefy Schengen jest nadal niepewna, ponieważ niektóre państwa członkowskie uważają, że mimo wielokrotnych ocen różnych instytucji Unii Europejskiej ich przystąpienie może spowodować problemy w systemie Schengen. Uznając wady rumuńskiego wymiaru sprawiedliwości, chciałbym zwrócić uwagę moich kolegów posłów i Rady na fakt, że podejmowana przez nich decyzja ma bezpośredni wpływ na codzienne życie 30 milionów obywateli UE. Zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych to ogromny sukces integracji europejskiej. Obywatele Rumunii i Bułgarii słusznie oczekują, że będą mogli korzystać z dorobku Schengen jako pełnoprawni obywatele Unii Europejskiej. Jestem głęboko przekonany, że cała Europa byłaby silniejsza, gdyby Bułgaria i Rumunia przystąpiły w tym roku do strefy Schengen. (SK) Panie przewodniczący! Stoję dziś tutaj, aby udzielić jednoznacznego poparcia przystąpieniu Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Moim zdaniem sprawozdanie pana posła Coelho w bardzo dużym stopniu potwierdza opinię, że te dwa kraje są w pełni przygotowane i spełniły wszystkie warunki. Bułgaria i Rumunia są państwami członkowskimi UE od czterech lat, ale wydaje się, że niektórzy koledzy posłowie tego nie zauważyli, a niektóre z ich pytań i rasistowskich uwag na temat tych krajów naprawdę dotyczą mnie jako obywatela UE, ponieważ jeśli mówimy o nielegalnych imigranci z tych krajów w jakiś sposób najeżdżają nasze terytorium, tak naprawdę mamy na myśli członków i obywateli UE, a oni z pewnością nie mogą być nielegalnymi imigrantami. Moim zdaniem każdy, kto spełnia warunki, powinien mieć szansę na członkostwo w strefie Schengen. Jest to fundamentalna zasada równości, na której zbudowana jest UE, a ktokolwiek w to wątpi, wątpi w podstawowe zasady UE. (BG) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Po przystąpieniu Bułgarii do Unii Europejskiej przyjęcie do strefy Schengen jest kolejnym bardzo oczekiwanym wydarzeniem. To sprawiedliwość, na którą czekamy. Po tym, jak Bułgaria i Rumunia poczyniły wielkie wysiłki i znakomicie poradziły sobie z technicznymi kryteriami Schengen, opóźnienie przyjęcia obu krajów byłoby sprzeczne z zasadami określonymi w Unii Europejskiej. Warunki określone w Unii są takie same dla wszystkich. Te same kryteria, które miały zastosowanie do innych państw członkowskich, muszą mieć zastosowanie do naszych krajów. W przeciwnym razie jest to dyskryminacja. W wielu państwach członkowskich występują problemy z korupcją. Europa musi walczyć z tym jako całość, ponieważ czterech na pięciu obywateli Europy uważa, że korupcja jest podstawowym problemem w ich kraju. Europa ma problemy z rosnącą liczbą emigrantów. Musimy znaleźć wspólne rozwiązania tych problemów, ale jednocześnie przestrzegając naszych wartości i naszych zasad. Panie Przewodniczący! W Unii Europejskiej dużo się mówi o kryzysie. Do tej pory mówiliśmy głównie o kryzysie gospodarczym. To, co dzieje się w strefie Schengen, sprawia, że ludzie mówią, że zagrożona jest nie tylko gospodarka, ale także podstawowe prawa obywateli. Dlatego po wydarzeniach związanych ze strefą Schengen we Włoszech, Francji, a potem w Danii, myślę, że musimy wysłać bardzo wyraźny sygnał, który mówi, że nie, strefa Schengen nie jest zagrożona, nie chcemy jej zawieszenia. , chcemy, aby został wzmocniony i poszerzony, i bardzo chcemy, aby Europa była otwarta. Musimy pokazać, że wiemy, jak przezwyciężyć kryzysy. Pragnę podziękować pani komisarz, że kiedy Dania chciała wprowadzić kontrole graniczne, bardzo szybko opublikowano komunikat w sprawie wspólnej polityki azylowej i imigracyjnej. Jednak teraz należy podjąć kolejny krok. To nie tylko kwestia głosowania za przyjęciem Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Chodzi o to, aby zrobić to jak najszybciej. Panie przewodniczący! Układ z Schengen znajduje się dziś pod silną presją. Z jednej strony, biorąc pod uwagę obecną falę imigrantów z Afryki Północnej, gdzie UE zachęca do zmian demokratycznych, niektóre państwa wystąpiły o tymczasowe zawieszenie tych ustaleń i uzyskały je. Z drugiej strony inne państwa postanowiły, z powodów, które wydawałyby się odzwierciedlać ich własne wąskie interesy wobec wnioskodawców, wykorzystać fakt, że Rumunia i Bułgaria nie są jeszcze częścią tego obszaru i po raz kolejny spróbować ich trzymać z daleka. . W konsekwencji zasady gry zostały zmodyfikowane w trakcie meczu, na niekorzyść dwóch graczy. Osobiście popieram pozytywne wnioski raportu i chwalę za nie autora, ale choć rozumiem polityczne powody zmiany rekomendacji - podstawą polityki jest przecież kompromis - nie mogę ignorować faktu, że nowa warunkowość sugerowała może ułatwić subiektywną interpretację tego. Modlę się do Boga, że się mylę. (RO) Panie przewodniczący! Sprawozdanie, które mamy dziś przed sobą, jest obiektywne i uczciwe, podkreślając, że Rumunia i Bułgaria są w pełni przygotowane technicznie do przystąpienia do strefy Schengen. Ponadto w niektórych aspektach Rumunia może posłużyć za wzór dobrej praktyki, jak wskazano w dokumentach oceniających. Jestem głęboko przekonany, że przystąpienie Rumunii i Bułgarii do tego obszaru nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo granic. Zwiększy zaufanie Europejczyków do strefy Schengen. Często mówi się o wzajemnym zaufaniu, tak jak wspomniano w tej debacie. Jak jednak możemy mówić o wzajemnym zaufaniu, skoro niektóre państwa członkowskie zmieniają zasady gry w połowie, wprowadzając nowe kryteria przystąpienia do Schengen? Argumenty używane dziś przeciwko wejściu Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen nie były brane pod uwagę w przypadku żadnego innego państwa, które przystąpiło do Schengen w przeszłości. Jedyne, czego oczekują Rumuni i Bułgarzy, to sprawiedliwe traktowanie w stosunku do innych krajów oraz obiektywna ocena oparta na tych samych kryteriach. Parlament musi wysłać Radzie jasne przesłanie w tym względzie i nalegać na konkretną datę przystąpienia. (RO) Panie przewodniczący! Pragnę podziękować sprawozdawcy, który w tym przypadku sporządził niezwykle ważne sprawozdanie, ale jednocześnie niezwykle trudne ze względu na fakt, że mamy sprzeczne poglądy w tej sprawie w odniesieniu do przystąpienia Rumunia i Bułgaria do strefy Schengen. Koledzy posłowie, chciałbym również podziękować wszystkim, którzy zdali sobie sprawę, że Unia Europejska rozszerza się w oparciu o wartości. Wreszcie, przystąpienie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen jest częścią zobowiązania, które oba państwa uczyniły w 2004 r., Za spełnienie warunków, które następnie okazały się spełnione zgodnie z raportami oceniającymi Komisji Europejskiej. Dzisiaj zapytałem kolegę z Parlamentu Europejskiego z kraju, który ma sprzeczne stanowisko w sprawie naszego przystąpienia do strefy Schengen, z jakiego powodu miałby się temu sprzeciwić. Wydaje się, że warunki techniczne są spełnione, ale powodem jest to, że w kraju jest to polityka kontrowersyjna. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. (EL) Panie przewodniczący! Uważam, że wiarygodność Unii Europejskiej zależy od jednolitego stosowania przepisów. Uważam za oczywiste, że włączenie Rumunii i Bułgarii do układu z Schengen należy zaakceptować, przestrzegając tych samych zasad, które były przestrzegane, gdy inne państwa stawały się stronami układu. Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana Coelho i jego propozycję dotyczącą konieczności podjęcia przez Bułgarię dodatkowych środków poprzez przygotowanie specjalnego planu działania z Grecją i Turcją w związku z problemem nielegalnej imigracji na granicy grecko-bułgarskiej. Powtarzam moje zdecydowane stanowisko, że Dublin II wymaga przeglądu, a biuro operacyjne Fronteksu w Grecji musi działać na stałe. (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Układ z Schengen, jak wiemy, nie może promować masowej imigracji do systemów socjalnych, a swoboda podróżowania nie może prowadzić do wzrostu przestępczości i nielegalnej imigracji. W Unii Europejskiej należy wreszcie bardziej docenić walkę z przestępczością zorganizowaną i poprawę ochrony granic. Jeśli system bezpieczeństwa Włoch i ich straży granicznej podobno pozostaje daleko w tyle za zwykłym standardem Schengen, należy się obawiać, że nowoprzybyli, tacy jak Rumunia i Bułgaria, również mogą wkrótce osłabić swoje wysiłki. Należy zatem odrzucić przesadne przystąpienie tych krajów do Schengen, ponieważ głównymi beneficjentami może być przestępczość zorganizowana z Europy Wschodniej, a nawet z regionu Kaukazu. Uważam, że w walce z problemami azylowymi Dania stała się pionierem w zakresie ogólnounijnych przepisów. Prawdopodobnie dlatego Komisja tak zdecydowanie zareagowała na zapowiedź zaostrzenia kontroli granicznych w celu zwalczania rosnącej przestępczości. Powinniśmy wyjaśnić, że chociaż Schengen wymaga otwartych granic wewnętrznych, ma to miejsce tylko w przypadku, gdy granice zewnętrzne są naprawdę bezpieczne. (NL) Panie przewodniczący! Każdy, kto śledził to dossier, wie, że przyjęcie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen jest niezwykle trudnym dossier w Holandii. Jednak mamy również europejską odpowiedzialność. W związku z tym mam jedno pytanie do pani komisarz: jak egzekwowanie kryteriów Schengen ma się do ogólnej kontroli w ramach polityki korupcyjnej? Niedawno słyszeliśmy o kontroli granicznej między Bułgarią a Ukrainą, gdzie bułgarscy funkcjonariusze graniczni zostali przekupieni, aby przepuszczać osoby, które nie mają tu żadnego interesu, przez zewnętrzne granice Unii Europejskiej. Mam drugie pytanie, które również zadał pan poseł Pirker, a mianowicie, co znaczące cięcia policyjne w Rumunii oznaczają dla egzekwowania kryteriów Schengen? Nie było konsultacji w tej sprawie ze związkami. Jaki jest obecny stan rzeczy? (SK) Panie przewodniczący! W ciągu trzech lat Bułgaria i Rumunia podjęły wszelkie niezbędne kroki, aby móc przystąpić do strefy Schengen. Kryteria i środki zabezpieczenia granic zewnętrznych nie są proste. Oba państwa spełniły te wymagania i mają prawo do członkostwa we wspólnej strefie Schengen, niezależnie od tego, że Europa stoi obecnie w obliczu zalewu imigrantów z Afryki. Ważne jest, aby komisja oceniająca, której członkowie osobiście odwiedzili oba państwa, stwierdziła, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria spełniają wymogi Schengen. Jestem głęboko przekonany, że posłowie do PE zatwierdzą to sprawozdanie i zostanie ono następnie wyraźnie zatwierdzone przez Radę. Życzę obywatelom Rumunii i Bułgarii uniesienia, którego osobiście doświadczyłem, wycinając bramę graniczną 22 grudnia 2007 r., Kiedy Słowacja stała się częścią strefy Schengen. (FI) Panie przewodniczący! Rozszerzenie strefy Schengen wiąże się ze spełnieniem standardów, ale wiąże się również z zaufaniem. Wnioski z Bułgarii i Rumunii pojawiły się w interesującym momencie, kiedy UE zaczęła kwestionować zasadę swobodnego przepływu. Wcześniej oczywiście kontrole na granicach wewnętrznych były przeprowadzane, ale w tamtym czasie ich powodem było organizowanie pewnych wydarzeń, takich jak imprezy sportowe, mistrzostwa Europy w piłce nożnej, mistrzostwa świata czy niektóre konferencje na szczycie. Również teraz wiele krajów strefy Schengen przeprowadza kontrole policyjne w ramach ustawodawstwa krajowego, na przykład podczas lotów w strefie Schengen. Teraz jednak debata się zmieniła. Teraz kontrole nie powinny już być przeprowadzane z powodu specjalnych wydarzeń, ale z powodu jakiegoś zjawiska. Jest to delikatna kwestia, ponieważ kwestionuje pojęcie swobodnego przemieszczania się i ... (BG) Panie przewodniczący! Gratuluję panu Coelho wyważonego, obiektywnego sprawozdania. Tekst nie tylko odzwierciedla ustalenia dokonane przez sprawozdawcę podczas wizyty w Bułgarii i Rumunii, ale także wyraża wolę Parlamentu Europejskiego, aby pozostać wiernym duchowi Europy. Innymi słowy, gotowość do członkostwa w Schengen opiera się wyłącznie na spełnieniu kryteriów technicznych. Tak jest. Gotowość techniczna, będąca wynikiem dobrej pracy wykonanej przez Bułgarię i Rumunię, jest pozytywnym odkryciem, którego również dzisiaj dokonujemy. Teraz ważne jest, abyśmy jutro, podczas głosowania, wysłali dwojaką wiadomość z przekonującą większością głosów. Przede wszystkim jest to przesłanie do Rady Ministrów. Zapewniając dostęp do odpowiednich informacji, nawiązując konstruktywny dialog i uwzględniając stanowisko Parlamentu, Rada nie tylko okaże swoją dobrą wolę w zakresie współpracy z nami, ale wyśle również mocne przesłanie o jednym ze strażników Wartości europejskich, a także przejrzystej współpracy i partnerstwa. Silny komunikat zostanie również wysłany do obywateli Bułgarii i Rumunii. Mówi im Unia Europejska: „Tak” dla równego traktowania wszystkich państw członkowskich, „Tak” dla identycznych zasad i „Tak”, jeśli chodzi o takie samo uznanie za osiągnięte wyniki. Jestem przekonany, że Rada zważa na pozytywne wysiłki. (BG) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym podziękować panu posłowi Coelho za obszerne sprawozdanie. Zabieram głos, ponieważ denerwują mnie jawne próby wykorzystania przypadku Bułgarii i Rumunii do rozwiązywania problemów wewnętrznych i reagowania na wewnętrzne obawy. Zniesienie obowiązku wizowego dla Bułgarii i Rumunii ponad 10 lat temu spotkało się z tymi samymi obawami. Jednak ówcześni przywódcy europejscy wykazali się odwagą i dalekowzrocznością, nawet gdy Bułgaria i Rumunia nie były członkami Unii Europejskiej. Rzeczywiście, nie mylili się. Dlatego musimy dziś pamiętać, że obecna debata dotyczy zasad, które muszą być takie same dla wszystkich, równości między państwami członkowskimi zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej, a także, co nie mniej ważne, tak szeroko cenionej solidarności Europy. Europa jest dziś zdecydowanie bardziej odmienna od Europy sprzed 20 lat. Nie powinno to nikogo dziwić. Jeśli jednak dojdzie do kryzysu w strefie Schengen, będzie to temat na inną debatę. Jeśli prowadzi to do zmiany warunków, należy je zmienić dla wszystkich. Pamiętajmy zatem, że przekraczają ogromne grupy nielegalnych imigrantów ... (BG) Panie przewodniczący! Chciałabym pogratulować sprawozdawcy, panu posłowi Coelho, wyjątkowo wyważonego, pozytywnego sprawozdania. Jest to wynikiem ogólnej postawy i wizji większości posłów obecnych w tej Izbie, zgodnie z którą Bułgaria i Rumunia zasługują i muszą być częścią strefy Schengen. Oczywiście nie należy przenosić problemów na obszary, w których ich nie ma. Korupcja i przestępczość są powszechne we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jednak sukces w rozwiązywaniu tych problemów będzie możliwy tylko wtedy, gdy wszystkie 27 krajów połączą swoje wysiłki. Nie należy przenosić odpowiedzialności i obciążeń tylko na jedną grupę krajów europejskich. Bułgaria i Rumunia udowodniły, że potrafią pracować dla zjednoczonej Europy. Myślę, że oni również będą godnymi członkami strefy Schengen. Panie przewodniczący! Bułgaria i Rumunia udowodniły, że mogą zagwarantować bezpieczeństwo granic UE i jest to w pełni - powtarzam, w pełni - udokumentowane. Nawiasem mówiąc, funkcjonariusze aresztowani w Rumunii i Bułgarii zostali aresztowani za korupcję. Czy ktokolwiek w tej Izbie może twierdzić, że na przykład holenderski oficer, skorumpowany holenderski oficer, nie zostałby aresztowany za korupcję w Holandii? Po drugie, Rumunia i Bułgaria nie rywalizowały o główną nagrodę Transparency International. Zawarli umowę sądową i spełnili wszystkie jej kryteria. Jeśli ktoś próbuje zmienić zasady gry w trakcie gry, myślę, że może to być niezgodne z prawem UE, a poza tym jest niesprawiedliwe w myśl zdrowego rozsądku. Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Dziękuję za tę bardzo przydatną debatę. Rzeczywiście istnieje wyraźna potrzeba wzmocnienia zaufania i wiary w Schengen poprzez wzmocnienie zarządzania i wzmocnienie mechanizmu oceny - zgodnie z propozycją Komisji na długo przed Bożym Narodzeniem - przy większym zaangażowaniu niezależnych ekspertów i Komisji, a także zwiększeniu przejrzystości angażującej Parlament we wszystkich kroki, które są tam podejmowane. Musimy również znacznie lepiej pomagać państwom członkowskim, które mają trudności z tego czy innego powodu, i musimy wyjaśnić, w jakich okolicznościach kontrole graniczne mogą zostać przywrócone. Wszystko to należy zrobić. Musimy także walczyć z korupcją i nasilać walkę. Tak, w Bułgarii i Rumunii panuje korupcja, ale korupcja występuje w każdym państwie członkowskim, a Komisja dopiero wczoraj zaproponowała sprawozdanie, w jaki sposób chcemy wyegzekwować walkę z korupcją. Niektórzy z was byli na tyle uprzejmi, aby się do tego odnieść. Ale w międzyczasie musimy docenić ogromne wysiłki, jakie podjęły Bułgaria i Rumunia w celu dostosowania się do technicznych wymogów Schengen. Są bardzo wyraźne, są bardzo przejrzyste. Dlatego krajom tym należy dać jasną perspektywę, jasne ramy dotyczące tego, czego się od nich oczekuje, tak aby państwa członkowskie czuły się gotowe na przyjęcie ich do wspólnoty Schengen. Urzędujący przewodniczący Rady. - (HU) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Przede wszystkim chciałbym podziękować tym, którzy pozytywnie odnieśli się do wysiłków prezydencji węgierskiej. Było dla nas bardzo ważne, abyśmy czuli Wasze wsparcie przez całe ostatnie pięć miesięcy. Dzisiejsza debata również wyraźnie pokazała, że w Parlamencie Europejskim istnieje zdecydowana większość popierająca przystąpienie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, ponieważ odrobiły pracę domową. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy i przez pozostały czas przed nami będziemy walczyć, aby to wyrazić i aby Rada uznała, że jeśli chodzi o standardy techniczne, Rumunia i Bułgaria są gotowe do przystąpienia do strefy Schengen. Oba kraje pracowały bardzo ciężko i zasługują na maksymalne uznanie za swoje wysiłki. Podczas debaty wiele osób wyraziło opinię - zarówno ci, którzy są za, jak i ci, którzy są przeciw lub za odraczaniem akcesji - że wzajemne zaufanie jest kluczowym słowem w tej kwestii. Ja również zdecydowanie się z tym zgadzam, a prezydencja węgierska przez cały czas dążyła do budowania zaufania. Jak próbowaliśmy to osiągnąć? Z jednej strony byliśmy zaangażowani w ciągły dialog z obydwoma krajami, obserwując ich wysiłki i starając się pomóc im znaleźć sposoby na lepsze uznanie ich wysiłków. Z drugiej strony utrzymywaliśmy stały kontakt z krajami, które wyrażały wątpliwości co do przystąpienia Rumunii i Bułgarii. Następnie podjęliśmy starania, aby zachęcić te kraje również do kontaktu z krajami kandydującymi. W rezultacie mogę powiedzieć, że za kulisami toczył się ciągły dialog, aby strony lepiej się rozumiały i ufały sobie nawzajem. To jest wzajemne zaufanie, na którym opiera się większość naszych polityk w Unii Europejskiej; bez niej państwa członkowskie nie są w stanie podjąć decyzji politycznej, która wymaga jednomyślności. Jest to czasochłonny proces. Na to mieliśmy sześć miesięcy. Ufam, że w ciągu tych sześciu miesięcy dojdziemy do punktu, w którym dokładnie za dwa dni państwa członkowskie powiedzą „tak, zadanie domowe zostało odrobione”. Co może pomóc zbudować wzajemne zaufanie? Z jednej strony cykl konsultacji, o których wspomniałem. Z drugiej strony, że oba kraje kandydujące kontynuują swoje wysiłki i udowadniają, że są w stanie obronić zewnętrzne granice Unii Europejskiej. Postępowanie tych dwóch krajów w połączeniu z ich ogromnym wzrostem, tempem i rytmem musi być kontynuowane również w najbliższej przyszłości. Z drugiej strony jestem przekonany, że mechanizm współpracy i weryfikacji - słynny CVM, na temat którego Komisja opublikuje w lipcu raport dotyczący dokładnie tych samych kwestii, które były poruszane w tej debacie - mógłby być pomocny, nawet jeśli oficjalnie nie jest częścią warunków przystąpienia do Schengen. Komisja wyda zaświadczenie dotyczące zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji. Cały czas walczyliśmy o to, aby nie było to warunkiem, ale z pewnością będzie to wspierać budowanie wzajemnego zaufania. W związku z tym jestem przekonany, że pozytywny CVM będzie sprzyjał pozytywnej decyzji politycznej również w sprawie rozszerzenia Schengen. Jeśli zapytacie mnie o ogólne nastroje związane z jakimkolwiek przyjęciem do strefy Schengen, to wszyscy wiemy, że trudno byłoby powiedzieć, że Unia Europejska jest obecnie w szczególnie przyjaznym nastroju. W tej debacie poczyniono kilka komentarzy, które trafnie to pokazują. Na przykład niektórzy mówią, że wraz z przystąpieniem Rumunii do Bułgarii ludność romska zacznie się przemieszczać z tych dwóch krajów. Chciałbym powiedzieć bardzo jasno: swoboda przemieszczania się jest podstawową zasadą Unii Europejskiej, jest skuteczna i ważna, na tym opiera się nasza polityka; Tą wolnością cieszy się obecnie rumuńska i bułgarska ludność romska, tak jak wszyscy w każdym zakątku Unii Europejskiej. Każdy może się swobodnie przemieszczać, nie ma wymogów wizowych, a gdyby ktoś chciał teraz wyjechać, to mógłby. Jestem jednak bardzo dumny z tego, że w czasie prezydencji węgierskiej opracowano strategię wobec Romów, która jasno określa zobowiązania każdego państwa członkowskiego w związku ze społecznością tego trudnego losu. Problem należy potraktować u jego źródła: zapewniając im lepsze możliwości zatrudnienia i edukacji, ta wewnętrzna presja migracyjna zmniejszy się również w Unii Europejskiej. I pozwólcie mi jeszcze jeden komentarz: jeśli ktokolwiek miałby odmówić najsłabszym jedno z naszych najbardziej podstawowych praw do wolności, wówczas prawa te byłyby zagrożone dla nas wszystkich. I wreszcie, ponieważ trwająca ocena systemu Schengen została również obszernie omówiona, chciałbym powiedzieć, że prezydencja węgierska już od pierwszej chwili bardzo wyraźnie to stwierdziła, w co nadal wierzymy. Kwestię rozszerzenia Schengen należy wyraźnie oddzielić od rodzaju oceny, której będziemy poddawać system Schengen. Nie mylmy tych dwóch. Musimy zachować dorobek prawny dotyczący swobody przemieszczania się i lepiej wykorzystywać dostępne środki, na przykład w celu zapewnienia lepszej wzajemnej kontroli naszych granic zewnętrznych. Dlatego właśnie pracujemy nad rozporządzeniem Frontex; dlatego pracujemy nad zmniejszeniem presji migracyjnej z Afryki Północnej poprzez zajęcie się jej lokalnymi przyczynami; dlatego istnieje nowa polityka sąsiedztwa; dlatego pracujemy nad zwiększeniem zdolności pożyczkowej Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Jesteśmy w ostatniej godzinie. Na drodze do porozumienia z Państwem stoi tylko jeden problem prawny: zwykły problem dotyczący „aktów delegowanych”. Dopiero potem dokonujemy przeglądu systemu Schengen i zastanawiamy się, jak można go dostosować lub ulepszyć, ponieważ widzimy, że rzeczywiście są z nim problemy, ale trzymajmy się tego porządku rzeczy. Panie przewodniczący, panie i panowie! Ufam, że najbliższe posiedzenie Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, które odbędzie się za dwa dni, podejmie ważne decyzje dotyczące zarówno rozszerzenia, jak i weryfikacji aspektów sprawy Schengen, ale w sposób, który gwarantuje swobodę przemieszczania się naszych obywateli. Podczas debaty jeden z naszych kolegów posłów powiedział, że dopuszczenie Rumunii i Bułgarii do Schengen byłoby dziecinną decyzją. Całkowicie się nie zgadzam. Uważam, że dorastając, doceniamy racjonalne argumenty, a jeśli byliśmy dobrze wykształceni, rozpoznajemy, kiedy racjonalne argumenty są uczciwe. Aby działać uczciwie, nie możemy rezygnować z podwójnych standardów. Musimy zapytać, czy Bułgaria i Rumunia spełniają warunki wjazdu do strefy Schengen, czy też nie. Jeśli ich spotkają, powinni wejść. Postrzeganie ich obywateli jako pełnoprawnych obywateli europejskich jest całkowicie uzasadnione. Mieszkańcy Bułgarii i Rumunii nie powinni stać się zakładnikami populistycznej retoryki. Wiemy, że nie wszystko jest tak, jak powinno być w odniesieniu do Schengen. Dlatego opowiadamy się za nowym systemem oceny Schengen, aby móc identyfikować problemy, odpowiednio reagować i podejmować decyzje, jeśli problemy będą się utrzymywać. Jednak debaty na temat nowego systemu oceny Schengen nie mogą trzymać obywateli Bułgarii i Rumunii jako zakładników tego procesu legislacyjnego. To są różne procesy i każdy ma swoje własne tempo. Na koniec, pani poseł Gyõri, bardzo dziękuję za uprzejmą wzmiankę o Portugalii i kompleksowym systemie informacyjnym Schengen (SIS), który ułatwił wjazd kilku krajów, w tym państwa, do strefy Schengen. Dziękuję za przypomnienie nam o tym i za miłą wzmiankę. Chciałbym, aby Rada otrzymała podsumowanie tej debaty i, mam nadzieję, zarys naszych jutrzejszych głosowań, co moim zdaniem będzie bardzo pouczające. Mam nadzieję, że Rada uzna, że kiedy zgromadzenie reprezentujące obywateli Europy zdecydowaną większością głosów zgodzi się na Bułgarię i Rumunię, co mam nadzieję, Rada powinna jak najszybciej pójść w jej ślady. Szanowni koledzy! Uważam, że biorąc pod uwagę przytłaczającą większość pozytywnych komentarzy i ocen posłów do Parlamentu, które złożyły się dziś w tej Izbie, a także ocen Komisji i Rady, serdeczne gratulacje należą się Bułgarii i Rumunii. Głosowanie odbędzie się 8 czerwca 2011 r. Rumunia i Bułgaria po raz kolejny dowiodły, jeśli kiedykolwiek była taka potrzeba, że są zdolne do podjęcia wszelkich środków niezbędnych do zagwarantowania znacznego poziomu bezpieczeństwa na wschodniej granicy Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę finansowe, techniczne, instytucjonalne i administracyjne wysiłki podjęte przez Rumunię w celu przystąpienia do strefy Schengen, uważam, że pozytywna ocena tego dossier musi zostać wykazana w nadchodzącym okresie poprzez ustalenie ostatecznego terminu przystąpienia do tego obszaru. Sytuacji nie należy zakłócać zmienianiem zasad w trakcie gry, zaostrzeniem eurosceptycznej retoryki i poruszeniem osobnej kwestii związanej z koniecznością kontroli nielegalnej imigracji. Pod względem technicznym Rumunia jest bardziej niż kiedykolwiek przygotowana do pilnowania wschodniej granicy Unii Europejskiej. Jednak stosowanie podwójnych standardów w ocenie niektórych parametrów nie jest wartościowym i charakterystycznym aspektem projektu Zjednoczonej Europy. Jestem głęboko przekonany, że kiedy Rumunia zostanie włączona do strefy Schengen, pokaże wszystkim państwom członkowskim, jak poważny i rygorystyczny sposób może zagwarantować bezpieczeństwo wschodniej granicy. Osiągnięte rezultaty przekonają ponadto całą Europę, że skutecznie poprawiła bezpieczeństwo całej Unii. Swoboda przemieszczania się jest jedną z najważniejszych wartości Unii Europejskiej dla wszystkich obywateli UE, a strefę Schengen charakteryzuje brak kontroli na wspólnych granicach między uczestniczącymi krajami oraz wprowadzenie swobody przemieszczania się na tym obszarze. Dlatego musimy szanować prawo wszystkich obywateli Unii Europejskiej bez wyjątku do swobodnego przemieszczania się. Jeżeli Bułgaria i Rumunia będą podlegać większej liczbie kryteriów niż inne państwa członkowskie UE, aby przystąpić do strefy Schengen, będziemy tworzyć podwójne standardy. Musimy unikać systemu opartego na podwójnych standardach, który jest bardzo surowy dla krajów kandydujących i bardzo łagodny dla krajów, które są już członkami strefy Schengen. Zasady dorobku Schengen muszą być takie same dla wszystkich krajów, a system oceny musi opierać się na przepisie, zgodnie z którym przepisy powinny być przestrzegane w sposób ciągły, nie tylko podczas przystąpienia. Kraje przystępujące do strefy Schengen muszą nadal spełniać wszystkie wymogi bezpieczeństwa, ponieważ bezpieczeństwo strefy Schengen naprawdę zależy od rygoru i skuteczności, z jaką każde państwo członkowskie przeprowadza kontrole na swoich granicach zewnętrznych, a także od jakości i szybkości, z jaką informacje są wymieniane za pośrednictwem serwisu informacyjnego Schengen. Dlatego też, aby znieść kontrole na granicach wewnętrznych, państwa członkowskie muszą w jak największym stopniu współpracować i podejmować niezbędne działania, zwłaszcza w przypadku zwiększania przepływów migracyjnych, ponieważ bezpieczeństwo strefy Schengen zależy od dyscypliny i skuteczności które każde państwo członkowskie przeprowadza kontrole na swoich granicach zewnętrznych. w piśmie. - (HU) Zgodnie z oceną Komisji Europejskiej Rumunia i Bułgaria są przygotowane do przystąpienia do Schengen, dlatego Rada musi niezwłocznie podjąć decyzję o przyjęciu obu państw członkowskich. Nie możemy ani zastosować podwójnego standardu, ponieważ podważyłoby to autentyczność Unii Europejskiej, ani też nie możemy określić nowych warunków. Przystąpienie do Układu z Schengen i zniesienie granic to krok, który obywatele najbardziej doceniają dorobek prawny Unii Europejskiej; jest to obok euro symbol Unii Europejskiej. Swoboda przemieszczania się jest jednym z kluczy do sukcesu wspólnego rynku. Niezbędna jest oczywiście bezpieczna ochrona granic zewnętrznych Unii Europejskiej, ale cel ten osiąga się nie poprzez powstrzymywanie przygotowanych państw członkowskich, ale poprzez wprowadzenie ciągłego i przejrzystego systemu weryfikacji Schengen, który - wraz ze wspólnym europejskim polityka migracyjna i polityka uchodźcza oparta na solidarności wewnętrznej - to rozwiązanie wielu otwartych kwestii. Dlatego proszę Radę o jak najszybsze podjęcie działań w tych obszarach. Rumunia jest gotowa znieść kontrolę wewnętrzną na swoich granicach lądowych, powietrznych i morskich. Po wizytach w terenie i przeprowadzonych ocenach technicznych nie tylko sprawozdawca powołany przez Parlament Europejski, ale także grupa ekspertów stwierdziła, że Rumunia spełnia wszystkie kryteria przystąpienia do strefy Schengen, które były przyjęte traktatem o przystąpieniu w 2005 r. Wszystkie niedociągnięcia zidentyfikowane w przeszłości zostały naprawione. Ponadto mój kraj dał przykład dobrej praktyki w niektórych obszarach. W odniesieniu do zastrzeżeń zgłaszanych przez niektórych posłów do Parlamentu Europejskiego pragnę zaznaczyć, że dotyczą one tematów, które nie mają bezpośredniego związku z dorobkiem Schengen, co oznacza, że nie można ich wykorzystywać jako powodów blokowania dostępu Rumunii do tego obszaru. Rozumiem obawy niektórych posłów dotyczące zabezpieczenia granic zewnętrznych UE, zwłaszcza że niektóre państwa można uznać za ulubione kierunki napływu emigrantów. Powinienem jednak przypomnieć, że zasady europejskie muszą być takie same dla wszystkich państw członkowskich i nie można ich zmieniać w trakcie gry, ponieważ oznaczałoby to dyskryminację obywateli rumuńskich. W związku z pozytywną oceną techniczną Rada ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych musi dać zielone światło integracji Rumunii z Schengen, począwszy od tej jesieni. Jeśli wierzyć temu sprawozdaniu, wszystko jest okrętowe, a moda z Bristolu, a Rumunia i Bułgaria pokazały, że są wystarczająco przygotowane do wdrożenia wszystkich zasad Schengen. Jednak ci z nas, którzy znają raport Europolu z OCTA 2011 na temat przestępczości zorganizowanej, będą zadawać sobie pytanie, czy Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych jest głucha i ślepa i dlaczego, u licha, oddajemy się Europolowi na wszystko, jeśli po prostu zignorujemy jego ostrzeżenia. Europol informuje, że Rumunia i Bułgaria to szlaki tranzytowe dla przemytu narkotyków, broni i handlu ludźmi. Zorganizowane gangi przestępcze, coraz bardziej wieloetniczne, dopuszczają się skrajnej przemocy. Wielu ma doświadczenie paramilitarne. Grupy te, cytuję dosłownie z raportu Europolu, „dążą do poszerzenia swoich interesów w UE i mogą wykorzystać możliwości związane z ewentualnym przystąpieniem Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen”. Dyrektor Europolu, Rob Wainwright, stwierdził w wywiadzie, że „Ewentualne przystąpienie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen oraz liberalizacja reżimu wizowego dla Ukrainy - można by postrzegać jako potencjalne nowe możliwości dla przestępczości zorganizowanej”. Mamy obowiązek wobec naszych obywateli poważnie potraktować ostrzeżenia Europolu. Układ z Schengen już otwiera wszystkie drzwi do Europy dla przestępczości zorganizowanej i nielegalnej imigracji. Dlatego wymaga pilnej naprawy, zanim zostanie przedłużona. Dziękuję sprawozdawcy, panu posłowi Coelho, za jego doskonałe sprawozdanie, które wpisuje się w niedawną debatę w sprawie wykonania układu z Schengen. Istnienie skutecznych kontroli na naszych granicach zewnętrznych musi być ważnym czynnikiem, ponieważ bezpieczeństwo strefy Schengen zależy od skuteczności, z jaką każde państwo członkowskie kontroluje swoje granice zewnętrzne. Chociaż niektóre problemy pozostają nierozwiązane, Rumunia i Bułgaria dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich wymogów dorobku Schengen. Omówiliśmy obszernie praktyczną skuteczność aparatu państwowego w tych dwóch krajach, a także poziom korupcji; niemniej jednak uważam, że stosowanie Schengen powinno nie brać tego pod uwagę, biorąc pod uwagę, że - podobnie jak w przypadku innych państw członkowskich - wystarczy oprzeć decyzję jedynie na skuteczności kontroli granicznej i przygotowaniu sił policyjnych. Dodanie kolejnych wymogów stworzyłoby precedens dyskryminacji, którego wcześniej nie było, nawet po wielkim rozszerzeniu w 2007 roku. w piśmie. - Prawdziwe pytanie brzmi, czy wszyscy obywatele UE, niezależnie od ich narodowości, mają być traktowani jednakowo i mieć równy dostęp do praw podstawowych UE. Na tle światowego kryzysu gospodarczego UE przeżywa kryzys demokracji i solidarności. Jesteśmy świadkami renacjonalizacji Europy. W tym kontekście debata na temat przystąpienia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen wywołała ostre reakcje motywowane pseudoargumentami i podwójnymi standardami. Nie chodzi o aspekty techniczne ani o bezpieczeństwo granic zewnętrznych UE, ani o migrację czy skuteczność wymiaru sprawiedliwości. Jest to europejski problem polityczny o strategicznym charakterze. Chodzi o spójność UE. Mówienie o braku przygotowania na naszych wschodnich granicach, widząc przepuszczalność naszych południowych granic, jest po prostu zabawne. Promowanie krajowych programów politycznych kosztem aspiracji obywateli UE pochodzenia bułgarskiego i rumuńskiego jest oburzające. W istocie potrzebujemy lepiej chronionych granic, lepszej polityki migracyjnej, lepszych zdolności administracyjnych i uczciwych urzędników państwowych. Ale to wymaga więcej, a nie mniej Europy. Słusznym krokiem w tym kierunku jest natychmiastowe rozszerzenie strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię. Można kategorycznie powiedzieć, że sama Bułgaria, a dokładniej obywatele Bułgarii, nie stanowią bezpośredniego ani potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa, porządku i pokoju w strefie Schengen. Nasz kraj spełnił, choć późno, wszystkie wymagania techniczne dotyczące kontroli na granicach zewnętrznych. Jednak istnieje duży stopień nieufności, który sugeruje, że wdrożenie środków kontroli może spowodować poważne zakłócenia. Nieufność ta przejawia się w sprawozdaniach Komisji Europejskiej w sprawie mechanizmu współpracy i weryfikacji, w sprawozdaniach Europolu oraz w szeregu oświadczeń złożonych przez wysokich rangą przedstawicieli różnych państw członkowskich. Przy bezprecedensowym wzroście działalności przemytniczej i nieformalnej gospodarce, przy powszechnej korupcji i niemożności radzenia sobie z przestępczością zorganizowaną, nie ma powodu, abyśmy się złościli, że nasze członkostwo jest blokowane przez dodatkowe przeszkody. Parlament Europejski musi co do zasady przyjąć stanowisko, zgodnie z którym reguły gry nie mogą zostać zmienione w połowie. Zgodnie z wymogami formalnymi Bułgaria i Rumunia są gotowe do członkostwa w strefie Schengen, a Rada Europejska musi jak najszybciej o tym zdecydować. Liczę, że sprawozdanie pana posła Coelho zostanie zatwierdzone znaczną większością głosów, aby dać państwom członkowskim jasny sygnał polityczny. Następnym punktem jest tura pytań (B7-0407 / 2011). Przedmiot: Systemy jakości żywności W lutym 2011 r. Komisja zarejestrowała swoją 1000. nazwę jakości żywności. Jest jednak jasne, że liczba wniosków o rejestrację w ramach systemów jakości żywności chronionych chronionym oznaczeniem geograficznym (ChOG), chronioną nazwą pochodzenia (ChNP) i gwarantowanymi tradycyjnymi specjalnościami (GTS) różni się znacznie w poszczególnych państwach członkowskich. Dlaczego Komisja uważa, że istnieją takie rozbieżności między państwami członkowskimi? Czy Komisja może skomentować opinie wyrażane przez niektórych producentów żywności, że proces rejestracji jest długi i biurokratyczny, a zatem zniechęca wnioskodawców? Jak uczynić proces rejestracji bardziej przyjaznym dla użytkownika? Czy Komisja może udzielić informacji na temat świadomości konsumentów w zakresie systemów jakości żywności? W jaki sposób można poprawić rozpoznawalność oznaczeń ChNP, ChOG i GTS i uczynić je bardziej odpowiednimi dla konsumentów, w szczególności w państwach członkowskich, które mają niewiele zarejestrowanych produktów? Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Kiedy utworzono europejski system chronionych nazw pochodzenia (ChNP), chronionych oznaczeń geograficznych (ChOG) i gwarantowanych tradycyjnych specjalności (TSG), w niektórych państwach członkowskich istniały już równoważne systemy. W związku z tym pojęcie oznaczeń geograficznych było znane, a nazwy zostały już zarejestrowane na szczeblu krajowym. To wyjaśnia, dlaczego w niektórych państwach członkowskich zarejestrowanych jest wiele nazw. Niemniej jednak w wielu państwach członkowskich obserwuje się rosnące zainteresowanie systemem. Procedura rejestracji nazwy zwykle trwa kilka lat. Dzieje się tak, ponieważ grupa wnioskodawców musi sporządzić specyfikacje i uzyskać ich zatwierdzenie na szczeblu krajowym, a następnie przez Komisję. Streszczenie jednolitego dokumentu dotyczące specyfikacji oznaczeń geograficznych lub samych specyfikacji tradycyjnych specjalności jest następnie publikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, aby umożliwić zgłoszenie zastrzeżeń. Okres sprzeciwu trwa sześć miesięcy. Jeśli nie ma zastrzeżeń, nazwa może zostać zarejestrowana. W przypadku wniesienia sprzeciwu zainteresowane strony mają sześć miesięcy na osiągnięcie porozumienia. W przypadku braku porozumienia Komisja wydaje decyzję, nad którą głosuje Stały Komitet. Ta procedura wyjaśnia czas potrzebny na dokonanie rejestracji. Z drugiej strony, raz zarejestrowana nazwa cieszy się silną ochroną i międzynarodowym uznaniem oraz korzysta z narzędzi komunikacyjnych, w szczególności z logo. Komisja zdaje sobie sprawę z potrzeby przyspieszenia procedur rejestracyjnych. Propozycje w tym zakresie zostały przedstawione w kontekście pakietu dotyczącego jakości, w tym skrócenie czasu dla Komisji na rozpatrzenie otrzymanych wniosków do sześciu miesięcy i skrócenie okresu zgłaszania sprzeciwu do dwóch miesięcy. Znajomość systemu różni się znacznie w poszczególnych krajach, często w zależności od liczby zarejestrowanych nazw w kraju. Komisja udostępnia operatorom fundusze na promocję produktów wysokiej jakości w celu podniesienia świadomości konsumentów o systemie. w zastępstwie autora. - Panie przewodniczący! Chcę podziękować Komisji za odpowiedź. Uważam, że należy pochwalić etykietowanie produktów spożywczych. Jednak pan komisarz wskazał na to w odniesieniu do wielu kwestii: po pierwsze, fakt, że istnieją różne standardy; po drugie, długi czas od momentu złożenia wniosku do faktycznej rejestracji. Jeśli kiedykolwiek istniał przykład biurokracji na szczeblu europejskim, to z pewnością jest to. W moim kraju Ministerstwo Rolnictwa zajmuje pięć lat od momentu złożenia wniosku do zarejestrowania się. Biorąc pod uwagę kryzys w Niemczech, potrzebujemy więcej etykietowania żywności, potrzebujemy więcej norm; potrzebujemy większej kontroli jakości. Dlatego wzywam Komisję, abyśmy mieli znacznie krótsze ramy czasowe. (IT) Panie przewodniczący! Kontynuuję dyskusję na temat żywności wysokiej jakości. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Włochy poniosły straty gospodarcze w wysokości 20 mln euro z powodu niesprzedanych warzyw - zwłaszcza ogórków - w wyniku bakterii EHEC. Mówi się, że samo wstrzymanie rosyjskiego importu to strata w wysokości 4,4 mln euro. Cały sektor owocowo-warzywny jest na kolanach. Dlatego pytam Komisję, jakie środki zamierza podjąć w obronie rynku owoców i warzyw oraz jakie dalsze środki zamierza podjąć, aby uniknąć rozprzestrzeniania się niewiarygodnych informacji na temat pochodzenia bakterii EHEC, która atakuje cały rynek owoców i warzyw. sektor i wpadając w panikę. Mówimy o wysokiej jakości jedzeniu! Członek Komisji. - Moja odpowiedź na pierwsze pytanie jest taka, że Komisja zdaje sobie sprawę z potrzeby przyspieszenia procedur legislacyjnych. Propozycje w tym zakresie zostały przedstawione w kontekście Pakietu Jakości, o którym wspomniałem w mojej pierwszej odpowiedzi. Propozycje Komisji obejmują skrócenie czasu na rozpatrzenie otrzymanego wniosku do sześciu miesięcy, a także skrócenie okresu składania sprzeciwu do dwóch miesięcy. Jeśli Parlament i Rada zdecydują się przyjąć wnioski Komisji, dla większości wniosków zaoszczędzony zostanie prawie rok lub co najmniej dziesięć miesięcy. Jeśli chodzi o drugie pytanie, wczoraj odbyła się Rada Zdrowia, która zajęła się tą kwestią. Będziemy kontynuować to na późniejszym etapie, biorąc pod uwagę dzisiejszą nadzwyczajną Radę ds. Rolnictwa. W tej chwili nie jestem w stanie podać dalszych szczegółów, ale na pewno się tym zajmiemy. Panie przewodniczący, będę mówił bardzo krótko. Przepraszam, że na początku nie zdążyłem tu dotrzeć na odpowiedź pana komisarza. Przypuszczam, że moje pytanie odnosi się do faktu, że wśród producentów w wielu krajach poziom świadomości jest niski, aw niektórych jest bardzo niski. Czy Komisja podejmuje jakiekolwiek kroki, aby spróbować zwiększyć ten poziom świadomości, nie tylko wśród konsumentów, ale także wśród producentów? Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Znajomość systemu jest bardzo różna w poszczególnych krajach, podobnie jak liczba zarejestrowanych nazw w danym kraju. Europejskie fundusze na promocję są dostępne dla operatorów w celu promowania produktów wysokiej jakości, z których ponad 19 milionów euro zostało przydzielonych na piętnaście programów promocyjnych w latach 2006-2010. Ponadto Komisja pragnie ponownie przeanalizować politykę promowania produktów rolnych, a na lato planowane jest wydanie zielonej księgi. Będzie to okazja do ponownego omówienia celów tej polityki oraz zbadania oczekiwań w zakresie promocji i jakości produktów oraz rozpowszechniania informacji w tym kontekście. Temat: Bezrobocie młodzieży Kryzys gospodarczy zrujnował poziom zatrudnienia wśród młodych absolwentów. W listopadzie ubiegłego roku bezrobocie wśród młodych ludzi osiągnęło 21% w całej UE. Bezrobocie wśród młodzieży wynosi mniej niż 10% tylko w trzech krajach - Niemczech, Holandii i Austrii. Gdzie indziej sytuacja jest dramatyczna: w krajach bałtyckich, Irlandii, Grecji i na Słowacji bezrobocie wśród młodych ludzi wynosi 30% lub więcej. A w Hiszpanii to ponad 40%. Jakie kroki zamierza podjąć komisarz, aby zapobiec exodusowi młodych ludzi z Europy? W jaki sposób komisarz zamierza naśladować najlepsze praktyki Niemiec, Holandii i Austrii w skali całej UE? Członek Komisji. - Wysokie bezrobocie wśród młodych ludzi jest jednym z głównych priorytetów Komisji i jednym z moich głównych osobistych zmartwień. Brak pracy może prawdopodobnie spowodować exodus młodych ludzi z Europy, ale zdecydowana większość młodych ludzi, którzy zmieniają kraj w celu znalezienia pracy, prawdopodobnie zdecyduje się przenieść do innego państwa członkowskiego. Dlatego tak ważne jest wspieranie swobodnego przepływu pracowników w Unii. Oferuje rozwiązanie w regionach, w których bezrobocie wśród młodych ludzi jest wysokie, biorąc pod uwagę niedobory siły roboczej w niektórych sektorach w niektórych państwach członkowskich, które są widoczne w nowym kwartalnym monitorze o wakaty Komisji. Promowanie mobilności młodych ludzi w UE jest jednym z celów inicjatywy przewodniej strategii Europa 2020: Mobilna młodzież. Przedstawia szeroki wachlarz środków mających na celu zmniejszenie obecnego wysokiego bezrobocia wśród młodzieży. Podam kilka przykładów. Mobilność zawodowa młodzieży będzie promowana w szczególności poprzez nowy unijny program mobilności zawodowej „Twoja pierwsza praca z EURES-em”, który został uruchomiony przy wsparciu tej Izby i Rady. Jego celem jest pomoc młodym ludziom w znalezieniu pracy na europejskim rynku pracy oraz pomoc pracodawcom w rekrutacji młodych europejskich pracowników mobilnych. Twoja pierwsza praca z EURES-em zapewni doradztwo, poszukiwanie pracy, rekrutację i wsparcie finansowe w wysokości średnio 1000 euro dla ponad 2000 młodych osób poszukujących pracy i firm chcących zatrudnić młodych pracowników w UE. Komisja zachęca również państwa członkowskie do wprowadzenia gwarancji dla młodzieży, aby zapewnić wszystkim młodym ludziom dalsze kształcenie, szkolenie lub pracę w ciągu czterech miesięcy od ukończenia kształcenia ogólnego. W Niemczech, Austrii i Holandii, jak słusznie zauważył szanowny pan poseł, stopy bezrobocia wśród młodzieży są stosunkowo niskie. Wynika to przynajmniej częściowo z kompleksowych systemów kształcenia i szkolenia zawodowego w tych państwach członkowskich, które ułatwiają integrację młodych ludzi na rynku pracy. Komunikat z Brugii z grudnia 2010 r. W sprawie wzmocnionej europejskiej współpracy w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego na lata 2011–2020 jest ważnym europejskim osiągnięciem w tej dziedzinie. Przedstawia cele i określa działania potrzebne do poprawy jakości szkolenia zawodowego oraz uczynienia go bardziej dostępnym i dostosowanym do potrzeb rynku pracy. Chciałbym również, jako kolejny element mojej odpowiedzi, zwrócić uwagę na kampanię Młodzież w pracy. Uruchomiony w Budapeszcie 29 kwietnia program „Młodzież w pracy” zgromadzi małe i średnie przedsiębiorstwa oraz młodych poszukujących pracy, a także dostarczy informacji i wsparcia, aby zainspirować młodych ludzi do założenia własnej działalności gospodarczej. Od teraz do końca 2012 roku, kiedy zakończy się ta kampania, zaplanowano ponad 30 wydarzeń. Szanowni posłowie! Mam nadzieję, że wskazane przeze mnie ścieżki i inicjatywy zostaną uzupełnione o skuteczne działania w państwach członkowskich. Liczby są przerażające: kraje bałtyckie, Irlandia, Grecja i Słowacja - 30%; Hiszpania, 40%; w pańskim kraju, panie przewodniczący, milion ludzi poniżej 25 roku życia bez perspektyw na pracę. We Włoszech 76% młodych ludzi deklaruje, że zamierza wyemigrować. Chciałbym pomyśleć, że mobilność młodzieży w Europie jest odpowiedzią, ale większość krajów europejskich, poza trzema, o których wspomniałeś, ma problemy z bezrobociem. To, czego naprawdę potrzebujemy, to skupić się na fakcie, że Europa ma starzejącą się populację. Nie możemy sobie pozwolić na drenaż mózgów. Są to wysoko wykształceni, wysoce zmotywowani młodzi ludzie i to, czego potrzebujemy, to ich zatrzymać, zatrzymać, wprowadzić tego rodzaju pomysłowe programy, o których wspomniałeś już w trzech państwach członkowskich, Niemczech, Holandii i Austrii. Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Komisja zaleca inicjatywy państwom członkowskim. Myślę, że w niektórych państwach członkowskich potrzebujemy jednak pewnej pomocy finansowej w zakresie szkolenia ludzi i zatrzymywania ich w domu, ponieważ myślę, że zamiast zasilać rynek pracy w UE, będą zasilać rynki pracy Australii i innych krajów bardziej oddalonych. (PL) Panie przewodniczący! Moje pytanie do pana komisarza jest nieco innego rodzaju. Komisarz mówił o różnych środkach, które mają na celu zmniejszenie bezrobocia, ale nie wspomniał ani słowem o tym, że ważną i skuteczniejszą metodą mogłoby być uzgodnienie przez państwa członkowskie wzajemnego uznawania kwalifikacji zdobytych w innych państwach członkowskich. Dzisiaj młodzi ludzie często szukają pracy w innych krajach, gdzie muszą zdać egzaminy takie same jak te, które już zdali. Co się z tym stanie? (RO) Panie przewodniczący! Wysoka stopa bezrobocia oznacza, że inwestycje państw członkowskich w edukację młodych ludzi są marnowane w czasie, gdy ci ostatni czują się zobowiązani do emigracji do państwa spoza Unii Europejskiej. Chciałbym pana zapytać, panie komisarzu, biorąc pod uwagę fakt, że wskaźnik porzucania nauki osiągnął 16%, a nawet 40% w Portugalii, jak będzie wyglądać stopa bezrobocia młodzieży za 15–20 lat i jakie środki podejmują państwo, aby to zapewnić nie wydarzyło sie? Członek Komisji. - W mojej odpowiedzi podkreśliłem środki, które zostały już nakreślone w strategii „Europa 2020” i już wkraczają w praktykę w różnych państwach członkowskich poprzez skuteczne programy Komisji. Prawdą jest również, że jest to bardziej horyzontalna kwestia dla Komisji, aw innych inicjatywach UE znajdują się bardzo istotne propozycje, w tym na przykład zalecenia dla poszczególnych krajów, które właśnie opublikowaliśmy, bardzo ważne odniesienia do potrzeby reformy. polityk edukacyjnych i poprawy wyników systemów kształcenia i szkolenia w różnych państwach członkowskich w celu lepszego powiązania treści kształcenia i szkolenia z potrzebami rynku pracy. Może to jakościowo poprawić możliwości zatrudnienia młodych ludzi w wielu państwach członkowskich, w tym w Hiszpanii i innych państwach, w których sytuacja jest najtrudniejsza i gdzie reforma systemu edukacji została opóźniona lub zignorowana w ostatnim okresie. Należy również zwrócić uwagę na Akt o jednolitym rynku, który między innymi ma na celu promowanie uznawania kwalifikacji i dyplomów, a tym samym uczynienie europejskiego rynku pracy bardziej przejrzystym i wydajnym, uwydatniając i zwiększając więcej możliwości niż w przeszłości. Należy również podkreślić, że wiele działań jest wspieranych przez instrumenty finansowe UE, zwłaszcza w tym kontekście Europejski Fundusz Społeczny, ale powinienem również wspomnieć o nowym instrumencie mikrofinansowym, który zapewnia programy, aw tym drugim przypadku przedsiębiorczość i możliwości samozatrudnienia i myślę, że te wymiary muszą znaleźć odzwierciedlenie również w przyszłej propozycji WRF. Ufam, że Parlament będzie wspierał tę dziedzinę w ramach WRF. Przedmiot: Migracja i strefa Schengen Zasada swobodnego przemieszczania się w strefie Schengen jest zagrożona kryzysem północnoafrykańskim, o czym świadczą rozmowy między Włochami a Francją dotyczące relokacji migrantów przybywających głównie z Tunezji oraz przywrócenia kontroli granicznych. Potwierdzają to również oświadczenia francuskich urzędników o konieczności ponownego przeanalizowania niektórych postanowień układu z Schengen. Jakie działania zamierza podjąć Komisja, aby zapobiec naruszeniu swobody przemieszczania się w strefie Schengen, która jest podstawą zjednoczenia Europy? Biorąc pod uwagę fakt, że wprowadzenie strefy Schengen spowodowało przeniesienie odpowiedzialności za kontrole na granicach zewnętrznych UE na ograniczoną liczbę państw członkowskich, w jaki sposób Komisja przekona wszystkie państwa członkowskie do okazania większej i skuteczniejszej solidarności w obliczu masowego napływu migrantów i przezwyciężyć wyraźną niechęć do przyjęcia odpowiedzialności w tym zakresie, aby zapewnić sprawiedliwy podział ciężaru? Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Pytanie, które postawił pan poseł Papanikolaou, dotyczy - podobnie jak pytania później - różnych perspektyw i perspektyw Schengen, kryzysu migracyjnego i presji wywieranej na Schengen. Pozwólcie więc, że najpierw odpowiem panu Papanikolaou. Wcześniej rozmawialiśmy o sprawozdaniu pana Coelho i potrzebie ochrony Schengen jako jednego z najpiękniejszych osiągnięć Unii Europejskiej. Prawo do swobodnego przemieszczania się jest rzeczywiście bardzo ważnym ucieleśnieniem projektu europejskiego. Każdego roku turyści w UE wykonują ponad 1,25 miliarda podróży transgranicznych. Swobodny przepływ jest również wielkim bodźcem i korzyścią dla rynku wewnętrznego, dlatego ochrona tego osiągnięcia jest kluczowa dla Komisji i dla mnie osobiście absolutnym priorytetem. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że podejście Komisji polega na wzmocnieniu Schengen, poprawie oceny - jak już proponowaliśmy przed Bożym Narodzeniem - w celu wyjaśnienia zasad, określenia narzędzi, pomocy państwom członkowskim w potrzebie i, być może, wprowadzenia mechanizmu co przyniosłoby skoordynowaną, wspólnotową reakcję na wyjątkowe sytuacje, na przykład gdy państwo członkowskie nie kontroluje swoich granic wewnętrznych. Głównym celem Komisji jest podejście zapobiegawcze. Proponowane zmiany mające na celu wzmocnienie mechanizmu monitorowania, który ma na celu utrzymanie wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi i ich zdolności do skutecznego i wydajnego stosowania środków towarzyszących, pozwolą na utrzymanie obszaru bez granic. Będzie się to odbywać w drodze większej liczby wizyt na miejscu w celu sprawdzenia stosowania dorobku Schengen w państwach członkowskich. Kontrole te mogą prowadzić do zaleceń dla państw członkowskich dotyczących natychmiastowych działań i terminów ich wdrożenia. Zwiększone zaufanie między państwami członkowskimi ograniczy również uciekanie się państw członkowskich do jednostronnych inicjatyw w celu tymczasowego przywrócenia granic wewnętrznych lub zintensyfikowania kontroli policyjnych w wewnętrznych strefach przygranicznych. Duch Schengen to duch zaufania i solidarności. Ważne jest, aby UE okazała konkretną solidarność państwom członkowskim najbardziej dotkniętym napływem migrantów i osób potrzebujących ochrony międzynarodowej na dużą skalę. Ta solidarność może przybierać różne formy pomocy, na przykład tam, gdzie zewnętrzna granica znajduje się pod presją. Frontex odgrywa tu kluczową rolę, a podczas niedawnej interwencji RABIT na granicy grecko-tureckiej oraz we wspólnej operacji morskiej Hermes pokazaliśmy, że państwa członkowskie są gotowe pomagać innym państwom członkowskim. Musimy również wspierać codzienną współpracę między władzami krajowymi w dziedzinie ochrony granic. Taki jest cel europejskiego systemu nadzoru granic (EUROSUR), który jest stopniowo rozwijany od 2008 r. I dla którego Komisja przedstawi wniosek legislacyjny w tym roku. Solidarność możemy też okazać, okazując solidarność finansową. W tym roku istnieje program ramowy, który uwzględnia zarządzanie przepływami migracyjnymi. Mamy mechanizm finansowy, który usprawnia zarządzanie tymi przepływami na szczeblu europejskim i wzmacnia solidarność między państwami członkowskimi. Oczywiście mamy teraz obszerny proces konsultacji i mamy ograniczenia budżetowe, ale mogą państwo liczyć na mnie, że zapewnię, że w ramach tego funduszu nadal będą dostępne pieniądze również w przyszłości. Te państwa członkowskie, które są najbardziej narażone na presję migracyjną i znajdują się na zewnętrznych granicach UE, muszą otrzymać odpowiednią rekompensatę finansową za zadania, które wykonują w interesie strefy Schengen jako całości - poprzez sprawiedliwy podział obciążeń w celu wspierania tych państw członkowskich, na które wpływają duże napływy osób potrzebujących ochrony międzynarodowej. Musi być jasne, że każda decyzja dotycząca relokacji nielegalnych migrantów i osób objętych ochroną międzynarodową zależy od Rady i woli państw członkowskich. Państwa członkowskie nie wyraziły jeszcze ogólnego poparcia dla takiego podejścia, z jednym jednak godnym uwagi wyjątkiem - pilotażowym projektem relokacji do innych państw członkowskich osób, które otrzymały międzynarodową ochronę na Malcie. Aby w odpowiednim czasie podjąć działania następcze, miesiąc temu zorganizowałem konferencję dotyczącą zobowiązań. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że udostępniono ponad 300 miejsc z państw członkowskich i krajów stowarzyszonych. Miejmy nadzieję, że w przyszłości będą oferowane również inne. To znak konkretnej solidarności. Chcę podziękować tym krajom i mam nadzieję, że mogą wnieść swój wkład także w przyszłości. (EL) Panie komisarzu, bardzo dziękuję. Całkowicie się z tobą zgadzam, podobnie jak - jak sądzę - Parlament. To było również jasne podczas debaty na temat przystąpienia Bułgarii i Rumunii. Jednocześnie jednak, jak państwo dobrze wiecie, w Radzie istnieją kwestie jednomyślności w sprawie Bułgarii i Rumunii. Mówiłeś o zaufaniu. Tak, chcemy nadal budować zaufanie. Czy Dania, dokonując wyboru, akceptuje to oświadczenie z Twojej strony? Wypowiedział się pan również w kwestii nowego mechanizmu. W świetle szczytu, czy ta debata na temat mechanizmu wzmacnia poczucie zaufania - przypominam sobie, że zresztą art. 23 kodeksu Schengen przewiduje mechanizm na wypadek wyjątkowych sytuacji - czy też może ostatecznie budzi nowe obawy posła? Państwa i we wszystkich państwach strefy Schengen? (IT) Panie komisarzu, do końca przyszłego miesiąca Komisja Europejska sformułuje propozycję nowych wieloletnich ram finansowych na lata 2014-2020. Oprócz FRONTEX-u, o którym już pan wspomniał, jakie działania zamierza finansować Komisja Europejska, aby wesprzeć te państwa członkowskie, które zostały najbardziej dotknięte wnioskami o azyl, a przede wszystkim, aby zapobiec przyszłemu nasileniu się napływu migrantów zarobkowych? Innymi słowy, jakie działania zamierza finansować w ramach śródziemnomorskiej polityki sąsiedztwa, aby zapobiec powszechnej imigracji w nadchodzących miesiącach i latach? Członek Komisji. - Zaufania nigdy nie można nakazać, trzeba na nie zasłużyć i na nie zasłużyć. Możemy tylko spróbować zwiększyć zaufanie między państwami członkowskimi poprzez bardziej energiczne zarządzanie strefą Schengen; upewnić się, że oceniamy nie przez system wzajemnej oceny, jaki mamy obecnie, ale poprzez niezależny mechanizm na bazie europejskiej wspólnoty wspólnotowej z udziałem Unii Europejskiej w celu bardzo wczesnego zidentyfikowania problemów lub słabości systemu Schengen oraz upewnij się również, że dysponujemy narzędziami, które pozwolą natychmiast pomóc państwom członkowskim, które mają trudności. Miejmy nadzieję, że to pozwoli nam zwiększyć zaufanie. Odpowiadając drugiemu szanownemu posłowi, negocjujemy teraz ramy, więc nie jestem w stanie podać żadnych liczb. Jednak, tak jak robimy to dzisiaj, dążymy do zwiększenia niezależności i zasobów Frontexu. Staramy się również ułatwić państwom członkowskim dostęp do różnych funduszy w ramach migracji poprzez uproszczenie i ułatwienie w zakresie granic, azylu, integracji itp. Oczywiście musimy odróżnić migrantów o nieuregulowanym statusie od migrantów potrzebujących ochrony międzynarodowej. Jak państwo wiecie, Rada i Parlament negocjują obecnie wprowadzenie programu przesiedleń i jest to również obszar, w którym Komisja Europejska mogłaby zbadać możliwości finansowania jego dużej części. W odniesieniu do naszego bezpośredniego sąsiedztwa na Morzu Śródziemnym, w partnerstwach na rzecz mobilności: staramy się uwzględnić wszystkie aspekty azylu o nieuregulowanym, prawnym i międzynarodowym azylu w ramach migracji. Wszystko to wymaga dużej woli politycznej i dodatkowych zasobów, a ja dołożę wszelkich starań, aby walczyć o to, by były za nie, za które odpowiadam. Przedmiot: System wizowy dla Kosowa Jak Komisja ocenia obecny stan postępów w zakresie liberalizacji reżimu wizowego dla Kosowa (system ułatwień wizowych) i jaki jest harmonogram działań w tej pilnej sprawie? Członek Komisji. - Komisja stale monitoruje wszystkie kroki podjęte przez władze Kosowa w celu spełnienia warunków rozpoczęcia dialogu w sprawie liberalizacji reżimu wizowego. Cały czas mówiliśmy, że do podjęcia takiego dialogu pozostają dwie kluczowe kwestie: rozsądna polityka dotycząca readmisji oraz polityka reintegracji zgodna ze standardami UE. Wdrażanie prawa o readmisji i dwustronnych umów o readmisji z państwami członkowskimi UE musi być kontynuowane w dobry sposób. W Kosowie odbyły się dwie misje oceniające - w czerwcu ubiegłego roku i w grudniu ubiegłego roku - w celu oceny stanu prac w Kosowie w zakresie procesu integracji. Pokazały one, że postęp jest duży, ale wciąż jest kilka rzeczy do zrobienia i prowadzimy dialog z rządem Kosowa, aby pomóc im w tych ostatnich sprawach. Konieczny jest również postęp na szczeblu gminnym. Otrzymujemy regularne aktualizacje z Kosowa, spotykam się również z odpowiedzialnymi ministrami, a gdy wszystkie te elementy zostaną wprowadzone, jesteśmy gotowi do rozpoczęcia nowej misji, aby tam pojechać i zobaczyć, jakie kroki można podjąć, aby otworzyć liberalizację reżimu wizowego dialog. Jeszcze nas tam nie ma, ale w Kosowie dokonano znacznych postępów i bardzo ściśle współpracujemy z rządem, aby go wspierać i pomagać w osiągnięciu postępu. (DE) Wielkie dzięki, panie komisarzu, za bardzo dobrą odpowiedź. Chciałem tylko zapytać, czy uważasz, że jest możliwe, aby ta misja mogła jeszcze dotrzeć do Kosowa w tym roku, czy też jest to coś, czego naprawdę nie możesz ocenić? Czy nie byłoby ważne, aby kraj tak mały, że przeznaczamy fundusze i wysiłki na jego wsparcie, mógł również dać swoim młodym ludziom możliwość prawdziwego poznania Europy? Z pewnością „uwięzienie” tamtejszej ludności przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Wiem, że sympatyzuje pan z pomysłem otwarcia granic, ale czy uważa Pan za realistyczne, że ta misja może jeszcze mieć miejsce w czasie polskiej prezydencji? Członek Komisji. - Panie Posselt! W pełni podzielam pańską ambicję, aby zrobić wszystko, aby Kosowo nie stało się odosobnioną małą wyspą w tym regionie, w którym staramy się po kolei usuwać bariery wizowe. Z pewnością nie zamierzamy porzucić Kosowa. Moment jest w dużej mierze w rękach rządu Kosowa. Współpracujemy z Kosowianami i gdy tylko poinformują nas, że zrobili wszystko, o co ich poprosiliśmy, mogą przyjechać do nas, a my wyślemy tę misję. Jest to bardzo w ich rękach, ale nie mamy ograniczeń czasowych. Możemy przyjść, kiedy zadzwonią i kiedykolwiek zostanie osiągnięty rozsądny postęp. Temat: Przeciwdziałanie korzystaniu z Internetu przez przestępców Szybki rozwój technologii, a zwłaszcza Internetu, sprawia, że organizacje przestępcze są coraz trudniejsze do penetracji. Przestępcy komunikują się teraz między sobą za pośrednictwem Internetu, a nie telefonu komórkowego, który był metodą z wyboru do niedawna. W jaki sposób Komisja proponuje zwalczanie wykorzystywania Internetu przez gangi przestępcze w całej Europie? Członek Komisji. - Cyberprzestępczość jest rzeczywiście rosnącym zagrożeniem. Staje się coraz bardziej mobilny, a niedawne analizy zagrożeń sugerują, że przestępczość zorganizowana w coraz większym stopniu angażuje się w działalność przestępczą w cyberprzestrzeni. Dlatego Komisja prowadzi różne działania w tej dziedzinie, aby poprawić ogólne bezpieczeństwo cybernetyczne oraz zapobiegać cyberprzestępczości i zwalczać ją. Na poziomie polityki w ostatnich dokumentach strategicznych określono szczegółowe cele i mapy drogowe. Mamy europejską agendę cyfrową i europejską strategię bezpieczeństwa wewnętrznego. W tej strategii cyberprzestępczość jest wyraźnie określona jako jeden z priorytetów, nad którymi będziemy pracować na przyszłość. W zeszłym roku złożyliśmy również dwa wnioski ustawodawcze: jeden w marcu, dyrektywa w sprawie wykorzystywania dzieci w internecie, została przyjęta przez Komisję i wiem, że jest ona obecnie negocjowana, a także wniosek dotyczący dyrektyw w sprawie ataków na cybernetyczne systemy informacyjne. To było we wrześniu ubiegłego roku; jest ona również negocjowana między Państwem a Radą i wiem, że osiągnięto duży postęp. To oczywiście zmierza do przyjęcia prawodawstwa europejskiego w obliczu ostatnich zagrożeń w cyberprzestrzeni. W szczególności zawarliśmy przepisy, które nakładają kary za używanie narzędzi, takich jak złośliwy kod, który służy do tworzenia tak zwanych botnetów, które były wykorzystywane przez przestępców. Współpraca międzynarodowa jest również kluczem do walki z cyberprzestępczością, dlatego w tych kwestiach współpracujemy z międzynarodowymi partnerami. Mamy grupę roboczą między UE a Stanami Zjednoczonymi, utworzoną w listopadzie ubiegłego roku, w ramach której odbyliśmy szereg różnych spotkań ekspertów. Poinformujemy o postępach na następnym szczycie UE-USA w listopadzie tego roku. Planujemy również utworzenie centrum cybernetycznego, w którym moglibyśmy koordynować na szczeblu europejskim wysiłki podejmowane w różnych państwach członkowskich. Na cyberprzestępczość mają bezpośredni wpływ szybki postęp technologiczny, szybko pojawiający się w nowych modelach biznesowych, ale także zdolność organów ścigania i szerszego społeczeństwa do radzenia sobie z tak płynnymi środowiskami, jak cyberprzestrzeń. Cyberprzestępczość staje się przestępstwem masowym. Z tego powodu musimy wspólnie uporządkować nasze systemy i dzielić się informacjami, aby zaatakować ten problem. Jeżeli istnieją powody, by sądzić, że za coraz większą liczbą przestępstw w Internecie stoją zorganizowane grupy przestępcze, należy zastosować te same środki dochodzeniowe, które są stosowane przy wykrywaniu i ściganiu przestępczości zorganizowanej poza siecią, w połączeniu z ulepszonym mechanizmem koordynacji. Wreszcie, dziesięć lat temu, przyjęto Konwencję Rady Europy - konwencję budapeszteńską - o cyberprzestępczości. Dziesięć lat później nie wszystkie państwa członkowskie podpisały i ratyfikowały tę konwencję. Ze wszystkich sił dążymy do ratyfikacji do końca roku, w dziesiątą rocznicę, ponieważ byłoby to ważnym zobowiązaniem wszystkich państw członkowskich do zwalczania tych zbrodni. Dziękuję za odpowiedź, panie komisarzu. Rozumiem, że są ludzie, którzy przechwalają się i prowadzą tak zwaną działalność przestępczą w Internecie, a działalność gangów obejmuje handel narkotykami, handel ludźmi, prostytucję, handel bronią, przemyt nielegalnych imigrantów przez granice, a nawet morderstwa, kradzieże, oszustwa, rozbój i wiele więcej. To wszystko odbywa się na Facebooku, przy użyciu systemu i jest się tym chwalone. Z pewnością Europol i usługodawcy - być może nawet koordynowani przez Komisję - mogą zidentyfikować niektóre z tych osób. Im bardziej czują, że są odporni, tym bardziej ich liczba będzie rosła. Prosiłbym pana komisarza, aby rozważył podjęcie specjalnych kroków w celu skoordynowania reakcji na to, co niektórzy z tych ludzi robią w Internecie. (RO) W ostatnich latach wzrosła liczba, zakres i dotkliwość cyberataków. Ich ofiarami są zwykli obywatele, firmy, a nawet instytucje publiczne, lokalne, krajowe lub europejskie. Unia Europejska musi wzmocnić swoją strategię zwalczania cyberprzestępczości. Chciałbym zapytać, oprócz ram prawnych i rozszerzenia mandatu ENISA, jakie środki zamierza podjąć Komisja, aby wzmocnić swoją wiodącą rolę w zapewnianiu cyberbezpieczeństwa? Członek Komisji. - Tak, rzeczywiście, zwykłe przestępstwa są teraz dokonywane również w Internecie, ponieważ jest to przydatne narzędzie, ale są też nowe rodzaje przestępstw, które są ułatwiane przez Internet, takie jak fałszowanie tożsamości, grabież rachunków bankowych itp. Możesz być pewien, że dokładnie to śledzimy. Niedawno Europol dokonał dość niezwykłych ataków na niektóre z tych gangów, identyfikując transgraniczne europejskie gangi zajmujące się na przykład pornografią dziecięcą, ale także handlem i narkotykami, więc w Europolu jest wielu ekspertów zajmujących się tym. Oczywiście musimy zrobić więcej. Musimy połączyć wszystkie centra alarmowe w Unii Europejskiej, aby dzielić się statystykami, wymieniać się informacjami, a także w większym stopniu współpracować z prywatnymi przedsiębiorstwami, aby w pewnym stopniu określić rozwiązania w tym zakresie. Planujemy również - i przeprowadzamy obecnie studium wykonalności - utworzenie europejskiego cybercentrum do 2013 r. W celu koordynowania tych prac, pracy jako centrum alarmowe i wspierania różnych krajowych cybercentrów, które już istnieją. Śledzimy to bardzo uważnie, a Europol wraz z władzami krajowymi dokłada wszelkich starań, aby spróbować zwalczać tę rosnącą przestępczość. Temat: Oceny Schengen i ewentualny mechanizm zawieszenia Istnieje niebezpieczeństwo, że wnioski Komisji dotyczące zarządzania strefą Schengen będą postrzegane jako priorytetowe dla procedury europejskiej nad treścią europejską. Komisja proponuje sobie dominującą rolę przewodnią w zmienionym procesie oceny Schengen, a Parlament proponuje zmianę tego, aby zapewnić równowagę między rolą ekspertów europejskich i krajowych. W odniesieniu do zawieszenia Schengen Komisja proponuje mechanizm UE zamiast decyzji państwa członkowskiego, ale zostało to szeroko (błędnie) zinterpretowane jako oznaczające, że przywrócenie granic wewnętrznych będzie w praktyce łatwiejsze. Ponieważ wdrożenie wspólnotowej metody zarówno oceny, jak i zawieszenia może okazać się zbyt trudne z politycznego punktu widzenia, czy nie byłoby lepiej, gdyby europejska istota stała się priorytetem, wszczynając w razie potrzeby postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko naruszeniu przepisów Schengen? Temat: Wdrażanie układu z Schengen Swoboda przemieszczania się obywateli europejskich bez granic wewnętrznych po utworzeniu strefy Schengen jest jedną z podstawowych zasad UE i kamieniem węgielnym integracji europejskiej. Przywrócenie kontroli granicznych w UE nie stanowi rozwiązania problemu migracji, a wręcz przeciwnie, utrudni życie obywatelom Europy i doprowadzi do nacjonalistycznych perspektyw. W świetle powyższego oraz oświadczenia przewodniczącego PE, zgodnie z którym swoboda przemieszczania się jest być może najbardziej docenianym przez Europejczyków aspektem UE, jakie stanowisko Komisja zamierza przyjąć wobec Danii po niedawnej decyzji o przywróceniu kontroli granicznych ? Czy jest skłonny do dalszych działań w celu wzmocnienia zewnętrznych granic UE? Czy dokona przeglądu zasady, zgodnie z którą państwo członkowskie wjazdu ponosi wyłączną odpowiedzialność za nielegalnych imigrantów? Członek Komisji. - Panie przewodniczący! Odpowiem na oba pytania jednocześnie, ponieważ są one prawie identyczne. Podejmują wyzwanie utrzymania i dalszego rozwoju Schengen w obliczu kryzysu migracyjnego. Odniosłem się do tego pokrótce w mojej odpowiedzi na pytanie pana posła Papanikolaou, ale te elementy należy oczywiście mieć na uwadze również w tym kontekście. W pytaniu pani Ludford wyraziła zaniepokojenie, że negocjacje w sprawie nowych zasad oceny i zawieszenia Schengen mogą być długie i trudne do uzgodnienia, i zwróciła się do Komisji o nadanie priorytetu wszczęciu zamiast tego postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko państwom członkowskim naruszającym przepisy Schengen. Pozwolę sobie jasno powiedzieć: nie można tolerować naruszenia przepisów Schengen, ale jeden element nie wyklucza drugiego. Planujemy również zastosować podejście równoległe. Jesteśmy strażnikami prawa UE. Komisja będzie nadal upewniać się, że zasady Schengen są właściwie stosowane i przestrzegane przez wszystkich. Podstawą naszej pracy musi być obowiązujące prawodawstwo. Jestem przekonany, że obecne prawodawstwo może sprostać większości sytuacji. W przypadku jakichkolwiek różnic w interpretacji lub wdrażaniu Komisja powinna skonsultować się z odnośnymi państwami członkowskimi i wyjaśnić zasady. Można to zrobić, wydając wytyczne lub zalecenia. Komisja jest gotowa do wykorzystania wszelkich dostępnych środków w celu zapewnienia prawidłowego stosowania prawa UE, w tym do wszczynania postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, gdy takie działanie jest konieczne. Jednocześnie będziemy pracować nad środkami zapobiegawczymi, które powinny pomóc nam uniknąć postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. W tym kontekście trwają obecnie negocjacje między Komisją, Parlamentem i Radą w celu ustanowienia skuteczniejszego systemu oceny Schengen. Obecnie zastanawiamy się, czy i jak uzupełnić ten mechanizm oceny, aby zbudować wzajemne zaufanie i zapewnić spójne stosowanie zasad. Odnośnie do planu rządu duńskiego dotyczącego kontroli na granicach wewnętrznych Danii, o którym wspomniała pani Koppa, oczywiście będą państwo świadomi, że przewodniczący Komisji niezwłocznie zwrócił się do premiera Danii, wskazując, że pierwsza analiza przeprowadzona przez Komisję wyraziła poważne wątpliwości, czy proponowane środki będą zgodne z zobowiązaniami Danii wynikającymi z prawa europejskiego i międzynarodowego. Przewodniczący Barroso podkreślił, że państwa członkowskie nie mogą przeprowadzać systematycznych wewnątrzunijnych kontroli granicznych towarów lub osób i wezwał Danię do powstrzymania się od podejmowania jednostronnych kroków. Obecnie analizujemy informacje przekazane przez Danię, a następnie zdecydujemy o dalszych działaniach. Pani Koppa zapytała również, czy Komisja zaproponuje rewizję zasady wyłącznej odpowiedzialności państwa, w którym nastąpił pierwszy nielegalny wjazd. Chciałbym podkreślić, że jest to zasada, zgodnie z którą osoba znaleziona nielegalnie na terytorium państwa członkowskiego wraca do państwa pierwszego wjazdu do UE. Jest to szczególna zasada wynikająca z rozporządzenia dublińskiego, które stanowi, że państwa członkowskie muszą ocenić, które państwo członkowskie jest odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl złożony na ich terytorium. W związku z tym nie jest to instrument przeznaczony do reagowania na wyzwania związane z nielegalną migracją. We wniosku Komisji dotyczącym przekształcenia rozporządzenia dublińskiego zasada ta pozostaje nietknięta. Państwa członkowskie, które odgrywają największą rolę we wjeździe wnioskodawcy do UE, powinny odpowiadać za rozpatrzenie jego wniosku o azyl. Parlament Europejski wyraził dla tego zdecydowane poparcie w głosowaniu nad wnioskiem w maju 2009 r. Poparcie to zostało potwierdzone w głosowaniu w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w listopadzie ubiegłego roku. Panie komisarzu! Oczywiście bardzo się cieszę, że ponownie podkreśla pan wagę, jaką przywiązuje pan do utrzymania strefy Schengen. Wiem, że jesteś w tej sprawie bardzo szczery, ale martwię się, że mimo wszystko wydaje się, że ludzie mają niewłaściwy koniec kija i wrażenie robi się za granicą - na przykład w zeszłym tygodniu artykuł w Financial Times powiedział: „ Zarówno strefa Schengen, jak i strefa euro rozpadały się ”- że w jakiś sposób Komisja jest dość zrelaksowana w kwestii przywrócenia kontroli na granicach wewnętrznych. Obawiam się, że nacisk, jaki Komisja kładzie niejako na jej własne prawa instytucjonalne, nie przekłada się na jej determinację w praktyce, jej zapał w praktyce, by w razie potrzeby wszcząć postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Nie słyszałem, żeby Rzym i Paryż otrzymały takie listy, jakie prezydent wysłał do Kopenhagi. (EL) Dziękuję, panie komisarzu, za jasną odpowiedź w sprawie strefy Schengen i za odniesienie się do poprzedniego pytania dotyczącego środka redystrybucji imigrantów w państwach członkowskich w oparciu o kryteria demograficzne, ekonomiczne i geograficzne. Tak czy inaczej, chciałbym w kwestii rozporządzenia Dublin II wskazać, że w przypadku niektórych krajów, takich jak mój kraj, Grecja, które leżą na zewnętrznych granicach Unii i faktycznie przyjmują około 90% imigrantów, ziemi w Europie, rozporządzenie Dublin II jest nie do przyjęcia; nie jest to coś, co mogą zaakceptować lokalne społeczności; nie jest to coś, co kraje mogą zaakceptować. W związku z tym, z naszego punktu widzenia, przekształcenie w świetle - przynajmniej - nowych wydarzeń jest stałym żądaniem. (EL) Panie komisarzu! Wspomniał pan wcześniej o nacisku, jaki położono na koncepcję solidarności i sprawiedliwego podziału obciążeń. Bardzo słusznie przypomniał nam pan, że zbliżają się negocjacje w sprawie przesiedlenia uchodźców z krajów trzecich. W zeszłym roku ogłosiliście również, że czekamy na nowy program przesiedleń wewnętrznych. Czy mógłbyś nam powiedzieć, czy Komisja wkrótce wyda oświadczenie? Po drugie, jeśli chodzi o Dublin II, chciałbym zwrócić uwagę na następujące kwestie, aby dodać do tego, co powiedziała pani Koppa. Francja wstrzymała powroty do Grecji, podobnie jak Niemcy. Europejski Trybunał Praw Człowieka skazał nas na określonych podstawach, zarówno za Dublin II, jak i za jego funkcjonalność. Co jeszcze musi się wydarzyć, abyśmy zrozumieli, że Dublin II należy natychmiast przekształcić, zgodnie z wnioskiem Parlamentu? Członek Komisji. - Przykro mi, jeśli istnieje fałszywe wrażenie na temat poglądów Komisji na temat Schengen. Chyba nie mówiłem przez ostatni miesiąc o czymkolwiek innym niż Schengen! Podkreśliłem, jak ważna jest strefa Schengen, jakim darem dla Unii Europejskiej i że musimy ją wzmacniać, a nie osłabiać. Bardzo poważnie podchodzimy do wszystkich doniesień o zawieszeniu Schengen. Prowadzimy dialog z Włochami, Francją i Danią, aby dokładnie wyjaśnić, co zostało zrobione, co jest proponowane i czy jest to zgodne z przepisami Schengen. Zastanawiamy się również, w jaki sposób możemy wzmocnić ocenę Schengen, aby wcześniej upewnić się, że obecny system wzajemnej oceny, który nie jest zbyt dobry, zostanie zamieniony na coś, co jest wykonywane na szczeblu europejskim, ze zwiększoną rolą dla Parlamentu Europejskiego. Musimy mieć do dyspozycji więcej narzędzi, aby pomóc państwom członkowskim. Musimy być lepsi w wydawaniu wytycznych. Musimy również wyjaśnić, w jakich wyjątkowych okolicznościach zawieszenie można przeprowadzić, aby uniknąć jednostronnych działań zagrażających całemu systemowi. Możesz więc mieć pewność, że dołożymy wszelkich starań, aby wzmocnić strefę Schengen i że potrzebujemy tam większego, a nie mniejszego zaangażowania Europy. Dublin jest oczywiście z tym powiązany, ale jest to proces równoległy. Jest to część negocjacji w sprawie pakietu azylowego, które obecnie toczą się między Parlamentem a Radą. Komisja zaproponowała utrzymanie odpowiedzialności pierwszego kraju azylu w rozporządzeniu dublińskim, ale także ponowne wprowadzenie mechanizmu nadzwyczajnego w celu zawieszenia tego mechanizmu w szczególnych okolicznościach. Jest to bardzo kontrowersyjne w państwach członkowskich; bardzo niewielu popiera taki mechanizm awaryjny. To jeden z najtrudniejszych obszarów negocjacji pakietu azylowego. Nie jest to więc rozwiązanie problemu Grecji. Równolegle z wprowadzeniem systemu azylowego dla całej Europy, co również doprowadziłoby do większego podziału obciążeń - ponieważ gdyby wszystkie państwa członkowskie miały działający system, wszystkie państwa członkowskie mogłyby przyjmować osoby ubiegające się o azyl - rozwiązaniem dla Grecji jest kontynuować plany reform, które są wdrażane w ramach planu działania w Grecji. Komisja i państwa członkowskie wspierają Grecję ogromnymi środkami finansowymi, wiedzą fachową, tłumaczami ustnymi i administracją. Pomagamy Grecji w ważnej pracy, jaką wykonuje, aby zbudować system zgodny z prawem europejskim. Wiele zostało zrobione, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Należy to robić równolegle z negocjacjami w sprawie systemu azylowego. Temat: Przyszłość Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji (EFG) Liczne głosowania i deklaracje dowiodły, że w UE istnieje konsensus w różnych aspektach tego funduszu. Przede wszystkim różni się od Europejskiego Funduszu Społecznego zarówno pod względem metodologii, jak i celów. Dlatego nie można mylić tych dwóch instrumentów, ani formalnie, ani w praktyce. Po drugie, pomimo powolnego startu, zmiany w rozporządzeniu wykonawczym w 2009 r. Umożliwiły skuteczniejsze wykorzystanie EFG. Rzeczywiście, odnotowano wyraźny wzrost liczby wniosków o uruchomienie tego narzędzia, które zbliża Unię do jej pracowników. Dlatego nie ma wątpliwości, że musi być zrównoważony. Wreszcie, ten szczególny aspekt EFG wymaga, aby był on traktowany jako sam w sobie stały fundusz, dysponujący wystarczającymi środkami na płatności, aby zagwarantować, że nie będą konieczne żadne przesunięcia w celu jego uruchomienia. Co Komisja sądzi o ustanowieniu prawdziwego funduszu na równi z innymi, aby zaspokoić wszystkie potrzeby EFG bez ograniczania roli Parlamentu Europejskiego, który był tak zaangażowany w tę kwestię? Członek Komisji. - Jestem wdzięczny za zainteresowanie, jakie okazaliście Europejskim Funduszem Dostosowania do Globalizacji. Bieżący rok będzie kluczowy dla przyszłości Funduszu, ponieważ Komisja zamierza przedstawić propozycję zasad regulujących fundusz i sposobu, w jaki będzie on funkcjonował w następnym okresie programowania. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Komisja prowadziła konsultacje w tej sprawie z najważniejszymi zainteresowanymi stronami Funduszu. W szczególności dokładnie przeanalizowaliśmy doskonałe sprawozdanie Parlamentu w sprawie EFG, które kilka miesięcy temu sporządził pan poseł Portas. Bazując na doświadczeniach zdobytych z Funduszem w jego obecnym kształcie oraz sugestiach poczynionych w trakcie konsultacji, mamy wielką nadzieję, że nasza propozycja znacznie usprawni fundusz po 2013 roku, aw szczególności rozwiąże dwa problemy z obecnym mechanizmem finansowania. Pierwszą kwestią jest czas potrzebny na przyznanie wkładu po złożeniu wniosku przez państwo członkowskie. Dużą część tego czasu zajmuje ocena wniosku. Komisja poszukuje sposobów wyjaśnienia lub uproszczenia informacji, które państwa członkowskie będą musiały przedstawić, aby wykazać, że wnioski się kwalifikują. Dużo czasu zajmuje również potrzeba zwrócenia się i uzyskania zatwierdzenia każdego wniosku od obu organów władzy budżetowej. Powoduje to również wstrzymanie płatności składek z Funduszu ze szkodą dla pracowników, ponieważ niektóre państwa członkowskie niechętnie wypłacają zaliczki na szkolenia, pomoc w poszukiwaniu pracy i inne środki. Ponadto w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie wzrosła liczba wniosków składanych do Funduszu, a tym samym ogólna wnioskowana kwota. To sprawia, że coraz trudniej jest określić wystarczające marże, z których można pobierać składki. To jest problemem. Zatwierdzenie przez Komisję wniosków do Funduszu w 2011 r. Musiało zostać po raz pierwszy odroczone, ponieważ nie można było szybko znaleźć wystarczających środków na płatności. Jestem pewien, że zgodzą się państwo, że nie jest to pomocne dla pracowników, którzy zostali zwolnieni i szybko potrzebują pomocy. Musimy znaleźć rozwiązania tych problemów i ściślej dostosować mechanizm finansowania Funduszu do tych celów. Obecnie na stole jest kilka opcji. Na przykład Fundusz mógłby być częścią Europejskiego Funduszu Społecznego. Mógłby mieć własny budżet. Komisja nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie najlepszego sposobu rozwiązania tych problemów, ale zamierza jesienią złożyć wniosek w sprawie przyszłego funduszu dostosowania do globalizacji, mając na uwadze dobro europejskich pracowników. Czekam na Wasze opinie. Panie przewodniczący, panie komisarzu, w imieniu pana Daerdena chciałbym podziękować za pańską odpowiedź. Oczywiście będziemy wspierać wszelkie inicjatywy, które pomogą przyspieszyć procedury, jeżeli mają one na celu pomoc pracownikom zwolnionym w wyniku globalizacji lub kryzysu gospodarczego. Chcieliśmy po prostu zwrócić uwagę na dwa szczególne problemy. Po pierwsze, wspieranie pracowników powinno pozostać priorytetem numer jeden. Oznacza to, że wraz z rewizją procedur będziemy przeciwstawiać się pomysłowi, by Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji (EFG) stał się tylko kolejnym instrumentem np. Polityki spójności, bo oznaczałoby to, że wszystkie pieniądze UE oprócz funduszy odłożone na politykę zagraniczną lub badania i rozwój należałyby do polityki spójności. Mamy konkretne cele do osiągnięcia i potrzebujemy tych zasobów. Wśród nich jest EFG. Prosimy również o koordynowanie zarządzania EFG, we współpracy z innymi komisarzami, z innymi politykami, które mają wpływ w tym obszarze, na przykład w dziedzinie konkurencji lub polityki przemysłowej. (EL) Pani komisarz! Na początku roku zapytany, czy Grecja złożyła wniosek o uruchomienie Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji, odpowiedział pan, że nie. Ta odpowiedź wywołała poruszenie w Grecji ze względu na sytuację gospodarczą i społeczną w tym kraju. Moje pytanie jest bardzo proste: czy sześć miesięcy później mój kraj złożył wniosek o uruchomienie Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji w celu wsparcia pracowników dotkniętych kryzysem finansowym? Jeśli tak, jeśli masz takie informacje, powiedz mi, czy zostały zatwierdzone. Jeśli nie, czy może Pan wyjaśnić, dlaczego Grecja nie złożyła takiego wniosku? W dalszej części miałem pytanie do pana komisarza, do którego nie dojdziemy dziś wieczorem i które rzeczywiście poprosiło go o opinię w sprawie połączenia EFS i EFG, na temat którego wypowiadał się pan, ale nie wydał nam opinii. Jeśli więc jesteś w stanie to zrobić, byłbym wdzięczny za wysłuchanie tego, a także, gdyby doszło do połączenia, czy dostrzegłbyś wzrost środków budżetowych na Fundusz Społeczny? Wreszcie, moje drugie pytanie dotyczy harmonogramu. Mówił pan o trudnościach z Komisją i władzą budżetową. A co z zachęcaniem państw członkowskich, gdy tylko wystąpią o EFG, do rozpoczęcia samodzielnego wdrażania środków, o które wnioskowały w ramach EFG, ponieważ przynajmniej zapewniłoby to, że pracownicy nie będą czekać na zastosowanie Fundusz? Członek Komisji. - Cieszę się, że podczas dyskusji potwierdzono cele Komisji w ramach tego zadania, jakim jest przeniesienie EFG do następnej perspektywy finansowej jako silniejszego i skuteczniejszego instrumentu wsparcia zwolnionych pracowników. Za tym przypadkiem przemawia również fakt, że w najbliższej przyszłości konsolidacja fiskalna pozostanie przedmiotem agendy większości państw członkowskich i uznają ją za niezwykle pomocną, jeżeli istnieje silny, szybki i skuteczny instrument na szczeblu UE wspierać pracowników, którzy nagle stracili pracę. Jak wspomniałem, niektóre pytania pozostają otwarte, na przykład związek między EFG a EFS. Jak państwo wiedzą, EFS jest wdrażany w ramach zarządzania dzielonego i uważam, że system zarządzania obecnego EFS nie jest zgodny z celami EFG. Niezależnie od tego, jaki ostateczny format znajdziemy, myślę, że ta kwestia zarządzania będzie bardzo ważna dla wpływania na ostateczne ustalenia. Nie mówię o nazwiskach, ale o potrzebie wydzielenia osobnego funduszu i konieczności zwrócenia szczególnej uwagi na szybkość. Oczywiście, nawet teraz, a prawdopodobnie także w przyszłości, różne państwa członkowskie uznają, że możliwe będzie finansowanie programów z EFG lub EFS i będą miały pewne pole manewru, ale bardzo ważne jest, aby tylko zapewnić dostępność EFG dla wszystkich państw członkowskich na wypadek konieczności zareagowania na nagłe kryzysy zatrudnienia. Drugie pytanie dotyczyło problemu zdefiniowania kwalifikowalności w obecnym rozporządzeniu. Jest to również kwestia, której się przyglądamy, aby uzyskać większą jasność, ale w tej chwili po prostu pracujemy nad przedłużeniem tymczasowego rozporządzenia do końca tej perspektywy finansowej. Mówię tutaj o zasadach, które zostały wprowadzone w odpowiedzi na kryzys i aby EFG był skuteczniejszy w zwalczaniu wpływu kryzysu na pracowników. Panie przewodniczący! Czy może Pan wskazać, ile jeszcze pytań byłby Pan gotów odpowiedzieć w tej sekcji? Panie Aylward! Powiedziałem, zanim pan przyszedł, że mamy 20 minut na komisarza, co oznaczałoby, że prawdopodobnie moglibyśmy przejść do pytania nr 15 skierowanej przez panią Blinkevičiūtė, ale obawiam się, że nie sądzę, abyśmy dotarli do pana. Być może mógłbyś zadać dodatkowe pytanie? Temat: Zbiorowe układy pracy Po skorzystaniu z mechanizmu ratunkowego Grecja, Hiszpania i Portugalia znalazły się pod silną presją ze strony Komisji i MFW, aby dokonać poważnych zmian w stosunkach przemysłowych i procedurach rokowań zbiorowych zgodnie z warunkami odpowiednich „memorandów”, co unieważniło krajowe gwarancje dla pracownicy. Na przykład w przypadku Grecji Memorandum stanowi, co następuje: „Rząd zapewni, że porozumienia na poziomie przedsiębiorstwa mają pierwszeństwo przed porozumieniami sektorowymi, które z kolei mają pierwszeństwo przed porozumieniami zawodowymi. Rząd usunie przepis umożliwiający Ministerstwu Pracy rozszerzenie wszystkich umów sektorowych na te, które nie są reprezentowane w negocjacjach ”. Ponadto zgodnie z art. 156 TFUE kwestie związane z rokowaniami zbiorowymi reguluje zasada pomocniczości. W związku z tym: czy Komisja jest świadoma, że takie podejście nie tylko tworzy błędne koło cięć płac i erozji praw pracowników, ale jest również sprzeczne z traktatami, których Komisja jest zobowiązana przestrzegać? Członek Komisji. - Komisja przyznaje, że grecki kryzys pociąga za sobą wysokie koszty społeczne dla części ludności Grecji, ale koszty te są głównie wynikiem nierównowagi finansowej, zmniejszającej się konkurencyjności i trudności finansowych: tych samych trudności, które protokół ma rozwiązać, a nie zaostrzyć. Niektórzy twierdzą, że ponieważ są one zawarte w Memorandum, nie jest to zgodne z zasadą pomocniczości przewidzianą w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Nie wierzę, że to prawda. Środki zawarte w protokole zostały sporządzone w ścisłej współpracy z rządem greckim i zatwierdzone przez grecki parlament. To pokazuje, że przestrzegają zasady pomocniczości. Karta praw podstawowych Unii Europejskiej potwierdza moją opinię. Artykuł 28 Karty stanowi, że zgodnie z unijnymi i krajowymi przepisami i praktykami pracownicy lub ich organizacje mają prawo do negocjowania i zawierania układów zbiorowych na odpowiednich poziomach oraz, w przypadku konfliktu interesów, do podejmowania działań zbiorowych w celu bronić swoich interesów, w tym akcji strajkowej. Jednak art. 51 karty stanowi, że jej postanowienia mają zastosowanie do instytucji, organów i jednostek organizacyjnych UE, z należytym uwzględnieniem zasady pomocniczości, oraz do państw członkowskich tylko wtedy, gdy stosują one prawo UE. Nie ma konkretnego prawodawstwa UE regulującego, które układy zbiorowe mają pierwszeństwo, gdy są zawierane na różnych poziomach, ani nie ma żadnego konkretnego prawodawstwa UE regulującego możliwość przedłużania układów zbiorowych zawieranych na szczeblu branżowym w drodze interwencji państwa. W związku z tym kwestie te wchodzą wyłącznie w zakres prawa krajowego, z należytym uwzględnieniem odpowiednich zobowiązań międzynarodowych Grecji, w tym odpowiednich konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy. Ufam, że odpowiedziałem na pytania w sposób zadowalający. Ufam również, że przekonałem państwa, iż środki fiskalne, finansowe i strukturalne zawarte w memorandum są niezbędne, jeśli Grecja ma wyjść z kryzysu. Mam nadzieję, że rozwiałem obawy niektórych z Państwa w związku z nieprzestrzeganiem zasady pomocniczości. (EL) Panie komisarzu, przepraszam, ale jeszcze raz nie udzielił pan jasnej odpowiedzi. Dałeś mi mniej więcej taką samą odpowiedź na moje pisemne pytania. Jeżeli Komisja rzeczywiście szanuje fakt, że system układów zbiorowych jest kwestią ustawodawstwa krajowego, to czy nie naruszasz roli powierzonej Tobie na mocy Traktatów, wzywając do całkowitego zniesienia systemu układów zbiorowych? Twoja interpretacja nie została przyjęta przez europejskie związki zawodowe, które złożyły przeciwko tobie skargę za naruszenie traktatów. Moje pytanie brzmi: kto domaga się zniesienia układów zbiorowych? Czy to ty? Czy to Międzynarodowy Fundusz Walutowy? Czy są to pożyczkodawcy Grecji, Portugalii i Irlandii? Jasna odpowiedź, proszę. Członek Komisji. - (mikrofon wyłączony do połowy pierwszego zdania) ... wiele ustaleń instytucjonalnych, w tym ustaleń dotyczących ustalania wynagrodzeń w różnych państwach członkowskich. Te sytuacje nadzwyczajne rozwiązano za pomocą polityk opracowanych wspólnie przez UE, MFW, EBC i rządy zainteresowanych państw członkowskich. Rzeczywiście, nadal istnieją pewne pytania otwarte, a także niektóre z tak zwanego paktu euro-plus. Niedawno przeprowadziliśmy szereg dyskusji na temat związku między dialogiem społecznym a zarządzaniem gospodarczym z partnerami społecznymi, w tym z EKZZ. To trwa dyskusja. Nie twierdzę, że udzielono odpowiedzi na wszystkie pytania i właśnie dlatego podjąłem inicjatywę zorganizowania konferencji na temat płac i ustalania płac w UE. Konferencja ta odbędzie się we wrześniu z udziałem partnerów społecznych i innych zainteresowanych stron. Będziemy kontynuować tę dyskusję i miejmy nadzieję, że znajdziemy właściwe odpowiedzi. Przedmiot: Przegląd rozporządzenia (EWG) nr 1612/68 w sprawie swobodnego przepływu pracowników we Wspólnocie Ramy odniesienia dla swobodnego przepływu pracowników są określone w rozporządzeniu Rady (EWG) nr 1612/68 w sprawie swobodnego przepływu pracowników we Wspólnocie i były kilkakrotnie zmieniane. Parlament przygotowuje obecnie raport w sprawie promowania mobilności zawodowej w UE. Przedstawiciel Komisji, który wziął udział w posiedzeniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, oświadczył w dniu 19 kwietnia 2011 r., Że Komisja przygotowuje się do przeglądu i ulepszenia rozporządzenia. Kiedy, zdaniem Komisji, prawdopodobnie rozpocznie się ten proces? Członek Komisji. - Swobodny przepływ pracowników jest podstawową zasadą UE. Wraz ze swobodnym przepływem towarów, usług i kapitału stanowi filar jednolitego rynku i przyczynił się do integracji europejskiej w ciągu ostatnich 50 lat. Ma również istotny wymiar społeczny, ponieważ sprzyja społecznej, ekonomicznej i kulturowej integracji pracowników migrujących z UE i członków ich rodzin w przyjmującym państwie członkowskim. Zbiór przepisów UE dotyczących swobodnego przepływu pracowników daje obywatelom UE prawo do swobodnego przemieszczania się w Unii w celach zawodowych i chroni prawa socjalne pracowników i członków ich rodzin. Jak państwo wiedzą, 1 maja 2011 r. Był ważną datą dla UE. Oznaczało to koniec ograniczeń prawa do pracy obywateli ośmiu państw członkowskich, które przystąpiły do UE w 2004 r., Którzy mogą teraz swobodnie pracować w każdym państwie członkowskim. Komisja ma nadzieję, że państwa członkowskie, które nadal stosują środki przejściowe wobec pracowników z Rumunii i Bułgarii, zliberalizują swoje rynki pracy po zakończeniu drugiej fazy w dniu 31 grudnia 2011 r. Zniesienie przepisów przejściowych oznacza, że więcej obywateli UE może skorzystać z jednej z podstawowych wolności UE i swobodnie pracować w innym państwie członkowskim. Otwiera to ogromne możliwości zarówno dla jednostki, która może przemieszczać się tam, gdzie są miejsca pracy, jak i dla gospodarki. Wiem, że mobilność i swoboda przepływu pracowników są również ważne dla tej Izby. Komisja jest zadowolona ze sprawozdania z własnej inicjatywy w sprawie promowania mobilności pracowników w Unii Europejskiej iz dużym zainteresowaniem śledzi debatę w komisjach parlamentarnych. Mamy jednak również świadomość, że pomimo obszernego zbioru przepisów UE w obszarze swobodnego przepływu pracowników, większość obywateli UE nadal uważa, że istnieje zbyt wiele przeszkód w pracy w innym państwie członkowskim. W ostatnim czasie sytuacja była wielokrotnie podkreślana. Sprawozdanie Montiego z dnia 9 maja 2010 r. - „Nowa strategia dla jednolitego rynku” - wskazuje, że chociaż swoboda przepływu pracowników jest ogólnie sukcesem z prawnego punktu widzenia, jest ona najmniej wykorzystywaną z naszych czterech swobód na jednolitym rynku. Rozwiązanie tych problemów wymaga szerokiego podejścia, połączonego ze skutecznym wdrożeniem zasady swobodnego przepływu. Wykonalność prawa do swobodnego przemieszczania się przyznanego na mocy prawa UE jest szczególnie istotne w przypadkach dyskryminacji ze względu na przynależność państwową, ponieważ zainteresowane osoby muszą mieć odpowiednie mechanizmy zapewniające odpowiednią ochronę takich praw. Służby Komisji oceniają obecnie prawodawstwo UE dotyczące swobodnego przepływu pracowników, w szczególności rozporządzenie (EWG) nr 1612/68, i badają możliwości poprawy egzekwowania prawa UE w zakresie swobodnego przepływu, w tym, w razie potrzeby, poprzez przedstawienie inicjatywy w 2012 r. Dlatego też sprawozdanie Parlamentu w sprawie mobilności pracowników pojawia się we właściwym czasie iz pewnością wniesie wkład w debatę na temat egzekwowania prawa UE w zakresie swobodnego przepływu pracowników oraz wyboru wszelkich dalszych działań w tej sprawie. (LT) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Bardzo dziękuję za odpowiedź. Z niecierpliwością czekamy na zmienione rozporządzenie, które Komisja przedstawi w przyszłym roku, ale chciałbym usłyszeć, czy uważają Państwo, że Komisja powinna ocenić negatywne konsekwencje swobodnego przepływu pracowników, a także pozytywne konsekwencje. Na przykład miał miejsce exodus wykwalifikowanych, dobrze wyszkolonych pracowników z niektórych krajów Unii Europejskiej, w których państwa członkowskie dokonały znacznych inwestycji. Przenieśli się do innych krajów Unii Europejskiej. Czy nie uważa pan, że powinniśmy ustanowić pewien fundusz, abyśmy mogli zrekompensować straty poniesione przez te państwa członkowskie, które straciły wyszkolonych, wykwalifikowanych pracowników? Członek Komisji. - To bardzo aktualne pytanie. Niedawno odbyliśmy wiele dyskusji w kontekście 1 maja. Podjąłem tę kwestię z ministrami zatrudnienia krajów wyszehradzkich i bałtyckich. Zastanawialiśmy się, gdzie swobodny przepływ może prowadzić do pewnego napięcia, zwłaszcza gdy dotyczy niektórych zawodów, w których swobodny przepływ nie prowadzi do zjawiska kolistego, ale raczej do ulicy jednokierunkowej. Jeżeli zaobserwuje się takie tendencje, to przede wszystkim do rządów państw członkowskich należy opracowanie odpowiednich strategii dotyczących szkoleń, wynagrodzeń i możliwości rozwoju kariery, aby na przykład poprawić rozwój osób z zawodu lekarza, co było przedmiotem tych dyskusji. . Będziemy nadal monitorować ten problem i dyskutować o nim z rządami odpowiednich państw członkowskich, tak jak to już robiłem. Temat: Realokacja środków w funduszu regionalnym i Funduszu Spójności Czy Komisja jest przygotowana do realokacji co najmniej 10% z 51 miliardów euro dostępnych obecnie każdego roku w ramach funduszy regionalnych i Funduszu Spójności na szybkie uruchomienie finansowania nowych sieci energii odnawialnej? Panie Martin, bardzo dziękuję za pytanie. Należy zwrócić uwagę, że w obecnym okresie finansowania 2007-2013 środki z tytułu funduszy strukturalnych zostały już przydzielone i uzgodnione z regionami i państwami członkowskimi w ramach ponad 400 programów operacyjnych . Częścią całego procesu na początku okresu finansowania jest określenie programów na bieżący okres i podjęcie decyzji, jakie fundusze są dostępne dla poszczególnych programów. Zgodnie z koncepcją podziału obowiązków lub zarządzania dzielonego to państwa członkowskie i / lub regiony są odpowiedzialne za wdrażanie programów w terenie. Są również kompetentni i odpowiedzialni za wybór i realizację projektów oraz docelowo za monitoring - przynajmniej na początkowym poziomie. Już na początku tego okresu temat efektywności energetycznej i promowania odnawialnych form energii był ważnym punktem. Jest to jeden z priorytetów polityki regionalnej, który jest również realizowany w formie dostosowanych propozycji w kilku z około 400 programów, o których wspomniałem wcześniej. Na podstawie tego porozumienia z regionami i państwami członkowskimi przewidziano budżet w wysokości 9,2 miliarda euro na zrównoważoną politykę energetyczną w bieżącym okresie, przy czym głównym celem będzie energia odnawialna i poprawa efektywności energetycznej. Decyzją Parlamentu i Rady z 2009 roku stworzyliśmy również możliwość wykorzystania do 4% środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na działania poprawiające efektywność energetyczną budynków mieszkalnych. Od tego czasu około połowa państw członkowskich skorzystała z tej możliwości, a Francja jest szczególnie wzorowa, jeśli chodzi o korzystanie i wdrażanie tej możliwości. (DE) Panie komisarzu, proszę się nie gniewać, ale bądźmy poważni. Chciałbym przeczytać Ci moje pytanie. Sytuacja wygląda następująco: czy Komisja jest przygotowana do realokacji co najmniej 10% z obecnie dostępnych obecnie 51 miliardów euro każdego roku na szybkie uruchomienie finansowania nowych sieci elektroenergetycznych dla energii odnawialnej? Miałeś nam teraz sporo do powiedzenia, wszystko się zgadza. Tyle, że nic z tego nie jest przedmiotem sporu. Chodzi o wysłanie sygnału i powiedzenie: tak, zrozumieliśmy. Tak, wyciągamy wnioski z Fukushimy. Tak, naprawdę poważnie podchodzimy do roku 2020. Aby przyspieszyć zmiany energetyczne, musimy dostarczać energię elektryczną z północnych Niemiec do Austrii. Mój ojciec był szefem Voralberger Kraftwerke, firmy produkującej energię w austriackiej prowincji Voralberg. Jestem pewien, że masz doświadczenie w tej dziedzinie. Potrzebujesz do tego linii energetycznych. Ponownie, moje pytanie brzmi: czy jesteście osobiście przygotowani na to, aby naprawdę uzyskać takie szybko uruchamiające się fundusze, o których wszyscy mówią, że pilnie potrzebujemy, od podstaw, a nie tylko wdrażać to, co zdecydowali wasi poprzednicy? Panie Martin, przeczytałem bardzo uważnie pańskie pytanie. Dlatego też udzieliłem państwu bardzo konkretnej odpowiedzi w oparciu o zasady, którymi dysponujemy w dziedzinie polityki regionalnej. Istota tych zasad polega na tym, że w państwach członkowskich istnieją porozumienia, które nie mogą być jednostronnie zmieniane ani przez Komisję, ani przez regiony. Osobiście chciałbym, aby dostępne już środki zostały na to wykorzystane i byłbym zadowolony, gdyby tak było. Chodzę z konferencji na konferencję, z państwa członkowskiego do państwa członkowskiego, jak żywe tybetańskie koło modlitewne, błagając o wykorzystanie tych środków - które już są na miejscu - do wykorzystania. Ponieważ rozwój energii odnawialnych rzeczywiście stanowi jeden z centralnych punktów strategii „Europa 2020”, zakładam, że w nadchodzącym okresie na pewno będzie wyższy budżet na ten obszar, w tym z pozycji polityki regionalnej. Ponadto z pewnością będą realizowane inwestycje w tym zakresie, we współpracy z panem Oettingerem, w dziedzinie infrastruktury, jeśli chodzi o sieci transeuropejskie w zakresie dostaw energii. Jeżeli obecnie regiony starają się ponownie przydzielić środki oprócz środków już dostępnych, to z pewnością jesteśmy w tej dziedzinie bardzo otwarci na pomysł otwarcia tej możliwości lub, w każdym razie, na przeprowadzenie poważnych rozmów w tej sprawie. wzgląd. Jednak po raz kolejny my w Komisji nie możemy jednostronnie zmieniać tych umów. Temat: Realizacja celów płatności z funduszy strukturalnych Pod koniec czerwca 2011 r. Komisja przedstawi swój wniosek dotyczący kolejnych siedmioletnich ram budżetowych (2014–2020). W przypadku polityki regionalnej UE wystąpiły istotne problemy ze zdolnością absorpcyjną w ramach poszczególnych programów. W kilku programach również nie udało się osiągnąć swoich celów. W jaki sposób Komisja zamierza uwzględnić zdolność absorpcyjną każdego państwa członkowskiego jako kryterium przydziału środków z funduszy strukturalnych w nadchodzącym okresie budżetowym? Czy Komisja zgadza się, że płatności należy poddać przeglądowi, jeżeli region otrzymuje od lat fundusze strukturalne, a to nie skutkuje osiągnięciem wyznaczonych celów? Czy Komisja rozważy „mechanizm wygaśnięcia”, który określa ostateczny termin przydziału środków z funduszy strukturalnych dla poszczególnych regionów otrzymujących pomoc? Czy Komisja zgadza się, że taki mechanizm pomógłby w stworzeniu polityki spójności bardziej zorientowanej na wyniki? W sprawozdaniu rocznym Trybunału Obrachunkowego za 2009 r. Stwierdzono, że najwyższy poziom błędu wystąpił w płatnościach w ramach polityki spójności UE. To było to samo, co w poprzednich latach. Jak Komisja zamierza zaradzić tej sytuacji? Pani Jensen, bardzo dziękuję za pytanie. Jeśli chodzi o zdolność absorpcyjną i jej uwzględnienie w alokacji środków w najbliższym okresie, to odniosę się już teraz do dotychczasowej zasady dotyczącej górnej granicy alokacji środków - jednym słowem cappingu. Istnieje zasada, która mówi, że biorąc pod uwagę pewną ruchomą skalę dla każdego państwa członkowskiego, na politykę strukturalną dostępna jest tylko określona suma mierzona całkowitym PKB danego państwa członkowskiego. Roczny przydział nie może przekraczać tej górnej granicy. W nadchodzącym okresie z pewnością zastanowimy się, czy poziom obecnego górnego limitu jest uzasadniony i czy potrzebne są jakiekolwiek korekty w celu lepszego zaprojektowania lub zabezpieczenia chłonności. Jeśli chodzi o programy spełniające swoje cele, to muszę państwu przypomnieć o piątym sprawozdaniu w sprawie spójności oraz o przeglądzie budżetu, w którym wyjaśniono, że należy poświęcić więcej uwagi wykonaniu programów. W nadchodzącym okresie przewidziano w tym zakresie zestaw testów i systemów zachęt, które Komisja przedstawiła w pakiecie sprawozdania legislacyjnego dotyczącego polityki spójności po 2014 r. Jeśli chodzi o poziom błędu, wielokrotnie odwoływałem się, także w tej Izbie, do problemów metodologicznych związanych z audytem wieloletnich programów. Około połowy budżetu UE z pewnością składa się ze środków przeznaczonych na wieloletnie działania. Kontrola przeprowadzana przez Trybunał Obrachunkowy w zakresie wykonania budżetu zawsze uwzględnia tylko bieżący rok iz tego powodu pojawiają się wyzwania metodologiczne, ponieważ w odniesieniu do polityki regionalnej zastosowanie ma trzeci poziom kontroli, podczas gdy roczna kontrola Trybunału Audytorzy odbywają się już na pierwszym poziomie audytu i dlatego zawsze będzie to skutkować wyższym poziomem błędu niż na końcu cyklu programu, co już możemy udowodnić. W każdym razie moja poprzedniczka, pani poseł Hübner, również opracowała wraz z Parlamentem plan działania w tym zakresie, którego skuteczność jest już ewidentna i która przyniosła efekty. Jednym z tych środków było jednak również umożliwienie dyrekcjom generalnym zawieszenia płatności na okres do sześciu miesięcy w uzasadnionych przypadkach. Przykładowo, w zeszłym roku z tego narzędzia korzystano ponad pięćdziesiąt razy. Wszystkie te zawieszenia płatności mogły zostać ponownie zniesione przed upływem ich terminów, ponieważ zostały rozwiązane kwestie, co do których wniesiono sprzeciw. Jednak jeśli chodzi o poziom błędu, to chciałbym również zawsze brać pod uwagę, że polityka regionalna ma w tym kontekście funkcję odśnieżania, którą w odniesieniu do niektórych ustawowo opracowanych elementów sprawdzamy jak są wdrażane w codziennej praktyce, jak skuteczne i jakie problemy wynikają. Kwestia zamówień publicznych jest wielokrotnie przedmiotem rozmów z państwami członkowskimi, regionami i beneficjentami końcowymi. Około 70% poziomu błędu występuje w tym obszarze. Jeżeli uda nam się uprościć ten system - a podjęliśmy w tym celu inicjatywę wraz z komisarzem Barnierem - zmniejszymy również praktyczny poziom błędu w tym obszarze. Staramy się odrobić lekcje w tej dziedzinie i poczynić postępy w tym zakresie. (DA) Panie przewodniczący! Chciałabym podziękować panu komisarzowi Hahnowi za doskonałą odpowiedź, która pokazuje, że traktuje te problemy poważnie. Problemów tych najwyraźniej nie złagodził kryzys gospodarczy, który utrudnia wielu krajom znalezienie współfinansowania. Czy Komisja zwraca szczególną uwagę na to, co to może oznaczać w następnym okresie programowania? Czy pomoc z funduszy strukturalnych rzeczywiście doprowadzi do rozwoju tych regionów? Czy widzimy wyniki? Czy Komisja rozważa również, co można zrobić, aby usprawnić monitorowanie rzeczywistych celów - celów ogólnych - związanych z rozwojem, tak aby nie tylko zapewniały one projekty, ale także skutkowały rozwojem? Pani Jensen! Naszym celem na następny okres programowania jest tematyczne powiązanie polityki strukturalnej - o ile w każdym razie jej dotyczy - ze strategią „Europa 2020”. W tym obszarze istnieją zatem kluczowe cele i priorytety, które należy zastosować w ramach dostosowanej adaptacji w regionach. Wtedy zadaniem regionów będzie wybranie dla siebie kilku priorytetów, jakby z menu, w szczególności w przypadku regionów konkurencyjnych. Regiony następnie ustalą i uzgodnią bardzo realistyczne, ale także ambitne i wymierne cele wraz z nami w Komisji w ramach umowy o partnerstwie i inwestycji, tak abyśmy pod koniec okresu wyraźnie mogli zobaczyć, czy uzgodnione cele między nami zostały osiągnięte, a może nawet przekroczone. Gdyby się okazało, że nie zostały one osiągnięte, mielibyśmy wówczas możliwość wspólnego zbadania przyczyn niezgodności i czy jest to spowodowane czynnikami krajowymi czy zewnętrznymi. Na tej podstawie moglibyśmy wyciągnąć wnioski dotyczące przyszłego planowania programu i alokacji finansowej w kolejnym okresie. Stanowi to bardzo istotny, bardzo jakościowy rozwój polityki regionalnej w nadchodzącym okresie finansowym. Nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej (debata) Pierwszym punktem jest sprawozdanie pana Garrigi Polledo w imieniu komisji specjalnej ds. Wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 r. Pt. „Inwestowanie w przyszłość: nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz konkurencyjności”, zrównoważona i sprzyjająca integracji Europa. Panie przewodniczący, panie komisarzu Lewandowski, panie i panowie! Mamy 23 lata perspektyw finansowych, cztery odrębne okresy, które pomogły w uporządkowanej ewolucji wydatków i dochodów UE. Perspektywa finansowa umożliwiła realizację programów Unii. Dlatego ta debata i następujące po niej głosowanie są tak ważne dla finansów Unii. Parlament po raz pierwszy podejmuje inicjatywę polityczną w budżecie Europy. Komisja i Rada będą musiały zareagować na tę propozycję i przedstawić swoje alternatywy. Parlament przygotował projekt, który definiuje się w drodze konsensusu i współpracy. Obejmował rok prac, 1 100 poprawek i 120 zobowiązań, a wkład w niego wniosło 11 komisji parlamentarnych i 10 parlamentów narodowych. Chciałbym pogratulować wszystkim urzędnikom i asystentom, którzy pracowali w ciągu ostatniego roku, aby umożliwić sporządzenie tego sprawozdania. Podjęto również współpracę instytucjonalną z kolegium komisarzy, na czele którego stał José Manuel Durão Barroso, oraz komisarz ds. Programowania finansowego i budżetu Januszem Lewandowskim, które udzieliły szczególnego wsparcia. Mamy nadzieję, że propozycja, którą wysunęli 29 czerwca, będzie zgodna z zaleceniami zawartymi w naszym sprawozdaniu. Nie możemy dłużej tworzyć więcej Europy przy mniejszym budżecie. Chcemy położyć kres złemu nawykowi przyjmowania uroczystych zobowiązań politycznych, których nie można sfinansować. Mamy wystarczająco dużo doświadczenia w tej kwestii ze strategią lizbońską i nie chcemy, aby strategia 2020 była kolejną porażką, która tylko zwiększy rozczarowanie i eurosceptycyzm. Dlatego właśnie ze strategii „Europa 2020” uczynimy kręgosłup nadchodzącej perspektywy finansowej. Głęboko wierzymy w skuteczność wydatków UE. Jedno euro zarządzane z budżetu UE jest bardziej efektywne niż jedno euro wydane indywidualnie przez 27 budżetów krajowych. Udowodniliśmy ideę wartości dodanej i wierzymy, że można ją zastosować praktycznie do wszystkich programów UE. Wzywamy Komisję Europejską do urzeczywistnienia tego. Nie może istnieć polityka europejska bez wystarczających środków na politykę rolną i politykę spójności. Dlatego zwracamy się do Rady o utrzymanie poziomu wydatków na te dwie polityki po 2013 roku. Badania, rozwój, innowacje, inwestycje w efektywność energetyczną, energię odnawialną, transeuropejskie sieci komunikacyjne i energetyczne, zmiany klimatyczne i edukacja to tylko niektóre z priorytetów, które musi pokryć ten budżet UE. Obcięcie budżetu UE nie jest realną opcją dla tych z nas, którzy wierzą w konkurencyjną Europę. Uważamy, że potrzebny jest co najmniej 5% wzrost całkowitych wydatków w bieżącej perspektywie finansowej. Ten wzrost jest minimalnym warunkiem spełnienia potrzeb głównych tradycyjnych polityk, a także naszych nowych priorytetów. Te 5% jest ćwiczeniem realizmu politycznego i powinno stanowić podstawę przyszłych negocjacji międzyinstytucjonalnych, wraz z rozsądną propozycją przedstawioną w niniejszym sprawozdaniu, uzgodnioną przez grupy w tej Izbie, dotyczącą nowego systemu zasobów własnych. Ten okres kryzysu i planów ratunkowych może być najgorszym możliwym czasem do rozpoczęcia negocjacji w sprawie perspektywy finansowej, ale dla wszystkich z nas, którzy wierzą w budżet UE jako instrument potrzebny do przekształcenia 27 państw członkowskich w prawdziwą Unię, wyzwanie jest przed nami, a nasz celownik musi być ustawiony wystarczająco wysoko, aby go pokonać. W dzisiejszej debacie ujawnią się dobre i złe strony raportu, zarówno pochwała, jak i krytyka. Wiem, że ta Izba nie jest w stanie udzielić jednomyślnego poparcia w tak delikatnej sprawie, ale chciałbym podziękować grupom politycznym za ich hojność w poszukiwaniu konsensusu oraz umiejętności, które wnieśli w tym okresie. Dzięki nim końcowy raport jest nieskończenie lepszy niż cokolwiek, co mógłbym zrobić bez ich wsparcia. Panie przewodniczący, panie i panowie! Kryzys związany z euro i długiem publicznym wymaga rozwiązań na szczeblu europejskim, a nie krajowym. To jest wiadomość, którą pan Barroso, przemawiając w imieniu Komisji Europejskiej, od miesięcy przesyła państwom członkowskim. Jednak rozwiązanie europejskie oznacza finansowanie europejskie. Moja grupa stara się dostosować te fundusze do nowych realiów Europy, zarówno pod względem celów, jak i zakresu zadań. Moje pytanie do Rady brzmi: czy Europa lat dwudziestych XX wieku to to samo, co Europa lat sześćdziesiątych? Czy stan finansów publicznych naszych państw członkowskich, nasze perspektywy wzrostu i pozycja Europy na świecie są porównywalne? Myślę, że nie. Oczywiste jest, że dzisiejsza Europa nie jest już w żaden sposób porównywalna z Europą ojców założycieli. Zmieniło się i byłoby nieodpowiedzialne nie odzwierciedlać tych zmian w sposobach finansowania Europy, innymi słowy w sposobie projektowania Europy. (Mówca przerwał, mając nadzieję, że będzie kontynuował swoją przemowę później) Panie przewodniczący! Po pierwsze, chciałbym podziękować panu Garriga i członkom tymczasowej komisji specjalnej ds. Wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 r., Ponieważ uważam, że wykonali świetną robotę. Rzadko widziałem tak wyważony i rozsądny raport, jak ten przedstawiony przez Komitet ds. Zmian Polityki. W odniesieniu do kwestii przyszłej perspektywy finansowej i jej organizacji, staje się ewidentny rodzaj Europy, jakiego pragniemy. Potrzebujemy budżetu na najbliższe lata, który będzie odzwierciedlał ambicje UE, w tym szefów państw i rządów, jednocześnie spełniając oczekiwania naszych obywateli. To, co może wydawać się dość nieszkodliwą debatą na temat liczb mierzonych w miejscach po przecinku, w rzeczywistości wyznaczy kierunek Unii Europejskiej na następne dziesięć lat. Regularnie stajemy przed nowymi propozycjami tego, co Unia Europejska powinna zrobić, co musi osiągnąć i do jakich zadań musi się przygotować. Jednocześnie okazuje się, że potrzebne do tego środki finansowe nie są dostępne. Jeśli jednak przeniesiemy więcej obowiązków na UE, oczekując, że będzie finansować ambitne projekty, a jednocześnie ograniczać finansowanie, to będziemy winni działać przeciwko solidarności w Unii Europejskiej, bo będziemy sprzyjać wewnętrznym podziałom w walce. na fundusze, na przykład w ramach polityki spójności. Taki atak na solidarność, którego w niektórych państwach członkowskich Unii Europejskiej można już doświadczyć w niebezpiecznej formie, nie powinien być dozwolony między państwami UE. Mamy Europę wyobrażoną przez Davida Camerona lub rząd holenderski - lub przynajmniej przez partię popierającą rząd w holenderskiej Izbie Deputowanych - Europę coraz głębszych cięć, Europę coraz większego wycofywania się z rozwoju integracjonistycznego i Europę renacjonalizacji. . Jest to koncepcja, którą niektórzy poprą. Można jednak również powiedzieć, że Europa jest naszą odpowiedzią, jako kontynent XXI wieku, na wyzwania gospodarcze, środowiskowe, finansowe i migracyjne w zglobalizowanym świecie. Mamy dwie możliwości: możemy podzielić się na części składowe, od Niemiec z 82 milionami mieszkańców po Maltę z 360 000 mieszkańców. Jeżeli jest to kwestia każdego człowieka dla siebie, Europa stanie się nieistotna. Przecież nawet stan liczący 82 miliony ludzi, taki jak ten, który reprezentuję, nie przetrwa w dłuższej perspektywie międzykontynentalnej konkurencji. Potrzebujemy siły 500 milionów ludzi i 27 państw Wspólnoty. To uczyni nas silnymi. Dokładnie to wyraża budżet na najbliższe siedem lat perspektywy finansowej do 2020 roku. To dobry szkic planu. Byłbym bardzo zadowolony, widząc ducha polskiej prezydencji, który przejawia się w projekcie polskiej prezydencji, kształtującym Europę w nadchodzących latach w duchu proponowanej przez nią współpracy. Państwa w Radzie negocjują finansową i gospodarczą przyszłość Europy na równych prawach z przedstawicielami jej obywateli w Parlamencie Europejskim. Nie można powiedzieć: „Chcemy planu Marshalla dla regionu Morza Śródziemnego, który wesprze rozwój demokracji w Afryce Północnej”, jednocześnie mówiąc: „Powinniśmy obniżyć budżet UE”. Nie można powiedzieć: „Chcemy finansować budżet UE z 0,8% produktu krajowego brutto”, a następnie żądać rekompensaty, gdy nasi rolnicy zostaną dotknięci kryzysem EHEC, tak jak uczynił to rząd holenderski. Oczywiście chcemy pomóc rolnikom. Musimy pomóc rolnikom. Oczywiście chcemy pomóc Afryce Północnej. Musimy pomóc Afryce Północnej. Potrzebujemy jednak również dobrego, dobrze wyważonego, racjonalnie opracowanego długoterminowego budżetu, zgodnie z tym sprawozdaniem. (Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu) (NL) Panie przewodniczący! Biorąc pod uwagę jego wyjątkowo negatywne reakcje na stanowisko rządu holenderskiego, chciałbym zapytać mojego szanownego kolegę posła, czy nadal uznaje on w ogóle demokratyczne prawo państw członkowskich UE do wyrażania własnych opinii w imieniu swoich obywateli. (DE) Panie pośle Hartong, oczywiście uznaję to prawo. Mam tylko nadzieję, że uznają państwo również, że stanowisko rządu holenderskiego nie może być po prostu przedstawione ex cathedra, ale że powinno być przedmiotem debaty w wielonarodowej demokracji. Mam absolutny szacunek dla pana Rutte, który opowiada się za podwyższeniem budżetu UE o 2,7%. Odnotowałem to i cieszę się, że wysłuchaliście uważnie, ponieważ stanowiska wszystkich rządów są otwarcie debatowane w tym Parlamencie. W tym zakresie nie udało mi się zrozumieć znaczenia pańskiego pytania, ale wierzę, że mogę się z niego wywnioskować, że popieracie również demokrację. Przypuszczam, że oznacza to pewien postęp. w imieniu grupy ALDE. - Panie przewodniczący! Mam tutaj pismo od przedstawiciela Jej Królewskiej Mości w sprawie sprawozdania SURE. Z listu wynika, że rząd Jej Królewskiej Mości jest rozczarowany projektem raportu SURE. Koledzy, myślę, że to oznacza, że mamy dziś tutaj bardzo dobry projekt raportu SURE! Muszę państwu powiedzieć, że poza trzema lub czterema słowami mówiącymi, że rząd Jej Królewskiej Mości jest rozczarowany sprawozdaniem, pozostałe części listu to prawdziwa prowokacja: prowokacja do Europy i Unii Europejskiej, ponieważ ich głównym punktem jest to, że nie zwiększenie wieloletnich ram finansowych (WRF) jest możliwe i że musimy trzymać się starych WRF, tych samych liczb, tych samych zasobów, oczywiście tych samych rabatów iz pewnością takiego samego rabatu dla Wielkiej Brytanii. Nie możemy niczego zmieniać. Rząd Jej Królewskiej Mości jest jednak rządem, który chce podejmować decyzje, chce zreformować nie tylko Wielką Brytanię, ale także Unię Europejską. Dlatego nie rozumiem, dlaczego mamy trzymać się starych WRF i po prostu kontynuować politykę z przeszłości. Myślę, że nadszedł już czas, aby powiedzieć opinii publicznej, że to nie poprzez obcięcie tego budżetu UE o 1% [PKB UE] rozwiążemy konsolidację fiskalną różnych państw członkowskich Unii Europejskiej. Ten 1% to tylko jedna czterdziesta łącznych wydatków w Unii Europejskiej. Istnieją inne sposoby oszczędzania. Inną sugestią, jaką możemy skierować do rządu Jej Królewskiej Mości, jest to, że jeśli chce on oszczędzać w brytyjskim sektorze publicznym, może to zrobić, zwiększając rolę Unii Europejskiej. Podam wam trzy przykłady. Przede wszystkim polityka zagraniczna. W USA jest 28 000 dyplomatów. W Europie jest 93 000: w Europie jest cztery razy więcej dyplomatów, ponieważ nie pracujemy razem w ramach jednej polityki zagranicznej. Można tam oszczędzić. Gdyby rząd brytyjski zainwestował więcej w Unii Europejskiej, mógłby zaoszczędzić na polityce zagranicznej w departamencie Williama Hague'a. Innym przykładem jest polityka pieniężna. Za politykę pieniężną w Unii Europejskiej odpowiada około 44 000 osób. W Stanach Zjednoczonych w Zarządzie Rezerwy Federalnej jest 18 000 osób. To trzy razy mniej urzędników państwowych. Jeśli rząd brytyjski chce zaoszczędzić, może przystąpić do euro, może dać Unii Europejskiej więcej uprawnień i obowiązków oraz może zaoszczędzić na wszystkich ludziach zajmujących się polityką pieniężną w Wielkiej Brytanii. Jeśli chce zaoszczędzić w Wielkiej Brytanii, może to zrobić w sektorze badawczym, po prostu natychmiast przyjmując patent europejski. Oznaczałoby to ogromne oszczędności w budżecie badawczym. Oto odpowiedź, której musimy udzielić rządowi Jej Królewskiej Mości. Panie przewodniczący! Moja grupa chciałaby, aby europejskie finansowanie odzwierciedlało nowe realia, trendy i cele Europy. Czy stan finansów publicznych w naszych państwach członkowskich, nasze perspektywy wzrostu i miejsce Europy w świecie odpowiadają wizji ojców założycieli Europy? Zdecydowanie nie: ewoluowały i zmieniły się. Byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy nie dostosowali sposobu finansowania Europy, aby odzwierciedlić te zmiany. Wieloletnie ramy finansowe to wysoce polityczna kwestia, nad którą specjalną komisję, współpracującą z Komisją Budżetową, dyskutuje od ponad roku. Chciałbym pogratulować komisji wykonanej pracy. Mam nadzieję, że europejski duch obecny w komisji wpłynie na wdrażanie ram i poprowadzi Europę naprzód z korzyścią dla naszych obywateli. Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) wzywa wszystkie państwa członkowskie do pełnego udziału w tej debacie. Kiedy mówię w pełni, nie mam na myśli zwykłego ogłoszenia, że ostatecznym celem jest zamrożenie wydatków europejskich do 2020 r., Ani też całkowitego odrzucenia pojęcia europejskich zasobów własnych. Chcemy zasobów własnych, aby zmniejszyć presję na budżety krajowe. Dlatego proponujemy szefom państw lub rządów koncepcję środków własnych: aby złagodzić napięte budżety krajowe. Przypominam, że budżet europejski zawsze był zrównoważony, w przeciwieństwie do budżetów krajowych, które w większości charakteryzują się poważnymi deficytami. Przypominam również, że ponad 90% tego budżetu jest wydawane na projekty przynoszące korzyści państwom członkowskim. Na koniec pozwolę sobie przypomnieć państwom członkowskim, że wszelkie niewydane pieniądze zostaną im zwrócone pod koniec roku. Jednak zarzuca się nam, że jesteśmy kiepskimi menedżerami: myślę, że musimy zintensyfikować nasze wysiłki komunikacyjne. Więc proszę, przestańmy traktować budżet europejski jako obciążenie dla finansów krajowych. Bądźmy szczerzy: jedno euro wydane na szczeblu europejskim przynosi dużo większe zyski niż euro wydane przez rządy krajowe. Od 20 do 30 centów z jednego euro wydatków krajowych jest natychmiast przeznaczanych na spłatę odsetek od długu publicznego. Europejczykom trzeba mówić prawdę. Prawda jest taka, że bez europejskich funduszy na edukację i uczenie się przez całe życie drenaż mózgów do Chin i Stanów Zjednoczonych nabierze tempa. Prawda jest taka, że bez europejskich funduszy na badania i innowacje nasze kraje byłyby mniej konkurencyjne w skali światowej, a wzrost i zatrudnienie byłyby słabsze. Prawda jest taka, że bez europejskiego funduszu spójności przepaść między bogatymi i biednymi regionami zwiększyłaby się. Prawda jest taka, że bez funduszy europejskich polityka bezpieczeństwa żywności, polityka energetyczna i polityka dotycząca zmian klimatycznych nie byłyby w stanie sprostać naszym oczekiwaniom i celom. Panie i panowie! Prawda jest taka, że bez europejskich funduszy na politykę zagraniczną i obronną Unia Europejska pozostałaby za skrzydłami, a nie w centrum światowej sceny. Oczywiście pieniądze nie są jedyną kwestią: to, w jaki sposób Unia Europejska zdecyduje się inwestować i wdrażać priorytety polityczne do roku 2020 i później, określi zdolność Europy do wywierania wpływu na świat. Parlament Europejski - i chociaż raz grupy, które już zabrały głos, zgadzają się ze mną - w związku z tym wzywa Radę do poważnego przemyślenia swojego stanowiska w sprawie ram finansowych. Jeżeli Rada jest poważnie zaangażowana w poprawę wzrostu i zatrudnienia, musi wykorzystać budżet europejski i zasoby własne Wspólnoty jako potężną dźwignię. Jeśli, podobnie jak Parlament i Komisja, Rada naprawdę chce dać Europie realną szansę w kontekście globalizacji, to musi zrozumieć, że rozsądne wydatki są o wiele bardziej przydatne niż ograniczanie wydatków, a wspólne finansowanie wspólnych projektów jest bardziej inteligentnym podejście niż cienkie rozłożenie zasobów między krótkotrwałymi projektami. Panie i panowie! Dziś rano członkowie grupy PPE wzywają do ambitnego spojrzenia na Europę. Nasi współobywatele podzielają nasze ambicje i nadzieje. Ponieważ młodzi ludzie wyrażają swoje obawy na ulicach Aten i Madrytu, a 500 milionów Europejczyków zastanawia się, co przyniesie ich przyszłość, nadszedł czas, aby zadać właściwe pytania i znaleźć odpowiedzi na problemy, przed którymi stoimy. w imieniu grupy ECR. - Panie przewodniczący! Jeśli mogę skorzystać z tej okazji, przemawiając w imieniu rządu Jej Królewskiej Mości, chcę odpowiedzieć panu posłowi Verhofstadtowi, który jak zwykle nie trafił w sedno sprawy i który, jak zawsze, zmierza w złym kierunku. Gdyby przeczytał raport, zobaczyłby, że rząd Jej Królewskiej Mości powiedział, że jest to czas kryzysu w Europie. Zauważyłby stagnację gospodarczą, utratę miejsc pracy, a branże walczą o konkurowanie w szybko zmieniającym się świecie. Europa potrzebuje odpowiedniego budżetu, czyli wartości dodanej i angażującego ludzi, ale to, co oferuje pan poseł Verhofstadt i jego koledzy, jest bardziej podobne. Jest takie powiedzenie: „Jeśli nie zmienisz kierunku, skończysz w miejscu, do którego zmierzałeś na początku”. Ten budżet musi zmienić kierunek. Wraz z rządem Jej Królewskiej Mości zgadzamy się, że należy zwiększyć wydatki w obszarach, które zapewniają wartość dodaną. Zgadzamy się: należy zwiększyć inwestycje w badania i rozwój, w transeuropejskie sieci transportowe, energetyczne i telekomunikacyjne. Zgadzamy się: edukacja, małe przedsiębiorstwa i wspieranie jednolitego rynku to mądra, rozsądna inwestycja, którą należy wspierać. Pomoże to w tworzeniu miejsc pracy i wzroście. Nie zgadzamy się jednak, że Izba może przyjąć to jako powód do żądania większego budżetu. Muszę to powiedzieć posłowi Verhofstadtowi. W całej Europie rządy narzucają oszczędności, a ta Izba byłaby wyjątkowo nierozsądna, gdyby nie przyjęła tego przesłania, gdyby zdecydowała się zignorować list od pięciu szefów rządów, ponieważ to, co mówiło tych pięciu szefów rządów brzmi: więcej Europa nie jest odpowiedzią; mądrzejsza jest Europa. Potrzebujemy bardziej ukierunkowanego budżetu. W komisji specjalnej ds. Wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku słusznie rozmawialiśmy o priorytetach, ale nigdy nie podjęliśmy żadnych działań. Nie było dowodów na gotowość do podejmowania trudnych wyborów, takich, jakich podejmują rządy w całej Europie w tym czasie. Tak więc zgadzamy się, że należy zwiększyć wydatki na nowe priorytety, ale uważamy również, że nadszedł czas, abyśmy ponownie przyjrzeli się tradycyjnym priorytetom, więc tutaj znowu była to kolejna stracona szansa dla budżetu europejskiego. Panie przewodniczący! Chciałbym zapytać mojego kolegę, czy nie zgadza się z tym, że przeniesienie z budżetu krajowego do budżetu europejskiego niektórych kluczowych pozycji wydatków przyniesie oszczędności kosztowe i korzyści skali oraz pozwoli zaoszczędzić pieniądze skarbów narodowych. To jest główne przesłanie podejścia Parlamentu do reformy perspektywy finansowej. Jest to logiczne i wymaga logicznej i racjonalnej odpowiedzi ze strony Londynu. Panie przewodniczący! Rozumiem punkt widzenia pana Duffa i, jak zawsze, teoria jest słuszna, ale praktyka nie. Pokaż mi dowody na to, że przeniesienie tego wsparcia zwiększa wydajność dzięki wydatkom Unii Europejskiej.